POLISHSEAMEN

Kierunek Pacyfik PBF - USS Shark (SS-174) - Patrol 4

PL_CMDR Blue R - 18 Marzec 2017, 14:58
: Temat postu: USS Shark (SS-174) - Patrol 4
13 grudnia 1942
Ostatni rok obfitował w tyle wydarzeń, że George nawet nie był w stanie wszystkich zapamiętać. Agresja Japońska zastała ich na Filipinach, podczas obrony której okręt Hardego został uszkodzony. Nie skończywszy napraw George wyszedł w morze wioząc admirała Harta na Jawę, a następnie dotarł do Darwin. Tam też długo nie zagościł, gdy podczas kolejnego patrolu wróg zniszczył ten port, a George skierował swój okręt do Fremantle. Tam znów nie zagrzał długo miejsca, gdy wysłano go pod Filipiny, a następnie do Pearl Harbor na odsuwany remont okrętu.
Drugą połowę roku George spędził na długim urlopie oraz szkoleniu związanym z nowym wyposażeniem okrętu. Radary miały wspomóc możliwości okrętu na wojnie i były ważne, ale jednak czas, gdy okręt ląduje w doku był zawsze niemile widziany.
Przełom października i grudnia George spędził na manewrach i próbach okrętu, zapoznając się też ze zmianami, które zaszły w służbie podwodnej. Kontradmirał zdjął nakaz pozostawania w zanurzeniu za dnia oraz dał pozwolenie na niekorzystanie z zapalników magnetycznych (które wybuchały przedwcześnie, zdradzając pozycję okrętu) i używanie w atakach mniej skutecznych zapalników uderzeniowych. Jednak i to nie był koniec...

Komandor porucznik Percifield kończył właśnie opisywać nowe spostrzeżenia dotyczące używania torped MkXIV. Wynikało z nich, że marynarka podejrzewa, że torpeda z zamontowanym zapalnikiem, nie dość, że biegnie głębiej, to jeszcze (prawdopodobnie) nie osiąga właściwego zasięgu, co powodowało, że zalecano unikać atakowania z tego dystansu (efekt fabularny: Skrócenie maksymalnego zasięgu na odległości dalekiej). Skończywszy tą informację zwrócił się do trzech kapitanów z 21 DOP (Moore z Porpoise, Hardy z Shark, New z Pike) oraz jednego kapitana dowodzącego nowoczesnym okrętem klasy Gato (USS Haddock), którego nikt z pozostałych nie znał.

-Waszym nowym zadaniem będzie - tu wziął wskaźnik i wskazał nim na Japonię - Japonia. Wypłyniecie w jednodniowych odstępach i zajmiecie pozycje wyznaczonych sektorach. Dowództwo planuje, aby uderzenie nastąpiło 2 stycznia czasu lokalnego, czyli za 18 dni. Dlatego spośród okrętów klasy P pierwszy w morze wyjdzie USS Porpoise, już jutro, a kolejnego dnia z rana wyjdzie USS Shark, a wieczorem USS Pike. Wyjście okrętu USS Haddock zostało zaplanowane na 16 grudnia, w związku z większa prędkością okrętu. Wasze uderzenie powinno być gwałtowne, gdyż zadanie, które spadnie na Sharka, wymaga odciągnięcia sił Japońskich od portów - tu spojrzał na Hardego - Gdy pozostałe okręty zaatakują, USS Shark podejdzie pod port w Nagoyi i postawi miny zgodnie z mapą, która zostanie dostarczona na pokład. Następnie wszyscy pozostaniecie w swoich sektorach, topiąc każdy napotkany cel. Po zakończeniu patrolu okręty klasy P wracają do Pearl Harbor, natomiast komandor podporucznik Taylor - tu spojrzał na nieznanego pozostałym dowódcę - skieruje swój okręt do Fremantle, gdzie dołączy do reszty 10 Flotylli. Czy macie państwo jakieś pytania?
PL_olek0849 - 19 Marzec 2017, 19:24
:
Jedno, czego można się spodziewać w okolicach midway, co Japońcy zdążyli tam przerzucić
PL_CMDR Blue R - 19 Marzec 2017, 19:28
:
-Niewiele na razie. Jak udaje im się przerzucić samoloty, te są prawie natychmiast niszczone przez bombowce z Hawajów. Okrętów, poza kilkoma drobnymi jednostkami, też nie zaobserwowano. Wygląda na to, że zajęcie Midway odbija się Japończykom czkawką.
PL_olek0849 - 19 Marzec 2017, 19:31
:
W takim razie nie mam więcej pytań
PL_CMDR Blue R - 19 Marzec 2017, 20:45
:
Gdy Hardy zjawił się na okręcie i przedstawił rozkazy pierwszemu, Jim zasiadł nad mapą i spoglądając powiedział:
-Skipper, proponowałbym popłynąć na północ od Midway. Skoro nie mają lotnictwa, to nawet jak coś dostarczą, będą patrolować w ograniczonym zasięgu.... Więc moglibyśmy prześlizgnąć się pomiędzy Midway i Auletami... Później mamy przed sobą otwarty ocean i dopiero pod Japonią powinniśmy wpaść na lotnictwo. O okrętach patrolowych nic nie mówię, bo te możemy łatwo ominąć. Co pan sądzi, skipper?
PL_olek0849 - 19 Marzec 2017, 20:51
:
Jak zwykle Jim podałeś najlepszą z możliwych opcji, no to kurs już mamy, coś jeszcze potrzebujemy uzgodnić?
PL_CMDR Blue R - 19 Marzec 2017, 21:22
:
Jim zastanowił się i powiedział:
-W zasadzie jedna rzecz. Jak już dotrzemy pod strefę patrolową.... Czy nie powinniśmy może zbliżyć się do Japonii w zanurzeniu za dnia, aby uniknąć jakiegokolwiek wykrycia? Czy tylko w ostatnie dni, mamy od 1 stycznia, tak się skradać do Osaki, gdy reszta "narobi hałasu"? Zbytnia uwaga wroga, to ostatnie, czego chcemy, skipper.
PL_olek0849 - 19 Marzec 2017, 23:31
:
Myślę że spróbujemy podejść szybko na wynurzeniu w nocy korzystając z radarów SD oraz SJ, co najwyżej przed samymi wyspami japońskimi(ostatnie mile przed podejściem do miejsca zrzutu min) zanurzymy okręt żeby nie okazało się że jakiś Japończyk wyskoczy nam z cienia lądu. Same Miny postawimy w nocy następnie poszukamy jakiś ciekawych celów do poczęstowania naszymi cygarami. Właśnie apropo, chce mieć wszystkie torpedy po załadowaniu do wyrzutni z zapalnikami kontaktowymi, nie będziemy marnować torped na wadliwe ale "lepiej" działające zapalniki magnetyczne.
PL_CMDR Blue R - 20 Marzec 2017, 07:48
:
-Tak jest, skipper - powiedział XO.
Następny dzień upłynął na szykowaniu okrętu do rejsu, przerwany tylko pożegnaniem wychodzącego USS Porpoise. Gdy załoga szykowała się na ostatnią noc na lądzie, George nie mógł się skoncentrować, a co najgorsze nie wiedział, czy to w związku z zadaniem, które dostali, czy też makrele, które podano na obiad były nieświeże.

Następnego dnia o poranku USS Shark wyszedł w morze, w towarzystwie eskortowca, który trzymał się blisko okrętu aż do późnego popołudnia. Noc mijała spokojnie, aż do 4 w nocy, gdy George'a obudził interkom. Operator radaru meldował o kontakcie z samolotem w odległości około 4 mil.

[możesz "uhmnąć" i spać dalej :) ]
PL_olek0849 - 20 Marzec 2017, 13:55
:
uhm
PL_CMDR Blue R - 20 Marzec 2017, 14:55
:
KABOOM

Umarłeś we śnie :P



żart

================================

Dopiero nad ranem udało się rozpoznać samolot, który cały czas trzymał się w pobliżu. Amerykańskie samoloty kolejno wymieniały się, patrolując okolice przed okrętem podwodnym, w odległości kilku mil, aż po 2 dniach USS Shark został sam, płynąc samotnie w kierunku wroga

(post informacyjny)
PL_CMDR Blue R - 22 Marzec 2017, 07:47
:
Dziennik pokładowy USS Shark zapełniały tylko mało ważne informacje. Wyróżniły się tylko dwie. "Przepadniecie" większości 21 grudnia (co było związane z przejściem przez linię zmiany daty) oraz Święta, która przypadły na spokojny czas rejsu. Z przechwyconych transmisji Fox wynikało, że na prawie całym świecie trwają ofensywy. Rosjanie odpychali Niemców, w Afryce wojska Brytyjsko-Amerykańskie spychały Włochów coraz dalej, a w Birmie Brytyjczycy przeszli do ofensywy... Tylko na Pacyfiku Japończycy ciągle parli do przodu.

31 grudnia 1942 USS Shark znajdował się około 400 mil od Nagoyi. Niebo było zachmurzone, a gdzieś w oddali musiał szaleć sztorm. Miał to być ostatni dzień "zwykłego rejsu", jednak Japończycy nie zamierzali najwyraźniej świętować nowego roku. Zbliżała się 16:00, gdy operator radaru SD wykrył zbliżający się samolot:
-Skipper. Samolot! Odległość 3 mile, zbliża się!
PL_olek0849 - 22 Marzec 2017, 16:25
:
Zanurzenie, do zmroku, dalej wg wcześniejszego planu
PL_CMDR Blue R - 25 Marzec 2017, 14:18
:
2 stycznia 1943
Około 40 mil od portu w Nagoyi.
Jim skakał cyrklem po mapie i powiedział:
-Skipper. Jak postawimy miny tej nocy, to do świtu oddalimy się tylko o kilka mil od portu. Proponuję przeczekać 1 dzień i następnej nocy postawić miny z większym zapasem czasu. Czy chce pan stawiać miny za dnia, gdy możemy się wspomóc peryskopem?*



* i tak samo narazić na wykrycie, przy większej pewności prawidłowego ich postawienia.
PL_olek0849 - 25 Marzec 2017, 14:22
:
Stawiamy miny za dnia, obsługa radarów ma być cały czas czujna, nie chce żadnych numerów
PL_CMDR Blue R - 25 Marzec 2017, 14:36
:
Problemy zaczęły się 5 mil od miejsca, gdzie mieli postawić miny, gdy radar SJ wykrył kontakt nawodny w pobliżu tego miejsca.
-Skipper - zameldował operator - Echo jest słabe. To jakaś mała jednostka. Może kuter patrolowy.
PL_olek0849 - 25 Marzec 2017, 14:41
:
Ech nigdy nie może być z górki... Dobra zanurzamy sie czekamy godzinkę dwie i próbujemy znowu
PL_CMDR Blue R - 25 Marzec 2017, 14:51
:
Po dwóch godzinach, gdy jednostka oddaliła się (a tak przynajmniej twierdził hydro), problemem okazał się tym razem samolot. Byli zaledwie milę od miejsca, gdzie mieli stawiać miny, gdy operator radaru zameldował:
-Skipper! Samolot! Odległość 5 mil!

<a Finek zaraz i tak rzuci kostką :) >
PL_olek0849 - 25 Marzec 2017, 14:57
:
:cenzura: Zanurzenie, czekamy godzine...
PL_CMDR Blue R - 25 Marzec 2017, 15:08
:
10:00
Ledwo wystawiono peryskopy i radar, gdy George jako pierwszy dostrzegł samolot. Wielka łódź latająca leciała wzdłuż wybrzeża nie dalej, niż milę od nich... Wyszli prawie prosto pod nieprzyjaciela.
PL_olek0849 - 25 Marzec 2017, 15:14
:
Zanurzenie... :cenzura: :cenzura: Czekamy godzinke
PL_CMDR Blue R - 25 Marzec 2017, 15:29
:
Na szczęście załoga łodzi musiała ich nie zauważyć i wkrótce George mógł spojrzeć przez peryskop, nie zagrożony przez nikogo. Nie tak bardzo daleko od ich pozycji widział ląd i na szczęście nikogo nie było w pobliżu.

Opierając się na zbieraniu namiarów na ląd, udało się im bezbłędnie położyć miny na wyznaczonej pozycji. George odetchnął, gdy ostatnia mina opuściła wyrzutnię, a Jim zameldował:
-Skipper. Wszystkie miny postawione.
PL_olek0849 - 25 Marzec 2017, 15:51
:
Zmywamy się stąd, do końca dnia w zanurzeniu w nocy wychodzimy na powierzchnie i zostajemy do wykrycia samolotu.
Jim jakieś propozycje gdzie możemy zutylizować nasze torpedy?
PL_CMDR Blue R - 25 Marzec 2017, 15:54
:
-Cóż, skipper. Nasz obszar jest mocno rozciągnięty. Bliżej lądu mamy większe szanse znalezienia celu, za to przy ciągłym zagrożeniu wykryciem, za to dalej na pewno będzie dla nas bezpieczniej.
PL_olek0849 - 25 Marzec 2017, 16:04
:
Rozumiem, w takim razie poszukajmy czegoś trochę dalej od brzegu, nasze radary mogą czegoś nie wykryć bo sie schowa w cieniu lądu a nie mam zamiaru obudzić się z ręką w nocniku że Japończycy o nas wiedzą ;) Więc CE 09 powinno być dobre
PL_CMDR Blue R - 1 Kwiecień 2017, 21:51
:
Od około tygodnia USS Shark patrolował okolice Iwo Jimy, nie natrafiając na żadne statki. Nawet ruch lotniczy w tym regionie wydawał się zerowy.
Wreszcie, 9 stycznia, około godziny 12:00 wachta zameldowała:
-Dymy na horyzoncie!
To było tak oczekiwane spotkanie.
PL_olek0849 - 1 Kwiecień 2017, 22:13
:
Kierujemy się tam
PL_CMDR Blue R - 2 Kwiecień 2017, 11:21
:
Wkrótce zza linii horyzontu zaczęły wyłaniać się maszty. Dwie jednostki szły jedna za drugą. Mniejsza i większa. Jednak, Japończycy najwyraźniej nie chcieli ułatwiać Hardemu pracy. Przy jednostkach płynęła mała eskorta.
PL_olek0849 - 2 Kwiecień 2017, 11:52
:
Podchodzimy w zanurzeniu odległość Bliska

2 torpedy do większego frachta
1 do mniejszego

po ataku schodzimy na głębie
PL_CMDR Blue R - 2 Kwiecień 2017, 12:08
:
A czemu Bliska z dużej? To nazwa sieci stacji benzynowych?


=========================================================


Było to dość nerwowe podejście. Hardemu wydawało się, że każdy szmer na pokładzie brzmi jak uderzenie młota. Śruby pracowały za głośno, Jim łapał powietrze sapiąc jak pociąg, a zegar tykał jak uderzenia w kowadło. Ale wystarczyło wzięcie oddechu i uspokojenie się i sytuacja zmieniała się. Śruby cicho szumiały, Jim normalnie oddychał, a zegar cichutko tykał na ścianie. Szli w zanurzeniu na ostatni namiar i nasłuch i zbliżała się decydująca chwila. Ołówek Jima zbliżył się do kropki oznaczającej pozycję, z której chcieli zaatakować.
-Głębokość peryskopowa! - rozkazał George, a Jim powtórzył rozkaz załogi.
Hardy podszedł do peryskopu i obserwował wskazanie głębokościomierza.
-Torpedy gotowe? - zapytał, a z głośniczka odezwał się oficer uzbrojenia.
-Gotowe. Za chwilę otwieramy wyrzutnie.
George spojrzał na głębokościomierz. Okręt chyba płynął w smole. Wreszcie nadszedł upragniony moment i peryskop przebił się przez powierzchnię wody. Gdy woda ściekła ze szkła, Hardy zobaczył rufę prowadzącego niszczyciela. Było dobrze. Nie wykrył ich. Obrócił peryskop i spojrzał na pędzące jak motorówki frachtowce.
-Nie. Skupienie... Skupienie - powtórzył Hardy biorąc oddech i frachtowce natychmiast zwolniły. Teraz nie mógł zawieść załogi. Podał namiary na jednostki i nakazał odpalić torpedy.
Trzy torpedy kolejno opuszczały wyrzutnie i wtedy usłyszał huk, świst i plusk, gdy pocisk z działa uderzył w wodę niedaleko nich. W tej samej chwili oficer uzbrojenia zameldował:
-Trzecia wystrzelona!
PL_olek0849 - 2 Kwiecień 2017, 12:16
:
Cicho schodzimy na 200 stóp
PL_CMDR Blue R - 2 Kwiecień 2017, 12:27
:
Eksplozje zapoczątkowała jedna eksplozja trafiającej torpedy, jednak następne eksplozje należały już do bomb zrzucanych przez niszczyciele. Eksplozje wstrząsały kadłubem okrętu podwodnego, światło mrugało, a w kilku miejscach z rur zaczęła cieknąć woda, jednak przecieki były pod kontrolą. Pierwszym kłopotliwym uszkodzeniem było zwarcie w jednym z motorów, co zmusiło ich do wyłączenia go.
W chwili pomiędzy atakami hydro zameldował:
-Frachtowce rozdzieliły się. Nadal płyną... Jeden chyba zwolnił. - po czym wrócił do szukania niszczycieli i zameldował:
-Niszczyciel. Namiar 30. Zwalnia.
Japończycy najwyraźniej szykowali się do kolejnego ataku.
PL_olek0849 - 2 Kwiecień 2017, 12:36
:
Zatrzymać motory
Schodzimy na 250
PL_CMDR Blue R - 2 Kwiecień 2017, 12:40
:
Kadłub zaczynał jęczeć, gdy zbliżali się do głębokości testowej, ale nic nie mogli na to pomóc. Bomby znów wstrząsały okrętem, jednak wybuchały na tyle daleko, że nie wyrządziły większej szkody, niż stłuczenie kilku żarówek. Gdy wybuchła ostatnia bomba, drugi niszczyciel nie ruszył od razu do ataku. Teraz także i jego załoga zapewne chciała się upewnić, co do pozycji okrętu podwodnego.
PL_olek0849 - 2 Kwiecień 2017, 12:58
:
Cichutko odchodzimy
PL_CMDR Blue R - 2 Kwiecień 2017, 13:21
:
Bomby, które spadły około 15:00 były dość bliskie. Było to pierwsze tak bliskie trafienie podczas tego patrolu i wywołało pewien szok u mniej doświadczonych członków załogi, niemniej wyglądało na to, że podoficerowie radzą sobie ze swoimi podwładnymi. Problemem pozostawał jednak fakt, ze wróg wciąż na nich polował...
PL_olek0849 - 2 Kwiecień 2017, 21:12
:
Spokojnie, idziemy cicho w końcu nas zgubią

Jim zapamiętaj tych podoficerów którzy pouspokajali nowych.
PL_CMDR Blue R - 2 Kwiecień 2017, 21:57
:
Wróg jednak nie odstępował i kolejne bomby spadały na zanurzony okręt podwodny. Długie chwile oczekiwania i wytchnienia przeplatały się z krótkimi, ale intensywnymi atakami. USS Shark znosił te ciosy bez skargi, ale pewne było, że jak tak dalej pójdzie, zacznie dochodzić do poważniejszych awarii. Już dwa motory były wyłączone z akcji, gdy hydro znów zameldował o niszczycielu ruszającym do kolejnego ataku.
PL_olek0849 - 2 Kwiecień 2017, 23:31
:
Agresywne Uniki
PL_CMDR Blue R - 3 Kwiecień 2017, 07:19
:
Bomby spadły z dala od okrętu podwodnego, ale tego George by się akurat spodziewał... ale nie, że aż tak daleko.
-Cichy bieg. Cisza. - rozkazał i czekali. Kolejna bomba eksplodowała również w oddali. Najwyraźniej wróg zaczął atak na inny cel, którym mógł być nawet wieloryb. USS Shark oddalał się od prześladowców, którzy najwyraźniej zgubili trop. Wreszcie, około godziny 16:20 oba niszczyciele oddaliły się... w różnych kierunkach. Jeden skierował się ku Iwo Jimie, najwyraźniej idąc śladem uszkodzonej jednostki, natomiast drugi zapewne ruszył śladem tej nieuszkodzonej.
PL_olek0849 - 3 Kwiecień 2017, 09:15
:
Wynurzenie, idziemy za nieuszkodzonym
PL_CMDR Blue R - 3 Kwiecień 2017, 09:26
:
Zanim okręt został wynurzony, okręt został wyprowadzony na głębokość peryskopową. Przeszukiwanie okolicy peryskopem i radarem nie wykazało obecności wroga, więc okręt został wynurzony. I wtedy zaczęły się schody. Zaczęło się od raportu, że oprócz uszkodzonego sinika numer 1 także i czwórka musi zostać wyłączona na "godzinę, może dwie" - jak czas napraw ocenił inżynier. Na dodatek torpeda nie chciała wejść do wyrzutni numer 1 i siłą trzeba było ją wyciągać. Dodatkowo pompa postanowiła chyba zorganizować strajk i pompowała wodę z zęzy tak, jakby nie chciało się jej przemęczać. Niemniej XO skierował okręt w pogoń za wrogiem, choć prędkość osiągana przez okręt nie należała do największych.
PL_olek0849 - 3 Kwiecień 2017, 09:29
:
Dobrze, w takim razie spróbujcie naprawić ile się da zanim dogonimy wroga, jak ich dogonimy śledzimy do wieczora
PL_CMDR Blue R - 3 Kwiecień 2017, 09:39
:
Ze śledzeniem to George się trochę rozpędził. Wroga nie udało się odnaleźć za dnia i dopiero w późnych godzinach wieczornych odnaleziono samotny frachtowiec, eskortowany przez niszczyciel. Szczęśliwie do tego czasu udało się naprawić większość awarii. Tylko jedna z pozostałych jednak obniżała zdolność bojową okrętu, ale tu inżynier nie mógł nic pomóc. Obie lewo-burtowe wyrzutnie na dziobie były skrzywione.
PL_olek0849 - 3 Kwiecień 2017, 09:41
:
Dobra panowie, szkoda że to nie ten większy, ale też będzie dobry,
Podchodzimy w wynurzeniu na odległość średnią, odpalamy 2 torpedy rufowe i zanurzamy okręt na 120stóp
PL_CMDR Blue R - 3 Kwiecień 2017, 09:54
:
Xo zameldował zejście na 120 stóp i zaczął odliczać czas do uderzenia. Gdy jednak doszedł do minus 30 stało się pewne, ze coś poszło nie tak. Zupełnie jakby nie odpalili wcale torped. Frachtowiec płynął dalej...
PL_olek0849 - 3 Kwiecień 2017, 10:00
:
Podchodzimy jeszcze raz, odległość bliska, z zanurzenia, na radar i hydro (jeśli nie da się z obu to z radaru) Dwie dziobowe, następnie 120 stóp. Czy torpedy na pewno mają zapalniki kontaktowe?
PL_CMDR Blue R - 3 Kwiecień 2017, 10:05
:
Gdy okręt przebił powierzchnię wody, oficer uzbrojenia zgłosił się do centrali:
-Skipper. W torpedach zamontowane są zapalniki uderzeniowe. Zapalniki magnetyczne są rozłączone, tak jak pan rozkazał.
I wtedy operator radaru odezwał się:
-Kontakt! Półtora mili! Przed nami!
Wachta była wolniejsza o sekundy:
-Niszczyciel! Płynie na nas!!
PL_olek0849 - 3 Kwiecień 2017, 10:22
:
Cała na przód zanurzenie Alarmowe !!!
PL_CMDR Blue R - 3 Kwiecień 2017, 10:46
:
Okręt mijał 100 stóp, gdy niszczyciel z potężnym hukiem przetoczył się ponad okrętem. Zaraz potem dał się słyszeć plus. Bomba zmierzała w głębinę. Eksplozja, która nastąpiła zaraz potem, tylko lekko zatrzęsła okrętem. Mogli uważać się za szczęściarzy. Wróg nie docenił szybkości ich zanurzania...
PL_olek0849 - 3 Kwiecień 2017, 10:52
:
Cholera, zawsze pod górkę... Dobra Agresywne uniki spróbujmy szybko zgubić gościa i dobrać się do Frachta...
PL_CMDR Blue R - 3 Kwiecień 2017, 10:54
:
Zabawa w pogoń trwała jednak dobrą godzinę, nim wróg odpuścił, choć co ciekawe, nie zrzucił więcej bomb. Hydro zameldował:
-Wraca do frachtowca.
PL_olek0849 - 3 Kwiecień 2017, 10:55
:
Peryskopowa, Jeśli będzie daleko wynurzenie, powtarzamy podejście, taki sam schemat jak poprzednio
PL_CMDR Blue R - 3 Kwiecień 2017, 11:02
:
82 minuty później.

USS Shark płynął od pewnego czasu na 120 stopach, a hydro meldował, że cel cały czas porusza się zgodnie z namiarami. Niemniej Jim doszedł już do minus minuty. Torpedy powinny już dawno trafić, a z tej odległości nie mógł spudłować. Radar, hydrolokator. Wszystko potwierdzało właściwy namiar. Ale eksplozje nie nastąpiły.
PL_olek0849 - 3 Kwiecień 2017, 14:51
:
Co jest do :cenzura: . Dobra odpływamy, śledzimy ich i przeładowujemy torpedy. Sprawdźcie wszystko co ma związek z nastawami torped. Od Przelicznika torpedowego aż po torpedy.
PL_CMDR Blue R - 3 Kwiecień 2017, 15:39
:
Jim wkrótce wrócił z nie najlepszymi wieściami:
-Skipper. Sprawdzenie wszystkiego zajmie kilka godzin. Będziemy mogli zaatakować ponownie dopiero około świtu.... Do ataku mogłoby dojść poza naszym obszarem patrolowym... w zasadzie na obszarze niczyim... Ale to chyba nie problem, prawda, skipper?
PL_olek0849 - 3 Kwiecień 2017, 16:10
:
Wiesz Jim, niby nie powinno być to problemem, ale cały czas ktoś się może doczepić że opuściliśmy obszar. Więc zrobimy tak, sprawdźcie z grubsza sprzęt, chłopaki na dziobie wypieszczą torpedy i zanim wyjdziemy z naszego obszaru podejdziemy jeszcze raz do ataku.
PL_CMDR Blue R - 3 Kwiecień 2017, 16:20
:
Jim spojrzał na nakres, skrzywił usta i powiedział:
-A co by pan powiedział na to, że wrogi frachtowiec właśnie skręcił na północ? Wie pan, taki wielki zygzak. I zatopimy go, o tu - stuknął na mapie na krawędź ich sektora - Niezależnie od tego, gdzie potem zatonie?
PL_olek0849 - 3 Kwiecień 2017, 16:25
:
Ja ci powiem Jim że tam właśnie ten statek zatonie ;)
PL_CMDR Blue R - 3 Kwiecień 2017, 16:29
:
-Wiec... Sprawdzić dokładnie cały okręt, aby znów nie narażać się na nieudany atak, skipper? - powiedział Jim uśmiechając się
PL_olek0849 - 3 Kwiecień 2017, 18:56
:
Pewnie, jeśli w tym okręcie jest jakieś dziadostwo do choćbym miał sam prowadzić torpede znajdziemy je
PL_CMDR Blue R - 3 Kwiecień 2017, 19:59
:
Raport, który zebrano o brzasku nie napawał optymizmem.
NIC.
Nie znaleziono NIC.
Wszystko jest sprawne, torpedy musiały trafić, a przynajmniej większość z nich. Jedyne, co pozostało to podejrzenie oficera uzbrojenia:
-Torpedy nie trzymały głębokości i szły 2x głębiej? A co jak nie było to dwa razy, tylko konkretna wartość i jak każemy płynąć im płycej, to one chcą wyskoczyć ponad wodę, a wtedy zbijane falami skręcają, gdzie popadnie?
Tylko nie było na to rozwiązania. Puścić torpedę głębiej? Ale co jak popłynie pod stępką statku? Zamontować zapalniki magnetyczne? Ale to znów zajmie sporo czasu, a na dodatek zapalniki te były zawodne.
Jim bezradnie rozłożył ręce:
-Skipper. Mamy gotowe dwie torpedy z zapalnikami uderzeniowymi... Okręt wygląda na sprawny. Ale jakby było wszystko sprawne, to ten statek byłby na dnie. Co w takim razie robimy, skipper?
PL_olek0849 - 3 Kwiecień 2017, 20:33
:
Zwijamy się stąd, wracamy do bazy, niech przetrzepią torpedy zapalniki, okręt czy co chcą ale niech znajdą co jest grane, bo tak się walczyć nie da.
PL_CMDR Blue R - 3 Kwiecień 2017, 21:49
:
Jim z zaskoczeniem spojrzał na ścianę, jakby chciał dostrzec, znajdujący się tam frachtowiec, po czym spojrzał ma kapitana i powiedział:
-Skipper. Po tylu godzinach odpuszczamy? Wiem, to logiczne, ale... tyle wysiłku na nic?
PL_olek0849 - 3 Kwiecień 2017, 23:30
:
Dobra Jim mamy jeszcze trzy torpedy, podchodzimy do nich raz jeszcze.

Z bliska z zanurzenia dwie torpedy.

Ostatnią zostawiamy niech sobie je rozkręcają
PL_CMDR Blue R - 4 Kwiecień 2017, 07:27
:
Wut-Wut-WUT-WUT
Niszczyciel z impetem przetaczał się nad uciekającym w głębinę Sharkiem, a George w duszy narzekał sam na siebie, że dał się przekonać Jimowi do kolejnego ataku. Początkowo wszystko szło gładko. Zajęli pozycję do ataku i odpalili z bliska torpedy. I wtedy pierwszy pocisk przeszył powietrze. Japońska załoga zapewne uważała, że w ostatniej chwili odpędzili amerykański okręt, ale tak nie było. Dwie torpedy pomknęły do celu... ale nie nastąpiła żadna eksplozja.
-Bomby głębinowe! - zameldował hydro, wyrywając George'a z przemyślenia. Teraz nie pozostało nic innego, jak zrobić unik i kontynuować ucieczkę. Oderwał się od wspomnień i zaczął wydawać rozkazy.
Podczas wykonywania ostrego zwrotu nastąpiły dwie eksplozje, wstrząsając okrętem, ale szczęśliwie na tyle odległe, że nic wielkiego się nie wydarzyło. Pierwszego ataku uniknęli idealnie. Ale nic nie zapowiadało, że będzie to ostatni...
PL_olek0849 - 4 Kwiecień 2017, 15:24
:
Głębiej .... Cała na przód agresywne uniki, wolę żeby im się skończyły bomby niż ryzykować trafienie
PL_CMDR Blue R - 4 Kwiecień 2017, 16:06
:
Wrogi niszczyciel najwyraźniej nie miał za dużo bomb, gdyż na jeden atak nie zrzucał ich więcej, niż jedną lub dwie. Uniki wyraźnie pomogły załodze USS Shark w uniknięciu większych uszkodzeń, niż kilka stłuczonych żarówek... I wtedy niszczyciel przestał zrzucać bomby, cały czas jednak kręcąc się w pobliżu.
PL_olek0849 - 4 Kwiecień 2017, 17:03
:
Zwolnijmy. Może go zgubimy

Jak się uda zawijamy się do bazy.
PL_CMDR Blue R - 4 Kwiecień 2017, 20:30
:
Niszczyciel dwukrotnie przeszedł nad nimi, nie zrzucając bomb. Czy tylko ich straszył, czy też zgubił ich pozostało zagadką. Dość, że wkrótce potem oddalił się w kierunku, w którym odpłynął frachtowiec. Gdy hydro o tym zameldował, Jim cicho powiedział:
-To ja wyznaczę kurs powrotny, skipper.
PL_olek0849 - 4 Kwiecień 2017, 21:43
:
Dobrze Jim. Ech Niech sobie to dowództwo wsadzi te torpedy w :cenzura: może chociaż wtedy te zapalniki zadziałają.
PL_CMDR Blue R - 5 Kwiecień 2017, 12:32
:
Atmosfera na okręcie była nie najlepsza. Defetyzm unosił się w powietrzu i nic nie można było na to poradzić. Zebrali spore baty i co osiągnęli? Praktycznie nic. Jeden uszkodzony statek.

12 stycznia USS Shark znajdował się około 400 mil od Iwo Jimy, gdy Japończycy po raz kolejny dali o sobie znać. George siedział w mesie i czekał, aż marynarze przyniosą kolację, gdy operator radaru odezwał się:
-Kontakt radarowy! 4 mile!
PL_olek0849 - 5 Kwiecień 2017, 16:40
:
Zanurzenie, za godzine wynurzenie
PL_CMDR Blue R - 5 Kwiecień 2017, 18:19
:
Zanurzenie przebiegło bez problemów, ale gdy po godzinie wystawiono peryskop i radar, znów wykryto samolot. Było to o tyle zaskakujące, że zaczynało się już ściemniać.
PL_olek0849 - 5 Kwiecień 2017, 19:19
:
Idziemy do wieczora w zanurzeniu nadrobimy przez nocke. Jutro dalej w wynurzeniu.
PL_CMDR Blue R - 11 Kwiecień 2017, 21:33
:
23 stycznia 1942 roku
USS Shark powoli zbliżał się do Pearl Harbor. Wkrótce po nadaniu wiadomości o powrocie, radiooperator zameldował:
-Skipper. Odbieram bardzo dużo wiadomości. Niby to nic nowego, bo zawsze dużo nadają, aby Japsy nie wiedziały, kiedy to coś jest ważnego, a kiedy relacjonują ostatni mecz, ale teraz to są praktycznie same rozkazy. Chyba pół US Navy wyszło w morze.
PL_olek0849 - 12 Kwiecień 2017, 12:16
:
Nic do nas? Albo do jednostek w naszej okolicy?
PL_CMDR Blue R - 12 Kwiecień 2017, 12:30
:
-Do nas nic. A nie wiem, gdzie są te pozostałe jednostki, skipper. Ale przy tym natłoku rozkazów, to możliwe, że rozkazy dla nas otrzymany w następnych transmisjach.
PL_olek0849 - 12 Kwiecień 2017, 16:52
:
Rozumiem
PL_CMDR Blue R - 12 Kwiecień 2017, 17:02
:
Trzy godziny później:
-Skipper - operator radia zjawił się w mesie z plikiem wiadomości - Mam potwierdzenie odbioru naszej wiadomości, ale wciąż żadnych rozkazów dla nas. Nie wiem, czy dowództwo wie, że się zbliżamy do bazy w tym całym zamieszaniu.
PL_olek0849 - 12 Kwiecień 2017, 17:42
:
uhm
PL_CMDR Blue R - 18 Kwiecień 2017, 07:40
:
Dwa dni później USS Shark był w odległości niecałych 500 mil od bazy, gdy odebrano wiadomość, która rzucała trochę światła na całą sytuację:
Cytat:
ComSubPac do Wszystkich Okrętów X Wszystkie okręty mogące wesprzeć operacje na Midway, mają natychmiast przerwać wykonywane operacje i zająć pozycje w odległości 400-500 mil na zachód i południowy-zachód od Midway X Flota Japońska opuściła Wyspy i kieruje się ku Atolowi X Przybycie Floty Japońskiej spodziewane jest 29-31 stycznia XXX

Jim stwierdził:
-No, no. Skipper. Chyba za kilka dni dojdzie do decydującej bitwy o Pacyfik.
PL_olek0849 - 18 Kwiecień 2017, 11:11
:
Z naszą jedną torpedą i tak nic nie zdziałamy
PL_CMDR Blue R - 18 Kwiecień 2017, 11:59
:
25 stycznia 1943, godzina 11:49
Był spokojny, słoneczny dzień, gdy operator radaru zameldował:
-Kontakt lotniczy. 3 mile!
PL_olek0849 - 18 Kwiecień 2017, 12:24
:
Pewnie nasz, przygotować się do obrony Plot, nadać sygnał rozpoznawczy
PL_CMDR Blue R - 18 Kwiecień 2017, 12:45
:
[priorytety dobre :P Wpierw przygotowanie do obrony p-lot :P Potem dopiero nadać sygnał :P Coś się boisz samolocika]

Samolot rzeczywiście okazał się "ich". Wodnosamolot obleciał dookoła okręt podwodny, wymieniając się sygnałami, po czym zaczął zataczać wielkie koła po okolicy, pilnując, aby nikt nie przeszkodził w rejsie USS Shark.

Noc z 25 na 26 stycznia okręt spędził samotnie i gdy do południa 26 stycznia nie pojawiał się żaden samolot na niebie, Jim wykazał pewne zdenerwowanie:
-Ja wiem, skipper, że mamy jeszcze około 150 mil do bazy, ale ten brak samolotów działa mnie na nerwy. Gdzie nasi się podziali?
PL_olek0849 - 18 Kwiecień 2017, 12:49
:
Pewnie polecieli nad midway.

No wiadomo że ważniejsze się odgryźć niż martwić o nadanie sygnałów
PL_CMDR Blue R - 18 Kwiecień 2017, 13:06
:
-Nie, abym się martwił, skipper, ale był jeden okręt podwodny, który zaginął 200 mil od Hawajów. Podejrzewano, że wpadł na wrogi okręt podwodny. A im bliżej jesteśmy Hawajów, tym... cóż. Wtedy nasza trasa jest bardziej przewidywalna, niż zwykle.
PL_olek0849 - 18 Kwiecień 2017, 13:21
:
Zygzakujemy
PL_CMDR Blue R - 18 Kwiecień 2017, 14:30
:
Dwie godziny później wreszcie odebrali rozkazy dla nich. Punkt spotkania z eskortowcem wyznaczono 50 mil od Pearl Harbor o świcie. Jim spojrzał na ten rozkaz i powiedział:
-W naszym tempie, to o świcie moglibyśmy być w Pearl. Wyznaczony punkt osiągniemy blisko północy, skipper.
PL_olek0849 - 18 Kwiecień 2017, 21:13
:
Poczekamy na miejscu w zanurzeniu
PL_CMDR Blue R - 18 Kwiecień 2017, 21:19
:
[zero polotu :P tylko Niemieckie "rozkaz znaczy rozkaz"]

===============================================================

Tuż przed świtem USS Shark znajdował się na wyznaczonej pozycji, ale wtedy zaczęło dziać się coś nieoczekiwanego... Nikt nie nadpływał. Byli sami.
PL_olek0849 - 18 Kwiecień 2017, 21:40
:
No bo dziś mam lenia i nie chce mi się pracować z polotem. To wszystko przez tą zimę wiosną
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czekamy jeszcze godzinę jak się nikt nie zjawi wysyłamy zapytanie do bazy
PL_CMDR Blue R - 19 Kwiecień 2017, 07:39
:
Po godzinie wynurzono się i nadano wiadomość. Odpowiedź otrzymano szybko... od eskortowca USS Adroit.... W wiadomości podano, że okrętu podwodnego nie było na ustalonej pozycji i zataczają wielkie koło wraz z "jednostkami pomocniczym", próbując odnaleźć "zaginiony" okręt podwodny. A całość kończyła się prośbą o podanie dokładnej pozycji USS Shark.
PL_olek0849 - 19 Kwiecień 2017, 09:33
:
Przeliczcie pozycje, następnie nadajcie ją.
PL_CMDR Blue R - 19 Kwiecień 2017, 09:45
:
Jim odpowiedział:
-Skipper. Brałem przed chwilą pozycję na słońce i jesteśmy na pewno na właściwej pozycji. A nawet jak przez te 10 minut nas zniosło, to przecież byśmy byli w zasięgu wzroku. To tamci musieli się zgubić. Więc co mam w zasadzie przeliczyć? Namiary z nocy? Te zawsze sprawdzam dwukrotnie. A jak pomyliłbym się w pomiarze i źle zapisałem, (pominę, że kilkukrotnie robiłem pomiary w ciągu nocy, więc na pewno są dobre), to już danych z nocy nie mogę przecież "odzyskać". Zmierzyłem, zapisałem, sprawdziłem. Jesteśmy na właściwej pozycji.
Wtedy też radar zameldował:
-Kontakt z samolotem. Odległość 3,5 mili.
PL_olek0849 - 19 Kwiecień 2017, 11:43
:
Nadajcie sygnał identyfikacyjny

Jim w takim razie wychodzi że nasza eskorta się zgubiła więc przepraszam za przypuszczenie że się pomyliłeś
PL_CMDR Blue R - 19 Kwiecień 2017, 13:53
:
Samolot (nawet wodnosamolot) okazał się sojuszniczy, a wkrótce po nim przybył także i trałowiec. Po zebraniu "wesoła gromadka" ruszyła w stronę portu. I wtedy nadano z trałowca wiadomość, która wywołała oburzenie w mesie:
"Jak się spóźniacie, zawiadomcie, ile na was czekać. Myśleliśmy, że zgubiliście się"
PL_olek0849 - 19 Kwiecień 2017, 16:20
:
Odpowiedzcie im że my oczekiwaliśmy na nich w zanurzeniu w związku z tym że dotarliśmy wcześniej na miejsce spotkania
PL_CMDR Blue R - 19 Kwiecień 2017, 17:23
:
Na szczęście na tym "dziwna" rozmowa się zakończyła i wczesnym popołudniem USS Shark wszedł do bazy.
Wejście nie różniło się niczym od wszystkich innych. Na okręt oczekiwały osoby wolne od służby, po położeniu trapu Jim objął dowodzenie, a George mógł udać się do komandora porucznika Percifielda. Już pierwsze pytanie dowódcy wróciło tematem do "dziwnej" rozmowy:
-Gdzie to podziewaliście się przez ostatni dzień? W południe mieliśmy zacząć poszukania szczątków waszego okrętu.
PL_olek0849 - 19 Kwiecień 2017, 18:26
:
Czekaliśmy na eskorte
PL_CMDR Blue R - 19 Kwiecień 2017, 19:49
:
Komandor spojrzał na Hardego i powiedział:
-I dlatego zachowywaliście ciszę radiową? Odebraliście wiadomość o punkcie spotkania i przepadliście jak kamień w wodę. Mamy już dużo kłopotów z zaginięciem Lockwooda, a tu nagle i wy się rozpływacie pod samym Pearl Harbor. Jak nie odpowiadaliście na wezwanie, obawiałem się najgorszego.
PL_olek0849 - 19 Kwiecień 2017, 21:30
:
A to tu mógł być pies pogrzebany, Dotarliśmy do punktu spotkania dużo wcześniej, więc kazałem czekać w zanurzeniu na godzinę podaną w wiadomości.

Chwila jak to z zaginięciem, coś się stało? Przecież ludzie sie nie rozpływają
PL_CMDR Blue R - 19 Kwiecień 2017, 22:24
:
-Ale samoloty ich wiozące tak. Najpierw w październiku zaginął Eddie Rickenbacker... Słyszeliście o nim, prawda? W każdym razie jego samolot pomylił kurs i musiał przymusowo wodować. Znaleziono go po miesiącu. Admirał Lockwood w zeszłym tygodniu poleciał do Stanów, aby osobiście nadzorować próby torped. Samolot podobno doleciał do Stanów.... Ostatni meldunek mówił o tym, że są nad wybrzeżem USA. Ale potem samolot zaginął. W Stanach trwają poszukiwania, ale przecież do cholery taka duża łódź latająca nie mogła się rozpłynąć!
PL_olek0849 - 20 Kwiecień 2017, 12:34
:
Rozumiem. No cóż rzeczywiście dziwne, ale stąd i tak nic nie zrobimy więc nie ma co się martwić na zapał.
PL_CMDR Blue R - 20 Kwiecień 2017, 12:43
:
To prawda, nie ma co martwić się na zapas.... Więc.. Jak się wam udał patrol? Mam nadzieję, że lepiej, niż USS Pike? Oni tylko mieli spotkanie z bombami i wrócili z niczym... Znaczy z konwojem, ale nie udało im się zaatakować i musieli przerwać patrol. A co u was?
PL_olek0849 - 20 Kwiecień 2017, 21:35
:
Nie było dobrze. Cały czas jest problem z torpedami, prawie nic nie eksplodowało. Przywieźliśmy jedną torpedę żeby ją na lądzie rozkręcili na wszystkie możliwe sposoby i znaleźli rozwiązanie problemu.
PL_CMDR Blue R - 21 Kwiecień 2017, 07:26
:
Komandor wydawał się załamany:
-Co znów do cholery... Co chwila ktoś coś znajduje, a potem rozbija się to o.... nie dalej jak tydzień temu zrobiliśmy próbę, która miała pokazać gryzipiórkom na kontynencie, że ich raport stwierdzający, że nasze doświadczenia mówiące, że torpeda nie osiąga założonych prędkości i zasięgu jest błędne.... wykazały, że torpeda osiąga założone prędkości i zasięg. Komandor porucznik Firth będzie zawiedziony, gdy wróci z patrolu*. Rozkręcaliśmy dziesiątki torped i to nic nie daje.... Właśnie dlatego admirał poleciał do Stanów... Ehh... Ale rozumiem, że miny postawiliście zgodnie z rozkazem?




*szkoda, że z wieczystego się nie wraca.
PL_olek0849 - 21 Kwiecień 2017, 15:01
:
Tak miny udało się postawić. Nawet znaleźliśmy konwój... i tyle by było tego dobrego. No ale cóż wszystkiego dowie pan się w raporcie (Ale mi się chce go robić :P )
PL_CMDR Blue R - 21 Kwiecień 2017, 15:47
:
-Cóż. Tyle dobrego, że choć to się udało. Dobrze, nie będę was dłużej zatrzymywał. A wiec dostarczcie ten raport.
PL_olek0849 - 21 Kwiecień 2017, 15:53
:
Będzie na jutro.
PL_CMDR Blue R - 21 Kwiecień 2017, 16:28
:
[no to możesz pisać ;] ]
PL_olek0849 - 23 Kwiecień 2017, 01:30
:
Ech półtorej godziny pisania ale jest. :D

Cytat:
Raport z Patrolu USS Shark (SS-174)

15/Grudzień/1942

Wyjście z Pearl Harbor z misją postawienia min koło wysp japońskich.

31/Grudzień/1942

Wykryto samolot okręt bezpiecznie zanurzony bez wykrycia.

2/Styczeń/1943

Rozpoczynamy próbę postawienia min na podejściu do Nagoyi.
W miejscu postawienia min radar SJ wykrywa kontakt Nawodny, czekamy.

Po dwóch godzinach podejmujemy ponowną próbę podejścia, tym razem radar SD wykrywa samolot.

Za trzecim podejściem postawiono miny.

Kierujemy się w stronę kwadratu CE 09

9/Styczeń/1943

Kontakt, dwa frachtowce oraz dwa niszczyciele eskorty.
Podchodzimy w zanurzeniu na małą odległość, odpalamy 2 torpedy do cztero tysięcznika, i jedną do dwu i pół tysięcznika.
Po odpaleniu trzeciej torpedy peryskop został ostrzelany przez jeden z okrętów eskorty.

Słychać eksplozje jednej torpedy. Następuje kontratak eskorty. średnie uszkodzenia, niemożliwość załadowania torped do wyrzutni 1 i 3, jednostki wroga rozdzielają się, uszkodzona wraca wraz z jednym eskortowcem do japoni, druga płynie dalej.

Rozpoczynamy pogoń za nieuszkodzonym celem.

Wieczorem odzyskano kontakt z wrogą jednostką.
Odpalono Dwie torpedy z wynurzenia ze średniej odległości. Brak trafień

Ponawiamy atak tym razem z małej odległości z wynurzenia, podczas podejścia na pozycje następuje kontratak eskorty, atak przerwany.

Kolejna próba ataku atak z zanurzenia z bliskiej odległości Brak trafień.

10/Styczeń/1943

Zarządzam sprawdzenie całego okrętu w związku z zerową celnością torped. Brak awarii

Podchodzimy do ataku z zanurzenia odległość bliska. Odpalono dwie z trzech torped które zostały na pokładzie.
Brak trafień.

Kontratak eskorty,

Po zgubieniu eskort wracamy do bazy.

25/Styczeń/1943

Wykryto samolot. Po poprawnej identyfikacji jako sojuszniczy kontynuujemy powrót do bazy.

26/Styczeń/1943

W związku z małą ilością patroli lotniczych w okolicy zarządzam zygzakowanie jako zabezpieczenie przed atakami japońskich okrętów podwodnych.

Jako iż Miejsce spotkania z eskortowcem było blisko czekaliśmy w zanurzeniu na eskorte w miejscu spotkania.

Eskortowiec nie pojawił się o podanej w wiadomości porze.

Wykryto samolot. Samolot okazał się sojuszniczy.

Spotkano Eskortowiec.

Wejście do Pearl Harbor.

Zakończenie patrolu.

Wnioski oraz spostrzeżenia

Bardzo niska skuteczność torped. w trakcie całego patrolu eksplodowała jedna torpeda.
Przywieźliśmy jedną torpedę do przejrzenia przez techników, być może jest to jakaś feralna partia.

Oficer Uzbrojenia zgłosił teze że torpeda nie idzie na dwa razy większej głębokości co może skutkować wyskakiwaniem jej i spychaniem z kursu przez fale.

Podoficerowie dowodzący oddziałami powinni zostać nagrodzeni za utrzymanie spokoju wśród podkomednych którzy spanikowali podczas pierwszego ataku wroga.


Kmdr. Ppor. Thomas Hardy.

PL_CMDR Blue R - 23 Kwiecień 2017, 12:47
:
USS Shark powrócił w dość dobrym momencie. Stocznie w Pearl właśnie opuszczał ostatni z remontowanych okrętów klasy P (USS Pickerel) i USS Shark mógł dość szybko znaleźć się w doku.
-Sądzę, że w marcu będziecie mogli wyjść na nowy patrol, panie komandorze podporuczniku - stwierdził główny inżynier w stoczni.
PL_olek0849 - 23 Kwiecień 2017, 19:20
:
Cóż liczyłem na mniej, ale rozumiem że robicie co możecie.
PL_CMDR Blue R - 23 Kwiecień 2017, 20:59
:
(Z tą żółtą lampką na kadłubie liczyłeś na mniej, niż miesiąc?)
PL_olek0849 - 23 Kwiecień 2017, 22:01
:
Pewnie że tak :D