19 października 4:30
Dotarliśmy do nowej strefy patrolowej. Załoga jest już zmęczona długim patrolem. Zapas paliwa spadł poniżej 50%.
20 października 10:00
-Dym na horyzoncie! Samotny mały statek handlowy.
-Zanurzenie. Podpływamy do niego, potem wynurzenie i ostrzelamy go z działa.
Po oddaniu 20 strzałów załoga opuściła statek. Chwilę później tramp amerykański zatonął.
21 października 0:30
Z BdU nadszedł rozkaz przechwycenia i zaatakowania grupy uderzeniowej , która wypłynęła z Liverpoolu i skierowała się na północ. Powinniśmy ją spotkać o 20:00.
-Cała naprzód. Na ile nam wystarczy paliwa jeśli całą obecną drogę przebędziemy z tą prędkością?
-Jeśli pogoda się nie zmieni to powinniśmy dopłynąć do punktu spotkania grupy i ewentualnie pozostać tam przez kilka godzin. Potem trzeba będzie wracać i oszczędzać paliwo.
14:30
-Mały statek handlowy przed nami! Zanurzamy się?
-Nie, szkoda czasu. Płyniemy całą naprzód do niego, ostrzeliwujemy go i płyniemy dalej. Żebyśmy stracili jak najmniej cennego czasu.
Na szczęście straciliśmy najwyżej parę minut. Był to transport amunicji. Wybuchł po 10 strzałach.
20:00
-Dotarliśmy, herr Kaleun. Niestety widoczność jest średnia. Nie widzę grupy uderzeniowej.
-Może ich usłyszymy, zanurzenie.
...
-Słyszę śruby. Zbliżają się. Dwa okręty. To raczej nie ta grupa.
...
-Peryskop w górę. Jaki namiar?
-021.
-Są. Dwa patrolowce. Cisz na okręcie. Schodzimy na 50 metrów.
21:00
Patrolowce są już daleko, jednak nadal nie słychać grupy uderzeniowej. Powinni być w pobliżu.
-Wynurzenie. Szukamy dalej.
23:00
-Duży frachtowiec! Odległość 5 km.
-Podpływamy na 3 km. Przygotować UZO i torpedy II i III.
-II i III gotowe.
-Zalać II, III. Salwa 0,5*, odległość 3000m. kąt 90*L prędkość 7w. namiar 030, zanurzenie 5m. zapalnik kontaktowy, prędkość duża.
-Salwa gotowa!
-LOS!
-140, 100, 50, 30, 20, 10, trefen! Tylko jedna.
-Podpływamy na 1500 metrów.
...
-Przygotować wyrzutnię I.
-I gotowa.
-Zalać wyrzutnię nr. I, odległość 1500m. kąt 90*L prędkość 7w. namiar 020, zanurzenie 4m. zapalnik kontaktowy, prędkość duża.
-I gotowa!
-I LOS!
-40, 30, 20, 10, 5, trefen! Idzie na dno.
-Szukamy grupy dalej.
22 października 1:00
Ze względu na paliwo musimy wracać. Ani śladu po grupie uderzeniowej.
Droga powrotna bez kontaktów z wrogiem.
26 października 8:33
Nadeszła wiadomość radiowa odnośnie dużego liniowca. Gdybyśmy pozostali w naszej strefie patrolowej dzień dłużej może zatopilibyśmy go.
28 października 20:30
Wpłynęliśmy do bazy w Lorient. Czas na przepustki.
Wynik patrolu:
Zatopione jednostki: 5
Tonaż: 48108 ton
Załoga otrzymała promocje i medale.
PL_kanaron - 4 Kwiecień 2015, 17:46
:
Nie ma to jak skleroza...
PL_CMDR Blue R - 4 Kwiecień 2015, 20:03
:
Zaraz... Parszywa pogoda? Pięknie tam jest
PL_kanaron - 4 Kwiecień 2015, 21:49
:
W części drugiej owszem, ładna, ale ja nie nazywam każdej części tylko ogół najważniejszych wydarzeń. A najważniejsze wydarzenie to konwoje i grupy. Pierwszy to parszywa pogoda i brak możliwości ataku. Drugi to zatopienie pancernika i parszywa pogoda, bo eskorta nie walczyła z żywiołem. Dłużej mi na karku siedzieli. Trzeci to widoczność średnia i lekka mgła, w której zgubiła się grupa uderzeniowa. Tak więc parszywa pogoda.
PL_olek0849 - 13 Maj 2015, 19:22
:
Kanaron będziesz pisał dalej czy nie?
PL_kanaron - 13 Maj 2015, 21:19
:
Oczywiście, że będę. Tą karierę zakończę gdy zostanę zatopiony lub... gdy ją skończę. Ewentualnie jeśli kiedyś wyjdzie nowa wersja spolszczenia to tą zakończę i zacznę następną.
A teraz rzadziej... no w zasadzie w ogóle nie piszę bo cały wolny czas poświęcam tworzeniu swojej gry i muszę się spieszyć. Mam zamiar wydać choć darmowe demo przed premierą innej gry, która jest przewidziana na listopad tego roku. Czyli czasu mam bardzo mało... Jestem niezależnym twórcą, a większość dość zaawansowanych gier tworzy cała firma.
PL_olek0849 - 13 Maj 2015, 23:12
:
Co to za gra, O ile nie tajemnica?
PL_kanaron - 14 Maj 2015, 08:11
:
Na wykładach uniwersytetów nt. gier było mówione, że za wcześnie nie mówi się o szczegółach danej gry, nie zapowiada się daty premiery i nie ogłasza światu o grze. Ja rozpocznę małą kampanię reklamową gdy wydam darmowe demo. Wtedy wypiszę szczegóły i podam przewidzianą datę premiery.
Teraz mogę jedynie pobieżnie powiedzieć: 3D, survival. Reszta to, na tym etapie, tajemnica.
PL_olek0849 - 14 Maj 2015, 08:42
:
Myślałem że robisz jakiego RPG z otwartym światem i nie liniową fabułą ala Wiesiek.
PL_kanaron - 14 Maj 2015, 09:05
:
A czy zrobiłeś badanie rynku? Wiesz ile jest RPG? I jak się one sprzedają (nie mówię o gigantach w tej dziedzinie, ale to tylko oznacza, że bardzo ciężko się przebić)? A ile jest survivali i jak im się powodzi? O fabule nic nie mówię. Tajemnica.
A otwarty świat... Teren 3 km^2 to baking 6-7 godzin z moim sprzętem... 6-7 godzin komputer niezdolny do jakiejkolwiek pracy. A otwarty świat to co najmniej 4 razy tyle.
PL_olek0849 - 14 Maj 2015, 21:16
:
No chyba że masz dużą ilość ludzia to zrobisz 4 część Wieśka przed cd projektem chociaż i im zajmuje to lata.
PL_kanaron - 14 Maj 2015, 21:28
:
Toć pisałem, że nie robię RPG i jestem niezależnym twórcą. Pomoc oferowaną miałem, ale z wykładów się dowiedziałem, że jeśli te osoby nie są związane firmą to nic z tego nie będzie. Poza tym jest to coś co mam zamiar pokazać przyszłemu pracodawcy. Dlatego chcę robić to absolutnie sam. A to że sobie deadline wyznaczyłem to tylko motywacja.
PL_kanaron - 1 Październik 2015, 22:16
:
Jeszcze nigdy nie miałem tak pokreślonego dziennika pokładowego
A wszystko przez "SH3 has stopped working"
PS: Pierwsza strona na samym dole, a specjalnie zmieniałem kolejność załączników, bo wcześniej w podglądzie miałem tak jak jest teraz...
PL_kanaron - 2 Październik 2015, 18:50
:
Patrol nr. 13 "Angielska pogoda"
17 listopada 1940r. o 3:09 U-53 wypłynął na kolejny patrol bojowy.
18 listopada
11:18
-Dym na horyzoncie!
Podpływamy bliżej, pełna gotowość do zanurzenia.
11:30
-Niszczyciel namiar 030!!
ALAAARM! Wszyscy na stanowiska bojowe!
12:00
To eskortowany frachtowiec Granville (4707 ton). Przygotować wyrzutnię nr 1. Odległość 500.
-Wyrzutnia 1 gotowa.
-LOS!
30, 20, 10...
-Ładnie, przetrąciło im kręgosłup. Eskortowiec oddala się. Nie podejmuje rozbitków. Dziwne.
12:03
-Śruby, namiar 150, zbliża się.
To patrolowiec, płynie do rozbitków. Jak on ma zamiar ich tam pomieścić?
12:33
Patrolowiec się oddalił, brak odgłosów śrub, wynurzenie.
19 listopada
0:56
-Oświetlona jednostka na horyzoncie.
-Zanurzenie.
1:30
-Wynurzenie.
20 listopada
6:30
-Samotny cień, namiar 000, niedaleko.
-Podpływamy. Przygotować się do ataku z powierzchni.
6:40
Robi się jasno. Lepiej nie ryzykować przedwczesnego wykrycia.
-Zanurzenie.
6:45
Nie dogonimy go. Płynie za szybko. Ale jesteśmy na zachód od niego, nie zauważy nas.
-Wynurzenie.
Na tle wschodu słońca wyraźnie było widać, że jest to kolejny frachtowiec Granville (4708 ton).
6:52
Spokojnie obserwowaliśmy nasz cel, gdy pocisk przeleciał nam tuż nad głowami. Na sekundę wszyscy zamarli. Zostaliśmy zauważeni, a na dodatek był to uzbrojony frachtowiec.
-Wszyscy pod pokład! ALAAARM!!
Schodziłem już z drabinki do centrali, okręt był silnie przechylony na dziób, to było wzorowe zanurzenie, gdy nagle usłyszałem potworny huk, zostałem ogłuszony, następnie meldunki mieszały się z dźwiękiem wdzierającej się do kadłuba wody. Trafił nas... Na szczęście sytuacja nie była tak poważna jak to się na początku wydawało. Niewielki przeciek w przedziałach radiostacji i kabinach dziobowych i niewielkie uszkodzenia systemów w tych przedziałach.
7:00
No nie dogonimy go.
-Zwrot na zachód, oddalimy się, wynurzymy, wyprzedzimy i zatopimy. Za to ostrzelanie mu nie daruję!
7:25
Półzanurzenie, nie wykrył nas. Wyprzedzamy go.
8:00
-Kurs wschodni, zanurzenie.
8:20
-Przygotować wyrzutnię 1. Odległość 400.
-Wyrzutnia gotowa.
-LOS!
Gdy torpeda opuściła wyrzutnię, frachtowiec ją musiał zobaczyć, jednak nie było już dla nich czasu na ucieczkę. Torpeda eksplodował za kominem. Frachtowiec Granville (4708 ton) rozpoczął swój rejs na dno oceanu.
Tego samego dnia, 12:00
Otrzymaliśmy wiadomość radiową: Wrogi konwój o 20 godzin drogi od naszej pozycji, kurs prostopadły do naszego. Nareszcie zaczną się łowy!
16:30
Kolejny meldunek o konwoju, tym razem bliżej, bo tylko 7 godzin całej naprzód. Decyduję się na przechwycenie tego konwoju, a potem ewentualnie rozpocząć poszukiwania dalszego.
21 grudnia
8:00
Brak kontaktów z jednostkami wroga, albo konwoje zmieniły kurs, albo nasze dokładne wyliczenia nie były zbyt dokładne. Należy to sprawdzić.
-Franz (nawigator), kiedy ostatnio wyznaczałeś naszą pozycję?
-Godzinę temu, Herr Kaleun.
-Jesteście pewni, że przez ostatnie 24 godziny nasza pozycja była prawidłowa?
-Gdy szukaliśmy konwoju? Sprawdzałem co 2 godziny, jestem pewny, że nasza pozycja była prawidłowa. Nie ma mowy o żadnej pomyłce.
-No dobrze, czyli konwoje zmieniły kurs.
22 listopada
8:00
Dotarliśmy do strefy patrolowej AM23. Kurs poszukiwawczy.
25 listopada
17:24
Po trzech dniach odbierania wiadomości o konwojach i sukcesach innych kapitanów w innych oddalonych sektorach, wreszcie szczęście się do nas odwróciło: konwój idzie kursem przecinającym nasz obszar patrolowania. Jest wprawdzie oddalony o kilka dni drogi, ale jeśli szczęście dopisze to konwój przepłynie przez nasz sektor.
1 grudnia
0:00
Szczęście nam jednak nie sprzyjało, nie tylko ten konwój zmienił kurs lub się z nami minął ale i żadna inna jednostka nie pojawiła się na horyzoncie. Wreszcie Dowództwo zmieniło nam obszar patrolowy na AM36. Mieliśmy pomóc w przechwytywaniu wrogich konwojów i grup operacyjnych przepływających przez kanał Herbriden.
2 grudnia
18:00
Dotarliśmy do strefy patrolowej AM36. Kurs poszukiwawczy.
19:38
Stoję przy mapie z radiogramem. Wkrótce ma tędy przepłynąć wroga grupa operacyjna płynąca na północ. Trzeba zająć dobrą pozycję. Z pomostu rozległ się głos Wolfganga (OW):
-Herr Kaleun... Mamy mały problem.
Wychodzę na pomost i nagle poczułem się jakby mi ktoś założył czarny opaskę na oczy.
-Herr Wolfgang, jest pan tu?
-Tak, Herr Kaleun.
-A widzicie coś, czy tylko ja nic nie widzę?
-Też nic nie widzę, taka mgła.
-Verdamm! A zbliża się grupa operacyjna. Nie mamy szans ataku. Do tego zanosi się na sztorm.
6 grudnia
10:00
Stoję na pomoście, patrzę w pustą przestrzeń przed okrętem i nic nie widzę... Mgła i sztorm się nadal utrzymują. W nocy nie widać nawet dziobu okrętu, za dnia widoczność jest fatalna, ale teraz noce są bardzo długie.
-Ile jeszcze może to trwać. No ILE?! Równie dobrze możemy teraz być w samym centrum konwoju i nawet o tym nic nie wiedzieć...
-Cień, namiar 090, handlowy, blisko.
-Ehhh, przygotować się do zanurzenia.
-Cień, namiar 270, handlowy, blisko.
-I wykrakałem... Jesteśmy w konwoju...
-Niszczyciel! Namiar 300, zbliża się.
Jakimś cudem się o nas dowiedzieli... Po odkosach fal przed dziobem można było wywnioskować, że dokładnie wiedzieli gdzie jesteśmy. I raczej nie mieli przyjaznych zamiarów wobec nas.
-ALAARM!
Jednak pogoda była po naszej stronie. Niszczyciel nie mógł znaleźć namiaru.
Eskorta zrzucała bomby do 10:38, wszystkie wybuchały daleko za nami. Łącznie zrzucili 26 bomb.
11:00
Brak kontaktu wzrokowego z wrogiem, wynurzenie.
7 grudnia
22:30
Mgła ustąpiła, jednak wiatr nadal uniemożliwiał przeprowadzenie ataku.
10 grudnia
10:45
-Patrolowiec na horyzoncie!
-Zanurzenie na godzinę.
11 grudnia
4:30
Z wiadomości radiowych wynika, że za parę godzin będą przepływać koło nas konwój i grupa uderzeniowa. Niestety nie mogliśmy zrobić nic poza namierzeniem. Wiatr nadal uniemożliwia atak.
11:45
Nasze szanse na atak zostały zmniejszone do 0. Do tego doszedł brak szansy na namierzenie. Znów wpłynęliśmy w mgłę...
12 grudnia
0:20
Mgła ustąpiła, wiatru praktycznie brak. Idealne warunki na atak, szkoda tylko, że nie ma kogo atakować...
1:18
-Patrolowiec przed nami!.
-Zanurzenie 25 metrów. Cisza na okręcie.
1:50
Patrolowiec się oddalił, wynurzenie.
8:50
Dwa dymy na horyzoncie, podpływamy bliżej.
Jest to eskortowany statek handlowy, niestety płyną za szybko, nie dogonimy ich w zanurzeniu.
13 grudnia
8:27
Piję poranną kawę pisząc dziennik pokładowy, gdy nagle...
-ALAAARM!!! Ster prawo 15, oba cała naprzód, głębokość 100.
Wiedziałem, że coś złego się dzieje skoro wachtowy nakazał taki manewr.
-Wolfgang, co się dzieje?
-Samotny niszczyciel, Herr Kaleun. Średnia odległość, namiar 200, kurs kolizyjny, płynie szybko, wydaje się, że nas zauważył.
Jednak okazało się, że niszczyciel raczej się tylko spieszył lub nie miał już bomb. Nic nie wskazywało na to, że nas wykrył. Przepłynął nad nami nie zrzucając bomb i popłynął dalej.
9:30
Niszczyciel się oddalił, wynurzenie.
19:11
Zostało 50% paliwa.
18 grudnia
22:22
Trawler (548 ton) na horyzoncie. Zniszczony z działa. Zatonął po 10 pociskach.
19 grudnia
8:17
Znów podczas picia porannej kawy usłyszałem głos Wolfganga:
-Herr Kaleun, znów mały problem.
Wyszedłem na pomost i natychmiast ogarnęła mnie wściekłość. Znów mgła i sztorm, nie możemy atakować... Ale tym razem jesteśmy na szlaku wrogich patroli, konwojów i grup uderzeniowych. Mogą nas staranować. Nawet przypadkiem... Jesteśmy niedaleko wybrzeży, możemy schować się między klifami i przeczekać sztorm, tam nas nie będą szukać. Zwołałem naradę oficerską i między szczątkami talerzy na wściekle chwiejącym się okręcie podjęliśmy decyzję, że to dobry pomysł.
20 grudnia
1:31
Wykonanie planu wpłynięcia między klify nie było wcale takie proste. Fale rzucały nami na wszystkie strony, a prąd wypychał nas tam skąd przybyliśmy. Ale po ciężkiej walce się udało. Okrętem już nie kołysało tak jak wcześniej.
13:11
Miłym zaskoczeniem było to, że nie musieliśmy długo czekać na poprawę pogody. Gorzej, że nie pomyśleliśmy o konsekwencjach. Byliśmy między wybrzeżami wroga. Szczęście nam jednak znów sprzyjało. Nic nie wskazuje na to, że ktokolwiek dowiedział się o naszej pozycji. Nawet zresztą gdyby ktoś stał na krańcach klifu to i tak nie zauważyłby naszego okrętu w mgle, a zaraz po poprawie pogody wyruszyliśmy w dalszą drogę.
21 grudnia
0:00
-Dużo cieni na horyzoncie! Konwój!
Nareszcie! Nie byliśmy wprawdzie na dogodnej pozycji do ataku więc rozpoczęliśmy pościg z zamiarem wyprzedzenia i wpłynięcia od frontu.
Po paru godzinach pościgu i paru zanurzeniach z powodu eskorty lub patrolowców udało nam się zgubić konwój, zupełnie jakby się rozpłynął. Hydrofon milczy, na horyzoncie pusto.
22 grudnia
2:40
W czasie pościgu dotarliśmy do kwadratu AM64, zdecydowałem się wracać na nasz kwadrat.
8:40
Wpłynęliśmy od frontu do wrogiego konwoju. Nareszcie po tylu tygodniach zaczniemy prawdziwe łowy.
9:25
Biorę na cel dla salwy dwóch torped duży frachtowiec (10617 ton).
-Wyrzutnia 1 i 3, salwa, niewielki rozrzut, odległość 400.
-Wyrzutnie gotowe!
-LOS!
Dwie rybki trafiły dokładnie w śródokręcie.
Duży frachtowiec poszedł na dno.
Za rufą przepływał nam stary tramp.
Szybkie zebranie danych i torpeda z wyrzutni rufowej popłynęła prosto do celu. Niestety odbiła się. Szła za głęboko.
Kolejny cel to frachtowiec Granville w odległości 500.
Posłałem mu torpedę z wyrzutni 2.
Trafiła za śródokręcie.
Niestety nie zatonął.
Za nim płyną stary tramp. Posłałem mu 4 rybkę.
Dostał w dziób i wybuch pożar.
Niestety ten również nie zatonął.
Skończyły nam się torpedy. Eskorta nas szuka, ale w zupełnie innym miejscu. Oddalamy się od konwoju.
13:00
Zaraz po zniknięciu konwoju za horyzontem pojawił się nam przed dziobem samotny stary tramp. Szykujemy się do ataku z peryskopowej.
Podpływam na odległość 500.
-Wyrzutnia 1, LOS!
30, 20, 10, 5, -5, -10...
-Przeszła pod.
-Ten sam namiar, wyrzutnia 2, LOS!
30, 20, 10, 5, -5, -10...
-Odbiła się od dna.
-Poprawić z wyrzutni 3. LOS!
30, 20, 10, 5, -5, -10...
-Niewypał...
-Mam go gdzieś. Odpływamy.
19:00
Zostały nam 2 torpedy na rufie i jedna na dziobie. A przed nami pojawił się stary tramp (1965 ton).
Podchodzę do ataku z wyrzutni rufowej.
-Wyrzutnia 5, odległość 700.
-Wyrzutnia 5 gotowa.
-LOS!
30, 20, 10, 5...
Rozległ się potężny huk, w peryskopie widziałem tylko ścianę wody, ogień i eksplozję. Wydawało się, że nic nie zostało z statku.
Gdy woda opadła zobaczyłem, że nie tylko stary tramp jest cały to jeszcze się nieźle trzyma. Ciekawe jak przetrwał taką eksplozję.
-Wynurzenie, obsadzić działo pokładowe, strzelać w pokład, Feuer Frei!
Po 10 pociskach stary tramp poszedł na dno.
19:45
Skądś się przyplątała eskorta.
-Zanurzenie.
Zebrali rozbitków i przeszukiwali wody w poszukiwaniu nas.
21:00
Niszczyciel odpuścił. Wynurzenie.
21:35
Znaleźliśmy się na kursie kolizyjnym z dużym konwojem, w którym płynął wrogi okręt podwodny.
Naprawdę ładne kąski płynęły w konwoju. A nam została jedna torpeda dziobowa i jedna rufowa...
Na cel dziobowej wybrałem krążownik Southampton (10725 ton), a na rufową frachtowiec C3.
Najpierw krążownik, postanowiłem też sprawdzić jak się sprawują zapalniki magnetyczne, zresztą kontaktowa i tak by się odbiła.
-Przygotować wyrzutnię 4, odległość 1800.
-4 gotowa!
-LOS!
75, 50, 20, 10, 5...
Zapalnik zadziałał, krążownik dostał w śródokręcie.
-Przygotować wyrzutnię 5, odległość 2000.
-5 gotowa.
-LOS!
90, 50, 20, 10, -10, -20.
Torpeda minęła cel.
-Wracamy do bazy.
24 grudnia
8:00
Pogoda znów się pogarsza, ale tym razem się z tego cieszę.
27 grudnia
0:00
Pozioma paliwa spadł do 25%.
29 grudnia
0:50
Wpływamy do Lorient, zakończyliśmy 13 patrol bojowy.
----------------------------------------
Wynik patrolu:
Zatopione jednostki: 7 (w tym 1 okręt wojenny)
Zatopiony tonaż statków handlowych: 22969 ton
Zatopiony tonaż okrętów wojennych: 10725 ton
Łączny tonaż: 33694 ton
Załoga otrzymała promocje i medale.
sNr - 3 Październik 2015, 10:21
:
Kanaron - fajna sprawa. Gratulacje ale to GWX...
i będzie bolało na realu jako, że pisano go dla nudzących się życiem normalowców
Niebawem jeszcze nie ruszysz z St. Nazaire a cała flota spod wschodniego wybrzeża ju-es-ej będzie grzać do Ciebie bo będzie im 'pikać' i zwiedzisz za friko Atlantydę kursem koszącym ku dnu
Działaj działaj. Fajnie się czyta. Pozdrawiam
PL_kanaron - 3 Październik 2015, 11:44
:
Wtedy nie pozostanie mi nic innego jak tylko wyjście z bazy, zanurzenie, chrapy i tak aż do powrotu do bazy
Ale na razie jest całkiem łatwo... podejrzanie łatwo
Od początku wojny największe uszkodzenia jak dotąd zadały mi samoloty, których w tym patrolu było... 0
Czyżby nad ich lotniskami przez ponad miesiąc szalała burza?
Jeśli dobrze pójdzie, to może będzie jeden patrol na tydzień
PL_kanaron - 30 Listopad 2015, 22:43
:
Patrol nr. 14 Angielska flota handlowa na wakacjach
18 stycznia 1941r. punktualnie o 13:03 wyruszyliśmy na kolejny patrol, tym razem naszą strefą patrolową był kwadrat AM23.
Pogoda dopisuje: niewielkie zachmurzenie i wiatr 4m/s.
Niestety wskutek nalotu, który miał miejsce zaledwie parę godzin temu nasz eskortowiec doznał uszkodzenia steru kierunku i utknął na mieliźnie.
Jednak nalot był niedawno i bez przeszkód opuszczamy bazę.
Już dzień później po 20:00 zostałem wezwany na pomost przez Wolfganga.
-Herr Kaleun, można prosić?
-Już idę... Eee, jest tu kto?
Niezły początek patrolu...
20 stycznia o 12:35 wachta zameldowała o wrogiej średniej grupie operacyjnej.
Nie byliśmy jednak w stanie ich zaatakować. Stan morza na to nie pozwolił.
Zanurzamy się na 50 metrów.
12:40
Hydrofon melduje o odgłosach szybkich śrub zbliżających się.
Zauważyli nas? To niemożliwe.
-Głębiej.
12:50
-Są tuż nad nami, Herr Kaleun!
-Lewo 15.
-Nie zrzucili bomb, oddalają się.
-Utrzymać kurs i głębokość.
13:00
-Kontakt zanika szybko.
-Wynurzenie.
Horyzont jest pusty.
22 stycznia o 2:26 otrzymujemy wiadomość radiową:
23 stycznia 6:00
Pogoda się poprawiła, teraz można strzelać do celów.
24 stycznia 10:00
Osiągnęliśmy zadaną strefę patrolową AM23. Rozpoczynamy poszukiwania wrogich jednostek.
29 stycznia 15:10
Pogoda idealna do posłania wrogów na dno. Szkoda, że nie ma kogo tam posłać...
-Okręt podwodny na horyzoncie! Typ VIIC.
-Dajcie lampę.
To U-123, wracają z udanego polowania na konwój. Może nam też się kiedyś poszczęści.
2 lutego
No płynę, i płynę, i nic się nie dzieje. Żeby choć mały tramp...
14:00
Dowództwo wreszcie się nami zainteresowało. Zmieniają nam strefę na AM28.
Docieramy tam następnego dnia o poranku.
4 lutego 13:33
-Flugezeug!!
-ALARM!!
Był to dwupłatowiec.
Godzinę później się wynurzamy.
16:16
Stoję na pomoście. Nagle słychać warkot... warkot silnika, ale nie naszego.
-FLUGEZEUG!! POD POKŁAD!
Jeden z marynarzy rzucił się do działka przeciwlotniczego, ale nie zdążył wystrzelić choćby jednego pocisku.
Jest za późno, samolot nadleciał ze słońcem. Gdy go usłyszałem już nurkował. Jak w zwolnionym tempie widzę bombę pod skrzydłem zwolnioną w momencie gdy samolot się poderwał. Zanim bomba spadła już wiedziałem gdzie trafi.
Chwilę później ogłuszający huk, rufa znikła przysłonięta przez dym, ktoś gdzieś krzyknął i nagle wszystko ucichło. Parę sekund później jakby ktoś podkręcił głośność i tempo akcji. Reszta wachty i załoga w okręcie też musiała się ocknąć. Dotarło do nas, że zostaliśmy trafieni bezpośrednio w rufę. Zaczynają napływać meldunki:
-Wasser!
-Uszkodzone akumulatory.
-SANITATER!!
-Samolot zawraca!
-ALARM!!
Pomagam znieść z pokładu rannego marynarza. Został trafiony odłamkiem w palec. Palec gdzieś zniknął.
Zanurzamy się, teraz mogę poznać skalę uszkodzeń:
Uszkodzenia nie są poważne, ale kadłub sztywny trochę ucierpiał. Trzeba będzie uważać.
O 17:12 się wynurzamy. Przecieki zostały opanowane.
Następnego dnia o 15:00 zakończyliśmy naprawy.
6 lutego 8:47
-Flugezeug!
-Alarm!
Godzinę później wynurzenie.
7 lutego 12:22
-Flugezeug!
-Alarm!
Dwie bomby eksplodują niedaleko, ale nie wyrządzają szkód.
Godzinę później wynurzenie.
13:35
-Flugezeug!
-Alarm!
Godzinę później wynurzenie.
14:40
-Flugezeug!
-Alarm!
Trzeba zaburzyć ten rytm. 20 minut później wynurzenie. Płyniemy na zachód.
16:23
Jednak to na nic...
-Flugezeug!
-Alarm!
Zrzucili co trzeba. 10 minut później wynurzenie.
8 lutego 14:47
-Flugezeug!
-Alarm!
Godzinę później wynurzenie.
9 lutego 10:00
Pogoda się znacznie pogorszyła. Przynajmniej mamy spokój z samolotami, ale torpedować też nie da rady... Gdyby tylko było coś do torpedowania.
11 lutego 0:00
Pogoda nadal fatalna, zostało 50% paliwa, dowództwo zmienia nam strefę na AM12
Docieramy tam 25 godzin później.
13 lutego 20:00
Horyzont nadal pusty, pogoda nadal kiepska. A z meldunków wynika, że zaledwie 2 kwadraty na wschód od nas wrogi konwój jest sukcesywnie zatapiany. A my nic...
14 lutego
Pogoda się poprawiła, znów można topić... tylko co?
12:16
-Dym na horyzoncie! Dwa wrogie niszczyciele.
Ani nie dogonimy, ani nie zatopimy... Zanurzenie.
13:00
Wynurzenie.
15 lutego 2:13
Pogoda fatalna.
-Zauważyliśmy jednostkę morską!
Biegnę na pomost i widzę...
-Wolfgang... a co wy tam widzicie?
-Okręt wojenny, Herr Kaleun.
-Zanurzenie, może ja to usłyszę.
I słyszę: dwa okręty wojenne, schodzimy na 50 metrów.
3:02
Kontakt zanikł, wynurzenie.
19 lutego 18:30
Z meldunków można wnioskować, że sporo się wokół nas dzieje, ale tam gdzie my jesteśmy nie ma nic.
22:50
Prawdziwa nawałnica meldunków, wszędzie coś topią, a nas Tomki unikają. Czy wroga flota handlowa pływająca po naszych akwenach pojechała na wakacje??
21 lutego 8:15
Morale załogi są bardzo niskie, do tego weszliśmy w mgłę. Tylko tego brakowało, a paliwo też się kończy. Wracamy do bazy z pełnym zapasem torped...
26 lutego 21:08
Wiatr ustąpił, mgła się rozproszyła, morze gładkie... Tak, akurat teraz tego potrzebujemy... Wpływamy w zatokę Biskajską.
27 lutego 15:30
Wpływamy do Lorient. Chyba niedawno znów był nalot.
I tak zakończył się 14 patrol. Wracamy z torpedami i bez tonażu. Na pomoście czeka Adm. Donitz. Krzywo patrzy na brak proporczyków i na naszą rufę. Widać wyraźnie, że dostaliśmy bombą. Gratuluje nam powrotu w jednym kawałku. Wręcza mi również zaproszenie od samego Adolfa Hitlera. Chce spotkać się z jednym z asów U-Bootwaffe. Wcześniej jednak chce się ze mną spotkać Adm. Erichem Reader by wręczyć mi Krzyż Rycerski Krzyża Żelaznego ze Złotymi Liśćmi Dębu, Mieczami i Brylantami. Najwyższe oznaczenie Krzyża Rycerskiego. Nie rozumiem jednak za co. Przecież nic nie zatopiłem, a mój U-Boot wymaga dłuższego pobytu w stoczni.
Fuhrer chce się spotkać by usłyszeć relacje z wojny podwodnej. Pyta się również czy nam czegoś potrzeba. Zwracam uwagę na niewielką ilość U-Bootów na morzu. Gdyby było ich więcej mielibyśmy możliwość odcięcia Anglii od zaopatrzenia co doprowadziłoby do kapitulacji. Fuhrer się zgadza i obiecuje się tym zająć. Zaprasza mnie też na obiad.
Potem czeka mnie urlop.
PL_Cmd_Jacek - 1 Grudzień 2015, 11:13
:
Komplet odznaczeń budzi podziw
. Mnie się to nigdy nie udało.
PL_kanaron - 1 Grudzień 2015, 16:08
:
Dzięki
I chyba mam teorię dlaczego zdobyłem najwyższe oznaczenie pomimo niezbyt dobrego patrolu: prześcignąłem Otto Kretschmera w tonażu (jednak jeśli odliczymy tonaż z pierwszej misji, czyli to czego nie należy liczyć, to wyjdzie, że jeszcze nie prześcignąłem, dlatego jeszcze o tym nie napisałem w fabule). Ale ta teoria z jednego powodu mi nie pasuje: przecież już na poprzednim patrolu to zrobiłem. Choć możliwe, że przyznano mi je za pozostanie jedynym asem z czołówki... żywym (następny patrol zaczyna się 20 marca).
PL_CMDR Blue R - 1 Grudzień 2015, 16:36
:
A to nie jest ważna tylko renoma, którą i tak dostałeś?
PL_kanaron - 1 Grudzień 2015, 16:41
:
No w sumie też możliwe.
PL_CMDR Blue R - 1 Grudzień 2015, 16:45
:
Widzę, że zmieniłeś awatar z tego powodu
Ps. Ale wklej też w temat, aby na przyszłość zostało (jak np. zmienisz awatar)
PL_kanaron - 1 Grudzień 2015, 17:05
:
Ładnie się prezentuje Krzyż Rycerski Krzyża Żelaznego ze Złotymi Liśćmi Dębu, Mieczami i Brylantami
Ale, że gdzie i co wkleić? Załącznik z moim awatarem? Czy podpisem?
PL_CMDR Blue R - 1 Grudzień 2015, 17:34
:
Załącznik z teczką medali do tematu, jako załącznik
Bo tak to zmienisz awatar i nie będzie ich
PL_kanaron - 1 Grudzień 2015, 17:39
:
Ok, wszystkie trzy
:
Ale i tak są na końcu opisu patrolu, a załącznik bezpiecznie siedzi w moich prywatnych wiadomościach
PL_CMDR Blue R - 1 Grudzień 2015, 17:45
:
Właśnie go nie ma, bo:
Kod: |
[img]http://forum.polishseamen.pl/download.php?id=19867[/img] |
Widzisz tylko ty. Ja tam mam czarne pole i dopiero od ciebie TERAZ dowiedziałem się, że masz tam nie działający kod... Bo odwołuje się do obrazka w twoim PW, tak? Więc tylko ty możesz z niego korzystać (i osoba do której wysłałeś). Reszta osób tam widzi:
Cytat: |
Żelaznego ze Złotymi Liśćmi Dębu, Mieczami i Brylantami. Najwyższe oznaczenie Krzyża Rycerskiego. Nie rozumiem jednak za co. Przecież nic nie zatopiłem, a mój U-Boot wymaga dłuższego pobytu w stoczni.
Fuhrer chce się spotkać by usłyszeć relacje (...) |
Wkleić tam link do jednego z tych załączników, co teraz wrzucasz, aby każdy zalogowany widział twoją skrzyneczkę?
PL_kanaron - 1 Grudzień 2015, 18:08
:
Zaraz... co???
Nie widzicie tego co ja w załączniku?
Czy cały patrol 14 i 13 to ściana tekstu???
To niemożliwe... Po tym jak Przemo w tym temacie wskazał link do mojego patrolu 13 jako przykład umieszczenia zdjęć bez ukazania ich drugi raz na liście załączników byłem pewien, że wszyscy widzicie zdjęcia.
A poza tym gdy wchodzę w wiadomość z załącznikami to widzę ilość pobrań, czyli ile razy ktoś otworzył stronę gdzie te linki umieściłem. Skoro ilość pobrań rośnie, to czemu nie wyświetlają się?
pepe - 1 Grudzień 2015, 18:28
:
nie widzimy
PL_CMDR Blue R - 1 Grudzień 2015, 18:54
:
Ja nawet myślałem, że jak komp ci pada, to nie robisz już fot po prostu. Ja tam widzę ciemność... A pliki te pewnie widzi admin.
PL_kanaron - 1 Grudzień 2015, 18:55
:
To czemu Przemo widział? Jacek, a ty widzisz? Może tylko admini widzą, ale... ja to piszę dla wszystkich. Mi się tak łatwiej pisze, bo wysyłam sobie załączniki, otwieram każdy po kolei i widzę sytuację, odnoszę się do niej i od razu mam link, a nie muszę napisać ściany tekstu, dodać załączniki, wysłać posta i potem edytować dodając zdjęcia do tekstu.
Mam jeszcze jeden pomysł. Do tego postu wkleję załącznik, potem napiszę post pod tym postem i odniosę się do załącznika z tego postu. Zobaczymy czy to będziecie widzieć. W końcu mogę najpierw napisać pusty post z samymi załącznikami (taki spoiler co się będzie działo
) tak jak teraz wysyłałem PW, a w następnym poście będę się odwoływał do tych załączników pisząc tekst.
PL_kanaron - 1 Grudzień 2015, 18:56
:
Widzicie to? ^^
Komp już nie pada. Wymieniłem. Spróbuję podesłać resztę zdjęć.
PL_CMDR Blue R - 1 Grudzień 2015, 18:57
:
Teraz tak.
PL_kanaron - 1 Grudzień 2015, 18:58
:
Ok, więc teraz muszę pomyśleć jak tu podesłać żeby się nie namęczyć te zdjęcia z patrolów 13 i 14
pepe - 1 Grudzień 2015, 18:58
:
PL_kanaron napisał/a: |
Obrazek
Widzicie to? ^^ |
Tak, masz na myśli tą nagą panienkę dosiadającą jednorożca? Czy podświetlony pas startowy?
PL_CMDR Blue R - 1 Grudzień 2015, 19:01
:
PL_kanaron napisał/a: |
Ok, więc teraz muszę pomyśleć jak tu podesłać żeby się nie namęczyć te zdjęcia z patrolów 13 i 14 |
Słuchaj. Zrób post z załącznikami i wyślij mnie na PW obramowując {code}{/code} (ale kwadratowe) jak ma wyglądać ten post, co miał być (czyli skopiuj, wpisz kody ) i poprawę ci te 2.
PL_kanaron - 1 Grudzień 2015, 19:01
:
pepe napisał/a: |
PL_kanaron napisał/a: | Obrazek
Widzicie to? ^^ |
Tak, masz na myśli tą nagą panienkę dosiadającą jednorożca? Czy podświetlony pas startowy? |
Ok, już wyślę, tylko je pobiorę
Tak, usunąłem już je
Czyli w sumie wystarczy, że prześlę te dwie wiadomości co sobie wysłałem i zacytuję swoje posty.
To nie poczta, nie da się przesłać dalej wiadomości
No to się chwilkę pomęczę
PL_CMDR Blue R - 1 Grudzień 2015, 19:13
:
Nie wystarczy. W cytowaniu, zmienia [img] na [ulr] prowadzący do obrazka. CODE, tylko i wyłącznie.
PL_kanaron - 1 Grudzień 2015, 19:42
:
Już wysłałem załączniki i teksty obu patroli. Co by to było gdybym nie zmienił awatara i nie zaproponowałbyś wklejenia załącznika... Pisałbym sobie swoją radosną twórczość, a prawie nikt by tego nie widział
Dzięki Finek.
PL_kanaron - 1 Grudzień 2015, 19:57
:
PL_CMDR Blue R - 1 Grudzień 2015, 20:03
:
Merci, ale to [code] możesz mnie na PW wysłać.
PL_kanaron - 1 Grudzień 2015, 20:12
:
Ukryłem tą ścianę... kodu
Jeszcze tylko poprawię linki w ścianie kodu na PW.
PL_CMDR Blue R - 1 Grudzień 2015, 20:20
:
Już oba poprawione.
I pomyśleć, że ja nie chciałem robić ci przykrości, że "bez obrazku, to klimat ucieka", a tu po prostu nie wiedziałeś, że nie działa
PL_kanaron - 1 Grudzień 2015, 20:25
:
Hehe, no myślałem, że jak u mnie widać i Przemo dał link do mojego patrolu jako ten przykład to widzą wszyscy. I tylko patrzałem na moją wiadomość i się zastanawiałem: czemu każdy załącznik dostaje równomiernie +1 do ściągnięć, wszyscy wszystko widzą bez przybliżania?
Nawet panel uszkodzeń, gdzie (na poprzednim sprzęcie przy gorszej rozdzielczości) ja nic nie potrafiłem rozpoznać
PL_kanaron - 28 Grudzień 2015, 12:42
:
No to zdjęcia teraz, opis zaraz.
PL_kanaron - 28 Grudzień 2015, 14:29
:
Patrol nr 15. "Te gorsze dni"
20 marca 1941 r.
1:21
Wyruszamy na kolejny patrol. Dowództwo znów wysyła nas na AM23 znów tam, gdzie ostatnio nic nie zatopiliśmy...
21 marca
13:44
Otrzymujemy komunikat o konwoju. 100 km. od naszej pozycji. Rozpoczynamy pościg.
22 marca
10:28
Pościg okazał się nieskuteczny. Ale na horyzoncie pojawiły się dwie jednostki.
Postanawiam wystrzelić po dwie torpedy do każdego celu. Żeby przetestować zapalnik magnetyczny do pierwszego celu poślę dwie torpedy z tym zapalnikiem, a do drugiego z kontaktowym.
Sekundy długo się wlokły po wystrzeleniu torped z zapalnikiem magnetycznym. W końcu należało uznać, że ten zapalnik nadal nie jest sprawny. Z nasłuchu wynikło, że jedna musiała przejść pod kilem, a druga się odbiła. Ten zapalnik ma problem z utrzymaniem głębokości.
2 torpedy kontaktowe posłane do drugiego celu wybuchły.
I posłały C3 na dno. Tonaż około 8500 ton.
Na 4 torpedy- jedno zatopienie. Marny bilans.
25 marca
10:00
Dopłynęliśmy do AM23.
26 marca
19:55
Statek na horyzoncie. Podpływam bliżej i ustawiam się do ataku torpedowego.
20:34
Torpeda trafiła dokładnie w śródokręcie.
Tak mały statek musi zatonąć. Ma jedynie 2000 ton.
21:05
Od niemal pół godziny statek jest unieruchomiony i zanurzony po sam pokład. Ale dalej nie tonie. Nie możemy go ostrzelać z działa, bo jest uzbrojony. Trzeba poświęcić jeszcze jedną torpedę.
21:10
Coup de grâce.
4 kwietnia
0:00
Od ponad tygodnia nic się nie dzieje. Dostaliśmy wiadomość z dowództwa o zmianie strefy na AM32.
5 kwietnia
1:00
Dopłynęliśmy do wyznaczonej strefy.
6 kwietnia
18:40
-Flugezeug!
-Alarm!
W ucieczce przed samolotami doszliśmy niemal do perfekcji na ostatnim patrolu.
19:00
wynurzenie.
7 kwietnia
8:00
Okrętem rzuca na wszystkie strony. Obudził mnie jakiś huk. To jeden z podoficerów spadł z koi.
11 kwietnia
7:00
Po 4 dniach kołysania wreszcie można było spokojnie napić się kawy. Sztorm ustał.
Poprawę pogody wróg już wykorzystał. Tego dnia musieliśmy się 3 razy zanurzać z powodu wykrycia samolotów.
12 kwietnia
Tego dnia wykrył nas tylko jeden samolot.
13 kwietnia
7 :12
Kolejny samolot zmusił nas do zanurzenia.
20 minut później wynurzyliśmy się w fatalnych warunkach pogodowych.
14:08
Zostało 50% paliwa.
14 kwietnia
7:00
Mgła... Jeszcze tego brakowało.
15 kwietnia
8:00
Mgła ustąpiła. Nadal sztorm.
12:51
-Flugezeug!
Niby jak? Przy takim wietrze??
13:10
Wynurzenie.
18 kwietnia
12:00
Dowództwo zmienia strefę patrolową na AE92.
20:20
Poprawa pogody.
19 kwietnia
5:00
Dopłynęliśmy do AE92.
20 kwietnia
9:00
Znowu mgła.
21 kwietnia
22:00
Mgła ustąpiła.
23 kwietnia
10:49
-Statek na horyzoncie!
Podpływamy bliżej.
11:10
Nie jest uzbrojony. Ostrzelać z działa.
11:14
Po 20 pociskach (18 trafionych) mały statek handlowy zatonął. Miał około 2500 ton.
24 kwietnia
3:00
Wracamy do bazy.
25 kwietnia
15:00
Pogorszenie pogody.
26 kwietnia
10:10
Zostało 25% paliwa.
27 kwietnia
5:11
-Jednostka na horyzoncie!
-Gdzie?
-Zanurzenie.
Słychać, że to okręt wojenny.
30 minut później
Wynurzenie.
15:43
Mgła...
28 kwietnia
17:48 Zachodnie podejście
Komunikat o konwoju. 50 km na południe od nas. Nie atakujemy. Pogoda uniemożliwia atak.
29 kwietnia
5:55
Mgła ustąpiła, pogoda się poprawiła... Teraz...
15:27
Okręt wojenny na horyzoncie!
Zanurzenie.
Słychać dwie jednostki.
Minęli nas, nie wykryli.
16:16
Wnurzenie.
30 kwietnia
21:00
Wpływamy do Lorient.
Zatopiono:
3 jednostki handlowe 13000 ton.
Załoga otrzymała medale.
Uwagi:
Zapalnik magnetyczny jest prawdopodobnie wadliwy.
PL_Cmd_Jacek - 28 Grudzień 2015, 15:43
:
Fajny opis, a ten gość co spadł z koi, to przecież sam go zrzuciłeś, gdy nie chciał wstać na wachtę
.
Odzwyczaiłem się od grafiki GWXa - ale kolorowo w porównaniu z KOTA.
PL_olek0849 - 28 Grudzień 2015, 16:09
:
Kanaron co to jest to coś na obrazku z 26 marca???
PL_kanaron - 28 Grudzień 2015, 16:36
:
Ja się za to odzwyczaiłem od grafiki i realiów KoTy, co widać po wczorajszym patrolu
26 marca to 4 zdjęcia:
mały frachtowiec w oddali, zaatakowany pierwszy raz, coup de grace i jak tonie.
PL_olek0849 - 28 Grudzień 2015, 17:17
:
Mi chodzi o przyrząd
pepe - 28 Grudzień 2015, 18:04
:
PL_Cmd_Jacek napisał/a: |
Odzwyczaiłem się od grafiki GWXa |
Faktycznie fajnie to wygląda. Zabawne, że w realu oglądając przykładowo stare kolorowe zdjęcia kodaka, które dawały dość charakterystyczne przebarwienia wydaje się jakby tamten świat miał inny klimat. W taką pułapkę wpada się chyba przez nostalgię porównując do teraźniejszości. Tymczasem jak sobie dobrze przypomnieć to wszystko było tak samo kolorowe jak dziś
Kiedy wyszedł SH IV to wiele osób krytykowało właśnie tą kolorową grafikę moim zdaniem dobrze oddającą kolorystycznie ciepły Pacyfik. Przeciwnicy pisali, że właśnie klimatu brak.
Tak czy inaczej SH III wygląda naprawdę ładnie w GWX.
PL_kanaron - 28 Grudzień 2015, 19:02
:
Przy projektowaniu gier kolorystyka jest bardzo ważna, bo oczywiście oddaje klimat.
W GWX jest to bardzo dobrze zrobione.
A Olek, nadal nie mówisz, o które zdjęcie chodzi więc:
na trzech ostatnich zdjęciach widać bardzo istotny przyrząd, nazywa się: peryskop bojowy (na dwóch ostatnich- peryskop wachtowy). Pozwala na obserwację otoczenia nawet gdy okręt jest zanurzony. Są to oczy okrętu.
A na pierwszym zdjęciu widzimy lornetkę. Pod wodą jest raczej bezużyteczna, chyba że chcesz z przedziału rufowego zobaczyć co się dzieje na dziobie. Oczywiście pod warunkiem, że włazy są otwarte i akurat ktoś nie idzie do sracza
Za to nad wodą pozwala lepiej obserwować otoczenie, dzięki czemu wachta może szybciej zauważyć inne jednostki niż gdyby nie miała tego przyrządu zwanego lornetką
pepe - 28 Grudzień 2015, 19:13
:
PL_kanaron napisał/a: |
Pod wodą jest raczej bezużyteczna |
Pod wodą to tylko "lorneta z meduzą" - jak za dawnych czasów w szynkach gastronomicznych PRLu
PL_kanaron - 28 Grudzień 2015, 19:17
:
Tych czasów to nie znam
pepe - 28 Grudzień 2015, 19:21
:
Z autopsji też nie (bo jeszcze nie mogłem pić alkoholu) ale polegało to na tym, że nie można było w czasach PRLu kupić w lokalu wódki bez zakąski. Dlatego lokale gastronomiczne serwujące alko miały najczęściej najtańszą zakąskę czyli... zimne nóżki zwane potocznie "meduzą". "Lorneta" to podwójna pięćdziesiątka
PL_kanaron - 28 Grudzień 2015, 19:26
:
To lokale zaopatrzone były, a sklepy puste
PL_CMDR Blue R - 28 Grudzień 2015, 19:30
:
No to człowiek się uczy całe życie... To stąd nazwa "zakąsko-pijalni" na Mariackiej w Katowicach "Lorneta z meduzą"
PL_olek0849 - 28 Grudzień 2015, 20:42
:
Nie no dziwna ta twoja lornetka(w porównaniu z Kotem)
PL_kanaron - 28 Grudzień 2015, 21:40
:
Z porządnej firmy.
A czemu dziwna? Bo ma podziałkę? Bo widać co jest na obudowie? Bo swastyka? Tak naprawdę wyglądały. Ja bym powiedział, że ta w kocie jest dziwna
Jak widać po screenach GWX zmienił nie tylko lornetkę. A mod na panoramiczną rozdzielczość zmienił sporo z czystego GWX
PL_kanaron - 1 Kwiecień 2017, 10:32
:
Więc coby nie było, że znowu zdjęć nie ma to je dam najpierw
PL_kanaron - 1 Kwiecień 2017, 13:38
:
Patrol nr. 16 "Pełne nieba"
15 czerwca 1941
11:30
Po raz kolejny zostajemy wysłani na akwen AM23... Czwarty raz z rzędu
16:46
Mgła złapała nas wyjątkowo wcześnie, wiatr 7m/s. Zapowiada się ciekawy patrol
16 czerwca
1:50
Mgła ustąpiła miejsca ładnej pogodzie, wiatr jedynie 1m/s. Może to jednak będzie naprawdę ciekawy patrol
10:55
Chyba jednak nie taki ciekawy... Znów złapała nas mgła, wiatr wzmógł się do 9m/s
17:32
Mgła szybko została rozwiana... przez wiatr 15m/s.
17 czerwca
11:32
Wiatr ucichł do 3m/s. Widoczność doskonała
19 czerwca
8:31
Mgły ciąg dalszy... Wiatr też daje wachcie w kość... 13m/s
17:37
Mgła ustąpiła, wiatr przycichł do 7m/s
20 czerwca
10:30
Osiągnęliśmy strefę AM23. Czas poszukać wroga
21 czerwca
5:30
Poprzedniego dnia wody były puste. Tego dnia może być podobnie. Podniosła się mgła. Wiatr 15m/s i deszcz wykańczają wachtę. Konieczne częste zanurzenia na odpoczynek i przesłuchanie okolicy. Jednak ciągle jest pusto.
14:26
Mgła ustąpiła. Wiatr i deszcz nie.
28 czerwca
Przez ostatni tydzień niemal codziennie następowała zmiana pogody o 180°. Wachta ma już dość, a wroga jak nie było tak nie ma.
29 czerwca
21:37
Pierwszy dzień bez nagłych zmian pogody. Niestety wiatr to nadal 10m/s. Oficer wachtowy, Wolfgang, wzywa mnie na pomost. Na horyzoncie pojawił się wrogi samotny niszczyciel.
Bardzo się spieszyli, zanurzamy się. Godzinę później wody znów są puste.
30 czerwca
3:03
Ponownie jestem wzywany na pomost. Nie dadzą się człowiekowi wyspać... Na horyzoncie pojawiła się jednostka. Prawdopodobnie to ten sam niszczyciel co parę godzin temu. Zanurzamy się.
Hydro melduje, że to nie może być niszczyciel. Podpływamy bliżej.
Istotnie to nie był niszczyciel.
Za bardzo nim rzuca aby posłać torpedę. Z działa też go nie ostrzelamy w czasie sztormu. Odpływamy.
1 lipca
9:40
Tomki mają chyba jakiś układ z pogodą. Wiatr 15m/s, wachta ma dość, widoczność 0. Otrzymujemy komunikat o konwoju... Próba podjęcia ataku mogłaby się skończyć kolizją.
2 lipca
12:00
Dowództwo zmienia nam strefę patrolową na AE87
3 lipca
21:00
Osiągnęliśmy strefę AE87. Może tu nam się poszczęści
4 lipca
13:15
-Flugezeug!
-ALARM!
Załoga po ostatnim patrolu nie zapomniała jak uciekać przed samolotami.
5 lipca
19:05
-Flugezeug!
-ALARM!
Kolacji w spokoju nie dadzą zjeść...
6 lipca
9:07
-Flugezeug!
-ALARM!
...śniadania widać też...
7 lipca
17:31
-Flugezeug!
-ALARM!
...drugiego dania Tomki również nie uznają.
19:47
-Catalina!
-ALARM!
...Ani kolejnej kolacji... Jeszcze trochę i przyprawią nas o wrzody żołądka
8 lipca
0:45
-Catalina!
-ALARM!
...chcą nas chyba całkiem pozbawić snu. Tym razem zrzucili za nami bomby. Bardzo daleko.
3:46
-Flugezeug!
-ALARM!
Zdrzemnąć się nie dadzą...
6:48
-Flugezeug!
-ALARM!
...znów stres przy śniadaniu...
7:55
-Flugezeug!
-ALARM!
...stres przy ponownej próbie zjedzenia śniadania...
9:04
-Flugezeug!
-ALARM!
Wynurzenie pod samolot. Bomby, lekkie wstrząsy, brak uszkodzeń.
11:00
-Flugezeug!
-ALARM!
...stres przy drugim śniadaniu...
12:06
-Flugezeug!
-ALARM!
...już nie ma stresu, obiadu zresztą też...
17:48
-Flugezeug!
-ALARM!
Drugie danie zjeść dali, czegoś lekkiego już nie...
19:21
-Flugezeug!
-ALARM!
Kolacji zresztą też.
9 lipca
5:55
-Flugezeug!
-ALARM!
Całkiem niezła pobudka.
6:55
-Flug... Pardon, Herr Kaleun... Frachtowiec!
No nareszcie!
Zanurzenie! Wszyscy na stanowiska bojowe, wiatr 9m/s... Nie fajnie.
Podpływamy na 1000 metrów.
Przygotować salwę z wyrzutni I, III i IV. Prędkość torpedy: średnia, zanurzenie 4 metry.
8:16
LOS!
45, 40... 10, 5, 0... -10, 20. Torpedy minęły cel.
-Przygotować wyrzutnię II.
-Wyrzutnia II gotowa!
-LOS!
40, 35... 10, 5, 0... -10, -20. Przeszła pod, Herr Kaleun.
-Przeładować torpedy, oba silniki cała naprzód, gonimy go!
-Frachtowiec przyspiesza, Herr Kaleun. Oddala się.
-Verdammt! Ma działo na dziobie, nic nie poradzimy.
9:40
-Flugezeug!
-ALARM!
I wracamy do rutyny... Tego dnia nastąpiły jeszcze dwa ataki samolotów.
10 lipca
4:01
Mgła... Widoczność zerowa... Sztorm. Brak samolotów.
-Frachtowiec!
Czyli zła pogoda ma też złe strony...
O 14:00 pogoda się poprawiła, co o 21:10 wykorzystał samolot...
11 lipca
3 ataki samolotów. Zbiornik paliwa jest w połowie pełny.
12 lipca
Jeden atak samolotu.
13 lipca
Cisza i spokój na niebie.
14 lipca
0:00
Dowództwo zmienia nam strefę na AL24
Nie mogę spać, wychodzę na pomost odetchnąć świeżym powietrzem.
0:15
Jasny punkt na niebie... Interesujące.
-ALARM! OBA SILNIKI PONAD CAŁA NAPRZÓD!
Czuję ból w ręce, coś się na zewnątrz ściemniło. Dźwięki działek i głosy się jakoś dziwnie mieszają.
-SANITÄTER!!! NIE ZANURZAJ RANNY KAPITAN!! FEUER FREIE!
...
2:00
-Jak się pan czuje?
Ręka obandażowana, ale cała.
-Chyba dobrze, co to było.
-Pocisk przeleciał na wylot. Drasnął kość. Zanim się patrol skończy będzie wszystko dobrze.
-A jak sytuacja?
-Wszystko w porządku, nie zestrzeliliśmy wroga, ale nic nie zostało uszkodzone. Może sobie pan trochę jeszcze odpocząć.
Tego dnia był jeszcze jeden atak wrogiego samolotu. Potem podniosła się mgła.
15 lipca
0:00
Osiągnęliśmy strefę AL 24
2:07
Mgła ustąpiła.
Tego dnia wszystkie posiłki zostały przerwane przez wrogie samoloty. Było 6 ataków.
16 lipca
2:09
-Flugezeug!
-ALARM!
Żadna nowość.
2:33
3 minuty po wynurzeniu
-ALARM! OBA SILNIKI PONAD CAŁA NAPRZÓD! FEUER FREIE!
Przez cały okręt rozchodzi się dźwięk trafień pocisków w kadłub. Ale naszego działka nie słychać.
-ZAMEK ZABLOKOWANY!
-ALARM!
-ŻĄDAM RAPORTU USZKODZEŃ!
-Uszkodzone działko przeciwlotnicze i prawy Diesel, Herr Kaleun. Brak przecieków.
Tego dnia nastąpiły jeszcze dwa ataki.
17 lipca
9:00
Budzą mnie głosy, ale to co mówią do niczego nie pasuje.
-10 marek na 5? 1 do 3.
-Jaki za 7?
-1 do 10.
-To daję 2 marki.
-Stawiam 5 marek na 0.
-0?! Marne szanse, kurs 1 do 50.
Idę za głosami.
-Witamy, Herr Kaleun. Obstawiamy ile dziś spotkamy wrogich samolotów. Przyłączy się pan?
-Oczywiście. 10 marek na 4.
-Proszę bardzo, Herr Kaleun. Duże prawdopodobieństwo, kurs to tylko 1:2.
-Kto ustalał kursy?
-Pierwszy oficer i nawigator, Herr Kaleun.
-Uhm.
3 ataki samolotów. Pierwszy i nawigator się spisali, to był kurs 1 do 1,5.
Wieczorem po ataku jednego samolotu nie zauważyliśmy kolejnego i wynurzyliśmy się pod wrogim samolotem. Na szczęście zdołaliśmy się w porę zanurzyć ponownie.
Dziś wygrało 5 członków załogi. Największa wygrana to 6 marek.
18 lipca
Dziś najmniejszy kurs mają 4 ataki.
Ja obstawiam 10 marek na 6 ataków. Kurs 1:5. Oprócz mnie taki wynik obstawiło 7 marynarzy.
Było 6 ataków. Wygrałem 45 marek po odprowadzeniu 10% podatku. Była to największa wygrana.
19 lipca
Obstawiam 5 marek na 8 ataków. Kurs 1:20
Jak na złość pogoda się pogorszyła i były tylko dwa ataki.
Wygrał tylko drugi oficer. 30 marek.
Po poprawie pogody zabraliśmy się za łowienie ryb. Pierwszy oficer złowił sporego dorsza. Kuk go zepsuł. Jeden marynarz o tym nie wiedział i zakradł się do kuchni aby skosztować. Nabawił się zatrucia pokarmowego. Zaczął bredzić od rzeczy przez sen.
20 lipca
Obstawiam 5 marek na 3 ataki. 1:5.
Marynarz z zatruciem ciągle bredzi. Dało się usłyszeć 10 i 0. Uznaliśmy, że stawia 10 marek na 0 ataków. W jego rzeczach było tylko 10 marek i wezwaliśmy do niego sanitariusza. Może mu się po północy przydać jeśli odzyska w pełni świadomość i się dowie, że postawił wszystko na niemożliwy kurs 1 do 70.
21 lipca
0:00
Verdammt! Świadomość odzyskał godzinę temu i wpadł w depresję. Teraz leży zemdlony z czekami na 630 marek.
Tomki chcą nas wykończyć zdrowotnie i finansowo...
A na nowy dzień już oszczędnie 3 marki na 3 ataki. 1:2
Było 6 ataków. Byłby to kurs 1:6. Ale nikt tego nie obstawił.
22 lipca
2 marki na 2 ataki. 1:3.
Coraz mniej marynarzy obstawia...
Wygrałem 5,4 marki. Nikt inny tylu nie obstawił, ale znów wraca zainteresowanie zakładami.
Szkoda tylko, że na horyzoncie pusto...
23 lipca
Nowy rekord. Obstawiło 20 marynarzy.
Ja obstawiłem 2 marki na 5 nalotów.
Wygrało trzech marynarzy. Były dwa ataki. Największa wygrana to 5 marek. Pierwszy i nawigator coraz bardziej się w to wkręcają. Przynajmniej odwraca to uwagę załogi od pustego morza.
24 lipca
5 marek, 3 ataki. 1:4
Nikt inny tego nie obstawił.
I mamy kolejny rekord. 25 marynarzy obstawia.
Wygrałem 18 marek.
25 lipca
5 marek, 2 ataki. 1:2
Tym razem wszyscy byli przy zdrowych zmysłach i nikt nie obstawił 0 ataków. I nikt nie wygrał.
Zbiornik paliwa jest w ćwiartce pełny.
26 lipca
2 marki, 3 naloty. 1:3
5 marynarzy postawiło na 0 nalotów. Kurs byłby 1:6.
Był jeden atak. Wygrał tylko trzeci. 12 marek.
27 lipca
Rozpoczynamy powrót do bazy. Ostatni dzień zakładów.
30 marynarzy obstawia.
Ja 5 marek na 5 ataków.
Były dwa. W ostatnim dniu wygrało 6 marynarzy. To też rekord. Łączna wygrana to 20 marek.
Totalizator zostaje zamknięty z długiem 500 marek wobec naszego pokładowego magnata żołądkowego.
Mój bilans to 14,4 marki na plus. Jestem drugi, zaraz po marynarzu magnacie.
30 lipca
8:20
I od trzech dni cisza, spokój i pusto wszędzie.
-Frachtowiec!
Wiatr... A jakże by inaczej... 13 m/s
-Oba silniki cała naprzód.
8:23
-Strzelają do nas!
-Zanurzenie na peryskopową, dalej gonimy.
8:25
Frachtowiec zmienił kurs, Herr Kaleun. Oddala się. Oddala się szybko.
-Verdammt! Nie mamy szansy go gonić. A pozostanie przy nim do wieczora na odpowiedniej odległości spowoduje, że trzeba nas będzie holować do bazy. Odpuszczamy.
13:48
-Żaglówka!
Przy takiej pogodzie pod pełnymi żaglami? Interesujące...
1 sierpnia
1:15
Podniosła się mgła.
14:04
Sojuszniczy holownik!
16:17
Mgła ustąpiła. Deszcz i wiatr nie.
2 sierpnia
1:30
Wpływamy do Lorient.
PL_Cmd_Jacek - 1 Kwiecień 2017, 19:52
:
To jednak on żyje
.
Kariera trwa
PL_kanaron - 1 Kwiecień 2017, 20:15
:
Żyje, żyje i ma się dobrze
Tak to już ze mną jest, że się nie poddaję i wracam do tego co zacząłem a nie skończyłem. Choć czasem mijają lata, ale ja zawsze wracam
W końcu obiecałem, że nie zakończę kariery dopóki nie wypłynę U-Bootem XXI lub Tomki się nie postarają. I nie mam zamiaru łamać danych obietnic