Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Anne przemierzyła te kilkadziesiąt metrów od osłony, do osłony. Dwa czołgi stały akurat po przeciwnej stronie miasteczka i Anne musiała uważać, gdy przebiegała przez główną ulicę, na widoku Rosjan. Anne z łatwością zlokalizowała właściwy czołg. Starszy Leopard Remusa znacząco różnił się od nowszego Albrechta. Przy czołgu Anne spotkała tylko kierowcę, który siedział wewnątrz czołgu i rozglądał się przez otwarty właz. Gefreiter Ewerth, gdy zobaczył zbliżającą się Feldfebel Bonny, zasalutował.
Anne znalazła Cedrika w najbliższym budynku. Wraz z jednym z załogantów opatrywali właśnie rannego czołgistę. A przynajmniej zabierali się do pracy. Zanim Anne zdołała odezwać się, dogonił ją jeden z czołgistów:
-Frau Feldfebel. Oberfeldfebel nakazał zostawić rannego panzergrenadierom i natychmiast pakować się do maszyn!
Anne spojrzała na Cedrika. Ten albo ich ignorował, albo naprawdę nie słuchał, co się dzieje, instruując podwładnego, jak trzymać opatrunek.
Oczywiście postaramy się zrobić to ja najszybciej. - powiedział Remu i spojrzał na załogantaL
-Decke! Daj znać panzergrenadierom ze mogą zabrać rannego.
Ledwo Cedrik kończył bandażowanie, gdy Decke wrócił z dwoma żołnierzami.
-Herr Feldfebel - powiedział - Grenadierzy się wycofują. Zabiorą ze sobą rannego.
Cedrik dał ręką znać, aby go zabierali i rzucił krótkie "do wozu!"
Wkrótce ładowali się z powrotem do czołgu. Cedrik przepuścił Anne i Anna pierwsza weszła do pojazdu. Chwyciła za kabel interkomu i podpięła się do niego, spoglądając na puste miejsce celowniczego przed nią. W tym momencie zorientowała się, co robi. Z przyzwyczajenia siadła na miejscu dowódcy, a nie na miejscu celowniczego, do którego skierował ją dowódca.
Cedrik odchrząknął i Anne spojrzała do góry. Cedrik stał we włazie, z jedną nogą już wiszącą w powietrzu nad jej głową, zatrzymany "w pół kroku wchodzenia do czołgu". Lekko uśmiechnął się, mówiąc:
- Feldfebel, to moje miejsce.
Cedrik zajął swoje miejsce i podpiął się do radia. Anne tymczasem czuła się nieswojo, nie widząc, co dzieje się dookoła. Dla niej pozostał tylko wąski peryskop celowniczego. Cedrik zaczął mówić do radia:
-Tu ohm Drei gotowi do drogi.......... Ohm ein. Ustawimy się na pozycjach niszczycieli i ostrzelamy czołgi na wzgórzu........ Gruppe Volt, proszę o wycofanie przednich pojazdów, musimy ustawić się w tamtym miejscu..................
Wreszcie Cedrik nadał na interkomie:
-Ustawcie czołg po skosie do wzgórza, aby nasz bok osłaniał budynek a działo mogło nadal strzelać! Dzięki temu zwiększymy jakość naszego pancerza.
Kierowca ruszył czołg, a sekundę później nieopodal spadł pocisk. Wypatrzenie wroga, pomimo wąskiego pola, nie nastręczało trudności, gdyż wróg zdradzał swoje pozycje prowadząc ogień. Niestety, o ile helikopter był chyba zajęty kimś innym, czołgi prowadziły ogień w ich kierunku.
Cedrik rozkazał:
-Ognia do czołgu obok budynku!
Pierwszy pocisk okazał się niecelny i trafił zbyt blisko. Anne zagryzła wargi. Tak dawno nie strzelała osobiście, że przydałoby się, aby mogła trochę poćwiczyć na poligonie. Niestety, na to nie było czasu, a wrogi czołg strzelał do nich...
Na dodatek dowódca czołgu wydał rozkaz:
-Skorygować i kolejny strzał.
Jeżeli Anne miała nadzieję, że Feldfebel Remus nie widział tego pudła, to ten właśnie powiedział głośno, że widział.
Kolejny strzał był celny, ale wrogi czołg nie stanął w płomieniach, a odpowiadał ogniem. Ładowniczy chwycił za kolejny pocisk, ładując działo, gdy eksplozja wstrząsnęła czołgiem, z instalacji elektrycznej posypały się iskry, a wnętrze czołgu zasnuł dym. Anne momentalnie straciła pogląd sytuacji. Ktoś krzyczał przerażony, a dowódca krzyczał, aby cofać czołg za budynek. Anne krztusiła się dymem i nagle zorientowała się, że temperatura wnętrza pojazdu, gwałtownie wzrasta...
Anne dotarła po omacku do fotela dowódcy i co sił w rękach i nogach, wyskoczyła z włazu... gdy tylko minęła dym, zobaczyła twarz Feldfebla Remusa, który nachylał się właśnie do włazu.... A potem były gwiazdy.
Anne poczuła szarpnięcie i piekący ból. "Frau Feldfebel!" - ktoś krzyczał, szarpiąc ją. Poddała się temu i po chwili oślepiło ją światło, gdy ktoś wyciągnął ją z włazu. Nie miała nawet świadomości, jak znalazła się na bruku, obok reszty załogi czołgu i Remusa, który z z rozkwaszonym nosem leżał na bruku.
Remus, gdy tylko zebrał się, natychmiast z kierowcą ruszyli do gaszenia ognia, podczas gdy ładowniczy podał Anne manierkę z wodą. Anne miała wszystkiego dość. To był ten moment, gdy ma ochotę rzucić się to wszystko i wyjechać do Bawarii... Na szczęście działa przestały strzelać i jedynym głośniejszym odgłosem był cofający czołg Albrechta.
Leopard 2 zatrzymał się nieopodal i Albrecht wyjrzał z włazu krzycząc:
-Wiecie co się dzieje? Jakiś nieznajomy w radio każe nam opuścić pozycje i jechać na zachód. Podobno to rozkazy Feldfebla Amelunxena. Von Amelunxena zdegradowali, czy co? A Ampere Ein nie odpowiada w radio!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum