POLISHSEAMEN

Szare Wilki PBF - U-95 Patrol 1 (7 patrol kapitana)

PL_CMDR Blue R - 4 Październik 2014, 13:49
: Temat postu: U-95 Patrol 1 (7 patrol kapitana)
Kapitänleutnant Andree Matsumo
Przygotujcie okręt do wyjścia w morze na początku grudnia 1940. Wyjdziecie w morze z początkiem grudnia wraz z U-96. Waszym głównym celem jest dotarcie do St. Nazarie, ale po drodze wykorzystajcie sytuacje i w kwadratach AN i AM zatopcie jak najwięcej statków wroga.
Korvkpt. Herbert Sohler, P.O. dowódcy VII Flotylli w Rzeszy Fregkpt. Looffa

Zadanie:
U-95 oczekuje na załadunek torped i wyznaczenie trasy do ruszenia. (mapka będzie w głównym temacie, jak skończę wszystkie U-Booty słać w morze)
PL_Andrev - 4 Październik 2014, 16:24
:
Do tylnej parową poproszę, do przedniej - 1 elektryka i resztę parogazowych.
PL_CMDR Blue R - 4 Październik 2014, 16:25
:
Jawohl Herr Kaleun!

Jaką trasą płyniemy do celu?
PL_Andrev - 5 Październik 2014, 09:32
:
Kurs AF76, patrolowa
AM25, patrolowa
PL_CMDR Blue R - 5 Październik 2014, 23:00
:
Morze Północne wydawało się opustoszałe, a niesprzyjająca lotnictwu pogoda, tylko ułatwiała rejs, pozwalając U-95 osiągnąć kwadrat AM25 w rekordowo krótkim czasie, ale też nie napotkawszy wroga.
PL_Andrev - 7 Październik 2014, 07:02
:
Patrolujemy sektor AM 42
PL_CMDR Blue R - 7 Październik 2014, 12:32
:
U-95 dotarł do strefy patrolowej, kurs poszukiwawczy został wyznaczony. Patrol się rozpoczął zgodnie z planem. Był 8 grudnia 1940 roku. Radio Brytyjskie przynosiło wieści o wypychaniu Włoskiej Inwazji z Egiptu, a BdU przysłało rozkaz rozgraniczający ich i włochów (patrz: Główny temat).

Jak zostajesz i patrolujesz, nie musisz wydawać rozkazów. Daj tylko znać, że "kontynuować"
PL_Andrev - 7 Październik 2014, 17:07
:
Kontynuować.
PL_CMDR Blue R - 8 Październik 2014, 10:20
:
Kapitan spoglądał na otrzymaną depeszę z mieszanym uczuciem. Była skierowana do kilku okrętów podwodnych, w tym także do niego. Nie brzmiała optymistycznie, a 11 grudnia na pewno nie był Prima Aprilisem:

OD: LOOFF*
DO: U-49, U-95, U-96 i U-99
Na okręty mogła dostać się wadliwa seria zapalników kontaktowych, które nie działają przy kontakcie odmiennym niż 90 stopni. U-99 i U-95 mają natychmiast wracać do bazy we Francji celem przezbrojenia zapalników torped. U-96 po wykonaniu głównej misji ma również wracać do Francji. U-49 ma kontynuować obecne zadanie.




*Dowódca 7-mej flotylli
PL_Andrev - 8 Październik 2014, 17:58
:
Rozkaz to rozkaz.
Kurs St.Nazaire, prędkość patrolowa.
Przezbroić torpedy w zapalniki magnetyczne.
PL_CMDR Blue R - 8 Październik 2014, 21:24
:
PL_Andrev napisał/a:
Przezbroić torpedy w zapalniki magnetyczne.


A ja cały czas powtarzam, że magnetyczne zapalniki wycofano wiosną 1940 roku i nie było ich powrotu jeszcze.
PL_CMDR Blue R - 8 Październik 2014, 23:45
:
U-95 powoli zbliżał się do St. Nazarie. Docelowa data spotkania z trałowecem to 15 Grudnia godzina 8:30.

Pierwszy oficer podszedł do kapitana i zapytał:
-Herr Kaleun. Ile czasu damy załodze w porcie? Wymiana zapalników zajmie chyba kilka dni, skoro trzeba będzie wyciągać węgorze z wyrzutni. - nagle zaśmiał się - Wygląda na to, że Boże Narodzenie i Nowy Rok spędzimy na morzu. Trzeba będzie zorganizować jakieś fajerwerki na Nowy Rok. Myślę, że tak 5000 BRT wystarczy, Herr Kaleun?
PL_Andrev - 9 Październik 2014, 00:26
:
Zobaczymy co za rozkazy nam wymyślą w dowództwie.
PL_CMDR Blue R - 9 Październik 2014, 07:49
:
Trałowiec wprowadzał U-95 do portu, gdy z nieba zaczął padać śnieg. Im bliżej byli brzegu, tym więcej białych płatków spadało z nieba. Francja cała była pokryta białym puchem. Gdy wpływali do portu, pierwszy zwrócił uwagę na czarne mercedesy, stojące w porcie. Wokół nich kręciło się kilkanaście osób, które z uwagą przyglądały się nabrzeżu, zabudowaniom i jakimś planom.
-Chyba będą tu coś budować - rzucił od niechcenia pierwszy. Niedługo potem U-95 zadokował do nabrzeża niedaleko doku Normandii.

Przyjęcie nie było tak gorące, jak można było oczekiwać, ale dużą zasługę miała w tym pogoda. Fregkpt. Looff osobiście przybył powitać kapitana. Wraz z nim przybył inżynier, który miał pokazać kapitanowi, na czym polegała wada torped, gdy już skończy się oficjalna część powitania.
Otworzono zewnętrzny pojemnik na torpedy i inżynier, otoczony obsługą przedziału torpedowego, zdejmował zapalnik i zaczął rozkręcać obudowę. W tym czasie dowódca flotylli stał z kapitanem lekko z boku i mimo padającego śniegu, wdał się w rozmowę o dalszych planach.
-Wyjdziecie w morze wraz z kapitanem von Hyakintos w nocy z 21 na 22 grudnia. Brytyjczycy spodziewają się, że na Święta zostaniemy w portach i pewnie będą chcieli wykorzystać ten fakt. Martwi mnie tylko, że muszę kogoś dostarczyć pod Islandię, gdyż U-czter... - nie skończył, gdy inżynier zaczął używać słów, których można było nie usłyszeć nawet w mrocznych zaułkach Bremy. Looff z Matsumo przepchnęli się przez tłum załogantów, aby dowiedzieć co się stało.

Inżynier trzymał zapalnik z rozmontowaną obudową w górze, niczym statuetkę.
-Co się stało? - padło pytanie
Inżynier przestał na chwilkę kląć, mówiąc:
-To jest nowy zapalnik.

Gdy Matsumo i Looff znaleźli się w biurze dowódcy, ten dodał:
-Lepiej było jednak wrócić. Sprawdzimy wszystkie zapalniki, bo może ten akurat był dobry, a inne wadliwe.
-Były aż takie problemy?
-Tak. Dwa U-Booty z drugiej wróciły z dalekich patroli całkowicie bez sukcesów, właśnie z powodu tych zapalników. - dodał Looff - Cóż.... Odpocznijcie na tej krótkiej przepustce kapitanie. Portowi zajmą się, aby U-95 był gotowy do wyjścia w morze. Nie wiem jeszcze jak i gdzie, bo to zmienia się jak w kalejdoskopie obecnie.
PL_Andrev - 9 Październik 2014, 17:26
:
Wyciągamy wszystkie torpedy i sprawdzamy zapalniki. Załadować w ustalonym wcześniej porządku. No i odnowić zapasy.
PL_CMDR Blue R - 9 Październik 2014, 17:38
:
18 Grudnia 1940 U-95 był już gotowy do wyjścia w morze. Torpedy zostały sprawdzone (wszystkie były dobre), zapasy zostały odnowione o trudno-psujące się zapasy. Paliwo i łatwo-psujące się zapasy miały zostać załadowane w ostatniej chwili, gdy U-93, U-95, U-100 i U-137 miały razem wyjść w morze podczas świąt. Kapitan w kantynie oficerskiej dowiedział się, że te osoby, które widział na nabrzeżu wchodząc do portu, planują rozbudowę bazy o stocznię U-Bootów z prawdziwego zdarzenia, co ma przyspieszyć wszystkie prace remontowe. Wiadomość nie była uznawana za dobrą wróżbę. Budowa stoczni zajmie co najmniej rok. A fakt jej budowy świadczył, że upadek Albionu nie był już kwestią najbliższych miesięcy.
PL_Andrev - 9 Październik 2014, 20:55
:
Jakie rozkazy?
PL_CMDR Blue R - 9 Październik 2014, 21:43
:
Cytat:
Korvettenkapitän Andree Matsumo
Przygotujcie okręt do wyjścia w morze w nocy z 21 na 22 grudnia 1940 roku. Waszym głównym celem będzie topienie Alianckiej Żeglugi w Kwadratach AM1 i AM2. Zanim jednak przystąpicie do misji macie udać się do kwadratu AD73 i zostawić tam powierzone na wasz okręt zaopatrzenie, oraz paliwo w ilości [tu paliwo na 1 okres] U-55, który po niepowodzeniu misji U-49, rozpaczliwie potrzebuje zaopatrzenia. Na misję udacie się wraz z U-93 kapitana Andreasa von Hyakintosa
Fregattenkapitän Hans-Günther Looff, dowódca 2 flotylli U-Bootów



Torpedy położone "poza" polami należy dowolnie rozdysponować na wolne pozycje w magazynach.
PL_Andrev - 10 Październik 2014, 17:36
:
Elektryki do wewnętrznych
PL_CMDR Blue R - 10 Październik 2014, 20:46
:
21 grudnia miał coś ze zbliżających się świąt. Na niebie pojawiła się pierwsza gwiazda, przebijając się przez w większości zachmurzone niebo. Wtedy to oficerowie i załogi razem udali się do stojących przy nabrzeżu U-Bootów na których znajdowała się tylko szkieletowa załoga. Wielkie płatki śniegu delikatnie spadały z nieba, a śnieg chrzęścił pod stopami. Jednak nie zmierzali "odwiedzić maleńkiego", ale do okrętów.

Nie grała orkiestra, wokół panowała cisza. Francuzi, który opuścili teren portu zapewne nie spodziewali się, że zaraz po jego opuszczeniu do U-Bootów podjechały ciężarówki i ładowano ostatnie zapasy i tankowano U-Booty po korek.
Kapitan uścisnął rękę Looffa, który życzył powodzenia i zszedł do centrali swojego U-Boota. Nawigator, który oficjalnie tylko dowodził pilnującymi U-Boota już rozłożył mapy Północnego Atlantyku i przyglądał się trasie. Nagle zauważył kapitana, zasalutował, trącając ręką również wiszące pęta kiełbasy i zameldował, że U-95 za dwie godziny będzie gotowy do wyjścia w morze.

Kapitan spojrzał na mapę. Była pusta. Teraz pozostało tylko wyznaczyć trasę.
PL_Andrev - 11 Październik 2014, 08:49
:
Misja zaopatrzeniowa?

Wyznaczyć kurs:


PL_CMDR Blue R - 11 Październik 2014, 13:20
:
Matsumo wyszedł na pokład, oczekując na rozkaz odcumowania. Budzące się do życia silniki U-100, który stał pierwszy w szeregu, świadczyły, że zaraz i oni wychodzą. Jakaś postać weszła na pokład na stojącego przed nim U-93. W tej ciemności, pod światło latarni Matsumo nie mógł rozpoznać kto to jest, ale fakt, że von Hyakintos zszedł z mostka i zasalutował tej osobie świadczył, że to ktoś ważny. Nie był to Looff. Nagle kapitana olśniło. To Karl Dönitz, Befelshaber der U-Bootwaffe. Wiceadmirał zakończył krótką przemowę na pokładzie U-93, zszedł z pokładu i ruszył w kierunku U-95. W tej samej chwili silniki U-93 ożyły i załoga zaczęła rzucać cumy.
Wiceadmirał wszedł na pokład U-Boota, uścisnął rękę kapitana, pogratulował wcześniejszych sukcesów i życzył powodzenia na nadchodzącej misji, po czym po krótkiej przemowie o wiosennym zwycięstwie polecił ruszać za U-93, gdy obecna misja zaopatrzenia U-55 jest niezwykle ważne. I liczy, że trzy jednostki wysłane do niej wykonają zadanie i nie skończy się to porażką, jak utrata U-49. Po tych słowach nakazał odcumować i zszedł z pokładu. Matsumo był zaskoczony. Trzy jednostki? U-93 i U-95 to dwa. U-100 płynie na południowo-zachodnie podejście. Jaki trzeci okręt zmierzał ku U-55? A może wiceadmirał myślał, że wszystkie 3 U-Booty płyną z tą misją? Nie było jednak czasu na pytanie o to, gdyż U-95 zaczynał właśnie drugą połowę swojego patrolu, przerwanego wizytą we Francji. Załoga odrzuciła cumy, a silnik diesla ożył. U-95 z lekkim szarpnięciem ruszył śladem U-93, ku trałowcowi i U-100, kierującymi się ku wyjściu na Atlantyk.
PL_Andrev - 11 Październik 2014, 21:04
:
Co mogło być tak ważne że aż trzy ubooty szły na pomoc? I dlaczego aż sam admirał się pofatygował aby dodatkowo podkreślił ważność tego zadania? Czyżby na Atlantyku nie operowały żadne inne statki zaopatrzeniowe Rzeszy, które mogłyby udzielić pomocy?
Ładunek? Przecież ubooty nie są okrętami zaopatrzeniowymi.
Informacje? Przecież można je przesłać przez Enigmę z najwyższym priorytetem tajności. Doświadczona załoga? No ale okręt bez paliwa?
Strata okrętu? W skali całego Atlantyku - bez znaczenia.
Zagrożenie przejęcia? Też nie - okręt można zatopić.

Ale... żeby wysyłać na pomoc aż trzy ubooty? Z czego dwóch doświadczonych kapitanów mających na koncie kilka patroli w warunkach wojennych, ataki na konwoje wroga i spore wyniki zatopień?
Kapitan wiedział jedno - sprawa śmierdzi. I to bardzo. Zaniepokojenie jednak nie może udzielić się załodze.
- O czym Pan myśli kapitanie? Ma Pan dość ponury wyraz twarzy? - zaczepił kapitana 1OW.
- Zastanawiam się czy wyłączyłem żelazko w hotelu oficerskim...
PL_CMDR Blue R - 11 Październik 2014, 21:47
:
Gdy trałowiec ich opuścił U-Booty jeszcze przez pewien czas szły razem. U-100 szedł wolniej i zaczął zostawać z tyłu. Blisko świtu pozostałe U-Booty straciły z nim kontakt. O brzasku pierwszy zwrócił się na mostku do kapitana:
-Za godzinę zanurzamy się. Czy idziemy razem z U-93, czy osobno?
Kapitan spojrzał na idący przed nimi U-93. U-Boot przecinał fale około pół mili przed nim. Nagły ruch na U-93 zaciekawił Matsumo, który natychmiast skierował lornetkę na towarzysza. Załoga U-93 znikała właśnie we włazie okrętu, a U-93 zdawał się zanurzać.
PL_Andrev - 12 Październik 2014, 09:28
:
Idziemy osobno. Odbijemy jakieś 100-200 km na zachód. Będziemy jednocześnie przeczesywać Atlantyk na większym obszarze - większa szansa na upolowanie ewentualnego konwoju.
PL_CMDR Blue R - 12 Październik 2014, 12:20
:
-Tak jest, Herr Kale.... - zaczął 1OW, gdy nagle jeden z wachtowych krzyknął:
-FLUGZEUG!
I dalej sprawy potoczyły się szybko. U-93 zniknął pod wodą w dość szybkim tempie i wkrótce tylko lekka zadyszka załogi świadczyła, że coś się stało. Nie nastąpił żaden atak.
Drugi oficer skomentował sprawę:
-Zapewne w tej ciemności nawet nas nie zobaczył.
-To po co latał po nocy? - zapytał pierwszy
-Aby tak za godzinę, gdy będzie jasno być na pozycji patrolowej i od razu przystąpić do polowania. Moim zdaniem powinniśmy raczej nadać wiadomość o jego zauważeniu, aby przysłano myśliwce.
Pierwszy załamał ręce:
-To za duże ryzyko. Jeżeli samolot by nas zauważył, bylibyśmy prawie bezbronni. Nie ma co ryzykować. Goeringowcy sobie sami poradzą, skoro nie chcą nam pomagać.

Dalsza podróż minęła już bez takich przeszkód. Przez pierwsze 2 dni U-95 poruszał się w zanurzeniu, ale gdy wziął kurs prosto ku U-55, płynął już tylko wynurzony, równolegle do U-93 oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów. Wiadomość o sztormie co przetacza się nad U-55 nie była zbyt miła, ale wszystko wskazywało, że sztorm oraz okres wysokiej fali skończą się, zanim dotrą do U-55.
PL_Andrev - 12 Październik 2014, 17:32
:
Pierwszy, proszę co jakiś czas zanurzać okręt. A nuż coś usłyszymy.
Podobno konwoje słychać i na 100 km przy dobrych warunkach...
PL_CMDR Blue R - 14 Październik 2014, 22:35
:
Sylwestrowa noc. Okolice kwadratu AD73.

Sztorm sprzed paru dni już minął, podobnie jak okres wysokiej fali. Jakby dla kontrastu ocean był prawie gładki, a niebo rozgwieżdżone. U-95 zmierzał prosto ku celowi. Gdy osiągną środek kwadratu AD73 powinni zawiadomić U-55, aby ten naprowadził ich na siebie. Nagle pierwszy oficer zawołał kapitana na mostek. Gdy witał go na pomoście rzucił:
-Wiem, że obiecywałem 5000 BRT na Sylwestra, ale duży tankowiec może być? Tylko jest mały problem...
Powiedział wskazując na odcinającą się do ciemnego morza sylwetkę tankowca. Jednak mimo tej odległości dało się wyraźnie dostrzec wymalowane na burcie pasiaste flagi.
PL_Andrev - 15 Październik 2014, 06:31
:
Co to jest pasiaste flagi?
Identyfikacja? Narodowość?
PL_CMDR Blue R - 15 Październik 2014, 10:35
:
Takie z gwiazdkami w rogu. Gwieździsty sztandar USA.
PL_Andrev - 15 Październik 2014, 17:43
:
Co oni tu robią? Na dodatek nie podoba mi się że stoją nieruchomo...
Zatoczyć koło wokół jednostki. Alarm bojowy.
Tylko ostrożnie i po cichu.

Do BdU:
W rejonie patrolu odnaleziono nieruchomy statek USA. Kontynuujemy misję.

Widać coś? Skoro flagę widać...
PL_CMDR Blue R - 15 Październik 2014, 20:54
:
U-95 opływał jednostkę szerokim łukiem. Nagle wachtowy wskazał na burtę, schowaną przed światłem odbitym od księżyca.
-Tam coś jest.... Jakieś małe jednostki przy boku!
-Może to korwety? Nie, za małe... Kutry torpedowe? - pierwszy starał się przycisnąć lornetę mocniej do oczu, jakby miało to pomóc - Z tej strony to wygląda na tender...
Nagle drugi OW zawołał z dołu:
-Kapitanie, nadeszła wiadomość. Polecają nam zadokować do "amerykańskiego tankowca" zaraz za U-55, zostawić na U-55, "co im potrzebne" i pobrać paliwo oraz zaopatrzenie na dalszy patrol.
Pierwszy z głupią miną spojrzał jeszcze raz na przycumowane do tankowca ciemne kształty:
-Oczywiście mogą to być tez U-Booty kapitanie i osobiście uważam, że to najprawdziwsza wersja.

Wkrótce kapitan wchodził już po drabince sznurowej puszczonej zaraz obok wielkiego napisu Esso Hawkins, Aruba. Zaraz przy końcu drabinki czekał na niego Andreas von Hyakintos oraz kapitan jednostki (znanej wcześniej jako Nordmark, obecnie udającej amerykański tankowiec) oraz kapitan U-55. Drobne przyjęcie Noworoczne właśnie trwało, nie zakłócając przeładunku zaopatrzenia między Nordmarkiem, U-55 i U-93. I wtedy też wyjaśniło się, czym była trzecia jednostka o której mówił wiceadmirał. Kapitan tankowca powiedział:
-W zasadzie to byliście planem awaryjnym na wypadek, gdyby nam się nie powiodło.
Kapitan Werner Heidelz U-55 potwierdził:
-Gdy Nordmark nadpłynął zjadaliśmy już wodnisty bigos na winie (czyli, co się kucharzowi jeszcze nawinie). Paliwo też było na wyczerpaniu. Jakby Anglicy nabrali podejrzeń co do Nordmarka, to byśmy z głodu tu padli. Ale to miło, że przybyliście. Ja z waszego okrętu zabrałbym tylko parę drobiazgów meteorologicznych z ładunku, co przywieźliście. Resztę możecie wykorzystać do przedłużenia rejsu, w końcu to głównie żywność.
-Paliwa też nie braknie - dodał kapitan tankowca - Świeżej żywności też nie. Możemy was zaopatrzyć w praktycznie wszystko, co wam potrzebne. U-Boot będzie zaopatrzony jak w chwili wyjścia w morze.
PL_Andrev - 15 Październik 2014, 20:59
:
Matsumo szepnął do 1OW - i pomyśleć że byłem przekonany że to amerykanie łamią neutrealność i pryzują naszego uboota... i pomyśleć że chciałem im posłać rybkę. Albo i dwie. Po powrocie powiem im wszystkim co o tym myślę...
Cholerna konspiracja...
PL_CMDR Blue R - 16 Październik 2014, 16:59
:
1 stycznia 1941 U-95 zrzucił cumy od tankowca, rozpoczynając kolejny etap swojego patrolu.
PL_Andrev - 16 Październik 2014, 17:55
:
Mamy jakieś strefy zabronione?
PL_CMDR Blue R - 16 Październik 2014, 19:13
:
Jeszcze przez kilka dni włoska strefa jest wyłączona, ale ją zbierają już.
PL_Andrev - 16 Październik 2014, 20:51
:
Pierwszy gdzie ta strefa, precyzyjne odpowiedzi poproszę.
PL_CMDR Blue R - 16 Październik 2014, 21:00
:
Wydany miesiąc temu przez BdU rozkaz wyznaczył na włoską strefę cały kwadrat AL, Herr Kaleun, poza ruchem tranzytowym.
PL_Andrev - 16 Październik 2014, 22:34
:
Dobrze. Kurs AE77. Po wycofaniu się Włochów przeskoczymy na AL25.
PL_CMDR Blue R - 20 Październik 2014, 16:10
:
U-95 od kilku dni przemierzał krawędź Włoskiego sektora. Wreszcie nastał upragniony dzień, 6 stycznia 1941. Choć dzień był pogodny, wiał zimny i porywisty wiatr. Wieczorem U-95 wszedł do nowego kwadratu z zamiarem osiągnięcia AL25 w przeciągu kilkunastu godzin.
Wieczorem nadano standardowy raport, ale na ten wyjątkowo przyszła szersza odpowiedź:

Cytat:
Od: BdU
Do: U-95
Podać z następnym raportem przyczynę kilkudniowego postoju w kwadracie AE7. Mało pilne.

PL_Andrev - 22 Październik 2014, 17:48
:
Potwierdzić odbiór.
PL_CMDR Blue R - 22 Październik 2014, 20:35
:
-A do następnego raportu jaką dołączyć odpowiedź?
PL_Andrev - 22 Październik 2014, 21:07
:
Nadaj do Bdu coś w tym rodzaju:
"Działania patrolowe poprzez ryglowanie północnego przejścia zazębiającego się ze strefą operacyjną aktywnie kontrolowaną przez sojuszników połączonego z podwodnym wywiadem aktywności przeciwników wzbogacony o ciągłą kontrolę warunków meteorologicznych w trosce o najwyższą jakość prowadzonych działań rozpoznawczych w tej części akwenu morskiego"
Widząc minę OW dowódca dodał łaskawie - możesz skrócić.
PL_CMDR Blue R - 24 Październik 2014, 23:39
:
Wkrótce U-95 dotarł do kwadratu. Nawigator zaproponował wyznaczenie w nim ruchu przeszukującego, ale decyzja należała do kapitana.
PL_Andrev - 25 Październik 2014, 12:13
:
Poszukiwanie.
PL_CMDR Blue R - 25 Październik 2014, 12:48
:
Minęły dwa dni przeszukiwania pustego oceanu. Nadszedł czas na wysłanie raportu o stanie jednostki. OW zawarł w nim skróconą wersję meldunku kapitana "Poszukiwania wroga, oczekiwanie na zwolnienie sektora"

I tym razem BdU nie poprzestało na zwyczajnym potwierdzeniu:
Cytat:
Od: BdU
Do: U-95
Natychmiast skierować się do wyznaczonego sektora. Reszta wilków już tam jest.

PL_Andrev - 25 Październik 2014, 14:12
:
A BdU przekazało w ogóle jaki sektor jest sektorem wyznaczonym?
Cała naprzód do "wyznaczonego" sektora...
PL_CMDR Blue R - 25 Październik 2014, 14:48
:
Nawigator zapytał kapitana:
-Znaczy dokąd Herr Kaleun? W rozkazach, które pan otrzymał nie podano jakiegoś sektora?


[Edit)]
Podpowiedź:
9 X 2014
PL_Andrev - 25 Październik 2014, 20:54
:
Kwadrat AM5, tryb poszukiwania.
PL_CMDR Blue R - 26 Październik 2014, 14:27
:
14 stycznia 1941.
U-95 od kilku dni szedł ogromnymi zygzakami, przeczesując ogrom oceanu. Ogrom pustego oceanu. Następnego dnia okręt miał wejść do kwadratu AM51. Kapitan stał na mostku obserwując pochmurną okolicę, gdy drugi oficer zameldował:
-Herr Kaleun! U-31 odnalazł konwój niecałe 100 mil na północ od nas. Przystępuje do pościgu za konwojem i meldowania jego pozycji!
PL_Andrev - 26 Październik 2014, 19:36
:
Kierunek i prędkość?
Mamy szansę go dopaść?
PL_CMDR Blue R - 26 Październik 2014, 21:57
:
-Prędkości jeszcze nie podał, ale kurs zachodni. Zapewne prędkość za kilka godzin poda. BdU żąda odpowiedzi, które U-Booty są w stanie pomóc w ataku.
PL_Andrev - 27 Październik 2014, 20:01
:
Kurs zachodni? Mamy szansę.
Cała naprzód na konwój. Potwierdzić BdU.
PL_CMDR Blue R - 27 Październik 2014, 20:25
:
Wkrótce kolejne dwa U-Booty także potwierdziły możliwość przechwycenia i skierowały się ku celowi. Cały czas napływały nowe meldunki, w tym określający prędkość na 6 węzłów. Nawigator bez problemu wytyczył plan dojścia do celu, jednak samoloty, które w dosyć często przemierzały niebo zmuszały kapitana Matsumo do zanurzenia o kilka razy więcej razy, niż sobie tego życzył. Na szczęście pogoda utrudniała wypatrzenie czegokolwiek z powietrza, tak samo jak U-Bootom utrudniała zauważenie samolotów, które nagle wypadały w przestrzeń między chmurami i znów znikały w chmurach. U-95 nie został ani razu zaatakowany, ale dziwne patrole wroga wkrótce znalazły wytłumaczenie, gdy U-31 zgłosił zaatakowanie przez samolot powodujące niewielkie uszkodzenie, ale zgubienie konwoju. Szczęśliwie U-29 w tym czasie już odnalazł konwój i przejął prowadzenie. Jego również wkrótce zmuszono do zanurzenia, ale w tym czasie U-31 już ponownie śledził konwój.
Jedno było pewne. Brytyjczycy dobrze wiedzą, że konwój stał się celem. Szczęśliwie krótkie styczniowe dni szybko się kończą, co zmniejszało intensywność patroli lotniczych.
Była 18:00, gdy nawigator wskazał kapitanowi na mapie.
-Jesteśmy 5 mil przed nim, lekko na południe. Mamy idealną pozycję kapitanie.
Drugi oficer podał kapitanowi kolejną rozkodowaną wiadomość:
Cytat:
Od: BdU
Do: U-29, U-31, U-33 i U-95
Zaatakować wspólnie o godzinie 19:50. W razie niemożliwości ataku, czekać poza konwojem

PL_Andrev - 28 Październik 2014, 06:44
:
Zająć pozycję C. O 19.30 atakujemy.
PL_CMDR Blue R - 28 Październik 2014, 07:14
:
U-93 wyszedł przed konwój po godzinie 19. W oddali dały się widzieć zasłaniające gwiazdy ślady dymu z parowców. Nawigator zameldował zajęcie pozycji przy konwoju, a pierwszy oficer zapisał godzinę w dzienniku pokładowym i przygotował wiadomość do BdU o zajęciu pozycji przy konwoju. Zbliżała się 19:20, gdy zwrócił się cicho, aby nikt inny go nie słyszał do stojącego na mostku kapitana:
-Herr Kaleun. Nie chcę podważać pańskich poleceń, ale one są sprzeczne z rozkazami dowództwa. My narażamy pozostałe U-Booty na wykrycie w chwili, gdy będą mijały pierścień eskorty. Powinniśmy...
W tej chwili jeden z wachtowych wyciągnął rękę wskazując na ciemny horyzont:
-Okręt wojenny. Jednostka do zwalczania okrętów podwodnych!
Pierwszy i kapitan odruchowo spojrzeli w tamtą stronę. W niewielkiej odległości od nich z ciemności wyłonił się bokiem do nich eskortowiec. Nie był to stary niszczyciel, a nowoczesna jednostka. W tej samej chwili, zanim jeszcze można było ustalić plan wycofania się, eskortowiec zawrócił i skierował się na przód konwoju, kończąc najwyraźniej pętlę patrolową.


[w zasadzie to teraz oprócz "rozmowy", możesz też wybrać, gdzie chcesz podejść i w które cele odpalić torpedy (chyba, że wchodzisz na bliską odległość (na pole ze statkami) to będzie jeszcze ekranik z wielkością celów. (taki sam dostanie się, jak do dnia się zaczeka)
Przypomnienie: Dystans bliski 0 pól, dystans średni 1 pole (pierścień eskorty), dystans daleki 2 pola
Mały parowiec - do 5000 BRT, średni parowiec powyżej 5001 BRT, tankowiec - no, zbiornikowiec]
PL_Andrev - 28 Październik 2014, 18:39
:
Hę? A dałbym głowę że godzina ataku byłą ustalona na 19:30... źle spałem tej nocy, śniło mi się że nas BdU wysłało nas na Pacyfk i na środku nam się paliwo skończyło...

A po za tym skąd wiadomo że ta jednostka to wyspecjalizowany eskortowiec do zwalczania OP, hę?

Wycofujemy się na granicę kontaktu wzrokowego z konwojem, miejmy nadzieję że nie pojawi się w pobliżu żaden eskortowiec. O 9.50 atak.
PL_CMDR Blue R - 28 Październik 2014, 19:23
:
(po rozmowie na skype i sprostowaniu godzin i planu)

Kapitan Matsumo, gdy tylko U-95 był w bezpiecznej odległości zszedł pod pokład i poprosił kucharza o coś mocnego. Nie mógł teraz pozwolić sobie na zasypianie, zwłaszcza, że kolejny zwrot konwoju wymusił na nich potężną poprawkę kursową, aby utrzymać się przed konwojem.

Punktualnie o 19:48 U-95 ruszył do ataku, zbliżając się do pierścienia eskorty od lewego przodu względem kursu. Kapitan stał na mostku, zaraz obok pierwszego, który usadowił się za UZO. Drugi oficer w tym czasie czekał przy kalkulatorze. Wyrzutnie torpedowe 1 do 4 były gotowe do strzału.

Smukły U-Boot bez problemu maskował się w ciemności, mijając w dużej odległości eskortę. Wreszcie kapitan uznał, że są na dobrej pozycji do ataku i nakazał wystrzelić po 2 torpedy w oba duże cele, które znajdowały się przed nimi i można było rozpoznać mniej więcej kształty statków.

Pierwszy natychmiast rozpoczął podawanie namiarów, ku zadowoleniu kapitana. Nic tak nie cieszy, jak sprawna załoga. Jedna torpeda to ciut za mało na taki duży cel, więc po dwie na każdy powinno wystarczyć.

-Namiar gotowy! - zameldował drugi z dołu, przesyłając elektrycznie sygnał do torped. Ostatnia część należała do kapitana:
-LOS!
Po zwolnieniu zaworu ciśnienie wystrzeliło ze zbiornika przewodami w kierunku wyrzutni, popychając tłok. Naciskany przez sprężone powietrze skorzystał z najłatwiejszej drogi i wypchnął torpedę, klinując się na wylocie wyrzutni i zwalniając zawory. Torpeda, wyrzucona z wyrzutni rozpoczęła samotny bieg zgodnie z ustaleniami. Taka sama procedura natychmiast została powtórzona z drugą torpedą.

Pierwszy oficer nie tracił czasu na obserwacje, nakazał tylko zmienić namiar na drugi cel. W tej samej chwili zaczęła się walka. Z tyłu konwoju w niebo wystrzelił ogromny słup ognia, na chwilę oświetlając śmiertelnie trafiony tankowiec, ale pierwszy nie przejmował się tym, kończąc swoją pracę i gdy tylko drugi zameldował gotowość, kapitan polecił wystrzelić kolejne dwie torpedy. Teraz należało spodziewać się flar w blasku których powinni dostrzec konwój. Ale te nie poleciały.

Nagle jeden z eskortowców, który znajdował się na lewym trawersie zapalił reflektor i skierował go na konwój, muskając tylko U-95. Kapitan spojrzał w kierunku eskortowca, który oświetlał jakiś cel na drugiej stronie konwoju. Matsumo przyłożył lornetkę i dostrzegł w blasku krzyżujących się reflektorów drobną sylwetkę w wodzie. Był to jeden z U-Bootów, zanurzający się pod krzyżowym ostrzałem eskorty.
-30 sekund do trafienia!
Matsumo był na razie bezpieczny, eskortowce go przegapiły. Rozejrzał sie uważnie i dostrzegł w ciemności idący między nim, a pustym oceanem drugi eskortowiec. Jednostka pięknie wystawiała burtę, jakby prosząc o torpedę i z dużą szybkością zmierzała ku przedzie konwoju. Kapitan spojrzał, czy wachtowy śledzi jednostkę, ale widząc, że jeden z Matrosów zajął się tym wrócił do swoich celów.

Pierwsza eksplozja nastąpiła jednak o wiele za daleko, bliżej atakowanego U-Boota. Nie była to jego torpeda. Niewielki parowiec stanął w ogniu. I nagle nastąpiły po sobie trzy kolejne eksplozje. Pierwsza trafiła w idący bliżej przodu konwoju parowiec, odrywając od niego wielki kawał dziobu. Druga trafiająca zaraz za nią nie była potrzebna i tylko przyspieszyła dzieło zniszczenia. Parowiec momentalnie zaczął nabierać wody, rozpoczynając ostatnią podróż. Wtedy też trzecia torpeda eksplodowała dokładnie na śródokręciu drugiego celu, które momentalnie zdało się zapaść w głąb jednostki. W świetle pożaru kapitan widział, jak dziób i rufa unoszą się, gdy przełamany na pół statek zaczął zapadać się w głąb oceanu, jeszcze szybciej, niż pierwszy. Nie nastąpiła jednak czwarta eksplozja, choć torpeda szła dokładnie za poprzednią.

Kapitan uśmiechnął się słysząc w duszy słowa pieśni U-Bootów skierowane do Brytyjczyków w tonącym parowcu. "Czy wyruszenie w tą ostatnią podróż nie było podążaniem na pewną śmierć?".

Pierwsza część ataku poszła aż nadto idealnie. Teraz należało wydostać U-Boota w jednym kawałku, chociaż położenie U-95 pozwalało na w miarę bezpieczne opuszczenie zagrożonego obszaru.
PL_Andrev - 28 Październik 2014, 19:31
:
Atak na mały cel, torpeda rufowa.
Torpedy: parowa+elektryk do wyrzutni 1, 2 oraz 3,4.

Przygotować się do zanurzenia alarmowego.
PL_CMDR Blue R - 28 Październik 2014, 19:53
:
Kapitan wykorzystał sytuację i ostatnia torpeda zaczęła mknąc do znajdującego się za nimi parowca. U-Boot był już skierowany do wyjścia z konwoju, ale eskortowiec uznał, że chyba jednak wróci na flankę i znów defilował burta do nich w odległości około mili. Jakby Matsumo miał na dziobie torpedy, mógłby pomyśleć o ich wystrzeleniu do niego. Gdy eskortowiec przechodził idealnie przed dziobem, kapitan spojrzał gwałtownie za siebie. Dokładnie za ich rufą znajdował się mały frachtowiec do którego celowali. Andree nie był pewny, czy tym razem życzył sobie trafienia...

I nastąpiła eksplozja. Mały parowiec aż wyrzuciło w górę, a na jego pokładzie wybuchł pożar. U-95 musiał być idealnie widoczny na tle ognistego parowca. Nie było czasu na czekanie.
-Zanurzenie!
Załoga szybko rzuciła się do włazu. Gdy kapitan znikał za nim dał się słyszeć huk wystrzału i nad U-Bootem przeleciał pocisk z działa. Zauważyli ich.

Pierwsza seria bomb przyszła, gdy U-95 mijał 80 metrów. Wstrząsy podrzucały załogą na pokładzie i wszystkim, co nie było odpowiednio zamocowane, ale obyło się bez poważniejszych uszkodzeń. Gdy jednak chiefowi wreszcie udało się uzyskać neutralną pływalność na 135 metrach, dał się słyszeć odgłos azdyku. Podoficer na hydrofonie śledził każdy ruch eskortowca, po uprzednim upewnieniu się, że goni ich tylko jeden i zameldowaniu, że na północ od nich, kogoś obrzucają bombami.

Kapitan przygotował się na druga salwę, ale ta okazała się zaskakująca. Zamiast wybuchać nad okrętem i spychać go na głębinę, ta zdawała się eksplodować pod nim, starając się go pchnąć ku powierzchni. Tym razem również U-95 zniósł atak bardzo dzielnie i poza kilkoma stłuczonymi żarówkami nie było widać żadnych efektów ataku. Spieniona woda na pewien czas ich ogłuszyła, podobnie jak goniącego ich eskortowca. Etap zanurzenia podobnie, jak wcześniej atak, również zostały przeprowadzone wręcz podręcznikowo i z podręcznikowym efektem.
PL_Andrev - 28 Październik 2014, 20:15
:
Głębiej, drugi raz nie rzuci w to samo miejsce.
Utrzymać niszczyciel na rufie, odchodzimy od konwoju.
PL_CMDR Blue R - 28 Październik 2014, 20:23
:
-Uparty - mruknął pierwszy oficer o 3 w nocy. Eskortowiec nie rzucał może celnych bomb, ale dobrze sobie radził z samym pościgiem. Może jakby drugi eskortowiec mu pomagał, to bomby byłyby celne.

Ostatnie drżenia kadłuba zostały zapisane o 3:20. Eskortowiec potem w szybkim tempie ruszył w kierunku konwoju, zostawiając zanurzonego U-95. Hydroakustym zameldował, że od strony konwoju dobiegają jakieś eksplozje. Najwyraźniej stare siódemki przystąpiły do kolejnego ataku, a "uparty" znad głowy był tam bardziej potrzebny, niż do ścigania zanurzonego U-Boota.

Hydroakustyk po raz kolejny sprawdził okolicę i wkrótce U-95 wynurzył się pośród pustego oceanu. Niemal natychmiast odebrał nowe wiadomości radiowe, skierowane jednak do innego U-Boota:
Cytat:
Od: BdU
Do: U-33
Utrzymać kontakt z konwojem. U-29 i U-95 mogą potrzebować pozycji konwoju. Meldować kontakt co dwie godziny.

PL_Andrev - 28 Październik 2014, 20:28
:
Spróbujemy zaatakować ponownie. Ścigamy konwój.
PL_CMDR Blue R - 28 Październik 2014, 21:38
:
Pościg szedł całkiem udanie, gdyż U-33 wywiązał się z zadania. Wkrótce U-29 zameldował się z meldunkiem, że nie ma już torped i zawraca, ale zatopił tankowiec i mały frachtowiec, razem 10 000 BRT.

Przed brzaskiem U-95 zbliżył się do konwoju. Było jednocześnie zbyt ciemno, aby atakować z peryskopu i zbyt jasno na atak na powierzchni. Za godzinę powinno być już wystarczająco jasno do ataku z peryskopowej. Gdy kapitan zastanawiał się, co zrobić w tej sytuacji, U-33 po raz kolejny meldował pozycję konwoju.

Ps. Nie ma planu sytuacyjnego, bo nie atakujesz wilczym stadem. (czyli atak na standardowych zasadach)
PL_Andrev - 28 Październik 2014, 22:06
:
Do BdU:
Zatopiono 3 cele na łączny tonaż 25000 BRT. Śledzimy konwój. Pozycja, kurs i prędkość ...


PL_CMDR Blue R - 28 Październik 2014, 22:13
:
U-33 dostał rozkaz śledzenia konwoju do wieczora, na wypadek pojawienia się lotnictwa. Szczęśliwie gęsta pokrywa chmur uniemożliwiła lotnictwu skuteczne działanie. Późnym popołudniem pogoda zaczęła poprawiać się, szczęśliwie nie doszło do żadnych ataków. Konwój cały czas zygzakował, ale nie był w stanie pozbyć się śledzących go U-Bootów.
Wieczorem U-33 odszedł, zostawiając U-95 sam na sam z konwojem.
PL_Andrev - 29 Październik 2014, 17:49
:
Odległość średnia, do dużego 2 elektryki, do małych po parówce.
PL_CMDR Blue R - 29 Październik 2014, 20:49
:
U-95 po raz kolejny wrócił do konwoju. Te same stanowiska, te same zadania, tylko inne cele.
Kapitana martwiło trochę, że tym razem są sami. Jeżeli eskorta się na nich rzuci, nie będzie innych U-Bootów atakujących i odciągających ich. Jedynym pozytywnym aspektem było, że eskortowce nie mogły być pewne, że U-95 jest sam.

Pierwsze wyrzutnie opuściły torpedy elektryczne, idące z wolniejszą prędkością, a zaraz po nich wyrzutnie opuściły również torpedy parogazowe. I wtedy stało się niespodziewane. Dwa mniejsze parowce wykonały zwroty, jak prawie cały konwój. Kapitan już miał przeklinać na czym świat stoi, gdy spostrzegł, że duży frachtowiec idzie dalej prostym kursem, nie zauważając lub ignorując rozkazy. Był to błąd, który 30 sekund później dał owoce. Dwie torpedy wbiły się w burtę na wysokości przednich ładowni, wyrzucając w powietrze żelazne fragmenty poszycia parowca. Statek natychmiast zaczął zwalniać i nabierać przechyłu.

Nie było jednak czasu na przyglądanie się. Eskortowce, początkowo zagubione w skręcającym konwoju, przebijały się ku ugodzonemu parowcowi, ale przybyły za późno. U-95 oddalił się na bezpieczną odległość od konwoju. Kapitan Matsumo mógł uznać, że ma miejsce w pierwszym rzędzie do obserwowania efektów swojego ataku. Co prawda zatopił tylko 1 z 3 celów do których strzelał, ale trochę szczęścia pomogło mu, doliczyć kolejny cel do swojego wkładu w atak.
PL_Andrev - 29 Październik 2014, 21:13
:
Spróbujemy ponownie jak eskortowce odejdą.
Co z celem? Tonie?
PL_CMDR Blue R - 29 Październik 2014, 21:28
:
(z rozmowy na skypusiu)

Eskortowce kręciły się po okolicy przez pewien czas, po czym odeszły, opuszczając coraz bardziej przechylający się parowiec, zabierając z jego pokładu załogę. Możliwe, że pojedyncze osoby pozostały na wielkim wraku, który był już skazany na zatopienie, o ile nie okazałoby się, że utrzyma się na wodzie o własnych silach.

Kapitan Matsumo spoglądał na wrak przez długą chwilę i zastanawiał się. Nie lubił zostawiać niedokończonej roboty, wiec rozkazał:
-Ustawcie okręt rufą i dobijcie go z piątki. Potem ruszamy za konwojem.

Torpeda wystrzelona z rufowej wyrzutni pomknęła prosto do celu. Spudłowanie z tej odległości nie było możliwe. Matsumo przez pewien czas śledził prosty ślad torowy torpedy, aż stracił bąbelki z oczu. Torpeda lada moment powinna eksplodować. Lecz minęły nawet minuty, a na oceanie nic się nie zmieniało.
-Chyba torpeda nie wybuchła, kapitanie.

Andree nie był z tego zadowolony. Zmarnowana torpeda, gdy nie miał wolnych torped, aby móc dobić cel. Jeżeli pozbyłby się kolejnej, nie byłoby sensu dalej gonić konwoju. Zostawiając wrak na łasce oceanu, kapitan polecił ruszyć w pościg za konwojem.

Pogoń trwała długie godziny. Konwój cały czas kluczył, uniemożliwiając zajęcie dobrej pozycji do ataku na której nie było znacznego ryzyka wykrycia przez eskortowce. Wreszcie po kilku kolejnych próbach U-95 odnalazł lukę w eskorcie, którą mógł znów zbliżyć się do konwoju.
PL_Andrev - 29 Październik 2014, 21:34
:
Dwa parowce, do każdego strzał pojedynczy z dużej odległości.
Nie będziemy kusić losu.
PL_CMDR Blue R - 29 Październik 2014, 21:47
:
Torpeda TII powinna przejść te 3km bez problemu. Tak mówili w stoczni i nie było powodów, aby im nie ufać. Dwa ostatnie węgorze opuściły wyrzutnie i nie pozostało nic innego, jak czekać na efekt. Wachta jednak cały czas była czujna i nagle zameldowali, że od prawej burty zbliża się eskortowiec.
Kapitan spojrzał w tamtą stronę. Rzeczywiście kolejny eskortowiec płynął trasą, która wcześniej przepływał kolejny. Najwyraźniej anglicy zataczali koła wokół konwoju. Jednak po chwili wachtowy z drugiej burty zameldował, że eskortowiec z jego strony zawraca i zbliża się do nich z lewej burty.
-Oddalamy się od konwoju! - padł rozkaz i U-Boot niczym smukły lis-rozbójnik zaczął kierować się w stronę oceanu. Wtedy to kapitan dostrzegł w ciemności przed nimi kształt kutra albo korwety, zapewne uzbrojonej. Teraz tylko brakowało, aby ktoś wystrzelił flarę. Szczęśliwe do eksplozji torped pozostało jeszcze trochę czasu, który jednak uciekał, a droga do ucieczki zmniejszała się z każdą sekundą.
PL_Andrev - 29 Październik 2014, 21:51
:
Persykopowa. Powoli, silniki mała naprzód.

Gotowość do alarmowego zanurzenia. Ale cicho.
PL_CMDR Blue R - 29 Październik 2014, 21:56
:
U-95 bezgłośnie zszedł na peryskopową. Dało się tu wyraźnie usłyszeć śruby pracujących eskortowców. Kapitan spojrzał na zegarek... 20 sekund do trafienia, a dwa eskortowce, akurat były w pobliżu. Podniósł peryskop i skierował go na konwój. Eksplozje powinien móc zobaczyć. Ta jednak nie następowała. Może to i lepiej.
Silniki eskortowców przechodzących w odległości kilkuset metrów od zanurzonego U-Boota grzmiały po okręcie. Szczęśliwie oba szły z duża prędkością i nie dostrzegły idealnej okazji do zatopienia U-Boota. Gdy oddaliły się Matsumo wreszcie odetchnął i po raz kolejny nakazał podnieść peryskop. Widział tyle samo co ostatnio, czyli nic... Atak torpedami nie przyniósł żadnego efektu.
PL_Andrev - 29 Październik 2014, 22:00
:
Do BdU:
Atak na konwój zakończony, zatopiono 4 cele, łącznie 35.000 BRT.
Brak torped, wracamy do portu.

PL_CMDR Blue R - 29 Październik 2014, 22:39
:
BdU wkrótce przysłało wiadomość z gratulacjami i oczekiwaniem na U-95 we Francji. Kapitan Matsumo polecił nie przeładowywać torped za dnia, z uwagi na działalność wrogiego lotnictwa i dopiero nocą nakazał przeładować zewnętrzne torpedy.

Dalsza podróż upływała bez większych wydarzeń, jednak wieczorem 17 stycznia U-95 wszedł w obszar gęstych, ograniczających widoczność mgieł.
PL_Andrev - 30 Październik 2014, 06:48
:
Jak daleko od portu jesteśmy?

Idziemy w zanurzeniu.
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 07:22
:
aj, żeton Foxia cię nakrył. Jesteś tym żetonem pod U-138.
PL_Andrev - 30 Październik 2014, 17:53
:
Jak hydro czysto, to ostrożna do przodu, co 5 km zanurzenie kontrol do odsłuchu otoczenia. Pół naprzód. Nie chcemy wpaść na jakiś dryfujący wrak albo co gorsza - na brytyjski konwój...
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 21:21
:
Przejście przez opustoszałe wody Południowo-Zachodniego Podejścia nie nastręczyło U-95 większych problemów. Mgły się podniosły, a na ich miejsce pojawiły się gęste chmury i silny wiatr. U-95 kołysał się na falach, zbliżając się z każdą chwilą do portu. Gdy minęli Brest załoga zaczęła pracować nad proporczykami, które U-95 będzie miał zawieszone na peryskopie.

(jak ostatnie rozkazy, to teraz)
PL_Andrev - 30 Październik 2014, 21:40
:
Kontunuujemy podejście do portu.
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 21:59
:
Kilkanaście godzin później U-95 wszedł do portu. Kapitan Matsumo stał dumnie na mostku, pod łopoczącymi na silnym wietrze chorągiewkami. To był patrol, jakiego oczekiwał. Orkiestra grała dumnie, koledzy wydawali się bardziej radośni niż zwykle, nawet pielęgniarki były piękniejsze. A może to fakt odbycia najdłuższego patrolu tak na niego wpływał? Czy też może te sukcesy. Wtedy zobaczył coś, co psuło ten idylliczny wygląd.

W głębi nabrzeża stał okręt typu VII o strasznie pokiereszowanym kadłubie i rozerwanym mostku. Wyglądało na cud, że tamten okręt wrócił do bazy. Rzucono cumy, Looff jako pierwszy wszedł na pokład, aby pogratulować załodze i już zachwalał medale, które otrzymają. Karl Dönitz jakby tu był, wręczałby osobiście medale i to od razu na okręcie, Looff wolał jednak zostawić to na później i dać umęczonym załogom chwilę odprężenia.

Pierwszy oficer przejął U-95, gdy kapitan wraz z dowódcą zeszli na ląd do oczekującego na nich mercedesa. Czarny samochód udał się w kierunku budynków dowództwa. Looff po raz kolejny gratulował Matsumo patrolu, zupełnie jakby Andree wykonał coś niezwykłego. Kapitan zapytał o to i dostał dopowiedź, która wiele wyjaśniała.
Karl Dönitz po powodzeniach październikowych stad próbował w listopadzie zawiązać kolejne, ale te poniosły sromotną klęskę, co prawda głównie za sprawą szwankującej współpracy Włosko-Niemieckiej. Powodzenie tego Wilczego Stada wskazywało, że taktyka się sprawdza nie tylko podczas październikowego zaskoczenia, ale też teraz, kilka miesięcy później.

Dotarli do zabudowań bazy, gdzie Looff ze znaną sobie gościnnością osobiście odprowadził kapitana pod kwatery i polecił, aby odświeżył się, a wieczorem z załogą zgłosili się do "sali tronowej" (jak nazywano wielką salę, gdzie wręczano odznaczenia) na uroczystość z okazji udanego powrotu U-95 do bazy. To przypomniało Matsumo widok prawie zniszczonego U-Boota w bazie i musiał zapytać, co się stało. Looff nagle spochmurniał:
-Nie wiedziałeś? To U-93. Prawie zatopili ich, gdy ściągali Scheera na konwój.
-93? Von Hyakintos? Nic mu nie jest?
Looff nie odparł od razu, co było złym znakiem:
-Lekarze mówią, że do lata będzie w pełni sił, ale obecnie jest w szpitalu, ciągle nie w pełni przytomny.
PL_Andrev - 31 Październik 2014, 18:27
:
Kapitan wkręcił papier w mazynę do pisania. Chwila zastanowienia i...

21. XII. Wyjście w morze z misją ratunkową.

22.XII. Korekta kursu, cel: przeszukiwanie większego akwenu

1.I. Dostrzeżono obcą jednostkę w rejonie poszukiwania. Brak odzewu ze strony BdU. Alarm bojowy.

1.I Podejrzenie abordażu uboota przez neutrealną (?) jednostkę. Przygotowanie do ataku, 4 torpedy z wyrzutni dziobowych.
(dopisek) odnaleziono jednostkę sojuszniczą.

1.I Patrol w rejonie AF.

7.I Patrol w rejonie AM

14.I Meldunek o konwoju, przystępujemy do pościgu.

16.I . Atak. Zatopiono 3 cele, łącznie 25.000 BRT

17.I. Powtórny atak. Parowiec 10.000 BRT tonie, ewakuacja załogi.

17.I Dobijamy tonący cel. Brak eksplozji. Niewypał (torpeda parowa).
Ścigamy konwój.

18.I Atak na konwój. Brak eksplozji (torpedy elektryczne).
Wycofanie z konwoju i powrót do portu.

Zatopiono 35.000 BRT
PL_CMDR Blue R - 31 Październik 2014, 21:10
:
Oficjalna część powitania odbyła się w typowy dla siebie sposób. Zaczęło się od uroczystego wręczenia medali i odznaczeń, przeszło w toasty, skończyło się na niezbyt cywilizowanej imprezie.

Następnego dnia kapitan ledwo przyszedł do siebie, gdy przybył posłaniec, informując, że Looff chciałby się zobaczyć z kapitanem, zanim ten wyjedzie na przepustkę.
Matsumo, gdy tylko ogarnął się, udał się do Looffa, nieświadomy, co od niego chce jego przełożony. Rozmowa jak zwykle zaczęła się od spraw okołopatrolowych i Andree tylko czekał, aż Looff przejdzie do rzeczy. I wreszcie przeszedł:
-U-95 wyjdzie następnym razem w morze w marcu. Wykorzystajcie dobrze ten urlop. Mam jeszcze jedną jedną prośbę. Dostałem prośbę od biura informacyjnego, aby na jednym z okrętów zaokrętować na jeden rejs korespondenta wojennego, który uwieczni jednego z naszych bohaterów. Wybór był prosty. Ty, albo Prien. Prien jednak już jest zbyt.... medialny. Można nawet uznać, że obecnie on jest naszą główną twarzą. Chciałbym pokazać Rzeszy także innych, wyjątkowo dobrych kapitanów. I chciałbym, abyście zgodzili się na dołączenie w marcu do załogi waszego okrętu korespondenta.
PL_Andrev - 31 Październik 2014, 23:16
:
Oby tylko Brytyjczycy byli na tyle dobrzy i zaserwowali nam w miarę udany i niezbyt wymagający patrol. Jakieś nowości o torpedach i ich zapalnikach?
PL_CMDR Blue R - 1 Listopad 2014, 10:59
:
Looff rozłożył ręce.
-Wiem tylko tyle, że trwają pracę nad ulepszoną torpedą elektryczną. Za dużo osób narzeka na jej słabe osiągu, a torpeda parogazowa ułatwia wykrycie U-Boota. Podobno są jakieś "obiecujące efekty", ale nie widziałem jeszcze takiej torpedy na oczy, a nie chcę obiecywać gruszek na wierzbie.
PL_Andrev - 1 Listopad 2014, 13:01
:
Rozumiem że o zapalnikach magnetycznych także nic nie wiadomo?
PL_CMDR Blue R - 1 Listopad 2014, 14:58
:
Kapitanie Matsumo. Jak wiesz, ja również jestem podwodniakiem. Wylądowałem za biurkiem nie dalej, jak kilka miesięcy temu, więc powiem, jak podwodniak, podwodniakowi.
Słyszę ciągle o nowinkach technicznych, o pracach nad radarem dla U-Bootów do działań nocnych, nad nowymi silnikami, nowymi torpedami. Ale dopuki nie zobaczę działającego urządzenia, uznam, że go nie ma. Oczywiście ciągle się słyszy, że już nowe zapalniki zostały opracowane, ale ciągle ich nie widzę.