Muszę się upewnić, czy Cię dobrze zrozumiałem.
ZDECYDOWAŁEŚ, ŻE Y = 2/3X ?!
gdzie X - dobowe zużycie paliwa w trybie normalnym
Y - dobowe zużycie paliwa w trybie ostrożnym
CZY TA ZALEŻNOŚĆ DOTYCZY WSZYSTKICH TYPÓW O.P. WYSTĘPUJĄCYCH W TWOJEJ INSTRUKCJI DO PBF-K.P. ?
Proszę, potwierdź, bo to dla mnie bardzo ważne!!!
Cytat: |
Czekaj, bo o czym teraz mówimy. Ja mówię o zmianie w twoim poście. Bo zrozumiałem, że bez wyjaśnienia, coś nie tak w poście napisałeś. |
No i dobrze mówisz! Przecież post wcześniej napisałeś mi:
Cytat: |
(możesz mnie tu dać co chciałbyś zmienić w poście, a wtedy podmienię) |
Ja też mówię o zmianie w moim poście.
I wyjaśniam:
Do obliczeń zużycia paliwa na Hoe w trybie poruszania się "ostrożnym", przyjąłem, że Y=1/2X.
Jeśli teraz Ty potwierdzisz mi, że ta zależność ma (dla potrzeb naszej gry) postać Y=2/3X, no to moje wyliczenia opisane w ostatnim poście o Hoe - SĄ BŁĘDNE.
Błędnie jest wyliczona data przybycia do rejonu ataku, błędnie czas jaki mogę poświęcić na patrol itd., itp.
Chciałbym to poprawić, aby wyliczać swoje ruchy zgodnie z przyjętymi przez Ciebie dla gry zasadami i zależnościami. Chcę grać w tą samą grę co Ty, abyś nie musiał co chwilę mnie poprawiać i aby wszystko szło szybko, sprawnie i przyjemnie.
Cytat: |
336 mil/4320 gal = 12.86 gal/milę |
Zużycia na milę nie musisz mi wyliczać. Mam to już dawno wyliczone i dopisane do Twoich tabelek w instrukcji - dla każdej prędkości Gato, Balao i Tench.
Cytat: |
Ale okej. Siądę do instrukcji i dorobię tabelki. |
Jeśli chodzi o tabelki, a nawet o całą instrukcję, mogę zaoferować swą pomoc w redagowaniu, ale to może pogadamy jak obczaję Discorda.
Na razie proszę potwierdź czy zależność Y=2/3X obowiązuje, i czy dla wszystkich O.P. w instrukcji?!
PL_CMDR Blue R - 6 Kwiecień 2019, 20:35
:
No, na 2/3 łatwo się dzieli te liczby. Tak, potwierdzam.
A czasów ci nie zmieni, bo czas jest ten sam
Ps. ojć, jest błąd w instrukcji:
Cytat: |
Gracz może też rozpocząć patrol. Przez 3 dni nie porusza się (choć jest traktowany jako poruszający się z standardową prędkością), ale zwiększa znacząco szanse na spotkanie wroga. |
Miało byc z 2/3, nie standardowa
To stąd wyszła ta różnica, że mnie ciut dłuższy czas patrolu wyszedł.
PL_Qbik - 6 Kwiecień 2019, 21:26
:
Cytat: |
No, na 2/3 łatwo się dzieli te liczby. Tak, potwierdzam.
|
Dziękuję. Wprowadzam nowe dane do pokładowego komputera obliczeniowego.
Cytat: |
A czasów ci nie zmieni, bo czas jest ten sam |
Faktycznie, mój błąd jeśli chodzi o czas przybycia na miejsce. ( i faktycznie, zapomniałem o linii zmiany daty...) . Ale wyliczony przeze mnie czas trwania patrolu (9 dni), jest wprost zależny od ilości paliwa jakie pozostanie po dotarciu do punktu 5 i zarezerwowaniu określonej ilości na powrót do Pearl - a więc może się zmienić.
Cytat: |
Ps. ojć, jest błąd w instrukcji: |
To też jest ważne. Dziękuję. Wprowadzam nowe dane do pokładowego komputera obliczeniowego.
Zatem PROSZĘ O POTWIERDZENIE - czy zdanie w instrukcji, o którym mówisz, powinno po naniesieniu poprawki brzmieć:
"Przez 3 dni nie porusza się (choć jest traktowany jako poruszający się z prędkością równą 2/3 standardowej), ale zwiększa znacząco szanse na spotkanie wroga." ?
Widzę, że odpowiedziałeś już jednak w temacie Hoe. To znaczy, że co - nie będziemy się bawić w poprawianie mojego posta i nie muszę przeliczać zużycia po nowemu? Może to i dobrze. Jakoś damy radę. Następnym razem będziemy już lepsi.
Jeśli POTWIERDZASZ? - ruszę dalej z Hoe.
P.S.: Powiedz: czyż mój pierwszy oficer nie jest świetny w rysowaniu na mapie?
PL_CMDR Blue R - 6 Kwiecień 2019, 21:45
:
(oficer przeliczy
I mnie wychodzi podobna ilość dni patrolu, mimo innych danych)*
Tylko muszę czas dojścia przeliczyć. bo od punktu 1 do 2 jest 200 mil mniej, niż napisałeś. 1350 mil, nie 1550 mil. (liczę polami na planszy, nie realną mapą. Możliwe, że któraś z wysp mnie się przesunęła o 1 pole, gdy mapę robiłem, albo mapa na podstawie której robiłem miała błąd (pochodzi z gry Empire of Sun).
I potwierdzam.
Bo na patrol, liczę 150 mil dziennie (choć nie poruszam żetonu) i 2160 gal.
EDIT
*Student na zajęciach by twierdził, że skoro ma dobry wynik, to zaliczył
EDIT2:
Tej planszy używam do liczenia odległości. 1 pole to 150 mil.
PL_Qbik - 26 Kwiecień 2019, 01:10
:
Heloł!
Czy ktoś mnie oświeci, dlaczego (w moim temacie USS Hoe - post #90) załączniki ułożyły mi się w odwrotnej kolejności niż kolejność w jakiej je wstawiałem?!
Kiedyś już to robiłem (w temacie "Zaginione sejwy i krzywe zrzuty") i tam kolejność załączników w poście była dokładnie taka, jak kolejność ich wstawiania.
PL_CMDR Blue R - 26 Kwiecień 2019, 08:22
:
wielkość załączników ma znaczenie. I chodzi o rozdzielczość. I te malutkie chyba, ze względu na nieskalowanie, idą na przód. Te, które po kliknięciu otwierają się większe, są z tyłu.
a co do postu:
Cytat: |
*Przecież stawiając pierwszą linię min będziemy właśnie „powoli płynąć w przód z odpowiednio wychylonymi sterami”. |
Ja bym powiedział, że "powoli wlokąc się w przód z odpowiednio wychylonymi sterami".
Zwróć uwagę, że to jak samolot. Samolot musi lecieć z odpowiednią prędkością, aby jego skrzydła zapewniały mu nośność. Taki Eurofighter nie mógłby wejść Spitfire'owi na ogon, bo on przy prędkości przy której Spitfire lata, spadałby. Przy 1 węzełku (a gorzej przy stawianiu min), utrzymanie okrętu jest trudniejsze. Tak samo samolot. Lecąc z minimalną-minimalną prędkością musisz uważać na podmuchy wiatru, czy też manewry, bo łatwo stracić równowagę.
W każdym razie to nie jest niewykonalna akcja. Jest znacznie bardziej ryzykowna, niż stawianie dalej, ale jak będziesz mieć szczęście (np. Japończycy nie będą codziennie trałować portu), to ma szansę być nawet większym sukcesem (gdy np. wrak zablokuje jeszcze wejście do portu). No, ale wiąże się z większym ryzykiem, gdyż podchodzisz bliżej brzegu i wszystkie błędy nawigacji/umiejętności załogi plus zabezpieczenia Japońskie (miny, sieci, patrole) bardziej na ciebie wpływają.
PL_Hrothgar - 26 Kwiecień 2019, 10:56
:
Zależy jak wolno Spitfire leci. Średnia prędkość Spitfire'a to 300-400 kilometrów na godzinę, przelotowa to 338.
PL_CMDR Blue R - 26 Kwiecień 2019, 12:04
:
No, chodziło mnie o mała prędkość i akurat o zasadę. Że samoloty z 2WŚ mogły latać wolniej, niż obecne samoloty odrzutowe.
No i Spitfire mógł latać wolniej, nie?
PL_Qbik - 26 Kwiecień 2019, 21:08
:
@Finek
Cytat: |
wielkość załączników ma znaczenie. I chodzi o rozdzielczość. I te malutkie chyba, ze względu na nieskalowanie, idą na przód. Te, które po kliknięciu otwierają się większe, są z tyłu.
|
Dzięki, o panie, za przywrócenie spokoju ducha i zrozumienia wszechrzeczy!
Finek - DZIĘKI!
Cytat: |
Ja bym powiedział, że "powoli wlokąc się w przód z odpowiednio wychylonymi sterami".
Zwróć uwagę, że to jak samolot. Samolot musi lecieć z odpowiednią prędkością, aby jego skrzydła zapewniały mu nośność. Przy 1 węzełku (a gorzej przy stawianiu min), utrzymanie okrętu jest trudniejsze. Tak samo samolot. Lecąc z minimalną-minimalną prędkością musisz uważać na podmuchy wiatru, czy też manewry, bo łatwo stracić równowagę. |
Pełna zgoda co do samolotu. Ale woda ma jednak inną gęstość niż powietrze. A okręt podwodny zawieszony jest w wodzie głównie na zasadzie wyporu, a nie nośności sterów głębokości. Nawet jak całkiem zastopuje silniki to nie zwali się na dno oceanu jak przeciągnięty samolot. Jeśli chcesz porównywać ruch okrętu podwodnego w wodzie do ruchu ciała w powietrzu, to raczej bardziej nadaje się tu do porównań ruch balonu w powietrzu, a nie ruch samolotu.
Jeśli można było U-boota z całkowicie wyłączonymi silnikami "zawiesić na peryskopie" (patrz-OKRĘT Buchheima), to i mój Starszy Sternik na 1 węzełku da radę. To naprawdę doskonały fachowiec!
Cytat: |
...akcja. Jest znacznie bardziej ryzykowna, niż stawianie dalej, ... No, ale wiąże się z większym ryzykiem, gdyż podchodzisz bliżej brzegu i wszystkie błędy nawigacji/umiejętności załogi plus zabezpieczenia Japońskie (miny, sieci, patrole) bardziej na ciebie wpływają. |
No i właśnie dlatego dałem się przekonać Ebertowi do postawienia pierwszego pierścienia min w miejscu wcześniej przewidywanym na pierścień drugi.
PL_Hrothgar - 26 Kwiecień 2019, 21:21
:
Spitfire miał przędkość przeciągnięcia 78 mil na godzinę, co daje 125,5 km/h. Typhoon ma prędkość minimalną 203 km/h.
PL_Qbik - 26 Kwiecień 2019, 21:31
:
@Hrothgar
PL_Hrothgar napisał/a: |
Spitfire miał przędkość przeciągnięcia 78 mil na godzinę, co daje 125,5 km/h. Typhoon ma prędkość minimalną 203 km/h. |
A jaką prędkość przeciągnięcia miał Gato ?!
PL_CMDR Blue R - 26 Kwiecień 2019, 23:32
:
Właśnie co do zawiśnięcia w Okręcie, to raczej to jest fikcja. Bardziej polecam Żelazne Trumny, gdy w 1945 roku kapitan ma problem, bo jego oficer nie umie utrzymać okrętu na głębokości, a ma kłopot z dostaniem nowego.
Właśnie okręt na zerze węzłów, może opaść w dół (jak wyporność jest ujemna) albo pójść w górę (jak wyporność jest dodatnia). A zrobienie idealnego zera w wyporności przy zanurzeniu na peryskopową, to przy toporności technologii 2WŚ była sztuka. Nie coś do wyuczenia, a coś co tylko niewielu potrafiło. A ujemna wyporność powoduje, że w peryskopie nic nie widać (zanurzył się), a zmiana ciśnienia powoduje, że coraz szybciej idzie w dół (dlatego dobry sternik cały czas to kontroluje). Nie tak gwałtownie jak samolot, ale najpierw powoli, a potem coraz szybciej.
Okręty podczas 2WŚ nie polegały tylko na wyporności, bo to było jak balansowanie na linie. Mniej więcej ustawiano wyporność, a kompensowano to sterami.
A dlaczego było to trudne z wypornością? Rozkład masy na okręcie. Jak gruby Steve przejdzie z rufy na dziób, już zmienia się wyporność na dziobie i rufie. Owszem, trochę przesadzam ze Stevem, ale już większa liczba osób zmienia fakt. Albo wystrzelenie torpedy. Trzeba wlać wodę, aby równoważyć ciężar, aby dziób nie wyskoczył.
PL_Qbik - 26 Kwiecień 2019, 23:52
:
Musimy pogadać o tym na Discordzie, bo tu się robi znowu masa pisania...
Spróbuję Cię złapać tomorrow afternoon (na 90%).
PL_CMDR Blue R - 27 Kwiecień 2019, 00:08
:
A zamiast "tumoroł afternun", nie lepiej "jutro popołudniem"?
PL_Qbik - 27 Kwiecień 2019, 00:25
:
Może i lepiej, mej bi.
Ale wczuwam się przecież w hamerykanskiego PBF-a.
PL_Hrothgar - 27 Kwiecień 2019, 17:08
:
Proponuję, by nabrać "ducha hamerykańskiego" przed napisaniem posta wcinać hamburgera i popijać colą.
PL_Qbik - 27 Kwiecień 2019, 20:33
:
@ Hrothgar
Dobre!
Że też, cholibka, na to nie wpadłem...
PL_fox6 - 1 Maj 2019, 18:50
:
Przyspieszcie cos
PL_Qbik - 10 Maj 2019, 20:20
:
HELP!
Przychodziły mi na maila wiadomości o tym, że ktoś napisał posta w tym, czy tamtym interesującym mnie temacie.
Od trzech dni nic nie przychodzi - nawet w PBF-ie - mimo, że przecież posty przychodzą.
Przedtem już będąc na poczcie wiedziałem, że Finek mi odpowiedział, teraz muszę dopiero wejść na forum, żeby sprawdzić.
A w ustawieniach nic nie zmieniałem!
Ma ktoś pomysła co się stało?
Pomocy!!!
PL_CMDR Blue R - 10 Maj 2019, 20:33
:
A nie zmieniałeś maila? (coś mnie o uszy się obiło).
Ale takie coś raczej w innym temacie napisz, aby Jacuś/Przemo to zobaczyli
PL_Qbik - 10 Maj 2019, 21:45
:
Nie, tu nie zmieniłem.
Dobra, napiszę gdzie indziej.
PL_CMDR Blue R - 31 Maj 2019, 05:00
:
Kanaron? Coś ostatnio twoje tempo odpisywania znacząco spadło.
Wybacz, ale jak będziesz tak odpisywać, to będziesz musiał się bardziej postarać, aby post nie był 1 zdaniem, które nie pcha fabuły do przodu. Czyli nie "patrzę jeszcze przez chwilę", a np. "obserwuję otoczenie przez 5 minut, jeżeli będę miał najmniejsze podejrzenie, że samolot tam jest, zanurzamy się. W innym wypadku....", itd.
Już 48h post czeka na odpowiedź.
PL_kanaron - 31 Maj 2019, 09:20
:
Ciężkie czasy i trudno myśli zebrać. Dużo projektów do skończenia, czasu mało, załatwić praktyki trzeba do dzisiaj, egzaminy się zbliżają no i do przedwczoraj byłem zajęty czytaniem aktów prawnych, które mogłyby mi się przydać i szukaniem jak pisać wezwanie do zapłaty, bo mi ostatni przelew z odszkodowaniem za wypadek się spóźnił równy miesiąc. Gdzieś tak od połowy czerwca wszystko powinno wrócić do normy
PL_Qbik - 18 Czerwiec 2019, 20:16
:
Przeczytałem mrożące krew w żyłach sceny ze spotkania USS Pogy z lotnikiem amerykańskim i nie mogę wyjść ze zdumienia. Takie coś z powodu zniszczonego radia?! Trzech rannych pozostawionych na pomoście? Z powodu radia ?!
Cytat: |
Policzę się z nim osobiście a potem postawię go pod sąd wojenny. Ja widzę dwie opcje. Albo wynurzamy za dnia z flagą USA w nadziei że zauważą albo za dnia udajemy, że poddajemy się z białą flagą i może dla pewności coby nas nie zatopili wystrzelilibyśmy racę, że niby pomocy byśmy potrzebowali w nadziei, że nie postanowią nas dobić
|
Cytat: |
Thomas odpowiedział:
-Opcja z flagą jest lepsza. Niemniej jakby nas nie znaleźli, to noc lepiej spędźmy w zanurzeniu...
|
W związku z dwoma powyższymi cytatami mam następujące pytanie:
Czy Amerykanie nie mieli przewidzianych (umówionych) jakichś świetlnych / dymnych / racowych sygnałów rozpoznawczych na takie właśnie okazje?!!!
Na zepsute radio, na ciemności, na mgłę itp?
Przecież Niemcy mieli!!! Anglicy mieli!!! Amerykanie nie?!!!
PL_CMDR Blue R - 18 Czerwiec 2019, 20:40
:
Mieli
I nawet wielokrotnie tego używano
Zwrócę uwagę na opis... Okręt Kanarona nie jest od razu zaatakowany. Jest mała scenka "poza grą", gdzie trwa debata, czy to wróg, czy sojusznik.
Ale cóż... dwóch amerykańskich pilotów pewnego razu zauważyło japoński krążownik, który do nich otworzył ogień. Zatopili go bombami, oglądali jak tonie i wrócili do bazy.
Krążownik kilka dni później wpłynął do bazy, a dowódca udał się ze skargą do bazy lotniczej, jak to pod bombami musiał się zanurzyć oraz "uczyć" pilotów rozpoznawania okrętów podwodnych i sygnałów rozpoznawczych.
Jak chcesz, to tobie mogę podać, co się naprawdę stało... Ale to albo po zakończeniu patrolu Kanarona, gdy już zamkniemy tą historię.... albo na PW (Discord).
EDIT
PS. szanse na takie spotkanie dla okrętu z uszkodzonym radiem wynoszą.... 0,5%... Czyli na 200 zepsutych radiów powinno dojść do takiej sytuacji.
PL_Qbik - 18 Czerwiec 2019, 21:03
:
No, jeśli możesz, to podaj mi na PW, albo na Discordzie. A najlepiej na obydwu, bo nie wiadomo jak dziś PW działa... Nie powiem nikomu.
A ta "mała scenka poza grą" to gdzie? Pewnie też tylko między Wami...
A widz (znaczy "czytacz") to niby skąd ma wiedzieć i rozumieć dlaczego trzech ludzi utopiło się na pomoście?
Jak piszesz o tym "krążowniku", to co innego. Tam strzelono sygnał rozpoznawczy, a winny był debilny pilot. A tu?!
Dlaczego Pogy nie strzeliła racy (czy co tam Amerykanie mieli) - przecież to o jej bezpieczeństwo chodziło?!!!
I ten nieszczęsny Thomas! Jakim prawem wydał rozkaz ponownego zanurzenia?! Sprzeczny z rozkazem kapitana!
Było ciemno, trzeba było ludzi ratować, ściągnąć z pomostu. Samolot raczej nie miał więcej bomb!
Ale nawet jak się wielkiemu PCO wydawało inaczej - to przecież kapitan decyduje!
Tego Thomasa, to ja bym oddał pod sąd wojenny.
Kurcze!
PL_CMDR Blue R - 18 Czerwiec 2019, 21:09
:
Nie, wszystko jest w temacie.
A co do samolotu i bomb, to Kanaron też się zastanawia, czy na pewno nie miał bomb...
I szuka, co to mogło być. A dlaczego ty uważasz, że nie miał bomb? A jak nie wszystkie zrzucił za pierwszym przelotem?
To weźmy też ten "krażownik". Tam też przecież samolot "zrzucił już bomby", a jedna okręt został zanurzony. Jak widać choćby po plecach Kanarona, wynurzony OP nie był "bezpieczny".
PL_Qbik - 20 Czerwiec 2019, 22:47
:
Cytat: |
„A co do samolotu i bomb, to Kanaron też się zastanawia, czy na pewno nie miał bomb... I szuka, co to mogło być. A dlaczego ty uważasz, że nie miał bomb? A jak nie wszystkie zrzucił za pierwszym przelotem?”
|
Ja nie wiem, czy samolot nie miał bomb. Mogę tylko przypuszczać, że skoro nadleciał nad Pogy drugi raz, oświetlił ją reflektorem i NIE ZRZUCIŁ BOMBY tylko ponownie otworzył ogień z km-ów, to jednak więcej bomb nie miał.
Ale moim zdaniem to, czy samolot bomby miał, czy nie miał, JEST TUTAJ ZUPEŁNIE NIEISTOTNE.
Istotne natomiast jest to, jaką postawę należało przyjąć wobec leżących na pomoście, postrzelanych z km-u CZTERECH KOLEGÓW (TOWARZYSZY BOJU / PRZYJACIÓŁ) Z ZAŁOGI.
Moim zdaniem należało za wszelką cenę – NAWET NARAŻAJĄC ŻYCIE WŁASNE I WSZYSTKICH POZOSTAŁYCH CZŁONKÓW ZAŁOGI – ściągnąć rannych kolegów pod pokład, a dopiero potem myśleć o własnej dupie!!!
I tak właśnie chciał postąpić kapitan okrętu – Lt.Cdr Frankie „Kaboom” Kanaron. (K)
Cytat: |
K: Nie zanurzaj jeszcze!
K: Patrzam co jest na pokładzie. Jak nie (…) żywi to zanurzam (…), jak żywi ale nie ma możliwości zatrzymania zanurzenia przed zalaniem pokładu to zanurzam dalej i potem się pomyśli nad szybkim wynurzeniem, uratowaniem ich (…). Jak żywi i da się zatrzymać zanurzanie przed zalaniem to wystawiamy białą flagę, zbieramy ludzi z pokładu, (…)
K: Przerwać! (zanurzanie). Szykujcie białą flagę!
K: Wspinam się wystawiając tylko oczy
(Na pokładzie byli:)
-Żywy, migający do samolotu
-Ranny, leżący pod KM-em
-Ranny, z urwaną dłonią
-Nieprzytomny (martwy?) leżący na tym z urwaną dłonią
K: Biorę (tego) z lampą. Ale jeśli od razu się nie podda tylko będzie stawiał minimalny opór to (…) tego bez dłoni |
I – moim zdaniem – tak właśnie należało postąpić. BRAWO KAPITANIE KANARON! Ludzie honoru nie zostawiają swoich rannych. Ludzie honoru z narażeniem własnego życia wynoszą rannych spod ognia, ew. znoszą ich do wnętrza o. p. przed jego zanurzeniem.
Za to łajdaki i tchórze, nie mający z honorem nic wspólnego i dbający tylko o własne bezpieczeństwo, postępują tak:
Cytat: |
Z dołu Thomas krzyknął:
„-Oszalałeś?! Wracaj na dół! ZANURZENIE AWARYJNE!” |
A potem, dla usprawiedliwienia swego tchórzostwa idą „na bezczelniaka”:
Cytat: |
„Gdy znaleźli się w kabinie, Thomas zapytał:
-Możesz powiedzieć, dlaczego naraziłeś życie 75 osób, przerywając zanurzenie okrętu? Przecież, jakby za drugim podejściem rzucili bomby, to nikt by do bazy nie wrócił!” |
Thomas Dodge – łajdak i tchórz – ma pretensje do dowódcy, który z narażeniem własnego życia próbował ratować swoich ludzi!!! Koniec świata!
Wojna to nie matematyka. Tutaj nie obowiązuje zasada, że 3 < 75. Tutaj nie podejmuje się decyzji o utopieniu rannych kolegów dla ratowania własnego zadu. Ludzie muszą mieć świadomość, że „jeden za wszystkich – wszyscy za jednego”.
Jak mają walczyć i narażać życie wiedząc, że następnym razem to oni zostaną przez tchórzy zostawieni na śmierć?!
Thomas „Tchórz” Dodge (bo taki właśnie pseudonim powinien od teraz nosić ten nieszczęśnik) SPRZECIWIŁ SIĘ ROZKAZOWI DOWÓDCY. Nakazując wbrew rozkazowi dowódcy alarmowe zanurzenie okrętu, uniemożliwił uratowanie trzech ranionych marynarzy, co było wyraźnym zamiarem kapitana. PCO nie miał prawa wydać rozkazu sprzecznego z rozkazem i intencjami dowódcy.
Kanaron! „Pogy” to Twój temat i oczywiście zrobisz co zechcesz.
Mogę Ci tylko nieśmiało zasugerować żebyś tego człowieka natychmiast skuł i zamknął w najciemniejszym na Pogy pomieszczeniu. A po przybyciu do Pearl oddaj go pod sąd wojenny, bo na nic innego nie zasługuje.
Obawiam się, że jeśli tego nie zrobisz, jego zdrowie i życie na Pogy nie będzie warte funta kłaków i chłopaki z załogi mogą z nim bardzo szybko zrobić porządek…
Jeszcze raz gratuluję postawy Kapitanie Kanaron. Tak trzymaj, a Twoi ludzie dadzą się za Ciebie posiekać!
PL_Qbik - 2 Lipiec 2019, 19:36
:
Cześć.
Kilka cytatów z artykułu z Wikipedii o torpedach MkXIV :
Już w początkowych raportach kapitanowie jednostek donosili, że torpeda płynie za głęboko, że zdarzają się często przedwczesne detonacje oraz że wiele trafień nie kończy się eksplozją głowicy.
Dopiero pół roku po wybuchu wojny (20 czerwca 1942) zdecydowano się przeprowadzić pierwsze testy jakości torped, które potwierdziły wadliwość układu sterowania głębokością.
Mimo dokonanych modyfikacji torpedy nadal sprawiały problemy. Ciągle zdarzały się przedwczesne detonacje i niewybuchy. W czerwcu roku 1943 ustalono, że przyczyną większości niepowodzeń był niesprawny zapalnik magnetyczny, ze stosowania którego po pewnym czasie zdecydowano się zrezygnować.
W sierpniu tego samego roku, po przypadku 11 niewybuchów w kolejno wystrzeliwanych torpedach, postanowiono przetestować również jakość zainstalowanego zapalnika kontaktowego. Testy wykazały, że zapalnik kontaktowy przy prostopadłym trafieniu w cel ulega zmiażdżeniu i zniszczeniu nim iglica osiągnie spłonkę. Zarządzono przebudowę zapalników i dopiero nowe zapalniki zapewniły odpowiednią niezawodność.
Przez pierwszych 21 miesięcy 45-miesięcznego udziału Stanów Zjednoczonych w wojnie na Pacyfiku, amerykańskie jednostki podwodne były skazane na torpedy, które rzadko funkcjonowały poprawnie, toteż aż do końca roku 1943, okręty podwodne US Navy niewiele wniosły do alianckiego wysiłku wojennego.
Ostatecznie jednak, pod koniec 1943 roku, amerykańskie okręty podwodne otrzymały sprawne torpedy i ich wojenna efektywność wzrosła w znaczny sposób.
PL_CMDR Blue R - 2 Lipiec 2019, 20:38
:
Tak. Charlie Lockwood już wie, że zapalnik jest niesprawny, jak o to pytasz... Tylko było kilka powodów, dla których ich nie wyłączono od razu.
W Cichym Zwycięstwie masz o tym informację. Jak i to kiedy Charliego coś trafiło i upublicznił kapitanom te informacje o zapalnikach.
PL_Qbik - 2 Lipiec 2019, 20:51
:
Dzięki.
Może więc Hardy ocali cztery litery...
A - jeśli możesz - Jakie to powody?
(Nie wiadomo kiedy dotrę do tego miejsca w książce, a STRASZNIE JESTEM CIEKAW.)
PL_CMDR Blue R - 2 Lipiec 2019, 20:56
:
Te dla których Longstaff tak ci zwrócił uwagę.
Co lepiej:
Wystrzelić 3 torpedy z których 1 eksploduje zatapiając statek, czy wystrzelić 3 torpedy z których 2-3 eksplodują, ale statek ma szanse dowlec się do stoczni.
Amerykanie za dobrze wiedzieli, jak słaby mają ładunek w torpedach.
I były dwie drogi. Poprawić zapalnik, albo z niego zrezygnować. I dwóch kontradmirałów podeszło do tego na dwa różne sposoby, co było powodem długich nieprzyjemności.
No i wracając do Hardego. A jak myślisz, dlaczego gość z kontynentu przyleciał teraz zająć się torpedami. Właśnie dlatego, że sprawa rusza...
PL_Qbik - 2 Lipiec 2019, 23:47
:
O.K. Rozumiem.
Czyli jak zwykle - brak zgody.
A co do tego "co lepiej":
Jasne, że lepiej, żeby wybuchła jedna i zatopiła.
Ale co gdy nie wybuchnie ŻADNA ?!
O to chodzi! Może lepiej, żeby wybuchły jedna-dwie i uszkodziły transportowiec, który spędzi potem długi okres w stoczni nie pływając, zamiast tego, że trzy przejdą mu pod dnem, nie wybuchając!?
Wszystko więc sprowadza się do ustalenia czy częściej nie wybuchają te puszczane pod dnem, czy te mierzone w burty.
I z dwóch dróg wyjścia, o których mówisz ja postawiłbym na poprawienie zapalnika. Ale tylko pod warunkiem, że da się to osiągnąć bardzo szybko. W przeciwnym wypadku - rezygnacja z niego. Albo najlepiej: natychmiast zrezygnować z zapalnika i jednocześnie pilnie pracować nad jego ulepszeniem - i dopiero po ulepszeniu znowu go wprowadzić.
A Johna Sullivana nawet znalazłem - po indeksie nazwisk - w Cichym Zwycięstwie. Niestety są o nim tylko 4 zdania i to dotyczące tego co robił w 1948 roku... Więc nawet nie byłem pewien czy to ten sam.
PL_CMDR Blue R - 3 Lipiec 2019, 06:44
:
Wiadomo, że tak byłoby najlepiej. Ale są 2 opcje... Obie "czasowo-niefajne"... I tu szło nie tylko o wyjście bieżące, ale też o przyszłość... Bo wycofanie zapalnika magnetycznego... wycofa go na całą wojnę. W sprawie torped program amerykański miał duże opóźnienia... Co widać po tych elektrycznych torpedach, które macie.
Jakich torpedach elektrycznych - zapytasz? No właśnie...
Do tego szła jeszcze sprawa... nazwijmy to "prestiżu"... Zapalnik magnetyczny był dla jednego kontradmirała oczkiem w głowie... No, a podczas wojny to wiadomo.
Weźmy atak Foxia... Ile torped spudłował, a ile nie zadziałało? I to jest ważne pytanie...
PL_Qbik - 3 Lipiec 2019, 20:34
:
No tak. Wszystko racja.
Ale to:
Cytat: |
Weźmy atak Foxia... Ile torped spudłował, a ile nie zadziałało? I to jest ważne pytanie... |
To jest pytanie ważne, ale raczej zupełnie retoryczne?! Przecież tego nigdy nie mógł wiedzieć nikt! Po odpaleniu, torpedy znikały w dali i - jeśli nie wybuchły - można było sobie jedynie powróżyć z fusów co się z nimi stało! NIE DO SPRAWDZENIA.
Jedynie uczciwe badania na prawdziwych kadłubach mogły dostarczyć danych skuteczności torped.
Cytat: |
W sprawie torped program amerykański miał duże opóźnienia... Co widać po tych elektrycznych torpedach, które macie.
Jakich torpedach elektrycznych - zapytasz? No właśnie... |
No to zapytam: Jakich torpedach elektrycznych???!!!
Czyżby tych które "mieliśmy mieć, a nie mamy"?
PL_CMDR Blue R - 3 Lipiec 2019, 20:43
:
Zacznę od skuteczności zapalnika.
No właśnie. Badania, które przeprowadzono i wykazały, że zapalnik działa... Nie najlepiej, ale działa wystarczająco dobrze, aby był bardziej opłacalny od kontaktowego... Tylko, że.... (coś podobnego)
Grudzień 1944 (chyba, +- kilka miesięcy). B-29 zrzucają bomby na Japonię... I znów pudło! W USA kolejny raz sprawdzają balistykę, przyrządy celownicze. NIC! Wreszcie samotny B-29, znajdując się pod ostrzałem z ziemi, zmienia wysokość... I nagle ZATRZYMUJE SIĘ (względem ziemi)... I tak odkryto wiatry, które powodowały niecelność nalotów.
Tak samo niemieckie U-Booty. Świetne kadłuby, tylko w Arktyce coś alianci byli skuteczniejsi... Jakby tam używali lepszych bomb głębinowych. Gdzie tam... Kadłuby U-Bootów w temperaturach arktycznych stawały się bardziej kruche.
Problem jest taki, że te badania na kadłubach... należałoby wykonać w strefie walk, aby były skuteczne.
I tak dwóch dowódców okrętów podwodnych (uwaga spoiler Cichego Zwycięstwa) Christie i Lockwood długo na swoich obszarach wydawało przeciwne rozkazy dotyczące zapalników.
============================================
A co do torped.
Tak, tak. Dokładnie tych....
=============================
I trzecie. Na Discordzie zadałem ci pytanie, a jest ważne dla odpowiedzi mojej w temacie.
PL_CMDR Blue R - 4 Lipiec 2019, 07:49
:
No to pierwszy z plików, które obiecałem Qbikowi..
"Atak ze "średniej" odległości, który zakończył się wykryciem podczas wejścia na odległość "bliską".
Jak widać, jeden zygzak, a ile kłopotów...
PL_Qbik - 4 Lipiec 2019, 20:37
:
Cytat: |
No to pierwszy z plików, które obiecałem Qbikowi.. |
O! to będą jeszcze dalsze pliki? O czym?
Cytat: |
Jak widać, jeden zygzak, a ile kłopotów... |
No kurcze, o tym nie pomyślałem, że bestie zygzakują!!!
No dobra, ale czy idąc w zanurzeniu mogłem zrobić cokolwiek, aby do wykrycia i ataku na Hoe nie dopuścić??!
Czy mogłem w jakiś sposób wykryć ten ich skręt?
Czy możesz mi poradzić co mogłem i powinienem był zrobić???
PL_CMDR Blue R - 4 Lipiec 2019, 20:56
:
Oczywiście.
Punkt 1... Pośledzić cel. To zawsze był dobry pomysł
Punkt 2... Wynurzenie nie boli. Radar, większa prędkość.
Punkt 3... Nie pędzić całą naprzód, to więcej słychać.
Punkt 4... Jak coś nie zgadza się, lepiej potwierdzić, niż zgadywać.
No i spójrz:
http://forum.polishseamen...r=asc&start=130
Post #131
Hydro wykrywa, że cele są "milę bliżej". A teraz porównaj to z zygzakiem. I masz odpowiedź, dlaczego "namiar zwolnił".
I post #132
Hardy błyskawicznie analizował sytuację:
„Zwolnili. Lub skręcili w naszą stronę. (...) „Jeszcze dwie minuty na pełnej prędkości"
Tu ostatni rozkaz był kluczowy. Te dwie minuty na pełnej prędkości.
PL_Qbik - 4 Lipiec 2019, 21:34
:
O.K. Faktem jest - przeszarżowałem.
Powinienem był w tym momencie (o 14:26) znacząco zwolnić i zrobić zwiad peryskopem. Tak teraz myślę.
Ale mam pytanie do Twojego punktu drugiego:
Cytat: |
Punkt 2... Wynurzenie nie boli. Radar, większa prędkość. |
ALE CZY MNIE NIE ZAUWAŻĄ?! Jak większa prędkość, to i więcej spalin... Jak śledzenie, to kurs równoległy do kursu celów - zatem mają mnie z profilu... NIE ZAUWAŻĄ?!
PL_CMDR Blue R - 5 Lipiec 2019, 07:11
:
A kto ci każe płynąć blisko? Zwróć uwagę z jakiej odległości radar wychwycił cel... Więc trzymamy się poza zasięgiem wzroku, określamy kurs/zygzaki... ustawiamy okręt przed wrogiem, zanurzamy się, czaimy się... polujemy
A jak jakiś bystrooki skośnooki cię jednak wypatrzy, to jesteś tak daleko, że nawet możesz zacząć ucieczkę wynurzony
PL_Qbik - 5 Lipiec 2019, 10:09
:
O.K. To brzmi dość prawdopodobnie.
Dzięki.
PL_CMDR Blue R - 14 Lipiec 2019, 20:57
:
Mam małe opóźnienie z nowym rozdziałem. Myślałem, że dziś będę miał całe popołudnie, a tu około 19:00 ledwo dorwałem się do kompa. Sądzę, że nowy rozdział będzie gotowy na wtorek (choć odbierać raporty i robić podsumowania dla Hrota i Kanarka będę).
PL_CMDR Blue R - 17 Lipiec 2019, 11:53
:
PL_kanaron o akcji z Thomasem napisał/a: |
Ale cóż poradzę, jakby nie było mnie rannego zaciągną pod pokład, a mógł też zostawić |
Znaczy doprowadził do sytuacji w której mogłeś zginąć, ale dobrze, że ciebie choć uratował?
PL_kanaron - 17 Lipiec 2019, 12:31
:
Hmm jak tak się zastanawiam i to czytam i dodatkowo czytam koniec w moim temacie to mam dziwne wrażenie, ale to by zabrzmiało dość fest politycznie, więc może nie na forum
Ale jedno mnie zastanawia: gdzie info o sądzie pilota i wyroku no i o jedzącym czapkę Logstafie?
PL_CMDR Blue R - 17 Lipiec 2019, 13:02
:
Cytat: |
gdzie info o sądzie pilota i wyroku no i o jedzącym czapkę Logstafie? |
1) Sąd pilota - myślisz, że z dnia na dzień się rozstrzela gościa?
2) Longstaff i czapka
Cytat: |
(...) krążył pomiędzy biurami bardzo długo, zanim podjęto ostateczną decyzję... |
Dożyj do końca tego "bardzo długo", to będzie odpowiedź, czy ty masz medal, czy Longstaff ciekawy obiad.
PL_kanaron - 17 Lipiec 2019, 14:02
:
Cytat: |
Po wojnie komisja JANAC potwierdziła dwa z trzech zatopień, uznając, że Pogy na pierwszym patrolu zatopił dwie jednostki o tonażu 15 000 BRT. Choć był to najlepszy wynik spośród pierwszych patroli w 14 flotylli, jednak dowództwo negatywnie odniosło się do wniosku o krzyż marynarki, a wcześniejsza skarga tylko pogorszyła sprawę, gdy na kontynencie wniosek zaopiniowano negatywnie, co spowodowało, że krążył pomiędzy biurami bardzo długo, zanim podjęto ostateczną decyzję... |
Skoro mam info po wojnie o tonażu i że negatywnie o medalu to znaczy, że początkowo jest negatywnie i wciąż krąży, czy że długo krążył i ostatecznie negatywnie? Bo się teraz tak trochę zgubiłem w czasie...
O tonażu jest po wojnie, a następna część akapitu odnośnie medalu kończy się na czasach <jakiś czas po patrolu> czy też po wojnie?
PL_CMDR Blue R - 17 Lipiec 2019, 22:43
:
Bo to będzie niespodzianka
PL_kanaron - 18 Lipiec 2019, 08:31
:
mhm