Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
To nie ja wydałem rozkaz ostrzału, przecież do jasnej cholery dopiero kilka minut temu pytałem was kto siedzi w Wittburgu. Skoro sam nie wiedziałem czy to wy czy wróg, nie mogłem planować tam ataku artyleryjskiego nawet gdybym miał taka mozliwość. A dodam, że NIE MAM!
Metzger zachował ciut więcej spokoju:
-Wunsch. Nie wiem, kto wydał (niezrozumiałe) wiem, kto strzela. I (długie niezrozumiałe) pomoże. A myślałem, że to ty, gdyż pytałeś właśnie o to, kto jest w W(niezrozumiałe)burgu. Nie zajmuję ci dłużej (niezrozumiałe) odbioru.
Tymczasem na Wittburg i okolicę cały czas spadały pociski artylerii.
Jakby ostrzał był skierowany bardziej ku północy, może Yannik byłby w stanie wypatrzeć uciekających Rosjan. Niestety. Wszelkie walące się kamienice znajdowały się w południowej części miasteczka, podczas gdy on obserwował północną.
Po dłuższej obserwacji, Wunsch rozejrzał się dookoła i nie dostrzegł pojazdów technicznych za rzeką. Pobieżne poszukiwanie pozwoliło zlokalizować pojazdy, zbliżające się do czołgu von Kanarona.
Po chwili pojazdy zjechały z drogi i zatrzymały się przy czołgu Von Kanarona. Załogi pojazdów wyszły z maszyn i najwyraźniej zabierali się za unieruchomiony czołg. Yannik dostrzegł jednego technicznego, który wspiął się na wieżę, z której wychylił się Franz i chyba o czymś rozmawiali.
Trzy minuty później, gdy Wunsch obracał peryskop, aby spojrzeć, jak postępują prace przy czołgu Von Kanarona, dostrzegł na moście od strony Obetz jakiś ruch. Ponieważ wraki zasłaniały widok, Wunsch musiał odczekać kilka chwil, po których zauważył piątkę Marderów, z dużą prędkością mknących po moście.
Mardery zbliżyły się do wraków, po czym skręciły na północ i ponownie przekroczyły rzekę, jakby kierując się ku Fuldzie, po czym znikły Wunschowi z oczu. Niedługo potem w radio Hauptmann Falkenberg wywołał Wunscha:
-Leutnancie Wunsch. Za pół godziny (niezrozumiałe)burgu. Nasz punkt spotkania (niezrozumiałe) na północ od Obetz. Zbierzcie wszystkie maszyny i skierujcie się tam. Powtarzam. Punkt spotkania kompanii, las 2 kilometry na północ od Obetz. Techniczni już tam dotarli.
- Mamy uszkodzone kilka czołgów, w tym dwa unieruchomione. Ponadto cierpimy na braki w amunicji. Czekamy na zluzowanie bo wszystkie maszyny nie są w stanie dotrzeć do wyznaczonego punktu spotkania. Czekam na dyspozycje.
Ostatnio zmieniony przez pepe 27 Wrzesień 2017, 20:06, w całości zmieniany 1 raz
- Mam wzrokowy ale to jak na razie w żaden sposób nie rozwiązuje problemów, o których wspomniałem. Mówiąc prościej: nasze maszyny nie będą efektywne w walce bez amunicji a tym bardziej bez możliwości poruszania się Herr Hauptmann.
-Leutnancie Wunsch, dlatego właśnie macie wycofać się za Obetz. Tam zaczniemy rozwiązywać pozostałe problemy (niezrozumiałe). Powtarzam. Macie wycofać się za Obetz.
- Zrozumiałem, bez odbioru.
Yannik następnie nadał zn częstotliwości całego plutonu:
- Wycofujemy się do lasu 2 km na północ od Obetz. Meldować ile czasu zajmie odholowanie uszkodzonych maszyn i na jakim etapie jesteście.
Problemy zaczęły się, gdy Wunsch połączył się z grupą Fernis.
-Feldfebel Von Kanaron nie ma radia - odezwał się w radio dowódca czołgu 323 - Przemontował swoje do mojego czołgu. Mam pojechać do nich i zapytać o stan?
Ostatnio zmieniony przez PL_CMDR Blue R 27 Wrzesień 2017, 20:59, w całości zmieniany 1 raz
pepe [Usunięty] Kommodore
#237 Wysłany: 27 Wrzesień 2017, 21:02
- nie, przekażcie żeby zrobiła to grupa techniczna bo chyba maja większe doświadczenie. Ale tak właściwie to wy ich macie ubezpieczać i też powinniście wiedzieć kiedy ruszą.
-Tak jest - odpowiedział dowódca czołgu 323 - Zaraz wszystkiego się dowiem. Over.
Wunsch zaczał wywoływać grupę Fernis, gdy czołg 323 zaryczał. Silnik Leoparda wszedł na wyższe obroty i potężna maszyna zaczęła wycofywanie się ku czołgowi Von Kanarona.
Z połączeniem z Von Amelunxem był większy problem. Brzęczące Pszczoły.
Przez kilka minut Wunsch próbował bezskutecznie wywołać drugą grupę, po czym został wywołany przez dowódcę czołgu 323.
-Herr Leutnant. Techniczni kończą zabezpieczenia czołgu Von Kanarona i za 15 minut zaczną holowanie. Szukają też trzeciego unieruchomionego czołgu, ale to chyba o pański chodziło, to powiedziałem, że w naszej grupie wszystkie czołgi.. poza Von Kanaronem... są sprawne.
Po długim wywoływaniu i skakaniu po częstotliwościach, Wunsch wreszcie wywołował Amelunxena, który zameldował:
-Techniczni twierdzą, że bez specjalnego dźwigu, będzie ciężko odholować nasz czołg (niezrozumiałe) próbujemy zmienić pozycję na bardziej korzystną. Jeśli się nie uda holowanie na (niezrozumiałe) pozycje, to będziemy chcieli przynajmniej odsunąć się od ściany lasu.
- W takim razie zabierzcie z czołgu wszystko, co mogłoby przydać sie nieprzyjacielowi a czego nie będziecie w stanie to zniszczcie. Zapakujcie swoje tyłki i złom na jakiś inny pojazd i udacie się w docelowe miejsce spotkania, tj na północ od Obetz. W końcu jak my nie mozemy sciągnąć czołgu to sowieci tym bardziej nie ruszą skorupy.
Wunsch obserwował jak postępują prace przy holowaniu czołgu Kanarona. Ciągle dawał osłonę grupie technicznej ale trwało to tak długo, że chętnie zmieniłby pozycje.
[innymi słowy dajemy cały czas ochronę grupie i będziemy się poruszać wraz z nimi w taki sposób, by być wysuniętym nieco bliżej nieprzyjaciela. Oczywiście przy tej wysoce ryzykownej akcji bacznie obserwujemy sytuacje]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum