POLISHSEAMEN

Nasze aktualne patrole - Krwawy Swit (12.01.2011)

PL_Matrose - 13 Styczeń 2011, 22:52
: Temat postu: Krwawy Swit (12.01.2011)
W_Wilk
PL_Daritto
PL_Cmd_Jacek
PL_Matrose


-Wszyscy przezyli-

Kiedy rozpoczynalismy operacje nic nie wskazywalo na dramat jaki sie rozegra kilkaset mil od Dutch Harbour... Spokojne fale byly przecinane przez kadlub naszego okretu. Po kilku godzinach dostrzeglem w oddali dym...
Na okrety moich kolegow, ktorzy byli w poblizu, przekazalem informacje o zblizajacym sie japonskim konwoju.
W ciagu "kilku" nastepnych minut (w zanurzeniu) zblizylem sie do konwoju i niewykryty przez eskorte rozpoczalem atak... Nie musialem dlugo czekac aby uslyszec wybuchajace bomby glebinowe w wodzie... Ataki eskorty byly na tyle skuteczne aby dotkliwie uszkodzic okret.
Jednak szczescie dopisalo i w trakcie ataku bombami uslyszalem ogromne eksplozje- to tankowiec, ktory pozniej zatonal... Po ustapieniu atakow na nasz okret, wyszedlem na glebokosc peryskopowa i wystrzelilem torpede w kierunku krazownika Takao. Obserwowalem sylwetke japonskiego okretu do czasu kiedy poderwal sie na torpedzie...
Za chwile eskorta rozpoczela poszukiwania wroga... Cale szczescie malo skuteczne, poniewaz Salmon opuscil rejon operacji...

PL_Cmd_Jacek - 13 Styczeń 2011, 23:19
:
USS Surgeon płynął na powierzchni w kierunku dymów widocznych na horyzoncie. Wywiad donosił o konwoju płynącym z południa w kierunku pozycji zajmowanych przez 4 Salomony. Dodatkowo meldunek informował o 3 jednostkach radzieckich będących w pobliżu. Komandor Jacek analizował sytuację na mapie, gdy oficera wachtowego oznajmił, iż zbliża się ku okrętowi mały konwój.



Ufny w informacje przepłynął pomiędzy komunistycznymi frachtowcami i zanurzył okręt na widok zbliżającego się konwoju. Powoli przygotowywał się do ataku, lecz japońskie eskortowce nie dały sobie dmuchać w kaszę i aktywnie zaczęły zwalczać zbliżające się amerykańskie puszki.



Pingi sonaru omiotły kadłub USS Surgeon i kapitan Jacek natychmiast nakazał zanurzyć okręt na 100 stóp. Uchylił się przed bombami. Załoga już świętowała szczęśliwą ucieczkę, gdy niespodziewana salwa bomb eksplodowała nad pokładem poważnie uszkadzając łowcę. Oba peryskopy zniszczone, dwa przedziały zalane.



Mimo tego komandor wyprowadził swój okręt z okrążenia i kierując się namiarami hydrofonu odpalił torpedy do najbliższego celu. Dwie z nich trafiły topiąc niszczyciel japoński i jak się później okazało uwalniając kapitana Matrose z opresji.



Na tym niestety sukcesy komandora kończą się. Walcząc z zalewającą okręt wodą udaje się wyprowadzić okręt na płytsze wody, osadzić na dnie i naprawić uszkodzenia.


PL_Daritto - 14 Styczeń 2011, 08:14
:
Po tym jak kapitan Matrose wystartował w opętańczym szale do majaczącego na horyzoncie konwoju, postanowiłem nie ustępować mu pola i też pogoniłem swojego SS-187. Niestety, morderczy szał łowczy kapitana Matrosa spowodował gwałtowną reakcję okrętów eskorty. Musiałem salwować się awaryjnym zanurzeniem na głębokość 200 stóp. Jakoś udało się wymanewrować pierwszą falę ataku eskorty. Przez następne 45 minut ćwiczyłem z załogą uniki starając się zgubić wyjątkowo upierdliwego Ashimushi. W trakcie tej konfrontacji lekko oberwałem, ale na szczęście nie odniosłem dyskwalifikujących mnie z walki uszkodzeń.
Na krótki czas udało się podejśc do konwoju i zająć na tyle dobrą pozycję, by wykonać skuteczny atak. Pierwszy poszedł na dno tankowiec - trafienie dwoma torpedami. Jako, że to słynne Mark14 byłem naprawdę mile zaskoczony, że eksplodowały trafiając w cel :) Chwilę po tym kolejny gwałtowny atak eskorty - Akizuki i jakiś ścigacz nie dawały mi wolnego pola do manewrów. Manewrując pomiędzy głebokością peryskopową a izobatą udało mi się poważnie uszkodzić niszczyciel. Udało mu się jednak utrzymać pływalność. Plus taki, że został wyeliminowany z aktywnej walki.
W trakcie tych podejść otrzymywałem od Crazy Matrose`a komunikaty o skutecznym ataku na ciężki krążownik Takao. Skubaniec dorwał go! Niestety, dwie rybki nie bardzo zaszkodziły temu potworowi. Byłem blisko, więc postanowiłem też poszarpać "grubasa". Zająłem pozycję, zliczyłem namiary i strzeliłem. W sumie dwa ataki po dwie torpedy w salwie. I tu już nie było pozytywnego zaskoczenia - dwie Mark14 eksplodowały niedługo po opuszczeniu wyrzutni... Doszły tylko dwie w dużym rozrzucie. jedna w dziub, druga w rufę Takao. I....nic. Jego prędkość zeszła z 9 węzłów jakie osiągał po trafieniu Matrosa do 5 węzłów. Takao złapał przechył na burtę z przegłębieniem na rufę i....majestatycznie pokazał nam kitę po czym sobie wziął i odpłynął.
Czekamy na raport W_Wilka. Kapitan ten ostro balując po ostatnim przeżytym patrolu stracił biedaczysko głos i większość patrolu milczał :) Może raport rzuci więcej światła na jego poczynania w tym ataku?

Podsumowanie:
Kolejny ciekawy patrol SHIV. Niewirygodnie wręcz logicznie i w "przemyślany sposób" zachowywała się eskorta. Na początku, po rajdzie Matrosa spodziewałem się, że wszystkie okręty eskorty polecą w owczym pędzie w jednym kierunku. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że po kolei rozdzielały się i przeszukiwały akwen sukceswynie się oddalając w kierunku konwoju :)) Super! A do tego miłe towarzystwo kapitanów, emocjonujące walki z eskortą, podnoszący adrenalinę ataka na Takao i wysoki realizm - oto co niesie ze sobą rozgrywka na amerykańskich subach :) ZAPRASZAMY zatem!
PL_Andrev - 14 Styczeń 2011, 11:06
:
PL_Cmd_Jacek napisał/a:
Na tym niestety sukcesy komandora kończą się. Walcząc z zalewającą okręt wodą udaje się wyprowadzić okręt na płytsze wody, osadzić na dnie i naprawić uszkodzenia.

Tej techniki jeszcze nie znałem...
:schock
PL_Matrose - 14 Styczeń 2011, 11:31
:
Dodam, ze skubance mnie zauwazyly jak szedlem pod wode i o dziwo mnie minely. :||
PL_Daritto - 14 Styczeń 2011, 13:57
:
PL_Matrose napisał/a:
Dodam, ze skubance mnie zauwazyly jak szedlem pod wode i o dziwo mnie minely. :||


No ciekawe dlaczego?!!?!?
Byłem po Twojej prawej burcie. Stracili Ciebie z pola widzenia i skupili się na mojej rozpaczliwej próbie awaryjnego, w miarę cichego zanurzenia heheh.

Gdyby nie to, że pieknie zaatakowałeś Takao to bym Cie postawił do raportu za spowodowanie zagrożenia życia jednostki sojuszniczej!!!
:|| :||
PL_Matrose - 14 Styczeń 2011, 16:09
:
Komandorze... Z Admiralem chcecie walczyc...? :||
PL_Daritto - 14 Styczeń 2011, 19:19
:
PL_Matrose napisał/a:
Komandorze... Z Admiralem chcecie walczyc...? :||

No taaaa, jeszcze mi tu szarżą wyjechał... :|| :||