POLISHSEAMEN

Ogólnie o Silent Hunter III - Ciekawe wydarzenie - pożar

BeszotPL - 28 Listopad 2005, 20:23
: Temat postu: Ciekawe wydarzenie - pożar
SH3 zaskoczył mnie ostatnio bardzo pozytywnie, bo okazuje się , że algorytm wydarzeń losowych jest całkiem interesujący. Wracałem z długiego patrolu, upstrzonego potyczkami pod i nawodnymi i już niedaleko bazy - bęc! Pożar na pokładzie. Nie byłem wtedy atakowany, żadnego samolotu a ni okrętu przeciwnika w pobliżu. pożar był zlokalizowany w przedziale zajmowanym m.in. przez baterie akumulatorów. Walczayłem z nim trochę, dwóch ludzi zostało rannych. Z widoku zewnętrznej kamery można było zobaczyć piękne płomienie buchające z kiosku - z włazu.
pożar wydarzył się w położeniu nawodnym przy wymęczonej załodze, zainstalowane mody rub, i jeszcze inne. Mam nadzieję, że był skutkiem ciekawie skonstruowanego algorytmu gry uwzględniającego takie wydarzenia losowe a nie tylko błędem w działąniu gry. Jednak do dziś się nic takiego nie powtórzyło, a szkoda
-Egon- - 28 Listopad 2005, 22:33
:
Chyba raczej blad gry gdyz takie zdarzenia losowe niekozystnie wplywalyby na sama gre bo wyobraz sobie ta sama sytuacje ale podczas ataku eskorty konwoju ;)
MoNeR - 29 Listopad 2005, 02:37
:
no jeśli w trakcie tych potyczek uszkodzili ci okręt a ten pożar jest tego efektem, to bardzo pozytywnie wpływa to na realizm gry, ja czegoś takiego nie miałem.
mike - 29 Listopad 2005, 07:27
:
mi sie nic takiego nie przytrafilo, powiem wiecej po 40-60 patrolach nawet silnik mi sie nie zacial mimo ze wiele razy przez cale "dni" zasowalem na maxa. szkoda ze nie zrobiles screna.
PL_U-96 - 29 Listopad 2005, 10:26
:
A ja mam pytanko czy w SH3 plynac na FULL SPEED na DIESLACH silniki sie przegrzewaja???
MoNeR - 29 Listopad 2005, 14:28
:
na pierwszych patroleach, jak miałem nielimitowane paliwo, to sobie pływałem cały czas na ponad całą naprzód ale z silnikami nie miałem problemów. może ma na to wpływ poziom realizmu.
PL_U-96 - 29 Listopad 2005, 14:30
:
Pytam bo ja plynac na 100% realizmie nie mialem zadnego meldunku w SH3 ze cos nie tak z silnikiami jest a jako ciekawostke mozna podac ze w SH2 plynac na FULL SPEED po jakims czasie zglaszaja ze silniki sie przegrzewaja i po drugim takim meldunku prekosc zostaje zredukowana o jeden stopien:)
BeszotPL - 29 Listopad 2005, 14:33
:
mój pożar bardzo mi się podobał. TO jest włąsnie realizm. Od lat interesuję się morzem i okrtami podwodnymi. Taki pożar to jest "gwóźdź programu", warto poczytać np. wspomnienia Bolesława Romanowskiego "Torpeda w celu" - dowodził Jastrzębiem, Dzikiem, pływał na Wilku, Sokole. Opisuje ciekawy przypadek, który omal nie zatopił Dzika. Na patrolu bodajże na Morzu Śródziemnym Romanowski dał sygnał do zanurzenia i zaczął schodzić przez włąz kiosku. Jednak nadal słyszał pracujące diesle - co nie powinno mieć miejsca. Woada zaczynąłą dochodzić do włazu a diezle wciaz pracowały. Romanowski dał sygnał do wynurzenia alarmowego i szasowania balastów ale musiał już zamknąć właz. Wtedy zaczął tracić przytomnośc. Kiedy się obudził okręt był już na powierzchni a sytuacja opanowana. Wiecei co było przyczyną? Poprzedni marynarz wachtowy, nazwiskiem Ziajka (pamiętam :lol ) w przedziale diesli tak silnie odkręcił zawór paliwowy że jego zmiennik nie był w stanie zakręcić go aby wyłączyć diesle. Kiedy Romanowski zamknął właz diesle momentalnei wyssały powietrze z wnętrza oketu - dlatego ludzie zaczęli tracic przytomność. Okręt tymczsem szedł pod wodę na sterach położonych w pozycję zanurzenie i pchany śrubami bo Dzik miał napęd disel-elektryczny czyli ZAWSZE szedł na silnikach elektrycznych, diesle służyłu tylko do ładowania akumulatorów.
Dzika uratowała reakcja innego oficera, który zamknął gródź przedziału diesli zaczął wynurząć okęt. W tym czasie bosman Ziajka zamknął zawór. Dzik mógł zatonąć - pchany silnikami elektrycznymi z nieprzytomną załogą poszedłby na dno.
Daltego takie historie jak niespodziewane pożary np. od uszkodzonych baterii wydzielających wodór, klinujące się torpedy w wyrzutniach, przecieki, awarie radia, sonaru itd powinny być normą w symulacji oketu podwodnego. Sam Romanowski w swojej książce opisuje jeszcze 2 historie które mu sie przytrafiły - i omal nie doprowadziły do katastrofy lub przyczyniły się do niej np. zatopienia Jastrzębia
mike - 29 Listopad 2005, 17:11
:
czytajac "hitlera wojne u-bootow" wiele razy zwlaszcza na poczatku wojny spotyka sie sytuacje kiedy okret musial wracac do bazy po kilku dnaich patrolu z powodu uszkodzen najczesciej diesli ale tez kompasu, radia, nieszczelnosci zbiorników itp. szkoda ze w grze tego nie ma czasami wydaje mi sie ze silniki mojego U-552 sa niezniszczalne z 2 strony zrobil je MAN za dobrych czasow :lol
wojciech kuchar - 29 Listopad 2005, 20:37
:
Faktycznie, silniki w SH3 wydają się niezniszczalne, a szkoda, ogólnie odwzorowanie okrętu i możliwości sterowania nim są mniejsze niż w SH2, za to mnie również przydarzyła się samoistna awaria podczas rejsu, co ciekawsze w czasie sztomowej pogody ulegają awariom równierz statki i okręty, zwłaszcza małe, kiedyś śledziłem przez tydzień konwój czekając na lepszą pogodę i z eskorty odpadły dwie korwety, póżniej wlokły się za konwojem na małej prędkości, kiedyś jakiś mały statek zatonął przede mną w sztormie, czasami spotykam wlokące się z prędkością 1-2 w. statki które na mój widok próbują manewrować ale nie mogą przyśpieszyć.
Za to idiotyzmem jest że jeśli mam uszkodzony kadłub to wlokę już do końca patrlu kitę dymu za sobą, chyba że jest to spowodowane tym że mam wymieszane mody i gra głupieje
Myszkin - 8 Grudzień 2005, 11:34
:
Z tym pożarem i "bęc!" blisko bazy to pewnie wszedłeś na minę. Ja raz tak miałem, tyle że siłą inercji wpadłem jeszcze na drugą minę i czapa.
BeszotPL - 8 Grudzień 2005, 15:00
:
OO

To bardzo ciekawe wytłumaczenie. TYlko że "blisko" znaczyło w moim przypadku jakieś 200-300 kilometrów czyli pola minowe u wejścia do bazy wprowadzone którymś tam modem odpadają. Ale mina - generalnie , może być wyjaśnieniem zagadki.
grallmn - 19 Grudzień 2005, 20:36
:
Problem z dieslem opisywałem już na www.UBOOTWAFFE.pl.
Miałem kiedyś taką sytuację.
Otóż, ścigałem passager liner`a na pełnej prędkości. Po jakimś czasie otrzymałem komunikat o uszkodzeniu jednego z silników. Kontrolka wykrycia była wciąż zielona, tak więc raczej nie dopadł mnie żaden samolot, ani destroyer. Sądziłem, że na linerze zamontowane było działo bo tylko on był w pobliżu. Ale chyba na nich ich nie montowano.
Tak więc był to chyba jakiś bug, który pojawił się w momencie pościgu i wpłynął na realizm sytuacji. Wszystko wyglądało tak jakbym zamęczył diesla. Dodam, że wszystko odbywało się podczas bardzo dużego sztormu.
Lynex - 11 Styczeń 2007, 23:10
:
Przegladam sobie to forum i widze ze rozmawiacie o dziwnych przypadkach ja tez mialem pozar oto scren z niego
dodam ze wlsnie sie wynuzalem i stlo sie to co widac


Topp - 12 Styczeń 2007, 15:14
:
Mi u-boot nie palił się jeszcze nigdy. Oczywiście we wnętrzu były pożary, ale na zewnątrz nie :schock
PL_Matrose - 15 Kwiecień 2007, 07:06
:
To może powiecie jaka wersja sh? Mi w 1.4b się nic takiego nie zdarzyło.
Sokół - 15 Kwiecień 2007, 11:00
:
ja miałem uszkodzony kadłub i integralność spadła poniżej 50% - żadnej kity dymu nie zauważyłem. Gram w SH3 1.4 z dod. GWX i jeszcze nigdy nie zamęczyłem diselków, ani nie uraczyłem pożaru - nawet wewnątrz :/ BA! nawet nikt nie został u mnie ranny! Trzeba dbać o załogę i okręt :lol