Wykaz patroli - Patrol 12 - Wróg u bram PL_Andrev - 4 Maj 2009, 22:32 : Temat postu: Patrol 12 - Wróg u bram
Data: 4 maja 1942
Klasa Okrętu: Narhwal
Załoga: Zawodowcy
Port Moresby. Spokój i ciszę poranka przerywa warkot japońskich bombowców G4M Betty. Zmasowany nalot dywanowy to preludium dla japońskiej ofensywy w Papui i Nowej Gwinei. Dowództwo Floty Pacyfiku wydaje rozkaz natychmiastowego opuszczenia portu. Stacjonujące w Port Moresby okręty podwodne mają za zadanie ochraniać jednostki nawodne w trakcie ewakuacji, a następnie zaatakować flotę japońską kontrolującą wejście do portu...
Udział wzieli:
PL_Andrev - SURV - bez zatopień
PL_Daritto - KIA - bez zatopień
PL_Wilk - KIA - bez zatopień
SD_pablo107 - DISCONNECT - lotniskowiec 28'000 BRT
Wyniki patrolu:
Wodujący samolot wroga... atak żółtków odparty!
Uciekające z portu jednostki...
Tonący Sen-Toku po 4-ech torpedach. Niezaliczony.
Narwhal. Tym płyneliśmy.
W czasie przeładowania torped. Co oznacza żółte pole? Ktoś wie?
Torpeda została załadowana jak trzy poprzednie...
PL_tes - 5 Maj 2009, 13:13 :
Czy to pytanie z kategori podchwytliwych?
Normalna operacja zaladowania torpedy do wyrzutni, gdzie jest haczyk? PL_Pasterz - 5 Maj 2009, 17:06 :
Dokładnie, żółty kolor wskazuje aktualnie przeładowywaną wyrzutnię torped... PL_Andrev - 5 Maj 2009, 18:05 :
PL_Pasterz napisał/a:
Dokładnie, żółty kolor wskazuje aktualnie przeładowywaną wyrzutnię torped...
To coś z tym nie-halo, bo ta wyrzutnia świeciła się non-stop na żółto, nawet gdy to wyrzutnie nr 1-3 były właśnie przeładowywane. PL_Pablo107 - 5 Maj 2009, 18:18 :
Szkoda że następny raz straciłem połączenie. Po zatopieniu Shokaku zacząłem uciekać ile fabryka dała pod wodą, a niszczyciele nie dawały mi spokoju ciągle rzucając za moim tyłkiem bomby głębinowe. Kiedy wreszcie udało mi się uciec wyszedłem na peryskopową i zauważyłem następny lotniskowiec. Kiedy go namierzałem, nagle stało się najgorsze, internet szlag trafił Wściekłość już mi przeszła ale wczoraj to była masakra PL_Daritto - 5 Maj 2009, 21:49 :
Jak dla mnie fatalny patrol. Wykorzystując niemałe zamieszanie jakie wywołał morderczy atak Pablo podszedłem do jednego z dwóch płynących w pierwszej grupie lotniskowców. Najpierw salwa w lotniskowiec - jedna z czterech doszła, jedna dud. Nawet nie miałem szans na obserwację miejsca trafienia bo gęsto od nawodnych blaszaków się zrobiło. Ucieczka w głębinę, dzikie manewry na dużej prędkości (schemat U na 7-8 węzłach) "okraszone" dwoma wabiami i.... po chwili ciszy trzy bliskie detonacje na głębokości 60 metrów.... Nie mam screena, ale po krótce - całkowicie zalane trzy przedziały, demolka wyposażenia - w tym kadłub sztywny, pompy, baterie, wyrzutnie, trymy. Do tego 98% (?!) uszkodzenia kadłuba i 11 rannych w różnym stopniu marynarzy. Porażające... Ta bomba wybuchła mi wewnątrz okrętu czy jak...????
Troszkę mnie to zdziwiło. Dwa blisko siebie wyrzucone wabie i głębokość pod termobarą - mimo to precyzyjny zrzut "prosto na bańkę"... Już samo działanie wabii powinno zamienić sonarzystę DD`ka w rasowego death-metalowca...