Kierunek Pacyfik PBF - USS Tunny (SS-282) - prolog PL_CMDR Blue R - 8 Marzec 2017, 22:33 : Temat postu: USS Tunny (SS-282) - prolog
2 listopada 1942, Brisbane
Jack przyglądał się wiszącemu przed nim, nowemu mundurowi z naszywkami komandora porucznika (Commander). Jeszcze tydzień temu musiał salutować każdemu, kto nosi taki mundur, a teraz... sam mógł go założyć.
Ubierając się w nowy mundur, Jack zastanowił się, co to wszystko znaczy. Nie sam awans, ale nowy mundur. Zwykle kończyło się tylko na naszywkach. Coś było na rzeczy. Tego dnia miał spotkać się z komandorem Allanem McCannem, dowódcą 6 Flotylli Okrętów Podwodnych, a później wylecieć z Australii, ale wcześniej zajrzał jeszcze do swojego starego dowódcy, aby spotkać się z nim jeszcze ostatni raz.
Komandor porucznik O'Leary przywitał Jacka w swoim biurze mniej oficjalnie, ale j bardziej niż zwykle przyjacielsko, proponując napić się wspólnie za awans (jakby tego nie robili już dzień wcześniej) i zwracając uwagę na mundur:
-No, leży na tobie idealnie. Marynarka dba o takie sprawy. A jak z załogą? Nie interesowałem się tym wcześniej, ale w zasadzie ciekawi mnie, kogo nam jeszcze zabierasz?
Jack myślami wrócił do dokumentu, który wypełniał kilka dni wcześniej....
[tzn. możesz odpowiedzieć O'Learemu (albo tylko MG), kogo zabierasz z USS Gar na nowy okręt] PL_Cmd_Jacek - 9 Marzec 2017, 19:55 :
USS Gar poszedł w odstawkę. Załoga jest wolna, więc większość, jak nie wszystkich bym zabrał ze sobą. Stanowią zgrany zespół. PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 20:25 :
[raczej całej nie zabierzesz na okręt, który już opuścił stocznie. Ale rozumiem, że chcesz zabrać takich, aby utrzymać poziom załogi "doświadczona"? No i najważniejsze pytanie: Oficerowie i "chief". ] PL_Cmd_Jacek - 9 Marzec 2017, 20:54 :
Oficerowie i chief i większość załogi by mieć poziom doświadczona ma iść zemną PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 21:32 :
(o chiefa mnie głównie szło)
Wizyta na USS Pellas przebiegła sprawnie i bez problemów. Dowódca flotylli też chciał pożegnać się ze swoim najlepszym kapitanem i życzyć mu powodzenia... oraz przekazać informację o "planie lotu", który zawierał kilkudniowy postój na Nowej Kaledonii.... głównej bazie obszaru Południowego Pacyfiku. To by tłumaczyło nowy mundur.
Gdy wodnosamolot leciał w kierunku wysp, Jack zastanawiał się, czy ta wizytacja w sztabie ma jakiś większy sens. Cóż on mógł powiedzieć dowódcom na Nouméa więcej, niż zawierał w raportach. A fakt, że jego zdjęcie, ani nawet nazwa okrętu nie wypłynęły po zatopieniu Fuso poza Cichą Służbę, nie pozwalał nawet na "skąpanie się jego sławie".
Nouméa była dość dziwnym miejscem. Choć było to terytorium francuskie, zjechało się tutaj tylko amerykanów, że bez znajomości angielskiego nie dało się tutaj nawet znaleźć drogi do hotelu. W zasadzie po przybyciu tutaj sztabów i floty, Amerykanie stanowili ponad 50% populacji wyspy. Dwa lotniskowce pod gwieździstymi sztandarami oraz podobnie oflagowany zespół krążowników stojące na kotwicy powodowały, że nawet flag USA było tutaj więcej, niż flag francuskich.
Pierwszym spotkaniem, na które Jack został zaproszony, było od razu spotkanie "z grubej rury". Wiceadmirał William Halsey Jr., dowódca Obszaru Południowego Pacyfiku, wraz ze sztabem.. W zasadzie było to dość drętwe spotkanie, pełne "teatralnych gestów" i grzecznościowych słów. I gdy wydawało się, że oto zbliża się do końca, wiceadmirał zwrócił się do Jacka.
-Komandorze poruczniku. Pływaliście na wyspach Salomona i nawet pomogliście nam zlokalizować jedną z Japońskich baz. Lotnicy są wam niezmiennie wdzięczni, gdyż rzeczywiście, blisko podanej przez was pozycji, znaleziono ukrytą bazę... Ale chciałem was zapytać o walki na wyspach Salomona. Jako podwodniak wiecie sporo o operowaniu okrętami podwodnymi. Jakie jest wasze zdanie o użyciu okrętów podwodnych w tym obszarze? Przyznam, że słyszałem różne opinie i chciałbym je też usłyszeć od osoby, która służyła tam na linii. PL_Cmd_Jacek - 10 Marzec 2017, 07:58 :
Sir, jak pokazały moje doświadczenia okręty podwodne mogą skutecznie przeciąć linie zaopatrzeniowe wojsk przeciwnika. Lotnictwo wroga albo nie przykłada większej wagi do patrolów powietrznych, albo posiada niedoświadczony zespół. Z pewnością pomaga nam radar SD.
Problemem może być fakt, że Japończyki mogą zmienić kursy swoich jednostek, i puścić je wzdłuż wybrzeża, co wykluczy nas, ze względu na wysoki profil naszych okrętów. Lecz myślę, że warto by było wtedy zaminować tamte szlaki.
Jedynym i możliwe najważniejszym problemem jest niska skuteczność naszych torped. Z moich doświadczeń, średnio tylko 20% wystrzelonych pocisków wybuchało. To niestety wpływa na morale załogi i niższe od zakładanych wyniki naszej kampanii podwodnej. PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 08:11 :
Halsey przytakiwał podczas rozmowy, po czym odpowiedział:
-Zgadzam się z tym, co mówicie. Z torpedami nie mogę wam pomóc, ale czytałem raporty, że znaleziono w nich jakąś ważną wadę i teraz wyniki powinny być wyższe. Co do lotnictwa, to mam nadzieję, ze rajdy lotniskowców na wyspach Salomona i Marshalla odniosły sukces w zmniejszeniu Japońskiego potencjału lotniczego i jest to pochodna tych działań.
W każdym razie o minowaniu też myśleliśmy, ale to jest trochę skomplikowane. To ogromny obszar, aby móc go zaminować, a nie można rozmieszczać min "gdzie popadnie", gdyż to ograniczy też nasze możliwości manewru. Ale na pewno warto przyjrzeć się, czy wśród japońskich tras nie ma jakiejś zbieżności. Na razie nic takiego nie zaobserwowano. No i problemem jest zawsze dostarczenie miny. Czy myślicie, że okręt podwodny mógłby podjąć się takiego zadania? W końcu jako jedyni możecie wnikać głęboko w wody nieprzyjaciela. PL_Cmd_Jacek - 10 Marzec 2017, 12:43 :
Nie sądzę, by nasze jednostki nadawały się do tego zadania. To są okręty oceaniczne, które w warunkach przybrzeżnych byłyby łatwe do zauważenia. Gdybyśmy mieli takie jednostki jak niemieckie Ubooty typu II lub nawet VII, lub francuskie klasy Saphir, była by większa szansa.
Sugerowałbym raczej przystosowanie samolotów do nocnego zrzucania min. PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 12:59 :
Halsley przytaknął i odpowiedział:
-Niestety, na to bym nie liczył. Nie mamy odpowiedniej liczby bombowców do atakowania wroga na lądzie, a co dopiero mówić o zrzucaniu bomb na miejsca, gdzie "byś może' będą płynąć wrogowie. Do tego nie liczyłbym na wysoką celność... Więc znacząco ograniczyłoby to możliwości operacyjne. Cóż. Panie komandorze poruczniku, dziękuję panu za poświęcony czas i życzę samych sukcesów na nowym okręcie. PL_Cmd_Jacek - 10 Marzec 2017, 13:20 :
Dziękuję Sir. PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 13:42 :
7 listopada 1942, Pearl Habor
Wodnosamolot przyleciał do Pearl Harbor z północy, co samo w sobie stanowiło dla Jacka zagadkę. Przez cały czas lotu kierowali się na północ i dopiero pod sam koniec, gdy drugi pilot zameldował, że zbliżają się do Pearl Harbor, Jack zorientował się, że lecą na południe. Czy pobłądzili i musieli wracać, czy też planowo tak przylecieli, pozostawało zagadką. Jack był jedynym pasażerem tego kursu z pocztą i z radością powitał opuszczenie latającej łódki.
Baza w Pearl zmieniła się od czasu jego ostatniej wizyty. Nie było już widać tych wszystkich wraków (choć wraki Arizony i Oklahomy wciąż pozostawały w bazie). Głównym celem wizyty był dowódca 10 Flotylli Okrętów Podwodnych, a także spotkanie z głównodowodzącym.
Pierwszą różnicą od Australii był fakt, że dostał samochód z szoferem. I nie wojskowy samochód terenowy, jakiego używano w bazach w Australii i na Pacyfiku, ale prawdziwego chevroleta. Szofer zapytał:
-Zawieźć pana do hotelu, sir? PL_Cmd_Jacek - 10 Marzec 2017, 15:11 :
Tak jest odświeżyć się. Nie pamiętam kiedy mam spotkanie w dowództwie, ale powinien się tam następnie udać. PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 16:02 :
8 listopada bazę ogarnęła euforia. Alianci wylądowali w Afryce Północnej. W tym samym dniu Jack, już własnym, wypożyczonym samochodem, udał się do bazy na spotkanie z komandorem Charlesem Styerem, dowódcą 10 FOP. Spotkanie odbyło się na okręcie-bazie Sperry, szykującym się do wyjścia w morze. Było to bardziej robocze spotkanie, niż pozostałe, a wynikało z niego, że USS Tunny, nowy okręt Jacka, został przydzielony do 102 DOP, dowodzonego przez komandora porucznika George'a Russella, a dywizjon formuje się właśnie w Kalifornii. Spotkanie było tak formalne, że ani Jack zauważył, gdy komandor podał mu rękę na pożegnanie.
[masz pytania do dowódcy? Raczej nie, ale wolę zapytać] PL_Cmd_Jacek - 10 Marzec 2017, 16:44 :
Nie, nie mam. PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 20:45 :
Spotkanie z kontradmirałem Lockwoodem przebiegło w bardziej nieoficjalnej atmosferze, choć też dotyczyło spraw oficjalnych. Jednak o ile Styer, był raczej przeciwnością otwartego O'Leary'ego, to Lockwood w rozmowach starał się być bardziej nieoficjalny, nawet gdy sprawa dotyczyła dość oficjalnych spraw, jak wtedy gdy zapytał:
-Chciałem się dowiedzieć, czy mieliście już możliwość użycia torped zgodnie z nowymi zaleceniami. Jestem bardzo ciekawy wyników. PL_Cmd_Jacek - 10 Marzec 2017, 22:13 :
Miałem i niestety wyniki są negatywne. Wg zaleceń ustawiliśmy zapalniki magnetyczne oraz zastosowaliśmy poprawki na zanurzenie torped. Efekt 0% trafionych celów. Dopiero przestawienie na kontaktowy zapalnik pozwoliło osiągnąć lepszy efekt. PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 22:16 :
Kontradmirał skrzywił się i powiedział:
-Chyba z tymi torpedami jest więcej niezgodności. Możliwe, że jak są ustawione głębiej, to wariują i pływają na różnych głębokościach. Ja od początku jestem zdania, aby strzelać płytko zanurzone torpedy z zapalnikiem kontaktowym... I chyba takie zalecenie będę musiał wydać. Choć znamy zapewne obaj osobę, która będzie tym faktem więcej, niż oburzona... PL_Cmd_Jacek - 10 Marzec 2017, 22:19 :
Osobiście jestem za zapalnikami kontaktowymi i tak będę rekomendował. PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 07:25 :
Następnie rozmowa zeszła na inne tematy, a gdy Jack już się pożegnał, niespodziewanie admirał zapytał:
-Lecicie już do Stanów, czy zostaniecie do Dnia Weterana?
[za 3 dni. Teoretycznie możesz zostać, ale możesz również wcześniej chcieć dotrzeć do okrętu. Ale wymagane jest od ciebie, abyś dotarł do Stanów "do 15 listopada"] PL_Cmd_Jacek - 11 Marzec 2017, 12:53 :
Wracam do Stanow. Po drodze korzystając z dostępnego czasu odwiedzę rodzine, a następnie pojawię sie w bazie na 1 dzień przed terminem. PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 16:06 :
Admirał stwierdził "szkoda" i pożegnano się.
Następnego dnia, Jack udał się na samolot, który miał go zawieźć do Stanów, po drodze oglądając wyjście w morze USS Sperry. Odwiedziny rodziny były raczej krótkie, ale wystarczające, aby móc choć częściowo nadrobić utracony czas.
14 listopada, w dniu w którym gazety donosiły o zwycięstwach w Afryce (min. ponowne zdobycie Tobruku) Jack przybył do bazy w San Francisco, gdzie miał objąć dowództwo nad nowym okrętem.
Komandora porucznika George Russell sprawiał wrażenie raczej biurokraty, niż człowieka czynu, jednak gdy dowiedział się, że Jack przybył, jego nastawienie zmieniło się. Natychmiast przerwał swoją pracę, którą wcześniej był "bardzo zajęty" i zaproponował udanie się na nowy okręt Jacka. Niestety, brakowało mu przyjacielskiej otwartości, którą miał O'Leary. Nie znaczyło to, że był to zły dowódca. Jack znał dobrze takie osoby. Wypełniające swoje obowiązki dobrze, ale jednocześnie zachowujące dystans.
Wkrótce dotarli motorówką do nabrzeża, gdzie stały okręty. Wśród kilku nowych okrętów Gato, Jack dostrzegł ten z właściwym numerem, zaraz przed tym, jak nowy dowódca powiedział:
-To pański nowy okręt. Większość osób, które chciał pan na pokładzie już dotarła. Zapewne będzie pan chciał zapoznać się z załogą, wiec jak znajdzie pan czas, proszę przyjść do mnie do biura, aby omówić dalsze działania. PL_Cmd_Jacek - 11 Marzec 2017, 16:16 :
Dziękuję Sir !
-------------
Zarządzam apel. Wszyscy mają się ustawić w rzędzie.
Załoga !!!
Część z Was mnie już zna, a część dopiero pozna. Nie wierzcie we wszystko co się o mnie mówi. Nie jestem taki zły jak mnie opisują niektórzy hahahaha.
(wszyscy powinni się teraz zaśmiać z żartu dowódcy)
Czeka Was pot i krew, ale następnie tylko chwała i sława należna walecznym zwycięzcom.
A teraz pamiętajcie. Następne tygodnie są najważniejsze. Musimy wykorzystać maksymalnie czas i w pełni opanować okręt by stał się najlepszym 'jap-kilerem' we flotylli.
Do roboty !!!!
Chiefie oczekuję pełnego raportu o stanie okrętu i terminie osiągnięcia pełnej gotowości bojowej.
Jakieś pytania ??? PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 16:22 :
Pytań nie było i wkrótce Jack mógł znów odwiedzić dowódcę. Russell zapytał, gdy Jack do niego przybył:
-I jak się panu podoba nowy okręt? PL_Cmd_Jacek - 11 Marzec 2017, 16:43 :
Wygląda wspaniale. Nasza myśl techniczna rozwija się.
Jedyne co mnie martwi to czy to cudo będzie miało ostre zęby. A poważnie Sir, co z torpedami ? Czy jest jakiś postęp w wyjaśnieniu tego tematu ? Czy mamy czym walczyć ? PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 17:24 :
Russell wydawał się zaskoczony:
-Przyznam, że zaskoczył mnie pan, myślałem, że to raczej pan będzie wiedział ode mnie. Z tego co mnie wiadomo, to okazało się, że torpedy idą zbyt głęboko i już ten problem rozwiązano. I to "wy", ci, którzy walczą, na to wpadli, w bazie w Pearl. PL_Cmd_Jacek - 12 Marzec 2017, 14:03 :
My tylko wiemy, że nie wybuchają, ale to komisja i inżynierowie, powinni przeprowadzić próby i testy. Więc sądzę, że to Wy powinniście wiedzieć więcej. PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 14:51 :
-A czy ja jestem z komisji? W kwestii prac komisji, biura uzbrojenia i inżynierów wiem tyle, co pan. A pan jeszcze ma doświadczenie, którego ja nie mam. Mój przełożony, komandor Styer może wiedzieć więcej. W końcu jako dowódca flotylli bierze udział w pracach sztabu, gdzie spotykają się z przedstawicielami pozostałych departamentów. Moimi obowiązkami jest zarządzanie tymi sześcioma okrętami, zgodnie z decyzjami z góry. I w sprawie torped, przekazuję informacje do góry i dostaję z góry. Ale te informacje pan chyba już zna. Zapewne oboje dowiemy się czegoś nowego, gdy dotrzemy do reszty flotylli. Teraz moim obowiązkiem jest nadzór nad uzupełnieniem załóg i ogólnym przygotowaniem okrętów do walki. A skoro o tym mowa. Sądzę, że za trzy tygodnie okręty będą posiadać pełną gotowość bojową i w drugim tygodniu grudnia udamy się do Pearl Harbor. Wiem, że to krótki czas na osiągnięcie sprawności załogi, ale wystarczający, aby działała prawidłowo. Z Pearl oczywiście nie wyślemy was z dnia na dzień na linię, ale sądzę, że nie dalej jak za 2 miesiące, załoga będzie już na tyle zgrana i doświadczona w operowaniu okrętem, że będziecie mogli płynąć na patrol. PL_Cmd_Jacek - 12 Marzec 2017, 17:02 :
No chyba najpierw Panu przekaże się wyniki prób, a nie bezpośrednio kapitanom. Wydaje się być to oczywiste.
--------------
Ale buc i gryzipiórek
--------------
Wracam w takim razie na swój okręt i oczekuję na rozkazy. Oczywiście, w międzyczasie szkolenia i próby techniczne - tak by być przygotowany do wyjścia w morze. PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 17:25 :
Cytat:
Ale buc i gryzipiórek
Czy buc.... <myśli>
Bo gryzipiórek na pewno
Już tęsknisz za O'Learym?
Tydzień po Święcie Dziękczynienia nadeszła wreszcie upragniona wiadomość. Wychodzą w morze w poniedziałek 7 grudnia i kierują się do Pearl Harbor. Mieli płynąć z pełnym ładunkiem torped i w odległości 500 mil od bazy zgłosić pozycję i zastosować się do dalszych rozkazów. Jack uśmiechnął się. Gdy ostatnio dostał takie rozkazy O'Leary powiedział mu, że "Stany zobaczysz dopiero po wojnie", a teraz znów był w Stanach i znów wracał na wojnę... PL_Cmd_Jacek - 12 Marzec 2017, 17:55 :
No to wypływamy w rocznicę podstępnego ataku. Wykonać. Co jakiś czas ćwiczymy awaryjne zanurzenie. Prędkość standardowa. PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 18:13 :
7 grudnia Jack po raz drugi prowadził pod mostem Golden Gate okręt, kierując się na wojnę. Prawie 11 miesięcy wcześniej, gdy przekraczał tą linię, Stany Zjednoczone dopiero przestawiały się na stan wojny. Teraz Stany, które pozostawiał za sobą, poczyniły wiele kroków (min. wprowadzając racjonowanie benzyny od 1 grudnia), Jack zostawiał za sobą i wracał na wojnę...
[jakaś przemowa do załogi, gdy opuszczacie Stany?] PL_Cmd_Jacek - 12 Marzec 2017, 18:17 :
Załoga mijamy Golden Gate !!!
Napatrzcie się, bo musimy zrobić wszystko, by w glorii chwały wrócić tutaj. PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 19:37 :
Tego samego dnia radio podało wiadomość, że wokół wysp Salomona trwają starcia morskie. Informowano, że obie strony poniosły straty, a przed zakończeniem walk nie zostaną podane dalsze szczegóły.
Na kolejne wiadomości z frontu musieli czekać, aż 2 dni, a gdy je ogłoszono zapanowała ogromna euforia, gdy spiker powiedział:
"za cenę uszkodzenia jednego lotniskowca i dwóch krążowników oraz kilku pomniejszych jednostek, zatopiono trzy duże lotniskowce oraz jeden pancernik Cesarskiej Marynarki Japonii oraz uszkodzono kilka dalszych jednostek."
XO aż podskoczył z krzesła i wykrzyknął:
-TAK TO ROBI MARYNARKA!
[jakiś komentarz?] PL_Cmd_Jacek - 12 Marzec 2017, 19:51 :
Idą w nasze ślady . Teraz Japońce zaczną uciekać. Żebyśmy tylko zdążyli. PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 20:26 :
Radość przerwał jednak trzeci mówiąc:
-Co on dalej powiedział? Że ewakuacja przebiegła bez problemu?
Wszyscy ucichli, a spiker przeszedł już do następnej wiadomości. Pierwszy odpowiedział:
-Zapewne rannych. Przecież na Guadalcanal nie ma szpitala. Rannych trzeba wywieźć. PL_Cmd_Jacek - 13 Marzec 2017, 08:40 :
Mam tylko nadzieję, że to nie taktyczny odwrót, a rzeczywiście tylko ewakuacja rannych.
My robimy swoje. PL_CMDR Blue R - 13 Marzec 2017, 08:52 :
Cytat:
X Ewakuacja Marines z Guadalcanal została zakończona X
Ten krótki wycinek z transmisji Fox potwierdził jednak drugą wersję. Bitwa pod Guadalcanal była tylko chwalebnym epizodem przegranej bitwy. Po raz drugi w tym roku kontratak USA na pozycje Japońskie zakończył się klęską (Wake - przyp. Finka). Bitwa kosztowała obie strony ogromną cenę, lecz to Japonia okazała się silniejsza... ale czy była to opłacalna bitwa? To miał pokazać następny rok.
13 grudnia 1942 USS Tunny wieczorem znajdował się około 500 mil od Pearl Harbor i cały czas zmierzał w stronę bazy. XO przed kolacją złożył raport:
-Skipper. Powinniśmy dotrzeć do Pearl Harbor około południa 15 grudnia. Poleciłem nadać wiadomość o naszej pozycji, zgodnie z rozkazami. Czekamy na odpowiedź w sprawie eskorty, cały czas zbliżając się do Pearl. PL_Cmd_Jacek - 13 Marzec 2017, 12:45 :
Dziękuję. Czekamy zatem na odpowiedź. PL_CMDR Blue R - 13 Marzec 2017, 13:16 :
Wkrótce uzyskano odpowiedź z bazy w Pearl Harbor. 14 grudnia okręt powinien uzyskać już eskortę lotniczą, a o poranku 15 grudnia spotkać się z niszczycielem, który wprowadzi okręty do bazy wczesnym popołudniem.
Noc minęła bez większych wydarzeń, poza meldowaniem się w odległości 500 mil od bazy dwóch kolejnych okrętów, które płynęły najwyraźniej śladem Tunny. Im wszystkim nakazano dołączyć do Tunny i niszczyciela o poranku 15 grudnia.
Nastał 14 grudnia. rozpoczynający się piękną pogodą. Wysokie chmury nie utrudniały obserwacji, ale i tak operator radaru SD był szybszy:
-Skipper. Kontakt radarowy. Odległość 12 mil. PL_Cmd_Jacek - 13 Marzec 2017, 16:36 :
Przygotować się do nadania sygnałów rozpoznawczych. PL_CMDR Blue R - 13 Marzec 2017, 16:45 :
Spotkanie przebiegło bez najmniejszych problemów, jak w większości przypadków (i dlatego Finek będzie je powtarzał do znudzenia, aby nie było, że "o? Finek pyta. Coś jest na rzeczy!"). Łódź Latająca zidentyfikowała się w odpowiedzi, jako łódź z Pearl Harbor i zatoczywszy wielkie koło poleciała w przeciwną stronę, niż płynął okręt. XO spoglądał na oddalający się okręt i powiedział, jakby chciał, aby go usłyszano na łodzi:
-Ale my płyniemy w drugą stronę!
Po czym spojrzał na Jacka i rozkładając ręce powiedział:
-To tyle jeżeli idzie o eskortę? PL_Cmd_Jacek - 13 Marzec 2017, 17:14 :
Robimy swoje i płyniemy do bazy. PL_CMDR Blue R - 13 Marzec 2017, 18:05 :
Łódź wróciła po niecałej pół godzinie z informacją, że ich śladem płynie "drugi z okrętów". Łódź latała od jednego okrętu do drugiego, zataczając szerokie koła w okolicy. Nim ostatecznie opuściła oba okręty, wachta dostrzegła drugi okręt na horyzoncie. XO stwierdził:
-Pędzą na złamanie karku, jakby było po co. PL_Cmd_Jacek - 13 Marzec 2017, 18:18 :
OK, płyniemy dalej. PL_CMDR Blue R - 13 Marzec 2017, 18:46 :
Przed zachodem słońca USS Runner zbliżył się na odległość mili i utrzymywał dystans za prowadzącym okrętem (wytyczne zabraniały trzymać się tak blisko, aby można było trafić okręty jedną salwą).
Spotkanie z niszczycielem następnego dnia także przebiegło bez problemów (USS Sawfish już czekał na miejscu) i około 14:30, wszystkie trzy okręty zacumowały zaraz obok USS Sunfish, który przybył do Pearl jeszcze w listopadzie. XO zameldował, gdy tylko położono trap:
-Przejmuję dowodzenie, skipper. Może pan zejść z okrętu, sir. PL_Cmd_Jacek - 15 Marzec 2017, 20:56 :
Bardzo dobrze, przejmijcie dowodzenie. Ja udam się do sztabu. Zobaczymy co dla nas mają. PL_CMDR Blue R - 15 Marzec 2017, 21:02 :
George Russell był już w Pearl i najwyraźniej całkiem dobrze rozłożył się ze sztabem w tymczasowej bazie, zanim dywizjon uda się do Australii. "Buc i Gryzipiórek" powitał Jacka i zapytał, gdy ten siadał:
-Jak minął panu rejs? To piękne uczucie wracać na wojnę, nieprawdaż? PL_Cmd_Jacek - 15 Marzec 2017, 21:03 :
Upłynął w spokojnej atmosferze, jedynie meldunki radiowe niepokoiły. Wyspy Salomona stracone ? PL_CMDR Blue R - 15 Marzec 2017, 21:58 :
-Niestety, na razie, tak. Marines musieli się wycofać. Japończycy rzucili przeciwko nam tak ogromne siły, że nie mogli się dłużej tam utrzymać. Jak zapewne słyszeliście, wojna w Europie ma większy priorytet. I trudno się dziwić. Co Japończycy zajęli z Salomonani? Kilka plantacji kokosów?
Jednak odsuwa to nas też od Japonii i Filipin, a to już jest kłopotliwe. PL_Cmd_Jacek - 16 Marzec 2017, 07:16 :
Midway stracone, Salomony stracone. Musi być w tym jakiś sens. Z pewnością szykujemy jakieś frontalne uderzenie, a tymczasem wykrwawiamy przeciwnika.
Dobrze Sir, jakie rozkazy dla nas. Jak my mamy wesprzeć kampanię. PL_CMDR Blue R - 16 Marzec 2017, 07:43 :
-Po pierwsze, przygotować dobrze załogę. Na pewno wasi doświadczeni podoficerowie i oficerowie poradzą sobie z tym zadaniem, aby cały okręt działał prawidłowo. Gdy będziecie już gotowi, dostałem polecenie, aby was sprawdzić. Nie dlatego, abym ja, ani dowództwo wam nie ufało. Otóż, był kapitan, który załogę, która myliła zawory balastów, chciał wyprowadzić na morze, aby walczyć z wrogiem. I podobno jeszcze powiedział, że "na morzu się nauczą, gdyż będą mieli dużo czasu". Niezależnie od tego.... wiem, że to niezbyt komfortowe, być sprawdzanym przez przełożonego, ale cóż mogę na to poradzić. Wierzę jednak, że wasza załoga wypadnie idealnie.... Bo jak nie wasza załoga, to kto? PL_Cmd_Jacek - 16 Marzec 2017, 10:21 :
Tak jest.
Już w obecnej chwili są w dobrej formie. Zaś zanim wypłyniemy będą pracować jak w zegarku. Ile mam jeszcze czasu ? Kiedy otrzymamy rozkazy o naszych celach ? PL_CMDR Blue R - 16 Marzec 2017, 10:32 :
Russell spojrzał na kalendarz:
-1942 się kończy... Proponuję odbyć ten rejs próbny wokół Hawajów z alarmami, manewrami i tym podobnymi.... W pierwszy wtorek stycznia... Czyli - jego oczy przeskakiwały po kalendarzu, najwyraźniej licząc dni - 5 stycznia. I zaraz po nim, podpiszę gotowość załóg naszych okrętów i popłyniecie zwalczać wroga. PL_Cmd_Jacek - 16 Marzec 2017, 12:57 :
Tak jest. Wyjdziemy 5 stycznia na krótki patrol szkoleniowy. PL_CMDR Blue R - 16 Marzec 2017, 13:23 :
-To wszystko. Możecie wracać do waszych zajęć - powiedział dowódca.
[KONIEC PROLOGU]
(chyba, że coś bardzo chcesz) PL_Cmd_Jacek - 16 Marzec 2017, 13:57 :
Ni