POLISHSEAMEN

Książki, zdjęcia, filmy wojenne oraz ciekawostki historyczne - Wzywanie pomocy przez ubooty

Torpedoman - 18 Czerwiec 2009, 17:34
: Temat postu: Wzywanie pomocy przez ubooty
Mam dwa pytania.
1. Czy ubooty często wzywały jednostki nawodne na pomoc? Np. jeżeli trafili na grupę kilku większych od niszczycieli okrętów wojennych typu Krążownik/Pancernik. Jeżeli tak to podajcie jakieś linki do artykułów, w których można o tym przeczytać.

2. Czy przedział diesli na u boocie typu VII różnił się bardzo od przedziału w IX ?
mike - 18 Czerwiec 2009, 19:35
:
Cytat:
Czy ubooty często wzywały jednostki nawodne na pomoc? Np. jeżeli trafili na grupę kilku większych od niszczycieli okrętów wojennych typu Krążownik/Pancernik. Jeżeli tak to podajcie jakieś linki do artykułów, w których można o tym przeczytać.


raczej rzadko, ze względu na odległości od sojuszniczych portów nie miało to sensu (chyba że na m. Śródziemnym) U-booty prosiły o pomoc inne op (tzn meldowały o kontaktach) lub w przypadku uszkodzenia meldowały do "centrali" o problemie i inny okręt p. wychodzący w morze "dowoził" części zamienne itp
Gregorios - 19 Czerwiec 2009, 00:34
:
U-booty rzadko wzywały jednostki nawodne na pomoc. Wyjątek stanowił moment gdy znajdowały się one niedaleko portu-bazy.
Wtedy eskortowały je do portu (po uprzedniej prośbie u-boota) trałowce lub niszczyciele.

Gdy dowódca u-boota natrafił na taki "tłusty kąsek" jak pancernik, krążownik lub lotniskowiec musiał liczyć raczej na siebie
i szybko podejmować decyzję. Takie okręty były silnie chronione przez "watahy" niszczycieli i poruszały się przeważnie z
dużą szybkością. Oczywiście gdy u-booty nie zdołały zaatakować podawały namiar Dowództwu. Nie było jednak wiele
przypadków zatopień tak dużych jednostek przez u-booty.

Mike ma rację. W razie problemów u-boot meldował o tym Dowództwu, a ono kierowało w wyznaczony obszar spotkania inny
u-boot uderzeniowy lub zaopatrzeniowy tzw."mleczną krowę" w celu przekazania mu głownie paliwa, a także torped, części
zamiennych, smaru, słodkiej wody, żywności lub pomocy medycznej. Spotkania takie były bardzo niebezpieczne i często
kończyły się bardzo tragicznie i dla okrętów zaopatrzeniowych i zaopatrywanych.

Co do silników na u-bootach typu VII i IX. Myślę, że nie różniły one się wiele (ale nie dam sobie główki uciąć he...he...). Na pewno różniła je moc. U-booty typu VII
były przecież mniejsze od tych typu IX jak zapewne wiesz Torpedoman. :)

Pozdrawiam.
PL_Adm.Lütjens - 19 Czerwiec 2009, 10:32
:
Witam.

Cytat:
Spotkania takie były bardzo niebezpieczne i często
kończyły się bardzo tragicznie i dla okrętów zaopatrzeniowych i zaopatrywanych.


polecam świetną knigę na ten temat - "Mleczne Krowy 1941-1945" , autor John F. White. Wydawnictwo Bellona.

Pozdrawiam serdecznie - Adm. Lütjens
Torpedoman - 19 Czerwiec 2009, 18:27
:
Dzięki za odpowiedzi i pomoc :)
witmanne - 30 Czerwiec 2009, 19:51
:
w zasadzie to tylko podczas operacji Weseubung współdziałały z flotą nawodną, co jednak nie przyniosło wyraźnych rezultatów....

U-boty słuzyły do innych celów