POLISHSEAMEN

Kierunek Pacyfik PBF - USS Porpoise (SS-172) - Patrol 3

PL_CMDR Blue R - 26 Grudzień 2016, 19:47
: Temat postu: USS Porpoise (SS-172) - Patrol 3
22 kwietnia 1942, Brisbane.
Stare S-ki każdego tygodnia wychodziły w morze, po jednej na tydzień. Ponieważ było ich dokładnie tyle, ile tygodni przepustki dostał John, stanowiły pewnego rodzaju licznik. Gdy o poranku ostatnia S-ka (S-42) opuściła bazę (którą od około 18 kwietnia można było nazwać już bazą, a nie obozem), John wiedział, że wkrótce nadejdzie i jego kolej.

Popołudniem dowódca flotylli z Brisbane, kontradmirał Ralph Christie zaprosił Johna na odprawę. Fakt, że kontradmirał prowadził ją podkreślał tylko, jak niewiele interesującej pracy miał obecnie głównodowodzący. Po krótkiej rozmowie o przepustce i wspólnym skrytykowaniu lokalnego piwa, kontradmirał przystąpił do odprawy.

-Jak wam zapewne wiadomo, przez to całe zamieszanie z wojną przegapiliście przegląd okrętu. Niestety, stocznia w Cavite nie jest dłużej w naszych rękach, a najbliższa stocznia Marynarki Wojennej, które może dokonać takiego pełnego przeglądu, znajduje się w Pearl Harbor. I właśnie tam udacie się po skończonym patrolu, na który wyruszycie pojutrze, komandorze. Po drodze, zahaczycie o znane wam wody w okolicach archipelagu Bismarcka, które patrolowaliście ostatnim razem. Postaracie się tam zatopić wszystko, co tylko się wam nawinie pod okręt, a potem płyniecie do Pearl Harbor na przegląd. Wszystko jasne, czy macie jakieś pytania?
PL_tes - 27 Grudzień 2016, 11:51
:
"Dziekuje admirale. Jezeli mozna to mam pare pytan. Wracamy pod Rabaul czy mamy dowolnosc w wyborze rejonu? Wrog pewnie szykuje sie na Guadalcanal i mozemy sie ustawic gdzies po wschodniej stronie Bouganville, czychajac na ewntualne sily desantowe w tym rejonie. Jak sytuacja z Morzem Koralowym. Dalej zamkniete dla nas? No i ostatnie pytanie. W wiadamosciach podano iz pod Wake japonczycy stracili niemal wszystkie swoje pancerniki, a najwiekszy wklad mial tam USS Hornet, ktory jak sie nie myle ledwo co zostal oddany do sluzby. Czy to rzeczywiscie prawda, czy raczej ktos "poplynal" z wiadomosciami ku pokrzepieniu serc?
PL_CMDR Blue R - 27 Grudzień 2016, 14:28
:
-Morze Koralowe jest otwarte. Pierwsze słyszę, aby było zamknięte, komandorze. Możecie tam normalnie operować. Niemniej wasza strefa patrolowa znajduje się na zachód od Bouganville, w pobliżu miejsca ostatniego patrolu. Na Salomonach patrolują już 3 okręty i więcej tam na razie nie potrzeba. Wróg do ruchów w głąb Salomonów potrzebuje zaopatrzenia, a to musi dopłynąć do Rabaul i właśnie przerwanie tej nitki jest waszym zadaniem. Jak dostanę nowe informacje o ruchach wroga, które wskazywałby na rychłe uderzenie na wschód, to możecie być pewni, że was zawiadomię i zezwolę na ruch ku wschodowi.
A co do Wake. Podobna wiadomość przyszła kanałami z danymi wywiadowczymi, więc na pewno jest to prawda. 7 grudnia został pomszczony.
PL_tes - 27 Grudzień 2016, 17:24
:
"Dziekuje admirale. Az ciezko uwierzyc (po tylu porazkach), ale nasi lotnicy wykonali kawal naprawde solidnej roboty. Wyglada na to ze na chwile obecna japonczycy sa praktycznie pozbawieni pancernikow. Coz, pozostaje mi podziekowac za goscine w Brisbane i przygotowac okret do wyjscia w morze."

Juz mial John wychodzic, gdy przypomnial sobie jedna rzecz "Prawie zapomnialem. Mam przed wyjsciem jeszcze jedno pytanie. Jak wyglada sytuacja z torpedami? Czy wyszly moze jakiekolwiek nowe zalecenia, ktore moga nam pomoc podczas patrolu?"
PL_CMDR Blue R - 27 Grudzień 2016, 22:15
:
Kontradmirał rozłożył ręce:
-Jedyne, co dotyczyło torped, to wiadomość, którą nadawano do Stanów. Admirał Lockwood zażądał przesłania dokumentacji z prób torped i zapalników, które przeprowadzono w Stanach celem konsultacji z kapitanami, którzy torped i zapalników używają w warunkach bojowych. Najwyraźniej chce poszukać, czy nie ma czegoś, co pomoże rozwiązać ten problem.... Bo rozumiem komandorze, że wiadomość "próby wykazały, że torpedy są sprawne, sprawdźcie zapalniki", połączone z wiadomością "próby wykazały, że zapalniki są sprawne, sprawdźcie torpedy", nie są tym, czego oczekujecie, komandorze... Oczywiście to streszczenie tych wiadomości. Komandorze. Nigdy nie wypuściłbym broni, która nie działa. - gdy powiedział te słowa, John zorientował się, na jaki grząski grunt wszedł. Przecież zarówno torpeda Mark XIV, jak i zapalnik Mark IV powstały, gdy działem uzbrojenia zajmował się właśnie jego rozmówca - W latach dwudziestych i trzydziestych strzelaliśmy setką torped w krążownik na półkuli północnej, południowej i na równiku. I to podczas biegu jednostki. Jedyne, co mnie przychodzi na myśl, to, że Japończycy demagnetyzują statki. Ale do cholery, zdemagnetyzowaliby każdą jednostkę pływającą? Coś jest nie tak. Albo z kapitanami, albo ze sprzętem. Może wada siedzi gdzieś, gdzie jej jeszcze nie szukaliśmy? Komandorze, żałuję, że nie jestem teraz w Stanach w Dziale Uzbrojenia. Zrobiłbym wszystko, aby rozwiązać ten problem. Teraz jestem tylko biernym obserwatorem... Ale liczę, że moi kapitanowie, którzy wyszli w morze, pozwolą wykryć problem. Co prawda nie używają nowych torped, a starsze, ale taka próba bojowa też przyniesie pewne owoce.
PL_tes - 28 Grudzień 2016, 11:15
:
Mina kapitana mowila swoje. Pozostalo mu tylko pozegnac sie z admiralem i przygotowac okret do wyjscia w morze.
PL_CMDR Blue R - 28 Grudzień 2016, 11:59
:
[zapisać w notesie:
"Zanim zwrócę się do jakiegoś oficera w sprawie torped, dowiedzieć się, gdzie pracował w latach 20 i 30"
Tak?]

Ehh. Nie mam mapki na uczelni. Zrobię na "starej"
=============================================================================

Scotty, gdy tylko dowiedział się o rozkazach przystąpił do pracy. Okręt mógł wyjść w morze najwcześniej w nocy z 23 na 24 kwietnia i tą datę, Scotty, przyjął do obliczeń.
-Skipper. Otwarcie Morza Koralowego, otwiera przed nami nowe możliwości - zameldował, gdy skończył obliczenia - Możemy zakraść się od strony Morza Koralowego (trasa Fioletowa) i dotrzeć do strefy 5 maja... Albo pójść bardziej od strony Morza Solomona i zakraść się do strefy jedną z dwóch dróg (granatowe).. te są nawet ciut lepsze, bo dłużej będziemy poza zasięgiem ich baz i wejdziemy na obszar dzień wcześniej.... No i oczywiście trasa, którą płynęliśmy tutaj (czerwona)... Ale wówczas dotrzemy do strefy około 12 maja. Niezależnie od wybranego akwenu, musimy znaleźć się w punkcie wyjścia (pomarańczowe O) najpóźniej 28 maja, skąd czeka nas trzytygodniowy rejs do Pearl Harbor. Co pan sądzi, skipper? Którą trasą powinniśmy popłynąć?
PL_tes - 28 Grudzień 2016, 15:02
:
"Wracamy na nasze porzednie miejsce patrolowe. Trasa do strefy tak jak na zalaczonej mapce."

Lee prosze do mnie na chwile. "Mam dla dla ciebie dobra i zla nowine. Dobra to ta, ze dowodctwo jest swiadome problemow z torpedami. Zla to ta, ze oni tak naprawde nic konktetnego w tej sprawie jeszcze nie zrobili i chyba licza na nas abysmy znalezli jakies rozwiazanie. Daj tobie wiec wolna reke. Jak znajdziesz cos ciekawiego i wartego wyprobowania, to daj mi natychmiast znac. Na patrolu za duzo opcji nie mamy ale licze na ciebie, ze jednak znadziesz cos co moze nam pomoc zwalczac zoltkow w bardziej skuteczny sposob."
PL_CMDR Blue R - 28 Grudzień 2016, 18:54
:
Najbliższe 3 tygodnie, gdyby John pisał wspomnienia, zostałyby zawarte zdaniem "4 maja dotarliśmy do strefy patrolowej". Może wspomniałby też o australijskim niszczycielu, który ich eskortował przez pierwszy dzień oraz samolocie, który ich przejął, gdy niszczyciel odszedł, ale pomiędzy 24 kwietnia i 14 maja, byli sami. Co prawda 3 maja rankiem w oddali za dnia usłyszeli jakiś niszczyciel, ale gdy utracili kontakt w południe, nie nawiązali go ponownie.

Lee, mamrocząc, że bez strzelania do kaczek, nie znajdzie nic nowego, rozkręcał i skręcał praktycznie każdy mechanizm w ich torpedach, powtarzał wszelkie instrukcje obsługi i konserwacji torped, ale z jego pracy wynikało, że wszystko jest w porządku, tak samo jak ostatnim razem... Ale wszyscy wiedzieli, że to nie jest obecnie żadna gwarancja.

Upadek Wake na początku maja był pewnym zaskoczeniem, choć informacja o zatopieniu 6 japońskich pancerników w bitwie podniosła morale. Oto 8 grudnia (czy 7 jak pisano w Stanach) został pomszczony.

Wydawało się, że patrol upłynie pod znakiem samotności, gdy 14 maja w godzinach wieczornych odebrali kilkukrotnie zakodowaną wiadomość. Ponieważ byli jej adresatem (wraz z okrętami z Brisbane), natychmiast przystąpiono do jej dekodowania. Wkrótce z maszyny deszyfrującej wypłynął tekst, zaczynający się słowami ULTRA. Takie wiadomości zawsze witano z radością.

Cytat:
ULTRA
Ś C I Ś L E T A J N E
15 maja 1942 o godzinie 18:00 Japoński zespół w skład którego wchodzą trzy lekkie lotniskowce (Ryujo, Unyo i Shoho) ma na pozycji CJ21 spotkać się z eskadrą krążowników (okręt flagowy Furataka, spodziewana obecność Kako, Takao i Chokai).
Okręty mają wspierać desant Japoński na wyspach Salomona.
Task Force 17 kontradmirała Fletchera operuje na Morzu Salomona w połowie drogi między Guadalcanal i Nową Kaledonią.


To tłumaczyło rozkazy, które dostali zaraz po tej wiadomości:
Cytat:
TF17 do Task Force 42 (okręty USA we wschodniej Australii, a więc też i oni) X Zachować ciszę radiową X W przypadku wykrycia wrogiego zespołu lotniskowców, meldować natychmiast X Nie przeprowadzać ataków, bez otrzymania potwierdzenia odbioru wiadomości XXX


Jednak Scotty miał złe wieści.
-Skipper. Ta pozycja jest ponad 400 mil od nas. Musielibyśmy teraz ruszyć na pełnej mocy maszyn i iść tam przez cały dzień, aby dotrzeć na czas.
PL_tes - 29 Grudzień 2016, 00:42
:
Czy dobrze zrozumialem. Mamy zasuwac noc i dzien na pelnej predkosci na powierzchni, aby dorwac zespol z lotniskowcami? Czy ty naprawde uwazasz ze oni sa slepi? Jedyne co mozemy teraz zrobic to czekac. Pozstaniemy na CH21 i jak beda wracac to sprobujemy przeciac im droge w CJ21. Tak w ogole to o ktorej bysmy tam doplyneli idac maksymalna predkoscia w noc i a w dzien pod woda?
PL_CMDR Blue R - 29 Grudzień 2016, 05:47
:
-A to nie lepiej od razu się tam udać, aby uniknąć sytuacji, gdy znów "spóźnimy się"? - zapytał Scotty, rozstawiając cyrkiel, którym zaczął skakać po mapie - Poruszając się na powierzchni tylko po nocach... odliczając przełączenie jednego silnika na ładowanie.... Dotarlibyśmy do celu pojutrze, pod koniec nocy
PL_tes - 29 Grudzień 2016, 11:07
:
Tak wiec rozkazy bez zmiany patrolujemy CH21 do czasu wyjasnienia sytuacji.
PL_CMDR Blue R - 30 Grudzień 2016, 09:54
:
Sytuacja wyklarowała się dwa dni później, gdy 16 maja odebrano wiadomości o lądowaniu Japończyków na Guadalcanal i innych wyspach archipelagu Salomona, które niedawno opuścili Brytyjczycy. Scotty stwierdził:
-No to jak skończą operacje będą wracać do bazy, a wtedy możemy ich przechwycić.
Trzeci oficer nie był tak optymistyczny:
-Jak na tak dużą operację, to jest coś mały ruch w okolicach Rabaul. Moim zdaniem źle określamy ich bazę wypadową, którą ciągle jest Truk.
PL_tes - 30 Grudzień 2016, 21:01
:
"Rowniez uwazam, ze Truk jest ich baza wypadowa. Nawet zaproponwalem patrol wokolo zachodnich brzegow Bougainville, jednak nasz dowodca swierdzil iz mamy tam wystrczajaca liczbe op. Coz najwidocznej nam przypadla niewdzieczna rola pilnowania Rabaul, tak w razie czego."

Rozszezamy obszar patrolowy o hex CI22 (tj. CH21<->CI22) pilnujac Rabaul z obu stron. Moze jakies niedobitki sporobuja tam wrocic.
PL_CMDR Blue R - 30 Grudzień 2016, 21:34
:
18 Maja 1942 22:00
-Skipper - zameldował Scotty - Otrzymaliśmy nową wiadomość z Task Force 17.
Po czym wręczył kapitanowi kartkę:
Cytat:
Task Force 17 fo Task Force 42 X Japońska baza lotnicza na Bouganville została zniszczona X Wrogi zespół wykryto na północ od Guadalcanal X Skład zespołu: 3 lotniskowce, 6 krążowników, 12 niszczycieli X

-Skoro nie meldują o zatopieniach, to pewnie jutro ich zaatakują.
PL_tes - 30 Grudzień 2016, 23:47
:
Dziekuje. Japonczycy wygladaja na dosc zdesperowanych. Posylaja swoje lotniskowce w miejsce gdzie mozliwosci manewrow sa dosc ograniczone. Dodatkowo dziwi brak lotniskowcow floty.
PL_CMDR Blue R - 31 Grudzień 2016, 16:35
:
-A może właśnie dlatego ich nie ma, że pchają się między wyspy. Szkoda, że nie pozwolono nam patrolować w głębi Salomonów, skipper - stwierdził Scotty.

Przez cały następny dzień, USS Porpoise kierował się w stronę wschodu, ku Boguanville. Wieczorem znów otrzymali nowe meldunki, które wykazywały, że Japończycy wycofują się po ataku lotnictwa amerykańskiego. Johna martwił jednak kierunek ich wycofania. Wycofywali się w kierunku Truk.
PL_tes - 31 Grudzień 2016, 17:44
:
Na to wlasnie czekalem. Damy rade jeszcze szybko przeskoczyc do CJ21 aby ich przechwycic? Jezeli tak to przechodzimy tam na 24h, a potem wracamy do pierwotnego rejonu patrolowego.
PL_CMDR Blue R - 31 Grudzień 2016, 19:29
:
-Bez problemu, skipper. - zameldował Scotty - Będziemy tam około 2:00

20 maja 1942, godzina 2:00
Scotty skończył łapanie gwiazd i zszedł do centrali, nanieść pozycję.
-CJ21 - powiedział ni to do siebie, ni to do Johna - Skipper. Dopiero co księżyc był w nowiu. W tej ciemności możemy się z nimi rozminąć i nawet ich nie zauważyć, a z moich obliczeń wychodzi, że o świcie mogą już wpływać do CJ20.
PL_tes - 1 Styczeń 2017, 16:12
:
"Zanurzenie. Sprawdzimy, moze cos uchwycic hydro. Potem znaurzamy sie co godzine w celu sprawdzenia kontaktow. Kierunemy sie w polnocno wschodnie rejony sektora"
PL_CMDR Blue R - 1 Styczeń 2017, 18:52
:
Gdy o 4:30 złapano pierwszy kontakt, Scotty natychmiast rzucił się do mapy, wysoce zdenerwowany:
-To nie może być namiar 320, cholera.... Nie może tak być.
-Coś nie tak? - zapytał John
-Bardzo nie tak, skipper. Jeżeli to oni, to znaczy, że właśnie nas mijają w odległości 5-7 mil. I to przy założeniu, że możemy rozwinąć podobną prędkość. Powinniśmy ich złapać przed dziobem, aby mieć szansę na przechwycenie. Cholera!
PL_tes - 1 Styczeń 2017, 21:04
:
Szczerze mowiac to troche nie bardzo zrozumialem tresc ostatniego zdania, ale jezeli jest szansa na przechwycenie to probujemy.
PL_CMDR Blue R - 1 Styczeń 2017, 22:40
:
W skrócie:
Scotty liczy, że jesteście w wynurzeniu w stanie rozwinąć podobną prędkość, co wrogi zespół.
Ale gdy go wykryto, jesteście "na flance", a nie "przed grupą"... Czyli: "Jak wróg nie zawróci, to możecie mu pomachać"
PL_tes - 2 Styczeń 2017, 11:41
:
Tak wiec jak na pisalem wczesniej, probujemy ich podejsc.
PL_CMDR Blue R - 2 Styczeń 2017, 12:13
:
(okej. Wczoraj byłem lekko niewyspany i też kiepsko mnie szło "okrętowanie")

Okręt szedł na powierzchni z pełną mocą, w kierunku domniemanej pozycji wroga. Każdy zwrot wroga mógł powodować, że się rozminą lub zaczną od siebie oddalać, a pozycja wroga z każdą chwilą stawała się coraz mniej pewna. Z drugiej strony nie mogli się zanurzyć, gdyż zanurzony okręt nie był w stanie kontynuować pościgu. Wachta cały czas starała się coś wypatrzeć i nagle jeden z marynarzy krzyknął:
-Niszczyciel! Namiar 20! Kurs prostopadły!
PL_tes - 2 Styczeń 2017, 14:55
:
Coz wypda powiedziec "Zanurzenie" :lol
PL_CMDR Blue R - 2 Styczeń 2017, 16:15
:
Pierwszy problem pojawił się już kilka minut po zanurzeniu. Niszczyciela nie było słychać, a z tak bliska nie powinno to stanowić problemu.
-Nic nie słyszę, skipper. - zameldował hydro, po czym przystąpił do okrężnego przeszukiwania okolicy.
-W którą stronę płynął ten niszczyciel, marynarzu? - zapytał Scotty marynarza, który zameldował dostrzeżenie niszczyciela.
-Szedł na lewą stronę, skipper. Na pewno widziałem jego lewą burtę. Nadbudówki były po lewej.
Scotty odwrócił się, podszedł do kapitana i cicho powiedział:
-Może po prostu coś mu się przewidziało?
Ale wtedy hydro zameldował:
-Słyszę niszczyciel. Namiar 132. Słabo go słychać.
PL_tes - 2 Styczeń 2017, 18:21
:
"Peryskop. Czyli sa z tylu, prawda? Zbliza sie czy oddala?"
PL_CMDR Blue R - 2 Styczeń 2017, 18:30
:
-Ciężko ocenić, skipper - zameldował hydro, a gdy tylko zbliżyli się do powierzchni zameldował o utracie kontaktu. John spojrzał przez peryskop, gdy tylko ten przebił powierzchnię wody, niestety, księżyc (w 1 kwadrze) już zaszedł i jedyne, co mógł John określić, to fakt, że nic nie widzi... Co nie znaczyło, że przy lepszej widoczności nic by nie dostrzegł.
-Ile do brzasku? - zapytał John.
Scotty spojrzał na zegar i powiedział:
-32 minuty, skipper.
PL_tes - 2 Styczeń 2017, 18:54
:
No nic przynajmniej probowalismy. Wracamy do pierwotnej strefy patrolowej.
PL_CMDR Blue R - 2 Styczeń 2017, 18:57
:
8:55
-To nie jest nasza grupa, to pewne - powiedział Scotty, wykreślając pozycje na mapie i wskazując, że ich ostatni kontakt wydaje się poruszać do Rabaul - Idziemy już długo w zanurzeniu, a ten niszczyciel wciąż jest przed nami, co oznacza, że nie porusza się z dużą prędkością.... chyba, że prowadzi jakiś uszkodzony okręt do Rabaul... I to raczej nie na sztrandowanie, bo to mógłby już dawno zrobić.
PL_tes - 2 Styczeń 2017, 19:04
:
OK. To sledzimy i probujemy obejsc wieczorem.
PL_CMDR Blue R - 2 Styczeń 2017, 19:29
:
Cel nie wydawał się zbyt szybki i wszystko zapowiadało, że uda im się go dogonić najbliższej nocy. Niemniej około 16:20 utracono kontakt i pozostało mieć nadzieję, że w nocy uda się go odzyskać. Gdy USS Porpoise ruszył na powierzchni, odebrano nowe wiadomości. US Marine wylądowali na Guadalcanal. Walki na Salomonach przestały jednak interesować Johna, gdy ścigali uciekający cel, aż wreszcie blisko północy, gdy księżyc zaczął zbliżać się do horyzontu, dostrzeżono frachtowiec. Przy dalszym zbliżaniu się do celu, dostrzeżono także źródło hałasu, jakim był niszczyciel, pilnujący zmierzającego w kierunku Rabaul frachtowca. Scotty, otrzymując dokładną pozycję wroga wyliczył, że dotrze do Rabaul około 15:00 następnego dnia.
-Mamy wystarczająco dużo czasu na atak, skipper - zameldował XO swojemu dowódcy.
PL_tes - 2 Styczeń 2017, 19:33
:
"I bardzo dobrze." odparl kapitan. :lol "Sprobujemy zrobic cos troche innego. Obejdziemy eskorotwiec pod woda i z bliska poslemy 3 torpedy w ten tlusty kadlub frachtowca."
PL_CMDR Blue R - 2 Styczeń 2017, 20:13
:
-Zwrot 30 na sterburtę za 30 sekund - rozkazał XO, śledząc na mapie pozycję okrętu. Miał to być ostatni zwrot przed wyjściem na pozycje do ataku, ale sprawy potoczyły się inaczej, gdy hydro zameldował:
-Skipper. Niszczyciel ne wykonuje planowanego zwrotu. Idzie cały czas w nasza stronę...
John przysiągł, że gdy głos operatora zamilkł, usłyszał ciche "wut-wut-wut"
PL_tes - 2 Styczeń 2017, 20:17
:
"Absolutna cisza. Przerywamy atak. Schodzimy glebiej i odchodzimy od kursu tego niszczyciela."
PL_CMDR Blue R - 2 Styczeń 2017, 20:22
:
wut-wut-WUT-WUT-WUT-WUT
-Skipper. Niszczyciel zwiększa prędkość, rusza do ataku!
John zagryzł wargę. Wróg nie zbliżał się o't tak. Musiał ich usłyszeć, ale to było dziwne, przecież trzymali się na dystans.
WUT-WUT-WUT
-Bomby głębinowe w wodzie!
PL_tes - 2 Styczeń 2017, 20:27
:
"Cala naprzod, unik, schodzimy glebiej." szybko rzucil kapitan.
PL_CMDR Blue R - 2 Styczeń 2017, 20:49
:
Światło zgasło, gdy eksplozja bomby pchnęła okręt w glębinę. Kolejne bomby wciskały okręt coraz bardziej w głąb, a światło migało, jak stroboskop. John nie był teraz szczęśliwym człowiekiem, ani nawet nie zdawał sobie w pełni sprawy, że gdyby nie zaczęli się zanurzać, bomby eksplodowałyby znacznie bliżej i możliwe, że nie miałby już szans pomyśleć o czymkolwiek. Martwiło go jednak coś innego (jakim cudem niszczyciel ich wykrył i uzyskał tak dobry namiar), a myślał, jak nie rozbić głowy o kolumnę peryskopu
PL_tes - 2 Styczeń 2017, 21:14
:
Maszyny stop. Wykorzystac pozostala predkosc I ustawic okret tak aby japoniec mial jak najmniej szans na wykrycia. Wytrymowac okret. Absolutna cisza. Jak niszczyciel?
PL_CMDR Blue R - 2 Styczeń 2017, 21:28
:
Gdy tylko woda pozwoliła na nasłuch, hydro zameldował, że cel wolno porusza się na prawej burcie.... Mijały nerwowe minuty, gdy ustawiano okręt tak, aby umożliwić ucieczkę i gdy wydawało się, że im się uda, hydro znów zameldował:
-Niszczyciel ruszył do ataku!

[jest na namiarze 150]
PL_tes - 2 Styczeń 2017, 22:18
:
"Spokojnie. Nie damy mu dobrego namiaru. Jak tylko znajdzie sie martwej strefie swojego sonaru unik i zejdziemy jeszcze kilkanascie stop glebiej".
PL_CMDR Blue R - 2 Styczeń 2017, 23:28
:
Bomby znów wybuchały ponad okrętem, choć ciągle niebezpiecznie blisko. Kadłubem trzęsło i rzucało na wszystkie strony. Kadłub jęczał, ale znosił te wszystkie razy z godnością, czego nie można było powiedzieć o załodze. Atak wstrząsnął niektórymi osobami, niemniej cały czas załoga trzymała się całkiem dobrze.

Gdy tylko okrętem przestało trząść, John zażądał meldunków. Te nie były takie złe, jak się wydawało przy wstrząsach okrętu. Jedynie motor numer 3 musiał zostać wyłączony, gdyż "utracono nad nim kontrolę".

Okręt szedł w głębinie, oddalając się od prześladowcy, jednak woda znów zaczynała się uspokajać.
-Gdzie jest niszczyciel.
-Jest na namiarze 20. Idzie na prawo dość szybko... zaraz..... - hydro nagle zamilkł i po chwili zameldował:
-Druga śruba.... chyba też niszczyciel. Namiar 30. Bardzo powoli... Musi być blisko, skipper.
PL_tes - 3 Styczeń 2017, 14:34
:
"Siedzimy cicho. Jak kamien w wodzie i czekamy co zrobia. Pilnuj obu. Jak znajdziesz luke daj namiar na ster sprobujemy sie nia przesliznac."

*Co oznaczaja te znikajace lampki kolo cisnienia i jak ograniczja nam pole manewru?"
PL_CMDR Blue R - 3 Styczeń 2017, 16:25
:
Kadłuba ciśnieniowego.
Zielone świecą = spokojnie, trzyma się bardzo dobrze
Żółte świecą = uwaga. Zanurzanie poniżej głębokości testowej niesie ryzyko zgniecenia
Czerwone świecą = Poniżej testowej? Małe szanse, że się uda. Kadłub ledwo się trzyma.

I tak. Oznacza to, że z "punktów wytrzymałości" kadłuba lecą punkty. Ale spokojnie, to nie SH, gdzie to integralność i zmniejsza się głębokość na którą możesz zejść. Raczej to "osłabianie konstrukcji i bliskość miejsca, gdzie podda się"... W każdym razie... Straciłeś już 2 PW podczas ataków.

======================================================================

Ta jedna informacja okazała się błogosławieństwem. Japończycy chyba byli pewni, że załoga okrętu podwodnego wykryła tylko jeden z nich, gdyż drugi cały czas "podpuszczał" amerykanów. Co jakiś czas zajmował nową pozycję robiąc dużo hałasu. Do tej pory wykorzystywano ten czas, aby też na kilka sekund rozpędzić okręt i obrócić się na lepszą pozycję, a teraz stało się jasne, że gdy jeden japoniec "podpuszczał", drugi w tym czasie zatrzymywał okręt. Teraz musiała ich czekać przykra niespodzianka. Nic nie słyszeli.

Japończycy jednak musieli to uznać za dobrą wiadomość, gdyż po pół godzinie bezowocnych poszukiwań odeszli dość szybko w kierunku frachtowca, zapewne triumfując zatopienie okrętu. Informacja o ich wycofaniu zbiegła się z wiadomością o znalezieniu usterki w silniku elektrycznym i informacją, że wymiana zepsutego elementu zajmie "góra 20 minut".

XO otarł pot z czoła i powiedział:
-Dwa eskortowce na jeden statek? To musi być coś ważnego.
Trzeci był jednak nastawiony bardziej sceptycznie:
-Albo ten drugi wyszedł sprowadzić ich do bazy.
Scotty spojrzał na trzeciego, po czym zwrócił się do kapitana:
-Okręt jest zasadniczo w dobrym stanie. Próbujemy ich przechwycić jeszcze raz?
PL_tes - 3 Styczeń 2017, 23:02
:
"Zasadniczo tak. Ale tym razem ostrozenie. Podejdziemy na 2700 jardow i sprobujemy znowu odpalic 3 torpedy do tego frachtowca i potem wynosimy sie stad. Hydro tym razem pilnuj dobrze eskorte. Chce dokladna informacje przed atakiem ilu ich jest."

*gdzie my wogole jestesmy?
PL_CMDR Blue R - 4 Styczeń 2017, 07:45
:
-132 mile na wschód od Rabaul, skipper - zameldował Scotty (CI22 - dop. Finka)

Pościg trwał i trwał bez najmniejszych efektów. Wróg jakby rozpłynął się. John musiał nakazać zanurzenie i nasłuchiwanie, podczas którego okazało się, że wróg skierował się ku północy, najwyraźniej chcąc mylić ścigający okręt. Walka w nocy, gdy księżyc już zaszedł, była pojedynkiem ciuciubabek.
"Przydałby się jakiś hydrofon na kablu, aby móc słuchać dokładnie jak na głębinie także podczas pływania na powierzchni" - jak często marudził Scotty, gdy okręt musiał przerywać pościg, zanurzać się, po czym znów wynurzać się i znów kontynuować pościg.
Kapitan Moore nerwowo spoglądał na zegar, którego wskazówki nieprzerwanie zmierzały do brzasku. Wróg był gdzieś przed nimi, ale w każdej chwili mógł też wykonać zwrot, a jeżeli akurat nie byli zanurzeni, mogli tego nie wykryć. Nerwowa gra trwała prawie do brzasku i John już tracił nadzieję, że coś dostrzegą, gdy nagle, na kilkanaście minut przed brzaskiem, jeden z marynarzy na wachcie (ten sam, co dzień wcześniej) krzyknął, wskazując na wschód:
-Niszczyciel! Namiar 340! Kurs równoległy!
PL_tes - 4 Styczeń 2017, 10:35
:
Zanurzenie a potem status.
PL_CMDR Blue R - 4 Styczeń 2017, 16:58
:
Okręt został zanurzony w dość szybkim tempie, a wkrótce po zanurzeniu, hydro potwierdził, że oto przed nimi płynęły 2 niszczyciele i frachtowiec, więc wszystko świadczyło, że oto znaleźli się za celem. Wszystkie przedziały potwierdziły sprawność wszystkich urządzeń. Okręt zasadniczo był gotowy do ataku, tylko pojawiły się dwa problemy. Właśnie zaczynał się dzień, a oni byli za wrogiem, co nie było najlepszą pozycją do ataku.
PL_tes - 4 Styczeń 2017, 20:23
:
"A najistotniejszego meldunku brak. Jakie sa szanse i opcje do zajecia jakiejkolwiek pozycji do ataku?" warknal kapitan.
PL_CMDR Blue R - 4 Styczeń 2017, 22:04
:
-W zanurzeniu, skipper? - powiedział Scotty - Marne. Możemy co najwyżej zająć pozycję z tylnej ćwiartki za frachtowcem, tak jak przed chwilą powiedziałem. Mamy dwa problemy. Jesteśmy za nimi, a zaczyna się dzień. Jakby słońce zgasło, to byśmy ich mogli opłynąć.
PL_tes - 4 Styczeń 2017, 23:03
:
"W takim razie jezeli nie zanosi sie na zacmienie slonca, to szkoda marnowac torpedy. Odchodzimy."
PL_CMDR Blue R - 5 Styczeń 2017, 08:30
:
Przez sekundę Scotty spoglądał na kapitana wzrokiem dziecka, któremu mama zabroniła zjeść cukierek, po czym powiedział:
-Tak jest, skipper. Dokąd płyniemy teraz?
PL_tes - 5 Styczeń 2017, 20:17
:
Przechodzimy do sasiedniego CH21 i pozostajemy tam do 27 V, potem obieramy kurs na PH.
PL_CMDR Blue R - 5 Styczeń 2017, 21:03
:
27 maja 1942, godzina 22:00
Nastroje na pokładzie nie były najlepsze. Okręt wciąż posiadał komplet torped, brał udział "w pościgach" za wrogiem, a jednak ani razu nie udało im się nikogo zaatakować. Scotty, po przekazaniu najnowszych wiadomości (z których żadna nie dotyczyła ich okrętu), zameldował:
-Skipper. Musimy ruszać do Pearl Harbor. Te pościgi nadwyrężyły nasze zapasy paliwa. Obawiam się, że nawet w drodze powrotnej nie będziemy mogli na nic zapolować.
PL_tes - 5 Styczeń 2017, 22:00
:
No to wracamy.
PL_CMDR Blue R - 18 Styczeń 2017, 13:58
:
To był długi i męczący rejs. Przez prawie 4 tygodnie USS Porpoise skradał się w poprzek wód wroga, poruszając się skokami w nocy. Wreszcie, w połowie czerwca, okręt oddalił się od baz wroga na odległość, podczas której regulamin pozwalał na rejs na powierzchni, co zostało powitane z wielką radością.

W nocy z 15 na 16 czerwca okręt znalazł się w odległości 1000 mil od Pearl Harbor, odległości w której okręty wracające miały się meldować, aby dowództwu udało się nawiązać łączność, nim okręty podwodne znajdą się w zasięgu lotnictwa.

Scotty zameldował:
-Skipper. Dotrzemy do Pearl Harbor o poranku 21 czerwca.
PL_tes - 18 Styczeń 2017, 20:35
:
Dobrze. Czy ustaliles juz z PH sposob przejecia nas na morzu?
PL_CMDR Blue R - 18 Styczeń 2017, 20:51
:
-Jeszcze nie, Skipper. Na razie wysłałem meldunek i czas dojścia pod bazę i czekamy na odpowiedź.

Ta też wkrótce nadeszła, a punkt spotkania wyznaczono wieczorem 20 czerwca 100 mil na południe od bazy.

Niebo było pokryte chmurami, przez które czasami przebłyskiwały ciała niebieskie, utrudniając pracę Scotty'emu, ale o poranku 20 czerwca udało się uzyskać namiar gwiazdowy i około 16:00 USS Porpoise dotarł do miejsca spotkania na 2 godziny przed wyznaczonym czasem.
Nikt na nich chwilowo nie czekał...
PL_tes - 18 Styczeń 2017, 21:38
:
Jestesmy przed czasem. W takim razie to my musimy zaczekac na nich.
PL_CMDR Blue R - 19 Styczeń 2017, 07:40
:
16:32
-Panie poruczniku, może pan przyjść do kotłowni? - odezwał się głośniczek. Walters westchnął i zaczął kierować się w stronę włazu.
PL_tes - 19 Styczeń 2017, 09:50
:
"Czy jest to bardzo pilna sprawa czy moze chwile poczekac? Wlasnie przygotowujemy sie na spotknie z naszym eskortowcem.
PL_CMDR Blue R - 19 Styczeń 2017, 10:49
:
[aha, dobra. Myślałem, że fakt, że XO na chwilę zniknie, jak jest wachta wzmocniona, to dasz mu zejść. Poprawiam post wyżej, jednostka "zaraz się wyłoni", po tej scence]


Chief odezwał się z głośniczka:
-Może to zaczekać, ale sprawę chciałbym wyjaśnić przed ruszeniem do Pearl Harbor, gdyż... mamy pewien mały problem w kotłowni i możliwe, że trzeba będzie ograniczyć prędkość na ostatnich milach patrolu, skipper.
PL_tes - 19 Styczeń 2017, 11:45
:
"Zrozumialem. Bedziemy musieli rowniez poinformowac eskortowiec a naszych potencjalnych problemach z silnikami"
PL_CMDR Blue R - 19 Styczeń 2017, 12:03
:
Niedługo później wachta dostrzegła cienki maszt zbliżającej się od strony Pearl Harbor jednostki.
-Skipper - zameldował Scotty - Jakaś jednostka zbliża się od północy. To chyba nasza eskorta.
W tej samej chwili zarówno XO, jak i kapitan dostrzegli też Chiefa, który stał na ogródku dla palących (stanowisko p-lot dop. Finka) i wychylając się za osłonę przyglądał się burcie ich okrętu
PL_tes - 19 Styczeń 2017, 14:00
:
"Skoro juz wyszedles sie przewietrzyc a mamy chwile czasu zanim sie zblizy to mozemy chwilke porozmawiac o problemie. Zdarzylem zauwazyc, ze ciekawie przypatrujesz sie burcie. Czyzbys chcial zasugerowac ze mamy problem z paliwem?"

PS. Nie wiedzialem ze typ Porpoise byl wyposazony w naped parowy, aka przedzial kotlowni :|| No chyba ze mamy specjalny przedzial wydzielowny tylko i wylacznie do gotowania ogromniej liczby ziemniakow :lol
PL_CMDR Blue R - 19 Styczeń 2017, 14:20
:
{tak samo, jakbyś kazał zebrać się załodze na pokładzie, byś dowiedział się, ze macie maszt, którego nie ma.
W pewnej książce natrafiłem, że amerykańskie maszynownie w tym okresie nazywano "kotłowniami", niezależnie od tego jaki rodzaj napędu był na okręcie, tak samo jak masa "żeglarskiego" określania była w użyciu (i jest do dzisiaj)}

Chief lekko zmieszany odpowiedział:
-eeeee... Tak jest, skipper. Pompowałem ropę ze zbiornika do kotłowni i z zaskoczeniem stwierdziłem, że pobrałem zapas potrzebny na rejs i nic więcej nie zostało. A chyba miała zostać rezerwa. Teraz nie wiem, czy któraś maszyna pali więcej, niż powinna, czy znaczymy ocean.
PL_tes - 19 Styczeń 2017, 16:09
:
"A wiesz dokladnie ile zostalo? Za chwile mamy spotkanie z eskortowcem i musze wiedziec czy damy rade dociagnac do Pearl czy nie i musze poprosic niszczyciel o dotankowanie lub co gorsza o doholowanie. Jak nie potrafisz mi udzielic teraz odpowiedzi to migiem zasuwaj na dol i podaj mi dokladne wyliczenia. Masz 5 minut."

PL_CMDR Blue R napisał/a:
{tak samo, jakbyś kazał zebrać się załodze na pokładzie, byś dowiedział się, ze macie maszt, którego nie ma.
W pewnej książce natrafiłem, że amerykańskie maszynownie w tym okresie nazywano "kotłowniami", niezależnie od tego jaki rodzaj napędu był na okręcie, tak samo jak masa "żeglarskiego" określania była w użyciu (i jest do dzisiaj)}


* Bardzo naciaganie porownanie. Do takich "rewelacji" podchodzilbym ostroznie. Szczegolnie jezeli pochodzi z polskiej ksiazki tlumaczonej z angielskiego.
PL_CMDR Blue R - 19 Styczeń 2017, 17:49
:
*Co do "naciągania". Rozdział w książce był właśnie o tych nazwach, które przetrwały i czy marynarz z okrętów żaglowych czy parowych znalazłby się na "nowym okręcie" (znaczy z 2WŚ). Dziwiło mnie w jednym filmie amerykańskim jak oficer wydał rozkaz, który dosłownie znaczył "Olinowanie do biegu podwodnego". Oczywiście lektor przetłumaczył to "przygotować okręt do zanurzenia". Później znalazłem wersję z napisami, gdzie.... przetłumaczono to na "olinowanie do płynięcia w zanurzeniu" I w sumie obaj mieli rację, ale drugi tylko po części. Bo choć rozkaz brzmiał dokładnie tak jak drugi podał, to znaczeniowo było to pierwsze (ale tak jest zawsze z tłumaczeniem zwrotów frazeologicznych, czy formułek rozkazowych).
Niemniej wtedy uważałem, że może to słowo ma kilka znaczeń i jest na okręcie coś co też nazywa się tym samym słowem. I dopiero jedna książka rozwiała wątpliwość.

============================================================

-Skipper - powiedział Chief - Na jednym silniku (4 węzły ekonomiczna, dop. Finka) na pewno, a czy na dwóch, to właśnie po to potrzebuję pomocy porucznika Waltersa.
PL_tes - 19 Styczeń 2017, 22:10
:
"Ile? Chyba zapominiales ze jestesmy na wojnie. Bierz Waltersa i zrob porzadek. A jescze jedno czy wziales pod uwage mozliwosc wykorzystania silnikow elektrycznych przez czesc trasy?"
PL_CMDR Blue R - 19 Styczeń 2017, 22:23
:
Chief odpowiedział:
-Wolałbym nie. Na silnikach elektrycznych osiągnęlibyśmy prędkość tych 4-5 węzłów, gdyż szybszy bieg szybko by wyczerpał akumulatory. Motorów można użyć w samym porcie, ale chociaż do wejścia do bazy chciałbym wpłynąć na silnikach, skipper - zameldował, po czym zniknęli z XO we wnętrzu okrętu.
Bosman pełniący wachtę zapytał:
-Sir. Już mogą nas dostrzec z tego eskortowca. Nadać sygnał rozpoznawczy?
PL_tes - 19 Styczeń 2017, 22:42
:
Tak
PL_CMDR Blue R - 19 Styczeń 2017, 22:57
:
Po krótkim nadawaniu bez odpowiedzi, z eskortowca zauważono ich i odpowiedziano poprawnie. Niszczyciel zbliżał się do okrętu, gdy Scotty wynurzył się z włazu i zameldował:
-Skipper. Paliwa wystarczy na dotarcie do Pearl, jak wspomożemy się silnikami elektrycznymi, choć może to nie będzie konieczne.
PL_tes - 19 Styczeń 2017, 23:10
:
" I to jest prawidlowa odpowiedz oficera marynarki USA. Tylko pamietaj, jak mimo wszystko cos pojdzie na tak jak trzeba to zjedza nas zywcem na nabrzezu. No dobra koniec zartow. Dobra robota, tylko niech chief osobiscie dopilnuje aby maszyny byly sprawne az do momentu zacumowania w bazie. Oboje nie chcemy byc posmiewiskiem w Pearl, prawda?"
PL_CMDR Blue R - 19 Styczeń 2017, 23:16
:
Na szczęście nim nie stali się i silniki mruczały z gracją, gdy zbliżali się do nabrzeża*. Choć początkowo wzrok wszystkich na pokładzie przykuły wraki pancerników wciąż zalegające w bazie, to szybko uwagę zwrócił witający ich tłum, a zwłaszcza fakt, że dostrzegli w bazie kilka znajomych okrętów z flotylli, które ostatnio widzieli w Australii.
Scotty był bardzo zadowolony z tego faktu, jak i tego, że nie płynęli na akumulatorach. Chief zameldował przez radio, że cieszy się, że zaraz wygaszą silniki, bo nie wie, jak długo jeszcze mogliby płynąć na oparach. Scotty uśmiechnął się:
-Skipper. Przynajmniej w stoczni nie będą musieli spuszczać ropy ze zbiorników.
Ledwo powiedział te słowa, gdy bosman zameldował:
-Trap położony!
XO przytaknął i zameldował kapitanowi:
-Okręt zadokowany. Może pan zejść na ląd, skipper. Ja zajmę się naszym okrętem.




*A ropy zostało na około godzinę.
PL_tes - 20 Styczeń 2017, 13:37
:
"Dobra robota. I prosze nie wspominaj tego indcydentu w zadnym raporcie. Nie potrzebujemy dodatkowych klopotow. Spotkamy sie poznej. Mam nadzieje juz w luzniejszej atmosferze."
PL_CMDR Blue R - 20 Styczeń 2017, 14:19
:
Na nabrzeżu do Johna podszedł porucznik, zasalutował i zameldował:
-Porucznik Wright, sir. Proszono mnie, abym pomógł panu się zadomowić w bazie.
Porucznik wskazał kapitanowi samochód z marynarzem, który miał wozić Johna, przedstawił, gdzie znajduje się jakie biuro, zapewnił, że oficer z żołdem zaraz zgłosi się na okręt i na koniec zadał pytanie:
-Czy mogę panu jeszcze jakoś pomóc?
PL_tes - 20 Styczeń 2017, 15:10
:
"Dziekuje poruczniku, mysle ze damy sobie rade bez problemu"

*A gdzie kawior i szampan :D :lol
PL_CMDR Blue R - 20 Styczeń 2017, 17:27
:
John spojrzał na stojący niedaleko czarny samochód z szoferem i zostawiając porucznika za sobą, zbliżył się do pojazdu. Marynarz prężąc się na baczność otworzył drzwi Chevroleta Master Deluxe Town Sedan od strona pasażera i salutując powiedział:
-Witam, panie komandorze podporuczniku. Dokąd pana zawieść, sir?
PL_tes - 20 Styczeń 2017, 20:11
:
*Finek, tylko prosze bez simsow. Ja naprawde nie mam za bardzo czasu pisac gdzie, w danej chwili ma pojechac nasza "taksowka". Szczerze to nawet nie wiem co mam odpisac. Powiedzmy, ze jedziemy tam gdzie powinnismy pojechac po zejscu z okretu.
PL_CMDR Blue R - 20 Styczeń 2017, 20:19
:
(no i o to mnie szło :) Czy chcesz pojechać: "a) do dowództwa; b) w miejsce gdzie w spokoju napiszesz raport, c) może do stoczni o remoncie? Właśnie tego chce się dowiedzieć :) Bo może chcesz najpierw raport napisać, a potem odwiedzić dowódcę? A może na odwrót? Najpierw mała odprawa, a potem raport)
PL_tes - 20 Styczeń 2017, 20:33
:
Prosze, patrz poprzednia odpowiedz. Nie dla simsow, tylko konkrety. Zawsze zaczynalismy od dowodcy wiec nie tak zawsze zostanie.
PL_CMDR Blue R - 20 Styczeń 2017, 20:42
:
(no i o to mnie szło :P )

Znalezienie odpowiedniego dowódcy zajęło Johnowi dłuższą chwilę. Wreszcie udało mu się ustalić, że do czasu przybycia sztabu 2 FOP, okrętami tej flotylli zarządzał (a raczej odbierał raporty i kierował papierami) dowódca 4 Flotylli Okrętów Podwodnych, komandor John Brown. Zaskoczeniem dla Johna był fakt, że nie tylko komandor oczekuje go w najbliższym czasie, ale także i ComSubPac, kontradmirał Bob English, chce się spotkać z nim, "gdy tylko znajdzie trochę czasu od spraw bieżących".

[więc masz a) i b) ]
PL_tes - 20 Styczeń 2017, 22:59
:
a potem b
PL_CMDR Blue R - 20 Styczeń 2017, 23:11
:
Komandor Brown powitał Johna z wielką radością:
-Komandorze podporuczniku Moore - powiedział - Cieszy mnie, że jeden z bohaterów spod Filipin dotarł w końcu do Pearl Harbor. Jak upłynął ostatni patrol? Udało się coś panu upolować?
PL_tes - 21 Styczeń 2017, 14:36
:
"Dziekuje komandorze. Niestety tym razem nie mam najlepszych wiesci. W naszym rejonie patrolowym ruch statkow byl w zasadzie nikly. Jedyna rzecza, ktora ozywila nasz patrol byla proba poscigu za silami wroga powracajacymi z ataku na Guadalcanal. Mimo fiaska poscigu udalo sie nam przechwycic jedyny statek wroga jaki udalo sie nam zauwazyc podczas patrolu. Posiadal on jednak silna eskorte i proba podejscia do ataku zakonczyla sie niepowodzeniem. Podczas podejscia wrog uzyskal zadziwiajaco skuteczny namiar na nas i mielismy troche szczescia, ze udalo nam sie ujsc w zasadzie bez wiekszych uszkodzen."
PL_CMDR Blue R - 21 Styczeń 2017, 16:08
:
Komandor westchnął:
-Ten nikły ruch statków jest zastanawiający. Wszędzie jakby nie było Japońców. Gdybyśmy to my okupowali te terytoria, to musielibyśmy słać tam ciągle statek za statkiem, a tu wychodzi, że Japończycy chyba odżywiają się promieniami słońca... Ale o tym zapewne będzie chciał porozmawiać kontradmirał English. Nie chcę was zatrzymywać zbyt długo komandorze podporuczniku, zdaję sobie sprawę, że po długim patrolu musicie odpocząć. Jest coś ważnego, o czym powinnyśmy natychmiast wiedzieć, czy wszystko, co ważne znajdzie się w raporcie?
PL_tes - 21 Styczeń 2017, 19:04
:
"Dziekuje. Nie nie mam zadnych pilnych spraw. Rzeczywiscie nadszedl czas na dobry odpoczynek. Jezli chodzi o raport to najpozniej do piatku powinien znalesc sie na panskim biurku."
PL_CMDR Blue R - 21 Styczeń 2017, 21:21
:
Na tym niedzielne spotkanie z komandorem się zakończyło. Na liście spraw do odhaczenia (oprócz zameldowania się w hotelu Royal Hawaian oraz pobraniu żołdu) zostało tylko odwiedzenie głównodowodzącego, które miało odbyć się "gdy tylko John znajdzie trochę czasu od spraw bieżących". Nikt nie dodał jednak, że "poza niedzielą" i sekretarz kontradmirała z przykrością zawiadomił dowódcę Porpoise'a, że kontradmirał wyjechał do sztabu Floty Pacyfiku i już dziś nie znajdzie czasu, ale "mogę pana zapisać na jutro na 11:00".

"Zapisany John" mógł w spokoju udać się po żołd (który pobrał jako ostatnia osoba na okręcie) oraz do hotelu. Gdy wiele lat wcześniej John był na Hawajach postanowił, że "kiedyś zbiorę tyle pieniędzy, aby spędzić tydzień w hotelu na Hawajach". Los bywa przewrotny i wojna zorganizowała mu taki pobyt na koszt marynarki. Hotel, który jeszcze rok temu gościł wielu bogatych obecnie był zdominowany przez marynarzy, którzy mieli tutaj odpoczywać między patrolami. John spotkał tu wielu znajomych, których zostawił w Australii. Jak się dowiedział Porpoise był szóstym okrętem, który dotarł do bazy z Australii, z czego jeden, ku wielkiemu zaskoczeniu wszystkich, wyszedł już na kolejny patrol.

Punktualnie o 11:00 22 czerwca ComSubPac przyjął Johna. Po przywitaniu kontradmirał poprosił Johna, aby usiadł i zapytał o przebieg patrolu. Gdy i kontradmirałowi Bobowi Englishowi John powiedział o przebiegu, głównodowodzący powiedział:
-Właśnie o tym "nikłym ruchu" chciałem z wami porozmawiać. Zapewne słyszeliście, że Niemcy topią na Wschodnim Wybrzeżu statek za statkiem. W jeden miesiąc zatopili więcej statków, niż nasza cała flota w pół roku. Jedną z przyczyn, zgłaszaną przez wielu kapitanów, są problemy z torpedami. Dziś mam dostać ze Stanów raport w tej sprawie i wtedy do niej powrócimy, ale niezależnie od tego, nawet jakby każdy dostrzeżony cel został zatopiony, no może poza konwojami, z których jakby zatopiono po 2-3 jednostki na atakujący okręt, nie dorównalibyśmy Niemcom, którzy w każdym tygodniu topią przynajmniej jedną jednostkę. My w całym lutym nie zatopiliśmy nic.
Komandorze podporuczniku Moore. Jesteście dobrym kapitanem. Podczas bitwy o Filipiny pokazaliście co może zdziałać okręt podwodny. Jednak jak samo zauważacie, niektóre patrole są bez efektów. Nasze działania mogą nawet być niedostrzegalne w Japonii. A głównym problemem jest to, że nasze okręty niezbyt często natrafiają na jednostki Japońskie. Macie jakieś pomysły, co powoduje, że nie odnajdujemy jednostek wroga, podczas gdy Niemcy nie mają z tym problemów?
PL_tes - 22 Styczeń 2017, 20:05
:
"Jezeli mozna szczerze admirale to my akurat mielismy najwieksze problemy ze skutecznoscia atakow. Gdy procent trafien zwiekszyl sie o 30-40% prawdopodobnie teraz wracalibysmy z 3 razy wiekszym tonazem. A tak dla zatopienia pojedynczego celu trzeba bylo wykonac minimum 2 podejscia co oczywiscie dodatkowo znacznie zwiekszalo ryzyko dla zalogi i okretu. Ale wiem nie rozstrzasajmy tematu dalej.

Jezeli chodzi o czestoliwosc trafiania na jednostki to przez 2 patrole mozna powiedziec, ze nie mielismy wiekszego problemu trafic na cos. Mozna powiedziec ze bylismy w centrum akcji i wypada tylko podziekowac wywiadowi ze dziala dosc skutecznie. W trzecim patrolu mialem watpliwosci co do rejonu dzialan i wyglada na to ze mialem racje. Wrog uderzyl na Guadalcanal i pewnie tam zrucil swoje wszytkie sily, co po czesci potwierdza nasz nieudany atak na frachtowiec od poludniowej strony Rabaul. Byc moze, ale to jest moje osobiste przypuszczenie, przeciwnik jest u kresu zdolnosci transportowych i gdy chca atakowac, robia to kosztem zaopatrzenia juz zdobytych placowek. Takze jezeli wywiad dziala sprawnie i szybko szansa na przechwycenie przeciwnika roznie niepomiernie. Jezeli chodzi o sytacje na patrolu to oczywiscie przebywanie w zanurzeniu za dnia znacznie ogranicza nasze mozliwosci detekcji. Nie jest tajemnica, ze w porownianiu do obserwacji wzrokowej sonar ma bardzo ograniczony zasieg, szczegolnie podczas dnia. W nocy oczywiscie jest gorze ale przynajmniej mamy mozliwosc wyboru w zaleznosci od stopnia widzialnosci. Slyszalem ze nowe radary zyskuja na populanosci. Jezeli sa na tyle male aby mogly byc zainstalowane na okrecie podwodnym to mozliwosci wykrywania wrogich jednostek niepomiernie wzrosna. Byc moze patrole dzienne w wynurzeniu nie beda az takim problemem. Kolejna niepokojaca sprawa. Czas ostatniego patrolu. 2 tygodnie w przebywania w rejonie to zdecydownie za krotko, szczegolnie jezeli przeciwnik ogranicza aktywnosc w zwiazku z ofensywa w innym rejonie."
PL_CMDR Blue R - 22 Styczeń 2017, 21:06
:
-Wielu kapitanów potwierdza wasze słowa, a i wasze skierowanie do Pearl Harbor, oprócz oczywiście remontu generalnego, ma też na celu zamontowanie na okręcie radaru, którym można wykrywać zarówno samoloty, jak i radaru do obserwacji nawodnej. Dziękuję kapitanie, nie będę was dłużej zatrzymywać. W stoczni zapewne powiedzą wam więcej o planowanym remoncie i modernizacji oraz terminie powrotu do linii. Lato spędzicie zapewne na przepustkach i szkoleniach z zakresu nowego wyposażenia i na jesieni wrócicie do akcji. Nie będę was zatrzymywać, chyba, że macie jeszcze do mnie jakąś sprawę, komandorze podporuczniku.
PL_tes - 22 Styczeń 2017, 21:55
:
"Dziekuje admirale. Rzeczywiscie zalodze przyda sie dobry odpocznek. Z mojej strony to mysle ze to wszytko."
PL_CMDR Blue R - 22 Styczeń 2017, 22:06
:
ComSubPac podniósł się, co oznaczało zakończenie spotkania. John zerwał się i zasalutował.
-Możecie odmaszerować - powiedział dowódca, kończąc spotkanie.

Przed Johnem, oprócz ton papierkowej roboty, pozostało jeszcze tylko napisanie raportu z ostatniego rejsu.
PL_tes - 23 Styczeń 2017, 23:51
:
We wtorek wczesnym rankiem kapitan zdal raport do swego dowodcy:
Cytat:
USS Porpoise - Patrol 3 - raport

- 04/025/1942 - rozpoczcie patrolu w trojkacie: cg21, ch20, ch21

- 14/05/1942 – przechwycono wiadomosc o japonskich silach zmierzajacych do Guadalcanal. Ze wzgledu na odleglosc do sektora CJ21 przechwycenie nie mozliwe. Korygujemy sektor patrolowy i skupiamy sie na pilnowaniu podejscia do Rabaul , tj. patrolujemy ciagle w sektorze CH21.

- 16/05/1942 - po odebraniu wiadomosci o ataku na Guadalcanal, rozszerzamy obszar patrolowy na sektror CI22, tak aby miec mozliwosc przechwycenia powracajacych sil wroga.

- 18/05/1942 – z przechwyconych meldunkow wnioskujemy ze wrog wycofuje sie. Probujemy bez skutecznie przeciac mu droge w sektorze CJ21.

- 21/05/1942 – Sektor CI22. Po kilku gdzinym poscigu udaje nam sie przechwycic niewielki konwoj zlozlony z frachtowca (okolo 6k BRT) i eskortowca. Proba podejscia konczy sie niepowodzeniem. Zostajemy dokladnie namierzeni i obrzucieni bombami. Brak widocznych uszkodzen. Pozniej okazje sie ze kadlub sztywny odnosi niewielkie uszkodznia. Do poscigu dolacza kolena jednostka wroga i wspomaga eskortowiec w nastepnych atakach. Jestesmy pod bombami cala noc. Niewiekiemu uszkodzniu ulega silniki elektryczny numer 3. Ataki koncza sie tuz przed brzaskiem. Probujemy przechwycic cel poraz kolejny, ale ze wzgledu na nastanie dnia nie mozemy zajac dogodnej pozycji do ataku i tracimy kontakt z celem. Wracamy do sektora CH21.

- 27/05/1942 – ze wzgledy na kurczace sie zapasy paliwa konczymy patrol i kierujemy sie do Pearl Harbor

- 20/06/1942 – nawiazujemy kontakt z naszym eskortowcem

- 21/06/1942 – wplywamy do bazy w Pearl Harbor

Podpisal
Ltn Cmdr John Moore
CO USS Porpoise

Pearl Harbor 24/06/1942


Pozostalo tylko zalatwic formalnosci w stoczni. Kapitan byl bardzo ciekawy co bedza chcieli zrobic z jego okretem podczas tego dlugiego urlopu.
PL_CMDR Blue R - 24 Styczeń 2017, 07:55
:
"Ogólny remont" - brzmiał pierwszy punkt na liście, którą przedstawiono Johnowi w stoczni.
Następowała po nim krótka informacja o wymianie lub rozłożeniu i złożeniu urządzeń wymienionych w załączonym piśmie oraz "problemy zgłaszane przez szefów przedziałów", a także o pozostałych, typowych dla remontu pracach.
Drugi punkt brzmiał już ciekawiej i powodował objęcie całego projektu modernizacji tajnością:
"Instalacja urządzeń radiowego wykrywania i namierzania"
Prace przedstawione w załączniku.
Następne punkty nie były niczym ciekawym. Wymiana pralek, klimatyzacji oraz innych pomniejszych urządzeń na "nowsze modele".
"Instalacja nowych koi w kwaterach załogi" - ten punkt zabrzmiał ciekawie przez jego wyróżnienie i "zrównanie" z instalacją radaru.
Raport kończyły planowane terminy. Wyjście okrętu na próby morskie planowane zostało na wrzesień, a planowany powrót na linię na październik .
PL_tes - 24 Styczeń 2017, 13:56
:
"To co najbardziej mnie intersuje jest tajne." mruknal pod nosem kapitan.
PL_CMDR Blue R - 24 Styczeń 2017, 15:42
:
(pst. kapitanowie US Navy mają dostęp do tajnych informacji, bo cała służba podwodna była tajna. Tylko tego nie dostaniesz "o't tak". Ot. "Poproszę o dostęp do informacji o X".... 3 dni później "proszę zgłosić się do XYZ, aby zapoznać się z informacjami".
Myślałem, że wiesz.)
PL_tes - 24 Styczeń 2017, 16:17
:
Chcialbym nie przedluzac tematu poniewaz chwilo nie mam za bardzo czasu siedziec na forach. Tak wiec jezeli to wszystko co jest do zrobienia zrobiono, to mozemy konczyc moja ture i jechac na urlop.
PL_CMDR Blue R - 24 Styczeń 2017, 17:16
:
[a może tak w skrócie:
Co chcesz konkretnie wiedzieć? Bo chyba nie interesuje cię, jakie części i jaki dostawca urządzeń będzie ci dostarczał urządzenia. Więc powiedz dokładnie co chcesz się dowiedzieć i jedziemy dalej]
PL_tes - 24 Styczeń 2017, 20:30
:
Dokladnosci i zasiegi wykrycia. Odpornosc na zaklucenia. Mozliwosc uzycia w zanurzeniu.
PL_CMDR Blue R - 24 Styczeń 2017, 21:01
:
Zdobycie dostępu do informacji zajęło Johnowi kilka dni, ale wreszcie po nich mógł zapoznać się z raportami odnośnie użycia obu radarów:

Cytat:
SD (lotniczy)
Dokładność: Tylko dystans
Zasięg wykrycia: skuteczny do około 12 mil, sprawdzony w boju
Odporność na zakłócenia: Nie wiadomo nic o możliwości zakłócania przez Japonię z powodu tajności projektu. Brak informacji, aby Japonia podejmowała jakiekolwiek badania nad zakłócaniem tego typu radarów.
Możliwość użycia w zanurzeniu na głębokość peryskopową: Tak

SJ (nawodny)
Dokładność: Namiar i odległość, obrotowy
Zasięg wykrycia: skuteczny do około 10 mil, zasięg znacząco skrócony w razie zanurzenia. Nie sprawdzony w boju (próby zakończone w marcu 1942)
Odporność na zakłócenia: Nie wiadomo nic o możliwości zakłócania przez Japonię z powodu tajności projektu. Brak informacji, aby Japonia podejmowała jakiekolwiek badania nad zakłócaniem tego typu radarów.
Możliwość użycia w zanurzeniu na głębokość peryskopową: Tak, znacznie skrócony zasięg

PL_tes - 24 Styczeń 2017, 21:11
:
Wyglada to obiecujaco. Jezeli dodatkowo dzieki nim bedzimy mogli bezpiecznie patrolowac na powierzchni w ciagu dnia to nasze zdolnosci wykrywania statkow wzrosna niepomiernie. Ciekawe tylko co oznacza znacznie skrocony zasieg w przypadku radaru SJ.
PL_CMDR Blue R - 24 Styczeń 2017, 21:40
:
Niestety, na to pytanie nie znalazł odpowiedzi w dostępnej dokumentacji. Możliwe, że informacja ta była albo ściślej tajna, niż John miał dostęp, albo nie testowano dokładnie lub też oznaczało to, że zasięg wyklucza używanie tego radaru z głębokości peryskopowej.
PL_tes - 24 Styczeń 2017, 23:37
:
Ok