POLISHSEAMEN

Strefa MISJOnarzy - Niewiarygodna historia

PL_Cmd_Jacek - 29 Grudzień 2009, 00:04
: Temat postu: Niewiarygodna historia
Dzisiaj w trakcie testowania misji Casablanka made by Gregory11 doszło do przedziwnej sytuacji. Graliśmy we trójkę ja, PL_Gregory11 oraz PL_Cobra.

Wszedłem do konwoju i z odległości 350m zatopiłem tankowca, niestety wyładowanego amunicją. Zostałem poważnie uszkodzony eksplozją (integralność 33%) i zacząłem tonąć - niby nic ale ...

Załoga dzielnie walczy, lecz integralność spada, i spada, i spada, wydaję rozkazy i nagle integralność przestaje się zmniejszać, a uszkodzenia i zalewanie przedziałów w cudowny sposób zatrzymują się. Uboot opada coraz niżej, aż zatrzymuje się na 503m :schock



Co może być przyczyną takiego zachowania gry ??? Gregorego zatopiły bomby, zaś Cobra przeżył dokładnie to samo. Na koniec, jak razem z Gregorym, byliśmy na obserwatorze, nasze światy rodzieliły się :schock , tzn. tak jakby powstały dwa serwery. U mnie zniknęły wszystkie inne ubooty oprócz mojego, zaś u Gregorego pozostał tylko jego okręt. Uffffff.

To bardzo tajemnicza sprawa i nadaje się do Archiwum X. :||
PL_tnnn - 29 Grudzień 2009, 00:22
:
"Ulepszona stal" w akcji ;P

Kto hostowal?
PL_Storm87 - 29 Grudzień 2009, 01:50
:
Widocznie opadałeś szybciej niż łapałeś uszkodzenia, a po dotarciu do 500 metrów jednostki znikają, również Twój U. Niby jest, a jednak go nie ma i już nie można się wynurzyć. :8)
PL_gregory_11 - 29 Grudzień 2009, 09:24
:
Oprócz tego po wyściu z gry miałem straszne problemy z vento. Resetowałem kompa i nie pomagało. Jak mówił do mnie ktoś to go strasznie rwało. Ja natomiast mimo wyścia z vento i restartu kompa nadal byłem widoczny na vento. Pisze to tutaj bo nastąpiło to zaraz po zakończeniu tej dziwnej misji. ????????
PL_CMDR Blue R - 29 Grudzień 2009, 09:29
: Temat postu: Re: Niewiarygodna historia
PL_Cmd_Jacek napisał/a:

Załoga dzielnie walczy, lecz integralność spada, i spada, i spada, wydaję rozkazy i nagle integralność przestaje się zmniejszać, a uszkodzenia i zalewanie przedziałów w cudowny sposób zatrzymują się. Uboot opada coraz niżej, aż zatrzymuje się na 503m :schock


Czyli zabiło cię, a informacja po prostu nie dotarła do twojego komputera. Widziałem kiedyś taką sytuację na obserwatorze. U-Boot jest zniszczony i opada na dno. Tylko nie dostał informacji o śmierci, a host przestaje ją wysyłać, tylko podaje pozycję wraku.
PL_Marco - 29 Grudzień 2009, 10:12
:
A to że ventrilo wczoraj padło to nie miało związku akurat.
PL_Cmd_Jacek - 29 Grudzień 2009, 11:32
:
Hostowałem ja. Uszkodzenia przestały mi się naliczać przy głębokości ok 100m, czyli teoretycznie wtedy, gdy kadłub powinien zostać zgnieciony.
woonteerxd - 29 Grudzień 2009, 12:08
:
Miałem to samo... tylko na 300 metrach
PL_Matrose - 29 Grudzień 2009, 16:25
:
Finek pamiętasz jak graliśmy kiedyś? Też tak miałem. :)
PL_CMDR Blue R - 29 Grudzień 2009, 18:26
:
PL_Matrose napisał/a:
Finek pamiętasz jak graliśmy kiedyś? Też tak miałem. :)



Pamiętam. Kazałem ci robić zdjęcie głębokościomierza z zegarem, aby się upewnić, czy nie cheatujesz. To był jeden z twoich pierwszych przeżytych patroli. Chyba wtedy nawet tankowca T3 jednego ubiłeś.. Czy to było w innej misji... W każdym razie w tej samej okolicy. Najwyżej +-1 miesiąc...
majama - 13 Styczeń 2010, 20:12
:
Tez kiedys mialem taki przypadek dziwny, zabilo mnie ale pozostalem w grze, moglem siedziec w środku ale zaloga byla juz martwa, nie moglem nic zrobic ani niczym ruszyc, patrzylem tylko na mape, tak odczekalem az opadlem ponad 2000 metrów wtedy sam wyszedlem bo mi sie znudzilo. To byla gra na multiplayerze, a na tych multi czasem cos sie gubi w sieci pomiedzy hraczami i pewnie jakis bit o wywaleniu mnie z martwego ubota nie dotarl tak jak powinien. Zdarzalo si etez n amultiplayerze ze jak host mial jakis dziwny router czy cos to gracze stawali sie nieśmiertelni, znaczy wynurzalismy sie i niszczyciele grzaly do nas z dzial, my je taranowalismy i ciagle kadlub byl na 100%. Może tak sie dzieje przy zbt slabym łaczu hosta? Nie wiem, najlepiej jakby wszyscy mieli porty potrzbne do gry bezposrednio przekierowane na swoje kompy, bo moze to faktycznie efekt routerow czy firewalli. Ja mam swoje przekierowane, a w nocy jak kobieta zaśnie to wogóle wywalam router i jestem bezposrednio żeby nie ryzykowac popsucia zabawy.