Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Czołg Kurta jednak zamilknął. Czy było to spowodowane tym, że zniszczyli cel?
Marder w Wittburgu, umykający pod osłonę budynków, ostrzeliwujący jakiś cel za sobą, świadczył, że Sowieci dalej tam byli... Ostrzał pomógł jednak Wunschowi, który mógł patrzeć we właściwym kierunku. I dostrzegł dwa T-72 na wzgórzu, które spod osłony drzew prowadziły ostrzał w kierunku Kurta... który nie odpowiadał ogniem.
Dostępne cele:
AB, T-72, 1150m (23 pola), prowadzi ogień
AC, T-72, 1150m (23 pola), prowadzi ogień
Albrecht wziął pierwszego Rosjanina na cel i wystrzelił pocisk. W tej chwili nastąpił też błysk na wrogim pojeździe, najwyraźniej od ataku Kurta. Ułamek sekundy później także i pocisk Wunmscha dosięgnął celu. Było to bezpośrednie trafienie, nastąpił błysk, a wieża poleciała w górę, wyrzucana siłą eksplozji. Wrogi pojazd został całkowicie zniszczony... Został jednak jeszcze drugi, który prowadził dalej ogień... i jakby tego było mało w okolicę zaczęła strzelać artyleria.
Dostępne cele:
AB, T-72, 950m (19 pól), płonie, wrak
AC, T-72, 950m (19 pól), prowadzi ogień
Nikt nie przeszkadzał Wunschowi w zajęciu dobrej pozycji, gdy ostatni T-72 był skupiony na prowadzeniu ognia do Kurta. Pierwszy pocisk do drugiego celu był niecelny, ale drugi pocisk został umiejscowiony idealnie w wieży. Niestety, nie zrobił większego wrażenia, gdyż dwie sekundy później wrogi czołg wystrzelił ponownie...
Widoczny cel:
T-72, 700m (14 pól), stoi za osłoną, prowadzi ogień
Zarówno oni, jak i wróg, stali częściowo schowani za wzgórzem i prowadzili ogień. Leopardowi Wunscha chwili jednak osłona nie była potrzebna, gdyż wróg dalej prowadził ogień do wycofującego się czołgu Kurta, jednak w każdej chwili mogło się to zmienić. Pomimo, że Yannik też prowadził ogień, to Kurt pierwszy uzyskał trafienie we wroga w tej wymianie ognia, jednak kilka sekund po trafieniu, wrogi czołg kolejny raz wystrzelił.
Następny pocisk Wunscha wreszcie dosięgnął celu, trafiając wroga zaraz obok wieży. Było to już chyba trzecie trafienie w ten czołg (o ile nie czwarte) i w odróżnieniu od "towarzysza", nie zamieniło czołgu w płonącą pochodnię...
Następny strzał ponownie trafił we wrogi czołg, z którym coś było nie tak... Wunsch przez chwilę zastanawiał się, co... aż zwrócił uwagę, że trafiali wrogi czołg już 3 raz pod rząd... a ten nie wystrzelił w tym czasie ani razu...
Wunsch obserwował czołg... Nie było żadnego wyraźnego efektu, który mówiłby o skuteczności ognia, ani jego braku... I wtedy nagle Wunsch dostrzegł na termowizji jakiś punkt... Wyglądało to jakby kierowca T-72 otworzył właz i starał się wydostać z maszyny...
Ledwie ruszyli, gdy przez radio odezwał się Metzger:
-Herr Oberleutnant. Rosjanie zaczęli ostrzał artyleryjski. Konwój z ewakuowanymi natychmiast opuszcza Walkenburg.
3:40, prawie 30 minut, a trwało jakby kilka miesięcy... (bo tyle trwało) :)
Wunsch opuszczał pole bitwy pełen sprzecznych myśli... Nie takiego obrotu spraw się spodziewał...
Wkrótce Wunsch odebrał rozkazy ze sztabu, nakazujące mu wycofać się do obozu za Obetz.
Gdy około wpół do piątej dotarł wraz z Kurtem do celu*, adiutant już na niego czekał z wiadomościami. Major Tröger oczekiwał na raport dotyczący strat własnych i wroga.
-Kto wrócił? - zapytał Wunsch w trakcie wysłuchiwania kolejnych meldunków i nie był zadowolony. Kompania została mocno przetrzebiona:
Pluton B:
321 - zniszczony, Oberfeldfebel Von Amelunxen, załoga kompletna
322 - zniszczony, Feldfebel Ralf Goferstein zaginiony. Kierowca zaginiony. Ładowniczy i celowniczy są w obozie
323 - zniszczony, Unteroffizer Stabberger nie żyje. Celowniczy zaginiony. Ładowniczy i kierowca są w obozie
324 - sprawny, Feldfebel von Kanaron, ranny. Czołgiem tymczasowo dowodzi Feldfebel Kurt Knispel
Pluton C:
331 - uszkodzone działo, gotowość planowana na wieczór. Feldfebel Bonny.
332 - zniszczony, Feldfebel Knispel. Ładowniczy i celowniczy zaginęli, prawdopodobnie nie żyją
333 - czołg porzucony pod Walkenburgiem, ewakuacja planowana na popołudnie. Unterofizzer Albrecht. Załoga kompletna
334 - naprawiany. Gotowość planowana 10:30, Feldfebel Cedrik Remus
*Jak chcesz jeszcze coś po drodze, to napisz, to zrobimy retrospekcję
Ostatnio zmieniony przez PL_CMDR Blue R 10 Luty 2018, 09:54, w całości zmieniany 2 razy
pepe [Usunięty] Kommodore
#218 Wysłany: 12 Luty 2018, 15:28
Wunsh udzielił odpowiedzi na temat strat własnych i dodał:
- informacje o stratach przeciwnika muszę najpierw skorelować raportami dowódców poszczególnych plutonów.
Chwilę później adiutant wręczył pisemny rozkaz z prośbą o raport z działań bojowych plutonów z wyszczególnieniem strat zadanych przeciwnikowi do rąk własnych Bonny i Ameluxena.
Jako pierwsza przybyła Feldfebel Bonny. Adiutant zaprosił ją do środka i Anne Bonny weszła do namiotu zajmowanego przez Wunscha.
- Oberleutnant Yannik Wunsch - odezwała się - Feldfebel Anne Bonny melduje się na rozkaz!
Po czym podała Yannikowi kartkę i cofnęła się o kilka kroków.
Coś nie pasowało jednak Yannikowi. Rzucił okiem na kartkę, na której widniały 3 linijki tekstu, które w wojskowy, streszczony sposób zawierały straty wroga: „ około 10 czołgów zniszczonych / unieruchomionych, 3 BRDM zniszczone i mrowisko piechoty” .
Wunsch spojrzał znów na Feldfebel Bonny, która stała oddalona o kilka kroków... Wtedy też Wunsch zauważył, co mu nie pasowało. Podczas gdy praktycznie wszyscy chodzili jeszcze w kombinezonach, Feldfebel Bonny już przebrała się w mundur. Tylko kobieta mogła wpaść na pomysł, aby pierwsze co zrobić po powrocie do obozu, to przebrać się... Choć z drugiej strony była w obozie ciut dłużej od Wunscha.
Wunsch już miał pozwolić odejśc Bonny ale w tym momencie coś mu sie przypomniało.
- Baczność!
Podszedł bliżej i z dużą pieczołowitością przyjrzał się każdemu z guzików, każdej sprzączce, suwakowi czy co tam jeszcze należało do akcesoriów munduru.
Trwało to kilkanaście sekund, podczas których Wunsch obszedł ją dookoła.
- Spocznij!
rozkazał zatrzymując się tuż przed jej twarzą. Przysunał dłoń do jej podbródka i uniósł go nieco zgietym palcem wskazującym.
(dalej będzie zależne od stanu guzików, sprzączek itp. )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum