Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Nie. Cisza w eterze, ponowienie raportu też zostaje bez odpowiedzi. Elektryk zabiera się za kolejną próbę naprawy radia. Będą starać się naprawić radio do skutecznego potwierdzenia odbioru. (efekt w następnej turze)
Elektryk i mechanik praktycznie rozkręcili radio na części pierwsze i złożyli je ponownie. Wreszcie 15 X 1940, mogli przystąpić do kolejnej próby. U-44 przebywał akurat w zanurzeniu, więc musieli poczekać, aż się wynurzą. Kapitan również oczekiwał tej próby. W każdej chwili spodziewał się, że oprócz U-40 i U-48, BdU zacznie za niedługo wywoływać i ich. Nagle hydroakustyk zameldował:
-Mamy coś na zachodzie. Odległy.... Możliwe, że to konwój.
-Możesz coś o nim powiedzieć?
-Nie z tej odległości. Ledwo ich słyszę... ale są tam.
Kapitan polecił wynurzyć okręt i skierować go na zachód. U-44 wynurzył się w mlecznej mgle i powoli, na jednym, ciężko pracującym silniku kierował się w podaną stronę. Było pewne, że nie wpadną na nic przez najbliższy czas, ale pogoda mogła im spłatać niespodziankę.
-Widoczność jest prawie zerowa, Herr Kaleun - zameldował nawigator
-Będziemy zanurzać się co dwie godziny. Może to powie nam coś o tym kontakcie. - padł rozkaz - I sprawdźcie, czy radio wreszcie działa.
Wysłano wiadomość z prośba o potwierdzenie odbioru i raportem o stanie U-Boota. I stała się rzecz niesłychana. Odebrali prawie natychmiast wiadomość. Chwilę później kapitan stał nad oficerem, który używał enigmy.
BdU do U-44
Początek dobry. Oby to nie było wezwanie do podania pozycji.
Potwierdzam odbiór. Jeżeli U-Boot nie może kontynuować patrolu, wracajcie do bazy
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#24 Wysłany: 21 Wrzesień 2014, 19:44
Ustalmy czy wykryty kontakt jest mozliwy do przechwycenia. Wykreślajmy jego domniemane pozycje, może uda się ustawić mu przed nosem, jesli mgła nie ustapi to dane i celach może ktos inny skorzysta. Poscig z uszkodzonym silnikiem raczej nie wchodzi w grę.
W mgle przeciwnik tak samo jak my jest oslepiony, spodziewam sie że jesli to konwoj to będzie ledwo sie włóczył, to da nam czas do lepszego wykreslenia ich trasy.
Cztery godziny później, gdy U-44 zanurzył się po raz kolejny, znów nie napłynęły dobre wieści. Sygnał bez zmian. Cały czas był na zachodzie i cały czas tak samo cichy.
-Czy oni kręcą się w koło? - zapytał nawigator
-Może stoją we mgle? - dodał pierwszy
-Albo też płyną równolegle do nas - rzucił chief.
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#26 Wysłany: 22 Wrzesień 2014, 17:57
Idziemy na zbliżenie. Wynurzenie dla zwiekszenie prędkości. Kurs prosto na wykryty sygnał. Chief: sprawdz po wynurzeniu ile da sie wyciagnąc na jednym silniku. Kontrolne zanurzenie za 20 minut, wykreslimy wtedy kolejne kreski na mapie i sie zobaczy czy sie przesunęli.
Mgła może spowodować że miniemy coś prawie ocierając sie burtami i niezauwazymy.
Jesli to cos tam stoi i czeka na poprawe pogody to poczekamy z nimi. Rozważam też atak z zanurzenia na sam sygnał hydrofonu, ale lepiej byłoby wiedziec do czego strzelamy.
Prowadzić nasłuch radiowy, jesli to wrogi konwój to będa wymieniac pomiedzy soba komunikaty. Rozpoznamy po sposobie kodowania.
Sami zachowujemy ciszę radiową, oni także pewnie nasłuchują. Wprawiony radiowiec może po sile sygnału cos wywnioskować o naszej odległości, a eskortowce i okręty wojenne (o ile tam są) może mają kierunkowe anteny do radiolokacji, wtedy i kierunek naszego podejścia zostanie zdradzony.
Oczekuje raportu od głownego mechanika, radiooperatora i akustyka. Nawigator obserwuje mapę i wyznacza nasza pozycję razem z namiarem na wroga.
-Kapitanie - zaprotestował drugi oficer, chudy blondyn - O ile nie widzę potrzeby wysyłania wiadomości, ani niedoceniania wroga, to jak pan może ich przeceniać? Czy uważa pan, że Brytyjczycy są lepsi od nas? Sygnału radiowego z U-Boota nie da się łatwo namierzyć, spodziewając się go, a na niszczyciel nie zmieści się antena do namierzania kierunkowego. A nawet jeżeliby zmieścili, to przecież ryzyko, że zwrócona będzie dokładnie na nas jest prawie zerowe. Co następne kapitanie? Radar co wykryje półzanurzony kiosk na niszczycielu? Może jeszcze na samolocie?
Pierwszy oficer zareagował szybciej, niż zaskoczony niesubordynacją kapitan i wydarł się prawie w ucho drugiego:
-TO KAPITAN WYDAJE ROZKAZY! Ty masz go słuchać, a nie komentować, CZY TO JASNE?!
Drugi skulił się i tylko wybąknął "Jawohl" i skierował się szybko do przodu, przekazać rozkazy. Pierwszy stanął przed kapitanem i z przepraszającą miną powiedział:
-Zapewniam Herr Kaleun, że to się już nie powtórzy, dopilnuję tego osobiście. Ja...
Nie skończył, gdy akustyk pojawił się w drzwiach z meldunkiem:
-Herr Kaleun. Może wyraziłem się nieprecyzyjnie i chciałem to poprawić. Cel, konwój zapewne, znajduje się, sądząc po sygnale, przynajmniej 20 mil od nas, o ile nie dalej.
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#28 Wysłany: 23 Wrzesień 2014, 16:32
To juz blisko. Cały czas usiłuje ustalić kierunek i prędkość celów. Tak aby wyjśc im na trasę, jesli okażą sie wrogie. Czy oni coś nadają?
Powiedziałem że zachowujemy cisze radiowa nie bez podstaw, ostatnio zameldowalismy o konwoju do bazy, a potem wyglądało tak jakby to oni na nas czekali aby zaatakować. Tym razem więc bedziemy cicho.
Idziemy na zbliżenie zanurzając sie dla ustalenia zmian położenia celu.
Może wreszcie dowiem sie co tam jest i bedzie okazja do ataku.
U-44 przez cały czas zbliżał się do celu na zachód. Pogoda i widoczność zaczęły się poprawiać, ale ciągle nie było widać nawet małego dymu. Kolejne zanurzenie nie przyniosło nowych wieści.
-Cel jest cały czas na zachód od nas. Słyszę go trochę lepiej, ale nic nowego - zameldował hydroakustyk
Nawigator wykreślił kolejną kreskę na mapie i rzekł:
-Na pewno nie kręcą się w kółko. Oddalają się. Jeżeli to wróg, to płynie na zachód.
Chief odwrócił się i dodał:
-No to na jednym dieslu na pewno ich dogonimy.
Nawigator spojrzał na wskazówkę, która wskazywała 10 węzłów.
-Przecież konwój może płynąć wolniej, niż te nasze węzły.
Chief odwrócił się do zegarów i dodał, bardziej do siebie, ale tak, że był słyszalny:
-Ale silnik też nie da rady tak iść cały dzień.
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#30 Wysłany: 23 Wrzesień 2014, 19:16
No, to skoro już cos wiemy to możemy podjąc konkretniejsze decyzje. Nie ma co ryzykować nadwyrężania jedynego silnika. Nie dogonimy ich, nadajemy komunikat o wykrytym konwoju i patrolujemy dalej, będą inne okazje.
-Mam dobre wieści, Herr Kaleun - zameldował pierwszy oficer - BdU odebrało naszą wiadomość już za pierwszym razem. Chyba nasze kłopoty z łącznością się skończyły. Poleciłem też wytyczyć kurs poszukiwawczy w kwadracie. Może natrafimy na inny konwój, idący szlakiem tamtego.
Minęło 5 dni od ostatniego kontaktu. U-44 bezskutecznie przeczesywał wody kwadratu, ale ani obserwatorzy, ani obsługa hydrofonu nie odnaleźli żadnego śladu wroga.
[przypominam, że aktualna mapa jest w głównym temacie gry]
-Herr Kaleun! - pierwszy oficer był bardzo podniecony, budząc kapitana bladym świtem - Herr Kaleun! Konwój!
Te słowa były na pokładzie równie orzeźwiające jak kawa. I po chwili, łykając ten wspomniany napar, kapitan stał nad mapą, a oficer wskazywał.
-Tutaj jest U-137. To jedyne 60 kilometrów od nas. Konwój idzie kursem 200 z prędkością 6 węzłów. Nie powinien móc nam uciec.
BdU nakazało nam wszystkim z okolicy zebrać się i pod osłoną nocy zaatakować. Jeszcze jakaś wiadomość przyszła, ale drugi już ją rozkodowuje.
W tej samej chwili do mapy przyszedł drugi oficer i kręcąc głową dodał:
-To od Priena. Ma awarię silnika i musi wracać do Francji. BdU ciągle jednak czeka na nasze potwierdzenie gotowości do przechwycenia.
Pierwszy podrapał się po głowie:
-Czy mnie się tylko tak wydaje, czy awarie silników coraz częściej nas prześladują?
EDIT
I od razu dopiszę:
Paliwo na pogoń i 24h ataku jest bez problemu. (dop. Finek)
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#36 Wysłany: 25 Wrzesień 2014, 16:35
Pięknie, idą w nasza stronę. Nawet z naszą ograniczoną prędkościa wyjscie na pozycje nie będzie problemem. Szykować sie do zajęcia pozycji przed konwojem, zbliżymy sie do nich i atakujemy po zmroku. Ciekawe ilu naszych tutaj jest w pobliżu i odebrało komunikat.
Nadać do BDU: "U-44 gotowy do przechwycenia celu o wyznaczonej porze."
Żaden inny U-Boot nie meldował gotowości do ataku. Po dwóch godzinach U-137 nadał wiadomość, że zakończył atak, nie ma torped i odchodzi od konwoju, który uszczuplił o prawie 20 000 BRT. Szczęśliwie meldował też o zmianie kursu konwoju na 260 i wczesnym popołudniem wachta U-44 odnalazła dym na horyzoncie, ciągnący się za konwojem.
Zajmowanie pozycji do ataku zajmowało na jednym silniku zdecydowanie za dużo czasu. Wreszcie za 2 nocnym podejściem U-44 wyszedł na pozycję do ataku. Jedyną zaletą tej sytuacji był fakt, że zanim zaszło słońce mogli przyjrzeć się konwojowi i dostrzec płynący w konwoju tankowiec.
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#38 Wysłany: 25 Wrzesień 2014, 21:21
OK, atak z odległości 2000 z powierzchni, zapalniki kontaktowe, 3 metry, przednie 3 torpedy do tankowca, jedna do drugiego w kolejności mercha, potem robimy zwrot, strzelamy dwie tylne: jedna do drugiego mercha, jedna do trzeciego, po czym odchodzimy w ciemnośc nocy. Dopóki nic sie do nas nie zacznie zbliżac ani świecic niebezpiecznie blisko to na powierzchni. Licze na to że zanim pierwsze torpedy dojda do celu zdążymy juz sie oddalić troche. W momencie eksplozji torped damy zanurzenie.
Jesli jakis eskortowiec bedzie wczesniej płynał w nasza strone to sie schowamy i uciekamy na cichym biegu.
Wszystko poszło, jak należy, do czasu wystrzelenia szóstej torpedy.
-Dziobowy przedział torpedowy przeładuje torpedy elektryczne, gdy tylko oddalimy się od wroga, Herr Kaleun - zapewnił kapitana pierwszy oficer, spoglądając co chwila na stoper. Do trafienia pozostało 40 sekund. U-44 oddalał się od konwoju, zostawiając za sobą tylko spieniony ślad, zupełnie niewidoczny z większej odległości.
-20 sekund, Herr Kale... - nie zdążył skończyć oficer, gdy nagle nastąpiła eksplozja kilkaset metrów przed tankowcem, wzbijając w powietrze strumienie wody. Wszyscy spojrzeli zaskoczeni na opadającą wodę, która zniknęła w ciemności, gdy blask eksplozji znikł.
-Pierwszy i ja zostajemy. Przygotować okręt do zanurzenia - polecił kapitan i mostek szybko opróżnił się. Jak można się było spodziewać, chwilę później w niebo poszybowały płatki śniegu. Szczęśliwie U-44 był już zbyt daleko, aby zostać jasno oświetlonym, ale wprawne oko mogłoby dostrzec oddalającego się wilka. Gdy tylko światła zapaliły się, zaczęła się akcja, która jednak zaczęła się później, niż oczekiwano i równie szybko zakończyła. Większy z małych parowców płynął spokojnie, gdy nagle potężna eksplozja w okolicy rufowej ładowni, zatrzęsła całym statkiem. Znajdujące się na rufie skrzynie i pakunki poleciały w niebo, spadając z pluskiem do wody naokoło statku, który zaczął przechylać się ku rufie. W tym samym czasie niszczyciele włączyły szperacze i zaczęły przeszukiwać ciemność, celem odnalezienia napastnika.
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#40 Wysłany: 26 Wrzesień 2014, 16:14
Co to było? stalowy wieloryb czy jakis mały inny obiekt tam stoi w wodzie i nadział się na torpedę z zapalnikiem kontaktowym? - rozważał mrucząc oficer.
- Tez chciałbym wiedzieć, tak jak to gdzie reszta trafień? jakieś cuda sie tu dzieją. Schowajmy się i wolno oddalmy w zanurzeniu.
- Zanurzenie! rzucil pierwszy do tuby i zszedl po drabince.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum