Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
14:11
<drrrr><drrrr>
Ledwo Frank otworzył drzwi biura, a już go wołali. Podszedł do słuchawki i zgłosił się. Po drugiej stronie usłyszał głos telefonistki:
-Panie admirale. Dzwoni wicemarszałek lotnictwa Harris w sprawie jakiś kilku eskadr Coastal Command. Czy mam go z panem połączyć?
Tak jak podejrzewał Frank, Harris dzwonił w sprawie pożyczenia eskadr Coastal Command. Nawet to, że zaczął od niewinnych gratulacji zatopienia Lutzowa nie kryło tego, że nie dzwonił bezinteresowanie. Tym razem chodziło o ostatni tydzień czerwca, gdy Harris chciał pożyczyć 2-3 eskadry CC (na 6 dostępnych) znad Morza Północnego, aby uderzyć nalotem 1000 bombowców na Bremę.
-Rozumiecie, admirale. Mam około 960-970 samolotów i tak kilku brakuje do okrągłego tysiąca.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#124 Wysłany: 8 Lipiec 2016, 21:05
Panie marszałku, tym razem tylko dwie eskadry. Scheer jest gotowy do wyjścia w morze, a moja flota ma pewne braki i będzie mieć jeszcze większe w tamtym okresie, a trzeba nie dopuścić Scheera do Arktyki, bo wątpię czy uda nam się drugi raz to samo co z Lutzowem.
Ku zaskoczeniu Franka, Harris podziękował, odpowiedział, że rozumie i życzył powodzenia przeciwko Kriegsmarine, oraz zapewnił, że to ostatnie takie pożyczanie, bo już ma zapewnione dostawy "własnych" maszyn.
Gdy następnego dnia około południa przybył Pound, właśnie przestało padać. Na kotwicowisku stały już okręty do operacji Harpoon, które przybyły nad ranem (poza 2 Huntami, które wciąż były w Arktyce), a także czekająca na rejs do USA USS Wichita oraz HMS Echo, który wrócił z Sheffieldem z Rosyth po naprawach uszkodzeń, które odniósł podczas marcowych potyczek. Miał więc obecnie w porcie jeden niszczyciel, który nie miał zaplanowanych działań.
Ku jego zaskoczeniu, Pound te informacje zbył, jakby były mało ważne. Frank spodziewał się, że wizyta przełożonego jest związana z tą operacją. Gdy usiedli w gabinecie Franka, Pound zapytał:
-I jakie masz plany dla Home Fleet na koniec czerwca i początek lipca, gdy będzie trwała operacja Harpoon?
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#126 Wysłany: 8 Lipiec 2016, 21:34
Wstrzymać konwoje, sir. Lotnictwo wroga jest silne, nawet bardzo silne. Poczekamy z konwojami do nocy. Tak więc jedyną operacją jaką będziemy się zajmować to patrol na wschód stąd aż do Norwegii. Nie możemy przepuścić żadnego wrogiego okrętu na Arktykę. A Scheer jest gotowy do wyjścia w morze.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#128 Wysłany: 8 Lipiec 2016, 21:41
Z pewnością nie tak od razu, sir. Przyzwyczailiśmy wroga do regularnych konwojów. Po tej operacji trochę odczekamy, gdy większość frachtowców będzie rozładowana to wtedy będę się je starał ściągnąć.
-To się chyba dobrze składa, Frank - powiedział, wyciągając z teczki mapę Norwegii. W 3 miejscach były zaznaczone Xy. - To są trzy stacje radarowe wytypowane przez sztab Połączonych Operacji. Ta trzecia, pod Kirkeness by ciebie interesowała, gdybyś przerzucał siły. Ale spójrz na te dwie bliżej Scapa Flow.
Obiecałem wiceadmirałowi Mountbatten'owi, że zapytam cię o zgodę. Wiceadmirał chciałby dokonać rajdu na którąś z tych stacji pod koniec miesiąca lub na początku lipca. Prosty wypad z komandosami i odbiór kilka godzin później. Tylko na taką operację musiałby popłynąć krążownik, nawet mógłby być lekki. Jeżeli komandosi będą uciekać przed wrogiem będą musiały okręty położyć zaporę ogniową. Dlatego w takiej operacji musiały by wziąć udział także 4 niszczyciele lub ich ekwiwalent (czyt. 8 Huntów/Clemsonów)... No i kilka korwet do ochrony przeciwpodwodnej. Na tak krótki rajd to nawet zbiornikowca by nie było potrzeba, a do tego czasu dwa nowe okręty przeciwlotnicze będą dostępne. Kluczem do sukcesu jest zaskoczenie. Podpływacie pod Norwegię, wysadzacie komandsów, odbieracie ich i wracacie do domu. Krótka, trzydniowa akcja. I to do wykonania siłami, które ci zostaną. Co o tym sądzisz, Frank?
[Możliwe zadanie poboczne:
Wysadź komandosów i odbierz ich z powrotem +5PZ]
-To dobrze. W tych sprawach kontaktuj się już bezpośrednio z wiceadmirałem Mountbatten'em. Zawiadomię go jeszcze dzisiaj o twojej zgodzie i zapewne on sam się do ciebie zgłosi. W zasadzie przyjechałem głównie po to. Sam mówiłeś, że telefonu w twoim sztabie nie uważasz za godny zaufania.... A co z operacją Harpoon? Kto będzie dowodził tą grupą, którą wysyłasz? Przemycisz Frasera, aby potem nie musiał się wstydzić, że gdy oficjalnie był na Morzu Śródziemnym, to naprawdę go tam nie było?
18:30
-Sir - powiedział Hans, zaglądając do biura Kanarona - Wywiad podejrzewa, że na trasie konwoju zgromadziły się U-Booty. Hunty, które szły przed nimi też meldowały o możliwym kontakcie, że "chyba widziano zanurzającego się U-Boota, ale nie uzyskano potwierdzenia azdykiem". Czy kazać konwojowi zatoczyć łuk wokół podejrzanej strefy? (czas rejsu +24h)
18 czerwca 1942 godzina 7:12
Mina Hansa podającego Kanaronowi kawę mówiła sama za siebie. Coś się stało. Tylko dlaczego zawsze o tym dowiadywał się przy kawie? Może dlatego, że zawsze ją pił na początku.
-No dobrze... - powiedział - Hans, co się stało?
-Niemcy przypuścili atak na Toscaloosę. Stracili całą eskadrę Junkersów z Trondheim i kilka Condorów, ale zatopili krążownik. Amerykanie kierują się teraz do konwoju.
Komandor porucznik Robert Ryder przybył spotkać się z Frankiem około południa. Frank nie musiał nawet oglądać jego dokumentów. Słyszał o nim oraz o tym, jak za rajd na St. Nazarie został odznaczony krzyżem Wictorii.
-Ciężko tu do was dojechać - powiedział oficer, gdy po powitaniu kierowali się do gabinetu Franka - Nie lepiej byłoby dowodzić z Londynu? - zagaił. Frank nie lubił dowodzenia z daleka. Tu miał bezpośredni kontakt ze swoimi admirałami, tu mógł każdego zaprosić "na dywanik".
Gdy znaleźli się sami, dowódca komandosów powiedział:
-Sir. Przybyłem tutaj, aby ustalić szczegóły operacji. Oddział jestem w stanie zebrać nawet na pojutrze, choć 21 czerwca byłby bardziej realny. Jednak ważniejsze jest teraz inne pytanie. Pod który cel może nas pan admirale dostarczyć? (X1, X2, czy może X3)
-W sumie też bym tak chyba wybrał. Niemcy obecnie wysyłają te swoje nowe myśliwce coraz dalej na północ. Już w Danii są pierwsze jednostki. Bez radarów może postanowią nie wysyłać ich do południowej Norwegii. To trochę ułatwi zadanie pilotom. To teraz pozostała jeszcze data. Kiedy myśli pan, że należy wysłać tą grupę?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum