Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: K Pomógł: 1 raz Wiek: 46 Dołączył: 27 Gru 2007 Posty: 243 Skąd: 3miasto
#21 Wysłany: 27 Listopad 2015, 19:49
Jest szansa, że do rozgrywki dołączy jeszcze jedna osoba Cyklop - jeżeli tak się stanie, dołączy do BLUE na SSN i688 Flt II, przy czym w takim układzie oba okręty podwodne Los Angeles zostaną ustawione w wersji Flt II.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#22 Wysłany: 28 Listopad 2015, 01:13
Po długim starcie udało się zebrać ekipę do bitwy. Tym razem po stronie RED byliśmy ja, Grindler oraz AchtAchtel, zaś po stronie BLUE Pepe, LongJohn oraz UnnAmmed.
Płynąłem na Kilo Improved. Ustaliliśmy, że jak najszybciej wejdę do Fjordu Jabul i tam zaczaję się na zbliżającą się flotę desantową wroga.
To czego się obawiałem, czyli Amethyst dowodzony przez UnnAmeda było gdzieś na pólnocny zachód ode mnie.
Minuty mijały wolno, a ja z prędkością 15 węzłów szedłem kursem 200, co jakiś czas zwalniając i osłuchując otoczenie.
Niepokoił mnie jeden Z kontaktów, za bardzo przypominał sygnał okrętu podwodnego, aczkolwiek mógł to być odległy handlowiec lub łódź rybacka. Na wszelki wypadek zmieniłem kurs i rozpocząłem zygzakowanie, chcąc utrudnić potencjalne namierzanie mojego okrętu.
Zauważyliśmy torpedę, a nawet chyba dwie: F17. Czy zostaliśmy wykryci ???? Czy to do nas UnnAmmed strzela ?
Ufff torpeda przeszła gdzieś obok, ale było blisko.
Znowu jakaś sonoboja
Kieruję się dalej w głąb fiordu.
Boja jest blisko, ale odchodzimy pełną prędkością, zgodnie z sugestiami Grindlera na południe. Przy samym dnie,
ALLLAAAARMMMM !!!!
Wynurzamy się by ostrzelać wrogi śmigłowiec. 5 rakiet wypuszczony. Śmigłowiec odpędzony, ale prawdopodobnie zrzucił torpedę. Schodzimy pod wodę i idziemy na drugą stronę cieśniny.
Wynurzamy by zebrać trochę sprężonego powietrza, gdy znowu musimy się zanurzać. Płynie torpeda. Idziemy w dół.
Zbliżam się do zachodniego brzegu. Wysuwam kabel by zebrać informację. Widzę nasz helikopter, po czy obserwuję jak zniszczony zostaje Bergamini. Gratulacje chłopaki, dostał zarówno rakietami jak i torpedami.
Niestety dobry nastrój przerywa pinganie kolejnej sonoboji, tym razem bardzo blisko. Po czym pojawia się torpeda. Mimo zwrotu i wypuszczenia wabia, rybka trafia mnie i topi. Gratulacje Pepe.
Bitwa jeszcze trwa. Zobaczymy co z niej wyniknie.
W ostatnim artyleryjskim pojedynku, Pepe został rozstrzelany przez AchtAchtela.
Dzięki za grę, było naprawdę ciekawie. Szkoda, że nie udało mi się użyć moich rakiet i torped. Ale nic to, następnym razem będzie lepiej.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Od razu na początek obrałem plan, aby zaczaić się przy bliższym brzegu zatoki, co okazało się być dobrym pomysłem. Dosyć szybko złapałem kontakt Jacka. Te 15w. trochę mnie zmyliło, zakładałem, że nikt, kto chce pozostać przy życiu, nie będzie tak szybko płynął, kiedy w pobliżu jest wróg.
No ale ja niestety przez długi czas myślałem, że to u mnie jakiś błąd się znalazł, a nie miałem możliwości sprawdzenia prędkości Kilo by się upewnić. Więc wolałem zaplanować atak z Pepe i LongJohnem. Z Bergamini LongJohna posłane zostały dwie rakietotorpedy, ale obydwie zawiodły, po uderzeniu w powierzchnie wody chyba przestały działać.
Ja tymczasem zaatakowałem dwiema torpedami. Według TMA, Jacek był ~9 mil dalej odemnie, gdzie zasięg moich torped to zaledwie 9.9nm. Torpedy były nastawione dobrze, ja źle spojrzałem na sonarze, że mogą przejść obok, i przekierowałem je w prawo, zamiast w lewo. Przeszły na zachód od Jacka.
Niestety musiałem zakończyć wcześniej rozgrywkę, mój internet przestał prawidłowo chodzić, co wpłynęło na stabilność gry.
Torpedy poszły.jpg
Plik ściągnięto 19 raz(y) 313.32 KB
Jacek na tle torped.jpg Ta ciemna, mała, chudziutka kreska to Jacek. Te jaśniejsze i solidniejsze to torpeda.
Plik ściągnięto 27 raz(y) 204.08 KB
pepe [Usunięty] Kommodore
#24 Wysłany: 28 Listopad 2015, 22:41
Tym razem objąłem dowodzenie ulubionym okrętem nawodnym.
Razem z LongJohnem uzgodniliśmy wstępnie zadania. Ja miałem skupiać sie na wykrywaniu okrętów podwodnych a on był bezpośrednia tarczą przeciwrakietową osłaniającą nasze okręty idące z północy.
Przy tym mieliśmy wyjść nieco przed grupę to też wycisnęliśmy ile się dawało mocy z turbin.
Tylko czemu u LongJohna w hangarze paliło się nadal niebieskie światło?
Dalej ja poszedłem na SE aby pod osłoną wyspy przedostać sie do cieśniny, którą miał wyjśc drugi konwój. Była to również dogodna pozycja do tropienia nieprzyjacielskiego Kilo.
Plan (a raczej jego szkic) wyglądał tak:
UnnAmmEdd miał trudne zadanie wyjścia z płycizn na dużej prędkości a następnie monitorowanie sytuacji pod wodą. Głównie chodził o namierzenie Kilo.
Już po niedługim czasie Amethyste wyłowił spośród szumów interesującą częstotliwość 125 Hz. Obiekt-cel poruszał się z duzą prędkością. W tym czasie LongJohn wychodził na północy wyspy, która stanowiła dla nas osłonę na początku scenariusza.
Ja mijałę tę wyspe od południa i brakowało mi jeszcze kilku chwil by móc badać podwodne szumy w interesującym rejonie.
Za to śmigłowiec stał już na pokładzie a piloci kończyli ostatniego papierosa przed startem.
UnnAmmEdd miał już oszacowaną pozycję z TMA jednak prawdopodobnie duży błąd oficera wskazywał lokalizację Kilo niemal na brzegu.
W tym momencie LongJohn ustawił się bokiem by móc precyzyjnie gmerać ogonem okolice Kilo.
Nieskromnie dodam, że nadchodziła "kawaleria" w postaci znakomitej załogi O.H. Perry, która w pierwszej chwili po wejściu w cieśninę wykryła namiar na 125 Hz (autopromocja - hehe).
W ten sposób skrzyżowaliśmy namiary i moglismy odczytać z dużą dozą prawdopodobieństwa pozycję Kilo.
LongJohn odpalił wadliwego Milasa, który tak niefortunnie zrzucił swoją torpedę, że ta rozbiła się o taflę wody.
Nie było czasu na dalsze próby - postanowiliśmy zgładzić intruza. UnnAmmEdd odpalił topredy a ja wystartowałem śmigłowiec i skierowałem go w stronę suba.
Piloci wykryli dalej na wschodzie grupę nieprzyjacielskich okrętów. Podawali Petyę i Najina w linku.
Przygotowałem przesyłkę "poleconą" w postaci pojedynczego harpoona. Odbiorcą okazał się Udaloy, który po takim niespodziewanym ataku zmuszony był wycofac się za wyspę.
W tym czasie mój śmigłowiec znajdował się juz blisko Kilo. nie chciałem podlatywac bliżej bo istniało zagrożenie zestrzelenia ptaszynki. Dlatego zrzuciłem blisko Jacka boję DICASS i oddaliłem latadełko.
LongJohn również skierował tam swojego "ptaszka".
Juz pierwszym pingnięciem znalazłem Kilo. Atak przypadł LongJohnowi - ja wycofałem śmigło i przygotowywałem się do ataku kolejnym harpoonem.
Przesyłka tym razem nie dotarła. Zapaliliśmy radary i próbowałem siegać po smakowite kąski rakietami SM 1 ale linki strasznie się poplątały i nie mogłem strzelać.
(Walki śmigła LongJohna z Kilo nie śledziłem od tego czasu)
Link pokazał drugiego Udaloya dużo dalej na północ od pozycji pierwszej wykrytej grupy nieprzyjaciela.
Fregatami odpieraliśmy kilka ataków rakietowych kiedy usłyszałem "Torpedo in the water".
Dałem ostry zwrot i 105% mocy
Tak naprawdę nie wiedziałem dokładnie gdzie są torpedy. Miałem jedynie namiar ale nie pozycję. Poszedłem na W a później zwrot na N. W ten sposób znalazłem się po chwili dalej na północy niż Bergamini.
Mój smigłowiec podawał lokalizację drugiego Udaloya.
namierzyłem go radarami (Udaloya rzecz jasna) i posłałem około 15 - 20 rakiet w paczkach po 6 (ostatnia była mniejsza).
LongJohn zakomunikował, że jego śmigłowiec przegonił Kilo na południe ale zrzucił wszystkie torpedy. Dlatego ja znów moim pierwszym ptaszkiem byłem zmuszony z północy udać się na południe. Tam też skierowałem okręt i przeprowadzałem ataki na drugiego Udaloya (tego, który trafiłem początkowo harpoonem).
Byłem tak zaabsorbowany walką, że nie robiłem screenshotów
W atakach zniszczyłem Ropuchę, Najina i uszkodziłem 2 Udaloye kiedy śmigłowiec znalazł się nad Jackiem. Wytropił go MADem ale piloci bardzo opornie podchodzili do zrzutu torped. Prawie 10 minut się z nimi męczyłem - kwestionowali rozkazy!
Wreszczie jak powiedziałem, że skończą się wypady do "niebieskiego" hangaru na bergamini (bunga-bunga?) na złosć zrzucili 2 torpedy zamiast jednej.
Udaloy, który ocenialiśmy wczesniej na ciężko uszkodzony (a nie był,) ruszył z kopyta w moją stronę. Na spotkanie z nim poszedł LongJohn bo ja w tym momencie nie miałem juz żadnej rakiety.
Zdaje się, że trafił dwukrotnie Asterami ten ciężki okręt ale chwilę później sam nadział się na torpedy.
Zostałem praktycznie sam z małą armatką 76 mm przeciw kolosowi o cholernie grubym pancerzu i dwoma armatami 100 mm.
Koniec nadszedł dość szybko. Dostałem 2-3 rakietami Gauntlet a podziurawiły działa. Jakoś mój CIWS nie okazał sie tak skuteczny jak ten na Udaloyu. Chaffy też nie zmyliły za dużo rakiet .
I choć okręt tonął z godnością (nic go nie przekrzywiło i nie powyginało) oczami wyobraźni widziałem to tak jak na tym cudnym ręcznie malowanym w Paincie obrazku - będącym arcydziełem szkuki marynistycznej XX w. (tylko bez głupich komentarzy - nudziło mi się to "pomaziałem" troszkę).
Ostatnio zmieniony przez pepe 28 Listopad 2015, 22:43, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#25 Wysłany: 29 Listopad 2015, 21:14
Pepe, Ty to piksel po pikselu malowałeś ? . Przypomina screeny z Harpoona Classic
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
pepe [Usunięty] Kommodore
#26 Wysłany: 29 Listopad 2015, 22:46
PL_Cmd_Jacek napisał/a:
Pepe, Ty to piksel po pikselu malowałeś ? . Przypomina screeny z Harpoona Classic
W Paincie głównie sprayem. Właśnie miało przypominać obrazki takie z starych gier jak Harpoon, Red Storm Rising itp
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum