POLISHSEAMEN

Kierunek Pacyfik PBF - USS Spearfish (SS-190) - patrol 4

PL_CMDR Blue R - 24 Luty 2017, 09:27
: Temat postu: USS Spearfish (SS-190) - patrol 4
23 września 1942
Spotkanie, które odbyło się w sali odpraw, sprawiało wrażenie święta. Czy to dlatego, że odprawę prowadził komandor James Fife, dowódca okrętów podwodnych wchodzących w skład Task Force 51 (a także dowódca 5. flotylli), czy też fakt, że w sali odpraw było aż 9 kapitanów. Był to wyjątkowy wynik, jak na flotę złożoną z 12 okrętów podwodnych*, gdyż zwykle w bazie pozostawały 3-4 okręty. Pierwotnie planowano to tajne spotkanie 10 z 12** kapitanów, ale USS Seal nie wrócił do portu przed spotkaniem, a kolejne wyjścia musiały być utrzymane.

Komandor stał przed wielką mapą przedstawiającą obszar Oceanu Indyjskiego oraz południowo-zachodniego Pacyfiku i mówił o dalszych planach. Te nie były złe, ale wskazywały, że obszar na którym działają zostaje zepchnięty na dalszy plan działań.
Brytyjczycy, którzy przez działania jakiegoś admirała z "niemieckim adiutantem", stracili dwa lotniskowce, plus kolejny na Morzu Śródziemnym, wycofywali lotniskowce z Oceanu Indyjskiego. W związku z zakończeniem operacji na Madagaskarze i brakiem większej aktywności Japońskiej na obszarze oraz planowaną nową operacją na Europejskim Teatrze Działań, do ochrony Brytyjskich posiadłości pozostawiono tylko jeden zespół złożony ze starszych pancerników. Task Force 51, którego zadaniem była obrona zachodniej Australii także nie był zbyt silny, składając się zaledwie z kilku krążowników, nie mógł podjąć większych działań. Jedyną bronią ofensywną pozostawały okręty podwodne.

Niestety, brytyjskie okręty były skupione na walkach w Europie, a także i Holenderskie wycofywano do posiadłości brytyjskich na remonty. Tak więc na obszar Filipin, Morza Filipońskiego oraz Holenderskich Indii Wschodnich przypadało obecnie tylko 12 okrętów 5. Flotylli. Ale i tu komandor nie dał nadziei na zbyt długie rozgoszczenie się. Plan operacyjny 5. FOP zakładał bowiem wycofanie jej do Pearl Harbor na remonty i modernizacje podczas zimy 1942/1943. USS Salmon, USS Skipjack, USS Seal oraz USS Seawolf (które albo właśnie wróciły z patroli, albo jeszcze z nich wracały) miały dotrzeć do Pearl Harbor po zakończeniu kolejnego patrolu, a kolejne okręty miały sukcesywnie być wycofywane. Oznaczało to, że na początek do Pearl Harbor wysyłane są okręty 51 DOP, co mogło świadczył, że zarówno USS Saury, jak i USS Spearfish będą wysyłane w drugiej turze, zapewne na koniec roku. Komandor dodał też, że nie oznacza to oczywiście końca działań OP z Fremantle (z którego wycofano już latem 2FOP), gdyż miejsce ich miejsce zajmie nowa flotylla.

Następnie komandor przeszedł do sprawy, która mocno interesowała wszystkich podwodniaków. Nowych instrukcji stosowania torped, wydanych zarówno przez ComSubPac (kadm. Charles Lockwood), jak i ComSubSoPac (kadm. Ralph Christie). Oba dowództwa stwierdzały w niej wadę głębokości biegu torped Mk14, jednak w różny sposób odnosiły się do kwestii zapalników. ComSubPac, a przed miesiącem dowódca okrętów podwodnych w Australii, pozwalał kapitanom na wybór, czy stosować zapalnik magnetyczny, czy też zapalnik kontaktowy w płytko nastawionej torpedzie. ComSubSoPac, któremu podlegała 5. FOP, nakazywał wyłącznie stosowanie zapalników magnetycznych. Komandor skwitował to krótko:
-Dlatego nasza flotylla stosować się będzie do wytycznych wydanych przez kontradmirała Christie.

Dalej poruszana była kwestia relokacji i mniej ważne sprawy, na koniec których komandor James Fife zapytał:
-Czy są jakieś pytania?




*Na 23 września 5FOP liczyła już tylko 11 okrętów, ale o stracie USS Seal jeszcze nie wiedziano.
**USS Seawolf i USS Searaven pozostawały na patrolach
PL_kanaron - 24 Luty 2017, 17:15
:
Brak
PL_CMDR Blue R - 24 Luty 2017, 20:43
:
Temat przenosin flotylli do Pearl Harbor zdominował rozmowy w kantynie oficerskiej przez najbliższe dni. Niektórzy się już na dobre rozgościli w Australii i niezbyt się cieszyli na przebazowanie, inni nie mogli doczekać się powrotu "na Amerykańską ziemie".

O poranku 25 września 1942, komandor porucznik Stuart Murray wezwał Frankiego na odprawę. Mina Frankiego zrzedła, gdy jednak Stuart odsłonił mapę okolic Rabaul. Znowu.
-Komandorze podporuczniku Kanaron. Wyjdziecie w morze 27 września i udacie się na patrol na zachód od Rabaul, zmieniając obecnie patrolujący tam USS Seawolf. Wiecie dobrze, jak ważna jest to misja, a z obszarem zdążyliście się już zapoznać. Macie jakieś pytania?
PL_kanaron - 24 Luty 2017, 20:58
:
Żadnych, sir...
PL_CMDR Blue R - 24 Luty 2017, 21:03
:
Dwie godziny później. Pokład US Spearfish.

Marty zapytał z niedowierzaniem, patrząc na mapę:
-Znowu, skipper?
PL_kanaron - 25 Luty 2017, 11:14
:
Tak... znowu.
PL_CMDR Blue R - 25 Luty 2017, 12:19
:
-Ehhh - Marty westchnął i powiedział - Wezmę mapę rejsu do celu z poprzedniego patrolu. Chyba wyspy się nie przemieściły do tej pory.
PL_kanaron - 25 Luty 2017, 17:35
:
W porządku
PL_CMDR Blue R - 25 Luty 2017, 21:01
:
27 września USS Spearfish opuścił bazę, kierując się na północ. Eskorta powietrzna pilnowała okrętu przez pierwsze dni, ale później zostali sami. Rejs przebiegał bez żadnych wydarzeń i pierwszym ważnym odnotowania wydarzeniem był dopiero pierwszy października, gdy tuż przed świtem Pascal zameldował:
-Skipper. W nocy weszliśmy na wrogi obszar. Od teraz będziemy poruszać się za dnia w zanurzeniu.
PL_kanaron - 25 Luty 2017, 22:06
:
Mhm
PL_CMDR Blue R - 5 Marzec 2017, 19:32
:
Od ponad dwóch tygodni okręt poruszał się za dnia w zanurzeniu. Nastroje na pokładzie były wciąż dobre, jednak dawało się już wyczuć napięcie. Załoga powoli popadała w apatię, ale nagle 17 października, we wszystkich wstąpiła nowa energia. A stało się to za sprawą małej, niepozornej wiadomości, którą przechwycono.
Cytat:
USS Flying Fish (SS-229) do Bazy w Brisbane (TF42) X Wykryto grupę lotniskowca Kaga X Pozycja BI 17, kurs SE, Prędkość 22 węzły X Brak możliwości ataku XXX


Marty naniósł pozycję na mapę i powiedział:
-Raczej nie płyną nigdzie indziej, jak do Rabaul. Z tą prędkością dotrą tam późnym wieczorem 20 września.... Ale pojutrze powinni w nocy przechodzić przez obszar CE20-CF21... Jesteśmy tam w stanie dotrzeć w ciągu tych dwóch dni, skipper.
Trzeci, Emil, był raczej sceptyczny:
-Osobiście bym nie był tak pewny, skipper. Na pewno warto zmienić kurs i płynąć na przecięcie, ale w 50 godzin, to wróg może nawet postanowić płynąć dookoła. Pytanie, czy wiedza, że Flying Fish ich wykrył... - nagle zastanowił się - Zaraz. To okręt z Brisbane? To co on by robił pod Filipinami? To chyba "nasz" obszar. To prędzej oni by pod Rabaul pływali, a my pod Filipiny. Czy oni nie pomylili się z pozycją?
PL_kanaron - 5 Marzec 2017, 19:54
:
Marty, więcej optymizmu! Nie prorokujcie mi tu, że za 11 miesięcy wieczorem będą tamtędy przepływać skoro jeszcze w tym tygodniu mogą być na dnie.
Nie nasza sprawa czy wróg pomylił pozycję czy nie. Ważne, że mamy szansę go przechwycić i w końcu coś zatopić. Więc skorzystamy z okazji.
PL_CMDR Blue R - 5 Marzec 2017, 20:22
:
<MYŚLI>
Kto ma mieć więcej optymizmu? I kto pomylił pozycje?
To Emil mówi... o tym, że pozycja wroga może być błędna.
No i skoro Marty nie ma prorokować... to gdzie macie płynąć na przechwycenie?

==============================================================
PL_kanaron - 5 Marzec 2017, 20:46
:
Marty ma mieć więcej optymizmu, bo przewiduje, że za 11 miesięcy ta grupa będzie tu przepływać :D
Może przewidywać, ale nie aż tak w przód. Wystarczy przewidywanie max do końca patrolu, a prowiantu na 11 miesięcy nie ma.

PL_CMDR Blue R napisał/a:
...ale nagle 17 października, we wszystkich...
Marty naniósł pozycję na mapę i powiedział:
-Raczej nie płyną nigdzie indziej, jak do Rabaul. Z tą prędkością dotrą tam późnym wieczorem 20 września.... Ale pojutrze ...

:]

W sensie, że sojusznicy źle podali pozycję wroga?
PL_CMDR Blue R - 5 Marzec 2017, 21:08
:
aaaa... chodzi ci, że Marty podał zły miesiąc :)
Tak. Właśnie o tym mówi Emil... Bo co okręt z Brisbane, robi pod Filipinami?

======================================================


Marty odezwał się:
-Jak za 11 miesięcy... Mówię, że pojutrze będą tu przepływać, skipper.... A jak nasi pomylili pozycje, to trudno, najwyżej nie złapiemy wroga. Skipper. Proponuję pojutrze zająć pozycje na skraju kwadratów CE20 i CF20. Wtedy mamy największe szanse na przechwycenie.
PL_kanaron - 5 Marzec 2017, 21:58
:
Oczywiście tam płyniemy.
PL_CMDR Blue R - 6 Marzec 2017, 08:42
:
20 październik 1942, kwadrat CE20, godzina 4:00
USS Spearfish został wynurzony po raz ostatni tej nocy, aby przed świtem doładować baterie. Była to nerwowa noc. W każdej chwili spodziewano się napotkania wroga, a każdy podejrzany dźwięk rozbudzał na nowo nadzieję. Niestety, nie odnaleziono wroga. Gdy jeden operator hydro zmieniał się z drugim, widać było w jego oczach zawiedzenie.
Marty spojrzał na mapę i powiedział:
-Chyba nic nie poradzimy, skipper. Straciliśmy jedną noc. Proponuję popłynąć prosto na Rabaul. Może wróg po prostu zwolnił i jeszcze nas dogoni.
PL_kanaron - 6 Marzec 2017, 10:03
:
Warto próbować.
PL_CMDR Blue R - 6 Marzec 2017, 12:45
:
26 październik 1942, godziny wieczorne
USS Spearfish przebywał już prawie tydzień w strefie patrolowej i zbliżał się czas, gdy należało zbliżać powoli okręt do wyjścia z niej. Ocean był pusty, jak cały czas podczas tych rejsów, a apatia zaczynała udzielać się także i Frankowi. Okręt szedł wolno w zanurzeniu, gdy w kabinie kapitana odezwał się hydro z głośniczka:
-Skipper. Kontakt. Niszczyciel i parowiec. Namiar 45.
PL_kanaron - 6 Marzec 2017, 13:05
:
Przechwycić!
PL_CMDR Blue R - 6 Marzec 2017, 15:54
:
Była jasna noc. Księżyc w pełni wzniósł się ponad wody, gdy wachta na USS Spearfish dostrzegła w oddali powoli poruszające się frachtowce, płynące pod eskortą.
Marty uśmiechnął się:
-Mamy ich jak na widelcu, skipper. To idealny cel dla naszych torped!
PL_kanaron - 6 Marzec 2017, 18:09
:
Podpływamy bliżej. Po dwie do każdego.
PL_CMDR Blue R - 6 Marzec 2017, 20:14
:
-Tak jest, skipper - powiedział Marty, po czym zszedł do centrali i włączył gong, po czym podnosząc mikrofon ryknął:
-PRZYGOTOWAĆ OKRĘT DO ZANURZENIA!!

[post do UHMnięcia, chyba, że masz do Marty'ego jakieś ale]
PL_kanaron - 6 Marzec 2017, 20:59
:
(Toć to Marty, co mu po uwagach :D )

Uhm.
PL_CMDR Blue R - 6 Marzec 2017, 21:35
:
Kanaron uśmiechnął się, gdy zajęli pozycje do ataku i mógł spojrzeć na cele przez peryskop. Pierwszy cel był oddalony o około pół mili, drugi o trzy-czwarte. Idealna sytuacja. Ostatnie potwierdzenie namiaru i odpalanie. Marty z radością wciskał przycisk odpalania, po czym nie czekając na rozkaz powiedział:
-Peryskop w dół.
Frankie odsunął się od peryskopu, który zaczął zjeżdżać w dół... Na 10 sekund, po których Marty patrząc na stoper powiedział:
-Podnieść peryskop!
Frankie poczekał, aż peryskop się podniósł i zastanowił się, czy Marty nie przesadza z regulaminowością. Owszem. Po wystrzeleniu torped należało opuścić peryskop i podnieść tuż przed trafieniami... Ale chyba autor podręcznika nie założył, że te dwie czynności mogą podzielić sekundy.

Ciemny kształt parowca przysłaniał peryskop. Gdyby wcześniej był w takiej odległości, Frankie nie zaryzykowałby ataku, gdyż torpedy na pewno nie uzbroiłyby się.
-Pięć.... Cztery.... Trzy.... Dwa... Jeden.... Zero.... Minus jeden.... Minus dwa.... Minus trzy.... Minus cztery... Minus pięć - Marty odliczał, a eksplozja nie następowała - Minus sześć.... Minus siedem....
put-put-put-put - szum śrub parowca był wyraźnie słyszalny na okręcie
-Minus osiem.... Minus dziewięć.... Minus dziesięć... - odliczał Marty, po czym ku zaskoczeniu Frankiego nie kazał odpuścić peryskopu, jak nakazywał regulamin, tylko mocno nieregulaminowo zapytał - Co do cholery?
A żadna eksplozja nie następowała....
PL_kanaron - 6 Marzec 2017, 21:46
:
Oddalamy się, obracamy się i ponawiamy z wyrzutni rufowych. Ustawcie torpedy płycej.
PL_CMDR Blue R - 6 Marzec 2017, 22:31
:
-Tak jest, skipper - powiedział znów regulaminowo Marty - Zanurzenie 100 stóp. Kurs 300.
USS Spearfish zaczął oddalać się do zajęcia nowej pozycji, gdy hydro zameldował:
-Niszczyciel. namiar 90. Blisko. Zbliża się.
PL_kanaron - 7 Marzec 2017, 06:15
:
Głębiej, robimy uniki.
PL_CMDR Blue R - 7 Marzec 2017, 07:19
:
Gdy piętnaście minut później, niszczyciel oddalił się, a nie spadły żadne bomby, Kanaron miał problem. Czy to była przynęta i należało płynąć po cichu, gdyż obok czaił się kolejny niszczyciel, którego nie wykryli, czy też po prostu ich nie zauważono i nikt nie zwracał już na nich uwagi.
PL_kanaron - 7 Marzec 2017, 13:15
:
Powoli i po cichu wychodzimy na pozycję do ataku
PL_CMDR Blue R - 7 Marzec 2017, 13:24
:
(znaczy odchodzimy po cichu, wynurzamy się i opływamy? Bo nie wiem, jak "po cichu" można gonić)
PL_kanaron - 7 Marzec 2017, 13:47
:
No to na razie na peryskopową. (Jest jeszcze noc?)
PL_CMDR Blue R - 7 Marzec 2017, 14:07
:
(tak, tak, jeszcze noc)
Gdy peryskop przebił powierzchnię wody, Frankie spojrzał w stronę, w którą oddalił się konwój. Nie widział nic, poza nocnym niebem. Powolny obrót peryskopem dookoła tylko upewnił Frankiego, że są sami. Hydro także nie wykrywał innych kontaktów.
PL_kanaron - 7 Marzec 2017, 14:54
:
Więc gonimy i atakkujemy
PL_CMDR Blue R - 7 Marzec 2017, 16:14
:
Kłopoty rozpoczęły się już z pierwszym rozkazem, gdy zakończyli "opływanie" wroga, a wrogie statki nie pojawiały się. Teoretycznie byli przed wrogiem na jego kursie, ale żaden wachtowy nie zauważał wrogich okrętów.
PL_kanaron - 7 Marzec 2017, 16:17
:
No przecie się nie rozpłynęli.
Zanurzenie i słuchać.
PL_CMDR Blue R - 7 Marzec 2017, 16:37
:
Po sprowadzeniu okrętu na głębinę, hydro bez problemu złapał kontakt ze statkami przed dziobem, tam gdzie były oczekiwane. Problemem był tylko fakt, że spodziewano się ich bliżej, a cele były najwyraźniej znacznie oddalone.
PL_kanaron - 7 Marzec 2017, 16:47
:
Więc gonimy
PL_CMDR Blue R - 7 Marzec 2017, 20:30
:
W każdej chwili spodziewano się dostrzec konwój. Marty kierował okrętem tak, aby to konwój pojawił się względem nich w świetle księżyca, jednak coś było nie tak. Frankie cały czas lustrował okolicę od strony ksieżyca i nie widział nic. Pokonali już połowę odległości od ostatniego miejsca nasłuchu do miejsca ataku, a ciągle nic nie zauważano.
Frankie zastanowił się, czy nie zanurzyć się po raz kolejny, gdy od przeciwnej strony dosłyszał odległy huk, świst i plusk. Wtedy znajdujący się na drugiej stronie bosman krzyknął:
-STRZELAJĄ DO NAS!
PL_kanaron - 7 Marzec 2017, 20:38
:
ALARM!
PL_CMDR Blue R - 7 Marzec 2017, 20:47
:
Czy wróg to zrobił specjalnie, czy był to wypadek, pozostawało zagadką. Dość, że znaleźli się po złej stronie grupy, wystawieni w świetle księżyca. Pociski spadały wokół zanurzającego się okrętu, do czasu, gdy zniknęli pod wodą, szczęśliwie nie trafieni ani razu. Hydro nie miał kłopotów z wykryciem zarówno parowców, jak i niszczycieli i tylko potwierdził pechową pozycję. Znaleźli się po złej stronie wroga, który musiał wykonać niespodziewany manewr. Ale to nie był koniec kłopotów. Szum śrub narastał i był słyszalny na pokładzie nawet bez hydrofonu.
PL_kanaron - 7 Marzec 2017, 21:21
:
Głębiej, uniki.
PL_CMDR Blue R - 7 Marzec 2017, 21:26
:
Już pierwsza seria bomb zapewniła Frankiego, że nie ma do czynienia z zawodowcami. Bomby eksplodowały niezwykle płytko, nie wyrządzając żadnej szkody okrętowi podwodnemu.
-Cisza na pokładzie, odchodzimy - rozkazał Frankie
Niszczyciel nie ściągał nawet kolegi, tylko samotnie próbował ataku, nie trafiając nawet w pobliże Spearfisha. Sytuacja miała tylko jedną wadę. Z każdą minutą zbliżał się świt. Kanaron liczył w myślach. Jeżeli wróg nie odejdzie w ciągu pół godziny, to przed brzaskiem mogą nie zdążyć zająć nowej pozycji. Tymczasem niszczyciel cały czas kręcił się nieopodal, starając się wykryć zanurzony okręt podwodny.
PL_kanaron - 7 Marzec 2017, 21:33
:
Jeśli się będzie dało to musimy jeszcze raz spróbować.
PL_CMDR Blue R - 7 Marzec 2017, 22:16
:
20 minut później.
USS Spearfish oddalał się od niszczyciela, który ciągle jednak poszukiwał zanurzonego okrętu. Jedno było pewne. Nie mieli jeszcze całkowitej pewności, że uszli. Zegar jednak odmierzał czas nieubłaganie. Z każda minutą ich szanse na przechwycenie wroga przed świtem malały...


[a prościej:
Jak chcesz zaatakować o świcie musisz zacząć już teraz podejście. Ale nie masz 100% pewności, że niszczyciel wasz nie wymaca podczas tego podejścia]
PL_kanaron - 8 Marzec 2017, 05:55
:
[a teraz jakaś opcja zajęcia pozycji w zanurzeniu i wystrzelenie z większej głębokości na namiar z hydro i trochę liczyć na szczęście jest?]
PL_CMDR Blue R - 8 Marzec 2017, 07:03
:
[Co jest praktycznie równoznaczne z opcją numer 1.
Bo jak chcesz cichutko, powoli wychodzić z głębiny.... to Japończycy na frachtowcach mają białe chusteczki, którymi ci pomachają na pożegnanie.
A jak chcesz wyjść szybciej... No to ryzykujesz wykrycie przez tego niszczyciela. Przy braku pewności do tego, że nie okaże się, że cele są za daleko. (przypominam, że nie wyszedłeś na pozycję do ataku. Nawet odległość do frachtowców nie jest pewna)]
PL_kanaron - 8 Marzec 2017, 19:09
:
To wychodzimy trochę szybciej
PL_CMDR Blue R - 8 Marzec 2017, 19:40
:
Gdy USS Spearfish znalazł się blisko powierzchni, Frankie przygotował się do szybkiego rzutu okiem na okolicę. Ostatnie stopy wydawały się pokonywane w smole, ale wreszcie zameldowano o głębokości peryskopowej.
-Podnieść peryskop!
Peryskop przebił powierzchnię wody i Frankie mógł dokonać szybkiego rzutu okiem. Wrogi niszczyciel znalazł prawie natychmiast, odróżniający się od horyzontu, rozświetlanego przez tonący księżyc. Załoga jednostki musiała nie być świadoma, że wrogi okręt podwodny ma ich w zasięgu torped (skraj średnim/dalekim - dop. Finka), gdyż okręt poruszał się raczej powoli. Znalezienie parowców zajęło dłuższą chwilę, przerywaną denerwującym przypominaniem Marty'ego, że trzymają peryskop za długo ponad powierzchnią wody. Wreszcie Frankie dostrzegł jakiś ciemny kształt, którym mogły być parowce. Namiar zgadzał się z tym, co meldował hydro, jednak Frankie nie był nawet w stanie określić, czy cel znajduje się w zasięgu torped, czy poza nim. Jeżeli był, to na pewno na granicy zasięgu, jednak peryskop nie mógł wiele pomóc w ataku. Frankie z samego patrzenia nie mógł nawet określić kursu wrogich jednostek. A na dodatek Marty znów się odezwał:
-Skipper. Naprawdę musimy już schować peryskop. Mogą nas zauważyć.
PL_kanaron - 8 Marzec 2017, 19:55
:
Dobra, próbujemy szerszą salwą ich dopaść i się wycofujemy. A dowództwu trzeba będzie meldować o możliwej wadzie torped.
PL_CMDR Blue R - 8 Marzec 2017, 19:59
:
[znaczy komu i gdzie? "celom w cieniu?"? ]

Marty odezwał się:
-Skipper. Nie znamy odległości. Nawet nie wiem, czy torpedy dopłyną.
PL_kanaron - 8 Marzec 2017, 20:06
:
Myślałem o strzale na szczęście, ale jednak dowództwo może to uznać za marnotrawstwo. Gdybyśmy tylko mogli za dnia płynąć na powierzchni i ich wyprzedzić przed nocą... Czyli musimy odpuścić...
PL_CMDR Blue R - 8 Marzec 2017, 20:28
:
-Cholera - zaklął Marty - Jakbyśmy tylko mieli radar, to by się udało. - XO podszedł do mapy - Skipper. Proponuję zbliżyć się do Nowej Gwinei w takim razie i powoli przeczesywać wody, kierując się na zachód. Może znajdziemy blisko brzegu coś wartego ataku.
PL_kanaron - 8 Marzec 2017, 20:31
:
Warto próbować
PL_CMDR Blue R - 8 Marzec 2017, 22:04
:
Niestety, próbowanie nic nie dało i wkrótce USS Spearfish skierowano do bazy. Frankiemu wydawało się wtedy, że do czasu powrotu do bazy nic się nie wydarzy, ale okazało się, że bardzo się myli.

Na początku listopada, gdy okręt znajdował się na północ od Biak, do kabiny Frankiego zapukał marynarz i zapytał:
-Skipper? Mogę zająć panu chwilę?
Frankie był lekko zdziwiony, ale odrobina oderwania od rutyny jeszcze nikomu nie przeszkodziła.
-O co chodzi? - zapytał marynarza
-Skipper. Wiem, że pan chce rozmawiać z każdym osobiście o tych sprawach, dlatego proszę wybaczyć śmiałość, ale wolałbym porozmawiać już teraz, a nie w bazie, po tym, jak złożę wniosek o przeniesienie.
PL_kanaron - 9 Marzec 2017, 08:07
:
Więc najpierw ja zadam pytanie: czy tylko dlatego, że dowództwo właśnie nam przydziela niemal puste akweny, chcecie się przenieść?
PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 09:07
:
Marynarz był zaskoczony:
-A przydziela nam, sir? Myślałem, że pływamy w te same regiony, co inne okręty. Ale nie, skipper. Chodzi o... załogę. Służyłem na kilku okrętach i tutaj... w zasadzie nie ma załogi. Jest zbieranina osób, które jej nie stanowią. No i jeszcze ta ciągła rotacja, sir. W poprzednim patrolu odeszło sporo osób, a i teraz głównym tematem rozmów jest "odejście z okrętu", sir.
PL_kanaron - 9 Marzec 2017, 16:11
:
No dobrze...

[Finek... Czy Marty nie ma przypadkiem jakiegoś -50 do organizacji załogi?]
PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 16:15
:
(Przecież ci ludzie go kochają!)
A to wstęp do tego, co będzie na patrolu 5 :)
W zasadzie to zakończenie rozmowy.... Chyba, że TY chcesz coś dalej?

====================================================

Marynarz pożegnał się i salutując opuścił kabinę, pozostawiając po sobie pewien niepokój. Już niepokojący był fakt, że marynarz udał się bezpośrednio do kapitana, ale z drugiej strony Frankie sam dążył do takich rozmów...
PL_kanaron - 9 Marzec 2017, 16:28
:
Nie chcę nic więcej poza Pascalem...
PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 16:44
:
No to chciej :P
PL_kanaron - 9 Marzec 2017, 17:07
:
Więc chcę :D
PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 17:10
:
A więc chcesz, a Marty nie wie, że chcesz i jest zajęty swoimi sprawami, które chce i ROBI
(to go może wezwij? Masz interkom na pokładzie :P Albo znajdź Marty'ego.)
Bo to JAK go wezwiesz, ma przecież znaczenie :P
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
PL_kanaron - 9 Marzec 2017, 18:32
:
Ok... chyba wiem co teraz będzie...
Idę
PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 18:52
:
-Gdzie jest Pascal? - zapytał Frankie Emila, gdy wszedł do centrali.
-Poszedł na dziób, skipper. - odpowiedział trzeci.

Pascal nadzorował na dziobie konserwację torpedy, gdy wszedł Frankie.
-Witam, skipper - przywitał się Pascal odrywając wzrok od ekipy zajmującej się torpedą.
PL_kanaron - 9 Marzec 2017, 19:50
:
[nie tego się spodziewałem]

Chodźcie, musimy pogadać.
PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 20:03
:
[a czego?]

================================

-Tak jest, skipper - powiedział Marty i udali się razem do kabiny kapitańskiej.
-O o chodzi, skipper? - zapytał XO
PL_kanaron - 9 Marzec 2017, 20:17
:
[spotkać go w kuchni z puszkami tłuszczu i kawy :D ]

Jak wygląda organizacja załogi?
PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 20:28
:
-Dość dobrze, skipper. - powiedział Marty - Ale brak sukcesów odbija się negatywnie na morale. Robię, co mogę, ale cóż - rozłożył bezradnie ręce.
PL_kanaron - 9 Marzec 2017, 20:44
:
Na sukcesy nie bardzo mamy wpływ jeśli nie ma szansy na sukces. Ale właśnie kolejny marynarz się do mnie zgłosił porozmawiać o przeniesieniu. Dowiedziałem się, że przenosiny to główny temat rozmów, a głównym powodem przenosin jest to, że załoga nie czuje się być załogą. Uważają się za zbitek ludzi nie będących załogą. Nie czują organizacji lub nie są zorganizowani. Czyli nie tworzą załogi. Postarajcie się coś z tym zrobić. Tylko nie siłowo.
PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 20:46
:
-Tak jest, skipper.
PL_kanaron - 9 Marzec 2017, 21:03
:
uhm
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 18:23
:
16 listopada 1942
Podczas gdy w Wielkiej Brytanii po raz pierwszy od dwóch lat odezwały się dzwony, ogłaszając zwycięstwo pod El Alamein, Frankie Kanaron przyglądał się mapie. (Tak jakby jedno miało coś wspólnego z drugim)
Marty wskazywał na różne miejsca i opisywał.
-Jesteśmy tutaj, właśnie przekroczyliśmy linię 500 mil od baz wroga. Zostało nam do pokonania niecałe 900 mil. Poleciłem wysłać meldunek o naszej pozycji i informację, że wracamy. 20 listopada, wczesnym popołudniem wrócimy do bazy.
PL_kanaron - 11 Marzec 2017, 19:13
:
uhm
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 20:10
:
18 listopad 1942, 450 mil od bazy w Brisbane
Frankie jadł obiad w swojej kabince, gdy z mostka Marty zameldował:
-Skipper. Zauważyliśmy samolot. Rozpocząłem nadawać sygnał identyfikacyjny.
PL_kanaron - 11 Marzec 2017, 20:11
:
uhm
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 20:32
:
Wkrótce później USS Spearfish szedł już pod Australijską eskortą. Jednego Kanaron mógł być pewny. Marty wiedział jak dowodzić okrętem. Pozostawało kwestią sporną, czy wie, jak dowodzić załogą, ale to była już inna sprawa.

Następnego dnia, wkrótce po obiedzie, gdy Kanaron udał się na odpoczynek, a Marty trzymał wachtę, niespodziewanie do kabiny zapukał trzeci oficer i zapytał, czy może przeszkodzić na chwilę. Frankie nie robił akurat nic pilnego, poza słuchaniem radia, gdzie wkrótce miały zostać nadane wiadomości.
Zaprosił oficera i pozwolił mu przysiąść na małym krzesełku, po czym zapytał:
-O co chodzi?
Porucznik Emil Lake odpowiedział:
-Skipper. Wiem, że pan wzywa wszystkich członków załogi, którzy chcą odejść na rozmowę, prawda?
Kanaron przytaknął, po czym spadł cios:
-Więc, sir, przyszedłem na tą rozmowę, zanim wypełnię podanie o przeniesienie.
PL_kanaron - 11 Marzec 2017, 20:39
:
Uhm. Dlaczego?
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 20:49
:
-Sir. Stoję między panem i Marty'm oraz załogą i tłumię cały czas wywoływane przez was konflikty z załogą. Niedługo mogę dostać awans na pierwszego, a ten dalsza służba na tym okręcie może złamać moją karierę. Przecież, jak dowództwo trzeci raz dostanie masę próśb o przeniesienie, zainteresuje się, że coś jest nie tak i po prostu ukaże wszystkich oficerów. Panu rozumiem, to odpowiada. Przeniesienie do pracy na lądzie, spokojna posada za biurkiem. Pascal z jego podejściem....

[przerywasz wywód, czy słuchasz dalej?]
PL_kanaron - 11 Marzec 2017, 21:36
:
[stop... ale tego się nie spodziewałem]

Zaraz... jakim podejściem?
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 22:05
:
-No ma pan rację, to nie jest do końca podejście. Ale on idealnie znajdzie się w zarządzaniu cyferkami, a nie ludźmi. A ja chcę pracować z ludźmi. Chcę być liderem, który poprowadzi ich do boju.
PL_kanaron - 11 Marzec 2017, 22:20
:
Chwila, może czas najwyższy aby się parę spraw wyjaśniło. Ja nie wiem co Pascal robi aby zorganizować załogę, nie chodzę za nim i nie analizuję jego pracy. Odchodzący marynarze nie chcieli powiedzieć o co chodzi z Pascalem, ale wy jesteście oficerem, więc może się w końcu dowiem w czym jest problem?
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 22:48
:
-W czym jest problem? - Emil był zaskoczony - Teraz dopiero pan zadaje to pytanie? Problem jest taki, że zarówno pan, jak i Pascal, stosujecie tylko jeden środek zapewniania posłuchu. Karanie. Jeden bosman spóźnił się na pociąg. Wysłał telegram. I co z tego? Aresztowaliście go, bo nagle dostał rozkaz stawienia się, gdyż chciał odejść z załogi. Czy to jest powód przerywania przepustki człowiekowi? Nie można było zająć się tą sprawą przed wydaniem przepustek? Kucharzowi się obrywa, bo na 2 miesięczny patrol, zabrał 3 miesięczny zapas tłuszczu, a tylko dwumiesięczny kawy. Nie wspomnę o tych ciągłych kontrolach. Spędzamy ponad miesiąc czasu w ciasnym okręcie, nie widząc światła słonecznego. Człowiek jest poddenerwowany. Byle iskra wystarczy, aby wybuchnąć. A pan i Pascal do tej prochowni wchodzicie z otwartym ogniem i jak dojdzie do eksplozji, to zrzucacie winę, że zgodnie z regulaminem proch powinien być szczelnie zamknięty. No i do tego to unikanie walki z wrogiem. To bardzo źle działa na......


[znów możliwość przerwania wywodu]
PL_kanaron - 12 Marzec 2017, 11:14
:
Chwila. Może was wtedy nie było na okręcie ale tak się składa, że w tym patrolu wcale nie unikaliśmy wroga, wręcz przeciwnie. Po otrzymaniu meldunku o wrogu też staraliśmy się ich przechwycić. W poprzednich patrolach nie mieliśmy kontaktów z wrogiem. Źle o was świadczy jeśli pech i pusty horyzont w czasie poszukiwań wroga uznajecie za unikanie walki. Jeśli nie ma wroga to co uznalibyście za brak unikania walki? Mielibyśmy wyrzucić pustą puszkę po tłuszczu, oddalić się i ją storpedować?
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 12:04
:
-Skipper. Byłem na obu patrolach ostatnich. A na tym w szczególności. O ile odpuszczenia ataku na wroga na poprzednim patrolu, który wcale nie był taki pusty, jak przypomnę sobie kontakt z okrętem podwodnym, mogę zrozumieć, to teraz odpuszczenie ataku na wroga, tylko dlatego, że istnieje ryzyko, że nas zaatakują, jest dla mnie niezrozumiałe. Dla załogi też. Znoszą dwa miesiące pastwienia się nad nimi przez pana i porucznika Pascala i co dostają w zamian? Że gdy jest najmniejsze ryzyko, pan i Pascal rezygnujecie z ataku.
PL_kanaron - 12 Marzec 2017, 12:29
:
Chyba zapomnieliście o 4 torpedach. Chyba zapomnieliście o ucieczce tylko gdy zostały zrzucone bomby głębinowe. Chyba zapomnieliście o ostrzelaniu nas przez wroga na powierzchni. I chyba zapomnieliście, że jest coś takiego co nazywa się porami dnia, i tak się dziwnie złożyło, że po nocy przychodzi dzień, a wtedy, co się może wydać wam dziwne, jest jasno i jest odrobinkę większa szansa na zauważenie nas.
Więc pytam was: kiedy? Jeśli zamierzacie, nie znając doświadczenia wroga, atakować gdy szarżuje na was niszczyciel i zrzuca bomby, bądź zamierzacie dalej atakować na powierzchni pod ostrzałem silniejszego wroga, bądź zamierzacie gonić wroga za dnia to pamiętajcie, że okręt i załoga nie są nieśmiertelne.
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 12:51
:
Porucznik spojrzał w milczeniu na Kanarona, po czym powiedział:
-No i właśnie dlatego chcę odejść z tego okrętu.
PL_kanaron - 12 Marzec 2017, 13:00
:
Więc niech tak będzie.
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 13:17
:
Porucznik pożegnał się i opuścił kabinę. 10 minut później do kabiny zapukał Pascal.
-Przepraszam, skipper, mogę panu zająć chwilę?
Powiedział zaglądając, a Kanaron miał dziwne deja vu.
PL_kanaron - 12 Marzec 2017, 13:22
:
O co chodzi?
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 13:56
:
-Przyszedłem w sprawie podań o przeniesienie.
PL_kanaron - 12 Marzec 2017, 14:26
:
uhm
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 14:36
:
-Skipper. Znów dochodzą do mnie głosy, że część załogi chce się przenieść. To normalne, biorąc pod uwagę, dużą rotację załogi i wpływ prowokatorów. Zwłaszcza, że marynarze chcą służyć razem i jak odejdą na raz istnieje duża szansa, że razem trafią na nową jednostkę.
Aby uniknąć takich samych kłopotów, jak ostatnio oraz zniwelować dalszą zachętę dla innych związaną ze zgadzaniem się na wszystkie, proponuję rozwiązać problem następująco.
W bazie udam się do Działu Kadr i dowiem się, ilu załogantów możemy przenieść, bez tworzenia dla nich kłopotów i tylko takiej liczbie marynarzy wydać zgodę. Spowoduje to, że ci, którzy liczą, że "odejdziemy razem i będziemy razem", zrozumieją, że tak to nie działa, wiec oni się wycofają i zamiast kombinować, jak tu się wymigać od pracy dla naszego zespołu, wykażą chęć do współpracy.
Myślałem też, nad całkowitym odrzuceniem wszystkich podań, ale uznałem, że to niezbyt ludzkie i tylko spowoduje więcej kłopotów.
Co pan o tym sądzi?
PL_kanaron - 12 Marzec 2017, 15:29
:
Dobrze
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 16:29
:
Wkrótce po wyjściu Pascala z radio zaczęły płynąć dobre wiadomości. Marynarka wojenna pod Midway zatopiła kolejny Japoński lotniskowiec, bez większych strat własnych. Frankiego bardzo ucieszyła ta wiadomość, zwłaszcza, że spiker, o czym Frankie nie wiedział, pominął wiadomość, że CinCPac po tej bitwie odwołał operację odbicia Midway...

21 listopada 1942, około południa
Wejście USS Spearfish do portu przebiegło według zwyczajowego schematu. Nawet ciepłe powitanie przez jak zwykle znajdujące się na nabrzeżu osoby, nie psuło wrażenia, że okręt wchodzi wstydliwie do portu. Pascal przejął dowodzenie nad okrętem, gdy położono trap i Frankie mógł udać się do biura komandora podporucznika Murray'a. Murray przywitał się z Frankiem i zaprosił go do środka, po czym przechodząc obok okna, przez które mógł widzieć port, spojrzał przez nie i powiedział:
-Jak widzę, patrol nie należał do udanych?
PL_kanaron - 12 Marzec 2017, 17:45
:
Niestety. W końcu pech został przełamany i spotkaliśmy dwa wrogie statki w eskorcie. Mieliśmy idealną pozycję do ataku. Żadna z 4 torped nie eksplodowała. Na pewno nie chybiliśmy wszystkimi.
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 17:59
:
Murray usiadł i zadał pytanie:
-Wiem, że to źle zabrzmi, ale muszę to zapytać. Załoga pilnowała nowych nastaw torped?
-Tak jest - odpowiedział Frankie zgodnie z prawdą
-Coś jest nie tak. Smith* miał to samo. Szesnaście torped... I tylko jedna wybuchła. Wrócił po 10 dniach patrolu wściekły jak rozjuszony byk. Może pominę, co powiedział o kontradmirale, ale domyślacie się, że to nic miłego. Wiele wskazuje, że to zapalnik jest wadliwy, ale zapomnij, że nasz dowódca zmieni zdanie. Na szczęście wiosną będziemy w Pearl Habor, a admirał Lockwood zezwala na używanie starych, sprawdzonych zapalników.
W zasadzie to chyba nie mamy o czym mówić, poza narzekaniem na sytuację. Jest jeszcze coś o czym powinienem wiedzieć?


*zapewne chodzi o Chester C. Smitha, dowódcę USS Swordfish
PL_kanaron - 12 Marzec 2017, 18:36
:
Nic, poza kolejnymi odejściami z okrętu. W tej sprawie chciałbym się poradzić. Sądzę, że są dwa główne powody tych odejść: pierwszy to brak sukcesów, a drugi to mój pierwszy oficer Pascal. Jest świetnym pierwszym, dużo robi i robi to dobrze z pełnym zaangażowaniem. Ale ma jedną wadę: zły wpływ na załogę. Próbuje zrobić z nich porządną załogę. Ale chyba przez brak sukcesów i słabe morale załoga chyba odczuwa jego działania jako kary nie do zniesienia. Załoga przestaje czuć się jako jedność, nie są zorganizowani.
Dopóki nie odniesiemy sukcesów przy Pascalu wydaje mi się, że załoga będzie stale składać wnioski o przeniesienie. A od wielu partoli mamy pecha, nie chcę ryzykować kolejnych problemów z przenosinami dużych części załogi. Więc czy nie byłoby możliwości teraz lub po następnym patrolu przenieść Pascala?
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 19:27
:
Murray zastanowił się.
-Jest aż tak źle?
A gdy Frankie przytaknął powiedział:
-Cóż. Jak chcecie wyrzucić XO, to możecie to zrobić od ręki. Ten zły wpływ na załogę, to wystarczający powód. Ale jak chcecie to zrobić w sposób "milszy", to polecałbym przenieść go, gdy okręt wyląduje w suchym doku na wiosnę... A nie próbowaliście porozmawiać z waszym pierwszym? Przecież to wasz podwładny. Jak są rzeczy, które źle wpływają na załogę teraz, to każcie mu przestać, aż nie zaczniecie odnosić sukcesów. Ustalcie jasno, co zostaje zawieszone i sądzę, że problem się rozwiąże... Zaraz... - Murray zaczął przerzucać papiery na biurku i nagle wyciągnął jedną kartkę i zaczął ją czytać. Po chwili ją podał Frankiemu mówiąc:
-A może "drugi XO" na czas kolejnego patrolu, to dobre rozwiązanie?
Frankie zdziwiony spojrzał na dokument, o co chodziło z tym "drugim XO". Było to podanie od kandydata na dowódcę okrętu w sprawie odbycia stażu na.... "USS Spearfish"? Kto by chciał odbywać staż na pechowej jednostce? Frankie spojrzał na nagłówek.
Cytat:
Porucznik P. Kowalski

TEN Kowalski.
PL_kanaron - 12 Marzec 2017, 19:43
:
Jeśli nie sprawi to problemu to jest to jak najbardziej dobre rozwiązanie.
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 19:46
:
Murray skrzywił się, jakby rozważał, czy wypić sok z cytryny, czy ją przeżuć.
-W zasadzie to unika się wysyłania oficerów na staż u dowódcy, pod którym służyli. Tu chodzi o zdobycie doświadczenia, taki "powiew świeżości". Ale mogę dla was zrobić wyjątek.
PL_kanaron - 12 Marzec 2017, 19:47
:
Dziękuję, sir.
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 20:20
:
-Dobrze, a więc załatwione. - powiedział dowódca biorąc podanie i pisząc na nim, że zostało zaakceptowane. - Porucznik Kowalski dołączy do was przed następnym patrolem. Możecie odmaszerować.

[jak nie masz nic innego, do zrobienia, to możesz napisać raport]
PL_kanaron - 17 Marzec 2017, 21:28
:
27 września
Początek patrolu

17 października
Otrzymano wiadomość o grupie lotniskowca Kaga, próba przechwycenia zakończona brakiem kontaktu z wrogiem

26 października
kontakt. Dwa frachtowce pod eskortą. Po dwie torpedy do każdego frachtowca w idealnej pozycji do ataku. Brak eksplozji. Niska skuteczność eskorty, ale nie udaje się ponownie podejść do ataku.
Kurs powrotny.

21 listopada
Wpływamy do bazy
PL_CMDR Blue R - 17 Marzec 2017, 22:58
:
25 listopada 1942
Frankie stał na nabrzeżu i przyglądał się trzem okrętom, które zbliżały się. Okręty na pierwszy rzut oka nie wyglądały wcale lepiej od Spearfisha, ale gdy podeszły bliżej, wyraźnie można było dostrzec anteny radarów.
Trzy okręty klasy Gato z 10 Flotylli przybyły jako pierwsze, aby wymienić okręty z 5 Flotylli, stojące na pierwszej linii od prawie roku...

[koniec patrolu]
(miała tu być rozmowa, ale, że jutro nowy patrol, to nie będę jej teraz ciągnął)