| Cytat: |
| PQ-18
U-Booty: VIIC (1942) Czas misji: 1,5 - 2h Zaloga: zawodowcy (regular) 15 IX 1942 g 01:30 Pogoda: Piekna arktyczna noc. --- TŁO HISTORYCZNE --- Pomimo ciezkich strat poniesionych przez konwój PQ-17 alinaci sa zmuszeni do zapewnienia stalych dostaw sprzetu dla swego wschodniego sojusznika. Jednoczesnie aby zapobiec ryzyku, na jakie narazone zostaly statki handlowe, kolejny konwój otrzymal eskorte silniejsza, niz jakikolwiek jego poprzednik na tej trasie. --- ODPRAWA --- Aktualnie konwoj znajduje sie 230 Km SW od naszej bazy na Spitsbergen. Niestety ciezka oslona sprawila, iz nasze poprzednie ataki zakonczyly sie umiarkowanym sukcesem. Jednak na drodze konwoju stanelo poterzne pole lodowe. Wykorzystajecie to.Powodzenia PL_tes v2.0 |
A niech to. Chwilę potem kolejne KIA melduje ORP Bałtyk. Eskorta nie żartowała. Nie było czasu do stracenia. Strzelałem do czego się tylko dało. Niestety, ze zmiennym szczęściem. Ciągłe przeładowanie torped, zakłócały niszczyciele kręcące się wokół mnie i nie dające mi odetchnąć. Kilka razy byłem pingowany, a nawet nieomal rozjeżdżany. O dziwo żaden z DD nie zostawiał po sobie porcji bomb, za co jestem im szczególnie wdzięczny.
Kiedy wydawało się, że w tym składzie uda nam się szczęśliwie dotrwać do końca kpt. Janko melduje o kłopotach i chwilę później zgłasza KIA. Patrol zmierzał ku końcowi. Ostatnie statki omijały mnie, był wśród nich nawet lotniskowiec, zraniony wcześniej przez kpt. Janko. Niestety nie udało mi się go dobić, choć próbowałem dwukrotnie.
Ostatecznie zakończyłem ten rejs z dwoma ubitymi statkami, kilkoma zranionymi, które za nic nie chciały zatonąć, ale najważniejsze że żywy. Patrol wymagający i trudny, trzymający w napięciu do samego końca. Dzięki za grę i do zobaczenia na następnych.
No dobra a teraz na serio dalej nie rozumiem jednej rzeczy jak niszczyciel w 1942 roku będąc na moich 220 stopniach mógł mnie wykryć ... Prędkość 1 W cicha praca na okręcie, peryskop schowany... no jakim cudem !
Rozpocząłem atak na transportowce z niespotykaną dotąd skutecznością 100% trafień ,nie licząc jednej przedwczesnej eksplozji . Liberty porzyjął 4 torpedy , pozostałe dwa zatoneły po jednej posłanej pod kil. Kiedy już myśłałem ,że to szcześliwy koniec ,zauważyłem w oddali lotniskowiec . Czekałem na załadunek torpedy i lekko manewrowałem ,żeby lepiej sie ustawić , ale jeden DD z przedniej strarzy mnie wykrył . raz mnie zaatakował . Chyba go zgubiłem i mogłem spokojnie sie oddalić ,ale lotniskowiec tak ładnie podpłynął ,że nie mogłem oprzeć się pokusie ... i posłałem mu cygaro . Niestety jak można było przewidzieć znowu DD mnie wkrył. Jego atak wyglądał bardzo niewinnie i byłem pewny ,że mnie nie trafi , ale drań miał boczne wyrzutnie i jedna bomba z tej wurzytni spadła centralnie na przedni pokład . Dzieki heroicznej postawie załogi udało mi sie podnieść okręt ze 100% integralnością poszycia ,ale po drugim ataku było już po mnie .
. Gratuluje wynikow. Balem sie, ze misja bedzie .... za latwa, a tu okazuje sie ze w sam raz. To co lubie.