POLISHSEAMEN

Szare Wilki PBF - U-27 Patrol 8

PL_CMDR Blue R - 31 Październik 2014, 19:48
: Temat postu: U-27 Patrol 8
Cytat:
Kapitänleutnant Franc von Kanaron
Przygotujcie okręt do wyjścia w morze na początku lutego 1941. Okręt będzie brał udział w operacji Wilczego Stada Neptun na obszarze kwadratów AL1-3. Dowódcą stada będzie kptl. Wolfgang Lüth z pokładu U-123. Podczas ataku należy przestrzegać jego rozkazów. Punkt zbiorczy do którego U-27 powinien dotrzeć w przeciągu maksymalnie tygodnia jest kwadrat AL02.
Korvkpt. Heinz Fischer , 2 Flotylla U-Bootów

PL_kanaron - 31 Październik 2014, 19:53
:
-Torpedy tradycyjnie, Hans, czyli elektryki tam gdzie się da. Kurs: prosto do BE51 i do punktu zbiorczego AL02.
PL_CMDR Blue R - 2 Listopad 2014, 14:45
:
Nawigator po raz kolejny dokonał obliczeń i nic nie pomogły, matematyka była nieubłagana. 20% paliwa U-Boot zużywa na dotarcie do strefy patrolowej i 20% kolejne, aby z niej powrócić. I to przy dobrej pogodzie. Pewnie stąd brały się informacje, że najstarsze U-Booty (IIC i VIIA) mają wiosną trafić do flotylli szkoleniowych. Jedyną dobrą wiadomością była informacja, że będą zastępowane przez nowsze jednostki.

Rozmyślania kapitana przerwał drugi oficer przychodzący z wiadomością. Od rana eter był pełen wiadomości, ale były adresowane do innych U-Bootów. Ta też nie była adresowana do nich. Franz już chciał zwrócić uwagę oficerowi, gdy spojrzał na treść:

Cytat:

Od: BdU
Do: U-47
Skierować okręt do kwadratu AL28 i dołączyć do Stada Neptun


2OW uśmiechnął się:
-Z takimi kamratami, to nasze stado chyba rozerwie każdy konwój na strzępy.

Coś mogło w tym być. W skład stada miało wejść 8 U-Bootów, co było największą liczbą od chwili rozpoczęcia wojny.
PL_kanaron - 2 Listopad 2014, 15:11
:
-Chyba szykujemy się na coś dużego, musimy oszczędzać paliwo, bo jeszcze będą nas do konwoju holować :D Czekamy na jakieś rozkazy.
PL_CMDR Blue R - 3 Listopad 2014, 22:42
:
Po dotarciu do kwadratu AL02 dni mijały spokojną rutyną, zakłócaną jedynie przez radio. U-123 Lütha oraz BdU słało sygnały wywołujące do wchodzących w skład stada U-73, U-108 oraz U-47, ale odpowiadała im cisza. Jedynym wyjątkiem od powtarzających się sygnałów radiowych, była słaba wiadomość SOS od City of Birmingham, że na Highmoor 21 utracił napęd. Cokolwiek by to mogło znaczyć.

8 Luty 1941 był jednak inny. Najpierw BBC zaczęło coś mówić o rozmowach kapitulacyjnych Włochów w Cyrenajce, a potem zaczęło się.
U-107 zameldował odnalezienie konwoju i wyrwanie spod eskorty dwóch statków. Konwój z prędkością 7 węzłów kierował się do Wielkiej Brytanii. Był to o wiele cenniejszy łup, niż te odpływające z Wielkiej Brytanii. Franz natychmiast z namiarami skierował się do centrali. Jednak gdy tylko kapitan znalazł się nad mapą, mina mu zrzedła. 2 dni. 2 pełne dni były potrzebne, aby U-27 znalazł się pod konwojem. U-107 znajdował się na zupełnie drugim końcu szerokiej, a przez braki 3 okrętów także pustej, linii dozorowej.

Lüth w tym czasie żądał od U-106 i U-27 podania możliwości dołączenia do ataku. I wtedy jak na złość dotarła nowa informacja, co ciekawe otrzymana od BdU. Dowódca informował, że wywiad uzyskał wiadomość, że jedyne 30 mil na południe od pozycji U-27 City of Birmingham nadał sygnał SOS o awarii maszyn. U-27 już wcześniej słyszał tą wiadomość, ale bez podania pozycji i wobec słabej jakości sygnału, była ona dla okrętu bezużyteczna. Wiele wskazywało, że na południe od niego może znajdować się samotny, unieruchomiony statek, a z drugiej strony konwój nie poczeka na niego.
PL_kanaron - 4 Listopad 2014, 07:30
:
-Wyślij wiadomość do Lütha, że jesteśmy o dwa dni drogi od konwoju, a BdU nadesłało informację o prawdopodobnie unieruchomionym statku na południe od nas. Czekamy na decyzję dowódcy, czy jesteśmy bardzo potrzebni w konwoju. I na wszelki wypadek powoli płyniemy w stronę konwoju, żeby jakby coś być bliżej.
PL_CMDR Blue R - 4 Listopad 2014, 08:05
:
Cytat:
Od: U-123
Do: U-27
Jeżeli opóźnienie nie wyniesie więcej, niż 6 godzin, zaatakować uszkodzony cel. W innym wypadku skierować się na konwój, jeżeli jest osiągalny.


6 godzin? - nawigator podrapał się po głowie. Tyle nam zajmie rejs w dwie strony do tego punktu, jeżeli w miarę szybko dopadniemy wrogi statek, Herr Kaleun. Jeżeli podali właściwą pozycję, to będziemy tam w 2 do 2,5 godziny.
PL_kanaron - 4 Listopad 2014, 08:50
:
-Wyślij wiadomość, że się wyrobimy. Trzeba będzie szybko załatwić ten cel.
PL_CMDR Blue R - 4 Listopad 2014, 11:14
:
8 Luty 1941, 14:32, ponad 2h po zawróceniu.

Kapitan wyszedł na mostek i zapytał pierwszego oficera:
-Widać coś?
Pierwszy przekręcił głową i pokazał ręką pusty horyzont.
-Nic w zasięgu wzroku, Herr Ka.... zaraz - przyłożył silnie lornetkę do oczu, kierując ją na południowy-wschód - Chyba widzę dym... Albo to chmura.... Namiar 310-315.
W tej samej chwili jeden z matrosów wskazał na wprost przed dziobem:
-Szalupa na kursie, odległość 3-4 mile.
PL_kanaron - 4 Listopad 2014, 16:42
:
-Jeśli szalupa nas widziała (czyli bardzo możliwe) to podpływamy i pytamy czy to swój czy wróg. Jeśli w szalupie wszyscy są kaput, to płyniemy w stronę dymu. I ile mamy czasu? Musimy wrócić na czas.
PL_CMDR Blue R - 4 Listopad 2014, 16:58
:
Krótka wizyta pod szalupą pokazała, że jest pusta. Pojawił się jednak promyk nadziei, gdy z daleka odczytano na burcie szalupy nazwę City of Birmingham. Pierwszy przycisnął lornetkę do oczu bardziej z odruchu, niż z rzeczywistej pomocy w obserwacji.
-Savannah? Gdzie to leży?
Jeden z marynarzy przybył z pomocą:
-Gdzieś na południu stanów, Gorgia, chyba, panie poruczniku.
Kapitan był zaskoczony, co tak nagle zebrało pierwszego do kursu geografi, gdy sam spojrzał na szalupę. Pod nazwą City of Birmingham znajdował się mniejszy napis "Ocean SS Co, Savannah GA"
-To chyba dlatego nie ma go w Lloydzie pod statkami Brytyjczyków.
PL_kanaron - 4 Listopad 2014, 17:05
:
-No to w stronę dymu. Zdążymy podpłynąć, zaatakować i wrócić zanim minie 6,5 godziny?
PL_CMDR Blue R - 4 Listopad 2014, 17:15
:
-Jak nie płynie zbyt szybko, powinno się udać.
Pogoń trwała ponad pół godziny, gdy wreszcie powoli można było rozróżniać kształty jednostki. Światła pozycyjne nie wyglądały zachęcająco, choć za dnia niewiele pomagały. Gwieździsty sztandar dumnie łopotał na wietrze.
-Tak.... - mruknął pierwszy - Zupełnie niewinny pasażerski parowiec amerykański zmierzający do Irlandii z zupełnie nietrafiającym do Wielkiej Brytanii materiałami, który w ogóle nie używa brytyjskich kodów, ani ich nie wspiera.
PL_kanaron - 4 Listopad 2014, 17:45
:
-Cóż, wróg to wróg, BdU kazało atakować to atakujemy. Peryskopowa, odległość 1km. dwie rybki poślemy, ewentualnie z działa dobijemy i szybko wracamy.
PL_CMDR Blue R - 4 Listopad 2014, 18:58
:
Zajęcie pozycji przed parowcem umożliwiające atak musiało zająć sporo czasu. Pierwszy obserwował cel i zapytał nagle kapitana:
-A czy dowództwo wie, jakiej on jest narodowości? Birmingham kojarzy się z Brytyjczykami. Przecież to statek pasażerski, konsekwencje mogą być ogromne.
PL_kanaron - 4 Listopad 2014, 19:46
:
-O tym samym rozmyślałem.-Kapitan zaczął głośno myśleć- Może jednak nie wiedzą, a czekanie na wiadomość od BdU może zająć ponad 6 godzin. Konsekwencją zatopienia pasażerskiego może być dołączenie Amerykan do wojny, czyli źle. Zaniechanie ataku może sprowadzić na nas gniew BdU jeśli się okaże, że miał zostać zatopiony. Skoro wzywał pomocy z powodu awarii silników to jest możliwe, że jakaś brytyjska eskorta zaraz przypłynie, wtedy można atakować, ale to może potrwać i na pewno eskorta będzie nas szukać. Zatrzymać go raczej nie mamy jak, przepytać kapitana też nie, bo jeśli się okaże pasażerskim to kapitan będzie musiał wrócić na pokład, a wtedy może donieść o nas Brytyjczykom, ale my możemy już być daleko. Tylko znowu BdU może się wściec, bo zdradzimy naszą pozycję i puścimy kapitana wolno. Co o tym sądzisz Hans?
-Wygląda na to, Herr Kaleun, że wszystko się sprowadza do decyzji BdU.
-Możemy w takim razie płynąć za nim i czekać na odpowiedź BdU, ale znowu to zależy od czasu. Ile mamy czasu, Hans?
PL_CMDR Blue R - 4 Listopad 2014, 19:47
:
Jak mamy wrócić na wyznaczony przez pana czas, musimy zawracać za 10-15 minut.
-Hans. kapitan już zwiększył czas do 6,5h.
-A więc około 45 minut.
PL_kanaron - 4 Listopad 2014, 20:01
:
-Hmm, w 45 minut powinni z BdU nadesłać odpowiedź. Zatem wyślij meldunek o kontakcie i śledzimy cel.
PL_CMDR Blue R - 4 Listopad 2014, 20:19
:
Cytat:
Od: BdU
Do: U-27
Pod żadnym pozorem nie atakować amerykańskiego parowca. Oddalić się od celu.


Drugiego chciało roznieść.
-Trzeba było gonić za konwojem! Już tam dopadają go, aby tu siedzimy.
PL_kanaron - 4 Listopad 2014, 21:17
:
-No to gonimy konwój. Podajcie raport ile paliwa zmarnowaliśmy na to podejście.
PL_CMDR Blue R - 4 Listopad 2014, 22:33
:
A paliwo kurczyło się w zastraszającym tempie, gdy U-27 idąc na pełnych obrotach zmierzał w kierunku konwoju. Inżynier robił co mógł, aby silniki nie rozpadły się, wyciskając z nich każdy koń mechaniczny. Nadszedł świt 10 lutego 1941, dzień w którym spodziewano się dołączyć do konwoju.

Kapitan wstał wcześnie rano i popijając kawę, czytał meldunki wysyłane przez inne U-Booty do BdU. Pierwszej nocy stado wyrwało z konwoju 25 000 BRT, druga była ciut gorsza, tylko 15 000 BRT, jednak do konwoju dopiero teraz zbliżał się zarówno U-27, jak i wezwany spod Wielkiej Brytanii U-147. Jakby 3 zaginione U-Booty mogły jeszcze tam być, to chyba nic by z tego konwoju nie zostało.

W centrali panował zwykły ruch wachtowy. Pomocnik nawigatora stawiał kolejne kreski i cyrklem odmierzał odległość. Zauważywszy kapitana zameldował:
-Spodziewana godzina przechwycenia konwoju to 14:30, Herr Kaleun.
Franz potwierdził przyjęcie wiadomości skinięciem głowy i skierował się na pomost, gdzie był aż do 10:13. Wtedy to jeden z matrosów krzyknął:
-SAMOLOT!
PL_kanaron - 4 Listopad 2014, 23:03
:
Franz czuł, że przez coś zostaną wykryci albo przy pasażerskim albo przy konwoju, no i się sprawdziło...

-ALAAARM!
PL_CMDR Blue R - 5 Listopad 2014, 07:56
:
Chief spokojnie spoglądał na zegarek i głębokościomierz i gdy wskazówka minęła głębokość zanurzenia odparł z całkowitym spokojem.
-Nowy rekord, Herr Kaleun. O całą sekundę szybciej.
Franz zastanowił się, czy nie zwrócić uwagi chiefowi za nadmierny spokój, z drugiej strony wiedział, że zahartowana prawie półtoraroczną służbą liniową załoga U-27 działała niczym szwajcarski zegarek. Z taką załogą, to można byłoby nawet ryzykować stoczenie walki z samolotem. No, może jakby U-27 miał coś więcej, niż to pojedyncze działko 20mm to mogłoby być niewystarczające na przestarzałe maszyny, a co dopiero na tą wielką łódź latającą.

Bomby głębinowe spadły na wodę zdecydowanie zbyt późno, aby mogły wyrządzić jakąś krzywdę U-27 i poza drobnymi wstrząsami kadłuba nie wyrządziły żadnych szkód.
PL_kanaron - 5 Listopad 2014, 15:09
:
-Płyniemy w stronę konwoju. Tyko oszczędzajmy paliwo.
PL_CMDR Blue R - 5 Listopad 2014, 20:55
:
30 minut po wynurzeniu sytuacja powtórzyła się, ale tym razem samolot nie zrzucił bomb. U-27 znów wyszedł na głębokość peryskopową, a pierwszy stanął za peryskopem. Chwilę go obracał, aż powiedział:
-Jest. Krąży tam, na wschód od nas. Chyba wie, że nam się spieszy.
PL_kanaron - 5 Listopad 2014, 21:13
:
-Jest dla nas zagrożeniem? Dałoby radę go zestrzelić? On na pewno ściągnie na nas kłopoty, więc albo go zestrzelimy albo jakimś cudem go zgubimy.
PL_CMDR Blue R - 5 Listopad 2014, 21:32
:
(może da radę, tylko trzeba się wynurzyć)
PL_kanaron - 6 Listopad 2014, 07:41
:
Kapitan nabrał wątpliwości gdy przeglądał dane techniczne Shorta: max 18 karabinów i 2250 kg bomb nie brzmi zachęcająco...

-Hans ile około bomb na nas zrzucił i jak one były głośne? Ktoś starał się liczyć? (Słowem ile około kg zrzucił).
PL_CMDR Blue R - 6 Listopad 2014, 07:43
:
-Dwie za pierwszym razem i nie wiem, jak silne, Herr Kaleun. Za drugim tylko przeleciał nad nami.
PL_kanaron - 6 Listopad 2014, 08:07
:
-Tylko dwie... Nie jesteśmy na lądzie, żeby na dzień dobry zrzucił jedną 1000 kg. Pewnie ma 250 ewentualnie 500, tylko po co... Jeśli jest przystosowany do zwalczania U-Bootów to może dali mu 100. Tak czy siak jeszcze tam coś ma. Wystarczy jedna celna bomba lub seria ze wszystkich karabinków by nas bardzo poważnie uszkodzić... A my takiego sporego samolotu raczej nie zestrzelimy za pierwszym podejściem z naszego działka. No nic kontynuujemy patrol pod wodą... Może odpuści.
PL_CMDR Blue R - 6 Listopad 2014, 08:17
:
Na peryskopowej, ileś w zanurzeniu i wyjście na peryskop, czy jak?

(to nie SH3, gdzie schowasz peryskop i okrętu nie widać zupełnie)
PL_kanaron - 6 Listopad 2014, 08:29
:
-Owszem, trochę w zanurzeniu, chwilkę na peryskopowej. Jaka jest pogoda?
PL_CMDR Blue R - 6 Listopad 2014, 09:06
:
Cytat:
Runda 44
10-12 II 1941

Pogoda: Wysokie chmury


Jak nie podano inaczej do konkretnego miejsca, to jest tak. Wysokie chmury, fale jak to nam Atlantyku w tej porze roku (trochę buja).
Ps. Liczyłem w odpowiedzi na konkret, a nie "tak".
Bo ja teraz nie wiem, jakie premie dodać do rzutów, a te zależą od czasu zanurzania (a rzucane, czy samolot nie znajdzie).
PL_kanaron - 6 Listopad 2014, 09:26
:
-Zanurzenie na 70 m. Co 45 minut wyjście na peryskopową, jeśli samolot w zasięgu wzroku ponowne zanurzenie na 70, jeśli samolot nie jest w zasięgu wzroku przez 20 minut wynurzamy się pozostając w pełnej gotowości do zanurzenia alarmowego.
PL_CMDR Blue R - 6 Listopad 2014, 09:53
:
Już po pierwszym wyjściu na peryskopową nie było śladu po samolocie, którego polit najwyraźniej uznał, że U-Boot już nie wyskoczy na powierzchnie wkrótce po ataku i odpuścił. U-27 znów został położony na kurs w kierunku ostatniej odebranej radiowo pozycji. Ta pochodziła sprzed kilku godzin, ale wkrótce spodziewano się nowej. Ta jednak nie nadchodziła. Jeden z U-Bootów meldował za to, że przez lotnictwo stracił kontakt z konwojem, kolejny, że jest uszkodzony i musi odpuścić. U-123 nie zgłaszał się aż do wieczora, gdy nadał informację, że dwa niszczyciele W&V goniły go kilka godzin i stara się odzyskać kontakt z konwojem. Utrudniało to znacząco odnalezienie konwoju i już Franz miał wydać rozkaz zanurzenia przed zapadającym zmierzchem, gdy wachta zobaczyła jakiś dym na horyzoncie. Okazja dostrzeżenia celów w ostatnich światłach dnia zmusiła kapitana do porzucenia planu zanurzenia na najbliższy czas. Wkrótce okazało się, że oprócz dymu parowca widać też ślad dymu z mniejszej jednostki, możliwe, że eskortowca. Przed myśli kapitana przeszła myśl: Czyżby właśnie ich znaleźli?
Pech jednak zdawał się prześladować kapitana, gdy w zapadających ciemnościach dotarli wreszcie pod źródło dymu, to okazało się, choć ciężkie do uwierzenia, pojedynczym, w dodatku niewielkim, parowcem, idącym pod osłoną samotnego niszczyciela.
PL_kanaron - 6 Listopad 2014, 10:07
:
-Nie mamy szczęścia... Podchodzimy na średnią odległość, jedna rybka do handlowca. Zaraz po wystrzeleniu torpedy schodzimy na peryskopową i się oddalamy. Nie trafimy- trudno, trafimy- trzeba będzie uciec przed eskortą.
PL_CMDR Blue R - 6 Listopad 2014, 10:35
:
Franz najchętniej wsadziłby głowę do peryskopu, gdyby mogło to cokolwiek pomóc. Torpeda pędziła do celu, a w peryskopie nic tylko ciemność.
-10 sekund do trafienia - zameldował pierwszy oficer.
Chwilę potem w peryskopie pojawiło się światło, po którym do uszu kapitana dotarł odgłos eksplozji. Świetlny punkt na chwilę oświetlił nadbudówkę parowca. Trafienie było wyprowadzone idealnie. Chwilę potem kapitan dostrzegł także płomienie, które oświetlały fragmentarycznie cel i nagle nastąpiła kolejna eksplozja, przypominająca eksplozję kotła. A później nastała ciemność. Los parowca był jednak przesądzony, co wkrótce potwierdził nasłuch. Nabierając coraz więcej wody, parowiec przewrócił się i zatonął. Niszczyciel bezskutecznie przeszukiwał okolicę, ale nie odnalazłszy U-27 podjął kilkunastu ocalałych z parowca i odszedł na wschód, zostawiając osamotnionego U-Boota.
PL_kanaron - 6 Listopad 2014, 10:39
:
-Płyniemy dalej, może kiedyś znajdziemy ten konwój.
PL_CMDR Blue R - 6 Listopad 2014, 10:44
:
Mimo, że po zanurzeniu czasami łapano kontakt z konwojem, przed świtem ani U-123, ani U-27, ani także idącemu od Wielkiej Brytanii U-147 nie udało się go odnaleźć. Świt za to przyniósł wzrost aktywności Coastal Command, które zamieniło U-Booty z myśliwych w zwierzynę. Około 12:00 U-123 nadał wiadomość:
Cytat:
Do Wilczego Stada Neptun.
Przerwać poszukiwania konwoju i meldować stan okrętu i liczbę torped. Podać też ilość i rodzaj zatopionych statków. Okręty zdolne do dalszej walki, skierować się do wyznaczonych sektorów

PL_kanaron - 6 Listopad 2014, 14:10
:
-Odeślij nasz status.
PL_CMDR Blue R - 6 Listopad 2014, 15:04
:
Cytat:
U-27
Stan torped: 8 + 1
Poziom paliwa: 43%


Drugi podrapał się po głowie:
-Nasze zatopienie w ogóle zalicza się do konwoju?
Pierwszy spojrzał na niego znad talerza zupy i odparł:
-A w sumie dlaczego nie?

Nawigator zapytał:
-Wracamy do AL02, Herr Kaleun?

Drugi w tym czasie dalej łamał sobie głowę:
-W zasadzie co to był za parowiec? W dowództwie chyba chcą, abyśmy potem szczątki badali.
Pierwszy przełknął łyk zupy:
-Ja bym wpisał, że jeden parowiec o nieznanej nazwie i tyle.
PL_kanaron - 6 Listopad 2014, 18:56
:
-To nie był parowiec z konwoju, więc nie wiem czy ich interesuje. Napiszemy, że zatopiony nieznany parowiec spoza konwoju. Płyniemy do AL02.
PL_CMDR Blue R - 6 Listopad 2014, 21:02
:
Mijały kolejne dni, podczas których U-27 przeczesywał wody kwadratu AL02. Do stada dołączył U-97, podczas gdy U-105 musiał odejść. Kapitana martwił jednak poziom paliwa. Nawigator określił, że 20% paliwa potrzebują na powrót do Francji, ale jeżeli chcą przejść pod Anglią w większości zanurzeni, to zużycie paliwa będzie zwiększone o 50%. 15 lutego 1941 poziom paliwa na U-27 spadł do 33% stanu początkowego.
PL_kanaron - 6 Listopad 2014, 21:09
:
-W takim razie musimy wracać, trzeba brać pod uwagę, że możemy coś jeszcze spotkać po drodze.
PL_CMDR Blue R - 6 Listopad 2014, 21:49
:
Te prorok! Zaraz mi usuwać te ukryte kamery z domu! To dopiero w następnej turze będzie! (ostatni raz rzucam tury do przodu i zostawiam drzewo "co będzie" :P ) Detal, że jakbyś został... to sam czytaj.

17 II 1941, kwadrat AM77
Franza von Kanarona chciało rozszarpać wewnętrznie i tylko potrzeba pokazania spokojnego oblicza przed załogą powstrzymywała go, aby nie wybuchnąć. Ledwo oddalili się od miejsca polowania, gdy U-97 odnalazł kolejny konwój idący w stronę Wysp Brytyjskich i U-123 znów zebrał stado do ataku. U-27 już nie miał szans na atak. Dwa dni rejsu przy jego mizernych zapasach paliwa, które powinny wystarczyć jeszcze na tydzień...

Popołudniu jednak humor kapitana poprawił meldunek o zauważeniu dymu. Po ponad godzinnym pościgu wreszcie można było rozpoznać jednostkę. Był to samotny, grecki parowiec zmierzający na wschód. U-27 nie został jeszcze zauważony przez statek należący do wroga naszego sojusznika, a przyjaciela naszego wroga.
PL_kanaron - 6 Listopad 2014, 22:02
:
Heh, przeczuwałem, że coś musi się pojawić :8) A i jak coś to ja nie mam nic przeciwko rzucaniu do przodu, tylko następnym razem przesuń to bardziej w lewo i obróć o 90* zgodnie z ruchem wskazówek zegara, bo trudno mi było rozczytać się pod takim kątem :czytam:


-Zajmujemy dogodną pozycję do ataku i posyłamy jedną rybkę. Jeśli nie zatonie dobijamy z działa.
PL_CMDR Blue R - 6 Listopad 2014, 22:15
:
Parogazowa torpeda trafiła parowiec prosto w dziób ku radości kapitana. Było to niewielkie pocieszenie względem utraty możliwości ataku na konwój, ale przynajmniej nie wróci do bazy z niewielkim tonażem. Spoglądał przez peryskop na cel, który zatrzymał się i płonąc dryfował po wodzie. Nie chciał jednak zatonąć. Na szczęście odrobina perswazji kalibru 88mm (dokładniej 37 pocisków) przekonała oporny statek, aby nie udawał greka i jak przystoi wrakom zatonął, zostawiając na wodzie kilka osamotnionych szalup z rozbitkami
PL_kanaron - 6 Listopad 2014, 22:55
:
-Może kapitan ma jakieś informacje. Podpłyńmy, weźmy go na pokład, przepytajmy, odstawmy do szalupy i płyńmy dalej.
PL_CMDR Blue R - 6 Listopad 2014, 23:02
:
Pierwszą i najważniejszą informacją wydobytą od Greka był kurs i przeznaczenie ładunku. Grek nawet nie udawał Greka i pytany o ładunek potwierdził kurs na Wielką Brytanię z ładunkiem zboża. Ciekawsza była jednak historia tego rejsu z Grecji (Grek był dziwnie rozmowny, aż nazbyt rozmowny). Pomimo, że najszybciej byłoby przejść z Grecji do Gibraltaru, obawiając się Włoskiej Marynarki, Condylis przepłynął przez kanał Sueski, gdzie jednak złapał poważne opóźnienie, z powodu kilku min zrzuconych przez Niemieckie bombowce do kanału. Wreszcie po wielu przygodach, mały parowiec opłynął dookoła całą Afrykę i po pokonaniu prawie całego Atlantyku stał się wreszcie ofiarą U-27... prawdopodobnie ostatnią ofiarą tego przeznaczonego od wiosny na służbę szkolną U-Boota
PL_kanaron - 7 Listopad 2014, 06:51
:
-Rzeczywiście dość rozmowny. No nic, płyniemy dalej.
PL_CMDR Blue R - 8 Listopad 2014, 13:21
:
20 II 1941, godzina 15:45
U-27 płynął śladem torowym trałowca, który wprowadzał go do Lorient. U-27 kończył swój ósmy i ostatni patrol bojowy. Okręt czekało jeszcze tylko przerzucenie do Niemiec, podczas którego po raz ostatni powinien spotkać się z wrogiem. Kapitan von Kanaron stał na mostku i spoglądał na sunący przed nimi okręt, gdy pierwszy odezwał się:
-Wiadomo, ilu z nas może pan zabrać na nowy okręt, Herr Kaleun?
PL_kanaron - 8 Listopad 2014, 13:39
:
-Mam nadzieję, że was wszystkich i pewnie kilku nowych. Na pewno poproszą mnie od dowództwa i tam przekażą nową jednostkę, wtedy poproszę o zachowanie załogi.
PL_CMDR Blue R - 8 Listopad 2014, 13:56
:
U-27 wpływał do bazy pod dwoma chorągiewkami za każdy z celów. Mijał budowane wielkie betonowe nabrzeże i skierował się do oczekującego tłumu. Franz z łatwością wypatrzył Fischera stojącego na nabrzeżu, zaraz obok wiceadmirała. Dowódca U-Bootwaffe osobiście zjawił się w Lorient, aby powitać wracającego kapitana.

Gdy położono trap na pokład wszedł Karl Dönitz i jako pierwszy uścisnął rękę kapitana i jego oficerów, zamienił kilka słów na pokładzie, z uśmiechem gratulując udanej służby na tej kończącej służbę frontową jednostce. Posypały się krzyże żelazne i inne odznaczenia dla całej załogi, a wkrótce kapitan siedział w mercedesie wraz z Fischerem, kierując się ku bazie, gdzie kapitana czekał stos papierkowej roboty. Raport, wypełnianie protokołu zdania okrętu, wypełnianie wniosków o przeniesienie załogi i pozostałe tak nielubiane prace.
PL_kanaron - 8 Listopad 2014, 18:02
:
-Jak trzeba to trzeba...

Raport:

Dotarcie do punktu zbiorczego bez kontaktu z jednostkami wroga.
8 lutego rozpoczęto pościg za uszkodzonym City of Birmingham, rozpoznanie wykazało, że to amerykański parowiec pasażerski i zaniechano ataku. Rozpoczęto pościg za konwojem Pościg został zakłócony przez aliancki samolot.
11 lutego napotkano i zatopiono eskortowany parowiec 1500 BRT.
Na rozkaz dowódcy zaniechano poszukiwań konwoju. Ze względu na niski poziom paliwa podjęto decyzję o powrocie do bazy.
W drodze powrotnej napotkano i zatopiono grecki parowiec 4500 BRT transportujący żywność do Wlk. Brytanii.
Reszta patrolu bez kontaktu z jednostkami wroga.

Zatopiono:
-nieznany aliancki parowiec 1500 BRT
-grecki parowiec Condylis 4500 BRT.
Razem 6000 BRT


Protokół zdania okrętu:
-Data przekazania: 20 luty 1941r
-Miejsce przekazania: baza Lorient
-Dane: U-Boot typu VIIA
U-27
-Odbyto 8 patroli bojowych
-Stan techniczny: B. dobry, brak uszkodzeń.


Wnoszę prośbę o przeniesienie całej załogi z U-27 na nową jednostkę oraz uzupełnienie załogi nowymi rekrutami
Franz von Kanaron.
PL_CMDR Blue R - 8 Listopad 2014, 22:28
:
Fischer także był chętny pomocy kapitanowi, który przesłużył pod nim tyle lat. Heinz żałował, że mimo próśb biurokracja dowództwa nie chciała przepuścić wniosku o krzyż za 96 000 BRT. Heinz nawet telefonował, że U-27 to doborowa jednostka i należy się, ale odpowiedzią było tylko "jak nowy U-Boot wróci z dziewiczego rejsu, będzie okazja do krzyża lepsza, niż przy zdawaniu starego okrętu."

I tak Hans-Wilhelm von Dresky został jedynym kapitanem okrętów VIIA, który dostąpił zaszczytu zdobycia tego odznaczenia na tym starym okręcie. Heinz jednak pocieszył kapitana, że "może to i lepiej", gdyż wielu kapitanów kończyło na krzyżu karierę na morzu, jak Cohausz, Frauenheim czy Looff. A tak Franz von Kanaron dostał pozwolenie przejścia z większością załogi na nowy okręt typu VIIC, U-553.

Franz początkowo był zaskoczony. Pięćsetny pięćdziesiąty trzeci U-Boot? Wydawało mu się, że nawet ich dwustu nie było. Tu jednak Fischer wytłumaczył kapitanowi, że to dla zmylenia Brytyjczyków, co do liczby posiadanych U-Bootów, bo słuchając Niemieckiego radia mogli idealnie znać liczbę, gdy meldowano o sukcesach idealnie numerowanego U-Boota. Heinz pożegnał się z kapitanem, z którym przesłużyli razem spory kawał czasu, żegnając się, gdyż nowy U-Boot miał podlegać 7-mej flotylli.


BdU mogłoby być bardziej łaskawe dla kapitana Kanarona, gdyby znali historię HMS Hooda i HMS Dragona sprzed półtorej roku, ale to temat na inną opowieść....
PL_kanaron - 9 Listopad 2014, 09:39
:
Szkoda, że wniosek nie przeszedł, ale porządek musi być. Przynajmniej nowy U-Boot dostanie wyborową załogę.


A można wiedzieć co się stało półtorej roku temu? HMS Hood i HMS Dragon trafili na moje miny?
PL_CMDR Blue R - 9 Listopad 2014, 09:42
:
ufff. Prawie chcąc zmienić cytowany post, usunąłem poprzedni. Na szczęście w pamięci została kopia tekstu.
==========================================================================
Cytat:
ale to temat na inną opowieść....


I będę konsekwentny. Po grze to opiszę (albo po śmierci Kanarona)
PL_kanaron - 9 Listopad 2014, 09:46
:
Ok, po grze. :8)