POLISHSEAMEN
Wasza twórczość - Moja przygoda z piłką nożną
woonteerxd - 23 Luty 2011, 22:13
: Temat postu: Moja przygoda z piłką nożną
Niektórzy już wiedzą, jak np sonar, że zdobyłem ze swoją miejscowością 3 miejsce na Polskę w zeszłym sezonie. Mamy do tego w mojej miejscowości bardzo dobre warunki, i dobrych graczy
Obecnie gram w 97-r Widzewa Łódź. Według mnie bronie niesamowicie ( nie wiem czemu taka pycha u mnie
) ale zdarzają się sytuacje że nie wierze w siebie, i w to co obroniłem . Opowiem swoją historie od początku.Ten wiek to prawda.
Mając 3-4 lata zaczynałem grać w piłkę, a mój 6 lat starszy brat, zawsze chciał grać w polu tak jak ja. Niestety nie miałem wyboru (albo i stety
). Uczył mnie bronić, w wieku 5 lat dostałem swoje 1 rękawice, pamiętam je do dzisiaj, były niesamowicie wykonane, dużo lepsze niż te teraz. Brałem się wtedy za bronienie i jednocześnie wiem, że gdybym wtedy nie zaczął się uczyć bronić, nie umiałbym tak dobrze teraz. W wieku 5lat dostałem 1 raz mocno piłką w głowę i wybiły mi się 2 mleczaki, pomyślałem wtedy " Przecież to mnie nie bolało, piłka nie jest jednak taka straszna" i przestałem się bać piłki. Później byłem dokształcany non stop, często broniąc pytali się jak się nazywam, proponowali mi inne kluby, ale czekałem na ten jedyny. W wieku 10-11 lat Zacząłem grać w Pogoni Rogów. Zaczynało mi iść coraz lepiej, bardzo szybko rosłem, więc w wieku 13 lat miałem już 173cm
Gdy jeszcze miałem 12 lat zaczynał się turniej wojewódzki z kwalifikacjami do ogólnopolskich. Miałem wtedy niesamowitą formę, często ratowałem mój zespół szkolny przed spadkiem. Nadchodziły godziny przed 1 meczem, wszyscy byli przestraszeni nie wiedząc czego się spodziewać, jednak gładko wygraliśmy 8:0, a ja mogłem sobie leżeć (Oczywiście tego nie robiłem z szacunku dla przeciwnika). Kolejny 2mecz ze Skierniewicami, miastem 50x większym od Rogowa. W 1 meczu byliśmy gospodarzami, przegraliśmy go 2:1, byliśmy pewni że przegramy, bo takie duże miasto to już za wysokie progi. Wszyscy po meczu nie wierzyli że to przegraliśmy. Przysięgliśmy sobie że następny mecz wygramy wysoko, i na wyjeździe zmiażdżyliśmy Skierniewice 4:0. Nadeszło Kutno, wychowankowie klubu z II Ligi, staliśmy na straconej pozycji, ale byliśmy pewni siebie, i tak napaleni na wygraną, że nie mogła nam umknąć. Walczyliśmy niesamowicie, i bardzo dobry wynik na wyjeździe 3:3. Więc remis u nas jest bardzo dobrą sprawą. U siebie graliśmy dużo lepiej, jednak oni też nie odstawiali nogi, szybko poprzez błędy obrońców straciliśmy 2 gole. TEGO MECZU NIE ZAPOMNĘ NIGDY. GDYŻ BYŁEM WTEDY W NIESAMOWITEJ DYSPOZYCJI ( TERAZ MAM WIĘKSZA
). Na początku ratowałem zespół od totalnej kompromitacji. W ostatniej minucie 1 połowy strzeliliśmy bramkę kontaktową. W 2 połowie wszystkie zasługi przeszły na mnie, bardzo groźnie atakowaliśmy, wyrównaliśmy, każda strata bramki to już remis lub porażka. Poprzez nasze groźne ataki często powstawały zabójcze kontry. W ostatnich minutach Kutnowianin wyszedł ze mną sam na sam, modliłem się w sobie, pracowałem na nogach, myślałem że to moja chwila, moja dziewczyna siedziała i oglądała mnie, musiałem ratować. Złapałem w locie strzał prosto w okienko bramki, trener Kutna nie wiedział co się stało. Wszyscy wywalili na mnie takie gały że poprostu... Z wierzchu miałem kamienną twarz, a wewnątrz nogi z waty, modliłem się żeby nie wpuścić szmaty, nie zepsuć wszystkiego. Po gwizdku końcowym wszyscy się na mnie rzucili. Tańczyliśmy w kółko i świętowaliśmy minimum 3 miejsce. Mając w perspektywie wyjazd za tydzień do Łodzi na finały. Było wiele ludzi, a praktycznie kilka tysięcy, była to prestiżowa impreza, wszystkie radia i telewizje. POPROSTU STRES TOTALNY. NOGI Z WATY. STRACH. Łódź była zbyt pewna siebie, i swojej wygranej, a POLEGLI! Łodzianie strzelili szybko 1 bramkę też z przypadku, a raczej rikoszetem.
Po 1 połowie wynik nadal 1:0 dla łodzian. Zebraliśmy się w sobie, powiedzieliśmy że musimy to wygrać, modliłem się po cichu non stop, przy każdym wejściu na bramkę zawsze całuję poprzeczkę i oba słupki, by mnie ratowały. 2 Połowa należała do nas, szybko strzeliliśmy 2 bramki i wygraliśmy. Po ostatnim gwizdku radość niesamowita, połowa się popłakała. Po ochłonięciu dostaliśmy medale i puchar. Piękny! Tego się nie da opisać.
Mój talent komputerowy to nie wszystko, jest jeszcze piłka nożna
CDN.
PL_Reaven - 23 Luty 2011, 22:29
:
No cóż nie pozostaje nic innego jak pogratulować talentu i samozaparcia. Oby tylko burzliwy okres dojrzewania i różne pokusy nie zmarnowały tego talentu.
Sam kiedyś broniłem nawet zajęliśmy z chłopakami 3 miejsce w Polsce w pewnym turnieju.
Rok później przegrana z lublinem 2:1 Nigdy nie zapomne jak w ostatniej minucie puściłem loba . Niestety dość drastyczna kontuzja (łokieć tak jakoś wyszedł mi bokiem ...) skutecznie zniechęciła mnie do tego sportu, po roku rehabilitacji może i chciałem wrócić ale pojawiły się już dziewczyny, imprezy, browary.
woonteerxd - 23 Luty 2011, 22:31
:
Dzięki, jestem pewien że nie stracę
Adiq - 23 Luty 2011, 22:54
:
A za 4 lata będziesz napastnikiem w Realu Madryt/Barcelonie/Arsenalu
Szczerze ci tego życzę
woonteerxd - 23 Luty 2011, 23:04
:
Jak mogę być napastnikiem
?? Czytałeś tekst?
sOnar - 23 Luty 2011, 23:18
:
ha ha dokładnie...
i gratulacje!
Adiq - 23 Luty 2011, 23:56
:
[...]"więc w wieku 13 lat miałem już 173cm"[...]
Co? nadawałbyś się...
Ja od 7 lat edukacji we Wrzeszczu z "własnego wyboru" Dużo z tego "własnego" tam nie było też jestem bramkarzem...
Byłem jednym z najlepszych bramkarzy w gimnazjum a co najlepsze nawet na Lechię nie chodzę...
PL_Adm.Lütjens - 27 Luty 2011, 00:07
:
Witam.
Masz szczęście
Zawsze chciałem być bramkarzem (stąd mój drugi nick: SHILTON) Niestety zdrowie nie pozwoliło
Teraz jak chodzę na mecze reprezentacji czy klubowe - największą uwagę skupiam na bramkarzach.
Ech...
Powodzenia Woonteerxd - niech Ci się piłka klei do rękawic
Pozdrawiam serdecznie - Shilton znad Brynicy
PL_Matrose - 27 Luty 2011, 12:36
:
Heh... Wczoraj grałem na orliku na bramce
Tylko dwie wpuściłem i wygraliśmy 4:2
woonteerxd - 29 Marzec 2011, 16:00
:
Dodaje zdjęcie pucharu
sOnar - 29 Marzec 2011, 16:01
:
Gratulacje Woonter. Super sprawa
woonteerxd - 3 Grudzień 2012, 22:37
:
Wszystko przynosi swoje efekty, u mnie również ciężka praca, od gry w Pogoni Rogów, do drużyny z Ekstraklasy się udała :-)