Cytat: |
Więc reasumując wszelkie głosy jakoby Hood miał w tym starciu szansę należy między bajki włożyć. |
Cytat: |
Gdyby miał jakąś szanse to by wynik ich spotkania nie skończył się tak jak się skończył. Może 5 sekund później by nie przebił pancerza, ale przypuszczam, że któraś z kolejnych salw posłała by go i tak na dno. |
PL_U-96 napisał/a: |
Trzeba jednak wspomniec o tym ze na BISMARCU niemcy mieli lepszy system kierowania ogniem niz na HOODZI-e i byc moze wlasnie to przyczynilo sie posrednio do jego zaglady |
Cytat: |
Czynnik ludzki..... BRYTOLE dali ciala i tyle |
Cytat: |
A czy w tamtym czasie na HOOD-ie nie bylo radaru ?? Bo z tegoc o wiem na BISMARCU wiem ze byl i nie do konca sie zgodze z tym ze po zapadnieciu zmroku mogli by brytole wygrac |
Grom napisał/a: |
Chyba nie sądzisz, że nie sprawdziłem tego co piszę.
Ja nie napisałem, że było takie samo lub identyczne. Napisałem porównywalne czyli z grubsza opancerzenie pasu burtowego oraz barbet nie było gorsze od tego jakie posiadał okręt niemiecki. No ale skoro nalegasz: Ja bym powiedział tak. Bajki na temat jakoby Bismrack był super pancernikiem należy odłożyć na półkę i spojżeć na sprawy w realny sposób. Generalnie Panowie taki strzał i trafienie zdarza się raz na tysiąc i dlatego HMS Hood poszedł na dno. Główną przyczyną jednak nie jest ani strzał i trafienie, a właśnie czynnik ludzki. |
Grom napisał/a: |
Kapitan niemieckiego pancernika chciał gonić i zatopić "PoW" przy pomocy PE, natomiast Lutjens rzekomo się temu sprzeciwił mówiąc, że zadaniem obydwu okrętów niemieckich nie jest walka z RN tylko z brytyjskimi liniami zaopatrzeniowymi. Kto wie co mogło się stać gdyby zaczęli gonić samotnie uciekającego PoW. |
Cytat: |
3) Częste racze nie. Gdyż mało było w trakcie II wojny światowej starć pancerników. Ale na przykład w trakcie Bitwy Jutlandzkiej, już takie zdarzenia miały miejsce. Zatopienie HMS Indefatigable oraz HMS Queen Mary są najlepszym przykładem. Prawdopodobnie HMS Invincible także zatonął wskutek eksplozji komór amunicyjnych.
|
Cytat: |
4) Wydaje mi się, że z powodu małej odległości, pociski Brytyjczyjów niszczyły tylko nadbudówki. Stąd też Bismarck tak długo utrzymywał się na wodzie. Podobny przypadek miał miejsce pod Gualdalcanalem, w trakcie bitwy pancerników i krązowników13 i 15 listopada 1942 roku. IJN Kirishima oraz IJN Hiei także przetrwały wiele, tonąc dopiero po paru godzinach walki. |
Cytat: |
However, the Bismarck had been hit on the port side by three 14-inch shells. The Prince of Wales had in fact achieved three straddles with three hits out of a total of 18 salvoes. The first shell hit Bismarck amidships below the waterline in section XIV, passed through the outer hull just below the main belt, and exploded against the 45-mm armoured torpedo bulkhead. This hit caused the flooding of the port electric plant No. 4. The adjacent No. 2 boiler room also took some water, but this was contained by the damage control parties through the use of hammocks. The second shell hit the bow in section XX-XXI, just above the waterline. This projectile entered the port side, passed through the ship above the 20-mm upper platform deck without exploding, and exited the starboard side leaving a hole of 1.5 meters in diameter. Around 1,000 tons of salt water got into the forecastle, and as a consequence of this several hundred tons of fuel oil were blocked down in the lower tanks. The third shell simply passed through a boat amidships without any appreciable damage at all. |
Cytat: |
Kirishima i Hiei to niezbyt fortunne przyklady. Pierwszy otrzymal bodajze tylko 9 bezposrednich trafien z USS Washington. Drugi byl okladany przez niszczyciele i krazowniki. Zupelnie inna waga pociskow vs. opacerzenie przeciwnika. |