POLISHSEAMEN
Patrole MULTI - DW - Battle for strait
PL_Cmd_Jacek - 28 Sierpień 2015, 23:39
: Temat postu: DW - Battle for strait
No dobra, kolejna próba i kolejny ... fail
.
Mapa Battle for strait
Razem z Pepe zajęliśmy pozycję, by zająć wyspy.
Wykryłem O.H. Perry - jak się później okazało Grindlera. Szykowałem się do ataku pełną salwą 12 Tomahawków. Nie zdążyłem. Grindler wykrył mnie Seahawk-ami i obrzucił bojami. Po czym torpeda zniszczyła mój okręt
Na szczęście Pepe w międzyczasie odpalił torpedy do Grindlera i pomścił mnie
Dzięki za grę, kolejne doświadczenie za mną
PL_Cmd_Jacek - 29 Sierpień 2015, 11:13
:
Każda rada i uwaga jest dla mnie istotna, ale decyzje sam podejmuję. Największą trudnością dla mnie jest obecnie zorientowanie się, na ile jestem widoczny dla przeciwnika.
W tym pomocne byłoby dla mnie zobaczyć po walce replay od strony przeciwnej, analizując moje ruchy vs to co widzi przeciwnik, mógłbym zrozumieć konsekwencje swoich decyzji.
@Grindler, czy możesz mi podesłać swojego replay-a z wczorajszej bitwy ? Dzięki.
PL_Cmd_Jacek - 29 Sierpień 2015, 12:44
:
Świetnie
To czekam na sygnał.
Zresztą wszystkich pozostałych zapraszam do wspólnej zabawy .
grindler - 29 Sierpień 2015, 19:22
:
wczorajsza rozgrywka wyszła wg. mnie znacznie ciekawiej niż poprzednia i przyznam szczerze, że chętnie zagrałbym powtórkę. Mimo modyfikacji, dla większości z nas scenariusz był dobrze znany, ale przebieg gry miał też ciekawe niespodzianki... efektem których (po mojej stronie) była utrata obu okrętów (obie fregaty obsadzone przez graczy) i to w dość krótkim czasie. ..w zasadzie powinienem się cieszyć - scenariusz, który zaskakuje jego autora można traktować jako udany
Dzięki wszystkim uczestnikom za grę, pozdrawiam i do następnej
PL_Cmd_Jacek - 30 Sierpień 2015, 11:35
:
I jeszcze raz zagraliśmy tę misję wczorajszego wieczoru. Tym razem dołączył do nas PL_olek0849. Było nas zatem pięciu:
Grindler i Jaszczi w jednej drużenie (okręty nawodne), a ja, Olek i Pepe w drugiej (suby)
Po chwilowych problemach ruszyliśmy, po czym nastąpiło wielkie
okazało się że zderzyliśmy się z Olkiem
.
No to jeszcze raz ruszamy:
tym razem obserwuję dokładnie otoczenie i widzę Olka:
przepuszczam go. Omawiamy z Pepe i Olkiem taktykę i ruszamy do boju.
Niestety po kilkunastu minutach popełniam szkolny błąd nawigacyjny i uderzam okrętem o dno oceanu. To niestety zadecydowało o moje dalszej grze. Straciłem 2 sonary i całe uzbrojenie. Czas naprawy ponad 2 godziny
.
Najgorsze jest to, że nie zwróciłem uwagi na to że jestem bezbronny i płynąłem dalej starając się resztką sensorów wykryć przeciwnika. W międzyczasie Pepe został wykryty i zniszczony przez Jaszci.
Ja wykryłem najpierw okręty desantowe, a następnie OH Perry. Wyszedłem na 150 stóp chcąc odpalić salwę Tomahawków, a tu
wszystkie wyrzutnie uszkodzone.
.
No i zostałem wykryty bojami zrzuconymi przez Seahawki. Postęp jest taki, że tym razem potrzeba było 2 torped aby mnie zniszczyć
Jedynym naszym sukcesem, było zestrzelenie 1 Seahawk-a. Dokonał tego Olek, który taktyką rodem z SH3 wynurzył sie i z plotki rozwalił helikopter Grindlera
. Po czym zginął trafiony torpedą.
Dzięki za grę. Byłem bardzo sfrustowany zaliczeniem gleby i uszkodzeniem okrętu. Nauka jest bolesna.
grindler - 30 Sierpień 2015, 20:04
:
Rozgrywka zaczęła się od kolizji lub sytuacji kolizyjnych -o ile w niebieskim team'ie uniknęliśmy tych pierwszych, tak tych drugich nam od początku do końca gry nie brakowało. Bliskość linii brzegowej, płycizny itp. poza tym, że urozmaicają scenariusz to generują też wiele problemów - szczególnie, gdy w ferworze walki uwagę skupi się na sensorach i uzbrojeniu.
Po zejściu z redy portu, fregata typu FREMM w ostatniej chwili uniknęła wyjścia na mieliznę
Plan działania był podobny do dzień wcześniej rozegranego starcia, podział zadań był następujący: fregata O.H.Perry po wyjściu z zatoki miała prowadzić daleki dozór akustyczny w obrębie zachodniej części strefy działań (w okręgu), fregata FREMM miała podejść w sąsiedztwo 2 wysp na północnej krawędzi strefy i rozpoznać sytuację na południowy-wschód skąd spodziewano się nadejścia głównych sił nawodnych przeciwnika (w tym 2 fregat Najin, które w wcześniejszej grze przyczyniły się do utraty jednego z okrętów).
Dozór akustyczny fregaty O.H.Perry, który rozpoczął się natychmiast po minięciu cieśniny, przyniósł dość szybkie efekty - najpierw oba okręty podwodne typu Los Angeles, a wkrótce okręt typu HARUSHIO, z którym kontakt trzymany był raczej okresowo, z przerwami (jednostka była wyraźnie cichsza od nuklearnych Los Angeles). Określenie dokładnej pozycji kontaktów nie było możliwe, w związku z czym położenie obu jednostek Los Angeles względem promienia strefy budziło wątpliwości.
Natomiast wszystko wskazywało na fakt, że Harushio musi operować wewnątrz strefy, dlatego na ostatnią pozycję kontaktu, z fregaty FREMM odpalono kolejno 2 pociski MILAS -lecz niestety uzbrojenie zawiodło (nie doszło do uwolnienia torpedy na końcu trajektorii rakiety). Ponieważ rakieto-torpedy nie zadziałały prawidłowo, postanowiliśmy przerwać ogień i zatrzymać resztę MILAS'ów na konfrontację z siłami nawodnymi, mimo że perspektywa utraconego kontaktu z okrętem podwodnym wchodzącym w środek strefy nie wyglądała dla naszej grupy desantowej dobrze. Sytuację pogarszał czas oczekiwania na śmigłowce (ostatnie 10 min przed startem ciągnęło się cholernie długo..). Ostatecznie śmigłowce z obu fregat wystartowały i zgodnie z podziałem zadań zostały skierowane na potwierdzenie kontaktów i rozpoznania nawodnego południowo-zachodniej części rejonu. Od tego momentu sytuacja potoczyła się już po naszej myśli, oba śmigłowce miały spotkać się na ostatniej znanej pozycji Harushio. W efekcie śmigłowiec z fregaty FREMM wykrył (MAD'em), a następnie zniszczył Harushio idącego wzdłuż wschodniego brzegu środkowej wyspy. W międzyczasie, wykryta na południowym wschodzie strefy grupa desantowa dostała się pod ogień fregaty FREMM (przeciwnik najprawdopodobniej nie był świadom położenia atakującego - nie odpowiedział ogniem). Śmigłowiec z fregaty O.H.Perry zawrócił w stronę postawionych w pobliżu kontaktów z Los Angeles sonoboi i w pierwszej kolejności zatopiona została jednostka należąca do Jacka, a później Olka.
W wyniku ataków rakietowych na obie rozpoznane grupy nawodne przeciwnika, poniesione straty nie dawały większych szans na osiągnięcie celu (zniszczenie obu fregat typu Najin idących w eskorcie jednej z grup ostatecznie przesądziło o losie starcia).
Dziękuję za rozgrywkę - do następnej
PL_Andrev - 31 Sierpień 2015, 20:28
:
Fajnie sie czyta opisy waszych gier chłopaki.
grindler - 1 Wrzesień 2015, 14:49
:
dzięki, ale jeszcze fajniej się w tym uczestniczy - zapraszam