Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
-Sir! - wydarł się chief odwracając się i kierując latarkę w stronę Jacka- Okręt wyrwał się spod kontroli! Najpierw musimy go odzyskać! Ostre zwroty w tym... JEZU!! - wydarł się przerażony, patrząc na Jacka
W tym czasie dziób gwałtownie podniósł się do góry, a okręt, głośnotrzeszczący pod naporem ciśnienia, zaczął marsz ku powierzchni.
Trzeci oficer podniósł się z podłogi i złapał latarki, podając jedną Jackowi.
-Sir. Jesteśmy poniżej głębokości testowej! - zameldował głośnym krzykiem, po czym wydał z siebie jeszcze większy krzyk, gdy spojrzał na Jacka
-Sir! Pan jest ranny!
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#102 Wysłany: 2 Marzec 2017, 22:01
Nie poddawać się chłopcy wyjdziemy z tego. Trzymać rozkazy. Jak się wynurzymy to nas rozstrzelają.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Trzeci nie zważając na słowa, rzucił się do apteczki i wyciągając bandaż, zaczął okręcać go wokół głowy Jacka, mówiąc:
-Skipper. Krew się leje strumieniem!
Chief jakby otrząsając się z szoku, przez chwilę stał, jakby nie wiedząc, co czynić, ale zaraz potem odwrócił się do wskazówek i zaczął wydawać rozkazy.
-Dziobowy ster. 15 w dół!
Wskazówka głębokościomierza mijała właśnie 250 stóp. Nagle z ciemności wyłonił się XO, uruchamiając kolejną latarkę. Dopadł do Jacka i wyrywając bandaż z rąk trzeciego krzyknął:
-Idź na rufę i sprawdź maszyny! Ja się tym zajmę.
Trzeci natychmiast puścił bandaż i wykonał polecenie XO. W tym czasie okręt zaczął powoli odzyskiwać trym. Dziób jeszcze piął się w górę, gdy nagle Chief, nie odwracając się, jakby nic się nie stało zameldował:
-200 stóp. Odzyskuję kontrolę. Idziemy zgodnie z rozkazem na 270. Uniki do czasu ataku.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#104 Wysłany: 2 Marzec 2017, 22:15
Po ataku cisza na okręcie.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Chief sprowadził okręt na 270 metrów i kontynuował rozkazy. Sytuacja wyglądała na opanowaną. Wkrótce odezwały się pingania z sonarów Japońskich, świadczące o bliskości wroga. Wtedy też trzeci wszedł do centrali i zameldował:
-Maszynownia nie melduje uszkodzeń, skipper, ale mamy dwóch umierających na rufie.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#106 Wysłany: 3 Marzec 2017, 09:02
Zająć się nimi. Cisza na okręcie. Powoli się oddalamy.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Chief odwrócił głowę w stronę Jacka i chyba chciał coś powiedzieć, ale po dwóch sekundach spoglądania w milczeniu powiedział:
-Tak jest. Cisza na okręcie. Idziemy powoli. - po czym odwrócił się do wskazań.
Niszczyciele cały czas kręciły się wokół nich. Hydro śledził je, a z ich ruchów wynikało, że wróg zachowuje się ostrożniej, niż ostatnio. W czasie oczekiwania na atak, elektrykom udało się przywrócić część oświetlenia i Jacek mógł dostrzec wielki bałagan, który panował na okręcie. Cios, który na nich spadł, na pewno był potężny.
Wzmocniony odgłos pracującego sonaru, dający się słyszeć po kilkunastu minutach świadczył, że wróg znów namierzył USS Gar. Jacek usłyszał rosnący odgłos szumu śrub niszczyciela, gdy hydro zameldował:
-Niszczyciel zwiększa prędkość. Rusza do ataku.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#108 Wysłany: 3 Marzec 2017, 11:20
Cała naprzód, gwałtowne uniki, a potem cisza na okręcie.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Minutę po przejściu niszczyciela
-Czy to już "potem"? - zapytał niepewnie chief, ściskając rączkę telegrafu. Niszczyciel przeszedł nad nimi, ale nie rzucił żadnych bomb. W tej chwili hydro zameldował:
-Atakuje drugi!
Jack skwasił minę. Pierwszy z niszczycieli był najwyraźniej tylko wabiem. A oni zdradzili swój zamiar. Pozostało przygotować się na kolejne "potem". Drugi niszczyciel również przeszedł nad nimi z dużą prędkością... i znów nie spadły żadne bomby. Po ostatnich ciosach wywołało to niemałą konsternację w centrali, zwłaszcza, że nic nie zapowiadało "trzeciego podejścia". Chief niepewnie przestawił telegraf na mniejszą prędkość. Coś było nie tak. W tym czasie hydro zameldował:
-Pierwszy niszczyciel zwalnia.
Teraz to było zupełnie dziwne. Jakby wróg zapomniał o zrzuceniu bomb.... dwa razy.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#110 Wysłany: 3 Marzec 2017, 12:43
Spokojnie, zwrot 90 stopni i powoli odchodzimy.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Jeden z niszczycieli odszedł po niedługim czasie, mniej więcej w czasie, gdy hydro wychwycił też dźwięk łamanego kadłuba, który prawdopodobnie wydawał tonący zbiornikowiec. Drugi niszczyciel cały czas jednak utrzymywał się w pobliżu Gara, jednak nie spadały żadne bomby.
Zbliżała się 14:00, gdy oba niszczyciele opuściły zanurzony okręt i razem oddaliły się w kierunku Rabaul. XO był już spokojny i powiedział:
-Mieliśmy szczęście, że skończyły się im bomby.
Trzeci spojrzał na niego i mruknął:
-Tak. Mieliśmy szczęście. Mieliby bomby, to byśmy nie żyli.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#112 Wysłany: 3 Marzec 2017, 14:14
Szczęście sprzyja lepszym. Gdyby mieli naszą pozycję to już były tu kolejne jednostki lub samoloty. Dzięki zimnej krwi żyjemy Chiefie. Ostatni raz sprzeciwiacie się moim rozkazom. W raporcie znajdzie się odpowiednia notatka. Na okręcie podwodnym nie ma miejsca dla dwóch dowódców. A atak paniki nie jest żadnym usprawiedliwieniem. A teraz zabierajcie się do roboty naprawcie tę łajbę, bo leje mi się na głowę.
Do załogi: tak więc wracamy do bazy. Nasz cel został osiągnięty. Zatopienie zbiornikowca sparaliżuje operacje lotnicze w okolicy na co najmniej kilka tygodni.
Dobra robota !!!
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Chief spojrzał w oczy kapitana i nagle spokojnie odpowiedział:
-Więc proszę o postawienie mnie pod sądem wojennym, sir. Nie zrobiłem nic poza odmową wykonania samobójczego rozkazu w momencie szoku dowódcy, sir.
XO wtrącił się:
-Czy wy zarzucacie, że skipper wydawał nieprzemyślane rozkazy?
Chief spojrzał na XO i powiedział:
-Ale pan komandor sam to przed chwilą powiedział. Że atak paniki to żadne usprawiedliwienie.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#114 Wysłany: 3 Marzec 2017, 15:57
Nie ja to będę oceniać, odmowa to jedno, a jawny bunt to drugie. Ale o tym porozmawiamy po przybyciu do bazy.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Chief chyba chciał coś powiedzieć, ale zanim zdążył, odezwał się trzeci.
-Panowie. Spokojnie. Teraz wszyscy jesteśmy zdenerwowani. Ledwo uszliśmy z życiem, kolejny raz w ciągu dwóch dni, niektórzy nie spali przez ten czas. Na pewno jutro każdy spojrzy na to spokojnym okiem i znalezione zostanie rozwiązanie. Pan chiefie może to przemyśli, bo jeszcze powie coś, czego potem by mógł żałować, a pan kapitanie powinien z tą raną udać się do naszego mata medycznego. Okręt teraz jest bezpieczny i nic mu się nie raczej nie stanie, a ta rana wygląda paskudnie.
XO który też chyba chciał się odezwać przytaknął i zwrócił się do kapitana:
-Skipper. Wykreślę kurs na Brisbane. Proponuję do nocy zostać w zanurzeniu, zwłaszcza, że działka p-lot są uszkodzone.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#116 Wysłany: 3 Marzec 2017, 20:57
Zgoda. Wykonać.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Gdy Jacek zobaczył się w lustrze, zrozumiał, dlaczego wywołał szok. Strużki krwi sprawiały, że wyglądał, jak Indianin na wojennej ścieżce. Niemniej, jak się okazało, groźny był tylko wygląd, gdyż jak ocenił mat "to się nawet do wniosku o purpurowe serce nie nadaje". Terapia z wody (tj. obmycie twarzy) wystarczyło, aby wygląd Jacka wrócił do normalności.
Gdy Jack wrócił do centrali, chiefa już nie było, a wachtę utrzymywał trzeci oficer. Kapitan spojrzał na mapę i wyznaczony kurs i zrozumiał, że na razie nie jest do niczego potrzebny i może wreszcie odpocząć.
Dopiero warkot uruchomionych w nocy diesli wybudził Jacka, który spał jak kamień. Gdy tylko emocje zeszły, zmęczenie dało o sobie znać. Czy było warto? Na to pytanie Jack musiał odpowiedzieć sam sobie. Przed wyjściem z kabiny spojrzał w lusterko i przyjrzał się bliżej małej rance na czole. Malutkie rozcięcie, a tyle krwi.
W centrali dowodzenie trzymał XO, który przywitał kapitana wesołym:
-Dobry wieczór, skipper.
Jack podszedł do mapy i teraz mocniej zainteresował się kursem.
-Kiedy wrócimy do bazy?
XO podszedł do mapy i zameldował:
-Strefę patrolową opuścimy około dziewiątego, jedenastego oddalimy się od baz wroga i sądzę, że piętnastego wrócimy do bazy.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#118 Wysłany: 3 Marzec 2017, 22:01
Rozumiem. Przygotuj mi raport ze stanu okrętu.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
XO przytaknął i zabrał się do pracy. Wkrótce raport był gotowy. Otwierała go jednak pozycja "straty załogi" i napis "zabici: 1"
-Zabici?
-Niestety, sir. Jeden z marynarzy zmarł przed godziną.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#120 Wysłany: 3 Marzec 2017, 22:44
Rozumiem. Oddamy go nocą morzu. Najgorsze, że radio padło. Będziemy mieć na głowie naszych zapalczywych lotników.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum