POLISHSEAMEN

Szare Wilki PBF - U-261 - Patrol 1

PL_CMDR Blue R - 6 Kwiecień 2015, 12:45
: Temat postu: U-261 - Patrol 1
Cytat:
Oberleutant Anton Muller
Gratuluję objęcia dowództwa nad U-261. Wasz okręt weźmie w operacji Wilczego Stada na Północnym Atlantyku. Przygotujcie okręt do wyjścia na Atlantyk 1 września 1942. Wilcze Stado zbierze się na Atlantyku w kwadracie AK5 około 12-15 września i wtedy też do niego dołączycie.
Fregattenkapitän Andreas von Hyakintos, dowódca 11 flotylli U-Bootów

PL_Andrev - 7 Kwiecień 2015, 19:25
:
Torpedy elektryczne, melduję gotowość wyjścia w morze.
PL_CMDR Blue R - 7 Kwiecień 2015, 19:53
:
Dobrze. To teraz przejście na Atlantyk (z Niemiec). W jaki sposób (dodam, że tak. Krzyż Biskajski jest na pokładzie) pokonujesz Morze Północne i jaka mniej więcej trasa (patrole lotnicze muszę policzyć, czy cię wykryją)
PL_Andrev - 7 Kwiecień 2015, 21:14
:
AF73 - AE68 - AK5
Pierwsze dwa odcinki ostrożnie, reszta normalnie.
PL_CMDR Blue R - 8 Kwiecień 2015, 16:07
:
Choć Metox może i był przez wielu uważany za godny zaufania, to Muller był jednak ostrożny. Taka ilość U-Bootów, która wypływała z Rzeszy musiała zainteresować Coastal Command. Na szczęście jego U-Boot powoli przekradał się na północ bez kontaktu z wrogiem.
PL_CMDR Blue R - 10 Kwiecień 2015, 20:58
:
9 września U-261 kierował się ku wodom pomiędzy Islandią i Wielką Brytanią, gdy odebrano wiadomości o inwazji wojsk Brytyjsko-Amerykańskich na Francję. Choć nie były to dobre wieści, oznaczały jednak, że prawdopodobnie U-261 napotka mniejsze siły wroga podczas przejścia przez ten ostatni trudny odcinek
PL_CMDR Blue R - 11 Kwiecień 2015, 13:05
:
15 września 1942 U-261 jako ostatni U-Boot stada zameldował się na pozycji i rozpoczął patrolowanie okolicy.
PL_CMDR Blue R - 14 Kwiecień 2015, 18:02
:
17 IX 1942, kwadrat AK58
U-Boot przemierzał spokojne wody Atlantyku, gdy nagle o godzinie 16:30 U-659 zameldował o konwoju w kwadracie AK85 (czas drogi do kwadratu = 16h), kierującym się do Ameryki. BdU poleciło stadu zebrać się i zaatakować konwój.
PL_Andrev - 14 Kwiecień 2015, 18:35
:
Cała naprzód do punktu spotkania z konwojem.
PL_CMDR Blue R - 14 Kwiecień 2015, 20:22
:
Pościg trwał prawie cały dzień. U-434 dołączył jako pierwszy, później także U-596. BdU wyraziło zgodę na atak stada o zmroku, co dla Oberleutanta Antona Mullera nie było dobrą wiadomością. U-261 do wieczora nie uzyskał kontaktu. I mógłby wogóle nie uzyskać, gdyby nie ta flara.

Zaraz po zapadnięciu ciemności na wschód od U-Boota zauważono flarę, zdradzając pozycję konwoju. Krótko przed 22 U-261 znalazł się w pobliżu konwoju. Huk bomb głębinowych świadczył, że eskorta kontratakowała właśnie. To mogła być ta okazja, na którą czekał. 22:02 wachta dostrzegła cele. Udało im się dostać do konwoju, który najwyraźniej rozpadał się pod gradem ciosów Kriegsmarine.





Ps. O pozycji to chodzi mi o to "kółko z konwojem". Bo oczywiście na różne dystanse możesz podchodzić.
PL_Andrev - 14 Kwiecień 2015, 22:02
:
Średnia odległość. Dowolny cel w zasięgu.
PL_CMDR Blue R - 14 Kwiecień 2015, 22:22
:
No to masz 3 cele, 4 torpedy z przodu, 1 na rufie.
Do twojej dyspozycji :D
PL_Andrev - 15 Kwiecień 2015, 18:35
:
Po 2 torpedy do dwóch najbliższych celów.
Po wystrzeleniu zwrot i odejście.
PL_CMDR Blue R - 15 Kwiecień 2015, 20:50
:
U-261 oddalał się od celów na pełnej prędkości, gdy dwie eksplozje wstrząsnęły jednym z parowców (#1). Przedni pokład jednostki natychmiast objął się ogniem, a statek zwolnił i zaczął tonąć. Idące za nim jednostki wykonywały ostre manewry, aby ominąć wrak, powiększając zamieszanie w konwoju.

Muller w tym czasie zaskoczony obserwował z oddali zamieszanie. Atakowanie konwojów nie mogło być aż tak proste. Podeszli na 2km, odpalili salwę torped, zatopili jeden statek (dziwne, że drugi nie został trafiony, a przynajmniej nie było żadnej eksplozji) i teraz oddalili się, a żaden wrogi niszczyciel się nawet nimi nie zainteresował i gdyby nie odległe eksplozje bomb, można by było uznać, że wcale ich nie ma w konwoju.
PL_Andrev - 15 Kwiecień 2015, 23:05
:
przeladowac, sprobujemy zaatakowac ponownie
PL_CMDR Blue R - 16 Kwiecień 2015, 18:43
:
Minęła północ, gdy U-261 mógł wrócić do do konwoju. Jeden z niszczycieli ciągle trzymał się za konwojem, najwyraźniej polując na innego U-Boota, co stwarzało dla nowicjusza na Atlantyku nową szansę.

==========================================================
Czyli kurs do dojścia. Jak atakujemy z dalszego zasięgu niż 1 pole, to tylko takie ogólne rozmiary statków znamy.
Szare pole to nierozpoznany obszar... Nie wiadomo, co tam się kręci.
PL_Andrev - 16 Kwiecień 2015, 19:31
:
Atak na B8, cała naprzód.
PL_CMDR Blue R - 16 Kwiecień 2015, 20:09
:
Wyjście przed konwój zajęło U-261 ponad 30 minut. Spokojne, choć nerwowe 30 minut. Muller rozglądał się po ciemności, próbując odnaleźć wrogie niszczyciele, ale jakby ich nie było. Podejście do konwoju było czyste... Zbyt czyste. Zupełnie, jakby się pchali w pułapkę.

Przed 1:00 U-Boot zbliżył się na 2km do dwóch znanych już frachtowców... I ciągle nie było żadnej odpowiedzi wroga.

-----------------------------------------------------
2 parowce na zasięgu średnim. Środek konwoju oraz tankowiec (A3) i mały frachtowiec (A2) są na dystansie dalekim.
PL_Andrev - 16 Kwiecień 2015, 22:57
:
PO 2 torpedy do obu celów, odejście na D8.
PL_CMDR Blue R - 17 Kwiecień 2015, 10:01
:
Gdy Mulller oddalał U-Boota, torpedy trafiły. Dwie z czterech, każda do innego celu. Pierwszy parowiec (#2) po otrzymaniu trafienia złamał się w pół, co było doskonale widoczne w świetle ognia, który ogarnął dziób drugiego celu (#3). Pożar miał kolejną zaletę. Ukazał oczom wachty dwa niszczyciele, zbliżające się z dwóch kierunków do miejsca ataku. Żaden z nich jednak nie płynął jeszcze w kierunku oddalającego się U-Boota.
PL_Andrev - 20 Kwiecień 2015, 19:25
:
Odchodzimy od konwoju. Przeładować torpedy.
PL_CMDR Blue R - 20 Kwiecień 2015, 21:27
:
Zewnętrzne też (znaczy odchodzisz całkowicie, aby potem wrócić znów naprowadzany), czy tylko wewnętrzne i trzymać się w pobliżu?
PL_Andrev - 22 Kwiecień 2015, 06:50
:
Wewnętrzne.
Kontynuujemy atak na konwój.
PL_CMDR Blue R - 22 Kwiecień 2015, 20:11
:
Około 3:12 jeden z niszczycieli wykrył U-261 szykujący się do kolejnego podejścia, ale szybka decyzja pierwszego oficera o zanurzeniu okrętu przerwała to podejście, ale i nie doprowadziła do skutecznego ataku. Kapitan Muller początkowo był niezadowolony, że pierwszy oficer podjął taką decyzję, gdy on był we wnętrzu okrętu, ale im bliżej 4:00, tym bardziej okazywała się to dobra decyzja. Niszczyciel kręcił się po okolicy, ale nie uzyskał namiaru na U-261 i wreszcie wrócił do konwoju.
O pierwszych promieniach brzasku, U-261 wynurzył się ponownie. Konwój w oddali dalej szedł swoim kursem, stwarzając okazję do ataku o pierwszych promieniach słońca.


[Jak decydujesz się na atak, to możesz planować wejście, jak nie, to daj znać o taktyce (np. czekanie cały dzień i meldowanie pozycji w regulaminowych odstępach, czy też milczenie i śledzenie konwoju (innych na razie nie słychać))]
PL_Andrev - 22 Kwiecień 2015, 20:19
:
Śledzimy konwój, czekamy do nocy.
Wysyłamy meldunki o jego pozycji.
PL_CMDR Blue R - 22 Kwiecień 2015, 20:29
:
oksik.
To atak już na następną turkę będzie podlegał, którą zrobię w piątek.
To do piątku, wtedy dowiesz się, jak ci poszło :D
PL_CMDR Blue R - 24 Kwiecień 2015, 17:36
:
Gdy słońce chowało się za horyzontem stało się pewne, że udało się. Oto U-261 utrzymał kontakt z konwojem i nadchodziła kolejna szansa na atak.

(możesz zająć pozycję w niebieskich polach)
PL_Andrev - 24 Kwiecień 2015, 21:08
:
Wchodze, czerwony 5.
D2.
PL_CMDR Blue R - 24 Kwiecień 2015, 21:43
:
W instrukcji gry planszowej Memoir '44 autor scenariusza napisał/a:
The stage is set, the battle lines are drawn, and you are in command. The rest is history.

Co świetnie oddaje sytuację.

22:00, jednostki są rozstawione, pole bitwy określone, a ty dowodzisz. Reszta jest historią.

Ps. Tak, ruszyłem niszczyciele.
PL_Andrev - 24 Kwiecień 2015, 22:33
:
Podążamy za konwojem, czekamy na odejście eskorty.
PL_CMDR Blue R - 25 Kwiecień 2015, 10:44
:
22:30
U-261 uparcie szedł za konwojem, szukając okazji do przedarcia się przez pierścień eskorty, jednak niewielki niszczyciel cały czas kręcił się pomiędzy nim, a konwojem. Teraz potrzebny był tylko atak innego U-Boota. Muller nagle zastanowił się - A co jeżeli pozostali też czekają, aż ktoś zaatakuje i dokona zamętu?
Wtedy też nagle od strony konwoju dobiegł ich następujący po sobie odgłos kolejnych huków. Nocny bój się rozpoczął.
PL_Andrev - 25 Kwiecień 2015, 20:07
:
Zmieniamy pozycję na D1.
Czekamy na okazję.
PL_CMDR Blue R - 25 Kwiecień 2015, 20:57
:
23:00
Muller był gotów założyć się, że ten niszczyciel wie, że tutaj są... Dokonywali szerokiego obejścia konwoju, a ten cały czas zdawał się być między nimi, a konwojem. Było wykluczone, aby były to dwa niszczyciele, ale jeżeli go wykrył, to dlaczego nie atakował?
Ciągle jednak słychać było odległe eksplozje (zapewne od zrzucanych bomb).



(ostatnia "śródturka" przed możliwym dołączeniem UnnAmmEdda. Jeżeli teraz nie atakujesz, to poczekamy, czy Unn dołączy)
PL_Andrev - 25 Kwiecień 2015, 22:25
:
Dalej czekamy.
PL_CMDR Blue R - 26 Kwiecień 2015, 15:44
:
23:02
Muller stał na mostku i wytężał wzrok. Gdzieś na południe od nich jeszcze przed chwilą był niszczyciel. Teraz nie było go w ogóle widać. Wachtowy, który pilnował niszczyciela, powiedział, że był tam przed chwilą, wykonując zawrót w stronę konwoju, ale teraz nie można było go dostrzec.

(czyt. niszczyciel z B1, pozycja nieznana)
PL_Andrev - 27 Kwiecień 2015, 19:31
:
Wchodzimy, pogotowie bojowe.
Pozycja C8.
PL_CMDR Blue R - 27 Kwiecień 2015, 19:41
:
Już o 23:15 Muller podejrzewał, że coś jest nie tak. Konwoju, jak nie było widać, tak nie było wciąż widać. Wreszcie wachtowy dostrzegł ciemny kształt konwoju, złożony z cienkich sylwetek. Konwój oddalał się. Za to podporucznik nagle dostrzegł na prawej burcie niszczyciel, który zataczając koła najwyraźniej szykował się do ataku na zanurzony okręt (na nowym C8, bo twoje C8, przy kursie starym wypada na D obecnie)
PL_Andrev - 28 Kwiecień 2015, 18:59
:
Jejciu, idziemy na D2
PL_CMDR Blue R - 28 Kwiecień 2015, 20:06
:
Po rozmowie na skype.

====================================================

Zbliżała się północ, gdy U-261 zbliżył się do parowców na dość bliską odległość. Opłynięcie konwoju dookoła udało się prawie idealnie. Prawie.
Gdy kapitan już zastanawiał się, czy nie szykować się do ataku, wachtowy z prawej burty zameldował, że niszczyciel kieruje się w ich stronę. Kapitan podniósł lornetkę do oczu i wściekł się, widząc kształt podobny do jednostki blokującej im cały czas drogę. Jednak ku jego zaskoczeniu niszczyciel nie szedł na nich, a dokonywał właśnie zwrotu w kierunku północy. Wtedy też pierwszy oficer podniósł wzrok znad UZO i zapytał, wskazując przed dziób:
-Strzelać do tej parki?
Kapitan szybko przeniósł wzrok na konwój. Dwa parowce były dość blisko, a dwa kolejne, idące przed i za tą parką również były w zasięgu. Czasu było bardzo mało, aby oszacować coś więcej, że parowce mają najwyżej 5000 BRT, a bliskość niszczyciela była niebezpieczna. W tej samej chwili z wnętrza okrętu zameldowano, że otrzymano jakąś wiadomość. Wszystko naraz. Są osoby, które nie potrafiły by teraz się odnaleźć, ale nie Muller, który podjął decyzję, co należy teraz zrobić:
PL_Andrev - 28 Kwiecień 2015, 20:23
:
Strzelimy z rufowej do tych dwóch i odejście.
Co to za wiadomość?
PL_CMDR Blue R - 28 Kwiecień 2015, 20:40
:
Podczas gdy drugi oficer w pośpiechu wprowadzał literki do Enigmy, chief obrócił okręt. Wiadomość pochodziła z U-596 i była skierowana do stada, które tworzyli. Okręt zadrżał, gdy sprężone powietrze wypchnęło torpedę i chief natychmiast skierował U-Boota naprzód, byle dalej od kończącego koło niszczyciela.
-Co pisze U-596? - zapytał Muller. Drugi westchnął i odparł:
-Że konwój skręcił na południe!
Akurat im ta informacja nie była potrzebna. Kapitan spojrzał na pierwszego:
-Czas do trafienia?
-15 sekund, Herr Kaleun!

I pomylił się tylko o 1 sekundę. Torpeda wbiła się w pierwszy z celów na wysokości rufowej ładowni, wyrzucając w powietrze fontannę spienionej wody. Statek momentalnie zaczął zwalniać i wypadać z szyku. Krzyk radości na pokładzie został szybko stłumiony, a jeszcze większy zamęt wywołał wachtowy, śledzący cały czas niszczyciel:
-Niszczyciel przyspiesza! Zbliża się!
PL_Andrev - 28 Kwiecień 2015, 20:50
:
Jeszcze nas nie wykrył...
Utrzymać okręt na powierzchni. Odchodzimy od konwoju.
Przygotować okręt do zanurzenia alarmowego.
PL_CMDR Blue R - 28 Kwiecień 2015, 23:27
:
ehhh... pisałem fajnego posta, a tu widzę, że chyba wyślij nie dałem...

=====================================================
0:30
Jeżeli Muller miał jakiś zapas szczęścia, to czerpał z niego pełnymi garściami. To szczęście plus jego umiejętności pozwoliły mu osiągnąć sukces. Choć niszczyciel był blisko, po chwili skierował się na przód konwoju, gdzie zaczął rzucać bomby, najwyraźniej zlokalizowawszy innego U-Boota. W tym czasie U-261 wycofał się na bezpieczną odległość.
Udało mu się. Podszedł niezauważony do konwoju, storpedował statek i wycofał się. Chociaż jednostka (jeszcze) nie zatonęła, to wyraźnie zwolniła i wypadała z konwoju. Załoga powoli kończyła przeładunek rufowej wyrzutni, co dawało szansę na kolejny atak. Tylko, czy zapas szczęścia nie zbliżał się jednak do końca - pytał siebie Muller, rozważając następne posunięcie.
PL_Andrev - 30 Kwiecień 2015, 18:33
:
Wychodzimy przed konwój na D4.
W przypadku braku eskorty spróbujemy ponownie zaatakować.
PL_CMDR Blue R - 30 Kwiecień 2015, 19:11
:
Zbliżała się pierwsza w nocy. U-261, z przeładowaną rufową wyrzutnią powoli wychodził na przód konwoju. Statki konwoju, widoczne tylko przez zasłanianie gwiazd dymem, powoli pozostawały z tyłu i wydawało się, że uda im się, gdy nagle wachtowy wskazał w kierunku konwoju (kąt 150) i krzyknął:
-NISZCZYCIEL NADCHODZI!
Niszczyciel klasy Hunt, ledwo widoczny w tej ciemności pędził z pełną szybkością w stronę oddalonego o niecały kilometr U-Boota z wyraźnym zamiarem taranowania...


Cytat:
Ciąg dalszy nastąpi (po twoich rozkazach) około 8 maja, gdy wrócę z Niemiec

PL_Andrev - 1 Maj 2015, 06:31
:
Niemożliwe żeby nas wykryli. Musiał się znaleźć przypadkiem w tej okolicy.
Ustawić się tyłem do niszczyciela. Przygotować okręt do zanurzenia alarmowego.
PL_CMDR Blue R - 1 Maj 2015, 23:16
:
Chief częściowo zalał zbiorniki, a cała zbędna wachta zniknęła pod pokładem. Niszczyciel cały czas się zbliżał, potęgując niebezpieczeństwo. Muller już myślał, że się pomylił, gdy niszczyciel zaczął wykonywać zwrot na prawą burtę. Przeczucie go nie myliło , pomyślał, gdy wtem niszczyciel zapalił reflektor. Szczęśliwie strumień światła skierowany był przed dziób jednostki. Wtem reflektor prześliznął się po oceanie i U-Boocie. Ta nerwowa chwila prawie spowodowała zawał zarówno u kapitana, jak i pozostającego z nim pierwszego, ale momentalnie się uspokoili, gdy strumień światła minął okręt. I tu pula szczęścia się najwyraźniej wyczerpała. Reflektor zatrzymał się i szybko wycofał spowrotem na U-261...
PL_Andrev - 6 Maj 2015, 21:05
:
Alaaaarm!

Czifie, szybko na głębię!!!
PL_CMDR Blue R - 8 Maj 2015, 17:02
:
Pierwsze pociski wystrzelone były zbyt daleko i tylko świsnęły ponad U-Bootem. Każde trafienie mogło być śmiertelne. Kolejna salwa musiała zostać wystrzelona za blisko, gdyż tylko odgłos chlupnięcia świadczył o jej obecności. Wskazówka głębokościomierza drgnęła i zaczęła zmierzać ku głębinie, gdy eksplozja wstrząsnęła U-Bootem. Światło zamrugało i zapaliło się znów, ale z maszynowni dotarła zła informacja. Dość mocnym strumieniem do maszynowni zaczęła wlewać się słona woda pomieszana z ropą. Gdy chief walczył o zatrzymanie zanurzania, z maszynowni nadszedł pokrzepiający meldunek:
-Damy radę to zatrzymać. Można zanurzać! Kadłub cały!
Uszkodzenie wewnętrzne było mniejszym zmartwieniem, niż, gdyby kadłub sztywny został przebity. Udało im się zanurzyć, ale niszczyciel zbliżał się i prawie natychmiast złapał kontakt azdykiem.
PL_Andrev - 8 Maj 2015, 17:52
:
Głębiej czifie, zwrot ostro w prawo, na mój znak...
PL_CMDR Blue R - 8 Maj 2015, 18:23
:
-Teraz! - rozkazał kapitan, gdy niszczyciel ruszył do zrzucenia bomb, tracąc na chwilę namiar na U-Boota. Decyzja okazała się trafna, gdyż oprócz wstrząsów kadłuba nie odnotowano żadnych efektów ataku.
Gdy tylko U-Boot ustabilizował kurs na 116 metrach, z rufy nadeszły dobre wieści. Przeciek został zatkany, choć woda powoli wciąż przesączała się przez czop. Mechanik nie mógł nic więcej zrobić od środka, ale dawał słowo, że czop wytrzyma zanurzenie na dużą głębinę.
W tym czasie U-261, otoczony spienioną wodą powoli posuwał się przed siebie, utrzymując słaby kontakt z niszczycielem, który najwyraźniej zataczał łuk, aby przygotować się do kolejnego ataku, gdy tylko woda się uspokoi.
PL_Andrev - 10 Maj 2015, 19:37
:
Czifie głębiej, musimy go zgubić.
PL_CMDR Blue R - 10 Maj 2015, 19:49
:
Kapitan niszczyciela musiał być kłębkiem nerwów. Rzucał bomby, zanim łapał dobry namiar, tak, że tylko 1 z około 30 bomb rzuconych w przeciągu dwóch godzin wydawała się wywołać większe szkody, a każdy z załogi wolałby, aby 8 stłuczonych żarówek i kilkanaście siniaków było wszystkim, co ich napotka.

Ucieczka trwała aż do 4:45, gdy niszczyciel, pomimo posiadania namiaru z azdyku nagle odpłynął. W zasadzie od 4:00 nie rzucał bomb. Funkelmaat wsłuchiwał się, aż zameldował:
-Ciągle odchodzi z dużą prędkością na zachód, w kierunku konwoju.

Mechanik przybył prawie równocześnie z rufy i zameldował:
-Usunąłem wodę z silnika. Powinien zadziałać.
PL_Andrev - 10 Maj 2015, 20:06
:
Wychodzimy na peryskopową. Muszę zorientować się w sytuacji.
PL_CMDR Blue R - 10 Maj 2015, 20:30
:
5:02 peryskop przebił powierzchnię wody. Wokół panowała jeszcze wrześniowa ciemność, ale nie wyglądało, że ktoś znajduje się w pobliżu U-Boota.
PL_Andrev - 11 Maj 2015, 18:15
:
Czekamy do brzasku i wynurzenie.
PL_CMDR Blue R - 11 Maj 2015, 19:03
:
Gdy słońce oświetliło ocean, kapitan po raz kolejny polecił wynurzyć peryskop. Horyzont był pusty. Wkrótce też szary kadłub U-261 wynurzył się i oba diesle obudziły się do życia. Szczęśliwie nie uległy żadnym uszkodzeniom podczas ataku.
Kapitan zszedł do centrali po krótkiej obserwacji i wraz z nawigatorem spojrzeli na mapę. Wielkie koło oznaczało możliwą pozycję konwoju. Wschodnią część koła mogli śmiało wykreślić, chyba, że konwój zawrócił, ale raczej na to się nie zanosiło. Mogli tylko wytyczyć przybliżony kurs i iść śladem konwoju, licząc, że ktoś inny go śledzi i wkrótce nada komunikat. Dodatkowo Lew pewnie ocze3kiwał we Francji na raport z ataku.
PL_Andrev - 12 Maj 2015, 17:34
:
Wysłać raport, o zatopionych i tym uszkodzonym celu.
Podać stan torped. Ścigamy konwój.
PL_CMDR Blue R - 16 Maj 2015, 18:54
:
-Kapitanie! Rozbitkowie na prawej burcie! - zameldowano nagle od góry.
PL_Andrev - 18 Maj 2015, 19:06
:
Zasięgnąć języka.
PL_CMDR Blue R - 18 Maj 2015, 19:36
:
Jakie było zaskoczenie wachty i kapitana na U-261, gdy na szalupie znaleziono dwóchy niemieckich podwodniaków. Oberleutanta Gustava Kaufmannaz U-257 wraz z bosmanem. Gdy wciągnięto ich na pokład, wszyscy zadawali jedno pytanie: Co się stało i dlaczego pływają w angielskiej szalupie.

(Unn, czyń honory :P )
PL_UnnAmmEdd - 18 Maj 2015, 21:00
:
-Niebywały zbieg okoliczności, że na was trafiliśmy! Niestety, nasz okręt U-257 poszedł na dno, co z załogą, nie wiadomo. Zaatakował na niszczyciel w nocy, w wyniku taranowania straciliśmy kontrole nad zanurzeniem, okręt był już niezdolny do walki. Całość działa się w nocy, Brytyjczycy musieli mieć czujnego wachtowego, że nas dostrzegł w czarnym jak smoła mroku.
PL_Andrev - 19 Maj 2015, 18:13
:
To dopiero, a myśmy chcieli się ulotnić, aby przypadkiem Herbaciarze nie poinformowali swojej Royal Navy o naszej obecności.
Zapraszamy na pokład.

Wkrótce w eter poszło zapytanie o sens kontynuowania pościgu za konwojem.
Paliwa wciąż ubywało, torped było ledwie na 1-2 ataki, a dodatkowo obecność wyszkolonego oficera mogła być niezbędna walczącej ojczyźnie.

Tymczasem U-261 kontynuował poszukiwania konwoju...
PL_CMDR Blue R - 19 Maj 2015, 19:34
:
Rozkaz BdU nakazywał stadu utrzymanie kontaktu z konwojem, celem zebrania stada na kolejny atak. Te nadzieje okazały się jednak płonne. Do zmroku żaden z pozostałych okrętów nie odnalazł konwoju. Wtedy też BdU wreszcie wydało rozkaz:
"Przerwać poszukiwania i wracać do stref patrolowych"
PL_Andrev - 20 Maj 2015, 20:34
:
Wykonać rozkaz.

EDIT
Po rozmowie na Venciaku: Kurs AK55 - Finek
PL_CMDR Blue R - 21 Maj 2015, 18:02
:
Powrót do strefy patrolowej upłynął bez większych wydarzeń. Załoga U-261 mogła czuć się dumna, że jako okręt grupy Taran odniosła pewien sukces. Gorszą wiadomością było, że był to praktycznie jedyny sukces całej grupy, mimo zaangażowania wielu okrętów, a na dodatek za ten sukces przypłacono ceną utraty jednego U-Boota.

Kilka dni spędzone w kwadracie AK55 upłynęły na spokojnym patrolowaniu, które obyło się bez kłopotów, pomimo zwiększenia liczby załogi. Wreszcie, 23 września otrzymano wiadomość:
Cytat:
BdF do U-261 X Wracać do bazy XXX


Lakoniczna wiadomość - pomyślał kapitan, spoglądając na te kilka liter. Tymczasem na U-261 pozostawało jeszcze paliwa na 3-6 dni patrolu.
PL_Andrev - 21 Maj 2015, 18:10
:
Potwierdzić odbiór - skoro mamy trochę paliwa pokręcimy się jeszcze tu 2 dni.
PL_CMDR Blue R - 24 Maj 2015, 11:14
:
Trzy najbliższe dni przyniosły pogorszenie pogody. Niebo zachmurzyło się, czasami padał deszcz, ale nie było najmniejszego śladu wroga. Kapitan niecierpliwił się, spoglądając na obliczenia smolarza. Mogli patrolować do 27 września lub, jeżeli naruszyliby rezerwę na sytuacje awaryjne, do końca miesiąca. Ale oznaczałoby to, że wpływaliby do Francji na oparach paliwa.

Wreszcie nadszedł 27 września. Dzień zaznaczony w kalendarzu czerwonym kolorem. "Dzień bezpiecznego powrotu". 4 dni później była zamazana data "Dzień ostatecznego powrotu".
Nawigator wtedy zadał to ważne pytanie:
-Wyznaczyć kurs powrotny, Herr Kaleun?
PL_Andrev - 24 Maj 2015, 18:57
:
Wracamy.
PL_CMDR Blue R - 24 Maj 2015, 21:15
:
Droga powrotna początkowo wydawała się dziecinnie prosta, ale im bliższy był październik, tym U-261 był bliżej obszaru Zatoki Biskajskiej - miejsca okrytego ponurą sławą. Stare zasady mówiły, że należy iść na powierzchni w nocy i zanurzać się na dzień, ale na pokładzie U-Boota znajdował się Krzyż Biskajski - urządzenie, które miało pomagać im uciekać przed samolotami. Ale to od kapitana zależała decyzja, czy woli zastosować się do starych zasad, czy też ufa nie najnowszemu, ale jednak nowemu urządzeniu.
PL_Andrev - 25 Maj 2015, 08:23
:
Testujemy nową zabawkę.
PL_CMDR Blue R - 1 Czerwiec 2015, 17:13
:
Do 2 X 1942 załoga U-261 miała aż nadto możliwości do testowania nowego urządzenia. Pikanie urządzenia wiele razy dziennie zaganiało ich pod wodę, ale najwyraźniej dzięki temu U-Boot uniknął wszystkich ataków i bez żadnych strat i nieprzyjemności atakiem lotniczym, popołudniem drugiego października dotarł do betonowego schronu.

Gdy okręt zatrzymano w schronie do okrętu podszedł Fregattenkapitän Andreas von Hyakintos, aby powrócić obu powracających kapitanów. Wracającego w glorii Oberleutanta Antona Mullera oraz Oberleutanta Gustava Kaufmanna, kończącego swój rejs do Francji jako rozbitek.

Andreas przywitał obu kapitanów, wdał się w formalną, ale grzeczną rozmowę i po wspólnym dotarciu do budynków flotylli, pozostawił pod opieką adiutanta. Anton czuł, że właśnie mu się udało. Zakończył pierwszy patrol, jako samodzielny dowódca. Teraz pozostało mu już tylko napisać raport dla Lwa.
PL_Andrev - 1 Czerwiec 2015, 18:21
:
W czasie patrolu zatopiono 3 okręty wroga, plus jedno zatopienie prawdopodobne. W sumie 12.000 + 4.000 BRT.

Wysoko oceniono skuteczność torped. Krzyż biskajski przetestowany, brak możliwości potwierdzenia skuteczności (brak kontaktu z nieprzyjacielem).
PL_tes - 1 Czerwiec 2015, 22:14
:
PL_Andrev napisał/a:
Wysoko oceniono skuteczność torped. Krzyż biskajski przetestowany, brak możliwości potwierdzenia skuteczności (brak kontaktu z nieprzyjacielem).


Inzynier czytajacy raport.
Kod:
"Ale o co chodzi tym cholernym marynarzom? Przeciez tak sie stralismy, aby zrobic jak najepsze urzadzenie, ktore ich w pore ostrzeze i uchroni przed atakiem samolotu"
:lol