Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Nawigator bez patrzenia na mapę odpowiedział:
-Z najdalszego punktu naszej strefy patrolowej, będzie około 25 godzin drogi. Do 36, jeżeli będziemy chować się pod wodę za dnia, aby jakiś angol nam torpedy nie podesłał. Czyli jeden do dwóch dni, Herr Kaleun.
Bergen, w odróżnieniu od Francji miało tą wadę, że wrogie okręty podwodne często się tu zapędzały. Niejeden kapitan pełniącej tam wcześniej służbę flotylli miewał kontakt z wrogim okrętem podwodnym, a kilka nawet udało się zatopić, a czasami, od utraty U-65 w kwietniu 1940, i U-Booty ponosiły tutaj straty.
Czas do Nowego Roku upływał na nudnym, rutynowym patrolu. Okręt był przygotowany do spędzenia Nowego Roku na morzu i w zapasach dostarczonych na okręt znalazł się francuski szampan. Choć jego ilość nie była jakaś ogromna w przeliczeniu na głowę, to kuk nadrobił te braki wyśmienitym posiłkiem, zbierając owacje od całej załogi. To był chyba jedyny pozytywny aspekt skrócenia patrolu. Kuk miał więcej zapasów do wykorzystania.
Wreszcie nadszedł świt 1 stycznia. Z nieba sypał śnieg, oblepiając U-Boota białym puchem, który momentalnie topniał, gdy tylko fala zalewała okręt.
Nawigator zapytał kapitana:
-Wracamy za dnia na powierzchni, czy w zanurzeniu?
Powrót do bazy upłynął bez większych przeszkód i wieczorem 2 stycznia 1943 U-264 zatrzymał się w bazie. Korvettenkapitän Erich von Kanaron osobiście powitał kapitana, krzywo patrząc na pusty peryskop, ale zamiast nowych rozkazów, Gustav Kaufmann mógł tylko usłyszeć wyjaśnienie przedwczesnego powrotu do bazy.
Dowódca 13 Flotylli rozejrzał się po okręcie, załodze i na koniec zwrócił się do kapitana:
-Przynajmniej wróciliście w jednym kawałku. Sądzę, że należy się Wam wyjaśnienie dlaczego kazano Wam wracać. Potrzebujemy okrętów powracających z połową zapasu paliwa, aby w razie pewnych okoliczności móc Was wysłać na kolejne zadanie bez konieczności uzupełniania zapasów. Od teraz wszystkie patrole będą tak wyglądać.
Jeszcze tego samego dnia Kaufmann dowiedział się o podziale 25 U-Bootów na 5 grup, w tym 1 rezerwową. 5 U-Bootów stale przebywało na Morzu, reszta znajdowała się w bazie w remoncie, bądź w pogotowiu bojowym. Z tej listy wynikała tylko 1 pozytywna wiadomość. Można było z niej wyczytać, że U-264 do połowy stycznia jest w pogotowiu do wyjścia w morze, a jak wróg nie zaatakuje, to wyjdzie ponownie w morze w połowie lutego. O't Niemiecka precyzja. Oby tylko Brytyjczycy nie próbowali pokrzyżować tych idealnie rozplanowanych rejsów. Kapitanowi nie pozostało więc już nic innego, jak tylko napisać raport.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#28 Wysłany: 19 Sierpień 2015, 22:16
Cytat:
23 grudnia: spotkanie z U-185
Wysyłacie wiadomość o błędach w pomiarze pozycji i o zanurzeniu, a wcześniej U-185 twierdzi, że próbowano go storpedować. Czekam na wyjaśnienia. Chcę wiedzieć dokładnie co tam zaszło.
Mieliśmy złe informacje o położeniu i dostrzegliśmy okręt podwodny wcześniej niż powinniśmy. Z uwagi na wrogie okręty podwodne nie ryzykowałem spotkania, będąc przekonanym, że
U-185 MOŻE być okrętem nieprzyjaciela.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#31 Wysłany: 20 Sierpień 2015, 08:54
Mówicie, że nie ryzykowaliście spotkania, bo możliwe że jest to wrogi okręt podwodny. Na jakiej więc podstawie U-185 twierdzi, że SPOTKAŁ nieznany okręt podwodny, który PRÓBOWAŁ go storpedować?! Czy teraz jesteście przekonani, że był to U-185 czy nadal podejrzewacie, że to był wrogi okręt podwodny?
Wykonaliśmy zanurzenie w celu zidentyfikowania obiektu. U-185 uznał to za wrogie działanie, że chcemy go storpedować, więc samemu zanurzył się. Nie wystrzeliliśmy żadnej torpedy podczas tego patrolu. Po tym całym zajściu sądzę, że nierozpoznany wtedy okręt to był U-185.
Błąd położenia wynosił około 15 mil. Spotkaliśmy ich wcześniej, niż powinniśmy. Tak blisko terytorium wroga nie ryzykowałem okrętu, by pogadać sobie z kapitanem U-185.
Wina nie leży po jednej stronie. Za błędy w nawigacji odpowiada nawigator, nie da się dokładnie ustalić co do jednej mili położenia okrętu. Nasze dane i dane U-185 nie zgadzały się.
Nawigator z U-264 czuł się nieswojo wezwany przez dowódcę flotylli, gdzie zwykle wzywani byli tylko oficerowie, ale posłusznie udał się z kapitanem do biura dowódcy flotylli.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum