Cytat: |
Do kierowania ogniem artylerii głównej służyły dwa radary FuMO 23, umieszczone na szczycie nadbudówki dziobowej oraz rufowej. Dane z radarów uzupełniało pięć dalmierzy, z których dwa umieszczone były również na nadbudówkach, a pozostałe trzy w wieżach artylerii głównej. Jedynie wieża nr I, umieszczona najbliżej dziobu, nie posiadała własnego dalmierza, było to spowodowane doświadczeniami pancerników typu Scharnhorst w których dalmierze wieży dziobowej były zalewane przez fale. Dalmierze w wieżach stanowiły wyposażenie pomocnicze, artyleria główna była sterowana centralnie w oparciu o dane napływające z radarów oraz dalmierzy umieszczonych na nadbudówkach. |
grindler napisał/a: |
(...)Trudno tu mówić o "farcie".. Niemcy używali stereoskopowej aparatury, która uchodziła za bardzo precyzyjną i to się kolejny raz potwierdziło. Ta sytuacja jest ciekawie opisana w książce "Pancernik Bismarck" z tzw. serii z kotwiczką -ukazana oczami d-cy stanowiska kierowania ogniem. |
grindler napisał/a: |
Natomiast komputery (od systemów kierowania ogniem i wspomagania dowodzenia) na okrętach pojawiły się po II wś. Polecam książkę "When computers went at sea" -doskonały opis rozwoju radarów i cyfrowych systemów okrętowych -od II wś do lat 80-tych. |
grindler napisał/a: |
Nie bardzo rozumiem co masz na myśli.. Chcesz ustalić konkretny wskaźnik skuteczności ognia dla tego przypadku?
Moim zdaniem to nie był fart, strefa rozrzutu na tym dystansie była wystarczająco mała, że liczono się z dużym prawdopodobieństwem trafienia. |