POLISHSEAMEN

Patrole MULTI - Sesja w środę 30.XII.15 godzina 21

pepe - 27 Grudzień 2015, 20:21
: Temat postu: Sesja w środę 30.XII.15 godzina 21
Jeszcze nie wiadomo jaki scenariusz zagramy ale pewnie coś starszego. Chętnych proszę o wpisanie się bo znając orientacyjnie ilość graczy można lepiej dobrać scenariusz.

1. Pepe
2. PL_Cmd_Jacek
3. PL_U-96
4. Grindler - FFG/DDG
5. AchtAchtel - FFG/DDG
6. LongJohn - FFG/DDG
PL_Cmd_Jacek - 27 Grudzień 2015, 20:28
:
Ja będę :||
PL_U-96 - 28 Grudzień 2015, 09:23
:
Środa mi pasuje zrobie sobie wolne więc będe
grindler - 28 Grudzień 2015, 18:36
:
Mam prośbę aby do listy dopisać:

4. Grindler - FFG/DDG
5. AchtAchtel - FFG/DDG
6. LongJohn - FFG/DDG

dzięki
PL_U-96 - 28 Grudzień 2015, 23:17
:
Pepe a moze polecimy Echo??
pepe - 29 Grudzień 2015, 01:53
:
Wprawdzie ja założyłem temat ale rozgrywkę zainicjował Grindler i ogólnie community (w tym ja) DW.pl . katalizatorem okazał się Jacek, który w tym samym czasie kiedy rozmawiałem o sesji DW z Grindlerem na Skype zaproponował DW. Dlatego nie bardzo mam wpływ na scenariusz. Dla mnie może być również Echo ale tam nie ma żadnych jednostek nawodnych do grania a spora część osób wybrała FFG/DDG. Zobaczymy.

Ogólnie przy wpisywaniu się dobrze jest podać na czym się chce płynąć. Ja tego nie robię bo mi obojętne.
grindler - 29 Grudzień 2015, 11:04
:
Witam,
mając 6 osób zastanawiam się nad scenariuszem opartym o prosty układ eskorta vs OP. Proponuję jeden z dwóch starych scenariuszy:


-bardzo prosty układ, z narzuconymi ograniczeniami: OP nie mogą strzelać rakiet ASM, okręty nawodne nie angażują śmigłowców


-tu nie ma ograniczeń (jak w powyższym), natomiast dobór jednostek zostanie zmodyfikowany pod kątem graczy (np. eskorta nie musi mieć po swojej stronie OP)
PL_Cmd_Jacek - 29 Grudzień 2015, 11:13
:
Oba scenariusze ciekawe. Jak można to chciałbym płynąć jakimś OP.
pepe - 29 Grudzień 2015, 17:44
:
W pierwszym scenariuszu 877 Kilo to jest ta starsza wersja nieposiadająca rakiet ASM więc problemu nie ma. Kilo ma torpedy o krótkim zasięgu więc musi podejść blisko. To może być interesujące kiedy FFG nie będzie miało śmigłowców.
W drugim Victor III ma tylko 1 sztukę ASM, której nie można wymienić. Mają za to dobre torpedy o dużym zasięgu 65-76 znakomite przeciwko okrętom nawodnym.

Oba scenariusze są ciekawe i wymagają odmiennych taktyk. Jestem przygotowany zarówno na pierwszy jak i drugi dlatego decyzję pozostawiam reszcie.

Rozumiem, że osoby niezadeklarowane mogą wybrać tylko OP?
PL_Cmd_Jacek - 29 Grudzień 2015, 18:19
:
PL_U-96 napisał/a:
Pepe a moze polecimy Echo??


Tak patrzę na listę dostępnych subów i nie widzę Echo.
pepe - 29 Grudzień 2015, 18:23
:
"Echo" to scenariusz jaki robiłem razem z U-96. Podobnie jak "Falklandy" nie został przetestowany bo od tamtego czasu nie graliśmy.
Poza tym ten SSGN jest w RA niegrywalny.
PL_Cmd_Jacek - 29 Grudzień 2015, 18:40
:
Ok, nie skumałem :hmm .
pepe - 31 Grudzień 2015, 01:11
:
Bardzo fajna gra, opis może dam później. Wspólnie z Jackiem udało nam się skopać tyłki trzem doświadczonym graczom na OHP. Jacek miał nieco mniej szczęścia bo pozornie wydawało się, że jest bliżej wroga ale tak naprawdę był bardziej oddalony od trajektorii jego marszu. Niemniej jednak dzięki Jackowi udało mi się przeprowadzić mistrzowski atak.
Ci, którzy przeżyli (ledwo) na fregatach mówili później swoim wnukom, że pepe to najgorszy wróg, którego trzeba koniecznie pomścić tak, by cierpiał najgorsze męki w ostatnich godzinach swego losu :)
PL_Cmd_Jacek - 31 Grudzień 2015, 10:11
:
Ruszyliśmy na naszych KILO przeciwko konwojowi. Morze Bałtyckie nie jest głębokie, ale z drugiej strony nie obawialiśmy się wrogich śmigłowców, gdyż takowych wg wywiadu nie było w pobliżu. Za to wokół kręciły się neutralne statki.



Rozstawieni byliśmy w dość dużej odległości od siebie.



Na tyle byłem wysunięty na północ, że praktycznie od razu wykryłem wrogi konwój i zacząłem go namierzać przekazując informację data linkiem.



Śledząc cel, ustaliśmy taktykę. Siedzieć cicho i zaatakować w momencie, gdy konwój wejdzie pomiędzy nasze pozycje.



Fregaty zbliżały się.



Nawet jedną zaobserwowałem przez peryskop.



Niestety jak się okazało, wrogi zespół poszedł bardziej na wschód od mojej pozycji i musiałem atakować na granicy zasięgu moich torped.



Niestety żadna nie doszła do celu.
Gdy Pepe okładał się z wrogiem, ja przyspieszyłem, by wspomóc go w walce, lecz odległość ciągle była zbyt wielka.
Tak więc patrol z jednej strony udany, gdyż cele misji zostały wykonane, ale osobiście czuję gorycz porażki. Zagrałem zbyt ostrożnie, przez to nie udalo mi się zająć skutecznej pozycji do ataku torpedowego.

Dzięki za grę :piwko:
pepe - 31 Grudzień 2015, 16:42
:
Miałeś mniej szczęścia Jacku ale i tak jesteś dla siebie zbyt surowy. Wiem, że zawsze miło zwieńczyć grę jakimiś zatopieniami ale czasem zwyczajnie szczęście nie sprzyja. Ja dzięki dobrym namiarom od Ciebie w początkowej fazie scenariusza mogłem zając dobre pozycje. Sam mógłbym popłynąć w inną stronę.

Od początku było tak:


Wychodzę na radio, żeby nawiązać kontakt z drugim Kilo 877. Sam jestem dalej i to właśnie pierwsze namiary na wroga podaje Jacek. Ja zbliżam się w ten sposób, że wróg jest w mojej martwej strefie czulszego sonaru bocznego. Idę 6 węzłów. Dopiero później zmieniam kurs na zachód a prędkość zjeżdżam do 2 węzłów. Od tej pory juz sam zaczynam namierzać.

Bardzo długo podchodzimy do celu a właściwie to cele wpływają na nas. Cały problem scenariusza zawiera się w bardzo małych zasięgach dla naszych torped. Stąd konieczność zaatakowania z możliwie małej odległości. Zaczyna się gra nerwów, ciągle pojawia się pytanie "czy już mnie widzą?"

Całe szczęście gram taktyką "pijanego mistrza" i w momencie ataku jestem już po czterech piwach :D


Obraz jaki mam w momencie ataku.


Dopiero na replayu widzę dokładniej jak to wyglądało. Udało mi się zbliżyć aż na 4 mile morskie :bokser:


To samo z dalszej persektywy


Torpedy idą prosto na Very Long Johna (aka Jaszczi) ale pierwsza z nich eksploduje na wabiku NIXIE. Dlatego po kablu kieruję drugą na cel i ta trafia mocno wyginając każdą blachę na OHP.


Po ataku uciekam z maksymalną prędkością (17 węzłów) na południe próbujac wyjść poza zasięg torped z OHPów.


W tym czasie torpedy namierzają główne cele - okręty Harpers Ferry. Screen chyba z drugiego ataku ale nie mam pewności (tuz przed eksplozją).


Drugi atak.


Nieprzyjaciel odpowiada atakiem torpedowym. Wściekłe uniki mocno nadwyrężają moje baterie. Wyrzucam w sumie 14 wabii aktywnych (celowo zmieniłem przed grą ich proporcje - 15 aktywnych i 10 pasywnych).


Chaos bitwy trwa w najlepsze. W sumie po trzech atakach jestem niemal całkiem "wyprztykany" z uzbrojenia i środków obrony.


AchtAchtel poważnie uszkodzony niemal ociera się o moje Kilo. Nie przypuszczałem, że jest tak blisko. T jest widok z "show true"


A to jest jak ja to widziałem w grze. Po prostu wydawało mi się, że to pozycja nieaktualna, bo nie przydzieliłem trackera. Tak naprawdę przydzieliłem tylko przegapiłem ten moment - każdy popełnia jakieś błędy - nawet "pijany mistrz" :D

Po tym w zasadzie zakończyliśmy a trochę szkoda, bo Grindler szedł prosto na torpedy wysłane przez Jacka. Sam będąc poważnie uszkodzony (tak to zapamiętałem jeśli było inaczej proszę mnie poprawić) praktycznie nie miałby szans ich wyminąć/wykryć.

W efekcie taktyka "drunken mastera" przyniosła mi:
- zatopienie Harpers Ferrego
- zatopienie drugiego Harpers Ferrego
- zatopienie OHP Very Long Johna
- poważne uszkodzenie Achtachtela (97% uszkodzeń)
- poważne uszkodzenie Grindlera (też pewnie coś powyżej 90%) ale tego już dokładnie nie pamiętam.

Jak dla mnie to genialne podsumowanie tego roku z Dangerous Waters

Dziękuję wszystkim za bardzo ciekawy scenariusz i fajna sesję. Do następnego po Nowym Roku