POLISHSEAMEN

Wykaz Patroli - Patrol nr 64 - Konwój do Tunisu

PL_supertux - 3 Grudzień 2010, 23:53
: Temat postu: Patrol nr 64 - Konwój do Tunisu
Godzina losowania: 20:00
Start serwera: piątek 3.12.2010 godz: 20:10

Cytat:
Briefing Konwój do Tunisu

1943.03.03

ubooty: VIIC/42 z 1943

załoga: weterani

ODPRAWA

Konwój ten został namierzony przez włoskie lotnictwo. Prawdopodobnie zmierza do Tunisu.

ZADANIA

Uformujcie szyk i przejmijcie konwój. Zatopcie ile się da i uchodźcie z życiem...

W.A.R.D.C_sOnar www.wardc.dbv.pl


W patrolu udział wzięli:

PL_tes - SURV

gregory_11 - KIA

PL_wolfx - KIA

Davlol - KIA

PL_drzymek - KIA

w_wilk - SURV
• Escort Destroyer Evarts "Evarts Class4" - 1192
---------------------------------------------------
Razem: 1192 BRT

janko175 - KIA
• Fleet Auxilary Ammunition "Fleet Auxilary Ammunition1" - 7368
• Arrow Tanker "Tanker 094" - 8508
• Arrow Tanker "Tanker 095" - 8509
• Arrow Tanker "Tanker 096" - 8510
• Escort Destroyer Evarts "Evarts Class1" - 1192
---------------------------------------------------
Razem: 34087 BRT

PL_supertux - KIA
• Destroyer Fletcher "Fletcher Class2" - 2325
• Arrow Tanker "Tanker 097" - 8511
• Arrow Tanker "Tanker 092" - 8506
• Ocean Liner "US Liner1" - 24441
---------------------------------------------------
Razem: 43783 BRT

"Zatopić ile się da i uchodzić z życiem..." To pierwsze jakoś się nam udało, ale z uchodzeniem już było gorzej. No nie ma co ukrywać. Rozpykali nas i tyle. Zadaliśmy im tam jakieś straty, trochę się natopiło, ale co z tego ? Zapłaciliśmy za to zbyt wysoką cenę. Sam straciłem trzy torpedy; strzały z dystansu mi nie wychodzą.
Potem już było lepiej. Stałem w miejscu ładując rybki i strącając co tam się nawinęło. Niestety liczba niszczycieli wokół mnie wzrastała wprostproporcjonalnie do topionych celów. Aż w końcu zrobiło się ich 3 czy 4 i wypingował mnie Clemson. A że akurat nie miałem go czym zdjąć, skończyło się jak zwykle. Na placu boju został jedynie kpt. Janko (wilka nie liczę; eskorta wyeliminowała go z gry, odpoczywał na dnie). Bronił się dzielnie do ostatnich minut, posyłając na dno niszczyciela. Niestety zastąpił go następny i kpt. Janko spoczął na dnie.
I tu w zasadzie można by zakończyć. Za tych co na morzu. :piwko:
janko175 - 4 Grudzień 2010, 11:07
:
Gdyby nie fakt ,że tak wielu z nas poszło na dno , można by powiedzieć ,że to misja czysto strzelankowa . Do konwoju było fakt ciężko wejść , ale się udało :8) . Oczywiście tradycyjnie 3 pierwsze torpedy nie trafiły ;< ( to już norma u mnie , mimo co najmniej 3 pomiarów ) , no nic . Potem to już poszło . Każdy okręt schodził po 1 torpedzie , co prawdę mówiąc jakoś mnie nie cieszyło , choć biorąc pod uwagę działania dość licznej eskorty można zrozumieć takie ustawienie misji . Gdybym odpuścił ostatni cel , to może bym wyszedł nie wykryty ,ale zachłanność wzięła górę . 20 min do końca - zostaje wykryty i osaczony przez grupkę DD . Mimo rozpaczliwej obrony na 3 min przed końcem moja łajba została unicestwiona .
PL_w_wilk - 4 Grudzień 2010, 18:38
:
Trafiłem w konwój dobrze ale to tym razem nie pomogło. :schock
Było ciężko wejść do konwoju, eskorta czyściła co się dało. :zimniutko:
W końcu jednego niszczyciela zdjęłem bo obchodził mnie z tyłu. :papapa:
Gdy myślałem że już po wszystkim i dostałem się zauważyłem eskortowca.
Niestety zawiodła ocena sytuacji, :zawstydzony:
Byłem pewny gdy szedł bokiem że nie jest możliwe aby w skręcie mnie dosięgnął i za późno przyśpieszyłem. Niestety przechodząc za moją rufą trafił mnie. :sos help:
Padły dziobowe akumulatory i jedna sekcja zaczęła nabierać wody, szedłem na dno za szybko aby silniki na pół mocy mogły mnie wyciągnąć. :zimniutko:
Uratowała mnie płytka woda. :schock Opadłem na dno na głębokości 207 metrów.
Na szczęście pozostała integralność 97% i wytrzymały kadłub nowego modelu okrętu.
Ekipa naprawcza naprawiła sprawnie co się dało po czym zarządziłem ciszę aby eskorta mnie nie odkryła. Wrzucili jeszcze parę bomb ale myślę że nie na tą głębokość i dali mi spokój. :)
Teraz mogłem odejść od kompa bo byłem skazany na patrol w dennym położeniu. :cenzura:
Mógłbym co prawda podnieść okręt ale bez peryskopów możliwa była tylko szarża na powierzchni. :8)
Co prawda już w tym rankingu taką przeprowadziłem ale tam była noc a tutaj więcej niż sprawna eskorta więc zrezygnowałem.
Wróciłem pod koniec patrolu i obserwowałem piękną walkę janko, prawie mu się udało.
Wielkie gratulacje dla janko i supertuxa za uratowanie honoru zespołu. :piwko: