POLISHSEAMEN

Wykaz patroli - Patrol 6 - Kwitnąca Wiśnia

PL_Hagal - 17 Grudzień 2008, 23:58
: Temat postu: Patrol 6 - Kwitnąca Wiśnia


Wyruszyliśmy w trio pod osłoną nocy. Na radarze pojawił się kontakt, obraliśmy kurs szerokim łukiem aby ominąć eskortę i dostać się do soczystego kąsku jakim były wrogie frachtowce. Po niespełna 20 minutach straciliśmy kontakt z PL_Wilkiem, jak się okazało nasz kompan przesadził nieco z zanurzeniemiem i ciśnienie zgniotło jego okręt klasy Salmon. Zostaliśmy w duo ja i Pasterz, doświadczeniu dowódcy amerykańskiej floty podwodnej. W ten hydrofon zaśpiewał na północy japońską pieśń pogrzebową śrub nadciągających fregat. Rozdzieliliśmy się obejmując w łuku nadciągający konwój. Przez chwilę u Pasterza zrobił się gorąco. Wykorzystałem tą nieuwagę wroga na zaatakowanie. Na peryskopie widziałem cywilny statek pasażerski, i kilka zaopatrzeniowców. Zacząłem kalkulowanie, najpierw książeczka rozpoznawcza - cięzki liniowiec. Wprowadziłem dane, sprawdzam odległość, kąt nachylenia... szacuje prędkość wroga. Wszystko wydaje się w porządku... 3,2,1 pierwsza pal! Obliczenia przenoszę do drugiej torpedy tym razem ustawiam ją na szybkie obroty aby zwiększyć prawdopodobieństwo celu, kilka chwil i... druga pal! Zajęło to kilka chwil, torpedy w wodzie więc póki u mnie czysto mierzę do kolejnego celu. Trochę zacząłem hałasować wydajać polecenie przeładowania przednich torped. Z daleka ujrzałem reflektory wrogich jednostek skierowane w moją stronę. Poznali moją pozycje ale są jeszcze na tyle daleko aby wykonać wzrot 180 stopni i przywalić z tylich co też starałem się uczynić. Następnie zanurzenie i odliczanie na stoperze trafienia... 60,59,58,57,56,55...45...30...20...10...5...3...2...1... "Torpeda minęła cel kapitanie!" Niech to szlag! U Pasterza się uspokoiło a ja zacząłem słyszeć pod wodą silne eksplozje zastanawiając się czy to bomby głębinowe próbujące mnie dosięgnąć nieopodal. Później okazało się, że to trafienia torped od Pasterza. Gratulacje! U mnie zbyt gorąco na korektę, tym razem wróg nie odpuszcza i pinguje mnie co chwilę nie dając się wynurzyć powyżej 150 metrów. Jest coraz bliżej, bliżej... słyszę śruby nad moją głową. Wabie w wodę i cała naprzód jak najniżej. Schodzę na 250 metrów. Okręt gnie i piszczy jak stalowy diabeł zamknięty w klatce. Huśta nas na prawo i lewo. Na szczęśćie pierwsze bomby trafiły tylko w kiosk uszkadzając pokładowe działo i antene radaru. To nic takiego... kolejna niszczy peryskop to już mniej optymistyczne. Powtarzam na cichej manewr raz w prawo raz w lewo schodząc to wyżej-głębiej... ping ucichł ale mają mnie gdy tylko próboje wyjść na peryskopową. Tak mija ostatnia godzina patrolu a moja załoga dotarła do domu na wigilie, niestety tym razem bez świątecznych fantów zdobytego tonażu.

Podsumowanie:
PL_Pasterz - Przeżył i zatopił 17927 tonażu
PL_Hagal - Przeżył
PL_Wilk - Nie przeżył (przekroczył granice zanurzenia)

PL_Andrev - 18 Grudzień 2008, 17:09
: Temat postu: Re: Patrol 6 - Kwitnąca Wiśnia
PL_Hagal napisał/a:
...jak się okazało nasz kompan przesadził nieco z zanurzeniemiem...
...hydrofon zaśpiewał na północy japońską pieśń pogrzebową...
...poznali moją pozycje...
...załoga dotarła do domu na wigilie, niestety tym razem bez świątecznych fantów...


Heheh, niezłe...
Piąteczka za "pieśń hydrofonu"
:lol
PL_Luqinio - 22 Grudzień 2008, 17:28
:
hubal twoje opisy ... normalnie poezja
PL_Hagal - 22 Grudzień 2008, 21:27
:
Dzięki w imieniu 'hubala' :lol
PL_Luqinio - 26 Grudzień 2008, 16:18
:
dobra pomylilem nicki sry :kroliczek: