POLISHSEAMEN

Kierunek Pacyfik PBF - USS Sealion (SS-195) - Prolog

PL_CMDR Blue R - 12 Październik 2016, 18:57
: Temat postu: USS Sealion (SS-195) - Prolog
15 kwietnia 1941, Baza Cavite pod Manilą, Filipiny

Odprawa 202 Dywizjonu Okrętów Podwodnych przebiegała w grobowej atmosferze. Wskutek agresywnych działań Cesarstwa Japonii na terenie Chin i Indonezji, rząd Stanów Zjednoczonych w porozumieniu z Wielką Brytanią wprowadziły poważne sankcje na Cesarstwo. Choć ich przekaz był jednoznaczny - "wystarczy tego w Azji", to w ciągu ostatnich lat Japonia pokazała, że nie jest zainteresowana zakończeniem wojny z Chinami. Obecnie sytuacja była napięta do granic możliwości i spodziewano się nawet wybuchu wojny.
Dowódca Okrętów Podwodnych Floty Azjatyckiej (ComSubAsia), komandor porucznik John Wilkes powiedział:
-Pakt o nieagresji z ZSRR może oznaczać, że Japonia zabezpiecza swoje flanki na wypadek wojny, a jeżeli do niej dojdzie, to będziemy na pierwszej linii ognia, do czasu, aż nie przybędzie nasza flota. Rząd zakazał nam prowokowania Japonii, dlatego większość floty wycofuje się do Davao. Wy będziecie mieć jednak zupełnie inne zadanie. Wasze okręty utworzą sieć dozoru. Jeżeli dojdzie do wojny, pierwsi się o tym dowiecie.
Dopiero po tych słowach powiało grozą. ComSubAsia zaczął odprawę, podczas której wielokrotnie podkreślał, że zabronione jest użycie broni bez bezpośredniego rozkazu. Okręty klasy S miały zostać rozmieszczone w ukryciu na północ od Luzonu i prowadzić zwiad. Za dnia okręty miały pozostawać zanurzone, aby uniknąć wykrycia przez samoloty i wychodzić na powierzchnię tylko w nocy, aby naładować akumulatory. Miała zostać zachowana całkowita cisza radiowa, aby Japonia nie mogła namierzyć okrętów, a złamana mogła zostać tylko, jeżeli wykryta zostanie Flota Cesarstwa Japonii. Codziennie od 22:00 do 2:00 okręty miały nasłuchiwać nowych rozkazów, które miały być nadawane z bazy i nie miały nawet potwierdzać odbioru.
-Panowie. Jeżeli dojdzie do wojny, wy będziecie na niej pierwsi - powiedział dowódca - Macie jakieś pytania? - powiedział rozglądając się po sali, a jego spojrzenie spadło na komandora podporucznika Frankie "Kaboom" Kanarona. Pochodzący z Chicago prawie 37 letni absolwent Akademii Marynarki Stanów Zjednoczonych z rocznika 1925 prawdopodobnie przypadkiem znalazł się pod spojrzeniem dowódcy, ale wszyscy spojrzeli na dowódcę USS Sealiona.
PL_kanaron - 12 Październik 2016, 19:25
:
/*Czego oni ode mnie chcą... Przecie im nie zrobię kaboom bez rozkazu*/ (Znaczy, że to myślę)
PL_CMDR Blue R - 12 Październik 2016, 19:45
:
Padło tylko jedno ważne pytanie. "Co w razie wykrycia Japońskiej floty za dnia?"
Odpowiedź nie była nastrajająca optymizmem "Poczekać do nocy i zameldować". Ostrożność dowództwa w nieprowokowaniu floty Cesarstwa zaczynała wyglądać na przesadę. Ale rozkaz był rozkazem.

Około południa, okręty 202 dywizjonu zaczęły przygotowywać się do wyjścia jako ostatnie. Komandor Wilkes chciał, aby okręty wyszły wraz z tymi kierującymi się do Davao i dopiero w nocy oddzieliły się od pozostałych. Frankie stanął na mostku i spojrzał w kierunku Manili. W mieście toczyło się spokojne życie. Ale czy nie były to ostatnie godziny spokoju?

XO wyrwał Kanarona z zamyślenia:
-Kapitanie. Załoga i okręt gotowe do wyjścia w morze.
PL_kanaron - 12 Październik 2016, 21:49
:
To wypływamy.
PL_CMDR Blue R - 13 Październik 2016, 08:25
:
19 kwietnia 1941. Pomiędzy Luzonem i Formozą (Tajwanem).

"Lew morski" szedł w zanurzeniu pod wodami ruchliwej cieśniny. Frachtowce należące głównie do Japonii używały tej cieśniny do dowożenia tak potrzebnych Japonii importowanych surowców. Jednak około godziny 16:30 operator hydrofonu wykrył zupełnie inny kontakt.
-Kapitanie. To brzmi jak turbina okrętu - zameldował marynarz, wsłuchujący się w hałas - Idzie z północnego-wschodu.
PL_kanaron - 13 Październik 2016, 19:11
:
Mapę!
PL_CMDR Blue R - 13 Październik 2016, 19:39
:
Naprawdę? - Finek - Toż to mały obszar. Ale... Co ci ona powie?

==========================================================
PL_kanaron - 13 Październik 2016, 20:15
:
Po prostu nie wiedziałem gdzie ja jestem :D

Skoro się zbliża to poczekajmy i potem zidentyfikujemy.
PL_CMDR Blue R - 13 Październik 2016, 20:19
:
Pierwszy kłopot pojawił się po pół godzinie.
-Sir. Cel zmienił kurs. Oddala się od nas. - zameldowano z hydrofonu.
PL_kanaron - 13 Październik 2016, 22:08
:
Jest szansa dogonić?
PL_CMDR Blue R - 13 Październik 2016, 22:09
:
-Baterie są słabe, skipper - zameldował XO -Musielibyśmy wyjść na powierzchnię, aby mieć jakiekolwiek szanse.
PL_kanaron - 13 Październik 2016, 22:12
:
W takim razie lepiej nie.
PL_CMDR Blue R - 13 Październik 2016, 22:34
:
Poza tym jednym kontaktem, USS Sealion napotykał tylko statki handlowe. Po około tygodniu alarm został odwołany i okrętom nakazano wracać do Manili. Japonia zachowała się spokojnie, konferencja Amerykańsko-Brytyjsko-Holenderska zakończyła się jednoznacznym stanowiskiem wobec Japonii i kryzys rozszedł się po kościach... na trzy miesiące miesiące.

25 Lipca 1941 Japonia ogłosiła Francuskie Indochiny swoim protektoratem, a dwa dni później wojska Japońskie zajęły Indochiny, co spotkało się z natychmiastową reakcją USA, Wielkiej Brytanii i Holandii. Aktywa Japońskie zostały zamrożone, a na wszelki handel nałożono embargo. Ryzyko wojny znów zawisło nad Filipinami. Tym razem jednak (głównie na skutek wzmocnienia sił Filipińskich pod dowództwem generała MacArthura) okręty podwodne nie zostały wycofane na południe, a jedynie odwołano przepustki i postawiono okręty w stan pogotowania. Choć Japonia wyraziła chęć rozmów z USA w sprawie kryzysu, doszło do impasu. Z każdym dniem ryzyko wojny stawało się coraz większe.

Na przełomie września i października kapitanów wezwano na specjalną odprawę o wysokim stopniu tajności. Choć o "tajnych zapalnikach Mark VI" słyszano od dawna, nikt z dowódców okrętów podwodnych nie wiedział, co jest w nich takiego cudownie tajnego. Dziś wreszcie dowództwo odsłoniło rąbka tajemnicy. Zapalnik magnetyczny znajdujący się w głowicy powodował jej eksplozję pod kilem statku (a przynajmniej pod dnem), powodując najtrudniejsze do naprawienia uszkodzenia, a nawet łamiąc całą konstrukcję statku. Inżynier prowadzący odprawę powiedział:
-Torpeda będzie odpalana z okrętu podwodnego i po przejściu pod celem wypłynie na powierzchnię. Zespół specjalistów podniesie torpedę i sprawdzi, czy zapalnik został aktywowany. Oczywiście z braku głowicy eksplozji nie będzie, ale aktywacja zapalnika będzie dowodziła skutecznego ataku.
ComSubAsia, prowadzący odprawę, dodał:
-Od dzisiaj skupimy się na przećwiczeniu ataków za pomocą torped wyposażonych w ten zapalnik. Oczywiście bez głowicy bojowej. Czy mają państwo jakieś pytania, co do zapalnika? - zapytał.
PL_kanaron - 14 Październik 2016, 07:42
:
Na jaką odległość (pod kilem) działa ten zapalnik?
Jak się sprawuje przy trudnych warunkach pogodowych?
Czy w razie trafienia bezpośrednio w cel zadziała jak zapalnik kontaktowy? Czy będzie kaboom? (wyjaśnia się skąd "Kaboom" Kanaron :D )
PL_CMDR Blue R - 14 Październik 2016, 10:28
:
Wielu kapitanów miało podobne pytania. Inżynier zapewnił, że zakres głębokości na której pod statkiem może przejść torpeda jest szeroki, a wrażliwość spodu statków i okrętów jest większa od wrażliwości na uszkodzenia od strony burt. Zapalnik zadziała też w przypadku trafienia w burtę, ale ten sposób jest niepolecany, gdyż wówczas uszkodzenia okrętu będą mniejsze i zamiast złamać jednostkę, ta zacznie tylko nabierać wody, co w niesprzyjających okolicznościach może nawet umożliwić jej uratowanie. Co do atakowania okrętów wojennych o które zapytał komandor podporucznik John "Iceman" Moore, to inżynier z uśmiechem dodał, że zapalnik ten powstał przede wszystkim do atakowania okrętów, które są opancerzane na burtach, ale nie pod samym spodem. I właśnie, aby uderzyć w to najsłabsze miejsce powstał ten zapalnik. Do wpływu pogody i eksploatacji dodał, że zapalnik będzie źle sprawował się dopiero przy takich huraganach, przy których prawidłowe wystrzelenie jest niemożliwe, więc dla warunków bojowych można założyć, że pogoda nie będzie miała wpływu. ComSubAsia dodał, że do kolejnych pytań wróci się po przeprowadzeniu prób.

Próby zapalnika przeprowadzone w osłoniętej zatoczce wypadły całkiem pomyślnie. Z USS Sealion wystrzelono w kierunku okrętu bazy dwie torpedy ćwiczebne, które potem wyłowiono, aby sprawdzić, czy zapalnik zadziałał. Torpeda ćwiczebna wskazywała, że torpeda eksplodowałaby. Z przyczyn oczywistych nie przeprowadzono strzelania torpedą bojową, niemniej zapalnik wyglądał rzeczywiście na cudowną broń, choć w przypadku atakowania statków handlowych problem mogło stanowić określenie najoptymalniejszej głębokości. Niemniej dość duży zakres działania zapalnika i brak opancerzenia takich jednostek wskazywał, że nie powinno być z tym większego problemu. Na przełomie października i listopada okręt znów wyszedł na 5 dniowy patrol okolic pomiędzy Formozą i Luzonem.

Na początku listopada do Manili (oprócz nowego dowódcy okrętów podwodnych Floty Azjatyckiej, komandora porucznika Walthera Doyle'a) dotarł film debiutującego reżysera pt. Obywatel Kane, który wywoła nie mniejsze zainteresowanie, niż kroniki filmowe, z których dowiedziano się o zatopieniu przez U-Boota niszczyciela USS Reuben James, włączeniu ZSRR do programu Lend and Lease, a także potwierdzono informację, że japoński premier - książe Konoe - podał się do dymisji, a jego miejsce zajął generał Tōjō. Dymisja mogła doprowadzic do ustępstw, albo wręcz przeciwnie doprowadzić do jeszcze większego zaognienia sporu. Sytuacja na obu oceanach zaczynała wyglądać coraz groźniej i USA groziła wojna morska na dwa fronty. Tu, w Manili, zagrożenie wojną było przeczuwane bardziej, niż w innych miejscach. Zwiększona liczba okrętów podwodnych, zwiększone siły wojskowe oraz prawie nieustanny alarm, którego najgorszą pochodną było odesłanie do USA wszystkich rodzin marynarzy służących na Filipinach. Zapowiadało się, że wkrótce wyspy będą areną wielkiego starcia.

W pierwszym tygodniu listopada ComSubAsia po raz kolejny zwołał zebranie dowódców, poświęcone zapalnikom torped oraz taktyce morskiej. Zebranie prowadził specjalny doradca ComSubAsia, poprzedni dowódca komandor porucznik Wilkes. Zaczął od przedstawienia kilku detali odnośnie planu Tęcza 5, nowej strategii morskiej Stanów Zjednoczonych. Jej główne założenia nie zmieniały się. W przypadku wybuchu wojny okręty podwodne otaczają Filipiny, starając się odciąć wroga (jakby nie można było użyć słowa Japończyków) od wysp, a następnie przybędzie Flota Pacyfiku i w walnej bitwie rozgromi wrogie siły. Pancerniki stały w Pearl Harbor, jednak do bitwy mogło dość najwcześniej po miesiącu-dwóch od wybuchu wojny. Do tego czasu to Flota Azjatycka miała prowadzić działania obronne i opóźniające.

Za największe zagrożenie dla okrętów podwodnych wskazał samoloty, nadmierną gadatliwość, eskortę. Podkreślił jeszcze raz, że chodzi o dokładnie tą kolejność. Doświadczenia wynoszone z manewrów i działań U-Bootów wskazywały, że największym zagrożeniem dla okrętu podwodnego jest znajomość jego, choć przybliżonej pozycji, przez nieprzyjaciela.

Samoloty za dnia były w stanie dokonać zwiadu na ogromnym obszarze, a na dodatek obserwatorzy mogli bez problemów dostrzec okręt na głębokości peryskopowej, a przy sprzyjających warunkach mogli go dostrzec nawet na 100 stopach. Z tego wynikał pierwszy punkt doktryny operacyjnej. Za dnia okręty podwodne miały pozostać w zanurzeniu na przynajmniej 100 stopach (czyli poniżej głębokości peryskopowej), a na powierzchnię wychodzić tylko w nocy celem naładowania akumulatorów i przewietrzenia okrętu.

Atak U-Bootów albo nawet sama ich obecność była wykrywana przez siły Wielkiej Brytanii, przez sam fakt zarejestrowania zakodowanych transmisji. Okręt podwodny jest bronią, która atakuje z zaskoczenia, więc aby spełnić ten wymóg miała zostać zachowana całkowita cisza radiowa, a złamana mogła zostać tylko, jeżeli wykryta zostanie Flota Cesarstwa Japonii. Codziennie od 22:00 do 2:00 okręty miały nasłuchiwać nowych rozkazów, które miały być nadawane z bazy i nie miały nawet potwierdzać odbioru. Flota Azjatycka miała jedną, znaczącą przewagę. W Cavite zainstalowane były jedne z mocniejszych nadajników radiowych, które w promieniu operacyjnym Floty Azjatyckiej pozwalały na przekazywanie wiadomości do zanurzonych okrętów podwodnych.

ComSubAsia zabrał głos w sprawie kwestii ataków. Brytyjskie doświadczenia wskazywały, że wiele U-Bootów było wykrywanych i zatapianych poprzez zauważenie ich na powierzchni (przy pomocy radiolokatora (radaru) lub wzroku), bądź na głębokości peryskopowej. Nie było znane zaawansowanie Floty Cesarskiej w kwestii radiolokacji, ale wszystkie poprzednie fakty sprowadzały się do możliwości skutecznego zastosowania tylko dwóch taktyk:
-Nocnego ataku z głębokości peryskopowej
-Ataku z głębokości 100 stóp z wykorzystaniem hydrolokatora (hydrofonów).
Ataki na powierzchni lub też za dnia na peryskopowej zostały zabronione, podobnie jak wykorzystanie działa przeciwko nieuzbrojonym statkom w obszarze działania wrogiego lotnictwa (a obszar działania Floty Azjatyckiej należał do tego obszaru) i nasłuch pozwalał wykryć ten błąd, gdy namiar z hydrofonu i z komputera zaczęły się rozchodzić.
PL_kanaron - 14 Październik 2016, 10:36
:
No dobrze.

(post informacyjny?)
PL_CMDR Blue R - 14 Październik 2016, 10:37
:
(nie, bo ostatniego zdanie nie skopiowałem)

Komandor porucznik Wilkes znów zabrał głos w sprawie prób zapalników Mark VI, dodając, że wszystkie próby wypadły pomyślnie, ale chciałby też usłyszeć, czy kapitanowie nie mają jakiś własnych przemyśleń. Po jego wystąpieniu ComSubAsia zapytał kapitanów, czy mają jakieś uwagi odnośnie zapalników oraz taktyki.
PL_kanaron - 14 Październik 2016, 11:33
:
Nie
PL_CMDR Blue R - 15 Październik 2016, 15:50
:
Kapitan John Moore miał tylko pytania dotyczące atakowania przy słabej widoczności oraz, czy identyfikacja celu przez peryskop za dnia jest zakazana. W odpowiedzi głównodowodzący zapewnił, że identyfikacja celu i obserwacja z odległości około 2 mil jest jak najbardziej dozwolona, a zakaz dotyczy już samej fazy ataku. Dodał także, że w sytuacji gorszej widoczności, dowódcy mają wykorzystać wszystkie swoje przewagi, ale też nie ryzykować niepotrzebnie. Po zebraniu sytuacja w Cavite wróciła do normalności

USS Sealion w połowie listopada wyszedł na patrol dookoła Filipin. Po prawie 3 dniach rejsu, gdy okręt opływał już Luzon, główny inżynier zgłosił się do Frankiego.
-Skipper. Mamy problem z 3 dieslem. Chyba wał się wyboczył. Muszę wyłączyć prawoburtowe silniki.
PL_kanaron - 15 Październik 2016, 15:54
:
No dobrze.
PL_CMDR Blue R - 15 Październik 2016, 15:57
:
Po trzech godzinach okazało się, że naprawy nie da się wykonać na morzu i potrzebna jest wizyta w stoczni.
XO zapytał:
-Skipper. Mamy zachować ciszę radiową, ale nie powinniśmy przerwać rejsu i wrócić do Cavite? Marsz na połowie napędu zajmie nam o wiele dłużej, gdybyśmy chcieli kontynuować patrol.
PL_kanaron - 15 Październik 2016, 17:46
:
(Teraz się skapnąłem :D )

Kowalski, wracamy. W razie ataku nic nie zrobimy z tym napędem.
Sprawdźcie mi czy to nie sabotaż. Może to mój wróg, ten ze stoczni, przebrzydły Hans.

(...dlaczego on się musiał nazywać Hans...)
PL_CMDR Blue R - 15 Październik 2016, 22:18
:
Po powrocie do Cavite w pierwszych dniach grudnia, Frankie spostrzegł, że krążowniki i niszczyciele opuściły Zatokę Manilską. W bazie pozostały tylko okręty podwodne i jednostki zaplecza dla nich.
Kowalski doprowadził okręt do burty USS Otusa, okrętu bazy 2 Flotylli Okrętów Podwodnych i zatrzymał silniki. Patrol USS Sealion został zakończony. Kapitan Kanaron spotkał się na pokładzie z komandorem porucznikiem Percifieldem, dowódcą dywizjonu, który zgodził się z Frankie'm, że patrol należało przerwać, a okręt musi trafić do stoczni. Zanim kapitan mógł spotkać się ze stoczniowcami, próbował dowiedzieć się coś o okrętach nawodnych, ale jedyne, czego dowiedział się, to fakt, że w dniu 24 listopada okręty nawodne opuściły Manilę. Przy okazji dowiedział się też, że przed kilkoma dniami na okręty w Manili wydano zapalniki MkVI, a także odwołano przepustki i wydano rozkazy, że załogi mają przebywać na okrętach, a w razie alarmu bojowego okręty mają oddalić się od nabrzeża i rozproszywszy się w zatoce Manilskiej oczekiwać na dalsze rozkazy.
Główny inżynier wkrótce przybył na Sealiona i stwierdził, że okręt należy przeprowadzić pod żurawie i wymienić uszkodzony silnik, a przy okazji wymiany, sprawdzić także pozostałe silniki.
-Na święta będzie pan miał sprawny okręt pod choinką, kapitanie - dodał.
PL_kanaron - 16 Październik 2016, 10:21
:
To dobrze.
PL_CMDR Blue R - 16 Październik 2016, 13:39
:
"To dobrze" dźwięczało Frankiemu po uszach, gdy biegnąc do okrętu i ścigając się ze świtem pocisków oraz warkotem samolotów, chował się za znajdującymi się obok okrętu silnikami Sealiona. Sytuacja zmieniła się gwałtownie w ciągu ostatnich dni.

Gdy między 5 i 6 grudnia Filipiny odwiedził brytyjski wiceadmirał, wydawało się, że współpraca w ramach ABD powstrzyma zagrożenie Japońskie. Stało się inaczej. 8 grudnia ogłoszono alarm bojowy. Wszystkie sprawne okręty (poza Seadragonem na którym w przyspieszonym tempie kończono prace i Sealionem, z którego wyciągano silniki) wyszły do zatoki Manilskiej. Wkrótce otrzymano rozkaz rozpoczęcia nieograniczonej wojny podwodnej przeciwko Japonii. Frankie był niezadowolony, że jego okręt otrzymał niższy priorytet. USS Seadragon był bliższy zakończenia napraw i to do niego skierowano większość sił.

Podczas gdy kolejne okręty podwodne spędzały dni na dnie Zatoki Manilskiej oczekując na rozkazy, albo wychodziły w morze, te dwa okręty były szykowane do opuszczenia stoczni. Obecnie był 10 grudnia 1941, a Japońskie bombowce rzucały się z wszystkich stron na bazę Cavite.

Kapitan Kanaron wyjrzał zza silnika. Okręt baza USS Otus odbijał od nabrzeża na którym wciąż znajdowała się duża ilość zaopatrzenia, odgryzając się samolotom, które próbowały go zatopić. Trałowiec Bittern oraz stojący obok USS Seadragon prowadziły ogień. Czerwony smok morski, wciąż nie był w pełni pokryty farbą, a puszki z farbą i rozpuszczalnikiem ciąż znajdowały się na pokładzie. Zaraz obok USS Sealion prowadził ogień z wukaemu. Do przebiegnięcia zostało kapitanowi tylko 30 metrów.

W tej chwili wielka eksplozja zmiotła znajdujący się w pobliżu barak, rozrzucając drzazgi i połamane deski po nabrzeżu. Frankie przywarł do ziemi, gdy drewniane elementy przelatywały nad nim, po czym podniósł się i spojrzał w górę. Kolejny bombowiec z czerwonym słońcem podchodził do ataku na znajdujące się w stoczni okręty...
PL_kanaron - 16 Październik 2016, 14:46
:
Typowe... No biegnę, niby co innego mogę.
PL_CMDR Blue R - 16 Październik 2016, 15:05
:
Gdy pociski rozrywały beton naokoło Frankiego, kapitan rzucił się za ostatni z silników jego okrętu. Nastąpił świst bomby, a następnie eksplozja. Frankie podniósł się i spojrzał w stronę okrętu. Stał jak ostatnio. Bomba trafiła w stojący przy USS Seadragon trałowiec, na którym wybuchł pożar
Samoloty zakończyły atak i najwyraźniej zaczęły przegrupowywać się przed kolejnym atakiem. To była chwila na którą Frankie czekał. Biegiem wpadł na okręt i zaczął wspinać się na kiosk. Gdy się na niego dostał, życie stanęło mu przed oczami. USS Bittern... ten płonący trałowiec, przyholował pod nich barkę, na która wyładowano torpedy. Co prędzej Frankie dopadł do krawędzi okrętu i wyjrzał za burtę. 48 torped z głowicami bojowumi, wyładowanych z obu okrętów, leżało spokojnie na barce, która zacumowana była do jego okrętu.


Post anulowany

PL_kanaron - 16 Październik 2016, 17:09
:
Tak szczerze mówiąc to ostatnie o czym bym pomyślał w czasie przegrupowania to wbieganie na mój okręt gdy w pobliżu jest inny okręt, który został trafiony. Pomyślałbym, że okręty mogą być celem i za nic nie wbiegałbym na okręt podwodny. Raczej jak najdalej od celów. Do bunkra, schronu, lasu czy czegoś w ten deseń.
(dalej czy cofamy wbiegnięcie na okręt?)
PL_CMDR Blue R - 16 Październik 2016, 17:46
:
Znaczy chcesz porzucić swój okręt w godzinie próby? Jak chcesz to mogę zamienić i twój XO podejmie decyzje na pokładzie, co w tej sytuacji...

Okej. Jak jednak zawracasz po trafieniu w USS Bittern, to:



Gdy pociski rozrywały beton naokoło Frankiego, kapitan rzucił się za ostatni z silników jego okrętu. Nastąpił świst bomby, a następnie eksplozja. Frankie podniósł się i spojrzał w stronę okrętu. Stał jak ostatnio. Bomba trafiła w stojący przy USS Seadragon trałowiec, na którym wybuchł pożar. Frankie wiedział, że może to oznaczać Kaboom, którego on nie chciał i czym prędzej oddalił się od okrętów, kierując się w stronę bezpiecznego schronienia, gdy druga fala samolotów ruszyła do ataku. Bomby spadały na bazę niemal bez przerwy. Jedna z nich trafiła w magazyn farb, który eksplodował. Ostatnie kilkanaście metrów, które zostały Kanaronowi do schronu biegł wśród spadających z nieba płonących puszek farby. Wreszcie Frankie znalazł się we względnie bezpiecznym miejscu w podziemnej części stadionu baseballowego w Cavite. Pomiędzy kolejnymi falami do stadionu dotarli także marynarze z USS Sealion, w tym XO. Kilku z nich było rannych. XO spostrzegłszy dowódcę zameldował:
-Skipper. Nasz okręt zatonął. Smok płonie.... Cała cholerna baza płonie! Piątego (oficera) rozerwało wraz z działkiem. I chyba nie wszyscy wydostali się z okrętu!
PL_kanaron - 16 Październik 2016, 20:05
:
(Eee. Cała załoga tam była? Co ja robiłem na zewnątrz gdy załoga była w środku? I co w czasie nalotu oni tam robili?? Przecież zawsze w czasie nalotu ucieka się do schronu... Nie ewakuowali się (ewentualnie poza obsługą p-lotki)? Sądziłem, że okręt pusty. No dobra, tego nie wiedziałem. W tej sytuacji pierwsza opcja była jednak prawidłowa. Więc gdy widzę tą barkę to krzyczę "opuścić okręt" i zwiewam do bunkra)
PL_CMDR Blue R - 16 Październik 2016, 20:15
:
(Nie wiem. Może rozkazy odbierałeś od dowódcy)

<no to latające wiadra z farbą, podskakujące pod bombami torpedy i trochę ostrzału później, za to z mniejszą ilością rannych. Zginął tylko 5OW, co został za wkmem, aby was osłaniać. >

Po nalocie marynarze zaczęli opuszczać schron. Baza Cavite stała w ogniu. Frankie rozglądał się dookoła i nie mógł poznać tego miejsca. Nadajniki radiowe były zrujnowane, w miejscu magazynu torped widniał wielki, płonący krater, magazyny stały w ogniu. Pod niebem zasnutym czarnym dymem Frankie powoli zmierzał w stronę nabrzeża, potykając się o gruzy. Gdy dotarł do nabrzeża, dostrzegł najpierw holowanego na wodach Zatoki Manilskiej USS Seadragona. Na dziobie okrętu płonęła farba, ale załoga holownika miała sytuację pod kontrolę. I wtedy dostrzegł USS Sealion, pochylonego na rufę przy nabrzeżu. Roztrzaskany dziób i kiosk wystawały nad wodę, strasząc wyrwami i przestrzeleniami.

[jakaś reakcja?]
PL_kanaron - 16 Październik 2016, 20:21
:
...kaboom?
Kowalski, raport sytuacyjny.
PL_CMDR Blue R - 16 Październik 2016, 20:55
:
Kowalski spojrzał na okręt, rozłożył bezradnie ręce i powiedział:
-Okręt jest zniszczony, skipper.

Popołudnie, sztab ComSubAsia w przerobionej kantynie.
Komandor podporucznik Wilkes, przywrócony do stanowiska ComSubAsia zmierzył Frankiego wzrokiem. Skończył wysłuchiwać raportu z utraty okrętu i zapytał:
-Możecie jeszcze raz, dokładniej opisać powód dla którego wydaliście rozkaz opuszczenia okrętu?
PL_kanaron - 16 Październik 2016, 22:06
:
Oczywiście. Byliśmy w pobliżu trzech innych jednostek. Jedna została trafiona. Wszędzie wokół spadały bomby. Możliwe, że następne bomby spadłyby na nasz okręt. A okręt to nie bunkier. Dodatkowo pożar z pobliskiej jednostki mógł się przenieść na barkę przycumowaną do naszego okrętu. Lub bomba mogła ją trafić. Co w połączeniu z ładunkiem 48 torped na barce stanowi spore ryzyko kaboom.
Załoga była bezpieczniejsza w bunkrze. Obecny stan techniczny mojego okrętu tylko to potwierdza.
PL_CMDR Blue R - 16 Październik 2016, 22:20
:
Wilkes zapisał kilka zdań na papierze, którym najwyraźniej był raport, po czym dodał:
-Rozumiem, kapitanie.
Podniósł wzrok na kapitana i dodał:
-Niestety, w obecnej sytuacji nie mogę pana odesłać do Stanów po nowy okręt. Będzie pan musiał pozostać na lądzie jako załoga rezerwowa.

KONIEC PROLOGU