Najpierw posłałem torpede do Hellboy-a, oczywiście nie trafiła w niego lecz w krype którą pozostawił Adamus8
(kurde wybacz ale niemiałeś jej gdzie postawić tyle miejsca a tyś to wybrał akurat to
)
Ha jakby tego było mało to jak spieszyłem Rabciowi do pomocy to ekm źle wyliczyłem promień skrętu
i wpakowałem sie na stojący okręt któremu właśnie wczesniej wlepiłem torpede (cholewcia już 2 raz stanoł mi na drodze)
naszczęście skończyło się na 4 minutach pożaru, dłuższym przecieku i starcie 30% integralności. Jak to Rabe określił (jakoś tak to brzmiało)"niemożesz normalnie przypłynąć tylko zawsze z jakimiś fajerwerkami wchodzisz, jakby normalnie sie niedało"
, najpierw poczekałem 15 minut z wyłączonymi silnikami aż konwój się zbliży (byłem przed konwojem), a następnie na cichej prędkości ruszyłem przed siebie, miałem trochę szczęścia, bo 2 DD które były z przodu zajęły się 2 innymi SUB-ami (Andrzeja i Hellboya) i gdy tylko się (DD znaczy
) odwróciły, brzydko mówiąc - tyłkami do mnie, to dałem całą naprzód i pięknie wpłynąłem, nie wykryty w sam środeczek konwoju
wynurzyłem się, a tu patrze, jak zwykle mały chaos (DD nie umiecie upilnować tych małych merchów żeby tak nie głupiały
strzelać z działa do bezbronnych merchów, w tak zwanym międzyczasie, jedna z torped dosięgła mercha, ale uparciuch nie chciał iść na dno, więc troche mu "pomogłem"
moim działem, ale troche to zdenerwowało chyba
Panów na DD, bo zaczęli do mnie przesyłać jakieś pociski
) no a potem to wiadomo, chłopaki przez ponad godzinę mnie męczyli, ale im nie wychodziło i jakoś udało mi się przeżyć tracąc tylko 60% integralności i z małym pożarem i przeciekami oraz uszkodzonym działkiem przeciwlotniczym
| Cytat: |
| PL_Hellboy - U-98 - zatopiony przez DD komputer
|