POLISHSEAMEN

Okres powojenny - OP "Gotland"

PL_Marco - 12 Styczeń 2008, 15:31
: Temat postu: OP "Gotland"
"Po dwóch latach działań na wodach Południowej Kalifornii w roli agresora, atakującego amerykańską flotę Pacyfiku, do bazy w Karlskrona powrócił w sierpniu 2007 szwedzki okręt podwodny Gotland. Dopiero teraz prasa szwedzka ujawniła szczegóły operacji.

Gotland, dowodzony przez komandora porucznika Friedrika Lindena, wyszedł zwycięsko z niemal wszystkich pojedynków z okrętami US Navy. W symulowanych starciach zatopił prawie wszystkie typy jednostek amerykańskich – od lotniskowca Ronald Reagan po atomowe..."

Reszta artykułu pod linkiem.


No no nieźle im wyszły te okręciki, niema to tamto. :kroliczek:
PL_CMDR Blue R - 12 Styczeń 2008, 15:46
:
No, no... Przyznam, ze długo szukałem takiego artykułu, aby móc napisać moim graczom RPG

Cytat:
Hehehe... Długo szukałem artykułu, który potwierdziłby tezę...
U-21 Rekin (ten z sesji RPG) miał szanse w starciu z nowoczesnymi jednostkami. Dowód:
http://www.altair.h2.pl/start-476


Jak ktoś nie wie o co idzie zapraszam do zapoznania się z pierwszym postem tematu:
http://www.polishseamen-f...opic.php?t=1688


Cóz. Konwencjonalny okręt jest jednak cichszy... Zawsze można dać "cała stop" i milczeć, podczas, gdy w atomowym musi pracować system chłodzenia reaktora...
PL_Marco - 12 Styczeń 2008, 20:26
:
Nadal nie wiem o co ci chodzi, ale nie ważne.

Heh jakby nasza MW miała z 5 sztuk takich okręcików to na Bałtyku by nam nie podskoczyli :szpaner: A dodam iż Szwedzi pracują nad kolejnym typem okrętu podwodnego.
Szkoda tylko bo znając "nasze realia" to nawet na używane Gotland-u nas nie będzie stać.
Storm - 13 Styczeń 2008, 09:18
:
PL_CMDR Blue R napisał/a:
Cóz. Konwencjonalny okręt jest jednak cichszy... Zawsze można dać "cała stop" i milczeć, podczas, gdy w atomowym musi pracować system chłodzenia reaktora...


http://pl.wikipedia.org/wiki/Konwekcja

Chłodzenie to nie tylko konwekcja wymuszona, ale i swobodna... Więc sądzę, i gdzieś czytałem, że reaktorki atomowe na niektórych typach współczesnych AOP są chłodzone przy małych prędkościach i małym poborze mocy właśnie przez obieg swobodny.

Pytanie jeszcze brzmi - jak długo klasyk może siedzieć pod wodą bez korzystania z powietrza z zewnątrz? Na ile mu tych bakteryjek starczy? (vide scena w "Okręcie" kiedy siedzieli w Gibraltarze pod wodą...)
PL_Marco - 13 Styczeń 2008, 10:48
:
No jeśli "klasyk" posiada AIP to jedyną barierą jest zapas tlenu. Czyli w sumie mógłby przebywać tak samo długo jak okręt podwodny z napędem atomowym.

Choć mogę sie mylić bo ekspertem nie jestem.
jodla - 17 Styczeń 2008, 21:21
:
ja tez sie na tym nie znam, ale slyszalem ze nowe "hi techowe" suby atomowe w jakis sposob biora powietrze pod woda, tak ze moga siedziec po 3 miechy
PL_U-96 - 18 Styczeń 2008, 13:10
:
No z tego artykulu wynika ze okret klasy KILO jest cichszy niz GOTLAND a z tego co wiem nasza marynarka posiada conajmniej jeden okret klasy KILO wiec mysle ze nie jest tak zle z naszymi podwodniakami:)
PL_Matrose - 2 Luty 2008, 09:48
:
Storm, a ile Ci na górze mogą pilnować klasyka? Wież, że klasyk da sobie radę z nawodnymi i zwieje na teren gdzie może nabrać powietrza. Jodła mówił o pobieraniu tlenu z wody, jeszcze pare lat i na klasyku też coś takiego będziesz miał.

Teraz dam spokój Stormowi :)

Ciekawe czy Kobbeny dorównują Gothlandom w cichej pracy?
Storm - 2 Luty 2008, 20:24
:
Matrose, ale jesteś pewien?
Pamiętasz "Somos" na Dangerous Waters? masz ochote na powtórkę? Może postawimy sobie 1 FFG w odległości 10nm od wspomnianego Kilo i zobacyzmy co będzie dalej......? :)
PL_Matrose - 3 Luty 2008, 08:34
:
Ja wykorzystałem najlepiej OP i co? Nie cisnąłem jak baran, a od początku scenariusza do walki to 1/5 bateryjek straciłem jak nie mniej.

Łatwiej ukryć Klasyka niż Janka Atomówkę. Atomówka ciągle coś bełkocze bo chłodzi rdzeń, a klasyka jak coś to wyciszysz. Zresztą Gothland tak jak i Kilo to okręty co pracują przy dnie na płytkim akwenie, a jak przy dnie i małej prędkości to łatwo im określić cel. Atomówce przypisane jest pływanie na dużych prędkościach bo w razie wykrycia (co jest bardziej prawdopodobne niż na klasyku) muszą jakoś uciec. Jak OP klasyk płynie 2w to jest nie do wykrycia jeszcze jak znajdzie prowizoryczną termoklinę to pozamiatane i ucieknie bo baterii starczy na ponad 400 mil przy prędkości 2w.
PL_Marco - 3 Luty 2008, 10:29
:
Co do Gotland-a to oficjalnie z prędkością 5 w może pływać bez wynurzenia/wystawiania chrap 14 dni (czyli pewnie dłużej by sie parę dni dało). No nasze Kilo tego nie potrafi (ale technika nie taka :hmm ).
Storm - 3 Luty 2008, 18:57
:
PL_Matrose napisał/a:
Łatwiej ukryć Klasyka niż Janka Atomówkę. Atomówka ciągle coś bełkocze bo chłodzi rdzeń, a klasyka jak coś to wyciszysz.


http://pl.wikipedia.org/wiki/Konwekcja
W szczególności konwekcja naturalna, niewymuszona. Współczesny AOP wcale nie musi korzystać z pomp w celu przetłoczenia chłodziwa... Ba. Są metody wyciszania tychże pomp.


PL_Matrose napisał/a:

Zresztą Gothland tak jak i Kilo to okręty co pracują przy dnie na płytkim akwenie, a jak przy dnie i małej prędkości to łatwo im określić cel.


Ale wiesz, jak rozchodzi się dźwięk na akwenach morskich? Zdajesz sobie sprawę, że przy dnie łapiesz najwięcej (nie licząc powierzchni) odbić, szumów wlasnych (odbitych od dna), zaburzeń i masz największe szanse na zasłonięcie czujników czymś z tego dna wystającym?

PL_Matrose napisał/a:

Atomówce przypisane jest pływanie na dużych prędkościach


Są kierowane do innych zadań, ze względu przede wszystkim na swoją wielkość, swoje wymagania co do zanurzenia, parametry typowo techniczne. Poza tym nikt nie chce na środku zamkniętego jeziorka bałtyckiego nagłej kałuży z plutonu czy innego uranu...

PL_Matrose napisał/a:

bo w razie wykrycia (co jest bardziej prawdopodobne niż na klasyku) muszą jakoś uciec. Jak OP klasyk płynie 2w to jest nie do wykrycia


Aktywny sonar? Nie tylko w bojach, ale i w torpedach?
Sam silnik też nie jest bezgłośny (linia 50Hz :D )
PL_Matrose napisał/a:
ilniku elektrycznym), a OP musi go używać, aby płynąć w miarę prosto - moc utrzymać kurs i głebokośc. Może oczywiście osiąść na dnie... Ale co jeśli go przyssie? Wówczas tylko szasowanie... Które słychać z dala...

[quote="PL_Matrose"]
jeszcze jak znajdzie prowizoryczną termoklinę to pozamiatane i ucieknie bo baterii starczy na ponad 400 mil przy prędkości 2w.


Jesteś pewien, że znajdziesz duzo termoklin na Bałtyku?
Baterii może i starczy na te 2w, ale co z powietrzem, którym musi oddychać załoga? Nawet jesli możesz je zregenerować - na to też idzie energia elektryczna. A samo 400nm to raptem kilka lepszych radarów + parę P-3 w powietrzu. I faktycznie - pozamiatane.
[jeśli wiemy na początku, że OP był w kole o promieniu np 10 nm, to wystarczy te pole mocno obsiać bojami aktywnymi... Tudzież je... zamknąć...]
PL_Matrose - 4 Luty 2008, 09:07
:
Storm skąd wytrzasnąłeś mój cytat ten pierwszy w ostatniej szarej tabeli?

W dzisiejszych czasach silniki nie muszą ciągle pracować aby utrzymać okręt. Teraz komputer wylicza ile wody należy wpompować do, albo wypuścić ze zbiorników. Błędy w przeliczeniach są minimalne. Mowa w artykule jest, że USA nie radzi sobie z konwencjonalnymi OP, ponoć kiedyś Orła chcieli odkupić żeby prowadzić na nim takie ćwiczenia.

Za każdym razem kiedy czytam: A na ile baterii i powietrza starczy? to kisnę razem ze swoimi trocinami :) . Dowódcy doskonale wiedzą jak wykorzystać OP konwencjonalnego i na pewno żaden nie podejmie walki jeżeli nie będzie miał odpowiedniego zapasu baterii i powietrza. Wiedzą też jak wykorzystać cichy okręt i właśnie te ćwiczenia pokazały, że klasyki to nie gówno złe i nie dobre :schock tylko porządna maszyna potrafiąca zamieszać w takim samym stopniu a nawet bardziej niż atomówka.

:patyk: :sub:
Storm - 4 Luty 2008, 17:52
:
PL_Matrose napisał/a:
Storm skąd wytrzasnąłeś mój cytat ten pierwszy w ostatniej szarej tabeli?


Sorki, to moj się zaplątał jakoś w cytacie :)

PL_Matrose napisał/a:

W dzisiejszych czasach silniki nie muszą ciągle pracować aby utrzymać okręt. Teraz komputer wylicza ile wody należy wpompować do, albo wypuścić ze zbiorników.


Zwłaszcza na Kilo?

PL_Matrose napisał/a:

Błędy w przeliczeniach są minimalne. Mowa w artykule jest, że USA nie radzi sobie z konwencjonalnymi OP, ponoć kiedyś Orła chcieli odkupić żeby prowadzić na nim takie ćwiczenia.


No i super, tylko musisz pamiętać, że przeznaczenie Kilo jest zupelnie inne niż AOP.

PL_Matrose napisał/a:

Za każdym razem kiedy czytam: A na ile baterii i powietrza starczy? to kisnę razem ze swoimi trocinami :) . Dowódcy doskonale wiedzą jak wykorzystać OP konwencjonalnego i na pewno żaden nie podejmie walki jeżeli nie będzie miał odpowiedniego zapasu baterii i powietrza.


To znaczy co? Będzie sterczał na dnie do końca wojny, tak?

PL_Matrose napisał/a:

Wiedzą też jak wykorzystać cichy okręt i właśnie te ćwiczenia pokazały, że klasyki to nie gówno złe i nie dobre tylko porządna maszyna potrafiąca zamieszać w takim samym stopniu a nawet bardziej niż atomówka.


Wszystko zależy od wykorzystania...
Możesz Kilo położyć na dnie, lub sprawić aby "wisiał" gdzies pomiędzy dnem a powierzchnią, tylko taki nieruchomy okręt to mozna i z LA zrobić. Pytanie brzmi - po co?
No i wreszcie nie odpowiadasz na pytanie - co zrobisz w Kilo, jak już wykryją* jego obecność i w jego kierunku lecą heli, a w wodzie płyną torpedy?
* chyba nie sądzisz, że cel jest głuchy i ślepy i nie wykryje obecności OP w konkretnym miejscu po salwie z jego pozycji?
PL_Matrose - 4 Luty 2008, 18:42
:
-Wiem, że przeznaczenie klasyka i AOP jest inne.
-Nie, to nie znaczy, że OP będzie siedział tam do końca wojny. Będzie robił wszystko aby zgubić wroga a cicha praca mu to ułatwi.
-To z tym LA też wiem, że tak można zrobić ale tu chodziło nie o udawanie dziury w wodzie a o głośność pracy maszyny.


To pytanie o heli przeoczyłem...
To wtedy puszczam wabie, zasuwam w stronę czegoś co stanowić będzie moją zasłonę i liczę na trochę szczęścia (jak każdy dowódca) Gorzej by było gdyby nie było żadnej zasłony, wtedy to jakieś uniki, wabie i szczęście. Tak samo by było AOP. :balonik:

I nie sądzę, że wróg jest ślepy i głuchy... :)
Jeżeli można, tak robie w DW i to się sprawdza.
Storm - 4 Luty 2008, 23:12
:
Jeśli nei zakładasz ślepoty i głuchoty wroga, to musisz przewidywać, że wcześniej czy później nastąpi TA zła chwila, kiedy ten kalsyk zostanie wykryty. To oznacza, że wcześniej czy później kapitan tego (np konkretnie Kilo) okrętu usłyszy torpedy zmierzające z dużą prędkością w jego kierunku. Co wówczas powinien on zrobić?

A co do DW - może powinniśmy zagrać, żebyś przypomniał sobie jak to jest takim Kilo na Bałtyku? Dawno chyba nie grałeś z nami ;-)
grindler - 4 Luty 2008, 23:48
:
KILO ma szanse na powodzenie jeżeli jako pierwsze zajmie rubież i zaatakuje. Ma do tego b.dobre waruki, jest b.trudnym do wykrycia okrętem. W odwrotnym przypadku, gdy siły ZOP wykryją KILO zanim ten wykona atak, jego los będzie raczej przesądzony.
Więc zadawanie poniższego pytania nie ma sensu..

Storm napisał/a:
To oznacza, że wcześniej czy później kapitan tego (np konkretnie Kilo) okrętu usłyszy torpedy zmierzające z dużą prędkością w jego kierunku. Co wówczas powinien on zrobić?


W zasadzie w każdej sytuacji największym atutem KILO jest jego "trudno-wykrywalność" i z niej będzie korzystał aby oderwać się od przeciwnika. Wynika to również z ograniczonych możliwości manewrowych wobec jego potencjalnych prześladowców -sądzę, że DW dobrze uwypukla, a rozgrywki pokazują, że nie ma "złotego środka" i dla grającego KILO kończy się to róznie.
PL_Matrose - 14 Luty 2008, 00:42
:
Nie wiem jak wielkiego OFFFTOPA robie ale co tam... Myślicie, że dobrym pomysłem byłoby stworzenie projektu nowego OP na bazie Kilo dla naszej MW? Mniejszy może jednokadłubowy z siłownią na wzór Kilo(chyba,że jest jakiś okręt z bardziej "niemą" siłownią)
Nie patrzmy teraz na to, że brak funduszy nam doskwiera...