POLISHSEAMEN

Nasze aktualne patrole - Jesień 2014 - Patrol 30 - Bitwa pod Narvikiem

PL_CMDR Blue R - 28 Grudzień 2014, 22:33
: Temat postu: Patrol 30 - Bitwa pod Narvikiem
Patrol nr 25 - "Bitwa pod Narvikiem"
Godzina losowania: 20:00
Start serwera: , godz: 20:15

Cytat:
Bitwa pod Narvikiem
20 IV 1940, g.14:00, morze wzburzone, mglisto
U-Booty: VIIB 1940, zawodowcy

Tło historyczne:
W kwietniu 1940 roku doszło pod Narvikiem do serii bitew morskich.
Zapoczątkował je desant z użyciem niemieckich niszczycyeli 9 kwietnia.
10 kwietnia doszło do pierwszej bitwy pod Narwikiem, z brytyjskimi niszczycielami, w której obie strony poniosły straty.
Ostatecznie niemieckie okręty, zablokowane w fiordzie, zostały zniszczone przez brytyjską flotę w drugiej bitwie pod Narwikiem 13 kwietnia, w której po stronie brytyjskiej wziął udział pancernik HMS "Warspite".
Dało to aliantom panowanie na wodach wokół Narwiku...

Odprawa:
Nasze siły morskie w Narviku zostały zniszczone. Alianci na pewno będą chcieli to wykorzystać, aby wyprowadzić desant. Nie wolno wam do tego dopuścić!
Wasi kamraci w Narviku liczą, że powstrzymacie Anglików do czasu przybycia posiłków!

UWAGA: MISJA ZAWIERA ZATAPIALNE C2!

PL_CMDR Blue R




W patrolu udział wzięli:

PL_Kanaron - KIA
C3 Cargo "Thames" - 8 315
1/2 Fast Transport "Queen Anna" - 6 361
---------------------------------------------------
Razem: 14 676 BRT

PL_Cmd_Jacek - KIA

PL_CMDR Blue R - SURV
1/2 Fast Transport "Queen Anna" - 6 362
---------------------------------------------------
Razem: 6 362 BRT

Olek0849 - SURV
Destroyer V&W "HMS Wake" - 1 188
---------------------------------------------------
Razem: 1 188 BRT

UnnAmmEdd - SURV
Zatopił 1 niezaliczoną jednostkę, około 2000 BRT



Rozkładałem Paukenschlag do Szarych Wilków (nawet nie wiecie, jak ciężko ruch konwojowy na wschodnim wybrzeżu ułożyć z tą małą liczbą jednostek) i lekko rozminąłem się z konwojem. Wchodzę od tyłu, eskorta mnie odgradza od jednego mercha... A Olek mija mija powierzchni ściągając Nie zauważyłem, że stoi i puściłem salwę.... 6 torpeda później trafia (bo stoi). Dobiłem go i odpłynąłem.
PL_UnnAmmEdd - 28 Grudzień 2014, 22:52
:
Źle określiłem kurs konwoju, więc znalazłem się 1-2 kilometry po prawej stronie konwoju. Na hydrofonie słyszę, że ktoś już zabawę rybkami rozpoczął (okazało się, że był to nalot lotniczy). Posłałem 2 torpedy kontaktowe do średniego frachtowca z 2 kilometrów, o dziwo idealnie wymierzone. Pierwsza trafiła w dziób, druga prawdopodobnie nie wypaliła. Nie zatonął jednak, popłynął dalej. Podpłynąłem bliżej, lecz nie miałem dobrej okazji do strzału ( handlowce zaczęły robić uniki, a szkoda mi było torped marnować z uwagi na dużą odległość mnie dzielącą od nich). Znalazłem jakiś mały statek, uszkodzony prawdopodobnie przez bomby, zatrzymał się w miejscu. Posłałem rybkę, jednak norweska szerokość geograficzna upomniała się o torpedy z zapalnikami magnetycznymi, powodując przedwybuch. Z bliższej odległości dobiłem go, szkoda, że nie dostałem komunikatu o zatopieniu. Konwój mi uciekł, a wokół mnie nikogo nie widać. Sprawdziłem raz jeszcze, czy na pewno mamy rok 1940 :8) i wynurzyłem się. Próbowałem dogonić ich, ale nic z tego. Była już końcówka gry, tak więc posłałem salwę trzech torped w ich kierunku ( Kanaron wspomniał, że jedna odbiła się od jakiegoś frachtowca). No i przynajmniej surv jest.


PL_olek0849 - 29 Grudzień 2014, 01:19
:
Zaczęło się fajnie 1940 Misja z mojego pierwszego surv-a no to :D z punktu.
Zanurzenie poszedłem odrazy w stronę konwoju w między czasie poszedłem po coś do jedzenia jeszcze ze świąt za ten czas minąłem konwój :cenzura: .
Zawróciłem i po paru minutach widzę z daleka cień najpierw myślałem że tanker :D potem jak się zbliżyłem DD :balonik: , w tył zwrot następnie parę cieni DD ech dobra ominę na granicy widoczności za nimi musi być konwój. Widzę Peryskop ok 100-50 m przede mną, Finek miał więcej szczęścia niż rozumu że szedł w zanurzeniu :slabe ale przez to że sie zajmowałem tym problemem zauważyła mnie eskorta no to siup pod wodę.Za chwile na peryskopowej widzę cień Fast Fregheiter 2800m KK 110* prędkość 3knt i właśnie prędkość spowodowała to Pudło 4 torpedy poszły się :cenzura: .
DD się mną zainteresowały tj. podpłynęły a ja z ostrożności ALARRRRRM!!!.Na 40m cisza i odchodzę potem. Wychodzę na peryskopową tj.chciałem wyjść ale skończyłem na powierzchni z 3 DD więc zanurzenie 80% integrałki i przedziały od elektryków do centrali na żółto po chwili panowie z głowy i parę minut później w peryskopie widzę eksplodujący DD zderzyły się i strzelanie do nie ruchomego żelazka była wręcz ćwiczeniem. Za 5minut 2 torpeda ok w tym momencie poszedł na dno pierwszy w :bum: , a drugi w tym momęcie odszedł chyba z 30 knt po prostu jak burza.Tym razem będę ostrożniejszy w późniejszych patrolach i nie złapię tak szybko KIA
PL_CMDR Blue R - 29 Grudzień 2014, 07:35
:
olek0849 napisał/a:
Widzę Peryskop ok 100-50 m przede mną, Finek miał więcej szczęścia niż rozumu że szedł w zanurzeniu


Chyba pomyliłeś się i "szczęście i rozum" zamieniłeś miejscami. Że miałem więcej rozumu, niż szczęścia? Bo iście na powierzchni z wyraźnie widocznymi DD, to liczenie na szczęście. Ja wolałem się trzymać rozumu i zbliżać na peryskopowej.
PL_kanaron - 29 Grudzień 2014, 10:13
:
Finek dobrze zrobił, że się zanurzył, on na nas przynajmniej eskorty nie ściągnął. Ale do rzeczy:

Ja nie miałem najmniejszych problemów ze znalezieniem konwoju. Wpływam od frontu, no prawie od frontu bo widziałem idealnie dwie skrajne prawe kolumny, maszyny stop, załoga z maszynowni do kabin.

Pierwszy cel to Troop Transport, odległość 1600 metrów, prędkość 7w. druga kolumna, zalać wyrzutnię I i II... LOS! NIE CZEKAJ!! Przed peryskop wypłynął C3 z pierwszej kolumny, dostał w dziób dwiema kontaktowymi... w sumie nawet lepiej, większy tonaż.

Za mną pływa polski DD-ek chroniący dość kiepsko przede mną prawą flankę konwoju. Właściwie się mną nie interesował, ale na wszelki wypadek go czasem obserwuję.

Następny cel: Fast Transport. Dwa magnetyki pod kil, jedna przeszła, druga trafiła, nic sobie z tego nie robił. Zza niego pojawia się niszczyciel dość szybko prujący mniej więcej w moim kierunku... nie możliwe :schock nie mógł mnie wykryć. Patrzę na polskiego DD-eka i się uspokoiłem: oddala się. czyli kogoś innego wykrył. Namiar 270 i około 90 też niszczyciel prujący w tym samym kierunku. Czyli zostałem otoczony ze wszystkich storn przez suszarki płynące do kogoś (Olka), szkoda tylko, że jedna z nich była na kursie kolizyjnym...

Szybko posyłam rufową do transportowca unieruchamiając go przez oderwanie śruby.

Chcę się powoli oddalić na małej naprzód. "Nie można zastosować" :? :? :? :schock Czasem tak się zdarza, to mała wstecz, mała naprzód... "Nie można zastosować", co jest?? Jeszcze raz, i jeszcze, no nie chcą zaskoczyć. Przekładam z powrotem załogę do kabin i jeszcze raz do silników, nadal nie chcą zaskoczyć. W końcu muszę przed staranowaniem ratować się zanurzeniem. Ale to idzie za wolno :! Niech wpompują więcej wody. ALARM! Udało się, wpompowali więcej wody, ale czemu akurat teraz gdy ma być cicho musiały silniki zaskoczyć :? :? Trochę nahałasowałem, zanurzenie 100 metrów, na 40 bomby, żyję, ani draśnięcia.

Płynę jeszcze chwilkę na 50 metrach i stwierdzam, że mogę wyjść na peryskopową. PING. Nie, jednak nie, 100 metrów. Bomby przeszły, pływam kilka minut na tym zanurzeniu, pingów brak, bomby daleko. Chyba mogę na peryskopową wyjść. Niestety przy 1w. załoga nie potrafiła podnieść okrętu, szasować balast. Na 25 metrach peryskopowa. Zwalniam, ale do peryskopowej uciągnę. Nagle jakby niszczyciel się w pobliżu kręcił. Dziwne, przecież już odeszli. Zanurzenie, niestety za wolno, jakim cudem niszczyciel wiedział gdzie zrzucić bomby bez pingania to ja nie wiem, wiem tylko, że usłyszałem na hydro DD-eka płynącego wprost na mnie, namiar 180, już wiedziałem, że po mnie. Chwilkę potem namiar 0, pluski i oderwało mi dziób.

Na obserwatorze wyszło czemu się tu znów pojawili: Olek nadal płynął w stronę konwoju razem z dd-ekami, a ten jeden robił kółko i na mnie trafił. I tak zamknąłem najlepszą karierę od kiedy pływam na tym forum, czyli ponad 80 000 BRT. Nigdy bym się nie spodziewał, że to się stanie w 1940 roku...

Potem już tylko Finek, który też był bardzo blisko, lawirował między niszczycielami starając się dobić tego fasta. Olkowi nie wiem jakim cudem wyszło, że on płynie 3w. skoro był ustawiony do niego niemal idealnie, w każdym razie 4 rybki poszły w dal. Finek próbował ustrzelić dd-eka, ale ten zrobił zwrot, wcześniejsza salwa 4 torped nie wiem do końca czy była do niszczycieli czy fasta, w każdym razie żaden z powyższych nie dostał. W końcu wyliczył, że od stoi w miejscu i dwiema rybkami zatopił.

UnnAmmEdd posłał salwę na ślepo i jedna jego rybka gdyby była trochę głębiej możliwe, że unieruchomiłaby transportowca.
PL_CMDR Blue R - 29 Grudzień 2014, 10:29
:
Cytat:
Finek próbował ustrzelić dd-eka, ale ten zrobił zwrot,


Słucham? Jakiego DDka?

Strzelałem do Fasta, ale nie byłem w stanie zająć pozycji do określania prędkości i musiałem zgadywać. Dopiero z bliska zobaczyłem, że on stoi.
PL_kanaron - 29 Grudzień 2014, 10:57
:
Zdjęcie 008, torpeda szła wprost do niszczyciela i z tego co pamiętam przeszła za fastem.
PL_CMDR Blue R - 29 Grudzień 2014, 12:05
:
No to prawie się nadział, ale nie szła do niego.
PL_Hunter_Silent13 - 29 Grudzień 2014, 13:51
:
Cytat:
Płynę jeszcze chwilkę na 50 metrach i stwierdzam, że mogę wyjść na peryskopową. PING. Nie, jednak nie, 100 metrów. Bomby przeszły, pływam kilka minut na tym zanurzeniu, pingów brak, bomby daleko. Chyba mogę na peryskopową wyjść. Niestety przy 1w. załoga nie potrafiła podnieść okrętu, szasować balast


Co prawda aktualnie nie gram rankingu to się wypowiem

Jeśli przy kręcących się w pobliżu dd-kach ty szasujesz balast to się nie dziw że Cię zatopili i to bez pingów............, przecież to robi bardzo dużo hałasu
PL_Cmd_Jacek - 29 Grudzień 2014, 15:07
:
Tak to jest jak się robi dwie rzeczy na raz. Najpierw rozminąłem się z konwojem, a później zbagatelizowałem niszczyciela. Jak wróciłem do kompa, nie miałem już silników i kolejna salwa zniszczyła mój okręt.
PL_kanaron - 29 Grudzień 2014, 15:17
:
Tu się nie zgodzę, może szasowanie hałasuje (choć w grze nie ma żadnego dźwięku), ale szasowanie pomogło w bardzo małym stopniu. Najpierw ze 100 metrów podnosiłem się około 0,5-1 m/s, potem na 50 było może 1,5 m/s. Tak więc od szasowania do jakichkolwiek bomb minęło dość dużo czasu. Dodając do tego dość głuchą eskortę, 1940 rok i kiepską pogodę: wątpię by usłyszeli szasowanie.
PL_olek0849 - 29 Grudzień 2014, 15:24
:
Wytłumaczycie mi jak to jest że prócz 2 trafień w wypadku szasowania co się wynurzyłem to nie spadła ani jedna bomba na mnie?
PL_CMDR Blue R - 29 Grudzień 2014, 15:56
:
olek0849 napisał/a:
Wytłumaczycie mi jak to jest że prócz 2 trafień w wypadku szasowania co się wynurzyłem to nie spadła ani jedna bomba na mnie?


Bo pewnie 2 DD wpadły na siebie (co potem zauwazyłeś)