POLISHSEAMEN

Archiwum patroli - wakacje - Patrol nr 15 - "Zmierzch bogow"

PL_Mirko - 25 Kwiecień 2012, 22:53
: Temat postu: Patrol nr 15 - "Zmierzch bogow"
Godzina losowania: 20:10
Start serwera: środa 25.04.2012, godz: 20:20

Cytat:
"Zmierzch bogow"
U-BOOTY: VIIC (1943) lub IXC (1943) lub IXC/40 (1943) - Weterani
CZAS MISJI: 1,5 godz.
05/05/1943 - Godzina 09:00


--- TŁO HISTORYCZNE ---
Kolejny rok krwawych walk na Atlantyku. W drugiej polowie kwietnia Niemcy udoskonalaja Enigme i Anglicy przez kilka kolejnych dni nie moga odczytywac wrogich wiadomosci. Niemcy z kolei znaja wiekszosc ruchow przeciwnika. Glowna ofiara pada konwoj ONS-5.
--- ODPRAWA ---
Od kilku dni nasze uboty atakuja nieprzyjacielski konwoj na polnoc od Waszej pozycji, zadajac powazne straty. Teraz kolej na Was.

Powodzenia!
PL_tes

v.1.2
08/01/2011




W patrolu udział wzięli:

PL_Lutjens - KIA

Tunio100 - KIA
Destroyer V&W "HMS Vidette" - 1188
---------------------------------------------------
Razem: 1188 BRT

PL_Mirko - KIA
Ore Carrier "Omega" - 5166
Empire-type Freighter "Empire Advocate" - 6753
Arrow Tanker "Argon" - 8584
---------------------------------------------------
Razem: 20503 BRT

Dzisiaj udało się zebrać wymaganą trójkę graczy.
Pogoda fatalna, dająca nadzieję na przetrwanie. Tylko ten rok 1943 ...

Z przodu konwój, z tyłu dwie grupy wojennych. Póki daleko można zbliżyć się do konwoju. Cały czas trzeba kontrolować tyły.
Po 20 min. patrolu Lutjens zgłasza KIA, w pierwszym ataku.

Gdy tylko pojawiły się dymy za rufą, zwalniamy do 1 w. Do konwoju dopłynąłem w nie byle jakiej asyście ...



Pozycja do ataku idealna, pośrodku kolumn ... Gdyby nie te kręcące się wokoło DD’ki i fregaty.

Gdy tylko zrobiło się troszeczkę luźniej :) , z rufowej obrywa i tonie Ore Carier. Przechodzę na przednie. Dwa torpy do Empire załatwiły sprawę. Wpół zatopiona jednostka dotrwała do ...



W drugiej kolumnie rozpoznaję charakterystyczną sylwetkę Arrow Tanker’a. Pół sukcesu – rozpoznałem jednostkę. Dwie torpedy wystarczyły, abym miał ją na koncie - pełny sukces.



O moim losie zdecydowała chwila dekoncentracji. Gdy po przeładowaniu torpedy, mierzyłem CS’a, dałem się zajść z boku „killer’owi”. Krótkie pingi, jeże i seria bomb gł. nie dała mi szans na przeżycie.
Mój kat:



Dosłownie 2-3 min. później ginie Tunio i „było pozamiatane”.