POLISHSEAMEN

Szare Wilki PBF - U-96 Patrol 1

PL_CMDR Blue R - 4 Październik 2014, 13:53
: Temat postu: U-96 Patrol 1
Kapitänleutnant Darius von Krzynke
Przygotujcie okręt do wyjścia w morze na początku grudnia 1940. Wyjdziecie w morze z wraz z U-95. Waszym głównym celem jest postawienie zapory minowej na wyjściu ze Scapa Flow (kwadrat AN15) oraz dotarcie do St. Nazarie, ale po drodze wykorzystajcie sytuacje i w kwadratach AN i AM zatopcie jak najwięcej statków wroga.
Korvkpt. Herbert Sohler, P.O. dowódcy VII Flotylli w Rzeszy Fregkpt. Looffa

Zadanie:
U-96 oczekuje na załadunek torped (tylko puste pola) i wyznaczenie trasy do ruszenia. (mapka będzie w głównym temacie, jak skończę wszystkie U-Booty słać w morze)
PL_Daritto - 5 Październik 2014, 19:51
:
Na szczęście znalazł się jakiś stary rower... Pierwszy Oficer U-96 jeszcze 15 minut temu zastanawiał się, dlaczego "Bilge" - jak nazywano nowego kapitana okrętu - wydarł się na niego i kazał w ciągu pół godziny dostarczyć manifest załadunkowy do doków w których U-96 oczekiwał na wyjście w morze.
Na szczęście udało się odnaleźć oficera uzbrojenia i zapotrzebowanie na 4 torpedy parogazowe T1 w przednie wyrzutnie oraz intrygująca elektryczna torpeda w wyrzutnię rufową zostało zgłoszone.
Dodatkowo Pierwszy przekazał planowaną marszrutę przejścia U-96 do wskazanych sektorów:
AN79 - podejście na patrolowej, następnie AM31 - również patrolowa.

Po tym wszystkim poluzował krawat koszuli munduru i czupurnie przekrzywił czapkę na lewe ucho. Czas odwiedzić piękną Lilly i....cóż, nie wiadomo co przyniosą koljne dni, prawda?
PL_CMDR Blue R - 5 Październik 2014, 23:04
:
A te nie przyniosły nic, poza rejsem przez opustoszałe Morze Północne. Ciemne chmury zalegały na niebie, stwarzając ponurą atmosferę. Wreszcie 6 grudnia 1940 roku U-96 osiągnął pogranicze kwadratów AM31 i AM33
PL_Daritto - 6 Październik 2014, 07:09
:
Darius von Krzynke był bliski odpuszczenia sobie brzytwy na rzecz własnych paznokci... Przejście zachodnim trawersem od wysp brytyjskich powinno przynieść skutek w postaci tłustych plam oleju na powierzchni morza po powolnych, samotnie płynących handlowcach... A póki co, poza kryształami soli na klapach wyrzutni torpedowych nie udało się zyskać niczego innego w tym patrolu...
Marynarze sami schodzili mu z drogi starając się zamienić w niewidzialnych gdy schodząc do centrali wydarł się - po raz setny już w trakcie tego rejsu - na Pierwszego:
"Kurs na AN13, prędkość 5 węzłów! Podejście do minowania w kwadracie AN15. Mechanik - utrzymywać mi te 5 węzłów bo nogi z d...y powyrywam! Wachta na Oko! Obserwować ruch na horyzoncie! Jak złapiecie parszywce jakikolwiek ruch na horyzoncie zanurzyć okręt do kiosku i zmniejszyć prędkość do 3 węzłów!!! I z drogi wszarze - będę w mesie!"
Marynarze zastanawiali się, jak to możliwe, że burzowe chmury zostały wniesione pod pokład...
PL_CMDR Blue R - 7 Październik 2014, 12:38
:
8 grudnia 1940, 3:30
Ostatnia mina została postawiona zgodnie z planem. Pierwszy oficer nabrał tchu, zanim udał się zameldować o tym kapitanowi, mając nadzieję, że pozbycie się min poprawi nastrój kapitana. Wszedł do centrali i zameldował, kapitanowi, który przyglądał się mapie, gdzie ustalał z nawigatorem nowy kurs.
-Herr Kaleun, wszystkie miny zostały postawione. Torpedysta pyta, jakie załadować torpedy.


Przypominam o zapoznawaniu się z głównym tematem gry, gdzie pojawiają się też nowe rozkazy
PL_Daritto - 7 Październik 2014, 18:01
:
- Przynajmniej udało Wam się nas.....rać herbaciarzom na ich własnym podwórku. Dobra robota - odburknął w swoim stylu von Krzynke. Pierwszy zastanawiał się co dokładnie oznacza dość łagodny ton kapitana. Instynkt samozachowawczy Pierwszego ostrzegał go przed atakiem znienacka, jednak ten nie nadszedł. Czy to aby na pewno dobry znak?
- Załadować T1`ki we wszystkie rury. Niech odbędzie się to w ramach ćwiczeń! Jeśli nie będę zadowolony z czasu wyrzutnie mają zostać rozładowane i ponownie załadowane! Wykonać Prawie-Pierwszy! - syknął przez zaciśnięte zęby "Bulge".
- Temu pożal się Boże Gwiazdojebowi przekazać kurs na kwadranty, kolejno: AN32, AN12, AN11. Na małej prędkości. Cykl nasłuchowy co 6 godzin po 2 godziny na peryskopowej z prędkością 2 węzłów. WYKONAĆ!
Pierwszy, dławiąc w sobie gotującą się wściekłość odwinął się na pięcie i odszedł przekazać rozkazy Albrechtowi, Nawigatorowi.
PL_CMDR Blue R - 7 Październik 2014, 22:45
:
Nawigator spojrzał na mapę kwadratu AN i palcem jechał na wschód, przecinając całe Morze Północne, aż do Norwegii. Kwadrat AN32 był na środku lądu z niewielką ilością wybrzeża i znajdował się z dala od pozycji U-96.
Albrecht miał czelność zgłosić się do dowódcy z pytaniem:
-Herr Kaleun. Każąc nam iść do AN32, miał pan na myśli kwadrat AN22 pomiędzy Bergen, a brytyjską bazą w Lerwick na północny-wschód-wschód od nas, czy może kwadrat AM32 położony na północny-zachód od naszej pozycji?
PL_Daritto - 8 Październik 2014, 20:36
:
- PIeeeeeeeeerrrrrwszzyyy!!!!! - ryk von Krzynke słychać było zapewne nawet w zatłoczonej o tej godzinie mess-kantynie w samym Scapa Flow - Jeśli jeszcze raz przekręcisz mój rozkaz to sam osobiście sprawdzę ci słuch! I użyję do tego defloratora do tulei cylindrowych naszych diesli! Precz mi z oczu idioto!!!!
Pierwszy nie odważył się bronić, choć oczywistym było, że to Bulge pomylił kwadraty...
Pobiegł do Albrechta i drżącym głosem przekazał: - Albi, trasuj kurs na AM32...

Po czym poszedł do kibla, zamknął zasuwkę drzwi i....zapłakał.
PL_CMDR Blue R - 8 Październik 2014, 21:29
:
11 Grudnia 1940.
Atmosfera na pokładzie stawała się z każdą chwilą coraz bardziej napięta. Nic, poza chyba udanym polowaniem nie mogło spowodować jej rozluźnienia. Na dodatek otrzymana wiadomość poddała pod wątpliwość cały sens wyprawy.

OD: LOOFF*
DO: U-49, U-95, U-96 i U-99
Na okręty mogła dostać się wadliwa seria zapalników kontaktowych, które nie działają przy kontakcie odmiennym niż 90 stopni. U-99 i U-95 mają natychmiast wracać do bazy we Francji celem przezbrojenia zapalników torped. U-96 po wykonaniu głównej misji ma również wracać do Francji. U-49 ma kontynuować obecne zadanie.



*Dowódca 7-mej flotylli
PL_Daritto - 8 Październik 2014, 21:55
:
Von Krzynke okazał podejrzany spokój czytając komunikat
- Tego można było się spodziewać... Nikt przy zdrowych zmysłach nie zatrudnia więźniów do produkcji broni! No, Heine, podejmij decyzję. Zmieniamy zapalniki czy próbujemy szczęścia?
Pierwszy podniósł brwi... Heine? On w ogóle wie jak mam na imię...?
Szybko się jednak pozbierał i postanowił;
- Herr Kaleu, załoga jest zmęczona a zmiana zapalników na wszystkich torpedach dodatkowo ich wyczerpie. Gdy ludzie są zmęczeni łatwo o wypadek bądź pomyłkę. Zostawmy kontakty, Kaleu.
- Dobrze Pierwszy, dobra decyzja. Rozumiesz ludzi - to dobrze o Tobie świadczy. Pozostajemy na kontaktach. - po chwili milczenia powiedział Bulge.
Pierwszy poczuł ulgę i....dumę? To pierwsze tego typu słowa skierowane do niego od kapitana. Odwracając się by przekazać rozkazy usłyszał jeszcze:
- Czy Tobie kiedykolwiek wyrośnie broda, Pierwszy?
Kątem oka zauważył grymas mogący uchodzić za uśmiech na zaciętej twarzy "Bulge".
PL_CMDR Blue R - 8 Październik 2014, 22:31
:
Gdy kapitan się oddalił pierwszy był całkowicie zdezorientowany. W sytuacji spokojnej kapitan wydawał się gotować w środku. Gdy jednak każdy był mocno zdenerwowany, kapitan zachowywał się spokojniej.
Wtedy Albrecht zapytał:
-Znaczy się, że kontynuujemy rejs?
Pierwszy otrząsnął się i dodał:
-Tak. Kiedy w tym tempie dotrzemy do końca kursu?
-Za 2 dni, Heine.

Dwa dni później U-Boot znajdował się w kwadracie AN12. Kapitan pił kawę, gdy podoficer torpedowy zgłosił się z meldunkiem, wciąż wycierając ręce ze smaru:
-Przejrzałem wszystkie zapalniki kapitanie. Żaden nie wygląda na wadliwy. Mogę powiedzieć, że na nasz okręt nie dostał się żaden wadliwy zapalnik.
PL_Daritto - 9 Październik 2014, 06:52
:
- Sztabowcy... - parsknął pod nosem von Krzynke - dobra Pierwszy, tu już nic nie zdziałamy. Zmiana kursu - kierujemy się na St. Nazaire. Przekaż Nawigatorowi: kurs na AN11, AM34, AM33, AM26, AM27, AM01, AM42, AM45, AM48. Prędkośc patrolowa. Niech nasz zęzochłap* dobrze przeliczy zużycie paliwa. Meldować standardowo co 4 godziny.
Pierwszy oddał honory a następnie pobiegł do Albi`ego.


* - potoczna nazwa mechaników utarta w WSM w Gdyni podczas odwiecznego konfliktu pomiędzy nawigatorami a mechanikami. Z tego co wiem to nawet blisko 50-letnia tradycja tejże zacnej Alma Mater nie pomogła w rozwiązaniu głównego pytania: kto ważniejszy jest na statku: mechanik, czy nawigator?
PL_CMDR Blue R - 9 Październik 2014, 22:05
:
Zbliżały się powoli święta. Anglicy najwyraźniej z tego powodu pochowali się na wyspie, bo od dłuższego czasu U-96 nie napotykał żadnego celu, co nie działało zachęcająco na załogę. Złowroga cisza na domiar złego przeplatała się z ciężkimi opadami.
PL_Daritto - 10 Październik 2014, 08:08
:
Von Krzynke dawno już wyczerpał zasób brzydkich słów - a miał go przecież ogromny. Kolejne dni nie przynosiły nic nowego. Horyzont czysty jak szata anioła, a pogoda beznadziejna... Ludzie na okręcie zmęczeni, snuli się jak cienie. Nawet zarządzenie regularnych ćwiczeń niewiele dało.
Bulge zawołał do siebie Pierwszego:
- Nie będziemy tu rozpuszczać stali w wodzie. Kurs na kwadrat AM78. Prędkość patrolowa. Wachty co cztery godziny. Przekaż kucharzowi by wydał chłopakom po kubku grzanego wina. I zawołaj mi tu tego szczura Wolfganga z maszynowni. Chcę znać dokładne szacowania zużycia paliwa. Niech Nawigator przeliczy poziom paliwa na odległość do przebycia. Jeśli nie znajdziemy nic w AM78 to bierzemy kurs na bazę St. Nazaire.
- Javohl, herr Kaleu - odpowiedział jedynie Pierwszy. Cóż, ten patrol chyba powoli ma się ku końcowi.
PL_CMDR Blue R - 10 Październik 2014, 09:46
:
-Herr Kaleun. Paliwo na U-Boocie wystarczy na około dwa tygodnie. Jeżeli będziemy poruszać się w linii prostej, dojdziemy do celu w 2 dni, jeżeli będziemy patrolować, to w 5 dni. A stamtąd już do Francji tylko 3 dni rejsu.
PL_Daritto - 11 Październik 2014, 06:58
:
- Pierwszy, przekaż załodze, że oczekuję od nich maksimum wysiłku. Idziemy patrolowo do celu. Musimy w końcu sprawdzić, czy nasze zapalniki działają...he...he...he.... - śmiech von Krzynkie przypomniał Heine`mu dźwięk rysowania nożem po porcelanie. Uśmiechnął się walcząc z dreszczem po czym oddalił się przekazać rozkazy.
PL_CMDR Blue R - 12 Październik 2014, 15:09
:
26 XII 1940 5:00
U-96 przez długie dwie godziny ścigał odgłos parowca, który usłyszał na południowym-wschodzie. Kapitan był na mostku, gdy dostrzeżono z daleka oświetlony parowiec.
-To chyba Irlandczyk - zauważył bosman, który pełnił rolę dowódcy trzeciej wachty.
PL_Daritto - 12 Październik 2014, 20:02
:
- Przygotować załogę pryzową. Podchodzimy na odległość 1 Km. Obsadzić działo. Po osiągnięciu 1200 metrów dwie salwy ostrzegawcze przed dziób. Po salwach przekazać ALDIS`em na parowiec ostrzeżenie o podejściu pryzu i inspekcji parowca. - Bulge nie miał żadnych złudzeń. Irladnczyk bądź nie, ale międzynarodowe prawo pryzu pozwalało mu na sprawdzenie podejrzanego o kontrabandę statku. Postanowił skorzystać z tego prawa.
PL_CMDR Blue R - 12 Październik 2014, 20:43
:
Statek bez żadnej zwłoki zastosował się do poleceń U-Boota. Po chwili na wodę spuszczono szalupę, na której znajdował się jakiś człowiek z teczką pod ręką.
-Chyba to oni chcą wysłać szalupę do nas - powiedział pierwszy, podczas gdy załoga pryzowa pompowała ponton sprężonym powietrzem.
PL_Daritto - 12 Październik 2014, 20:59
:
-Pierwszy, pryz ma wejść na pokład parowca. Wycelować w szalupę MG-42 i pełna gotowość alarmowa na okręcie. Obserwować pokład parowca. Jakikolwiek ruch na pokładzie meldować niezwłocznie. Otworzyć pokrywę wyrzutni 2, nastawa szybka, głębokość 5 m, celować pod przedni maszt. Czekać na komendę. Naszego gościa podejmujemy pod pokładem. Dwóch członków załogi uzbrojonych ma eskortować gościa do centrali - coś nieprzyjemnego błysnęło w oku Bulge. Pierwszy zaczął się bać...
PL_CMDR Blue R - 12 Październik 2014, 21:58
:
Szalupa przywiozła kapitana z teczką papierów, które prezentowały statek. Kapitan niezbyt miło wziął ją od kapitana i odmówił poczęstowania się papierosami Malboro, zagłębiając się w lekturę. Był to mały, Irlandzki parowiec, obecnie wiozący mieszany ładunek do Irlandzkiego portu z Nowego Jorku. Wśród ładunku znajdowały się min. opony samochodowe, bawełna i papierosy, zapewne spośród których zaginęła ta paczka, którą chciał go poczęstować kapitan. Gdy ponton pryzowy wkraczał na pokład parowca, kapitan zapytał całkiem dobrą niemszczyzną, czy wszystko z papierami jest w porządku i może kontynuować kurs, bo już ma duże opóźnienie z dostawą.
PL_Daritto - 13 Październik 2014, 07:04
:
Możecie odpłynąć - odparł von Krzynke - Pierwszy, nadać sygnał do powrotu pryzu. Jak tylko wejdą na pokład kurs na St. Nazaire. Wracamy do domu.
PL_CMDR Blue R - 13 Październik 2014, 09:27
:
Mistrz smolarzy meldował nawigatorowi, nawigator drugiemu oficerowi, który uznał, że to pierwszy powinien przekazać raport, podczas gdy ten oponował, gdyż nie była jego kolej warty. Ostatecznie o tym, kto pójdzie do kapitana decydowało pociągnięcie zapałek. Padło na drugiego, pełniącego obecnie wartę.

-Herr Kaleun. Posłusznie melduję, że według wyliczeń gdy dotrzemy do Francji w zbiornikach zostanie paliwa na tydzień, a i zapasy, pomniejszone o ilość zepsutej żywności wystarczą jeszcze na około dwa tygodnie. U-96 jest na kursie powrotnym, planowany termin powrotu noc z 29 na 30 grudnia.
PL_Daritto - 13 Październik 2014, 18:42
:
-Gdzie jest Pierwszy - warknął von Krzynke - widać, że nie tylko broda mu nie urosła, ale i jaja...???
Drugi nie wiedział, co ma ze sobą zrobić. Na samą myśl o tym, że los skierował go z meldunkiem do Bulge nie wychodził z kibla przez godzinę... A teraz jeszcze wyglądało na to, że kapitan wyładuje na nim swoją złość.
- Dobra wszarze, widać macie jeszcze sił na tyle, by ją marnować na wymyślanie sposobów by mnie uniknąć. Dobrze, świetnie! Pokrążymy sobie jeszcze tutaj. Idziemy z prędkością 5 węzłów. Cykl patrolowy - co trzy godziny godzinne zanurzenie i nasłuch. Prędkość w zanurzeniu 2 węzły. Kurs na kwadrant BF18. Wykonać!
Zanim zdążyła przebrzmieć ostatnia zgłoska tyrady Bulge obecność Drugiego potwierdzały jedynie lekko opadające kartki poderwane z pulpitu Nawigatora przez gwałtownie znikającą sylwetkę młodego oficera dumnej Ubootwaffe...
PL_CMDR Blue R - 13 Październik 2014, 18:48
:
Niespodziewanie do kapitana podszedł pierwszy, ocierając ręce w szmatę i odezwał się:
-Pełniący wachtę powiedział, że pan o mnie pytał, Herr Kaleun.
PL_Daritto - 13 Październik 2014, 19:03
:
- Zgadza się Pierwszy - wycedził Bulge - jesteś tu najbardziej obiecującym oficerem, Heine. Nie pozwól bym zmienił o Tobie zdanie. Jeśli ta banda tchórzy boi się podejść do mnie to jak zachowają się podczas rzeczywistego zagrożenia? Ty jesteś od tego by im to wytumaczyć, ja od tego by przeżyli. A póki mają lęk przed dowódcą, póki mnie nienawidzą to to ich zjednoczy i jeden stanie za drugiego. A o to mi chodzi. Ty jesteś moim z nimi łącznikiem. Bo kiedyś sam będziesz nienawidzony przez swoją załogę.
Skończywszy swój monolog i nie czekając na reakcję Pierwszego, Bulge odwrócił się i poszedł do mesy.
Pierwszy jeszcze długo stał w bezruchu nie mogąc otrząsnąć się z osłupienia.
PL_CMDR Blue R - 13 Październik 2014, 21:48
:
8 godzin później, Heine wspinał się po drabince do kiosku. Stanął przed włazem i spojrzał na głębokościomierz. 25 metrów, 24 metry.... U-Boot za chwile miał wynurzyć się, po wyjściu na peryskopową. Choć oficer przed chwilą wstał, to był już pewny, że to mu się nie śniło. Nie wytrzymawszy podszedł do kapitana, był gotów nawet mu dać w mordę, już wiedział, co wpisze w prośbie o przeniesienie oraz jak się będzie bronił przed sądem wojennym, po czym świat zmienił się jak w kalejdoskopie.
To nie był dobry sen, długo nie mógł zasnąć rozmyślając, o tym... A może to te kartofle, co kuk nie wiedział, czy wyrzucić, czy (jak wreszcie zrobił) ugotować , nie pozwalały mu zasnąć?
Głębokościomierz przekroczył 20 metrów.
Potrząsnął głową. Rób swoje dobrze, na innych nie patrz - tak zawsze mawiał jego ojciec, gdy trzeźwy wrócił do domu. I tak zamierzał działać. Zrobić swoje dobrze.
15 metrów
Odgłos fal uderzających o kiosk dał się słyszeć we wnętrzu U-Boota, mieszając się z odgłosem pracy silnika peryskopu. Lekkie kołysanie okrętu od razu skojarzyło mu się z ganianiem za wysypującymi się worka kartoflami. Kto w ogóle wpadł na pomysł, aby zabierać ziemniaki. Chyba najgorzej znoszące warunki morskie warzywo. Nie, teraz nie kartofle. Teraz wachta. Wychodzę, rozglądam się, ogłaszam "czysto", reszta wychodzi i znów cztery godziny pustego morza. Drugi zameldował, że nic nie widać. Peryskop ruszył w dół, a U-Boot znów zaczął iść ku górze.
10 metrów
Heine odkręcił właz i wypchnął go na zewnątrz. Do wnętrza okrętu poleciały strumyczki wody, która nie zdążyła spłynąć w kiosku. Pierwszy wspiął się na mostek, spojrzał na dziób i nagle jego wzrok przykuł przypominający latającego jeża kształt, który przecinał im kurs przed dziobem, lecąc poniżej pułapu chmur. Przeklął w duchu i popychając załogę nogą w głąb włazu, krzyknął:
-AAALAAAAAARMMM!!!
Ludzie polecieli w dół, niczym pchnięte klocki domina. Pierwszy szybko wpadł do włazu, po czym zamknął go za sobą. Nie był pewny, czy Short Sunderland ich zawuażył, ale nie mogli ryzykować. Huk wody zalewającej zbiorniki balastowe mieszała się z stukotem załogi, która biegła ku dziobie. Biedny kuk ratował czajnik na kawę, który zdażył wyciągnąć z szafki, gdy U-Boot gwałtownie pochylił się ku dziobowi. Głębokościomierz chwiał się pomiędzy pozycją wynurzoną i wpółwynurzoną, aż nagle ruszyła w kierunku głębiny. 15 metrów, 20 metrów, 25 metrów. W chwili, gdy głebokościomierz do płytnich wód został zamknięty pierwszy miał nadzieję, że samolot ich nie zobaczył, ale w następnej sekundzie wątpliwości się rozwiały. Głośny plus wody wskazywał, że prezent od świetego Mikołaja nadchodził, a chwilę potem nastąpiła eksplozja, która zatrzęsła całym okrętem. Światła zamigotwały, luźne przedmioty pospadały na podłogę, a kuk przewracając się, szczęśliwie obrócił się na plecy, aby asekurować swój cenny, fajansowy czajniczek. Atak lotniczy skończył się, tak szybko, jak się zaczął. Pierwszy podniósł się z kolan i spojrzał na peryskop niczym na bezczelnego zdrajcę. I wtedy do centrali wszedł kapitan...


Atak na żywo
PL_Daritto - 14 Październik 2014, 22:07
:
- Raport o zniszczeniach - migiem! - warknął von Krzynke - Okręt na 40 metrów, prędkość 2 węzły. Sprawdzić szczelność kadłuba. Upewnić się, że do baterii nie dostała się słona woda. Pierwszy, za mną.
Heine poczłapał jak zbity pies za kapitanem. Gdy weszli do mesy Bulge kazał mu usiąść a następnie oparł dłoń na jego ramieniu i rzekł:
- Teraz wiem, że masz jaja i wiesz po co tu jesteś. Od dziś jesteś Heine. I dla mnie masz już brodę. Świetna robota Heine. Podejdź teraz do nawigatora, i niech wykreśli kurs na bazę w St. Nazaire. Spróbujemy szczęścia w następnym patrolu.
PL_CMDR Blue R - 15 Październik 2014, 21:16
:
Jeszcze przed końcem roku U-96 zbliżał się do portu. Spotkanie z trałowcem było wyznaczone na 16:00, 31 grudnia 1940 roku. W sam raz na bal noworoczny.

Gdy U-96 wchodził do portu, kapitan spojrzał na rzędy U-Bootów stojące w porcie. Mniej wprawne oko widziałoby tu tylko potęgę Kriegsmarine, ale kapitan dostrzegał to, co większość obserwatorów by przeoczyło. Na większej liczbie jednostek kręciły się ekipy stoczniowe, najwyraźniej dokonując napraw wewnątrz stalowych drapieżników.
Albo szło im (tj. Rzeszy) tragicznie, albo właśnie BdU szykowało jakąś zakrojoną na szeroką skalę akcję.

Przy nabrzeżu czekał na nich znajomy widok. Koledzy z innych okrętów, pielęgniarki, oficerowie sztabowi oraz orkiestra. Do pełnego sukcesu brakowało tylko powiewających na peryskopie proporczyków.

(jak jakieś ostatnie komentarze do załogi, czy coś, to teraz... Potem możesz od razu przejść do tego, co w raporcie otrzyma Frgkpt. Looff).