POLISHSEAMEN

Kampania multiplayer SH III - Kampania multiplayer - patrol 5c

PL_CMDR Blue R - 22 Wrzesień 2008, 14:52
: Temat postu: Kampania multiplayer - patrol 5c
===Prolog===
http://www.forum.polishse...opic.php?t=4393

Dowództwo było zachwycone pierwszym atakiem. Obliczyli, że wilcze stado, działając z doskoku, zatopiło 5 jednostek o łącznym tonażu 35500 BRT (kapitan Marco zgłosił zatopienie 4 statków o tonażu 31500 BRT) i uszkodziło dwie kolejne, w tym ciężki krążownik HMS Devonshire. Rzeczywistość była podobna. Brytyjski konwój znalazł się w opałach. Pomimo bardzo silnej eskorty (11 jednostek) niemieccy dowódcy otoczyli konwój, zadali mu ciężki cios i przygotowali się do kolejnego. Na dodatek HMS Devonshire miał problem z utrzymaniem prędkości konwoju, co zmusiło go do pozostania z tyłu i oddelegowanie do jego osłony kilku jednostek. A na dodatek następna noc, ze względu na kierowanie się konwoju na południe, zapowiadała się dłuższa i cięższa...

U-123 ze względu na problemy z zamykaniem się odpowietrzników został zmuszony do przerwania patrolu. 10 czerwca o godzinie 23:00 pozostałe sześć U-Bootów (U-53, U-55, U-99, U-235, U-552 i U-106, na którym uporano się z awarią, która uniemożliwiła im atak poprzedniej nocy) przystąpiło do zadania decydującego ciosu.

===Patrol===

O 23:14 wachta ORP Błyskawicy zauważyła na flance konwoju kiosk U-Boota. Wraz z HMS Hunteress ruszyli w kierunku wroga, strzelając z dział. Nieszczęśnikiem okazał się U-99 (kapitan Andrev), który otrzymawszy kilka niegroźnych trafień skrył się pod wodą. Oba niszczyciele przez 15 minut przeszukiwały okolicę, ale nie udało im się uchwycić kontaktu na hydrofonie. Dowódca konwoju uznał, że wachtowi musieli się przewidzieć i rozkazał obu niszczycielom powrócić do konwoju.

Pierwszym U-Bootem, który tej nocy zaatakował konwój był U-552, który odpalił do konwoju pełną salwę torped. Wszystkie okazały się niecelne. Dopiero po wojnie oficer uzbrojenia przyznał się, że pomylił się i wprowadził na kalkulatorze zły kąt AoB, posyłając torpedy w puste wody. U-552 zanurzył się, aby przeładować pozostałe torpedy. Gdy się wynurzył, oczom kapitana okazał się niezwykły widok. Krążownik HMS Devonshire płynął ustawiony burtą w bliskiej odległości. Kapitan polecił odpalić dwie torpedy, nie mając czasu na pomiar. Obie torpedy przeszły przed dziobem krążownika.

O 23:45 Marco (U-53), dostawszy się do konwoju tuż za pozycją francuskiego niszczyciela Bourrasque, odpalił do konwoju dwie torpedy, które trafiły wyładowany amunicją norweski parowiec SS Fjord (6300 BRT) oraz francuski liniowiec, przerobiony na transportowiec wojsk SS Lucky One (5300 BRT). Był to ostatni transportowiec wojsk w konwoju. SS Fjord zniknął w wielkiej kuli ognia, co spowodowało panikę na pokładzie SS Lucky One. Kapitan myśląc, że nie powstrzymają przecieków, zarządził ewakuację jednostki. W późniejszym czasie oceniono, że jednostka była do uratowania.

W tym samym czasie U-99 wynurzył się na flance konwoju i odpalił dwie torpedy. Kapitan Andrev widział, jak jedna z nich trafiła w cel, który uznał za parowiec o wielkości 5000 BRT. Andrev zgłosił, że torpeda zatopiła cel. W rzeczywistości U-99 nie trafił parowca, ale idący za nim statek naprawczy, którego kapitan uparł się jednak, ze uratuje jednostkę. Polecił całej załodze, aby pomogła przy wylewaniu wody i naprawie uszkodzeń. HMS Docker wypadł z konwoju, ale kontynuował swój marsz do Wysp Brytyjskich.

Tuż przed północą Marco odpalił dwie torpedy w okręt amunicyjny. Jedna z nich trafiła jednostkę w pustą ładownię, druga wybuchła przedwcześnie. Na pokładzie jednostki wybuchł pożar, którym szybko zajęła się załoga. Gdy wydawało się, że jednostka zostanie uratowana, 10 minut po północy, trzecia torpeda wystrzelona przez U-53 trafiła jednostkę w rufę. Statek nabrał mocnego przechyłu i szybko zatonął. Marco przeładował ostatnie torpedy i skierował się w stronę podążającego za konwojem krążownika HMS Devonshire.

Tuż po północy konwój został dostrzeżony przez wysłane na pomoc U-Bootom samoloty rozpoznawcze typu Condor. Zostały jednak odpędzone celnym ostrzałem z niszczycieli, nie trafiając żadnej jednostki. Jednak ich pojawienie się umożliwiło U-Bootom zajęcie nowych pozycji do ataku. Wykorzystał to U-55 (kapitan Irek), posyłając torpedy do statku naprawczego, który ocenił jako duży parowiec (13 000 BRT). Statek przechylił się na dziób i zatonął w 20 minut.

Około 0:20 U-106 i U-99 zaatakowali krążownik HMS Devonshire. U-106 (kapitan Tnnn) odpalił salwę czterech torped z odległości około 1500 metrów, z których jedna wybuchła po przebyciu 100 metrów, a kolejna 300 metrów. Te wybuchy zaalarmowały krążownik, który zaczął zygzakować, aby wyminąć torpedy, jednak chwilę później krążownik otrzymał trafienie w pobliżu uszkodzonego miejsca pod wieżą numer 1. Na skutek trafienia wybuchła amunicja pod wieżą numer 2 i okręt zatonął. Wszystkie jednostki eskorty pospieszyły rozbitkom na ratunek. Jednak wśród ocalałych nie odnaleziono króla Norwegii.

Niedługo później U-99 posłał dwie torpedy do wciąż utrzymującego się na powierzchni SS Lucky One. Jego torpedy trafiły w burtę liniowca tuż przy odbijających od niego szalupach, które natychmiast zatonęły. Liniowiec nabrał mocnego przechyłu i bardzo szybko zniknął pod powierzchnią wody, zabierając ze sobą wielu żołnierzy. Jednostki eskorty przystąpiły do ratowania rozbitków, podczas, gdy U-Booty oddaliły się, a ich załogi zaczęły świętować sukces i słać do BdU dobre wieści. Jedynie U-106 nie był zadowolony z ataku, zwłaszcza z "dziwnego" zachowania torped. W raporcie podkreślił:

10 czerwca 1940
(...)
***Podsumowanie: proszę o inspekcję zapalników moich torped typu T1. Z wystrzelonych ośmiu, 3 wybuchły przedwcześnie a jedna prawdopodobnie nie uległa całkowitej detonacji.


===Epilog===

W trakcie ataku na konwój z wycofującymi się spod Narviku wojskami, trwającego od 8 do 11 czerwca Brytyjczycy stracili 9 statków o tonażu 60 000 BRT, lotniskowiec HMS Glorious, krążownik HMS Devonshire, 2 niszczyciele oraz fregatę. Jedyne, co udało im się osiągnąć w zamian było uszkodzenie niemieckiego pancernika, ciężkie uszkodzenie U-43, który na 2 miesiące poszedł do doku i lekkie uszkodzenie U-99. Była to wielka klęska Royal Navy i jedyne, znaczące zwycięstwo Kriegsmarine podczas całej kampanii Norweskiej. Do Wielkiej Brytanii, oprócz jednostek eskorty, wrócił tylko parowiec SS Trondheim LDT (5000 BRT) i płynący samotnie polski tankowiec ST Crazy Finek. Na dno poszły tony amunicji i wielu żołnierzy aliantów, a także król Norwegii.

Propaganda Berlińska, opierając się na jak zwykle przesadzonych raportach z U-Bootów ogłosiła, że w czterodniowej bitwie zatopiono lotniskowiec, krążownik, dwa niszczyciele i 100 000 BRT statków handlowych. (W rzeczywistości dowódcy zgłosili zatopienie 72 000 BRT handlowego oraz uszkodzenie dwóch parowców o tonażu 13 000 BRT). Wszyscy dowódcy, którzy brali udział w bitwie, po powrocie do Niemiec byli witani jak bohaterowie.

Radość, jaka zapanowała w Wielkiej Brytanii po udanej ewakuacji wojsk z Dunkierki została przytłumiona wieściami o utracie konwoju, którym wracali żołnierze spod Narviku. Na dodatek Włochy wypowiedziały wojnę Aliantom, co doprowadziło do powstania kolejnego frontu na Morzu Śródziemnym. Przygnębiającym wieściom nie było końca. Francja podpisała zawieszenie broni, Luftwaffe rozpoczęło naloty na wyspy, a U-Booty przystąpiły do zaciskania pętli wokół Wielkiej Brytanii.

BdU było wielce zadowolone z ataku, który potwierdzał skuteczność taktyki wilczych stad. Atak był przeprowadzony wręcz podręcznikowo, a rozkład zatopionego tonażu wygląda następująco:

PL_Marco - 54600 BRT
PL_Anrev - 20000 BRT (zgłosił 23500 BRT)
PL_Irek - 6300 BRT (zgłosił 13000 BRT)
PL_Mirko - 4100 BRT
PL_Tnnn - uszkodzenie 7800 BRT
PL_Zyzek - 0 BRT (zgłosił uszkodzenie 6200 BRT)
PL_Pawliczek - 0 BRT
PL_Wilk - 0 BRT

W rzeczywistości U-Booty nie wykorzystały zamierzonej taktyki. Czerwcowa noc na dalekiej północy była bardzo jasna, co uniemożliwiało skryte podejście do konwoju, zmuszając kapitanów do ataków z zanurzenia. Jednak eskorta nie wywiązała się z zadania i pomimo swojej liczności nie była w stanie zadać U-Bootom większego ciosu. Ta bitwa kończy pierwszą część wojny, gdy Wielka Brytania i jej sojusznicy walczyli z Niemcami, a rozpoczyna drugą, gdzie osamotnione królestwo musi stoczyć bitwę o przetrwanie...


Komentarz Finka
Cytat:

No i pierwsza misja łączona zakończona. Przyznam, że atak był bardzo ładny. Marco wyprzedził konwój i wszedł do środka, dwóch graczy atakowało z flanek. Bardzo ładnie. No i jeżeli chcecie, możecie udzielić wywiadu z misji łączonej w radio Berlin. Brawa.

Edit.
Zdjęcia będą, jak Lisiu rozwiąże problem techniczny



Następny patrol:
Środa 24 września
godz. 21:00

PL_tnnn - 23 Wrzesień 2008, 13:28
:
Ja sobie pozwole ino zauwazyc, ze strzelalem z odleglosci 3000+ metrow (wymierzylem 3400) - nastepnym razem pozostawie mniej miejsca do spekulacji w raportach ;P
PL_CMDR Blue R - 23 Wrzesień 2008, 13:37
:
Ciężko mi oceniać na oko, bo zwykle działam na powiększeniu 6x, a na spektatorze mam 1x
PL_Andrev - 23 Wrzesień 2008, 19:54
:
PL_tnnn napisał/a:
(...) strzelalem z odleglosci 3000+ metrow (...)

Ja też (3400) - to że trafiłem uznałem za cud.
Właściwie szanse są niewielkie, a gdy cel jeszcze dodatkowo manewruje to to jest po prostu jak 6-tka w totka. Po tym patrolu uznałem że limit szczęścia chyba wyczerpałem na najbliższe kilka rejsów, heheheh
PL_CMDR Blue R - 23 Wrzesień 2008, 20:16
:
A ja raczej uznam, ze szczęście nagrodziło twoją ciężką pracę przez 3 patrole
PL_Andrev - 23 Wrzesień 2008, 20:43
:
PL_CMDR Blue R napisał/a:
A ja raczej uznam, ze szczęście nagrodziło twoją ciężką pracę przez 3 patrole

A co to za ciężka praca, spiprzać przez cały patrol na 120 metrach przed całą eskortą, podczas gdy inni taplają się w szczątkach zniszczonych przez siebie okrętów?

No a widzisz, ostatnio mnie nie było i to Ciebie zatopili zamiast mnie - masz tu dowód niezbity, hehehe
PL_tnnn - 23 Wrzesień 2008, 20:45
:
PL_CMDR Blue R napisał/a:
A ja raczej uznam, ze szczęście nagrodziło twoją ciężką pracę przez 3 patrole


Finek, przyznaj sie - uzyles jakichs kodow zmieniajacych kurs torpedy ;P