POLISHSEAMEN

Admirałowie Arktyki PBF - Kontradmirał Jack Halliday, dowódca TF4

PL_CMDR Blue R - 10 Kwiecień 2016, 16:00
: Temat postu: Kontradmirał Jack Halliday, dowódca TF4
Jack usiadł w biurze Brytyjskiej Misji Morskiej. Pomieszczenie wyglądało raczej na zaadoptowany barak, niż budynek sztabowy, ale było to wszystko, czego potrzebował. Wiceadmirał John Tovey służył pomocą w zorganizowaniu wszystkiego dla konwoju i wyglądało na to, że będzie to największy konwój, jaki do tej pory przeszedł przez Arktykę.

[Wszystko "nieczerwone" i nierozładowywane, to konwój QP i grupy z nim powiązane (nie licząc TF3 z pancernikiem i 4 niszczycielami)
PL_Cmd_Jacek - 10 Kwiecień 2016, 16:54
:
To oznacza, że wszystkie pokazane jednostki będą w konwoju i będą wracać do Anglii ? Łącznie z tymi rozładowywanymi ?
PL_CMDR Blue R - 10 Kwiecień 2016, 17:01
:
-Nie mamy żadnych rozkazów, aby coś miało tu zostać, kontradmirale - powiedział Tovey - A i Rosjanie niezbyt są chętni do zaopatrzenia nas w cokolwiek. Oznacza to, że ma pan zabrać do Wielkiej Brytanii wszystkie jednostki eskorty i te 19 statków handlowych. Rosjanie jedyne, co tolerują, to eskortowce (Korwety), bo opału dla nich mają aż nadto.
Ogólnie w Murmańsku może zostać, bądź dopłynąć w kolejnym konwoju - ciągnął wiceadmirał - jeden krążownik, 5 niszczycieli (Hunty jako 1/2 niszczyciela) i eskortowce.
PL_Cmd_Jacek - 10 Kwiecień 2016, 17:23
:
Ok, w takim razie to wszystko pójdzie z nami. Rozumiem, że Hardy także będzie płynął do Scapa Flow.
PL_CMDR Blue R - 10 Kwiecień 2016, 18:13
:
-Nie wiem, kontradmirale. Kontradmirał Hardy ma was osłaniać, więc chyba płynie do Scapa Flow. Ale czy wiceadmirał Kanaron ma wobec niego inne plany, to nie wiem.

A co z tymi okrętami? Mają płynąć jako 1 grupa, czy będzie pan tworzył osobne zespoły?
PL_Cmd_Jacek - 10 Kwiecień 2016, 18:23
:
Na razie muszę wiedzieć jakie rozkazy będzie miał Hardy. Ale jeżeli ma nas ochraniać, to wzmocnimy go niszczycielami. Szkoda by było stracić jeszcze pancernik.

Oprócz tego z niszczycieli stworzymy grupę atakującą, przeczesującą obszar przed konwojem.

Cataliny, póki będą mogły, to będą patrolować okolicę przed ubootami. Rozumiem, że ich bazą jest Murmańsk.
PL_CMDR Blue R - 10 Kwiecień 2016, 19:37
:
-Tak jest. Do czasu minięcia Narviku, będą was wspierać... co? - Tovey przerwał, gdy jakiś marynarz podszedł z meldunkiem - No to chyba Hardego mamy z głowy... Ma mało paliwa i "możliwe, że" będzie was musiał "wcześniej" opuścić... Znaczy on będzie was eskortował, ale zapewne nie przez całą trasę.
PL_Cmd_Jacek - 11 Kwiecień 2016, 13:51
:
W takim razie wyruszamy jak tylko frachtowce będą gotowe.

Flaga oczywiście na Trynidad.
PL_CMDR Blue R - 11 Kwiecień 2016, 13:59
:
-Kontradmirale - zatrzymał wychodzącego Jacka wiceadmirał Tovey - Chce pan te wszystkie okręty prowadzić jako jeden konwój? Zwłaszcza Kenyę. Ze zrujnowanymi nadbudówkami nie będzie z niej żadnego wsparcia, a taki cel może zadziałać na szkopów jak płachta na byka. Czy chce pan trzymać uszkodzony okręt pod nalotami wroga przez około tydzień? Płynący wolno w szyku? Pański okręt też nie wygląda najlepiej. Nie powinien pan ich osobno odesłać do Wielkiej Brytanii i podnieść flagę na Liverpoolu?
PL_Cmd_Jacek - 11 Kwiecień 2016, 14:34
:
Widzę, że mamy spór kompetencyjny. Proszę o wyjaśnienie co jest moim zakresem odpowiedzialności. Ochrona konwoju ??? Decyzja o jednostkach ? Czym dowodzi Hardy ???

Do tej pory podlegałem w trakcie tego rejsu Hardyemu? Czy coś się zmieniło ?

Proszę o jasne wytyczne.
PL_CMDR Blue R - 11 Kwiecień 2016, 16:22
:
-Tak.... - zaczął wiceadmirał Tovey - Konwój PQ podlegał panu i został przekazany kontradmirałowi Hardemu w dniu 27 kwietnia 1942, gdy pan zawracał. Ale w tych rozkazach nie było nic o konwoju QP. Zapewne Frank chciał przesłać to później, ale skoro znów zawrócił pana i dotarł pan dotarł do Murmańska, to zgodnie z rozkazami mam przekazać dowodzenie nad konwojem panu. Takie rozkazy dotarły do nas w połowie kwietnia. Poza tym, to pan dotarł do Murmańska. Hardy dotarł ledwo do kotwicowiska tym swoim kolosem. Więc nie widzę powodów, aby zmieniać rozkazy. Dlatego pana tu wezwałem, kontradmirale. Aby przekazać panu statki konwoju oraz Kenyę i je bezpiecznie odprowadzić.
Rzeczywiście, rozkazy Franka, znaczy wiceadmirała Kanarona, wprowadziły pewne zmiany, ale te zmiany dotyczyły tylko konwoju PQ. Wracający konwój jest pański i dlatego z panem rozmawiam o jego bezpieczeństwie.
PL_Cmd_Jacek - 11 Kwiecień 2016, 20:03
:
Dobrze. W takim razie HMS Kenya i HMS Trynidad w eskorcie niszczyciela A-I, J-R oraz dwóch TB, maksymalną możliwą prędkością wyjdzie osobno i wróci do Scapa Flow.

HMS Liverpool wraz z Huntami i Eskortowcami oraz Ulster Queen będzie płynął z frachtowcami w konwoju. Przeniosę flagę na Liverpool.

Cataliny mają prowadzić wymiatające patrole przed konwojem.

Rosyjskie okręty jeśli zgodzi się Golovko:

1) Trałowce RN - wyjdą z nami z portu, a następnie wrócą.
2) 2 torpedowce oraz Niszczyciel 7, pozostaną do dyspozycji Hardyego

Hardy ma uzupełnić paliwo (jak mu się uda) i być w gotowości, gdyby duże okręty Kriegsmarine wyszły z bazy.
PL_CMDR Blue R - 11 Kwiecień 2016, 20:19
:
-Kontradmirale. A Hardy nie wraca z wami jako eskorta? Ma tutaj czekać? Ale na paliwo bym nie liczył. Ten kolos potrzebuje więcej paliwa, niż Rosjanie mogą dać nam na cały miesiąc. A mój zbiornikowiec jest już prawie pusty, a zapasów spodziewam się w następnym konwoju PQ dopiero.
PL_Cmd_Jacek - 11 Kwiecień 2016, 20:37
:
Jest w stanie zapewnić eskortę ? Czy musi po prostu wracać do bazy ?
PL_CMDR Blue R - 11 Kwiecień 2016, 20:48
:
-Aż tak źle z paliwem nie stoi. Niemniej za Wyspą Niedźwiedzią będzie musiał was opuścić. Może pod wyspą Jan Mayen. I nie mogę mu pomóc. Znaczy mogę. Ale wówczas, jak zbiornikowiec z następnego konwoju zatonie (liczony jako frachtowiec tonący jako 8-my) to nie będziemy mieć paliwa dla eskorty następnego konwoju QP. Wiem, że admirał Kanaron szasta zasobami na prawo i lewo i lubi pływanie bez paliwa, ale ja na coś takiego nie mogę pozwolić. Zwłaszcza, że paliwo na zasadniczą część trasy ma. A może Frank wyśle mu coś naprzeciw, wtedy żadnego problemu nie będzie z paliwem. Całość w rękach admirała Kanarona. Ja mam związane ręce.
PL_Cmd_Jacek - 11 Kwiecień 2016, 21:31
:
Ok w takim razie wraz z radzieckimi okrętami niech nas osłania do Wyspy Niedźwiedziej. Potem niech wraca do bazy, a sowieckie jednostki popłyną z powrotem do Murmańska.

Mam nadzieję, że Gołovko się zgodzi.
PL_CMDR Blue R - 11 Kwiecień 2016, 21:51
:
A ja mam nadzieję, że Hardy zna Rosyjski. - dodał Tovey - Kapitanowie tych jednostek nie znają Angielskiego. Nie chciałbym, aby nie dogadywali się. Ale cóż. Napiszmy prośbę do wiceadmirała Golovki. Zobaczymy, co on powie na taki pomysł i dlaczego nie zgodzi się na niego... - ta odpowiedź zaskoczyła Jacka, ale wiceadmirał widząc zaskoczenie, dodał - To nie pierwszy raz jak się na coś nie zgadza. Przesunięcie okrętów pod Tromso i Narvik, nalot na Banak, zaopatrzenie statków... On cały czas odmawia, tłumacząc wyższymi potrzebami. Ale może tym razem będzie inaczej, kontradmirale.

[edycja po rozmowie na PW]
PL_CMDR Blue R - 13 Kwiecień 2016, 17:41
:
-Admirale. Wy znacie się z Golovką? - zapytał Tovey - Wyraził zgodę, aby Hardy wypożyczył te niszczyciele. Nie będę ukrywał, że zaskoczył mnie tym.
PL_Cmd_Jacek - 13 Kwiecień 2016, 21:36
:
Nie, nie znamy się. Ale ludzie racjonalni, podejmują racjonalne decyzje.

W takim razie wykonujemy nasz plan.
PL_CMDR Blue R - 13 Kwiecień 2016, 21:50
:
13:39
-Sir. Ciśnienie pod kotłami odpowiednie. Uruchamiamy turbinę.
Jack skwitował meldunek skinięciem głowy. Holownik zaczął ich odciągać od stojącej obok Kenyi i obracać okręt w kierunku wyjścia z Fjordu. Gdy zrzucono cumy, zameldowano:
-Sir. Odebraliśmy wiadomość od wiceadmirała Toveya!

Jack westchnął. Nie widzieli się chyba tylko 2 godziny.

Odebrał kartkę z wiadomością i spojrzał na zawarty na niej tekst

Cytat:
RNmSU do TF4
Otrzymaliśmy rozkazy od admirała Kanarona. Pod Wyspą Niedźwiedzią do konwoju QP dołączy zbiornikowiec. Po uzupełnieniu paliwa 2 niszczyciele oraz 2 torpedowce przechodzą do konwoju PQ, płynącego do Rosji. Zbiornikowiec wraca konwojem QP do Wielkiej Brytanii

PL_Cmd_Jacek - 13 Kwiecień 2016, 22:13
:
Ok i bardzo dobrze. Czy starczy paliwa by i Hardy coś dostał ?
PL_CMDR Blue R - 13 Kwiecień 2016, 22:15
:
(a kogo w zasadzie pytasz? marynarza co przyniósł wiadomość?)
PL_Cmd_Jacek - 14 Kwiecień 2016, 22:05
:
A kto może mi odpowiedzieć ? Tovey ? Potrzebuję informacji.
PL_CMDR Blue R - 15 Kwiecień 2016, 07:13
:
Poprawiłem wiadomość. Było:
Cytat:
Po uzupełnieniu paliwa 2 torpedowce oraz 2 torpedowce (...)

Miało być:
Cytat:
Po uzupełnieniu paliwa 2 niszczyciele oraz 2 torpedowce (...)



===========================================================

Ty i Hardy możecie wyssać 3/4 dużego zbiornikowca lub ty sam cały mały zbiornikowiec.
To do kogo wysłać wiadomość? RNmSU to Tovey.
PL_Cmd_Jacek - 15 Kwiecień 2016, 12:38
:
Wysłać wiadomość do Toveya. A jak uzyskamy zgodę, lub nie będzie sprzeciwu, to poinformować trzeba Hardyego.
PL_CMDR Blue R - 15 Kwiecień 2016, 12:44
:
HMS Liverpool opuszczał fjord, gdy odebrano odpowiedź od wiceadmirała Toveya. Wiceadmirał przekazał tylko tyle, że skontaktuje się z wiceadmirałem Kanaronem, aby uzyskać informacje i natychmiast jak je uzyska przekaże je Hallidayowi.

-Sir - zameldował pierwszy oficer - Konwój zaczyna się formować.
PL_Cmd_Jacek - 15 Kwiecień 2016, 13:05
:
Bardzo dobrze.

================

poproszę o mapkę, jak wygląda obecnie konwój. Z przodu mają eskortowce, Liverpool oraz okręt przeciwlotniczy mają zapewnić ochronę plot, kolejnym kolumnom.

4 Hunty patrolują obszar przed konwojem. Pozostałe eskortowce rozkładamy, w konwoju, mniej więcej po równo by zmaksymalizować ochronę.
PL_CMDR Blue R - 15 Kwiecień 2016, 13:10
:
Mapka będzie, jak się sformuje

============================================================

-Panie kontradmirale - odezwał się kapitan krążownika - W rozkazach, które otrzymaliśmy od wiceadmirała Kanarona jest informacja, że do konwoju PQ mamy przekazać 2 niszczyciele i 2 torpedowce. Ależ, panie kontradmirale, niszczyciele odeszły z Kenyą i Trinidadem.
PL_Cmd_Jacek - 15 Kwiecień 2016, 14:04
:
Przekażemy zatem dwa Hunty, zamiast niszczycieli.
PL_CMDR Blue R - 15 Kwiecień 2016, 14:57
:
A myślałem, że będę musiał rozwiązywać zadanie "Jeżeli z portu A do portu B wypływa konwój z prędkością...."

=================================================================

Wczesnym popołudniem konwój sformował się i ruszył na północ w kierunku lodu. Przed nimi była daleka droga do domu...
PL_Cmd_Jacek - 15 Kwiecień 2016, 16:54
:
pasuje :||
PL_CMDR Blue R - 15 Kwiecień 2016, 21:49
:
-Sir. Odebraliśmy wiadomość ze Scapa Flow. Naprzeciw zostanie wysłany dodatkowy zbiornikowiec z paliwem dla kontradmirała Hardego. Ten w konwoju będzie tylko dla nas.
PL_Cmd_Jacek - 15 Kwiecień 2016, 22:21
:
Bardzo dobrze. Zawiadomcie o tym Hardyego.

Jego zadanie: osłona naszego konwoju przed atakami okrętów nawodnych przeciwnika.
PL_CMDR Blue R - 17 Kwiecień 2016, 09:57
:
3 maja 1942 9:42
-Panie kontradmirale - zameldował pierwszy oficer, zaglądając do kabiny Jacka - HMS Ulster Queen melduje dostrzeżenie samolotu. Meldunek niepotwierdzony (czyt. nikt z HMS Liverpool nie widzi tego samolotu)
PL_Cmd_Jacek - 17 Kwiecień 2016, 17:42
:
A co obsługa radarów na to ????

Mimo wszystko nadać do wszystkich naszych okrętów + Hardy, ostrzeżenie o wrogim samolocie rozpoznawczym.

Alarm bojowy.
PL_CMDR Blue R - 17 Kwiecień 2016, 17:45
:
-Radar nic nie widzi, panie kontradmirale. Ale cel może być zbyt mały, aby przebić się przez tło.
PL_Cmd_Jacek - 17 Kwiecień 2016, 17:47
:
Rozumiem.

Tak jak mówiłem nadać ostrzeżenie. Możemy się spodziewać wkrótce zarówno nalotu oraz ataku podwodnego.
PL_CMDR Blue R - 17 Kwiecień 2016, 22:16
:
12:12
Minęło około 150 minut od czasu, gdy okręt przeciwlotniczy zameldował o kontakcie z samolotem, a tymczasem "wkrótce" nie nadchodziło. Nikt nie łapał kontaktu z samolotem, a radar wskazywał tylko na szum...
PL_Cmd_Jacek - 17 Kwiecień 2016, 22:31
:
Bardzo dobrze. Ale nie ma się co rozluźniać. W każdej chwili może nastąpić atak.
PL_CMDR Blue R - 17 Kwiecień 2016, 23:08
:
13:04
-Panie kontradmirale - zameldowano w chwili, gdy Jack odkładał sztućce po skończonym posiłku - Mamy kontakt wzrokowy. Od południa zbliża się łódź latająca. Chyba niemiecka.
PL_Cmd_Jacek - 18 Kwiecień 2016, 12:42
:
Alarm bojowy ogłoszony.

Zaraz - jaki to typ ? Arado ? 196 ?
PL_CMDR Blue R - 18 Kwiecień 2016, 13:17
:
-Chyba Blohm and Voss, panie kontradmirale. Na pewno nie z okrętu.
W chwili, gdy to meldowano, okręt przeciwlotniczy otworzył ogień. Choć jego ogień był zbyt krótki, wodnosamolot wykonał ostry zwrot i po krótkim przelocie wzdłuż konwoju zawrócił na południe i znikł w oddali.
PL_Cmd_Jacek - 18 Kwiecień 2016, 13:41
:
Ok, już myślałem, że jeszcze nawodny przeciwnik się pojawił.

Płyniemy dalej. Alarm ogłoszony. Hardy powiadomiony.
PL_CMDR Blue R - 19 Kwiecień 2016, 09:40
:
17:20 Gdzieś na zachód od konwoju.
Setka bombowców z czarnymi krzyżami leciała w szyku, podczas gdy ich załogi były coraz bardziej nerwowe. Już godzinę temu powinni mieć konwój przed sobą, tymczasem pod nimi była tylko pusta Arktyka.
-Kampfgeschwader 30. Zawracamy. Zezwalam na zrzucenie ładunku. - rozkazał wreszcie dowódca i bombowce zaczęły zawracać, kierując się z powrotem do Norwegii.


17:20
Konwój QP.
Załogi okrętów już prawie 8 godzin pozostawały w stanie gotowości, a atak ciągle nie następował. Nerwowość udzielała się wszystkim. Czemu wróg zwlekał z atakiem? Czyżby chcieli ich najpierw wymęczyć?


4 maja 1942
godzina 9:35
-Panie kontradmirale. Szpica poszukująca zbliża się do Wyspy Niedźwiedziej - złożono meldunek. Jack spojrzał na kartkę z meldunkiem z przelatującej godzinę temu nad konwojem Cataliny.
"Prawdopodobna koncentracja U-Bootów w okolicach Wyspy Niedźwiedziej".
-Panie kontradmirale. Od południa zbliża się samolot.
-Czy to Catalina?
-Nie, panie kontradmirale. Chyba niemiecki ciężki wodnosamolot.
PL_Cmd_Jacek - 19 Kwiecień 2016, 10:33
:
Znowu nas wykryli. Tym razem pewnie nie zaniechają ataku z powietrza.

Jak myślicie, damy radę przebić się przez pak i opłynąć Wyspę Niedźwiedzią od północy ?
PL_CMDR Blue R - 19 Kwiecień 2016, 10:37
:
Jacek. Przez jaki pak?
Cytat:
Jasnoniebieski: Małe zagęszczenie dryfującego lodu (niewielkie szanse na uszkodzenie okrętów)


=================================================
PL_Cmd_Jacek - 19 Kwiecień 2016, 12:57
:
W takim razie pójdziemy na północ od Wyspy Niedźwiedziej.

Wysunięte Hunty popłyną starą trasą, na spodziewaną pozycję stada.

Nadajcie informację o naszych zamiarach do Hardyego i dowództwa.
PL_CMDR Blue R - 20 Kwiecień 2016, 09:27
:
Mgła pojawiła się z znikąd. Po prostu nagle podniosła się z morza i zasłoniła wszystko białą zasłoną. Z jednej strony była to dobra informacja, gdyż chroniła ich przed samolotami, z drugiej strony płynęli teraz po omacku. Na domiar złego, Kanaron w Scapa Flow o nich nie zapomniał i przysłał nowe rozkazy:
Cytat:
HFC do TF3, TF4, HMS London X Połączyć zespoły X HMS London ma opuścić Spitzbergen i dołączyć do pozostałych X W Tromso Niemcy grupują konwój X Możliwe wsparcie konwoju przez ciężkie okręty X Konwój ma zostać zatopiony, gdy tylko wyjdzie w morze XXX

trochę otuchy wlewał tylko przechwycony w tym czasie meldunek z Rosji do Home Fleet, mówiący o tym, że Tirpitz spoczywa uszkodzony z Bogenfjordzie (pod Narvikiem) i jego stan nie pozwala na wyjście w morze.
PL_Cmd_Jacek - 20 Kwiecień 2016, 13:15
:
:hmm :hmm :hmm

O co chodzi ??? Rozkazy dotyczą mnie ??? Czy mojego krążownika ??? Przecież TF4 nie istnieje obecnie. Równie dobrze krążownik może zostać wysłany sam - ma przecież dowódcę. Dodatkowo osłabiamy obronę przeciwlotniczą konwoju.

A jeśli nawet mam płynąć z Liverpoolem, to po co ? Jaka ma być moja rola ?

Myślę, że znowu jakieś rozkazy zostały podjęte w przypływie chwili.

Nadaj:

Proszę o sprecyzowanie rozkazów. TF4 to tylko HMS Liverpool. Mam go oddać i osłabić obronę przeciwlotniczą konwoju ? Jeśli tak to w jakiej roli mam płynąć, jeśli oczywiście mam płynąć. HMS Liverpool ma swojego dowódcę. Halliday
PL_CMDR Blue R - 20 Kwiecień 2016, 13:42
:
A na czym ty popłyniesz, jak zostaniesz w konwoju? [sam siebie obrazisz każąc się sobie przesiąść na kiepską jednostkę?]

Ps. +10 do szacunku kontradmirała Griffina ;]

==================================================================
PL_Cmd_Jacek - 20 Kwiecień 2016, 16:33
:
Ty mnie radzik ze mną nie dyskutuj, tylko nadawaj :8) .
PL_CMDR Blue R - 20 Kwiecień 2016, 17:54
:
-Sir. Odebraliśmy wiadomość od kontradmirała Hardego
Cytat:
Zderzyliśmy się z górą lodową nabieramy wody i mamy awarię elektryczności w wieżach 1 i 2. Niemożliwe pełne naprawy na morzu.

PL_Cmd_Jacek - 20 Kwiecień 2016, 19:31
:
oooo :cenzura: :cenzura: Titanic, czy co ?????? :schock

Świetnie po prostu świetnie.
PL_CMDR Blue R - 21 Kwiecień 2016, 17:20
:
Wkrótce uzyskano nowe rozkazy ze Scapa Flow. Te znacząco różniły się od poprzednich. Pościg za konwojem (oraz HMS London) przejmowali Amerykanie (TF39). Jemu natomiast polecono kontynuować poprzednie rozkazy, ale z jedną zmianą:
Cytat:
Zadanie dla TF4 (ktradm. Halliday): Eskorta konwoju QP. Pod Wyspą Niedźwiedzią do konwoju QP dołączy zbiornikowiec. Po uzupełnieniu paliwa HMS Liverpool, 2 niszczyciele oraz 2 torpedowce przechodzą do konwoju PQ, płynącego do Rosji. TF4 przejmuje odpowiedzialność za obronę konwoju. Zbiornikowiec wraca konwojem QP do Wielkiej Brytanii

PL_Cmd_Jacek - 21 Kwiecień 2016, 19:45
:
No to będziemy dysponować dużo mniejszą siłą. Trudno.

Nadaj, ze przyjąłem rozkazy.
PL_CMDR Blue R - 21 Kwiecień 2016, 20:11
:
Cytat:
No to będziemy dysponować dużo mniejszą siłą. Trudno.


:drapanie: Znaczy kto?

===========================================================
PL_Cmd_Jacek - 21 Kwiecień 2016, 20:15
:
Teraz mamy sporo eskortowców. Konwój PQ chyba tyle nie ma.
PL_CMDR Blue R - 22 Kwiecień 2016, 09:59
:
Mgła utrzymywała się, aż konwój dotarł do Wyspy Niedźwiedziej, po czym opadła. Z jednej strony było dobrze, że tak długo ich skrywała, z drugiej strony ich niszczyciele idące na południe od wyspy meldowały, że nie spotkały U-Bootów. Mogły ich nie zauważyć we mgle, albo co gorzej, wróg je przesunął. Pytanie brzmiało, czy Niemcy wiedzą, że konwój płynie na północ od wyspy.

Około 14:56 okazało się, że wiedzą.
Pierwsi zbliżające się Junkersy dostrzegli obserwatorzy z Ulster Queen. Samoloty leciały jednak zbyt daleko na wschód i w kierunku północno-wschodnim. Niestety, wrodzy obserwatorzy dostrzegli swoją pomyłkę i wkrótce formacja około 50 bombowców zmieniła kurs na zachodni i zaczęła wyprzedzać konwój...
PL_Cmd_Jacek - 22 Kwiecień 2016, 12:51
:
Rozumiem, nadać do wszystkich - Alarm bojowy. Artylerzyści mają dać popis celności.
PL_CMDR Blue R - 22 Kwiecień 2016, 13:06
:
Atak nastąpił o 15:18. Junkersy rzuciły się na konwój z dwóch stron, spadając w rozproszeniu na formację frachtowców. O wiele bardziej skoncentrowany atak spadł na HMS Liverpool, którego załoga musiała walczyć o to, aby okręt nie został trafiony i nie mogli wspierać ogniem przeciwlotniczym frachtowców. Ulster Queen także nie mógł wiele zdziałać, przez złe ustawienie i tylko ostrzelał kilka przelatujących w pobliżu Junkersów.

Wreszcie bomby przestały spadać wokół Liverpoola i Jack mógł rozejrzeć się po konwoju. Na pokładach dwóch frachtowców widać było wydobywający się z ładowni dym, ale nie wyglądały na mocno uszkodzone. Gorzej przedstawiała się sytuacja jednego z frachtowców, który powoli zanurzał się dziobem. Obok komina w niebo szedł biały słup pary, co świadczyło, że załoga obawiając się zalania kotła wypuściła parę. Niestety, oznaczało to też, że załoga opuszcza jednostkę.
PL_Cmd_Jacek - 22 Kwiecień 2016, 21:16
:
Nadajcie: Jesteśmy atakowani przez wrogie lotnictwo. 1 frachtowiec zatopiony, 2 uszkodzone.

Zmieniamy formację, zbiornikowiec zajmuje miejsce zatopionego frachtowca, a Ulster Queen wchodzi do kolumny z HMS Liverpool.
PL_CMDR Blue R - 22 Kwiecień 2016, 21:37
:
16:32
-Sir! Od wschodu zbliżają się samoloty! - zameldowano i dość szybko nadzieja na to, że są to Cataliny rozpłynęła się, gdy rozpoznano Heinkle z torpedami i Junkersy. Najwyraźniej te siły spóźniły się na pierwszy atak i zamierzały nadrobić straty.

Kilkanaście minut później, gdy samoloty mijały konwój, skręciły w jego kierunku, szykując się do ataku. Heinkle od strony wody, a Junkersy od góry.
PL_Cmd_Jacek - 22 Kwiecień 2016, 21:43
:
Liverpool wspiera obronę przeciwko Ju, zaś Ulster Queen przeciwko He.
PL_CMDR Blue R - 22 Kwiecień 2016, 22:32
:
Liverpool i Ulster Queen otworzyły ogień prawie równocześnie. Działa krążownika strzelały podniesione wysoko, podczas gdy działka UQ strzelały tuż ponad wodą. Chwilę później do kanonady dołączyły się także frachtowce. Niebo nad konwojem pociemniało od wybuchów i samolotów. I wtedy zaczął się atak.

Junkersy wybrały na cel uszkodzony wcześniej frachtowiec, najwyraźniej uważając go za łatwiejszy cel. Bomby spadały w pobliżu frachtowca lub w niego samego, przysłaniając Jackowi widok. Widoczność z Liverpoola spadała gdy dym i woda mieszały się w powietrzu. Nagle uwagę wszystkich przykuł ogromny huk z drugiej strony. Jeden z motorowców przełamał się na pół, po trafieniu torpedami od Heikli, które jakby nie zważając na ostrzał, wykonały zawrót i oddalały się.
Atak Junkersów zakończył się chwilę później, pozostawiając kolejny frachtowiec na pastwę Arktyki. Frachtowiec przejawiał żałosny widok ze zdruzgotanymi nadbudówkami, pożarem na rufie i pochylaniem się na burtę. Ale wciąż byli na nim ludzie, którzy rzucili się do spuszczania szalup na burcie, dającej jeszcze szansę na ratunek. W tej chwili pierwszy oficer ni to zameldował, ni to rzucił:
-Pierwszy dzień nalotu i tracimy szóstą część statków. Jak tak dalej pójdzie, to nic nie dopłynie do Wielkiej Brytanii.
PL_Cmd_Jacek - 22 Kwiecień 2016, 22:45
:
Za defetyzm powinienem go rozstrzelać :zastrzele: :zastrzele: :zastrzele: ni to rzuciłem, ni to zameldowałem.

Nadać meldunek o stratach.
PL_CMDR Blue R - 24 Kwiecień 2016, 14:33
:
Sytuacja została "zawieszona" słowami "Przepraszam, panie kontradmirale" i chwilowo do niej nie wracano.

6 maja 1942 8:30
-Panie kontradmirale. Od południa zbliżają się samoloty - zameldowano o poranku.
Sytuacja szybko zaczęła przypominać tą z ostatniego dnia. Heinkle oblatywały konwój z jednej strony, Junkersy z drugiej. Po czym, zupełnie jak w deja vu, jednocześnie skierowały się do ataku z obu stron.
PL_Cmd_Jacek - 24 Kwiecień 2016, 14:40
:
Mam nadzieję, że tym razem artylerzyści postarają się lepiej. Schemat obrony - ten sam.
PL_CMDR Blue R - 24 Kwiecień 2016, 14:43
:
Deja vu skończyło się, gdy pierwszy Junkers z odstrzelonym skrzydłem spadł do wody. Ten atak w zupełności nie przypominał tego poprzedniego, w którym utracono 2 frachtowce. Co najmniej 3 Junkersy i 6 Heinkli spadło do wody, nie licząc wielu uszkodzonych, które zrzucały przedwcześnie bomby i torpedy. Choć kilka samolotów zaatakowało konwój, zmuszając frachtowce do małego rozproszenia podczas manewrowania, gdy samoloty odlatywały z dumą można było zauważyć, że atak obszedł się bez strat.
PL_Cmd_Jacek - 24 Kwiecień 2016, 14:45
:
Nadajcie do załóg: dobra robota.
PL_CMDR Blue R - 24 Kwiecień 2016, 15:29
:
Południe znów przyniosło gęstą mgłę, kryjąc konwój przed wzorkiem samolotów. Była to dobra wiadomość, zwłaszcza, że za około 12 godzin spodziewano się wyjść spoza zasięgu wrogiego lotnictwa, a za kolejne 12 miało dojść do spotkania z konwojem PQ. Brak U-Bootów był jednak zaskakujący. Ani idące na czele Hunty, ani żaden z eskortowców nie nawiązał z nimi kontaktu.

[post informacyjny]
PL_CMDR Blue R - 25 Kwiecień 2016, 08:05
:
6 maja 1942, g. 17:58
-Panie kontradmirale - zameldował pierwszy oficer - Otrzymaliśmy wiadomość od czołowych Huntów. Udało im się nawiązać kontakt z konwojem PQ. Powinniśmy w "nocy" dotrzeć w pobliże konwoju.
PL_Cmd_Jacek - 25 Kwiecień 2016, 13:00
:
Bardzo dobrze.

Poproszę o przeliczenie: mając paliwo ze zbiornikowca i tankując krążownik z niszczycielami, ile eskortowców i/lub Huntów z naszego konwoju, moglibyśmy zaopatrzyć w paliwo, by mogły z nami płynąć do Murmańska.
PL_CMDR Blue R - 25 Kwiecień 2016, 13:38
:
13 niszczycieli/26 HUNTów ;] (innymi słowy. Paliwa jest w zbiorniku aż nadto (wszyscy zatankują i jeszcze dla 9 niszczycieli zostanie)
PL_Cmd_Jacek - 25 Kwiecień 2016, 15:30
:
Jeśli wezmę 2/3 eskorty, to czy w Murmańsku będzie dla nas paliwo ?
PL_CMDR Blue R - 25 Kwiecień 2016, 16:01
:
Tak, o ile nie weźmiesz też pancernika i dodatkowych krążowników (jak ostatnio wysłał kanaron). Murmańsk może zaopatrzyć 8 Punktów. (CA/CL=3, DD = 1, TB = 0,5). Ty = 3. 6 Huntów = 3, Pozostała eskorta konwoju PQ = 2 ) suma sumarum = 8. Idealnie na styk.
PL_Cmd_Jacek - 25 Kwiecień 2016, 18:03
:
No i ok.

Nadaj do Kanarona.

Spotkanie z PQ w ciągu najbliższych godzin. Proszę o zgodę na przejęcie 2/3 eskorty z konwoju QP do osłony konwoju PQ. Halliday
PL_CMDR Blue R - 25 Kwiecień 2016, 21:30
:
Odpowiedź nadeszła, gdy konwoje mijały się.
"Wyrażamy zgodę na przekazanie 2/3 sił eskortowych do konwoju PQ"

-Panie kontradmirale. Od północy zbliża się niszczyciel, prowadzący zbiornikowiec. - zameldował oficer - Tylko... jest mały problem... Bunkrowanie paliwa takiej liczby eskorty zajmie kilka-kilkanaście godzin. I przez te godziny będziemy płynąć w przeciwną stronę. Możemy potem potrzebować dnia, aby dogonić konwój PQ.
PL_CMDR Blue R - 26 Kwiecień 2016, 08:05
:
(po konsultacji na TS)

Zbliżała się 12:00, gdy ostatnie okręty (w tym HMS Liverpool) odłączyły się od zbiornikowca. Bunkrowanie odbywało się bez problemu. Najpierw zabunkrowano najwolniejsze jednostki, które już skierowały się do konwoju, a na sam koniec ich. Liverpool spędził przy zbiornikowcu najwięcej czasu, pobierając znacznie więcej paliwa, niż każda inna jednostka. Na szczęście wróg jakoś nie przedstawiał zainteresowania nimi.
-Panie kontradmirale, Esso melduje, że wszystkie żurawie są schowane. Możemy odchodzić.
Halliday zapytał o spodziewany czas dogonienia konwoju.
-12 do 16 godzin w zależności, czy popłyniemy pod pełną parą, panie kontradmirale.
PL_Cmd_Jacek - 26 Kwiecień 2016, 08:13
:
Podziękujcie kapitanowi zbiornikowca.

Prędkość 25 węzłów - dołączamy do konwoju.
PL_CMDR Blue R - 26 Kwiecień 2016, 09:29
:
Jakby pilnujące krążownika Hunty były zwierzętami, dostałyby podczas marszu zadyszki i teraz ustawiając się dookoła konwoju by próbowały złapać oddech.

Była godzina 23:22, ale widoczność była dość dobra. Frachtowce płynęły w dwóch szerokich rzędach, a krążownik zajmował właśnie pozycję na przedzie.
-Panie kontradmirale, mamy wejść między frachtowce, aby móc lepiej wykorzystać naszą artylerię przeciwlotniczą? - zapytał kapitan jednostki

(ps. właśnie doczytałem, że 8 frachtowców tworzy 1-2 rzędy, więc poprzedni układ... 16 frachtowców w 1 kolumnie oznaczał, że do 16 frachtowców szło w linii o 1 kolumnie :D Dobra, teraz jest sensowniej.)
PL_Cmd_Jacek - 26 Kwiecień 2016, 13:45
:
Tak jest, wchodzimy między frachtowce.

Nadaj do bazy: konwój uformowany.
PL_CMDR Blue R - 26 Kwiecień 2016, 13:50
:
6:50
-Panie kontradmirale - zapytał nawigator o poranku - Przechodzimy na północ od Wyspy Niedźwiedziej, czy południem? [przypomina sprawę Hardego]
PL_Cmd_Jacek - 26 Kwiecień 2016, 21:01
:
Idziemy na północ od Wyspy Niedźwiedziej.
PL_CMDR Blue R - 2 Maj 2016, 19:37
:
9 maja 1942, g. 7:28
Słońce wspięło się wysoko nad horyzont, zwiastując ciepły, jask na warunki arktyczne dzień. Jednak niska pokrywa chmur ułatwiała zasadzki. Obielone lodem statki cały czas brnęły przez zlodowaciałe wody, omijając góry lodowe i raz po razie ocierając się o kry. Odgłos trącego o kadłub krążownika lodu działało na nerwy załogi niczym fałszywa nuta na melomana. Niestety, nie sposób było całkowicie ominąć lód na tej szerokości.
Jack jadł śniadanie, wsłuchując się w odgłosy lodu, gdy nagle zameldowano.
-Panie kontradmirasle. Bombowce zbliżają się od południa.
Jack szybko dostał się na oblodzony mostek i spostrzegł wynurzającą się spomiędzy chmur eskadrę Heinkli. Samoloty wykonały zwrot na wschód, kierując się przed konwój i ukazując niesione pod skrzydłami torpedy. Z kilku fravhtowców otworzono ogień, ale pociski eksplodowały daleko od bombowców, które tylko rozluźniły szyk.
W tej chwili zameldowano:
-Panie kontradmirale. Wykryliśmy ruch w eterze. Chyba Niemcy nadają naszą pozycję.
PL_Cmd_Jacek - 2 Maj 2016, 21:06
:
A więc nas znaleźli. Przygotować się do odparcia ataku.
PL_CMDR Blue R - 3 Maj 2016, 06:55
:
9:30
-Ciągle tam latają? - zapytał Jack oficera. Te bombowce zachowały się niekonwencjonalnie. Cały czas latały na dobrych pozycjach do ataku, często chowając się w chmurach, ale ani razu nie atakowały. I tym razem odpowiedź była negatywna. Jedyne, co Niemcy robili, to nadawali wiadomości w eter.

9:53
-Panie kontradmirale. Bombowce torpedowe odleciały.
To było jeszcze bardziej dziwne, ale nie była to żadna sztuczka. Minuty mijały, a bombowce nie wracały.
PL_Cmd_Jacek - 3 Maj 2016, 12:20
:
Jeśli teraz zmienimy kurs bardziej na południe, to i tak nas znajdą, a wejdziemy w zasięg ubootów.

Bardziej na północ, rozumiem, że już się nie da. Więc płyniemy dalej na wschód.
PL_CMDR Blue R - 5 Maj 2016, 21:41
:
W poście nr 84 (Wysłany: 2 Maj 2016, 19:37) dodałem obrazek sytuacyjny (do raportu możesz go chcieć).


====================================================================================================
Sytuacja zaczynała robić się nieciekawa, gdy wczesnym popołudniem wykryto zbliżający się od południa wodnosamolot. Ten okazał się szczęśliwie sojusznikiem i nawet nawiązał kontakt z zewnętrznym eskortowcem nie próbując wlecieć nad konwój, co mogło skończyć się otwarciem ognia przez nerwowego marynarza.
Wkrótce wiadomość z samolotu dotarła także na pokład HMS Liverpool, choć jej przekazanie było utrudnione przez podnoszącą się mgłę.
Cytat:
Za konwojem w odległości 50 mil zaobserwowano "prawdopodobnie" U-Boota idącego śladem konwoju. Na południowy-wschód od Wyspy Niedźwiedziej o poranku widziano kilka podejrzanych obiektów, prawdopodobnie idące na wschód U-Booty.
-Panie kontradmirale - odezwał się kapitan krążownika - Mgła robi się coraz gęstsza. Dalszy rejs przez ten obszar może być niebezpieczny. Górę lodową możemy dostrzec, gdy wbije się w nią jakiś frachtowiec.

PL_Cmd_Jacek - 5 Maj 2016, 22:00
:
Zmieniamy zatem kurs, bardziej na południe - tak jak na szkicu poniżej:


PL_CMDR Blue R - 5 Maj 2016, 22:05
:
-Panie kontradmirale? Zwrot za 12 godzin? (tak zaznaczyłeś) W tym czasie te U-Booty mogą oddalić się na ponad 150 mil (nawet 2 pola).
PL_Cmd_Jacek - 5 Maj 2016, 22:15
:
Wykonać
PL_CMDR Blue R - 5 Maj 2016, 22:37
:
16:36
-Panie kontradmirale. Niszczyciel J. melduje kontakt z zanurzonym okrętem podwodnym tuż przed konwojem. - przekazano na mostek. Moment na uchwycenie kontaktu był fatalny, gdyż widoczność spadła do stu-dwustu metrów.
PL_Cmd_Jacek - 6 Maj 2016, 09:22
:
Niech dwa eskortowce się nim zajmą.
PL_CMDR Blue R - 6 Maj 2016, 09:32
:
Huk bomb odbijał się echem od frachtowców, dla niewprawnego ucha mogąc wprowadzać pewne zamieszanie. Wszyscy jednak dobrze zdawali sobie sprawę, że huk następuje przed konwojem. Sytuacja była nieciekawa i zmuszała eskortowce do szybkiego ataku. Mgła praktycznie uniemożliwiała manewry konwoju, bez rozerwania szyku, więc za chwilę U-Boot mógł się skryć pod konwojem.

17:28
Najpierw odezwała się syrena niszczyciela oraz jednego z frachtowców, a chwilę później zaczął się pokaz dźwięku i światła. Z kierunku duetu syren przed dziobem krążownika, zaświecił nagle zaświecił się na namiarze 0-10* mocny reflektor , do którego dołączyły światła nawigacyjne. Choć tak dawno Jack ich nie widział, kolory rozpoznał momentalnie. Jednostka szła kursem kolizyjnym. Syrena frachtowca mogła zdradzać tylko jedno. Jednostki mijają się w niebezpiecznie bliskiej odległości...
-Panie kontradmirale, kontakt świetlny na... - zaczął meldować kapitan, gdy do uszu Jacka dotarł huk uderzających o siebie blach, choć światła, które widział, ani drgnęły.
PL_Cmd_Jacek - 6 Maj 2016, 12:31
:
Niedobrze, w tej ciemności więcej sami sobie narobimy problemów, niż otrzymamy ciosów od nieprzyjaciela.

Jakie straty ? Jakie uszkodzenia ?
PL_CMDR Blue R - 6 Maj 2016, 13:05
:
-...straty? - zapytał kapitan i spojrzał przez okno. Nagle z mgły tuż obok dziobu wyłonił się pędzący w przeciwną stronę niszczyciel Hunt, wyjąc syreną. Szczęśliwie mijał krążownik w odległości kilkunastu metrów. Niemniej załoga na jego burcie, machała w stronę krążownika, wskazując w kierunku dziobu.
-Panie kontradmirale. Chyba coś się stało przed nami. Ten huk....
W tej chwili z mgły przed nimi wyłonił się z lewej burty dziób niszczyciela Hunt, powoli zanurzający się w kierunku brakującej rufy. Szczęśliwie krążownik szedł prosto na "nieistniejącą już" rufę.
W tej chwili na mostek wbiegł zdyszany marynarz i prawie krzyknął:
"Brytyjski Inżynier staranował niszczyciel!"
Brytyjski Inżynier (6200 BRT*) był statkiem handlowym, który szedł przed nimi. Kapitan jednak zachował zimną krew i jakby nie dostrzegając sytuacji wokoło, zaczął pouczać marynarza.
-Marynarzu. Służycie w Królewskiej Marynarce Wojennej, a nie na włoskiej łajbie. Tutaj....

(jakbyś chciał mu przerwać przemowę, to możesz)



*Jest bez Patcha Kanarona, więc jeszcze wytrzyma kilka torped.
PL_Cmd_Jacek - 6 Maj 2016, 15:01
:
Oznaczcie to miejsce. Niech ostatni z eskortowców wyciągnie rozbitków z wody.
PL_CMDR Blue R - 6 Maj 2016, 15:24
:
Marynarz wykorzystał chwilę i ulotnił się z mostka, nie czekając na dalszą część przemowy. Kapitan krążownika, przyjął postawę zasadniczą i oficjalnie przyjął rozkazy i rozpoczął ich przekazywanie.
W tej chwili otworzyły się drzwi pomostu i podoficer zameldował:
-Panie kontradmirale. Panie komodorze. Szalupa przed dziobem!
W tej chwili do uszu wszystkich dotarł krzyk od dziobu i prawie słyszalny odgłos rozbijanego drewna.
PL_Cmd_Jacek - 6 Maj 2016, 15:33
:
Trzeba wybrać mniejsze zło.

Płyniemy dalej. Zatrzymanie okrętu w takiej chwili spowoduje tylko jeszcze większe zamieszanie i kolejne ofiary.

Tak jak mówiłem. Oznaczyć to miejsce i ostatni eskortowiec ma się zająć rozbitkami.
PL_CMDR Blue R - 6 Maj 2016, 15:42
:
Niestety, zamieszanie nie zamierzało się zmniejszać. Niecałą minutę później lekkim krążownikiem aż podrzuciło, a z głębiny dała się słyszeć potężna eksplozja. Masa wody uderzyła z głębi w krążownik, a w otoczeniu wyrzucając się w powietrze. Momentalnie woda i krążownik znów odpadli, ale zanim zaskoczenie minęło, dały się słyszeć mniejsze eksplozje, które tylko potrząsały rufą okrętu. Te brzmiały niczym wybuchy bomb głębinowych, tylko, że dochodziły spod okrętu, który trząsł się z każdą eksplozją.
W jednej chwili zadzwonił telefon wewnętrzny, ale kolejny wstrząs uciszył go, najwyraźniej zrywając połączenie. I nagle nastała cisza, krążownik ciągle kołysał się na falach, a załoga zaczęła podnosić się z podłogi.
PL_Cmd_Jacek - 6 Maj 2016, 17:05
:
Torpeda ?

Co się stało ? Raport uszkodzeń.
PL_CMDR Blue R - 6 Maj 2016, 21:13
:
Brak telefonu stanowił poważny problem, na szczęście na dole chyba zdawali sobie z tego sprawę, gdyż niedługo po rozesłaniu gońców, przybyli marynarze z rufy okrętu z meldunkiem od podoficerów z poszczególnych przedziałów.
Najgorsze co mieli do zameldowania, to zepsuty telefon, uszkodzone oświetlenie, wyciek oleju z jednego zbiornika (szybko zresztą tamowany) i niegroźny przeciek z jednego wału śruby.
Wyglądało na to, że efekt był mniejszy, niż widowisko. W tej chwili marynarz trzymający ster zaczął nim, coraz szerzej wychylać to w prawo, to w lewo. Jack miał już zareagować, gdy dostrzegł jedną rzecz, którą musiał też dostrzec marynarz. Choć kręcił on mocno sterem, okręt dalej płynął prosto. Marynarz odwrócił się w kierunku Hallidaya i zameldował:
-Panie kontradmirale. Posłusznie melduję, że okręt nie reaguje na koło sterowe. Koło kręci się bez oporów.
PL_Cmd_Jacek - 6 Maj 2016, 21:29
:
Co z ręcznym sterowaniem ??? Pozostaje nam tylko manewrowanie na silnikach ???

Wiemy już co się stało ?
PL_CMDR Blue R - 6 Maj 2016, 21:34
:
-Panie kontradmirale, nie wiadomo, co się stało. Eksplozja była bardzo głęboko. Zaraz dowiem się, co ze sterem awaryjnym. - zameldował blady kapitan. Wkrótce sytuacja zaczęła się klarować, zwłaszcza, gdy "przeciwbieżny" Hunt wrócił i zawiadomił co się stało.
Krążownik przepłynął nad rufą tonącego Hunta, która musiała osiągnąć głębokość, na którą uzbrojone były bomby głębinowe i te wybuchły. Niestety, choć telefon i oświetlenie zostały naprawione, przecieki tamowane, zarówno ster główny, jak i maszyna awaryjna chodziły bez oporów, oznajmiając to, co najgorsze. Prawdopodobnie nie mieli sterów.
PL_Cmd_Jacek - 7 Maj 2016, 21:18
:
Czyli pozostają nam tylko śruby. Płyniemy dalej.
PL_CMDR Blue R - 8 Maj 2016, 13:23
:
O poranku ustąpiła mgła. Choć sytuacja krążownika nie była najlepsza, to chociaż akcja ratunkowa przebiegła bez większych problemów. Kłopoty zaczęły się jednak około 13:20, gdy na niebie pojawiły się czarne punkty. Bombowce Ju88. Ciemne samoloty otoczyły konwój, po czym rzuciły się z wszystkich stron, koncentrując się nie tylko na frachtowcach, ale też na eskorcie oraz krążowniku, który nie mógł wykonywać uników....
PL_Cmd_Jacek - 8 Maj 2016, 14:00
:
Pięknie. Otworzyć ogień.

Nadać do dowództwa:

W nocy w skutek kolizji z frachtowcem, zatonął jeden eskortowiec. Wybuchające bomby uszkodziły krążownik. Sytuacja obecnie: jesteśmy atakowani przez wrogie samoloty. Halliday
PL_CMDR Blue R - 8 Maj 2016, 14:13
:
-Tak jest panie... - powiedział oficer, gdy za oknem coś mignęło, okrętem zatrzęsło wśród wielkiego huku, rzucając wszystkimi w powietrze.. I momentalnie na mostku zapadła cisza, zupełnie nie pasująca do terkotu artylerii i huku bomb, który dobiegał zewsząd. Halliday przez chwilę nie mógł wykonać żadnego ruchu i tylko tępo przyglądał się sytuacji. Pierwszy oficer podniósł się na kolana i chwytając za wybitą pancerną szybę, wyjrzał na zewnątrz w kierunku spowitego w gęstym dymie.
Obrócił się w kierunku kapitana i kontradmirała i złożył meldunek, którego jednak Halliday nie rozumiał. Jakiś marynarz podciągnął admirała na rękach i usadził w pozycji siedzącej. Powoli świadomość wracała Hallidayowi i meldunek złożony przez pierwszego oficera stawał się zrozumiały "Trafienie pod mostkiem". To by też tłumaczyło ten ogromny huk i siłę, która rzuciła nim o sufit. Nie mógł jednak wypowiedzieć ani słowa i siedział tak oszołomiony, gdy pierwszy oficer zbierał meldunki o uszkodzeniach i dowodził trafionym krążownikiem. Z jego słów wynikało, że poza kilkoma rannymi od ognia broni maszynowej i odłamków obyli się bez strat, a okręt nie miał większych uszkodzeń. Metry dzieliły bombę od trafienia w żywotne elementy wieży i wyeliminowanie jej. Podobnie jak metry dzieliły ją od wbicia się w mostek. Wtedy też pierwszy oficer zapytał:
-Admirale, dobrze się pan czuje?
Halliday siłował się ze swoim ciałem, ale to odmawiało posłuszeństwa. Był jakby widzem w toczącym się spektaklu. Gdy oficer drugi raz zadał pytanie, Jack spiął się i nagle jakby rozkruszył się beton, który spajał jego ciało, mógł mówić i funkcjonować. I to akurat w momencie, gdy z pomostu zakrzyknięto:
-(Brytyjski) Inżynier został trafiony!
PL_Cmd_Jacek - 8 Maj 2016, 14:20
:
:cenzura: :cenzura: :cenzura: :cenzura:

że co ??? acha :cenzura: :cenzura: :cenzura:

było blisko, idzie kolejna fala ?
PL_CMDR Blue R - 8 Maj 2016, 15:00
:
Jakby na potwierdzenie tych słów, zaraz obok krążownika spadła kolejna bomba. Junkersy podeszły do kolejnego ataku, zarzucając konwój bombami. Jack widział, jak obok pochylającego się na burtę Brytyjskiego Inżyniera do wody spada jeden z Junkersów, ciągnąc za sobą ogień. Wtedy też jeden z Huntów, osłaniających nabierający wody statek, zniknął w kuli ognia, gdy bomba trafiła go w śródokręcie. Gdy dym się rozwiał, obok tonącego Inżyniera, znikał też w wodzie dziób niszczyciela.

Atak na krążownik zakończył się, gdy wskutek niemożliwości manewrowania, krążownik wyszedł z szyku, ciągnąc dym spod mostka. Wróg najwyraźniej uznał, że wyeliminował dowodzenie okrętu i skupił się na innych jednostkach. Ostatecznie atak zakończył się przed 15:00, gdy Junkersy odleciały. Liverpool ostrożnie wrócił na miejsce w szyku. Atak nie wyglądał najlepiej. Niszczyciele Hunt pokazały dlaczego nie są pełnoprawnymi niszczycielami. Dwa z nich zostały bezpośrednio trafione ciężkimi bombami, łamiąc się w pół, a trzeci z nich zaczął nabierać w niekontrolowany sposób wody i po ewakuacji załogi na przepływający w pobliżu eskortowiec musiał być zatopiony. Za cenę 3 Huntów i 2 frachtowców zestrzelono tylko 6 Junkersów... o ile jeszcze wśród tych 6 nie było "podwójnie zaliczonych zestrzeleń"
-Panie kontradmirale. Mamy potwierdzenie odbioru wiadomości ze Scapa Flow. Przechwyciliśmy też nadaną do Scapa Flow wiadomość z Rosji... Aż trudno w nią uwierzyć:

Cytat:
MBM do HFC X 1 PRU wykryła przemieszczenie Tirpitza X Pancernik został odnaleziony 5 mil dalej z rufą zatopioną w wodzie niedaleko skał X Zdjęcia przyślemy następnym konwojem XXX

PL_Cmd_Jacek - 8 Maj 2016, 18:02
:
Chociaż tyle dobrze. RAF prawdopodobnie dorwał Tirpitza.

Nadajcie do HFC:

3 Hunty zatopione, 2 frachtowce na dnie, Liverpool trafiony bombą. Płyniemy dalej. Halliday.
PL_CMDR Blue R - 9 Maj 2016, 08:43
:
-Panie kontradmirale. Ogień pod pokładem został całkowicie ugaszony, ale mesa oficerska nie nadaje się do użycia. To chyba największa strata od tej bomby - zameldował pierwszy oficer, gdy do oficerów zbliżył się podoficer i zameldował:
-Panie kontradmirale, panie kapitanie. Otrzymaliśmy ze Scapa Flow wiadomość z pozycjami U-Bootów na naszej trasie.
To była chyba pierwsza wiadomość od wiceadmirała Kanarona, którą Jack odebrał z radością. Jednak nad mapami wiadomość, choć niezwykle praktyczna, pokazała złowrogość sytuacji.
Na ich trasie, na obszarze, gdzie pływały góry lodowe, zebrały się 4 U-Booty, a ich pozycje, które miały zająć były znane (o ile je osiągnęły lub nie opuściły ich naprowadzane przez lotnictwo*). Na południe od tego obszaru natomiast znajdowały się "3 U-Booty", ale ich lokalizacja nie była znana.
To nie była decyzja z "dobrym" rozwiązaniem. Płynąć dalej tym kursem czekały na nich silniejsze siły wroga, ale których pozycje w przybliżeniu znali, co dawało jakąś przewagę. Z drugiej strony trasa bliższa Norwegii wiodła w kierunku mniejszych sił wroga, którego pozycje były jednak nieznane.

[szczegóły, mapa w temacie głównym]




*Co zaskakujące oprócz ataków bombowców, coś żadne samoloty was nie zaczepiają/śledzą.
PL_Cmd_Jacek - 9 Maj 2016, 09:03
:
I niestety oprócz ubootów są jeszcze góry lodowe. Kierujemy się na południowy-wschód. Przebijemy się przez mniejsze stado.
PL_CMDR Blue R - 9 Maj 2016, 18:11
:
Minęła 18, gdy dostrzeżono pierwszy samolot. Co gorsza, nie była to Catalina, a Niemiecki wodnosamolot Heinkla. Samotny samolot zaczął krążyć wokół konwoju, a wzmożony ruch w eterze świadczył, że oto niedługo mogą mieć towarzystwo.
PL_Cmd_Jacek - 9 Maj 2016, 18:18
:
Niedobrze. Nadaj do HFC, że zmieniliśmy kurs by ominąć zbierające się stado, ale zostaliśmy wykryci przez niemiecki samolot.
PL_CMDR Blue R - 9 Maj 2016, 18:32
:
Tuż przed 20, dostrzeżono pierwsze samoloty Luftwaffe. Ociężałe Heinkle 111, niosąc torpedy, zbliżały się od tyłu konwoju nisko nad wodą, licząc najwyraźniej na zaskoczenie konwoju. Zostali jednak wypatrzeni.
PL_Cmd_Jacek - 9 Maj 2016, 18:49
:
Otwieramy ogień. Oczywiście Liverpool wspiera frachtowce.
PL_CMDR Blue R - 9 Maj 2016, 19:14
:
Pierwsze pociski zaczęły spadać w pobliżu samolotów, zanim te jeszcze zbliżyły się na odległość pozwalającą na wypuszczenie torped. Artylerzysta z rufy Liverpoola naprawdę dał pokaz umiejętności. Już druga salwa trafiła w pobliże czołowego Heinkla, wytrącając samolot z równowagi, który rozbryzgując wodę po okolicy uderzył w wodę i wywinął kozła. Pierwsze wrogie maszyny wypuściły z daleka torpedy i nabrały wysokości, ale kolejne z nich niestrudzenie gnały prosto w ogień lżejszych dział z eskortowców i frachtowców. Nagle kolejny z torpedowców stanął w ogniu i wpadł do morza. To było jakby wezwanie do rzucenia torped. Pozostałe maszyny zrzuciły torpedy i odbiły w górę. I tu zaczęły się kłopoty. Komandor konwoju natychmiast podniósł semafor "uniku w lewo" i zaczęły go wykonywać wszystkie jednostki, poza Liverpoolem. Powoli skręcający okręt cały czas był narażony na trafienie, gdy pocisk trafił w pobliże kolejnego Heinkla. Maszyna zaczęła pikować w dół i była to jedyna zestrzelona maszyna z której ktoś próbował ratować się skokiem na spadochronie do lodowatej wody. W tej samej chwili dostrzeżono torpedy, idące równolegle do obecnego kursu Liverpoola. Mijały nerwowe chwile, gdy załoga obserwowała ich bieg, aż zameldowano:
-Przejdą na sterburcie, panie kontradmirale.
W tym czasie frachtowce już zeszły z trasy torped, a wrogie maszyny (poza wodnosamolotem) odlatywały. To był krótki atak. Wtem torpedy, którym kończyła się energia zaczęły wybuchać, na szczęście z dala od krążownika. I tu pojawił się problem. Krążownik wypadł z konwoju, który choć wrócił na stary kurs, był teraz na północ od pozbawionego możliwości manewru krążownika.
-Panie kontradmirale. Postawić okręt w dryf i jak konwój nas wyprzedzi znów wchodzimy od tyłu?
PL_Cmd_Jacek - 9 Maj 2016, 19:22
:
Nie, żaden dryf. Ubooty są w pobliżu, a nie wiadomo kiedy jakiś samolot się pojawi.

Nadajcie do konwoju, by lekko nie zmieniali kierunku i zaczekali na nas. W końcu manewrować możemy, jedynie promień skrętu jest dużo większy.

A i nadajcie do HFC, że odparliśmy atak wrogich samolotów, bez strat własnych.
PL_CMDR Blue R - 9 Maj 2016, 19:30
:
-Tak jest, panie kontradmirale. Wykonamy wielkie koło i wejdziemy od tyłu.
PL_CMDR Blue R - 9 Maj 2016, 20:55
:
(połowa koła dalej)
-Panie kontradmirale. Samoloty przed dziobem!
Ten meldunek wywołał niemałe poruszenie, zwłaszcza, gdy dostrzeżono formację ponad 25 maszyn Ju88, idących naprzeciw ich....
PL_Cmd_Jacek - 9 Maj 2016, 21:08
:
No to ślicznie. Cała naprzód.
PL_CMDR Blue R - 9 Maj 2016, 21:16
:
Gdy samoloty zaczęły zbliżać się do krążownika, otworzono ogień. Ku zaskoczeniu jednak wszystkich albo Niemcy zidentyfikowali ich jako niszczyciel, albo uznali za nieważny cel, gdyż wszystkie maszyny skierowały się na konwój, rzucając bomby zarówno na frachtowce, jak i pobliskie eskortowce.
Dym i mgła wodna zaczęły osłaniać konwój, a Liverpool był bardziej widzem, mogąc wspomóc konwój tylko najcięższą artylerią.

Wreszcie Junkersy odleciały i (co zaskakujące) konwój niewiele różnił się od tego, który opuszczono przed chwilą. Żaden z frachtowców nie został bezpośrednio trafiony, żadna jednostka nie tonęła. Wydawało się, że to koniec. Gdy Liverpool mijał ostatnie rzędy frachtowców, odebrano wiadomość od prowadzącego niszczyciela "Kontakt z okrętem podwodnym".
PL_Cmd_Jacek - 9 Maj 2016, 21:20
:
2 przednie eskortowce - na polowanie.

Nadać do HFC: Kolejny atak kilkudziesięciu samolotów odparty - bez strat własnych. Ubooty w pobliżu.
PL_CMDR Blue R - 9 Maj 2016, 21:27
:
Eskortowce wróciły do konwoju przed północą z meldunkiem o "utraconym kontakcie po obrzuceniu bombami". "Możliwe zatopienie" - brzmiał efekt.
PL_Cmd_Jacek - 10 Maj 2016, 15:25
:
OK, ustawić szyk i płyniemy zgodnie z planem.
PL_CMDR Blue R - 10 Maj 2016, 16:01
:
Spokój trwał ledwo do 4:00, a nawet został przerwany chwilę wcześniej. O tej porze dostrzeżono zbliżające się od południowego-wschodu junkersy.
PL_Cmd_Jacek - 10 Maj 2016, 16:06
:
I znowu, i tak do końca.

Otworzyć ogień.
PL_CMDR Blue R - 10 Maj 2016, 16:26
:
I znów bombowce zanurkowały w grad ognia. Początkowo atak wydawał się nieskuteczny, gdy pierwszy bombowiec, ciągnąc z silników płomienie, zderzył się z powierzchnią wody. Jednak po 20 minutach ataku, gdy wszyscy obserwowali kolejny spadający bombowiec, nastąpiła eksplozja frachtowca wiozącego amunicję. Kula ognista momentalnie zamieniła się w grad szczątków, które spadały na pobliskie jednostki, w tym na HMS Liverpool, powodując kilka małych pożarów. Szczęśliwie ogień nie przeniósł się na inne jednostki wiozące amunicję. Tymczasem kolejne bombowce nadlatywały i celowały w kolejne jednostki. Wróg wyjątkowo nie zwracał uwagi na krążownik, ale zapora ogniowa uniemożliwiła bombowcom celne ataki.
Ostatecznie atak zakończył się po 45 minutach. Za cenę zestrzelenia 3 bombowców utracono tylko 1 frachtowiec.
PL_Cmd_Jacek - 10 Maj 2016, 21:07
:
Było ciężko tym razem. Ale i tak artylerzyści się bardzo dobrze spisali. Płyniemy dalej.

Nadaj meldunek do HFC: atak 30 samolotów torpedowych odparty. 1 frachtowiec zatopiony.
PL_CMDR Blue R - 10 Maj 2016, 21:16
:
(pst. bombowych)
PL_Cmd_Jacek - 10 Maj 2016, 21:40
:
ok bombowych :-)
PL_CMDR Blue R - 10 Maj 2016, 21:42
:
9:40
-Panie kontradmirale! - zameldowano z radia - Korweta na prawej burcie zauważyła okręt podwodny!
PL_Cmd_Jacek - 10 Maj 2016, 21:53
:
3 korwety do ataku
PL_CMDR Blue R - 10 Maj 2016, 22:36
:
Tym razem polowanie trwało dłużej, ale i to zakończyło się bezowocnie. Gdy na HMS Liverpool odebrano wiadomość, że korwety przerywają pościg, jeden z Huntów zameldował kontakt z zanurzonym okrętem podwodnym na północnej flance konwoju.
PL_Cmd_Jacek - 10 Maj 2016, 22:40
:
2 Hunty do akcji.
PL_CMDR Blue R - 10 Maj 2016, 22:43
:
Tym razem pościg trwał bardzo krótko, gdyż po drugim ataku niszczyciele utraciły kontakt. Przez najbliższą godzinę próbowano go odzyskać, ale wrogi U-Boot zniknął uciekając lub tonąc...
PL_Cmd_Jacek - 11 Maj 2016, 08:35
:
Przynajmniej go odgoniły. Płyniemy dalej.
PL_CMDR Blue R - 11 Maj 2016, 11:06
:
-Panie kontradmirale. Minęliśmy właśnie południk 30E. Przed wieczorem powinniśmy być w zasięgu lotnictwa z Murmańska, a jutro dopłyniemy do Murmańska. - zameldowano na pół godziny przed kolejnym nalotem, który rozpoczął się około 10:00.

Kilka minut po 10:00 z płynącego na południowym wschodzie grupy niszczycielu dostrzeżono zbliżającą się formację Ju88. Wiadomość dotarła na mostek HMS Liverpool tuż przed tym, jak i na krążowniku wykryto zbliżającą się formację.
PL_Cmd_Jacek - 11 Maj 2016, 12:39
:
Nie odpuszczają. Przygotować się i ognia.
PL_CMDR Blue R - 11 Maj 2016, 12:56
:
Tym razem atak spadł na front konwoju. Odłamki wybuchające przed konwojem zasypywały nie tylko Junkersy, ale też i przednie frachtowce. Tym razem wróg albo uznał, że wystarczająco przetrzebił eskortę, albo był zdesperowany zatopić konwój, zanim ten dojdzie do Rosji. Dla Liverpoola było to jednak jak wybawienie, gdyż załoga nie musiała się wysilać, aby wykonywać uszkodzoną jednostką ostre manewry. Kolejno atakowały dwie fale Junkersów, każda za cenę 2 maszyn, bezpośrednio trafiła inny frachtowiec. O ile pierwszy z nich został uszkodzony powierzchownie, o tyle druga fala trafiła w dwie ładownie wielkiego frachtowca, którego załoga natychmiast rzuciła się do szalup, podczas gdy statek zaczął przechylać się.

Wkrótce Junkersy odleciały, a wraz z nimi także i wodnosamolot, który do tej pory śledził (zmieniając się z podobnym). 11 frachtowców tymczasem kontynuowało rejs....
PL_Cmd_Jacek - 11 Maj 2016, 17:37
:
Niestety kolejny cywil na dnie. Płyniemy dalej.

Nadaj meldunek.
PL_CMDR Blue R - 12 Maj 2016, 08:21
:
16:00
-Panie Kontradmirale. Właśnie minęliśmy Kirkeness. Za pół godziny konwój zmienia kurs na południowy-wschód. - zameldowano. Jack bardzo długo czekał na ten meldunek, który określał, że następnego dnia zobaczą ląd. Niestety, nie minęło 15 minut, gdy odebrano wiadomość z jednej z korwet.

"Od południowego-wschodu zbliża się około 12 Junkersów". I znów chwilę później zauważono czarne punkciki zbliżające się ku konwojowi.
PL_Cmd_Jacek - 12 Maj 2016, 08:31
:
:cenzura: już myślałem, że będziemy mieli spokój.

Czy jesteśmy już w zasięgu lotnictwa sowieckiego ? Nadaj prośbę o pomoc.

A my robimy swoje. Ogień zaporowy.
PL_CMDR Blue R - 12 Maj 2016, 08:35
:
Ten atak wyglądał jednak diametralnie inaczej. Ledwo samoloty zbliżyły się do krawędzi zasięgu ciężkich dział krążownika, a wykonały zwrot na południe, oddalając się co prędzej i nawet nie podejmując ataku. Działa nie zdążyły się nawet rozgrzać, gdy samoloty znalazły się poza zasięgiem.
PL_Cmd_Jacek - 12 Maj 2016, 10:13
:
No i tak do ma zawsze wyglądać. :8) .

I niech ktoś mi tylko powie, że krążownik nie może skutecznie bronić konwoju i powinien płynąć gdzieś tam wokoło.
PL_CMDR Blue R - 12 Maj 2016, 10:18
:
-Panie kontradmirale! - zameldowano z wachty - Od południa zbliżają się kolejne maszyny. Lecą w kierunku tamtych bombowców. Jest ich co najmniej szóstka.

(chciałoby się, co? Akcja dopiero zaczyna się)
PL_Cmd_Jacek - 12 Maj 2016, 20:08
:
Ruskie ???? Czy wrogie ????
PL_CMDR Blue R - 12 Maj 2016, 20:16
:
-Z tej odległości nie da się rozpoznać, panie kontradmirale - zameldowano. Wkrótce jednak widoczne stały się nieprzyjazne intencje wobec wcześniej dostrzeżonych maszyn.
-Panie kontradmirale. Te "nowe" samoloty to coś dwusilnikowego. Chyba Rosyjskie Pe-2 (bombowiec)
PL_Cmd_Jacek - 12 Maj 2016, 20:21
:
Jak tylko ich odgonią, to podziękujcie im aldisem.
PL_CMDR Blue R - 12 Maj 2016, 21:22
:
Dziękować nie było jednak komu. Walka została stoczona z dala od grupy, kilka maszyn spadło do morza, po czym obie grupy odleciały w różnych kierunkach. "Junkersy" na południowy wschód, a "Pe-2" na południe.

Konwój znów został osamotniony.
PL_Cmd_Jacek - 12 Maj 2016, 21:26
:
Hmmmm :schock ,

No dobra, płyniemy dalej.
PL_CMDR Blue R - 12 Maj 2016, 21:31
:
Około 21:30 nad konwojem pojawiła się Catalina z kolejnym "niezwykłym" meldunkiem.
"Około 150 mil za konwojem widziano płynące na zachód U-Booty, chyba szkopy odpuściły"
To było bardzo niepokojące.
PL_tes - 12 Maj 2016, 21:42
:
Heheh, Finek cwana sztuka. Jacku porownaj ikonki Ju88 z porzedniego ataku i najdz 3 roznice. :|| :lol
PL_CMDR Blue R - 12 Maj 2016, 21:49
:
Dokładnie

Rozwiązanie zagadki (skoro już po wszystkim (sami się postrzelali :( )
"Szare Ju88" = Sowieckie Pe-3
"Czerwone Pe-2" = Niemieckie Bf110


==========================================================
PL_Cmd_Jacek - 12 Maj 2016, 21:55
:
Oczywiście trzeba komplikować życie :|| . Nic kawaleria idzie dalej.
PL_CMDR Blue R - 13 Maj 2016, 21:21
:
Kilka godzin później dostrzeżono jednosilnikowe maszyny. Na szczęście byli to Rosjanie. Wkrótce też dołączył niszczyciel, 2 torpedowce oraz trałowce, wprowadzające konwój do Murmańska.

Sytuacja zaczęła się komplikować, gdy dotarli na kotwicowisko. 4 frachtowce stały na nim tak, jak zostały zostawione 2 tygodnie wcześniej, ciągle z ładunkiem na pokładach. Oznaczało to, że jeszcze konwój PQ14 nie został w pełni rozładowany. Zostawiając frachtowce na kotwicowisku, krążownik wprowadzono do portu, do bardzo dobrze znanej Jackowi części bazy. Rzucenie cum nastręczało wiele problemów ze względu na uszkodzenie krążownika, ale po kilku nieudanych próbach z pomocą holownika, udało się zatrzymać okręt przy wojskowym nabrzeżu.
-Panie kontradmirale. Okręt zatrzymany. Spuszczamy parę - zameldował kapitan, gdy na mostek wszedł bosman odpowiedzialny za trap i zameldował:
-Panie kontradmirał, panie kapitanie. Admirał Golovko z floty Rosyjskiej chce widzieć się z panem kontradmirałem.... tylko tą informację przekazali nam Rosjanie, a nie nasi, panie kontradmirale.
PL_Cmd_Jacek - 13 Maj 2016, 22:18
:
Ok, spotkam się z nim.

Załatw proszę w kapitanacie sprawę naprawy steru.
PL_CMDR Blue R - 19 Maj 2016, 07:12
:
Gdy Jack wracał od wizyty u wiceadmirała Golovki, spostrzegł na nabrzeżu przy rufie krążownika bosmana z jakimś Rosjaninem, ciągnącego linę, która znikała w wodzie. Wtem pojawił się koniec liny z trzymającym się jej kurczowo jakimś roznegliżowanym człowiekiem. Przez myśl Jacka przeszło, aby pomóc w tej akcji ratunkowej, ale w tej chwili mokry Rosjanin wspiął się na nabrzeże, a bosman podał mu ręcznik. Sam fakt przygotowania ręcznika świadczył, że akcja była zaplanowana.
W tej samej chwili Jack dostrzegł też kapitana okrętu, zmierzającego w stronę trapu. Mina kapitana świadczyła, że nie miał dobrych wieści. Gdy spotkali się przy trapie, kapitan zameldował, że płetwonurków, którzy teraz mogliby spojrzeć na ster Rosjanie nie mają, a suche doki okupują teraz ich okręty, uszkodzone po akcji sprzed miesiąca, gdy strzelali się z niemieckimi ciężkimi niszczycielami.
-Panie kontradmirale. Chyba będziemy musieli wrócić takim uszkodzonym okrętem do Wielkiej Brytanii - powiedział kapitan. Jacka jednak bardziej interesował widziany kątem oka bosman. Wyciągnięty z wody Rosjanin coś narysował węglem na nabrzeżu, Bosman to przerysował, po czym wręczył obu Rosjanom butelkę... wyglądało to jak butelka szkockiej whiskey z mesy oficerskiej (obecnie zresztą nieczynnej wskutek uderzenia bomby).
-W Rosyth się nie ucieszą. - dodał kapitan - Już i tak pracują na pełnych obrotach. - po czym wyciągnął dokumenty, aby podać żandarmowi pilnującemu trapu. Tymczasem bosman schował kartkę do kieszeni i również ruszył w stronę trapu.
-Panie kontradmirale, panie kapitanie, - powiedział, gdy podszedł do oficerów, którym żandarm sprawdzał dokumenty (a że zapewne nie umiał czytać, patrzał tylko, czy wyglądają jak powinny) - Mogę z panami zamienić 2 słowa, gdy będziemy już na okręcie?

Wkrótce wszyscy 3 znaleźli się na okręcie. Bosman wyciągnął z kieszeni kartkę, na której był naszkicowany ster okrętu. Na sterze znajdowały się jakieś linie, których znaczenia Jack nie znał.
-Panie kontradmirale, panie kapitanie. Dokonałem przeglądu steru. - tu wskazał na kilka linii - Ster jest złamany w tym miejscu, całego spodu brakuje. Połączenie z maszyną sterową jest zerwane - tu wskazał na kolejną linię - ale to można naprawić w przeciągu 1 dnia, nie tak dobrze jak w stoczni Marynarki, ale wystarczająco, abyśmy mogli manewrować.
PL_Cmd_Jacek - 19 Maj 2016, 09:41
:
I jesteśmy to w stanie naprawić, mimo braku suchego doku ? Jeśli tak to bierzcie się do roboty. Spisaliście się znakomicie. A tak swoją drogą, podziwiam ludzi, którzy wchodzą bez kombinezonu do tej lodowatej brei.

A i jeszcze jedno: jak trwała może być taka naprawa ? Na co możemy sobie pozwolić w trakcie ewentualnej bitwy ?
PL_CMDR Blue R - 19 Maj 2016, 09:50
:
Kapitan był zdezorientowany sytuacją i chyba uznał, że to bosman nurkował. Bosman tymczasem odpowiedział, że nie może na to pytanie odpowiedzieć, bo musi to skonsultować z inżynierem pokładowym.

Wkrótce zjawił się z nim, ale inżynier nie miał dobrych wieści.
-Panie kontradmirale. Panie kapitanie. Taka naprawa będzie typowo prowizoryczna. Uzyskamy zwrotność na proste manewy, ale o ostrych manewrach podczas bitwy raczej bym nie myślał. Pan bosman trochę przesadził z 1 dniem. 2-3 raczej to zajmie. Warsztat musi wykonać odpowiednie części.

2-3 dni już nie brzmiało tak dobrze. W zasadzie to Jack nie wiedział, czy tylko uzupełnią paliwo (bunkrowiec miał zostać podstawiony za kilka godzon) i wychodzą w morze, czy mają dłuższy postój. Odpowiedź na to znał zapewne wiceadmirał John Tovey, dowódca Brytyjskiej Misji Wojskowej w ZSRR.
PL_Cmd_Jacek - 19 Maj 2016, 11:04
:
W takim razie muszę porozmawiać z Tovey-em. Tak czy siak i musimy te 3 dni poczekać. Bez steru, ryzykujemy utratę okrętu.
PL_CMDR Blue R - 19 Maj 2016, 13:26
:
Podczas wizity u wiceadmirała Johna Tovaya było mniej alkoholu, niż u Golovki, za to więcej konkretów.
Rozładunek konwoju PQ14 się przeciągał, a co za tym idzie wyjście konwoju QP11. Tovey oceniał je na 5 dni, choć Rosjanie zapewniali, że wystarczą im 3.
1 motorowiec z konwoju PQ14 miał awarię i to, czy wróci z konwojem QP11 zależało od tego, czy do wyjścia konwoju w morze załoga zdąży z naprawą.
Tirpitz był na dnie. To był fakt. Halliday mógł obejrzeć zdjęcia niemieckiego okrętu zatopionego we fiordzie. To na pewno zmniejszało zagrożenie dla niego.

Na koniec rozmowy John zapytał:
-Admirale. Był pan dziś u wiceadmirała Golovki. Był w dobrym humorze, czy raczej nie?
PL_Cmd_Jacek - 19 Maj 2016, 15:41
:
Rozmowa była konkretna i rzeczowa, trudno mi określić jego nastrój. Ale spotkanie przebiegło w milej atmosferze.
PL_CMDR Blue R - 19 Maj 2016, 15:57
:
-Widzicie, admirale, zatopienie Tirpitza zmieniło sytuację w Arktyce. Miesiąc temu przyleciały tu nasze Hampdeny, aby w razie potrzeby wesprzeć Rosjan. A teraz okazuje się, że nie są tu potrzebne. Maszyny zostawimy Rosjanom i przeszkolimy ich pilotów w używaniu ich, ale nasi piloci muszą wrócić najbliższym konwojem.
Mam nadzieję, że na pańskim okręcie znajdzie się miejsce dla pilotów i kilkunastu osób technicznych?
PL_Cmd_Jacek - 19 Maj 2016, 17:23
:
Znajdzie się, a jak jeszcze uda Wami się pomóc mi z naprawą okrętu, to zapewnię im komfortowy powrót do domu. Hmm, jak to powiedzieć bomba rozwaliła kantynę.
PL_CMDR Blue R - 19 Maj 2016, 17:43
:
-Jedyne, czego tu nie brakuje to drewna. Jak chcecie mieć drewniane ściany, to na pewno uda się coś zorganizować. Niestety, meble, żywność i alkohol, to tu towary deficytowe.
PL_Cmd_Jacek - 19 Maj 2016, 17:58
:
:8) To przynajmniej kantyna w boazerii będzie. Nikt nie ma takiej w całej flocie.
PL_CMDR Blue R - 31 Maj 2016, 14:15
:
18 maja 1942, g. 14:00
-Panie kontradmirale. Okręt jest gotowy do próby morskiej. - zameldował kapitan.
"Nareszcie" - przebiegało Hallidayowi przez myśl. Ostatnie dni to był niekończący się ciąg alarmów przeciwlotniczych, gdzie tylko 2 razy dostrzegli samoloty, bombardujące port. Zwykle atakowane były pojedyncze cele, jak statki na kotwicowisku, czy stacja kolejowa.

Okręt, choć z prowizorycznie naprawionym sterem i tyrolską chatką zamiast mesy oficerskiej, był gotów do drogi. Halliday nie mógł powstrzymać uśmiechu, gdy oglądał mesę. Planował wybrać się zimą 1939/1940 do Bawarii w góry, ale wybuch wojny pokrzyżował te plany. Teraz "ekwiwalent" Bawarii w górach miał na okręcie. Jack spojrzał na mapę. Kapitan proponował wyjście z portu, rejs w kierunku morza Arktycznego, aż do bazy brytyjskich sił w ZSRR w Polarnyj, a następnie powrót. Krótki, około 50milowy rejs, który miał pokazać, jak sprawuje się okręt*.



*Zgodę na próby morskie macie.
PL_Cmd_Jacek - 31 Maj 2016, 15:27
:
Ok, w takim razie kapitanie przeprowadźcie próby. Zobaczymy na co stać nasze czółno.
PL_CMDR Blue R - 31 Maj 2016, 19:28
:
Było około 17:00, gdy HMS Liverpool dotarł w pobliże bazy Polarnyj, gdzie mieli zawrócić. Okręt sprawował się dobrze. Nie mieli co prawda możliwości przećwiczenia ostrych manewrów, zarówno przez brak miejsca, jak i niepewność, czy ster wytrzyma. Jack stał na pomoście i przez lornetkę obserwował Catalinę podchodzącą do wodowania w bazie.
Taki widok mógłby wyglądać sielsko, gdyby nie widmo wojny, wiszącej nad Północną Rosją. I nagle sytuacja uległa zmianie.

Działa przeciwlotnicze broniące bazy w Polarnyj, nagle odezwały się i nad bazą pojawiły się czarne obłoki. Wtedy też pomiędzy nimi, Jack zobaczył około 30-40 czarnych punktów, zbliżających się do bazy.
PL_Cmd_Jacek - 31 Maj 2016, 21:54
:
Zwiększyć prędkość, przygotować się do odparcia ataku przeciwlotniczego.
PL_CMDR Blue R - 1 Czerwiec 2016, 09:48
:
Jack obserwował, jak Catalina, która lądowała przyspiesza, aby wystartować, gdy nisko nad ziemią, lotem koszącym zaatakował dwusilnikowy messerschmitt. Nabierający wysokości wodnosamolot, nie mógł się równać podchodzącemu do ataku ciężkiemu myśliwcowi. W tej samej chwili z drugiej strony okrętu zameldowano:
-Panie kontradmirale. Hurricany z prawej. Lecą nisko nad ziemią!
PL_Cmd_Jacek - 1 Czerwiec 2016, 12:45
:
Ktoś na atakuje ?
PL_CMDR Blue R - 1 Czerwiec 2016, 13:08
:
(na razie okręt nie jest atakowany, niemniej bombowce się zbliżają. Pytanie, czy spadną na bazę w Polarnyj, czy na was. A z drugiej strony myśliwce radzieckie nadlatują)
PL_Cmd_Jacek - 1 Czerwiec 2016, 19:39
:
Ok, pełna prędkość i gotowość bojowa.
PL_CMDR Blue R - 1 Czerwiec 2016, 19:47
:
Kapitan krążownika spojrzał na mapę, na której był naniesiony planowany kurs. Właśnie mieli zawracać, gdyż było to w miarę szerokie miejsce. Wskazując przed dziób okrętu zapytał:
-Panie kontradmirale, wychodzimy na pełne morze?
W tej chwili Hurricane z warkotem przeleciały nad okrętem, otwierając ogień do wrogich maszyn.
PL_Cmd_Jacek - 1 Czerwiec 2016, 19:53
:
Szerokim łukiem zawracamy. Zwolnimy i przeczekamy nalot, po czym wrócimy do portu.
PL_CMDR Blue R - 2 Czerwiec 2016, 07:43
:
Oczy wszystkich członków załogi spoglądały nerwowo w niebo, które przecinały pociski i samoloty. Największa jednak nerwowość panowała na mostku. Okręt szerokim łukiem zawracał, pozbawiony możliwości manewrowania. Stanowili łatwy cel, a ich jednym atutem był fakt, że wróg o tym nie wiedział.

Mijały nerwowe minuty, ale nie licząc kilku dwusilnikowych samolotów przelatujących wysoko nad krążownikiem (i otrzymujących od niego "gorące pozdrowienia"), nie zostali zaatakowani, czego nie można było powiedzieć o bazie w Polarnyj. Słup gęstego dymu i ognia wnoszący się nad bazą świadczył o pożarze paliwa, dwa wodnosamoloty tonęły w wodzie, a kolejne były poszarpane, a dym spowijał także jeden z bunkrowców służących do zaopatrzenia sił Royal Navy. Końca ataku nie dane było jednak oglądać z krążownika, gdyż cypel półwyspu przesłonił widok, zostawiając na widoku tylko dymy oraz jednego Ju88, którego załoga najwyraźniej chciała awaryjnie wodować, ale maszyna nie doleciała do wody i zaryła w ziemię, zatrzymując się tuż przy brzegu. Z płonącej maszyny wydostawała się załoga, nie mając żadnych szans na ucieczkę, otoczona z 3 stron wodą, a z czwartej aliancką bazą.
PL_Cmd_Jacek - 2 Czerwiec 2016, 07:49
:
No to mają :cenzura: .

Jak nikt do nich z brzegu nie płynie, to podejmiemy ich i przekażemy Sowietom.
PL_CMDR Blue R - 2 Czerwiec 2016, 07:52
:
(oni są właśnie na brzegu. Dokładnie na krawędzi)
PL_Cmd_Jacek - 2 Czerwiec 2016, 07:54
:
OK rozumiem. W takim razie nadaj do bazy informację i nich. Niech ktoś rosyjskiej milicji się nimi zajmie.
PL_CMDR Blue R - 2 Czerwiec 2016, 08:04
:
-Panie kontradmirale. Mamy potwierdzenie odbioru wiadomości - zameldowano, gdy ponad godzinę później okręt był wprowadzany do portu w Murmańsku. Wraki Sztukasów i cięższych maszyn oraz ślady po uderzeniach bomb na nabrzeżu świadczyły, że atak przeprowadzono także na port i nie był to tylko kilkusamolotowy rajd, ale duże uderzenie. Niemniej port w Murmańsku wyglądał lepiej od bazy Polarnyj, którą obserwowali.

Ledwo położono trap, a już pojawili się rosyjscy żandarmi, aby "pilnować, by nikt nie wtargnął na okręt sojusznika", co oznaczało, że pilnowali ruchu marynarzy RN. Jednak najważniejszy cel rejsu - próba stery - wypadła pozytywnie. Co prawda wytrzymałość steru przy atakach lub ostrych manewrach pozostawała niewiadomą, ale pewne było, że wreszcie mogą utrzymać się w konwoju bez większych przeszkód.
PL_Cmd_Jacek - 2 Czerwiec 2016, 09:16
:
Ok przyjałem. Jakieś straty wśród frachtowców ??

Czy mamy jakieś informacje, kiedy ruszamy i w jakim składzie ?
PL_CMDR Blue R - 3 Czerwiec 2016, 09:59
:
Kilkunastu rannych i zabitych oraz kilka dodatkowych dziur w pokładach frachtowców, to było wszystko, co wyczynił konwojowi nalot. Nie wpływało to jednak na zdolność konwoju do powrotu. Na szczegółowe informacje, Jack musiał jednak poczekać do następnego dnia, gdyż wiceadmirał Tovey udał się do bazy w Polarnyj na ocenę strat i jego zastępca powiedział, że do spotkania może dojść dopiero z rana 19 maja.

Gdy Jack kładł się spać, planując pobudkę przed piątą, nie myślał, że zostanie tak brutalnie obudzony.

Huk dział, który rozpoczął się o wpół do piątej, mógł obudzić martwego. Dźwięk niósł się po całym porcie i odbijał echem. Armaty grzmiały, ale żaden pocisk nie spadał na port. Po chwili Jack zorientował się, rozglądając się wokoło, że pociski spadały daleko na zachodzie... pośród pozycji Niemieckich.
PL_Cmd_Jacek - 3 Czerwiec 2016, 11:08
:
Co się dzieje ? Mamy jakieś wieści z kapitanatu albo od Toveya ?
PL_CMDR Blue R - 3 Czerwiec 2016, 11:10
:
Na mostku krążownika panował zamęt. Pierwszy oficer podniósł alarm bojowy i wszyscy marynarze pognali na stanowiska bojowe, ale nikt nie wiedział co się dzieje. Nie było żadnych wieści ani od wiceadmirała Toveya, ani od kapitanatu.
PL_Cmd_Jacek - 3 Czerwiec 2016, 13:05
:
Rozumiem. Czekamy na stanowiskach.
PL_CMDR Blue R - 3 Czerwiec 2016, 13:08
:
-Panie kontradmirale - zameldował kapitan, wracając z pomostu- Chyba ktoś wczorajszym atakiem nadepnął Rosjanom na odcisk. Od wschodu na niemieckie pozycje leci chmara samolotów. Myśliwce i bombowce.
PL_Cmd_Jacek - 3 Czerwiec 2016, 13:18
:
Albo wreszcie przejęli inicjatywę. Czekamy na rozkazy od Toveya.
PL_CMDR Blue R - 3 Czerwiec 2016, 13:25
:
Czy samoloty przelatywały nad portem dlatego, że był to dobry punkt orientacyjny, czy dlatego, aby pokazać swoją potęgę pozostało niewiadomą. Niemniej widok takiej siły maszyn musiał budzić respekt.

Huk na zachodzie nie ustawał, świadcząc, że rozpoczęła się tam poważna bitwa. Tu w porcie nic się jednak nie zmieniało. Wreszcie, popołudnie, wiceadmirał Tovey zaprosił kontradmirała do siebie.

-Nie jest dobrze - powiedział, chodząc w koło pokoju - Niemcy zniszczyli lub poważnie uszkodzili wszystkie Cataliny, tak więc będziecie musieli wyjść w morze bez ich czujnych oczu nad wami.

Gdy Jack zapytał o to, kiedy wychodzą, Tovey wzruszył ramionami i odparł:
-Jutro powinien zostać rozładowany ostatni frachtowiec z konwoju i wszystkie statki, nie licząc tego, który ma awarię, będą gotowe do wyjścia w morze. Nie mam jeszcze jednak potwierdzenia od wiceadmirała Kanarona, że on też wypuszcza konwój, a to jest warunek waszego wyjścia w morze. Wstępny termin ustalono na 21 maja, ale ciągle nie mam potwierdzenia.
PL_Cmd_Jacek - 4 Czerwiec 2016, 20:37
:
Rozumiem. W takim razie czekam na potwierdzenie rozkazów.

--------------

A w międzyczasie zarządzam szkolenia i alarmy próbne dla załogi.
PL_CMDR Blue R - 4 Czerwiec 2016, 21:50
:
Cytat:
alarmy próbne dla załogi.


To te, co Szkopy wam codziennie robiły nie wystarczą? :P Załogę chcesz zamęczyć?

Kilka godzin wcześniej:
18 maja 1942, g. 14:00
-Panie kontradmirale. Okręt jest gotowy do próby morskiej. - zameldował kapitan.
"Nareszcie" - przebiegało Hallidayowi przez myśl. Ostatnie dni to był niekończący się ciąg alarmów przeciwlotniczych, gdzie tylko 2 razy dostrzegli samoloty, bombardujące port. Zwykle atakowane były pojedyncze cele, jak statki na kotwicowisku, czy stacja kolejowa.
======================================================================
PL_Cmd_Jacek - 4 Czerwiec 2016, 22:04
:
Odpoczną w Anglii na urlopie.