Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Pepe. Weź coś na wyciszenie. Wiem, że jesteś dobry w DW ale w SH3 niestety nie. Ja jestem lama w DW i się tam nie wypowiadam.
Jacek. Nieco intrygi nie zaszkodzi. Nikt nie był w stanie przewidzieć po uszkodzeniach okrętu jak głęboko mogą zejść aż zaczynało puszczać i chrupać. Wtedy szli do góry. Intuicyjnie.
To samo zrobiłem w KotA II. Chcesz wiedzieć ile możesz? Masz jaja? To sprawdź, dokładnie jak niemieccy podwodniacy. Będzie trzaskać - szasuj... i ratuj dupsko...
Historia się kłania pany
Po dwa jak słychać rozwalenie pompy - masz poniżej 38% kadłuba. Po co więc bajkowe wskaźniczki?
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#102 Wysłany: 14 Maj 2016, 15:47
Trzaskanie kadłuba jest powiązane z integralką ??? Na pewno ??? Zawsze widziałem powiązanie tylko z głębokością.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
pepe [Usunięty] Kommodore
#103 Wysłany: 14 Maj 2016, 16:05
sNr napisał/a:
Pepe. Weź coś na wyciszenie. Wiem, że jesteś dobry w DW ale w SH3 niestety nie.
Tez jestem dobry tylko nie gram bo mnie ta gra znudziła. KOTA II zapowiada się dobrze więc złożyłem zamówienie na wersję exclusive i stąd moje zainteresowanie.
240 m - to o takiej głębokości mówiłeś wczoraj na TS i dlatego to zapamiętałem
Swoją drogą ciekawe, że nie masz możliwości sprawdzić sNr czy posiadasz "jaja" bo jako osoba, która ustala te przedziały nie ma dla Ciebie tajemnicy.
Z tego co pamiętam trzeszczenie kadłuba też miało raczej z głębokością powiązanie a nie z aktualnymi uszkodzeniami.
Jak sprawdzałem z Tobą poprawność zainstalowania KOTA I to skorupka pękła na 60 metrach i nic jeszcze nie zaczęło zgrzytać. Rozwaliły mnie za duże uszkodzenia integry.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#104 Wysłany: 14 Maj 2016, 16:25
Pepe, sNr, Wstrzymajcie się z agresywnymi wypowiedziami, bo dyskusja zmierza nie tam gdzie trzeba. Proszę o merytoryczne wypowiedzi.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Pepe. Ok rozumiem. Ja jednak widzę ewidentnie - że słabo znasz tą grę a piszesz, że znasz. Proszę, przyjmij do wiadomości - że jesteś słaby w tym temacie. Wierz mi.
Ja to sobie odpuszczam w DW, SH4, SH5 itd... bo skoro jestem w nich cienki, nic nie mówię. Sorry, zwykła obiektywność i nie celem mym tu wojenki...
Tu już pepe jest wiesz - random. Raz Cię gniecie na 236 czasem przekraczasz 257 i zaczyna się szas by ratować tyłek. To jest ciekawa rzecz w SH3.
Sam SH3 mówi do nas także dźwiękiem - jaki mamy stan kadłuba.
Chrupanie na większych głębokościach jest zwykłym tłem dla klimatu. Trzeba po trafieniu racjonalnie ocenić stan kadłuba. Jeśli słyszysz pęknięcie wału sprężarki i puściła para z sykiem... nie możesz przekroczyć 70m. Jeśli zaś nie słyszałeś pęknięcia krankszafta i syku pary możesz przekroczyć 100m bez problemu aż pierwszy ostrzeże...
- okręt został uszkodzony...
To właśnie oznacza, że przegiąłeś i czas rwać wyżej. Uważam, że to doda więcej adrenaliny w walce dwa - nareszcie powierzy realną ocenę stanu kadłuba Tobie graczu - czyli dowódcy.
Plusem dodatkowym jest to, że nareszcie się czuje naprawdę klimat w okręcie i potworne zagrożenie jakim jest powierzchowna ocena stanu okrętu - dokładnie jak na wojnie.
Zapewne nie raz tak było, że kapitan się przeliczył i wziął uszkodzenia za błache, przez co nigdy już nie wrócili.
Ten dodatkowy element losowości wpłynie ciekawie na gameplay i sądzę, że Finkowi się to spodoba
'Nic nie jest pewne, w skulonych strachach na wróble, drży lęk o jutro'
Krzysztof Seweryn Wroński
_________________
Ostatnio zmieniony przez sNr 14 Maj 2016, 16:32, w całości zmieniany 2 razy
pepe [Usunięty] Kommodore
#106 Wysłany: 14 Maj 2016, 17:01
Sonar Ty jak zwykle wszystko przekręcasz
Nie napisałem, że dobrze znam tę grę a jedynie, że jak w niż grałem to byłem w nią "dobry". Przestałem w to grać, bo nudziły mnie misje - ciągle robiło sie to samo i jak juz miałeś dobrą taktykę, to gra była za łatwa nawet na 100%. Od razu zaznaczam, że nie doszedłem nigdy do lat 44-45 po wczesniej monotonia mnie zabijała i odkładałem tytuł na półkę.
Dlatego szafowanie, że ktoś jest dobry lub nie jest w tym przypadku wyssane z palca.
Co do rzekomej agresji to część o "jajach" jest odpowiedzą na to:
Cytat:
To samo zrobiłem w KotA II. Chcesz wiedzieć ile możesz? Masz jaja? To sprawdź, dokładnie jak niemieccy podwodniacy.
Użyłem celowo tych samych sformułowań żeby łatwiej było wiedzieć, do czego nawiązuję.
I pisałem całkiem serio bo to tak naprawdę jest zmora każdego twórcy czy to modów czy to misji - że nie wszystko jest dla niego zagadką. ja ubolewam nad tym, że tak mało osób robi scenariusze i nie mam w nich zaskoczenia. Dlatego też w DW daję zawsze sporo losowości lub oddaję decyzję drugiej stronie. To tylko po to, żebym nie wiedział gdzie dokładnie o jakim czasie pojawi się cel.
Tak samo jest z ustawianiem przedziału do pękania kadłuba. Piszesz sNr, że trzeba mieć "jaja" żeby to sprawdzać a Ty nie musisz nic sprawdzać, bo sam to ustaliłeś lub podejrzałeś w plikach. Wobec powyższego siłą rzeczy nie dowiesz się akurat na tym aspekcie gry czy je masz.
Coś błędnego w mojej logice?
Cytat:
Sam SH3 mówi do nas także dźwiękiem - jaki mamy stan kadłuba.
Z pewnością czasem mówi ale nie zawsze. W przykładzie jaki dałem w wcześniejszym poście nie mówił.
Dlatego uważam, że jakiś tam wymierny wskaźnik jest potrzebny bo nie sposób oceniać tej integralnosci tak jak to oceniali marynarze na u-boocie podczas ataku. Po prostu gra daje tylko wrażenia dla kilku zmysłów - w przeciwieństwie do tego co odczuwali prawdziwi marynarze podczas akcji bojowej.
Generalnie zrobisz co będziesz uważał za stosowne bo to Ty decydujesz. Natomiast reszta zadecyduje portfelami czy im się te pomysły podobają.
P.S. Grałem w każdego SH poza II. Nie mów mi, że jestem taki lub siaki bo tego nie możesz wiedzieć. Na każdej z tych gier ma zaliczone kilka karier ale zwyczajnie nie "kręci" mnie zarówno ten okres historyczny jaki i poziom rozrywki jaki serwują kolejne części tej bądź co bądź najlepszej gry z tej tematyki.
Ostatnio zmieniony przez pepe 14 Maj 2016, 17:02, w całości zmieniany 1 raz
Co do logiki - to losowość gniecenia jest generowana obecnie przez grę i nie przewidzisz ile poniżej 200m zaczniesz być chrupką. Nic nie podejrzę więc w plikach bo to co generuje gra dla danego U-boota na daną misję to jest wolna amerykanka i nie da się przewidzieć tego co sobie wygeneruje. To tyle w temacie.
Wracając do tematu:
Udało mi się prawie finalnie zbalansować sensory dla roku 42. Ociupinkę są za słabe jeszcze ale są wredne. Za parę godzin zaprezentuję wideo, jak działają (w tym dla melis-a)
Mowa o wykrywaniu na peryskopowej, w głębinie a także o tym jak Twój peryskop jest dobrze widziany w nocy gdy namierzą go reflektory.
Jestem bliski celu by finalnie zamknąć sensorykę i zabrać się za oprawę graficzną i rasowanie dźwięku...
...a ów piękny dźwięk azdyka który tak przypadł do gustu Jackowi stworzyłem w dzień wiadomości o śmierci mego ojca i nazwałem go na jego cześć po prostu: Tadek...
Sonar a nie możesz tego wrzucać w jakieś inne miejsce tylko specjalnie tam gdzie jest najwolniej? Może google drive albo coś podobnego? Na tych serwisach, z których korzystasz często też nie ma wznawiania pobierania. Będę musiał zresetować kompa albo przez przypadek zamknę przeglądarkę i wszystko od nowa.
Poszukam innego serwisu. Coś tam było bez limitów. Gdzieś mam link. Zależało mi na uploadzie tej nocy więc wrzuciłem gdzie mogłem za co przepraszam. Next time będzie lepiej.
Film ciekawy. Właściwie to musical. Zobaczycie dlaczego
Dzisiaj zbalansowałem sensory do roku 1940. Da się uciec IIA i IID ale nie należy to do łatwych dlatego pisząc misje musicie osłabiać skill eskorty. Nie mogłem sobie pozwolić na takie osłabienie sensorów by gubiły na 120-140m bo to by była beznadzieja dla siódemek które schodzą dużo głębiej.
Płynąłem testowy patrol. Da się gubić eskortę ale z weteranami są trzy światy. Długo szukają ale przeważnie znajdują. Zaletą jest to, że jak zostaniesz niewykryty to masz spokój a tak masz użerankę po kres patrolu i zabawę w ciuciubabkę. Leżałem na dnie nie raz... ale weteranom nie zwiałem dlatego trzeba stosować niższy poziom edukacji eskory dla naszych kaczuszek. Wtedy jest spokojniej
_________________
pepe [Usunięty] Kommodore
#113 Wysłany: 15 Maj 2016, 12:31
Cytat:
Film ciekawy. Właściwie to musical. Zobaczycie dlaczego
Przy dobrych wiatrach zobaczę za jakieś... 6 godzin
Cytat:
Dzisiaj zbalansowałem sensory do roku 1940. Da się uciec IIA i IID ale nie należy to do łatwych dlatego pisząc misje musicie osłabiać skill eskorty
Czyli jednak misje z Golden Packa nie będą do końca kompatybilne?
Zastanawia mnie czy ucieczka IIA i IID do roku 1940 powinna być rzeczywiście trudna. Moim zdaniem niekoniecznie. Przecież to okręty o znacznie mniejszych wymiarach i z pewnością nieco bardziej ciche niż typ VII lub IX. Ta pierwsza cecha ma największe znaczenie dla sonarów aktywnych a druga dla hydrofonów.
Realizm to nie zawsze wyśrubowanie poziomu trudności do maksimum.
Przecież na początku wojny polowanie dla ubootów było mało wymagające z uwagi na:
- słabe sensory sił eskorty
- małe doświadczenie w zwalczaniu OP
- brak opracowanych skutecznych taktyk w zwalczaniu OP
Ostatnio zmieniony przez pepe 15 Maj 2016, 12:33, w całości zmieniany 2 razy
Tak, KotA II jest w pełni kompatybilna z Gold Packiem. W KotA II przybyło 6 jednostek tylko i naprawiłem z 12 popsutych. Już pływają.
Można robić fajny traffic, można też genialnie bawić się światłem i stanem morza co daje oczoYebne efekty (dość śmiercionośne)
Możemy to balansować wyłącznie stanem morza pepe i doświadczeniem eskorty.
Misji nie pisze się na przysłowiową pałę - postawie jakiś konwój i niech se grają a ja jestem super misjonarz. Każda misja powinna być mocno przemyślana pod paroma względami
PODSTAWOWO:
- klimatyczna pora dnia - misje dzienne są denne... nie ma klimy więc świt, poranek lub zmierzch
- doświadczenie eskorty i podwodniaków
- stan morza
- stosowna głębokość pod stępką
- dobrze przemyślany u-boot do akwenu, typu walki
To podstawy, które mało kto robi a tych co choć trochę chcą robić klimat, można policzyć na 2-3 palcach...
Wystarczy spojrzeć w pakiet. Nieznaczna ilość misji spełnia powyższe kryteria.
Wystarczy trochę bajeru. Zrobić singla z gołym pustym morzem. Ustawić U-boota. Odpalić i przyspieszyć czas. Czekać na nastrojowe światło i wybrać coś na klimę... ja tak robię.
Reszta zaś z tego raczej nie korzysta. Taka smutna prawda. W moich misjach często widać dowody na to. Podłazisz do konwoju już a tu pyk - włącza się red light...
Misje muszą być dopracowane i estetyczne a nie mają być jajkiem sadzonym na patelce i grajcie se.
'Ja zrobiłem misję, statki płyną, jest eskorta - jestem zajebisty' - największy błąd misjonarza. Do dzisiaj się cisnę, by było klimatycznie a nie 'bo mi się nie chciało'
Nie ma sensu osłabiać aż tak sensorów do 1940 bo VII-ką zejdziesz na 150 i jesteś niewykrywalny. także misje na kaczki trzeba pisać przemyślanie. przykładowo
Eskorta poor lub rookie i stan morza od 6 i da się żyć...
W końcu to były szkoleniówki później także nie ma sensu ich używać powyżej lat 40 w walce z konwojami bo tak je widzę na Atlantyku jak Andromedę przy pełnym słońcu gołym okiem
Wieczorem pokażę atak IID na Norfolka. Tam jest dopiero klima...
Pozdrawiam
_________________
pepe [Usunięty] Kommodore
#115 Wysłany: 15 Maj 2016, 13:30
Napisałeś, że w obecnej wersji w stosunku do poprzedniej są bardziej wyśrubowane nazwijmy to "umiejętności eskorty" i trzeba im obniżyć skill żeby nie były za dobre jesli mają działać podobnie jak w KOTA I (do których były pisane)
Nie uważam, żeby misje w dzień nie miały klimatu - każdy lubi coś innego a ja nie jestem od tego by narzucać innym co ma się im podobać. Raczej staram się urozmaicać przykładowo pory dnia żeby nie wszystkie misje rozgrywały się w nocy podczas burzy i sztormu.
Akurat zamieściłem opis kolejnej aktualizacji do mojego scenariusza więc raczej nie robię "jaja sadzonego"
Wystarczy czasem poczytać - nie musiałbyś takich długich wyjaśnień na forum zamieszczać odnośnie składników dobrej misji.
BTW własnie w ostatnich dniach pomyślałem sobie o tym, żeby w jakimś temacie od zera zacząć opisywać cały proces tworzenia scenariusza (łącznie ze zmianami koncepcji). To może byc dobry "kop" żeby zmobilizować innych do pisania misji. Przy okazji by ukazywało co w jakiej kolejności robić, gdzie są istotne sprawy, a które mozna zostawić jako kosmetykę.
Pewnie kolejny scenariusz do DW własnie tak zacznę opisywać (jak dokończę 2 obecne, nad którymi pracuję). Może w dziale SH III tez by się przydał taki "raport" z tworzenia?
Imię: Dariusz
Ulubiona Gra: Panzer General I, Panzer Corps, SH3 Pomógł: 3 razy Dołączył: 24 Lis 2015 Posty: 276 Skąd: Gdańsk
#118 Wysłany: 15 Maj 2016, 15:54
pepe napisał/a:
BTW własnie w ostatnich dniach pomyślałem sobie o tym, żeby w jakimś temacie od zera zacząć opisywać cały proces tworzenia scenariusza (łącznie ze zmianami koncepcji). To może byc dobry "kop" żeby zmobilizować innych do pisania misji. Przy okazji by ukazywało co w jakiej kolejności robić, gdzie są istotne sprawy, a które mozna zostawić jako kosmetykę.
Pepe ja czytałem 1wszą str opisu tworzenia misji i moim zdaniem jest tam wszystko jasno napisane. Przynajmniej na tyle, aby każdy kto by chciał, mógł stworzyć "szkielet", który potem można szlifować. Wykonanie banalnego konwoju z osłoną jednego DD w tym kilka wiadomości radiowych, zajęło mi dosłownie 10 min. Tak więc jest już naprawdę dobrze napisany poradnik. Tak myślę.
Ostatnio zmieniony przez melis 15 Maj 2016, 15:55, w całości zmieniany 1 raz
Wszystko panowie jest w dogrywaniu i kalibracji. Staram się o ZAJ___STE sensory a nie o fuszerkę.
Każda opinia jest cenna ale nie zapominajcie. Nie wszystko się da. Będą sensnory - polecimy dalej. Ja cały czas sobie notuję Wasze uwagi
Testowo ogłupiłem nieco eskortę przez działanie większej fali - czyli siódemki... potem to zmniejszę by była czulsza...
Niebawem film. Na nim:
Podnoszę się z dna. Gdzieś na 80m nade mną przełazi niszczyciel i nie zauważa mnie. BTW... dzwięk podczas jego przełażenia wzdłuż mojego kadłuba aż ciary robił bo bałem się że rzuci.
Oczywiście idę w totalnym wyciszeniu na oba stop. Trochę za mocno zapiąłem to coś ale jestem blisko. Niebawem wrzucę tutaj fim z tej akcji na YT. Całość to zapowiadane polowanie na Norfolka dwójeczką D z przyzwoitymi widoczkami w finale i atrakcyjnym saltem ale już milczę...
Na razie pisze: Pozostało 119 minut
Gdzieś na 19-tą będzie.
_________________
pepe [Usunięty] Kommodore
#120 Wysłany: 15 Maj 2016, 19:41
Film wrzucony na mojego google drive (powinno się ściągnąć w kilkanaście minut)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum