POLISHSEAMEN

Archiwum patroli - wakacje - Patrol nr 13 - "Kacze Opowieści"

PL_Mirko - 23 Kwiecień 2012, 00:20
: Temat postu: Patrol nr 13 - "Kacze Opowieści"
Godzina losowania: 20:05
Start serwera: niedziela 22.04.2012, godz: 20:45

Cytat:
"Kacze Opowieści"
U-BOOTY: IIA (1940) - Zawodowcy
CZAS MISJI: 1,5 - 2 godz.
14/02/1940 - Godzina 14:00


Tło historyczne: (na podstawie gry planszowej Steel Wolves)
Zima 1939/1940 powoli dobiega końca... Zarówno BdU, jak i brytyjska admiralicja uznali, że Bitwa o Morze Północne będzie miała decydujace znaczenie.
Alianci uznali, że polowanie na wychodzące i wracające do Niemieckich Baz U-Booty jest skuteczniejsze od patroli Atlantyckich.
I mieli rację. Połowa zatopień U-Bootów oraz statków handlowych przypada na Morze Północne.
Obie strony postanowiły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Podczas gdy BdU ustaliło z Luftwaffe, że samoloty będą regularnie polować na wroga, brytyjczycy wysyłają HMS "Courageous i pozostałe grupy patrolowe, aby przejęły całkowitą kontrolę nad Morzem Północnym

Odprawa:
Wywiad donosi o dużym zagęszczeniu wiadomości radiowych w waszym sektorze. Luftwaffe zwierza wam na pomoc. Razem pokażecie angolom, że wojna z nami była błędem!

PL_CMDR Blue R





W patrolu udział wzięli:

PL_w_wilk - DISC KIA liczony

Tunio100 - KIA
Small Tanker "Flintheart" - 4287
---------------------------------------------------
Razem: 4287 BRT

janko175 - SURV

Majama - SURV

PL_Mirko - SURV
Small Depot Ship "Madison Garden" - 6250
---------------------------------------------------
Razem: 6250 BRT

Patrol zaczęliśmy z opóźnieniem - problemy z Tunngle, Tunio wyleciał przy pierwszym starcie dwóch serwerów.
Misja niewątpliwie fabularna :)
Echa ze wszystkich stron, duże zagęszczenie w naszym sektorze - fakt.
Zgodnie z meldunkiem grupy zwiadowczej Luftwaffe kurs na płd. „Wespół w zespół” z wilkiem, na powierzchni przepłynęliśmy kilka mil.
Trafiłem jednak z boku konwoju. Gdy zbierałem dane do ataku z dużej odl. do C3, od strony konwoju, pojawiła się jednostka w kamuflażu wojennym.
Poczekałem, aż podpłynie bliżej, odpalałem po kolei torpedy, obserwując efekt.
Dopiero po trzeciej wybuch i meldunek o zniszczeniu jednostki, którą okazał się Small Depot Ship.



Moja radość nie trwała długo. Zamieniła się we wściekłość, gdy w trakcie przeładowywania torped, przed dziobem przedefilował mi Illustrious.



I jeszcze trójkominowy krążownik, do którego strzeliłem pozostałe 2 torpedy z prawie 3 km. Jednak bez efektu.

Pozostało czekać na zamknięcie serwera. Nie nudziłem się – z lewej, z prawej z przodu spieszyły DD’ki, nie pozwalając na chwile dekoncentracji. Ruch jak na Trafalgar Square :)



Wilka wywaliło gdy był już przy konwoju.
Tunio w ataku nawodnym zatopił tankowca, później poległ.
Majama i Janko próbowali coś zatopić, ale zaliczyli patrol bez tonażu.

Cele zróżnicowane, ale środków do ich zatopienia mało. Cóż, kaczki ...
Tabelki:


EDIT by Finek
Poprawiłem numer patrolu
PL_CMDR Blue R - 23 Kwiecień 2012, 08:32
: Temat postu: Re: Patrol nr 12 - "Kacze Opowieści"
PL_Mirko napisał/a:
Moja radość nie trwała długo. Zamieniła się we wściekłość, gdy w trakcie przeładowywania torped, przed dziobem przedefilował mi Illustrious.


A ja się dziwiłem, gdy w grze planszowej, nikt nie mógł trafić tego cholernego lotniskowca (HMS Courageous). Teraz już wiem czemu :P
tunio100 - 23 Kwiecień 2012, 13:44
:
ten lotniskowiec był 200 metrów ode mnie, wystrzeliłem jedną torpedę ale zanim wystrzeliłem drugą to mnie staranował niszczyciel. Temu straciłem peryskopy i musiałem atakować później z powierzchni ;D Jednak chyba dowódcę konwoju zdenerwował fakt że zaatakowałem lotniskowiec a później bezkarnie zatopiłem tankowiec i posłał do mnie chyba wszystkie DD. Po KIA nade mną było 6 a kilka krążyło w pobliżu. ;)
janko175 - 23 Kwiecień 2012, 16:18
:
Teraz widze ,że Mirko to miał naprawde do czego strzelać . Ja miałem mniej szczęścia . Po niepowodzeniach z trafieniem Kenta . Zostały mi jeszcze dwie torpedy i na jakieś 20min przed końcem pojawił się T3 i T2 ,ale znowu strzał z ponad 3 km okazał się chybiony , a dodatkowo sciągłem sobie na głowe DD ,który już prawie miał sobie popłynąc w siną dal , ale pewnie uszłyszał wrzutnie i właczył pingowaczke . Pare raz był naprawde blisko .
Ogólnie misja bardzo fajna , ze względu na lekkko zarysowany wontek fabularny .Komunikaty radiowe fajnie wprowadzały w atmosferę misji . Pogoda prześliczna , co niby ułatwiało strzelanie z dalekiech dystansów ,ale eskorta też miał łatwiej przez to i dodatkowo było płytko , wiec jedynie pozostanie niewykrytym gwarantowało przeżycie
:piwko: tzn soczek dla Finka :8)
majama - 27 Kwiecień 2012, 15:46
: Temat postu: bogowie sprzyjali anglikom
To była bardzo dobra misja w ktorej na 5 torped do dyspozycji zaliczylem 3 trafienia i 2 pudla. Wszystkie moje 3 trafienia spowodowaly tylko gluchy odglos detonacji torpedy na pobliskim dnie morza. Zabraklo mi zdolnosci albo szczescia i sie odbijaly.

Po jednym z takich nieszczesliwych atakow schowalem peryskop i cicho odplywalem do czasu przeladowania torped gdy musialem zostac wypatrzony przez jakis samolot bo nagle bliskie eksplozje tam mocno zabujaly okretem ze wszystko mi sie poprzewracalo w zoladku i prawie zwymiotowalem tak jak polowa mojej zalogi. A potem przyplynal zaraz weszacy niszczyciel i pingowal troche ale niewypingowal i poszedl sobie akurat gdy przeladowalem dwie rezerwowe torpedy, ktore obie trafily i identycznie niewybuchly. jak ktos co wtedy juz byl obserwatorem potem mi relacjonowal; trafilem w rufe a ze zapalniki mialem kontaktowe to moze kat uderzenia nie byl wystarczajacy to mogla byc przyczyna. Czego nie da sie powiedziec o wczesniejszym (pierwszym) trafieniu bo wtedy walnalem magnetykiem, ktory poprostu bezczelnie niewybuchl, przypomnialem sobie o felernych zapalnikach magnetycznych w tych czasach i dlatego ostatnie strzaly to zapalniki kontaktowe.

Pierwszym celem ktory po dosyc dlugim i troche bladzacym podejsciu zobaczylem to byl wielki lotniskowiec, ktory jednak szedl na tyle daleko ze nieodwazylem sie atakowac bo szkoda torped na strzal z 6 km. Widzac tego lotniskowca spodziewalem sie obecnosci lotnictwa i ras gdy wychylilem peryskop potwierdzilem wizualnie spokojnie przelatujace wrogie lotnictwo pokladowe na niskiej wysokosci.

Slowem: bylo ciekawie ale w wynikach tego ne widac bo zabraklo szczescia lub umiejetnosci.