POLISHSEAMEN

Kierunek Pacyfik PBF - USS Shark (SS-174) - Patrol 3

PL_CMDR Blue R - 26 Grudzień 2016, 11:10
: Temat postu: USS Shark (SS-174) - Patrol 3
Końcówka kwietnia upłynęła pod znakiem dwóch bardzo ważnych dla George'a wydarzeń. Po pierwsze dowiedzieli się, że udało się dokonać "rewanżu" za 7 grudnia, gdy podczas działań bojowych zatopiono 6 wrogich pancerników, a kolejny uszkodzono. Drugą wiadomością był fakt, że USS Shark przeszedł poprawnie próby morskie i wkrótce mógł zostać wysłany w kolejny patrol. I rzeczywiście. Pierwszego maja, w piątek, kapitan Hardy został wezwany do komandora porucznika Percifielda, nowego dowódcy 21 DOP (do którego po reorganizacji należał USS Shark, a który liczył tyle okrętów, co dwa standardowe dywizjony). Powód takiego przerostu formy został wyjawiony już na odprawie.
-Komandorze podporuczniku Hardy. Macie duże doświadczenie z operowania na Morzu Jawajskim i dlatego kilka minut po północy z poniedziałek, zabierzecie okręt na patrol na tym obszarze. Patrol będzie połączony z transferem waszego okrętu do Pearl Harbor, gdzie zostanie poddany remontowi. W zasadzie cały dywizjon kolejno będzie tak przerzucany. W każdym razie, możecie atakować dowolne cele według uznania, a następnie rozpocząć powrót do Pearl Harbor. W dniu w którym opuścicie strefę patrolową, przechodzicie pod dowództwo 22 DOP z Pearl Harbor i podlegać będziecie ComSubPac... W zasadzie to wszystko. Czy macie jakieś pytania, komandorze podporuczniku?
PL_olek0849 - 26 Grudzień 2016, 11:50
:
Jedno, mamy zachować ciszę radiową po zakończeniu patrolu czy nie mamy meldować rozpoczęcia powrotu do pearl.
PL_CMDR Blue R - 26 Grudzień 2016, 13:25
:
Dowódca zamyślił się:
-W sumie to nie mam tu wytycznych i zostawię to wam do ocenienia. Jak zameldujecie się, to możecie ostrzec Japończyków o obecności okrętu w waszym rejonie... a was już tam nie będzie. Więc wtedy oni mogą zacząć was szukać. I marnować swoje środki. Jednak jak was odnajdą, możecie mieć problemy. Zostawię to waszej ocenie. Uznacie, że możecie bezpiecznie zameldować swoje przejście pod dowództwo Pacyfiku, meldujcie. Uznacie, że trzeba zachować ciszę radiową, zachowujcie.
PL_olek0849 - 26 Grudzień 2016, 15:22
:
W takim razie wychodzimy jak najszybciej jest to możliwe.
PL_CMDR Blue R - 26 Grudzień 2016, 18:26
:
Jim nie był zachwycony rozkazami:
-A nie lepiej od razu płynąc do Pearl Harbor, skipper? I patrolować bliżej Hawajów? Jak coś się nam stanie, to będziemy musieli wracać do Australii... W każdym razie...
Mamy trzy dobre możliwości wejścia.
Najpłytsza, cieśnina Sunda, prowadzi prosto do strefy patrolowej. (A)
Cieśnina Lombok z drugiej strony jest głębsza, ale na niej, podobnie jak na pobliskich, można spodziewać się zwiększonej aktywności Japońskiej, bo to najprostsza trasa (B).
Za to najgłębsze i najszersze wody obiecuje Morze Banda... zresztą nim wracaliśmy ostatnio. (C). Ale to i najdłuższa droga.
Którędy popłyniemy, Skipper?
PL_olek0849 - 26 Grudzień 2016, 20:00
:
Wybieram bramke nr 2 (B)
PL_CMDR Blue R - 28 Grudzień 2016, 18:13
:
Gdy w nocy z 13 na 14 maja okręt forsował na powierzchni cieśninę Lombok, pogoda pogorszyła się. Choć zazwyczaj marynarze nie lubią takiej pogody, ta była dla nich prezentem. Pogoda pozwoliła im ominąć bez kontaktu japońskie patrole i już przed świtem 14 maja, okręt znajdował głęboko na Morzu Jawajskim. Jim uśmiechnął się nad mapą, zaznaczając obecną pozycje i zapytał:
-Skipper. W którym miejscu zapolujemy Morza zapolujemy na Japsów?
PL_olek0849 - 28 Grudzień 2016, 20:07
:
Jak myslisz.gdzie moga slac posilki.lub zaopatrzenie??
PL_CMDR Blue R - 28 Grudzień 2016, 20:12
:
-Może do Surrabayi? To duży port... A ja osobiście słałbym konwoje z Morza Południowo Chińskiego. To dalej od naszych brzegów.
Trzeci oficer miał inne zdanie:
-Moim zadaniem posiłki przypłyną z Morza Celebes. To "cieńszy" akwen i łatwiej im go upilnować, niż ogromne morze.
PL_olek0849 - 28 Grudzień 2016, 20:17
:
W takim razie plyniemy pod.surabie(kwadrat gdzies tam, nie moge mapy odpalic z telefonu).
PL_CMDR Blue R - 28 Grudzień 2016, 20:48
:
(no to kwadrat na podejściu w kierunku na wersję 1 oficera, czy 3 oficera? :) Bo chyba nie do samego portu? )
PL_olek0849 - 28 Grudzień 2016, 21:16
:
3
PL_CMDR Blue R - 30 Grudzień 2016, 11:51
:
22 maja 1942, około północy

-Dwa!
Głośny głos Jima wyrwał kapitana z zamyślenia i oderwał wzrok od mapy na której znajdowało się podejście do Surrabayi, gdzie spodziewali się większego ruchu statków, a napotkali tylko puste morze, zupełnie, jakby Japończycy zabunkrowali się na wyspach i wegetowali na nich. George podniósł głowę i spojrzał w kierunku XO, który z trzecim oficerem i oficerem torpedowym stali za sternikiem.
George wrócił do mapy i spojrzał na leżące obok obliczenia XO:
Cytat:
Powrót do Pearl Harbor. 5000 mil. 26d ostrożnie, 11d normalnie. 64k gal

Wieczorem w ich zbiorniku znajdowało się około 66 tysięcy galonów ropy, co oznaczało, że najpóźniej następnego wieczora muszą udać się w drogę do Hawajów. W tej chwili George złapał się na tym, że nie rozmawiał o tej sytuacji z Jimem teraz tylko dlatego, że Jim miał łapać namiary na gwiazdy. George spojrzał znów na Jima, który głośno powiedział:
-Jeden! - cały czas spoglądając zza pleców sternika na jakiś zegar. George podszedł do zebranych i zza pleców spojrzał za nimi na licznik przebytych mil, który wskazywał 11110 i powoli przeskakiwał na kolejną milę.
PL_olek0849 - 30 Grudzień 2016, 12:15
:
Jak skończycie namiary zabieramy się do Pearl
PL_CMDR Blue R - 30 Grudzień 2016, 12:56
:
Chwilę potem nastąpił wybuch owacji związany z 11 111 milą patrolu bojowego, a Jim wrócił do pracy. George czuł się niepocieszony. Po raz drugi podczas tej wojny miał wracać bez zatopień, choć tym razem przynajmniej nie zmarnował żadnej torpedy.

23 maja 1942 w nocy okręt opuścił wody Morza Jawajskiego i skierował się ku cieśninie Makassar, w której nastąpiło spotkanie z wrogiem, choć nie takim, jakiego George oczekiwał.

Zbliżała się 23:00, a okręt znajdował się około 150 mil od Balikpapan, gdy zabrzmiał dzwon alarmowy. George zaraz po nim dostał się na pomost, wyprzedzając Jima. Trzeci oficer, zauważywszy kapitana, zameldował:
-Skipper. Jakaś niewielka jednostka na prawej burcie. Namiar 40. Wygląda na duży trałowiec.
PL_olek0849 - 30 Grudzień 2016, 13:34
:
Na taki cel nie ma sensu marnować torpedy, przygotować działo.
PL_CMDR Blue R - 30 Grudzień 2016, 13:59
:
Jim przytaknął i chwycił włączając interkom rozkazał:
-Uwaga załoga! Olinowanie do boju nawodnego*. Obsadzić działo pokładowe!
Pod pokładem powstało małe zamieszanie, gdy obsługa działa i podający amunicję pędzili na swoje stanowiska i meldowali zajęcie stanowisk. W tym czasie XO nakazał zwrot o 20 stopni na bakburtę, aby 3 calowe działo (znajdujące się za kioskiem) miało czyste pole ostrzału. Po chwili, Jim zameldował:
-Skipper. Okręt gotów do otwarcia ognia.

[Rodzaje ognia:
-Strzelać tak szybko, jak się da - Nie ma czasu na ocenianie szkód. Strzela się, aż jednostka zacznie tonąć (co może być widoczne "o wiele pocisków za dużo"). Zajmuje mniej czasu.
-Strzelać oszczędnie - Co kilka strzałów (najpierw po kilkunastu) oceniany jest efekt ostrzału. Zatopienie jednostki może zająć więcej czasu, przy mniejszym zużyciu amunicji.]


*W US Navy w latach 2WŚ wciąż do rozkazów używano terminologii z żaglowców. I np. dosłownie tłumacząc, przygotowanie okrętu do zanurzenia brzmiało jak rozkaz stawiania żagli do zanurzania okrętu.
PL_olek0849 - 30 Grudzień 2016, 14:56
:
Strzelamy oszczędnie
PL_CMDR Blue R - 30 Grudzień 2016, 16:27
:
W stronę małej jednostki wystrzelono około 20 pocisków, po których jednostka stanęła w płomieniach i zaczęła przechylać się na burtę. W świetle płomieni można było dostrzec japońską załogę w pośpiechu opuszczającą skazany na zagładę statek i Jim rozkazał wstrzymać ogień. Bosman pilnujący łusek zameldował:
-22, panie poruczniku.
PL_olek0849 - 30 Grudzień 2016, 18:13
:
No i ładnie, przynajmniej nie wrócimy z pustymi rękami. Podpłynąć sprawdzić czy nie ma jakiś rozbitków
PL_CMDR Blue R - 30 Grudzień 2016, 19:14
:
-Tam, skipper. Mała łódka z 4 żółtkami! - krzyknął Jim, gdy mijali miejsce, gdzie statek zszedł pod wodę. - Wiosłują do brzegu, aż się kurzy... znaczy kurzyłoby się, jakby sucho było. PAGAJAMI! RAZ! DWA! RAZ! DWA! DO BRZEGU DALEKO! NIE OBIJAĆ SIĘ! - krzyknął w kierunku łódki Jim, śmiejąc się.
PL_olek0849 - 30 Grudzień 2016, 20:15
:
Możemy ich wziąć jako jeńców??
PL_CMDR Blue R - 30 Grudzień 2016, 21:16
:
-Mamy wieść żółtków przez miesiąc do Hawajów? Oszal... Przepraszam, skipper. Po prostu pomysł jest tak szalony... Bo po co nam oni?
PL_olek0849 - 30 Grudzień 2016, 21:25
:
Może coś ciekawego by powiedzieli. No ale co z nimi później zrobić... Zastrzelić nie wolno, więc no cóż może lepiej ich zostawić.
PL_CMDR Blue R - 30 Grudzień 2016, 21:37
:
Jim odparł:
-O ile jakiś żółtek jak się zbliżymy nie chwyci za broń i nie spróbuje nas zdobyć abordażem.... Skipper. Chce pan ich brać? Czy po prostu odpływamy, a oni niech martwią się sami o siebie. Jak dotrą do brzegu, to lokalni Holendrzy raczej nie będą ich witać sympatią, ale to już żółtki są same sobie winne.
PL_olek0849 - 30 Grudzień 2016, 21:54
:
Dobra zostawiamy ich, przekonałeś mnie że to może być abordaż... zapomniałem że są zdrowo szurnięci.
PL_CMDR Blue R - 27 Styczeń 2017, 16:45
:
Przez długi miesiąc załoga USS Shark żyła rutyną wojennego rejsu. Przemierzali powoli tysiące mil pustego oceanu, a załoga stawała się coraz bardziej nerwowa. Od ponad półtorej miesiąca niektórzy nie widzieli światła słonecznego, a brak jakichkolwiek zdarzeń irytował wszystkich.

Gdy 22 czerwca okręt po raz pierwszy za dnia poruszał się na powierzchni, zepsuła się pogoda, uniemożliwiając nawet wytrwałym długie wyjście za dnia. Wreszcie, 23 czerwca pogoda się poprawiła i załoganci tłumnie ruszyli w stronę włazu, co doprowadziło do kłótni i pierwszej na pokładzie Shark bójki. Jim z trudem opanował sytuację, jednak decyzja "wyjścia na pokład są zabronione poza wachtowymi" doprowadziło znów do zaognienia sytuacji i obudziło Hardego.

Gdy George wydostał się z kabiny, zastał sznur pchających się do centrali marynarzy, którzy domagali się wypuszczenia na pokład. Marynarze znajdujący się przy George'u momentalnie odzyskali karność, ale ci bliżej centrali nie byli przykładem wzorowej załogi US Navy. Zza pchającego się tłumu, który nie dostrzegł kapitana za nimi, dał się słyszeć krzyk XO:
-Wracać na stanowiska! WYJŚCIA NA POKŁAD ZAWIESZONE!
PL_olek0849 - 27 Styczeń 2017, 16:52
:
Spokojnie panowie. rozumiem wszyscy mają dość, jak wejdziemy w zasięg naszego lotnictwa będziecie mogli siedzieć na pokładzie.
PL_CMDR Blue R - 27 Styczeń 2017, 16:59
:
Uspokajanie sytuacji zajęło jednak prawie pół godziny. Nerwowość wywołała znów informacja XO o tym, że w zasięg lotnictwa wejdą za 3 dni. Wreszcie, gdy sytuacja wróciła do normy, George zapytał:
-Gdzie jesteśmy?
Jim wskazał punkt na mapie:
-Tutaj, skipper. Za pół godziny będziemy 1000 mil od Pearl Harbor, skąd mamy się zameldować, a w zasięg lotnictwa wejdziemy o tutaj - powiedział zataczając linię od Pearl Harbor.
PL_olek0849 - 27 Styczeń 2017, 17:04
:
Dobrze, Jak tylko wejdziemy w zasięg niech wchodzą po 4-5 na pół godziny, zaczynamy od dziobu do rufy, ci co się awanturowali idą na końcu działu(czyli jak byli z danego działu to idą jako ostatni z niego)
PL_CMDR Blue R - 27 Styczeń 2017, 18:11
:
-Skipper, ale tak poza tym, to ten patrol to chyba błąd... Trzeba było albo płynąć do boju, albo do bazy. Takie łącznie tylko spowodowało zbędny stres. Mam nadzieję, że następny patrol będzie udany.
PL_olek0849 - 27 Styczeń 2017, 19:20
:
Takie były rozkazy, co można było zrobić,
PL_CMDR Blue R - 27 Styczeń 2017, 19:28
:
27 czerwca 1942 USS Shark znajdował się w odległości około 250 mil od Pearl Harbor, gdy wachta dostrzegła zbliżający się samolot. Trzeci oficer zameldował przez telefon:
-Skipper. Samolot z Pearl Harbor zbliża się w naszą stronę.
PL_olek0849 - 27 Styczeń 2017, 20:13
:
Nadać sygnał rozpoznawczy
PL_CMDR Blue R - 27 Styczeń 2017, 20:35
:
Odpowiedź nadeszła prawie natychmiast i wkrótce USS Shark zakończył miesiąc samotności. Samolot trzymający się w pobliżu był zapowiedzią dotarcia "do swoich". Kolejną sojuszniczą jednostką jaką spotkali był niszczyciel, oczekujący na nich wieczorem 100 mil od Pearl Harbor.

Wreszcie, po ostatnim śniadaniu na okręcie, około 8:30 USS Shark zatrzymał się w Pearl Harbor. Widok bazy zadziwił wszystkich. W alei pancerników wciąż leżały dwa zatopione pancerniki, a trzeci (i ostatni z pozostałych w PH) widać było w odległym suchym doku i z tej odległości wyglądał jak wrak podniesiony z dna morza.
Gdy zatrzymano silniki Jim zameldował:
-Skipper. Zajmę się okrętem. Może pan zejść na ląd.
PL_olek0849 - 27 Styczeń 2017, 20:38
:
Dziękuje.
PL_CMDR Blue R - 27 Styczeń 2017, 21:19
:
Gdy George zszedł na ląd i minął witający tłumek, podszedł do niego porucznik, zasalutował i zameldował:
-Porucznik Wright, sir. Proszono mnie, abym pomógł panu się zadomowić w bazie, zanim przybędzie sztab pańskiej flotylli.
Porucznik wskazał kapitanowi samochód z marynarzem, który miał wozić George'a, przedstawił, gdzie znajduje się jakie biuro, dodał, że obecnie komandor Brown zajmuje się sprawami flotylli w zastępstwie właściwego sztabu, a także zapewnił, że oficer z żołdem zaraz zgłosi się na okręt i na koniec zadał pytanie:
-Czy mogę panu jeszcze jakoś pomóc?
PL_olek0849 - 28 Styczeń 2017, 17:26
:
Ech z telefonu nie wrzuciło posta
------------------------------
Nie, myślę że to wszystko, muszę złożyć raport, a potem dowiedzieć się ile zajmie modernizacja sharka.
PL_CMDR Blue R - 28 Styczeń 2017, 17:30
:
(no to możesz złożyć raport i wtedy zaczynamy "pozostałe" rzeczy).
PL_olek0849 - 4 Luty 2017, 16:46
:
Cytat:
Raport z Patrolu USS Shark(SS-174)

4 Maj 1942
Wyjście z Australii, cel patrol na morzu Jawajskim oraz transfer do Pearl Harbor.

13-14 Maj 1942
Przejście przez cieśninę Lombok

23-24 Maj 1942

Kontakt z dużym Trałowcem. Cel ostrzelany z działa(22 pociski wystrzelone) Cel zatopiony 1200BRT

28 Czerwiec 1942
Dotarcie do bazy.

Thomas Hardy

PL_CMDR Blue R - 4 Luty 2017, 21:22
:
Następnego dnia, gdy na Sharka dotarł inżynier ze stoczni, rozpoczęła się litania. Prace przewidziane, prace zgłaszane przez szefów działu, propozycje od szefów działów. Przez chwilę można było pomyśleć, że nie są w mesie okrętu podwodnego, a jakimś biurze tajnych projektów wojskowych. George nie słuchał uważnie wszystkich szczegółów (bo to, że jak rurę od sprzężonego powietrza wyrzutni numer 4 puści się ponad rurą odpowietrznika, to będzie lepiej, to już chyba tylko nielicznych by interesowało), ale wyłapał, że głównymi zadaniami remontu jest remont kapitalny silników oraz montaż wyposażenia radarowego do obserwacji powietrznej i "horyzontalnej", ukryte pod akronimami, których wkrótce będzie musiał nauczyć się. I gdy już miał pytać o datę prac, inżynier, jakby wyczuwając takie pytanie odpowiedział:
-I jak już wszystko zakończymy i okręt przejdzie próby morskie oraz próby nowego wyposażenia, będziecie w październiku mogli topić Japończyków najlepszym sprzętem jaki Wuj Sam może wystawić do boju.
PL_olek0849 - 4 Luty 2017, 21:28
:
Ech, nie da sie cos szybciej?
PL_CMDR Blue R - 4 Luty 2017, 21:46
:
Inżynier uśmiechnął się:
-Słyszę to samo pytanie na każdym okręcie. I przypomina mnie to pewien dowcip. Otóż zapytano profesora, doktora i student...
-Ale do rzeczy - odpowiedzieli prawie chóralnie wszyscy.
-Jak przekonacie państwo głównodowodzącego, że bez przeprowadzenia prób wyjdziecie w morze i "zdacie w południe ten egzamin z Chińskiego o którym dowiedzieliście się rano", to się da. Ale radar będzie montowany dopiero pod koniec lata, a bez tego ani nie przeprowadzi się prób, ani okręt nie będzie mógł opuścić doku... no, oczywiście w sytuacji kryzysowej, zrzucimy go na wodę w takim stanie w jakim jest, ale wówczas cały remont pójdzie na marne.