POLISHSEAMEN

Patrole MULTI - Viking's Battle - bitwa z klanem BETASOM

pepe - 24 Październik 2015, 13:30
: Temat postu: Viking's Battle - bitwa z klanem BETASOM
Ustalony już jest termin bitwy przeciwko kolegom z włoskiego klanu BETASOM.

Gra planowana jest na 30 listopada 2015 r. godzina 21 (CET)

Link to tematu na dangerouswaters.pl
link do tematu na betasom.it

Wszystkich chętnych proszę o zapisy tutaj w tym temacie.

Szykuje się poważna rozgrywka - O yeah!

___________________________________________________________________________

Lista graczy strony RED:

___________________________________________________________________________

Charakterystyki akustyczne wszystkich statków/okrętów w oryginalnym* scenariuszu
profile dźwiękowe

Druga częstotliwość** [LF] (przydatna do identyfikacji) wszystkich jednostek w scenariuszu.
identyfikacja

* w ostatecznej formie jednostki mogą ulec zmianie. Ostatnio nie było LA Flt I i Type 22
** Alfa ma pierwszą 100 Hz (bardzo nietypowa) a drugą 200 Hz i dlatego jest dwa razy bo do identyfikacji właśnie ten zakres przydaje się najbardziej.

PL_U-96 - 24 Październik 2015, 13:31
:
Zgłaszam swój udział
PL_CMDR Blue R - 24 Październik 2015, 13:39
:
Ja jeszcze za słabo chyba pływam to takiej rozgrywki, więc chyba odpuszczę.
PL_olek0849 - 24 Październik 2015, 16:38
:
Chętny
PL_Cmd_Jacek - 25 Październik 2015, 18:52
:
zgłaszam się
pepe - 27 Październik 2015, 21:18
:
Zgłoszenia już zakończone. Mamy komplet a nawet trochę więcej osób :)
PL_UnnAmmEdd - 27 Październik 2015, 21:37
:
Zapomniałem napisać, mnie nie będzie, termin mi nie pasuje.
pepe - 27 Październik 2015, 22:14
:
No spoko, może uda się następnym razem. Jak przegramy będzie szybciej. Przy naszej wygranej Betasom często długo liże rany i zupełnie się nie odzywa :P

Ale tak serio to po prostu różnie bywa. Grindler w całości odpowiada za nawiązywanie kontaktów z innymi grupami (Włosi i Francuzi) i z obserwacji wiem, że to karkołomne zadanie. Dlatego średnio ilość takich bitew w roku to 3-4. Może teraz uda się zwiększyć częstotliwość. Zawsze zagrać z inną grupą to coś wyjątkowego. Oni grają ze sobą dużo, stosują odmienne taktyki. Staram się nie przepuszczać tych okazji ale wiem że to czasem trudne i dlatego całkowicie rozumiem kiedy ktoś zwyczajnie nie może uczestniczyć.
To przynajmniej trzymaj za nas kciuki w ten piątkowy wieczór.
grindler - 28 Październik 2015, 17:45
:
Do uczestników piątkowej rozgrywki (30.10):
-dziś wieczorem ok 21:00 na kanale TeamSpeak'a chciałbym ustalić szczegóły przydziału platform. Ktokolwiek będzie miał możliwość się pojawić -będę wdzięczny

Pozdrawiam
pepe - 28 Październik 2015, 18:06
:
Część osób już się określiło. Info w pierwszym poście tematu.
Cyklop - 29 Październik 2015, 08:33
:
Cześć w moim pierwszym poście na tym forum :)

Dzięki za wczorajsze testy. Sprawdziłem na replayu - Jean D'Arc, wskazana w statusie jako sprawca mojego zejścia, była w odległości 40 NM ode mnie, kiedy straciłem pierwsze dwa silniki. Ani chybi ta klasa jednostek jest w posiadaniu jakiejś tajnej, francuskiej broni - o dużym zasięgu i niewykrywalnej :)

Ciekawe, że w czterosilnikowym samolocie o napędzie turbośmigłowym osiągnąłem prędkość ponad 700 węzłów w locie poziomym na wysokości ponad 14 km... nic dziwnego, że mnie szlag trafił :)

Podczas bitwy z Włochami trzeba będzie latać nieco ostrożniej. Mam pewien pomysł na skuteczny atak przeciw jednostkom nawodnym spoza zasięgu ich rakietowej artylerii przeciwlotniczej z zachowaniem zasady używanie wyłącznie torped i konwencjonalnych bomb głębinowych - przećwiczę sobie dziś wieczorem.

Do zobaczenia jutro wieczorem.
PL_U-96 - 29 Październik 2015, 08:51
:
Witamy serdecznie!!!

Mnie martwią jednak trochę moje umiejętności, ani we wczorajszej ani kilka dni temu nie umialem wykryc Sturgeonow nie wiem być może moje umiejętności jeszcze są za małe żeby na tym sonarze na ALFIE potrafił rozkminić co i jak.
pepe - 29 Październik 2015, 10:31
:
PL_U-96 napisał/a:

Mnie martwią jednak trochę moje umiejętności, ani we wczorajszej ani kilka dni temu nie umialem wykryc Sturgeonow

Wczoraj zagraliśmy dość krótko i co za tym idzie byliśmy daleko od siebie. Wcale nie tak łatwo jest wykryć okręt podwodny. Sturgeon posiada dobry sonar holowany, którego Alfie brakuje. To właśnie dzięki niemu wczoraj przez chwile Cię wykryłem ale na tyle krótko, że został tylko stary nieaktualizowany namiar. Poza tym wiekszosć wczorajszej rozgrywki miałem 6 węzłów bo testowałem dość specyficzne warunki akustyczne w scenariuszu. Dopiero później zwiększyłem do 18 a później znów 6 węzłów. Dlatego sam tez byłem trudny do wykrycia.

W piątek gramy zespołem i będziesz miał po pewnym czasie podpowiedzi z innych źródeł monitorujących obraz bitwy. Będzie dobrze.

Uważam, że powinieneś grać na tej Alfie, ja rozważam w tym momencie śmigłowiec (czekamy na odpowiedź z Betasom)
pepe - 30 Październik 2015, 10:33
:
Bardzo zabawny (wg mnie) cytat z forum Betasom o dzisiejszej rozgrywce:
Cytat:
Ottimo, i nostri avversari hanno accettato e ci hanno comunicato il loro schieramento, o meglio: le assegnazioni delle unità. In teoria lo scenario non è da modificare, cercherò di dargli un'occhiata quando ho tempo.

Questa volta giochiamo con un numero di navi e sommergibili inusuale per noi: 3 O.H. Perry e 3 SSN Sturgeon; Immagino che Drakken, Iscandar e il sottoscritto siano destinati alle navi, gli altri ai sommergibili ma, se c'è qualcuno che se la sente, può prendere il mio posto sullla O.H.Perry: io non l'ho più presa in mano dopo il corso, quindi chiunque con un minimo di esperienza sarebbe più bravo di me.

Dodam tylko, że wymóg by rewanż grać dokładnie tymi samymi platformami jest precedensem. Do tej pory niemal wszystkie rozgrywki miały również swój rewanż i każda ze stron za ogólną zgodą mogła wprowadzić małe zmiany. Włosi idąc w zaparte sami zmusili się do prowadzenia platform, których "nie czują".

Cytat w oryginale dobrze przetłumaczyć sobie na angielski (chyba, że ktoś zna włoski) google translatorem bo tłumaczenia na polski wychodzą mało sensownie.
PL_Cmd_Jacek - 30 Październik 2015, 11:27
:
Ciekawe :8) .

Rewanż, rewanżem, ale liczy się też dobra zabawa. Myślę, że kluczem do zwycięstwa będzie praca zespołowa - to co udało się ostatnim razem.

Oni nie czują jednostek ? Myśmy z Olkiem także ich nie czuli. Ile mieliśmy tych gier wcześniej 2, 3 ??? :lol

Najbardziej mnie cieszy gra z wieloma przeciwnikami to będzie kolejne fajne doświadczenie.

Co do dzisiejszego wieczoru, to pojawię się około 20:30 - 20:45
PL_U-96 - 30 Październik 2015, 13:24
:
Panowie niestety musze dzisiaj pilnie wyjechac wiec odpadam.....

Przepraszam za zamieszanie
pepe - 30 Październik 2015, 14:23
:
PL_U-96 napisał/a:
Panowie niestety musze dzisiaj pilnie wyjechac wiec odpadam.....

Przepraszam za zamieszanie

No trudno, szkoda, że ominie Cię pyszna zabawa mam nadzieję, że następnym razem wszystko lepiej się ułoży. Akurat mamy więcej ludzi więc nie powinno być problemu.

PL_olek0849 napisał/a:
Jak co to ja mogę wsiąść na Alfe i tak sie nie czuje dobrze na Victorach.
Poza tym wole żeby to Jacek pozbywał się innych Subów a ja szedł na wabia niż odwrotnie.

Nie wiem czy takie zmiany w ostatniej chwili wyjdą nam na dobre. Może ktoś z Udaloya przejmie ten okręt ale jeszcze zobaczymy. Szczerze mówiąc osobiście wolałbym, żebyś Olku był na Victorze III - start na obrzeżach rejonu działań, sonar holowany, przyzwoite osiągi okrętu, większa elastyczność. Alfa startuje w samym środku.
W razie czego zapoznaj się dodatkowo z Alfą bo decyzje mogą zapaść tuz przed bitwą.
PL_olek0849 - 30 Październik 2015, 13:43
:
Jak co to ja mogę wsiąść na Alfe i tak sie nie czuje dobrze na Victorach.
Poza tym wole żeby to Jacek pozbywał się innych Subów a ja szedł na wabia niż odwrotnie.
pepe - 30 Październik 2015, 14:31
:
Alfę przejmie inny gracz (nie uwzględniony na liście). Reszta zostaje po staremu.
Cytat:
i tak sie nie czuje dobrze na Victorach

Weźmiesz aviomarin czy jakiś inny lokomotiv i będzie dobrze :D
PL_Cmd_Jacek - 31 Październik 2015, 01:32
:
No i zebraliśmy się wieczorem na batalię. Sporo nas było, platformy zostały rozdzielone i ruszyliśmy realizując wcześniej przygotowaną strategię



Wyszedłem na ustaloną pozycję i wykryłem Sturgeona, z którym walczył Pepe. Dodatkowo byłem na dobrej pozycji, by zaatakować zbliżające się okręty nawodne - niestety serwer padł, a szkoda bo gra zapowiadała się bardzo ciekawie.



Zagraliśmy zatem inną bitwę North Twist w węższym gronie:



Niestety nie mieliśmy szczęścia. Początkowo z Olkiem próbowaliśmy się tak rozstawić, by wykryć Pepe. Szkoda, że Olek przyładował w tankowiec, bo jego siła bojowa straciła bardzo.



Dalej Los Angeles przyładował w dno i zatonął. Potem Bergamini został zniszczony. Zostaliśmy z Olkiem sami. Helikopter pomógł wykryć konwój wroga więc zacząłem atakować rakietami. Tylko jedna przeszła przez zasłonę ognia przeciwlotniczego i trafiła okręt Grindlera. Kontratak jednak zmusił mnie do błędu i uszkodziłem swój okręt uderzając w dno. Jak się później okazało, niepotrzebnie spanikowałem, gdyż torpedy były daleko ode mnie.



Podjąłem decyzję o odejściu z pola bitwy, gdyż wszystkie wyrzutnie oraz wabiki zostały uszkodzone. Szkoda, bo nie mogłem wsiąść udziału w dalszej części bitwy. Olek padł od torped Pepe. Mimo wszystko było bardzo ciekawie.

Dzięki za grę. :piwko:
pepe - 31 Październik 2015, 11:58
:
Przygotowania do bitwy upływały pod znakiem tej pani , która okazała się "ideałem" jednego z włoskich kolegów.
Kiedy wystartowaliśmy wylosowało mój okręt nieco na północ od Alfy mniej więcej w środkowej części bariery, jaka stawialiśmy na kierunku północ-południe.
Korzystając z opracowania taktycznego oznaczyłem przybliżone pozycje podobnej bariery jaka stwarzali "kapitaliści" i zadałem załodze kurs i prędkość do utrzymania.



Moim zadaniem było podążanie z optymalną prędkością za Alfą, która z szaleńczym rajdem kierowała się w stronę nieprzyjaciela by swoim hałasem sprowokować go do ataku (a tym samym zdradzenia pozycji). Musiałem przy tym także utrzymywać bardzo wysoką prędkość.
Niefortunne początkowe wylosowanie pozycji zmuszało mnie i Alfę do przecięcia wykreślonych kursów. Aby uniknąc kolizji, która przy takiej prędkości mogła mieć tylko jeden rezultat ustaliliśmy różne głębokości operowania: 150 m dla mnie i około 185 m dla Alfy.

Nasze okręty minęły się około mili morskiej. Po kilku minutach wyszedłem nieco ponad warstwę. Po chwili odnalazłem wrogiego Sturgeona. Posłałem w jego stronę 2 torpedy z mniejszą prędkością by wydłużyć ich zasięg. W tym momencie na narrowbandzie dało się zauważyć torpedę mark 48 idącą w stronę Alfy - pułapka zadziałała. Kiedy znalazłem się na odpowiedniej głębokości wystrzeliłem w Sturgeona 2 rakietotorpedy (jedna z nich została zestrzelona w locie, druga spadła około 1500-1700 yd od celu). Chwilę później "wyleciałem z sesji".

Druga bitwa (już w naszym gronie) okazała się dla mnie dość ciekawa. Objąłem dowodzenie unowocześnioną wersją poczciwego Kilo.



Po ustaleniu zadań skierowałem okręt ku zachodniej krawędzi docelowego fiordu gdzie miały dotrzeć siły desantowe.
Większość czasy sunąłem 15 węzłów doglądając przy tym stanu baterii. Rejon w którym startowałem pozwalał na wykorzystanie warstwy w drodze na ustaloną pozycję. Tego atutu nie mogli wykorzystać przeciwnicy bo akwen na zachodzie był wyraźnie płytszy.

Co jakiś czas zmniejszałem prędkość do 12 węzłów by ustalać pozycje głośnych statków handlowych. Szczęśliwie ich wytyczona trasa przebiegała blisko mojej co dawało mi dobrą możliwość zakamuflowania swojej obecności w ich śladach akustycznych. Przez kilka minut bedąc naprawdę blisko super tankowca mogłem dośc bezpiecznie iść nawet z maksymalna prędkością 20 węzłów. Musiałem jednak pilnować baterii więc luksus takich prędkości już się nie powtórzył.
Na powierzchni rozgorzała walka. nasłuchiwałem odpalane spod wody rakiety. W ten sposób oszacowałem względnie namiary na Jacka. nie spodziawałem się jednak, że w rzeczywistości był dużo dalej niż sądziłem. Posłałem dwie torpedy, schowałem się pod warstwę i kontynuowałem rejs.
Ważniejszym zadaniem było niedopuszczenie wrogich desantowców do strategicznego fiordu. Tyle, że z torpedami o stosunkowo krótkim zasięgu musiałem najpierw zbliżyć się do wyznaczonego miejsca zasadzki a następnie pozwolić zblizyć się samym desantowcom.

Mniej więcej w tym momencie Olek popełnił błąd, który w efekcie kosztował życie całą jego załogę. Zdradził swoją pozycję i choć uzbrojenie dobrałem głównie przeciw desantowcom to udało mi sie wysupłać jednego starfisha. ten niestety wylądował około 2 mile przed okrętem Olka i zataczał okręgi czekając na ofiarę. W tym czasie na sonarze pojawił mi się przez chwile Amethyste. Trwało to jednak tak krótko, że nie dało się zalokować trackera.

Desantowy Newport podchodził od zachodu prosto na mnie. Posłałem dwie torpedy USET-80, które doszły celu kiedy ten był juz ostrzeliwany z armat Udaloya.

Ponieważ Starfish wysłany w Olka stracił paliwo posłałem mu drugiego (ostatniego jakiego miałem). tym razem torpeda wylądowała bliżej i po niedługim czasie zatopiła uszkodzony w kolizji okręt RUBIS.

Dalej gra już nie była dla mnie tak emocjonująca. Byłem za daleko by przeprowadzać skuteczny atak. Musiałbym czekać przynajmniej godzinę by znaleźć się w optymalnej odległości. Dlatego wystrzeliłem w sumie trzy rakiety w uciekającą "Joannę D'Arc". Wszystkie rakiety zostały nie tyle zestrzelone co zmylone chaffami a cześć z nich uderzyła później w platformę wiertniczą.

Uznaliśmy wszyscy, że pora zakończyć scenaruisz. Mija strona osiągnęła sukces doprowadzając trzy Ropuchy do miejsca desantu. 2 udaloye uległy pewnym uszkodzeniom ale nikt po naszej stronie nie zginął. nie dopuściliśmy też żadnego desantowca wrogiej strony w pobliże strategicznego wejścia do fiordu.

Było juz późno, alkohol sie skończył więc wszyscy się rozeszli.

Dziękuję wszystkim za fajny wieczór z DW. Mnie grało się bardo przyjemnie podczas obu wczorajszych bitew.
PL_olek0849 - 31 Październik 2015, 13:27
:
Pepe udławić się idzie śniadaniem jak się czyta początek twojego opisu XD
pepe - 31 Październik 2015, 14:02
:
Jeszcze przedstawię screenshoty z replay'a:

Pierwszy to co widziałem w danym momencie a kolejny to widok rzeczywisty.


Tutaj widać przeprowadzenie mojego ataku na Sturgeona (Skipjack). Wystrzeliłem dwie torpedy z różnymi prędkosciami i zaczynam wychodzić wyżej by móc odpalić Starfishe.






Tutaj sytuacja niecałe 2 minuty później, kiedy już odpaliłem Starfishe (widoczne przy moim okręcie). Niestety jeden został później zestrzelony przez O.H.P.




Niestety z grą zaczęło się w tym czasie dziać coś złego. Moja torpeda ze Starfisha zamiast się kręcić i uchwycić cel (bo wylądowała jednak około 500 yd) poszła prosto najpierw na NW a później na S. Podobnie torpedy, które po aktywacji (aktywowałem je ręcznie) powinny iść wężykiem na powtórce kierowały się całkowicie prosto. Być może system wygenerował już takie lagi, że nic nie trzymało się kupy. Dosłownie za moment wyleciałem z sesji.

Włosi za to ładnie ustawili barierę z sonoboi. Do tego zestrzelili naszego MPA z całkiem dużej odległości.

Co do kolejnego podejścia to mam spore wątpliwości czy gra nie wysypie się jak wczoraj. Wg mnie źle są dobrane jednostki AI. Dysponują one zbyt dużą siłą ognia i przede wszystkim potężną flotą śmigłowców. Taki zabieg uważam za niepotrzebny, nie uatrakcyjnia on gry. Co to za frajda grania kiedy w powietrzu znajduje się równocześnie 15 śmigłowców a długa wymiana rakietowa pomiędzy AI nie przynosi żadnych efektów i odbywa się kiedy w zasadzie jednostki graczy nie mogą brać w niej udziału?
grindler - 31 Październik 2015, 20:20
:
Rozgrywka na scenariuszu VIKING BATTLE tym razem nam nie wyszła, gra zawiesiła się u host'a i gracze ze strony BETASOM uznali, że jest za późno na restart. Pozostając w grupie 7 osób chętnych do dalszej gry rozegraliśmy testowy scenariusz w układzie 3 vs 4.

/Perspektywa DDG/

Druga gra potoczyła się już bez problemów technicznych i dostarczyła mi kilka cennych wniosków do kolejnych poprawek. Razem z Pepe i SantyagoFFG reprezentowaliśmy stronę RED na dwóch niszczycielach typu UDALOY i jednym okręcie podwodnym typu KILO. Gracze po stronie BLUE posiadali jedną fregatę typu BERGAMINI, dwa okręty podwodne typu AMETHYSTE i jeden LOS ANGELES. Zadaniem obu stron było powstrzymanie sił desantowych przeciwnika oraz ochrona własnych na trasie w stronę zatoki położonej po środku rejonu.


Grupa okrętów desantowych typu ROPUCHA

Oba niszczyciele zajęły pozycję przed siłami desantowymi chroniąc szeroki sektor od zachodu do północy mając dodatkowe wsparcie w starej fregacie typu NAJIN i korwecie GRISHA. W tym czasie KILO (Pepe) przemieszczał się w stronę podejścia do strefy lądowania powiększając zasięg detekcji - w celu wczesnego wykrycia okrętów podwodnych przeciwnika (spodziewaliśmy się próby czajenia się OP przeciwnika przy wąskim wejściu do zatoki).

Przed podejściem do strefy lądowania doszło do wymiany ognia (rakiet) z siłami nawodnymi BLUE. Nie oglądałem zbyt uważnie replaya, więc nie jestem pewny od czego/kogo dokładnie się zaczęło, lecz nasza obrona okazała się skuteczna i żadna z jednostek desantowych nie została trafiona. Wymiana ognia wkrótce osłabła, lecz sporadyczny ostrzał i trafienia w różne jednostki (w tym neutralne) nie pozwalał skoncentrować się na poszukiwaniu okrętów podwodnych, a przy tym zaburzał pracę sonarów.


Eksplozje co chwila kryły szumem zobrazowanie akustyczne.

W efekcie wykryty w międzyczasie jeden z AMETHYST'ów został błędnie zlokalizowany (mocno niedoszacowany dystans) i odpalone w jego stronę rakieto-torpedy nie stanowiły dla okrętu podwodnego zagrożenia. Ponadto w wyniku kilku ataków rakietowych ze strony okrętu podwodnego oba niszczyciele odniosły uszkodzenia. Dalsze starcie z AMETHYST'ami kontynuował Pepe, ponieważ, przed nami pojawiła się grupa jednostek, które po pewnym czasie rozpoznano wzrokowo jako siły desantowe BLUE. Do jednostek otworzyliśmy ogień artyleryjski wsparty atakiem torpedowym ze strony KILO.


Drugi NEWPORT tonie pod ostrzałem artylerii oby niszczycieli.

Efektem końcowym rozgrywki było bezpieczne wprowadzenie do zatoki dwóch jednostek desantowych (trzecia z nieznanych przyczyn manewrowała przed wejściem) i zamknięcie wejścia do zatoki trzema okrętami nawodnymi (dwa UDALOY'e i jeden NAJIN).

Dziękuję za rozgrywką i kolejne testy scenariusza