POLISHSEAMEN

Kierunek Pacyfik PBF - USS Shark (SS-174) - transfer

PL_CMDR Blue R - 4 Listopad 2016, 10:04
: Temat postu: USS Shark (SS-174) - transfer
Hardy wiedział, że coś jest nie tak. Zabunkrowanie okrętu, pobranie zaopatrzenia oraz wypłata za 3 miesiące (w tym dwa z góry), a wszystko to mimo, że naprawy na USS Shark nie zostały zakończone. Hardy wiedział jednak, że ostatni nalot, który uszkodził okręt bazę i zranił wielu specjalistów, a także przerzucenie większości sił na naprawienie poważniej uszkodzonych okrętów (min. USS Sculpin, który nie był w stanie zanurzyć się) świadczyło, że na pełne naprawy nie ma co liczyć. Gdy 27 grudnia w nocy został poproszony do dowództwa nie spodziewał się takich rozkazów.
ComSubAsiatic przedstawił kapitana admirałowi Hartowi, dowódcy Floty Azjatyckiej i powiedział:
-Dziś po zachodzie słońca wyprowadzicie wasz okręt w morze i skierujecie okręt do portu Surrabaya na Jawie. Oprócz załogi zabierzecie też sztab admirała Harta oraz jak największą ilość zaopatrzenia. Torpedy, które wieziecie stanowią rezerwę floty, więc macie ich nie wystrzelać do niszczycieli. Bezpieczeństwo sztabu jest waszym nadrzędnym celem. Po przewiezieniu pana admirała na Jawę udacie się do portu Darwin w Australii, gdzie spotkamy się ponownie i po zakończeniu napraw wyjdziecie w morze na kolejny patrol bojowy. Czy macie jakieś pytania, kapitanie?
PL_olek0849 - 5 Listopad 2016, 20:04
:
Mamy przeprowadzać patrol czy płynąć bezpośrednio do nowej bazy?
PL_CMDR Blue R - 5 Listopad 2016, 21:27
:
-Macie przetransportować sztab na Jawę i wracać do Australii. Wasz okręt nie jest jeszcze w pełni sprawny i chyba nie planujecie niesprawnym okrętem wioząc sztab prowadzić patrolu, ani także po zostawieniu admirała na Jawie, prawda kapitanie?


<mini edit. Doczytałem, że Hart zmierzał nie do Australii, a na Jawę.... więc lekko zmieniłem ci port przeznaczenia. A potem z Jawy skoczysz do Australii>
PL_olek0849 - 6 Listopad 2016, 01:19
:
Tak jest, w takim wypadku przygotuje się do wpłynięcia.
PL_CMDR Blue R - 6 Listopad 2016, 12:11
:
XO był mniej zachwycony rozkazami.
-Robimy za taksówkę, skipper? Choć z drugiej strony chyba jeszcze nigdy czterogwiazdkowy admirał nie podnosił flagi na okręcie podwodnym. - dodał nie wiedząc, że niecałe dwa dni później także drugi z admirałów Pacyfiku podniesie flagę na okręcie podwodnym. XO podszedł do mapy i powiedział:
-Skipper. Surrabaya jest po drugiej stronie Borneo. Którędy popłyniemy?
PL_olek0849 - 6 Listopad 2016, 16:35
:
Płyniemy przez Morze Celebes, większość jednostek japońskich będzie zajęte zajmowaniem wyspy a my przejdziemy w spokoju.
Prędkość Standartowa, w nocy wynurzenie, w dzień 140stóp
PL_CMDR Blue R - 6 Listopad 2016, 16:56
:
Około 23:00
-Brakuje tylko reporterów - mruknął XO, gdy orkiestra zaczęła grać hymn podczas wejścia na pokład admirała Harta.
-Admirał Hart na pokładzie! - ryknął bosman - Podnieść flagę!
W górę podniesiono ciemną flagę, na której błyszczały cztery gwiazdy, aż ku banderze. Nie było to tak dumne podnoszenie, na wysoki masz, jak na pancernikach, czy krążownikach, ale musiało wystarczyć. Plan zakładał, że flaga i bandera zostaną zdjęte, gdy okręt znajdzie się poza zasięgiem Corridoru, gdyż jak powiedział admirał "Filipiny opuszcza admirał Marynarki Stanów Zjednoczonych, a nie złodziej uciekający po ciemku przed sprawiedliwością". Niemniej dla wycofania się ta szopka wydawała się nie na miejscu. USS Perch, cumujący przed Sharkiem uruchomił silniki i ruszył na otwarte morze, a za jego śladem ruszyła jedna z "cukrowych łódek"*. Admirał wygłosił krótką przemowę o przegrupowaniu i połączeniu z pozostałymi siłami ABD (Amerykańsko-Brytyjsko-Holenderskie) i wspólnemu zatrzymaniu Japończyków i powrocie w chwale do Filipin.
Dopiero gdy admirał i członkowie jego sztabu zeszli pod pokład (co też oznaczało, że Hardy na pewien czas traci swoją koję), załoga mogła przystąpić do zrzucania cum.

Wkrótce zostawili za sobą skałę Corredigoru i mijając betonowy pancernik, skierowali się na otwarte morze.

[post informacyjny]




*czyli stare S-ki.
PL_olek0849 - 6 Listopad 2016, 17:28
:
Witam na pokładzie panie admirale.
PL_CMDR Blue R - 6 Listopad 2016, 21:13
:
[po wyjaśnieniach na steam]

5 stycznia 1942, 40 mil na północ od równika, tuż przed świtem
Długi powolny marsz trwał od ponad tygodnia, co na przepełnionym okręcie podwodnym nie było w niczym podobne do wycieczki liniowcem. Hardy jeszcze bardziej nie mógł doczekać się dopłynięcia do Surrabayi, aby móc odzyskać swoją własną koję, którą obecnie zajmował admirał Hart.
XO powitał kapitana z rześkim uśmiechem:
-Skipper. Jak panu mija noc?
Pytanie brzmiało podejrzanie. Mijała tak jak poprzednie. Gdy George zapytał, o co chodzi, XO odpowiedział:
-Ah, Skipper. Zbliżamy się do równika. Przed godziną oddaliliśmy się na 500 mil od ostatniej znanej bazy wroga i już nie obowiązują nas rozkazy pozostawania w zanurzeniu za dnia, o ile nie wyda pan takich rozkazów. - nagle zmieniając temat XO zapytał:
-Skipper. Przepływał już pan kiedyś równik?
PL_olek0849 - 7 Listopad 2016, 08:32
:
Tak przeplywalem 10 lat temu na krazowniku.
(nie wciągniesz mnie w ta imprezę).
PL_CMDR Blue R - 7 Listopad 2016, 09:40
:
(ale oczywiście, że wciągnę. Tylko wybrałeś stronę, po której staniesz)
-Skipper. Zna pan tradycję morską, a mamy kilku marynarzy, którzy jeszcze nie przepływali. Bosman Angello ma odpowiedni brzuch do odegrania Neptuna, ja będę robił za syrenę - gdy wypowiedział te słowa, George chciał parsknąć ze śmiechu, gdy wyobraził sobie piękną syrenę... z twarzą pierwszego - A pan mógłby odegrać kapitana, goszczącego tak znakomitego gościa jak Neptun.
PL_olek0849 - 7 Listopad 2016, 16:17
:
A pytał pan Admirała??? Może on by był zainteresowany.

(Nie nie wciągniesz :P
PL_CMDR Blue R - 7 Listopad 2016, 16:29
:
(na pewno? :P )
-Ale o co pytać admirała? Chyba nie nadaje się na Neptuna. Bosman jest wystarczająco brzuchaty i umięśniony. A jak się go natrze olejem, to nawet będzie błyszczeć jak trzeba. No bo chyba nie ma udawać pana. Przecież to pan jest kapitanem USS Shark, prawda?
PL_olek0849 - 7 Listopad 2016, 16:31
:
Ech cóż, miałem nadzieje że nie będę musiał się w to bawić ;) Ale nie ma problemu.
PL_CMDR Blue R - 7 Listopad 2016, 16:43
:
(Mogłeś powiedzieć NIE dla całej imprezy :P )

-Skipper. To może ceremonię zrobimy za dnia, gdy wachta będzie na oku?


(a bardziej bezpośrednio. Już bez zanurzania za dnia płyniemy? (nie zapominajmy, że jest wojna, a nie tylko jedna impreza na pokładzie)
PL_olek0849 - 7 Listopad 2016, 16:49
:
Dobrze, to jest dobry pomysł


Tak cały czas na powierzchni.
PL_CMDR Blue R - 7 Listopad 2016, 18:40
:
"Po co ja się w to pakowałem" - pomyślał kapitan, gdy bosman władczym głosem ryknął, schodząc po ostatnich stopniach - Gdzie jest szyper tej krypy?!
George odpowiedziałby w teatralny sposób, gdyby nie fakt, że walczył, aby nie udławić się ze śmiechu, gdy jako pierwsza zeszła "przepiękna morska syrena". Jakby w tej roli wystąpiła kobieta, to George nawet by zastanowił się, czy nie wyglądałaby dobrze na plakacie.... ale XO w kobiecym stroju kąpielowym (z górną częścią zrobioną z papieru pomalowanego, jakby to były muszle) ze swoją owłosioną klatą i włosami zrobionymi z ubabranej smarem szmaty wyglądał raczej na potwora z bagien. Jeżeli takie syreny wabiły marynarzy, to albo byli w sztok pijani, że przelecieliby nawet krowę, albo ich pieśń działała jak narkotyk. Z trudem kapitan zachował powagę, aby odpowiedzieć, że to on, dodając, "władco oceanów", ale słowa "oceanów" już nie zdołał wymówić, gdy XO przyjął pozę dziewczyn z Pin-upów. George nie był w stanie wymówić dalszych słów, walcząc z dławieniem się ze śmiechu, ale na szczęście bosman przejął inicjatywę, wykrzykując:
-Prowadźcie mnie do tych szczurów lądowych, którzy ośmielają się pływać po moich oceanach! Zobaczymy, czy są godni nazwania marynarzami!
Po czym przystąpiono do dalszej części ceremonii.

Wieczorem było już po ceremonii i załoga USS Shark mogła wrócić do wojny, niemniej rozmowy o ceremonii na pewno poprawiły morale po długich dniach skradania się pod wodą

[post informacyjny]
PL_CMDR Blue R - 8 Listopad 2016, 22:08
:
8 stycznia 1942, brzask
USS Shark znajdował się około 150 mil od Surrabayi, którą osiągnąć według planu miał wieczorem. Pierwszy etap podróży zbliżał się ku końcowi. XO zapytał kapitana:
-Skipper. Wiadomość dla Holendrów jest przygotowana. Mam ją nadać?
Pytanie w zasadzie było retoryczne. Jak chcieli wejść do portu, mogli albo się zapowiedzieć i zostać do niego wpuszczeni, albo skradać się do portu i w razie wykrycia zostać uznani za wroga. Od strony Holendrów, sojuszników z ramienia sił ABDA, jak nazwano ten obszar połączonych działań przed tygodniem, nie powinno im nic grozić.
PL_olek0849 - 9 Listopad 2016, 15:50
:
Nadaj
PL_CMDR Blue R - 9 Listopad 2016, 17:05
:
XO zniknął pod pokładem, aby wydać stosowne rozkazy. Było cicho, a świat pokrywał się czerwienią poranka. Nagle jeden z wachtowych zameldował:
-Samolot. Namiar 90 (od zachodu). Zbliża się!


==============================================
Od razu odpowiem. Tak. Macie sygnał identyfikacyjny do nadania w stronę samolotu, jeżeli uważacie go za przyjazny.
Jak jest przyjazny odpowie
Jak jest nieprzyjazny... to odpowie bombami :)
PL_olek0849 - 9 Listopad 2016, 18:07
:
Alarrrrrm
PL_CMDR Blue R - 9 Listopad 2016, 20:00
:
Dzwon alarmowy zabrzmiał w głośnikach, a zaraz potem głośniki powtórzyły komunikat słownie głosem XO "Opuścić pomost!". Marynarze szybko pędzili w stronę włazów, podczas gdy George jako ostatni spojrzał w stronę samolotu. Latająca łódź pochyliła się w ich stronę, a pod jej skrzydłami w czerwonym świetle wschodzącego słońca, George dostrzegł okrągłe znaki w kształcie czerwonego koła. Nie czekając na otwarcie ognia, wskoczył do kiosku i zamknął właz, podczas gdy woda zaczęła zalewać pokład okrętu. Warkot nadlatującego samolotu był słyszalny wewnątrz okrętu i George chwycił się mocniej kolumny peryskopu, przygotowując się na uderzenie. To jednak nie nastąpiło, a sądząc po odgłosach, samolot przeleciał nad nimi. Oficer zatrzymał okręt na 140 stopach i nastała cisza.
-Co się stało, skipper? - zapytał XO, zajmując pozycję przy stole nakresowym. Zanim George zdołał odpowiedzieć, do centrali wszedł także admirał Hart i zadał dokładnie takie samo pytanie:
-Kapitanie, co się stało?
PL_olek0849 - 9 Listopad 2016, 21:20
:
Japoński samolot.
PL_CMDR Blue R - 9 Listopad 2016, 21:42
:
-Japoński samolot? - zapytał XO
-Tutaj? Pod Surrabayą? - zapytał zaskoczony admirał - To niemożliwe! Jaki model? Zero? Może na morzu Jawajskim jest lotniskowiec?
PL_olek0849 - 10 Listopad 2016, 11:01
:
Był to wodnosamolot, widziałem czerwone koła pod skrzydłami, mamy jakieś trzysilnikowe wodnosamoloty w marynarce?
PL_CMDR Blue R - 10 Listopad 2016, 12:58
:
XO jako jedyny miał w tej sprawie coś do powiedzenia:
-Trójsilnikowe maszyny, to głównie Niemcy produkowali. Ale aby Japonia takie miała?
Admirał Hart zwrócił uwagę na inną rzecz:
-Wodnosamolot nieprzyjaciela, patrolujący zaraz obok głównej bazy naszego sojusznika. To brzmi jak coś nieprawdopodobnego.
W tej chwili XO zapytał:
-Skipper? Czy on na pewno miał czerwone koła, czy w czerwonym świetle wyglądały czerwono?
PL_olek0849 - 10 Listopad 2016, 17:40
:
Wydaje mi się ze czerwone koła, ale sam wiesz jak to jest kiedy się ucieka z pomostu w trakcie zanurzenia
PL_CMDR Blue R - 10 Listopad 2016, 20:20
:
XO odparł:
-Teraz jak się wynurzymy, to samolot od razu nas zaatakuje.
Admirał odpowiedział:
-A więc kolejny dzień w zanurzeniu. Zawiadomiliście już Surrabayę, że jesteśmy pod bazą?
XO odpowiedział:
-Nie zdążyliśmy, admirale. Miałem wysyłać meldunek, gdy padł rozkaz awaryjnego zanurzenia.
Admirał odpowiedział:
-Jeden dzień w zanurzeniu więcej, jeden mniej. Niewielka różnica. Kontynuujcie.- powiedział, po czym skierował się do "swojej" kabiny.
XO zapytał kapitana:
-Skipper? Co robimy?
PL_olek0849 - 11 Listopad 2016, 12:41
:
Płyniemy powoli do surrabay w zanurzeniu, w nocy nadamy wiadomość
PL_CMDR Blue R - 11 Listopad 2016, 12:50
:
14:30
-Skipper. Hydro wykrył okręty zbliżające się od strony Surrabayi - zameldował XO - Hydro twierdzi, że to kilka okrętów.
PL_olek0849 - 11 Listopad 2016, 13:28
:
Świetnie, peryskopowa
PL_CMDR Blue R - 11 Listopad 2016, 14:15
:
Pogoda najwyraźniej sprzyjała załodze okrętu podwodnego, gdyż padał delikatny deszcz, a niebo było zasnute ciemnymi chmurami. Wypatrzenie peryskopu okrętu podwodnego w taką pogodę powinno być trudne. Na razie na powierzchni było pusto. XO zaproponował:
-Skipper. Możemy zbliżyć się do celów w zanurzeniu.
PL_olek0849 - 11 Listopad 2016, 14:36
:
spróbujmy, może to rzeczywiście był nasz samolot, a oni szukają japońskiego OP
PL_CMDR Blue R - 11 Listopad 2016, 14:55
:
Podejrzenia George'a stawały się coraz bardziej rzeczywiste, gdy po pół godzinie spostrzegł idący kilka mil od nich czterokominowy niszczyciel. Hardy znał dobrze tą klasę amerykańskich niszczycieli, należących do Floty Azjatyckiej. Przed niszczycielem w powietrzu latał znajomy wodnosamolot, najwyraźniej wspomagając go w przeszukiwaniach. XO zapytał, spoglądając na kapitana, który w skupieniu przyglądał się celom przez peryskop:
-Co pan widzi, skipper?
PL_olek0849 - 11 Listopad 2016, 15:14
:
Clemson i wodnosamolot.
PL_CMDR Blue R - 11 Listopad 2016, 15:26
:
(no i (co dalej)? - Finek)
PL_olek0849 - 11 Listopad 2016, 22:51
:
Wynurzenie, nadać wiadomość do suryabyy(jak kolwiek się to pisze)
PL_CMDR Blue R - 11 Listopad 2016, 23:15
:
Gdy tylko okręt wynurzył się i załoga wyszła na pomost, marynarz na lewej burcie zakrzyknął:
-Samolot leci prosto na nas!
PL_olek0849 - 12 Listopad 2016, 10:45
:
Zidentyfikować sie, cala na przód
PL_CMDR Blue R - 12 Listopad 2016, 11:29
:
XO podniósł aldisa i zaczął błyskać w stronę zbliżającego się samolotu, który wyraźnie podchodził do bombardowania. USS Shark zwiększał prędkość, co było jego jedyną obroną przed atakiem. George zastanowił się, czy nie popełnił błędu, gdy dostrzegł bomby po skrzydłami jednostki. Nic jednak nie mógł zrobić.

Dornier Do24 z warkotem przeleciał nad nimi, "prawie zahaczając o peryskopy" (jak zapisał później XO w dzienniku pokładowym), pokazując okrągłe rozety Królewskich Sił Powietrznych Holandii, po czym oddalając się, zamachał skrzydłami, a wykonując okrąg również zaczął nadawać sygnał identyfikacyjny. Napięcie opadło, zostali rozpoznani. Niemniej serce Hardego wciąż było przyspieszonym rytmem.

USS Paul Jones (nazwany na cześć pierwszego znanego dowódcy morskiego floty Stanów Zjednoczonych), za którym z deszczu wyłonił się kolejny (tym razem holenderski) niszczyciel, również kierował się w ich stronę, wysyłając sygnał identyfikacyjny, a gdy niszczyciel znalazł się w pobliżu z jego pokładu nadano informację:
-Zachowajcie czujność. Nad ranem w okolicy zauważono japoński okręt podwodny.
W tej samej chwili spod pokładu zameldowano, że Surrabaya potwierdza odbiór wiadomości.

[dobra decyzja po złej decyzji. Jakbyś od razu wiał pod wodę, to to towarzystwo by rzuciło się zatopić ten "Japoński okręt podwodny", którego szukają]
PL_olek0849 - 12 Listopad 2016, 14:38
:
Nadajcie że prawdopodobnie znaleźli nas, że raz chowaliśmy się pod wodę.
PL_CMDR Blue R - 12 Listopad 2016, 15:06
:
9 stycznia 1942, poranek
Ceremonia wejścia USS Shark do Surrabayi na pewno wyglądała dziwnie. Okręt był prowadzony przez niszczyciel, co już było niezwykłe, nad pokładem okrętu powiewała flaga admiralska, a na dodatek na nabrzeżu oczekiwała orkiestra i kompania honorowa. Chyba nigdy dotąd wchodzący do portu okręt podwodny nie był witany salutem armatnim z o wiele większych od okrętu jednostek. George wiedział jednak, że to naprawdę nie chodzi o okręt, a o admirała Harta. To było niczym podjazd taksówki pod najlepsze nowojorskie hotele. Kierowca nie miał żadnych zasług, że zatrzymywał się pod tak ekskluzywnym miejscem.

Ceremonia powitania dłużyła się George'owi, który był jej tylko widzem i gdy około południa było po wszystkim, był więcej niż zadowolony. Choć admirał podziękował kapitanowi udanego rejsu, George wolałby, aby jego okręt znajdował się teraz w doku, aby jak najszybciej móc dostać się znów na linię. Wyjście okrętu w morze zostało jednak ustalone dopiero na 10 stycznia i to pomimo braku bunkrowania jednostki.. Oczekując na wyjście w morze XO wykreślił 1200 milowy kurs do Darwin i dokonawszy pewnych obliczeń zameldował:
-Skipper. Drogę do Darwin możemy pokonać - tu zaczął czytać z kartki.
-Z prędkością 8 węzłów w przeciągu tygodnia, zużywając 12 tysięcy galonów ropy,
z prędkością 12 węzłów w przeciągu 4-5 dni, zużywając 14 tysięcy galonów ropy,
z prędkością 16 węzłów w przeciągu 3 dni, zużywając 17 tysięcy galonów ropy, albo możemy zaszaleć i iść ile fabryka dała naszymi 19 węzłami i zużywając 21 tysięcy galonów dotrzeć tam w niecałe 3 dni.

Wyjątkowo okręt mógł iść dowolnymi sposobami, ale pływanie z prędkościami większymi niż 12 węzłów (standardowa), a nawet 8 (ekonomiczna) zwykle wymagało wytłumaczenia w dowództwie powodów takiej nieekonomiczności.
PL_olek0849 - 12 Listopad 2016, 16:06
:
Prędkość Standartowa
PL_CMDR Blue R - 12 Listopad 2016, 20:19
:
15 stycznia 1942, godziny poranne
Załoga była więcej niż szczęśliwa, mogąc wreszcie wyjść na pokład na papierosa. Podczas poprzednich rejsów było to zabronione poza ciasny "przedział dla palących" i to tylko w ciągu nocy. Rejs do Darwin wydawał się przyjemnością.

O brzasku 15 stycznia, gdy okręt był jeszcze 300 mil od Darwin, XO zameldował:
-Skipper. Wiadomość dla Australijczyków jest przygotowana. Mam ją nadać?
Zabrzmiało to Hardemu jak Deja vu.
PL_olek0849 - 12 Listopad 2016, 21:14
:
Tak, nie chciał bym się nadziać na kolejny holenderski samolot. cholera byłem prawie 100% pewien że to Japończyk.
PL_CMDR Blue R - 12 Listopad 2016, 21:45
:
XO odparł:
-W takim świetle każdy byłby pewny. Cholera, za dużo tych kółek. Australijczycy też mają kółka. Nie mogliby jako symbolu używać kangura? Życie innych nacji było by prostsze. Nasi najwyżej z Rosjanami się mogą pomylić. Obaj mamy gwiazdy - powiedział bardziej do siebie, niż do kogoś innego, schodząc do kiosku.

Wkrótce odebrano wiadomość z Portu Darwin z trasą przejścia do portu. Wszystko zapowiadało, że ich rejs dobiega końca

[post informacyjny, ciąg dalszy w nowej turze (najpóźniej pojutrze)]
PL_CMDR Blue R - 13 Listopad 2016, 12:21
:
Australijski eskortowiec wprowadził okręt do portu, zgodnie z planem. Większość załogi była szczęśliwa, że oto dotarli do bezpiecznego miejsca, ale XO nie wydawał się zadowolony. Zapytany o powód skwaszonej miny odparł:
-Jak za tamtym wzgórzem - powiedział wskazując jedno ze wzgórz za portem - nie ma miasta, to znaczy, że to miasteczko to wszystko na co mogą liczyć nasi chłopcy. Jak tu dotrze reszta floty, to w mieścinie braknie alkoholu i dziewczyn, kapitanie.
PL_olek0849 - 13 Listopad 2016, 14:27
:
Nie martw się w takich wypadkach miasta szybko rosną ;)
PL_CMDR Blue R - 13 Listopad 2016, 14:33
:
Niedługo później okręt zatrzymał się zacumowany do USS Holland. XO zameldował:
-Może pan iść do dowództwa, zaopiekuję się Sharkiem.
PL_olek0849 - 13 Listopad 2016, 16:13
:
Dobrze, dziękuje.
[tupu, tupu do dowództwa]
PL_CMDR Blue R - 13 Listopad 2016, 16:52
:
Dowódca dywizjonu przyjął kapitana w swoim biurze na lądzie:
-Kapitanie Hardy. Domyślam się, że zadanie ewakuacji admirała Harta zostało wykonane. Wydarzyło się coś wartego uwagi podczas waszego rejsu?
PL_olek0849 - 13 Listopad 2016, 17:54
:
Jedynie prawdopodobnie pilot holenderskiego dorniera który spotkał w okolicy okręt podwodny i go nie zaatakował uratował nam życie.
PL_CMDR Blue R - 13 Listopad 2016, 18:10
:
Dowódca spojrzał z lekko zdziwioną miną na kapitana i powiedział:
-Możecie rozwinąć, bo nie bardzo zrozumiałem?
PL_olek0849 - 13 Listopad 2016, 18:16
:
Pewnie dostał pan ostatnio raport o Japońskim okręcie podwodnym wykrytym przez samolot który go nie zaatakował ponieważ nie był pewien przynależności. Poprostu źle zidentyfikowaliśmy samolot, pomyliliśmy holenderskie znaki z japońskimi i przeprowadziliśmy zanurzenie awaryjne.
PL_CMDR Blue R - 13 Listopad 2016, 18:52
:
-Jakoś nie dostałem o tym wiadomości. Ale nie rozumiem, jaki to ma związek z uratowaniem wam życia, kapitanie.
PL_olek0849 - 14 Listopad 2016, 19:44
:
Fakt ze bomb nie zrzucil,
PL_CMDR Blue R - 14 Listopad 2016, 19:46
:
-I to ratuje wam życie? Raczej wam go nie odebrał, niż uratował, jak słucham. Ale sami widzicie, jakim zagrożeniem są samoloty. Jakby rzucił bomby, moglibyśmy tu nie rozmawiać, zgadza się?
PL_olek0849 - 16 Listopad 2016, 15:48
:
Tak sir, dla tego myślałem nad jakimś podziękowaniem za to że pilot jednak się zorientował że to może być swój.
PL_CMDR Blue R - 16 Listopad 2016, 15:53
:
-Rozumiem. Zawrzyjcie to w raporcie. Wkrótce ComSubAsiatic leci na Jawę na konferencję ABDACOM. Poproszę go, aby przekazał to Holendrom. Na pewno ustalą, któremu pilotowi należy się podziękowanie... A dlaczego nie przekazaliście ich, gdy byliście na Jawie? Tak się wam spieszyło do Australii?
PL_olek0849 - 16 Listopad 2016, 16:08
:
Po prostu nie byłem pewny komu to zgłosić
PL_CMDR Blue R - 16 Listopad 2016, 16:37
:
-Cóż, kapitanie. To wiecie tyle, co i ja. Mogę przekazać jednak waszą prośbę, jak chcecie. Najwyżej nic się nie stanie.
PL_olek0849 - 17 Listopad 2016, 10:49
:
Dobrze dziękuje, czy coś jeszcze chce pan wiedzieć??
PL_CMDR Blue R - 17 Listopad 2016, 11:09
:
-Podejrzewam, że wszystkie potrzebne informację znajdę w raporcie. Jak będę miał pytania, to skontaktuję się z wami. To wszystko, kapitanie - powiedział dowódca zamykając rozmowę.

[koniec transferu]