Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
16:10 zanurzam okręt, aby wyprowadzić atak z głębokości peryskopowej. Prędkość celu ustalona na 11. Wystrzelono salwę, ale mimo pojawienia się celu w krzyżu celownika o ustalonej porze nie nastąpiła żadna eksplozja.
19:00 wynurzam się i zbliżam się do Manili. Zaatakuję tankowiec na redzie.
23:00 mijam patrolowce i zbliżam się na zasięg wzroku do Manili.
30 III 1942, 31 dzień patrolu, Port w Manili i okolice
wczoraj pokonano 208 mil: 191 mil na powierzchni, 17 w zanurzeniu
na patrolu pokonanie : 5563 mil: 5450 na powierzchni, 113 w zanurzeniu
1:00 Nigdzie nie widzę tankowca. Wycofuję się, zanim się rozwidni.
:10 eskortowiec zbliża się trasą, którą chcę odchodzić. Usuwam mu się z drogi
:15 cel rozpoznano jako kanonierkę. Uciekam jej na powierzchni. Nie dostrzeżono mnie.
3:30 opuściłem zatokę Manilską. To był najbardziej szalony i ryzykowny pomysł w życiu. Szczęśliwie przeżyliśmy. Obyśmy nie wykorzystali już rezerwy szczęścia. Niski stan paliwa pozwala na 2-3 dniowy patrol. Zostaję na podejściu do zatoki.
6:00 zanurzamy się
18:00 Kontakt na hydrofonie. Okręt wojenny od strony Manili. Wynurzam się.
:15 Dym na horyzoncie. To co najmniej 2 jednostki.
:20 cel rozpoznano jako liniowiec pod eskortą 2 niszczycieli. Alarm bojowy. Zanurzamy się
:32 Atak z peryskopowej. Obliczono kurs i prędkość. Wystrzelono salwę torped.
:34 Cel skręca, Niszczyciele podniosły alarm. Jeden z nich płynie prosto na mnie. Schodzę na 90 stóp
Czy USS S-40 trafi ostatnią salwą na tym patrolu? Czy uda mu się uciec? Czy bezpiecznie dotrze do Australii, czy też podzieli los USS Perch? Dowiecie się w kolejnej, ostatniej części w Filipińskiej Balii. Następna część "Okręt podwodny z krainy kangurów" będzie nadawana niedługo potem.
Imię: Szymon
Ulubiona Gra: Silent Hunter III i V, Seria Mass Effect, Seria Assassin's Creed
Wiek: 29 Dołączył: 29 Sty 2010 Posty: 428 Skąd: Żywiec
#22 Wysłany: 18 Marzec 2014, 19:12
Kupujesz nowy okręt, że nowa seria będzie po tej?
_________________ http://www.youtube.com/user/jajcarzek
"Dobry trening w walce z konwojem, jest dla mnie więcej wart, niż najlepszy urlop" Gunther Prien, dowódca U-47
No, S-ki potem wycofano, najpierw do USA na remont, a potem rzucono na Alaskę. Nie wiem, czy gra nie pozwoli mi na pływanie S-ką z Australii, ale wolę bardziej "australijski" okręt.
18:30 Salwa spudłowana, niszczyciel nas wykrył. Schodzimy na 90 stóp.
:37 Pierwsze bomby głębinowe. Okrętem trzęsie. Schodzimy na 150 stóp.
:50 Chyba nas zgubili
:57 Drugi niszczyciel nas odnalazł
19:12 Bomby blisko. Trzęsie okrętem. Zepchnęło nas na 160 stóp.
19:34 Od 10 minut nie ma bliskich eksplozji
19:50 (koniec wpisu)
Huk rozszedł się po okręcie, niczym uderzenie młota kowalskiego. Z rufy zaczęły dobiegać krzyki załogi
-Co się tam dzieje na rufie?! Cisza do cholery! - krzyknął Ralph
-Mamy przeciek kapitanie! - zameldował Chief Sonny Hobby - Kadłub sztywny pęknięty!
Porucznik Rob G. Watkins spojrzał na kapitana. Raplh obracał w palcach pióro.
-Kapitanie?
-Niech zatamują wyciek.... Chief wie co robić - powiedział kapitan i chwycił się stolika. Okręt zaczął coraz bardziej przechylać się na rufę.
-Kapitanie, przeciek jest nie do powstrzymania! - krzyknął Chief wdrapując się do centrali. - Mamy krytyczne przecieki. Nie uda mi się uratować okrętu!
Kapitan odłożył pióro na stolik i osowiały spojrzał, jak ten zsunął się na podłogę i z łoskotem poleciał ku rufie.
-.... szasować balasty - bardziej wymamrotał, niż rozkazał.
-Sir? - zapytał porucznik
-Szasować balasty. To koniec naszej Filipińskiej Balii.
O 20:00 S-40 przebił powierzchnię wody i wynurzył się między dwoma niszczycielami. Japończycy byli zachwyceni, złapaniem Amerykanów żywcem wraz z okrętem, ale zaraz po opuszczeniu przez załogę S-40 pogrążył się po raz ostatni w morzu. Kapitan stał na zanurzającym się kiosku markotny i spoglądał, jak jego dumny okręt pogrąża się otchłani. Wtedy chwycił go porucznik:
-Weź się w garść! PŁYŃ! - i rzucił kapitana do wody. Ta przymusowa kąpiel podziałała orzeźwiająco i kapitan zaczął płynąć z resztą załogi w kierunku Japońskiego niszczyciela, podczas gdy ich Filipińska Balia zniknęła pod wodą. Nie wiedzieli, że teraz czeka ich najgorsza część ich życia. Japońska niewola, zaczęta dołączeniem do Baatańskiego Marszu Śmierci, który zakończył się śmiercią części marynarzy.
Historycy nie pozostawiają suchej nitki na kapitanie. W ciągu swoich patroli miał kilka okazji zaatakowania wroga, ale tylko 2 torpedy trafiły w ogromny tankowiec stojący w porcie. Uszkodzenia okazały się niewielkie, a na dodatek zdjęcia portu przepadły wraz z S-40. Jedynym sukcesem kapitana, było wysadzenie agenta na Filipinach. Pod wszystkimi innymi względami patrole S-40 uznane zostały za porażkę. Jednak niektóre osoby uważają, że kapitan zrobił wszystko co do niego należało i co tylko było możliwe pływając "W Filipińskiej Balii"
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#25 Wysłany: 21 Marzec 2014, 22:39
Smutna historia. To już koniec
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Szymon
Ulubiona Gra: Silent Hunter III i V, Seria Mass Effect, Seria Assassin's Creed
Wiek: 29 Dołączył: 29 Sty 2010 Posty: 428 Skąd: Żywiec
#26 Wysłany: 22 Marzec 2014, 18:45
Wspaniała historia Finek, z iście hollywoodzkim zakończeniem. Aż się łezka w oku kręci <chusteczka>
_________________ http://www.youtube.com/user/jajcarzek
"Dobry trening w walce z konwojem, jest dla mnie więcej wart, niż najlepszy urlop" Gunther Prien, dowódca U-47
Imię: Szymon
Ulubiona Gra: Silent Hunter III i V, Seria Mass Effect, Seria Assassin's Creed
Wiek: 29 Dołączył: 29 Sty 2010 Posty: 428 Skąd: Żywiec
#27 Wysłany: 22 Marzec 2014, 18:50
Wspaniała historia Finek, z iście hollywoodzkim zakończeniem. Aż się łezka w oku kręci <chusteczka>
_________________ http://www.youtube.com/user/jajcarzek
"Dobry trening w walce z konwojem, jest dla mnie więcej wart, niż najlepszy urlop" Gunther Prien, dowódca U-47
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum