Książki, zdjęcia, filmy wojenne oraz ciekawostki historyczne - Tajemnica Westerplatte PL_Adm.Lütjens - 6 Sierpień 2013, 14:13 : Temat postu: Tajemnica Westerplatte
Witam.
Ostatnio obejrzałem właśnie Tajemnicę Westerplatte.
Zaciekawił mnie jeden szczegół dotyczący majora Sucharskiego - otóż okazuje się że był chory na epilepsję (padaczkę)
Jak to jest możliwe, że człowiek z taką chorobą został przyjęty do wojska
Ja już wiele książek w których był opis Westerplatte czytałem, obejrzałem filmy o Westerplatte, ale do tej pory w żadnym z nich nie było o chorobie majora Sucharskiego.
Mam takie pytanie:
Czy zdarzyło się Wam znaleźć gdzieś informację, że major chorował na epilepsję
Pozdrawiam serdecznie - Adm. Lütjens PL_Daritto - 7 Sierpień 2013, 06:49 :
Tak, wiedziałem o tym.
Poza tym w filmie za mało był pokazany wpływ alkoholu na poczynania naszego bohatera narodowego... PL_CMDR Blue R - 10 Sierpień 2013, 10:29 :
A czy (jak ktoś nie siedzi głęboko w historii) jakakolwiek prawda historyczna jest znana? Czy propaganda/bajeczki?
31 lipca 2013. Wiadomości. Mówią o planowanych obchodach powstania. I streszczają sytuację w chwili wybuchu.
"Rozbita Niemiecka armia ucieka na całej długości frontu, Sowieci wkraczają do Pragi, aby zająć Warszawę i wiedzą, że muszą działać teraz. Jednak, gdy tylko powstanie wybucha, Stalin nakazuje zatrzymanie natarcia"
Przyznam, że nie wiedziałem, że powstanie wybuchło we WRZEŚNIU 1944..... Albo (jeżeli to 1 Sierpień), że Wołomin leży na Pradze, albo, że 4 korpus pancerny SS, co uderza na flance 2 Armii Pancernej i zagraża okrążeniem znacznych jej sił to "rozbita, uciekająca jednostka".. Oraz, że Grupa Armii Północ była pod koniec lipca 1944 rozbita. Oraz, że dowódca 2 Armii Pancernej, wysyłając do góry prośbę o zatrzymanie natarcia, bo nie jest w stanie działać "z marszu" (wysforowali się na ponad 100km przed piechotę z np. 47Armii, a jedyna rezerwa (ta pokazowa, czyli "sojusznicza Armia Polska") jest już rzucana do walk, bo brakuje wojsk na linii), na kilka(naście?) godzin przez wybuchem powstania, wie o wybuchu postania. (ale do tego, czy 7-14 Sierpnia mogli ruszać dalej NA PÓŁNOC [nie Warszawę, bo to kierunek nieopłacalny militarnie oraz politycznie] i na północnym brzegu BugoNarwi dojście do Modlina] to czy wybuch Powstania nie wpłynął to inny fakt. Choć wtedy Sowieci bardziej znaczące rzeczy, niż jakieś małe powstanie robili [rozbijanie Sojuszników Hitlera])
A najbardziej mnie zaskakuje, że Sowieci, od czasów Charkowa i Stalingradu, omijający wszystkie większe miasta, biorący je w kleszcze i ostrzeliwujący z dział cienki korytarz, którym zagrożeni okrążeniem Niemcy mogą uciec (jak postępowali z każdym większym miastem, przez co zmniejszali straty i szybciej zajmowali miasta (np. Vitebsk, Mińsk)) nagle koniecznie Warszawę chcą szturmować od frontu... I to z marszu. Właśnie kierunki marszu na Wołomin (i potem do Narwii) oraz przez Puławy (Wojsko Polskie (jeszcze bez przedrostku ludowe) odparte pod koniec lipca), a potem Magnuszew, są zgodne z koncepcją Sowiecką na lata 1944-1945.
Poza tym przeciętny, nieinteresujący się historią Polak, często poda, że Bitwa pod Studziankami (przyczółek Warecko-Magnuszewski, połowa Sierpnia 1944) była PRZED Powstaniem Warszawskim (bo przecież Pancerni Powstanie zauważają dopiero PO bitwie pod Studziankami)
Tak. Wyzwolenie OBECNYCH i PRZEDWOJENNYCH ziem Polskich to mój konik. I wiecie, że nie ma prawie książek o ofensywie styczniowej 1945?
Kolejna rzecz... Ostatnie badania wykazują, że to, ze zima wymroziła Napoleona to mit... Napoleon przed śniegami wracał z Moskwy. Wymroziły go deszcze (podobno w lato temperatura przez nie spadła do kilku stopni celcjusza), błotniste drogi jesienne oraz to, że szedł tak szybko, że zaopatrzenie docierało do piechoty, gdy ta musiała wyruszać. No i taktyka Rosyjska, przez którą okazało się, że nie da się dostać żywności na zdobytych terenach.
No, ale tu ciągle historycy się tłuką, czy to prawda. Francuzi najpierw polskiego profesora nazwali heretykiem za te poglądy, ale ostatnio zaczynają się na niego powoli powoływać.
Kolejny Mit. 2WŚ. Rosjanie używają fantastycznego T-34 (oczywiście pomijam te z "zastępcznej stali czołgowej), a Amerykanie "plastikowego" Shermana....
Jeżeli idzie o skuteczność bojową, to T-34/76 oraz Sherman mają.... podobną. Gdyby w 1941 Niemcy walczyli z Shermanami, też by mieli problem z pokonaniem ich, bo armatki 37mm (główna armata ppanc sił Niemieckich) nie mogą nic zrobić. Rosjanie Shermany z L&L (wyposażone w silnik wysokoprężny) cenili bardziej od T-34/76 (no, głównie przez zastępczą stal czołgową). Oczywiście T-34 jest przystosowany do walk na terenach Rosji, Sherman nie. Tygrysy i Pantery T-34 niszczyły w ogromnych ilościach. 5 Armia Pancerna tow. Rybałki w kilka dni straciła prawie cały stan pancerny. A działo 76mm mogło Tygrysa z dalszej odległości "pogłaskać".
T-34/85 (oraz lepiej uzbrojone Shermany np. Firefly) już mogły stoczyć bardziej równą walkę, ale ciągle tracono 3 czołgi na 1 zniszczony Niemiecki (dane z bitwy pod Studziankami)
Mit. Francuzi z ogromną armią w 1939 nie zrobili nic. Zacznę od tego, że na początek we Wrześniu 1939 zarządzi mobilizację. Do wojska ściągano REZERWISTÓW, którzy stanowią 90% stanu osobowego tej "potężnej" armii. Kilka milionów cywili trafia do jednostek. Trzeba im wydać broń, mundury, utworzyć jednostki i nauczyć walki. Pewne siły tego pospolitego ruszenia próbują (oczywiście nie same, a z rozkazu), atakować w zagłębiu Saary. Pospolite ruszenie nie ma szans z wyszkolonymi oddziałami (i do tego umocnionymi). Francuzi wycofują się WYTRENOWAĆ swoje wojsko. Gdy to kończą już Niemcy z Polski przerzucili się na zachód.
Bitwa w Ardenach 1940 i na pograniczu Francuskim 1940. Niemcy pokonują opór Armii Belgijskiej i posiłków Francuskich i zaczynają Blitzkrieg... Ale odsłaniają skrzydło i można ich spore siły otoczyć i rozbić. Marszałek Francji nakazuje atak... I wtedy przychodzą wieści z rządu. Za klęskę pod Sedan i Namur jest odwołany, wyznaczony jest nowy marszałek i do czasu aż zapozna sie z sytuacją... WSZYSTKIE DZIAŁANIA OFENSYWNE MAJĄ ZOSTAĆ ZAKOŃCZONE. I jak po tygodniu dotarł nowy marszałek, zorientował sie w planach uznał, że.... Trzeba było atakować, a teraz Niemcy się umocnili i nie ma szans na atak... A front jest za bardzo rozciągnięty i jak Niemcy go przerwą na zachodzie (front biegnie wschód-zachód) to okrąża spore siły... I zaczyna się wycofanie na Paryż, panika, Petun ratuj i poddanie się.
Wielu też śmieje się z czołgów Char B1. Że Francuzi je porzucali podczas ucieczki, bo się psuły, że nie było wiele mostów, którymi mogły poruszać się itd.. Że tylko jak doszło do starcia czołowego, to były niepokonane....
A wiecie, że jak zamienimy słowo Francuzi na Niemcy i Char B1 na Tygrysa to mamy to samo?
Tygrysy też się psuły i najczęściej były porzucane, niż niszczone (i niszczone przez własne załogi).
Jak w 1940 pod Sedan Char B-1 ruszyły do walki... To niemieckie pociski przeciwpancerne odbijały się od tych maszyn... A Char B-1 powoli (bo miały więcej biegów do tyłu, aby nacierać z piechotą i w razie jej utraty szybko się wycofać) wchodziły w pozycje Niemieckie jak rozgrzany nóż w masło.
Podczas odwrotu je porzucali, podobnie jak w 1944 we Francji Niemcy. jak czytam wspomnienia pancerniaków SS, to co chwila jakiś Tygrys, czy Pantera jest holowany.
Historycy sprzeczają się też o generała Kutrzebę i bitwę nad Bzurą. Czy plan naczelnego dowództwa, który zignorował (próbując po zerwaniu łączności "potwierdzić rozkazy") nie był lepszy i zamiast pchać się na flankę Niemieckiej Armii (i potem zostać okrążonym) nie uderzać na Warszawę i przejść "na Polską" stronę frontu.
Front Zachodni. Wielu uważa, że Rosjanie "i tak by wygrali" bez zachodniego. Tymczasem tuż przed przełamaniem frontu na wschodzie Niemcy przerzucają znaczne (w tym elitarne) siły na zachód. Bombardowania strategiczne też zbierają swoje owoce... A w maju 1945.... Niemcy i Rosjanie mają podobne rezerwy pokoleniowe... Tylko, że Rosjanie mają ogromne wojska i już nie muszą tworzyć nowych armii... Ale co jakby wojska Niemieckie nie musiały walczyć na zachodzie?
No i sprawy ZSRR, a Polska. Propaganda antykomunistyczna i komunistyczna mają tu swoje grzeszki. Antykomunistyczna wszystko co dobrego mówiła komunistyczna nazywali kłamstwem. I większość Polaków wszystko, co było "dobre, a podane przez koministów" nazywała kłamstwem, nie sprawdzając źródeł. I stąd wiele prawd o Armii Czerwonej i ZSRR (bo były nie na rękę propagandzie antykomunistycznej) jest zakłamanych i uważa się, że te zakłamane są dobre, bo komuniści mówili inaczej (a gdy prawda była po ich stronie, dlaczego mieli kłamać?). Oczywiście były też fakty złe, które prokomuniści przekręcali na dobre i wtedy antykomuniści mieli rację.
No, detal, ze sowieccy komuniści mają tyle wspólnego z komunizmem, że aż nic....
I dlatego jest wiele mitów. Choćby Wizna, gdzie ostatnio badają i wcale tak bohatersko tam nie było ponoć. janko175 - 10 Sierpień 2013, 13:14 :
Finek masz rację ,ale tak funkcjonuje niestety świat . To ludzie sprawujący władze decydują o tym ,co może zostać podane do publicznej wiadomości . Tak jest ze wszystkimi badaniami naukowymi niemal w każdej dziedzinie . Niby historia to już przeszłość a jednak ujawnienie prawdziwych faktów ,może mieć wpływ na teraźniejszość ( stosunki międzypaństwowe ) Np . Anglicy i Amerykanie po dziś nie odtajnili w pełni swoich danych wywiadowczych z okresu II WŚ . Dlaczego ? Hmmm ...no właśnie . To samo Rosjanie . Niby odcinają się od zbrodni popełnionych w przeszłości ,ale do archiwów historykom nie pozwolą wejść. Nawet gdyby jakiś badacz historii chciał przeprowadzić całkowicie obiektywne badania , to obawiam się ,że nawet dziś miałby spore problemy z ich publikacją . Tak jest w wielu krajach , a najbardziej jaskrawym przykładem tego są opracowania na temat narodowych bohaterów , wodzów .
Co do czołgów ... cóż Niemcy nie przegrali na polu jakościowym , ale ilościowym .Choć masz rację ,że w 1939-1941 ich czołgi były słabo uzbrojone i wcale nie przewyższały alianckich konstrukcji ,ale Niemcy potrafili to zrekompensować odpowiednią taktyką . W późniejszych latach nie wydolili już z produkcją . PL_Cmd_Jacek - 10 Sierpień 2013, 13:50 :
Finek, bardzo ciekawy post (aczkolwiek to chyba offtop). Ostatnio mocno interesuję się wojną na froncie wschodnim i mam za sobą 2 bardzo interesujące lektury:
Guy Sajer - Zapomniany żołnierz - wspomnienia szeregowego żołnierza Wermahtu.
Są to niesamowicie wstrząsające pozycje, pisane z perspektywy "mięsa armatniego". Obydwie wzajemnie się uzupełniają.
Co do czołgów z początku wojny - niemiecka armia pancerna opierająca się na modelach II oraz III, rzeczywiście była technicznie słabsza w porównaniu do francuskiej. Siła jej tkwiła w samodzielności oddziałów pancernych i wykorzystaniu ich mobilności do ataków na tyły wroga, a nie traktowaniu czołgów jako wsparcia piechoty. PL_CMDR Blue R - 10 Sierpień 2013, 20:37 :
PL_Cmd_Jacek napisał/a:
Finek, bardzo ciekawy post (aczkolwiek to chyba offtop).
Trochę. Bo całość ontopu zawiera się w zdaniu:
"A czy (jak ktoś nie siedzi głęboko w historii) jakakolwiek prawda historyczna jest znana? Czy propaganda/bajeczki? "
Reszta to przykłady, które rzeczywiście ocierają o offtop. Ale bez tych przykładów... ciężko pokazać o co chodzi.
I to nie tylko w Polsce. Stąd to o Napoleonie. Polski historyk udowadnia, że Napoleon przegrał, bo tragicznie zaplanował logistykę i natarcie [tj, za szybkie, aby zaopatrzenie nadążało] (w XX wieku to byłoby trudne, a co w latach Napoleona).. I jak wychodziło, że jest to błędna decyzja... Kazał kontynuować, aby zająć Moskwę (coś mi tu podobieństwo z panem z Wąsikiem nachodzi). I tu nagle mit genialnego stratega upada... I Francuzi to za herezję uznali. Bo to był idealny strateg, a ciężkiej zimy nikt nie przewidział! A tu wychodzi, że popełnił wreszcie tragiczny błąd.
Świetna pozycja. Przeczytałem i bardzo mi się podobała. Tej drugiej nie czytałem,a ale trzeba to nadrobić.
Czytałem za to:
Will Fey: Za Honor i Fuhrera - ciekawe spojrzenie na wojnę oczami żołnierzy Waffen-SS.
Gunter K. Koschorrek: Krwawy Śnieg - wspomnienia żołnierza Wehrmachtu z frontu wschodniego. Też dobrze uzupełnia Sołdata
Wasilij Krysow: Czerwony niszczyciel czołgów
Oczywiście trzeba zawsze patrzeć, ze każdy chce swoją stronę trochę wybielić.
W tych wspomnieniach Rosyjskich bardzo ciekawe były fragmenty o okupacji Niemiec. Jak wkraczali "do innego świata". Wasilij Krysow bardzo ciekawie opisuje szok, gdy zauważa, że wiocha Niemiecka jest bardziej cywilizowana (technicznie) od rosyjskiego miasta.
I w pełni zgadzam się z Janko i tym jak historia i polityka się przeplatają. Bo to prawda. A co do czołgów, to Niemiaszki na wschodzie zaczęli przegrywać, gdy Rosjanie nauczyli się od nich jak prowadzić wojnę i jakich błędów nie popełniać (np. Stalingradu) i mając przewagę ilości, zaczęli też nadrabiać taktyką (bo do jakości było jeszcze daleko). Przecież natarcie w lipcu 1944 roku, to czysty Blitzkrieg... Który teoretycznie zresztą opracowali jeszcze przed Niemcami jako "Taktyka głębokiego przełamania". Zresztą do tego właśnie czołgi BT miały służyć.
Ps. A teraz to offtop robimy totalny... Może zmienić nazwę tematu na "Nieznane fakty historyczne", a oryginalny temat wrzucić w podtemat? Łatwiejsze od wydzielania offtopu ;D