POLISHSEAMEN

Książki, zdjęcia, filmy wojenne oraz ciekawostki historyczne - Orzeł - o filmie

PL_HELLBOY - 23 Czerwiec 2007, 21:36
: Temat postu: Orzeł - o filmie
Orzeł
* Rok produkcji: 1958
* Premiera: 1959. 02. 07
* Dane techniczne: Czarno-biały. 3151 m. 104 min.
Film zrealizowany dzięki pomocy Dowództwa Marynarki Wojennej PRL. Podziękowania dla załogi okrętu podwodnego ORP "Sęp".

W założeniu reżysera "Orzeł" miał być wierną rekonstrukcją dziejów jednego z polskich okrętów podwodnych, biorących udział w walkach września 1939 roku. Po klęsce kampanii wrześniowej "Orzeł" zdołał umknąć hitlerowcom i zawinął do Tallina w celu uzupełnienia zapasów paliwa. W estońskim porcie załoga musiała też zostawić swego chorego dowódcę. Wbrew zapewnieniom władz estońskich został on szybko internowany. Nowy dowódca - kapitan Grudziński (w filmie nosi nazwisko Grabiński), podjął decyzję o ucieczce. W rezultacie "Orłowi" udało się potajemnie opuścić port, ujść wszystkim hitlerowskim pościgom i dostać do Anglii. Samotny wyczyn "Orła" stał się dla Polaków symbolem heroicznej walki z niemieckim najeźdzcą i znakiem nadziei na odzyskanie wolności. Leonard Buczkowski, choć raczej wiernie odtworzył historię "Orła", to jednak tu i ówdzie pozwolił sobie na małe zmyślenia, dynamizujące akcję i spłaszczające psychologiczną warstwę filmu. Zrobił w ten sposób ukłon w stronę kina rozrywkowego. Fabuła obfituje w dramatyczne sceny i sekwencje. Nie brak też nagłych zwrotów akcji. Na plus filmowi zapisywano także niezłe aktorstwo, zwłaszcza Jana Machulskiego i Wieńczysława Glińskiego. Talentem błysnął też, stawiający wówczas pierwsze kroki w zawodzie, Bronisław Pawlik, o którym jeden z recenzentów napisał, że ma "wszelkie dane na dobrego komika".
PL_maniek - 23 Czerwiec 2007, 23:33
:
w ty, filmie jedyną wiernie odtworzoną sceną było pokazanych część przygotowań do ucieczki i sama ucieczka z portu, łącznie z wpakowaniem się na pirs,( ostrogę) i zejściem z niego- kosztem straty dolnej części przecinaka sieci. od momentu odpalania świec dymnych przez załogę Orła, dalej był już sam kit.
Dziwi mnie, ze pod w/w filmem podpisał się B Romanowski był zresztą najpoważniejszym konsultantem podczas produkcji, ale cóż widać były takie czasy
pozdr
PL_Marco - 24 Czerwiec 2007, 11:20
:
Ale Film jednak warty obejrzenia, o niebo wolę Orła niż U-571 :lol
Grom - 26 Czerwiec 2007, 18:22
: Temat postu: Re: Orzeł - o filmie
PL_HELLBOY napisał/a:
W założeniu reżysera "Orzeł" miał być wierną rekonstrukcją dziejów jednego z polskich okrętów podwodnych, biorących udział w walkach września 1939 roku. Po klęsce kampanii wrześniowej "Orzeł" zdołał umknąć hitlerowcom i zawinął do Tallina w celu uzupełnienia zapasów paliwa.

Kto pisał tą idiotyczną recenzję ? Mam nadzieję, że to nie Twoje dzieło. Błąd na błędzie i na dodatek nieprawda.
PL_HELLBOY - 26 Czerwiec 2007, 21:18
:
Recenzja z neta. Gromie jeśli widzisz błędy, to proszę popraw je. Film ten widziałem bardzo dawno temu i niestety nie pamiętam go za dobrze. Chętnie bym go obejrzał ale niestety jest dla mnie nieosiągalny :(
Grom - 26 Czerwiec 2007, 22:29
:
PL_HELLBOY napisał/a:
Recenzja z neta. Gromie jeśli widzisz błędy, to proszę popraw je. Film ten widziałem bardzo dawno temu i niestety nie pamiętam go za dobrze.

Ja go mam na płycie. Ktoś mi kiedys udostępnił.
Do rzeczy jednak.
Na samym początku filmu lektor mówi, iż filme ten nie jest formą reportarzu, ani próba odtworzenia wydarzeń historycznych. Jest jedynie próba pokazania ciężkiej służby na morzu w początkach ostatniej wojny światowej. Nie należy się także dopatrywać odniesienia do postaci historycznych. Jakkolwiek okręt również nazywa się Orzeł. etc etc etc Generalnie film ten pokazuje wymieszane i ubarwione fabularnie różne wydarzenia z walk polskich okrętów podwodnych. Mamy więc spotkanie z motorówką, mamy atakujące samoloty nieprzyjaciela ( które nie tylko Orłowi dały się we znaki ), mamy motyw zatonięcia niemieckigo trałowca na minie. Mamy w końcu Schwerina, który gra podwójnę rolę zbiornikowca Thalatta i ... tutaj są dwie wersje. Można się dopatrywać Rio De Janeiro lub jak ktoś woli rzekomego zbiornikowca "Bremen". Celowo piszę rzekomego ponieważ statek o tej nazwie był transatlantykiem, który w chwili wybuchu wojny był w Nowym Jorku.