Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
- Brak szacunku do munduru to brak szacunku dla Bundeswehry! - powiedział nieco głośniej. Bonny czuła, że palcem wskazującym Yannik blokuje podbródek by nie pochyliła głowy, nie spuściła wzroku.
- czy przed moim namiotem stoi tabliczka z napisem "burdel", że tak bezczelnie okazujecie mi brak szacunku?
Wunsch dostrzegł, że usta Bonny lekko drgnęły. Nie pozwolił jej na odezwanie się.
- milczeć!
Opuścił rękę i odwrócił się na pięcie. Postąpił jeden krok. Tylko jeden - zbyt gwałtownie przerwany by nie budziło to niepokoju. Zastygł jakby coś go blokowało przed pozostawieniem sprawy samej sobie.
"Załatwię to po żołniersku, tak, tak... po żołniersku" - pomyślał ale nie był pewien, czy równocześnie cicho nie wymamrotał swoich myśli.
Podszedł do biurka energicznym krokiem, co sprawiło że poprzednie zastygnięcie natychmiast stało sie groteskowe i na swój sposób straszne.
Na blacie widoczna była trzcinka - zdawało się, że ta sama, którą miał wcześniej w czołgu. Chwycił ją i strzelił w blat aż świst i trzask przecięły powietrze jak brzytwa tnie arkusz papieru.
- Macie trzy sekundy na doprowadzenie sie do porządku!
- raz...
- dwa...
Chwyciła za mała niteczkę zerwała ja a guzik pozostał na miejscu.
Na jej twarz napłynęła wściekłość której nawet nie starała się ukryć .
Co on sobie myśli że będzie sobie tak po niej ciągle wrzeszczał pomyślała sobie.
- Z całym szacunkiem choć i tak Pan powie ze i tak go Panu nie okazuje ale uważam ze Pan mnie dyskryminuje z tego powodu że jestem kobieta. Jestem jako jedyna w całej kompanii, wszyscy na mnie patrzą z przymrużeniem oka " bo jak kobieta dowodzi" wiec jest mi dosyć ciężko, wykonuje wszystkie rozkazy najlepiej jak umiem, a pan twierdzi ze przez jedna mała nitkę nie mam szacunku dla Bundeswehry.
Mówiąc to podeszła w stronę Yannika patrząc wpierw na trzcinkę leżąca na stole a chwalę później wprost w jego oczy.
-Jeśli pan nie ma do mnie szacunku to jaki szacunek maja mieć do mnie żołnierze.
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
pepe [Usunięty] Kommodore
#224 Wysłany: 14 Luty 2018, 23:37
- Jasna cholera! Milczeć!
Bonny stała bliżej niż się spodziewał zanim się odwrócił. Mimo, że stojąca przed nim kobieta szukała jego wzroku, uwagę zwróciły czyjeś zbliżające się do guzików ręce!
Przesunął się do tyłu ale lędźwiami natrafił na stół lekko go przesuwając z właściwym temu chrobotem. Trzcinka przeturlała się do krawędzi i spadła - dokładnie kiedy ręce chwyciły za poły mundury Bonny i szarpnęły nim tak mocno, że większość guzików rozbiegła się po podłodze.
- ... TRZY!
Wypowiedziały czyjeś, nie jego usta.
...zaraz...
To były jego ręce i jego słowa!
Przez krótką chwile zamarł - nie spodziewał się, że kobieta może tak bardzo wyprowadzić go z równowagi. Słynął przecież z opanowania na polu walki!
Odgłos upadających guzików uświadomił jej co się właśnie wydarzyło.
- Jestem taka straszna ze aż Oberleutnant się ode mnie odsuwa. Zapytała nieco spokojniejszym głosem jednak, na jej twarzy dalej malowała się złość. Zdjęła pozbawioną guzików górę pozostając w samej koszulce. Mundur zacisnęła w garści, chcąc wyciągnąć rękę przed siebie , uderzyła pięścią w jego klatkę na której widniały jakieś odznaczenia.
- Kto to teraz naprawi ? zapytała patrząc w twarz dowódcy.
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
Ostatnio zmieniony przez PL_Anne Bonny 15 Luty 2018, 09:15, w całości zmieniany 1 raz
pepe [Usunięty] Kommodore
#226 Wysłany: 15 Luty 2018, 11:39
Wunsch był zaskoczony tym zachowaniem. Taka niesubordynacja nigdy wcześniej mu się nie przydarzyła. Sam nawet by nie pomyślał by zwracać się do wyższego stopniem oficera w podobny sposób.
Chwycił ją delikatniej za rękę i przytrzymał pięść w bezruchu.
- Nie wiem i nie interesuje mnie to - odpowiedział głosem, który stracił sporo na sile w porównaniu do poprzednich słów.
- Chcieliście Bonny, żebym traktował was jak każdego żołnierza a nie przez pryzmat tego, że jesteście kobietą...
W myślach przemknęło, że cała ta wojskowa hierarchia narzuca wypowiadanie się o płci przeciwnej jak o stworze z innej planety. Zupełnie jakby chciano podkreślić, jak bardzo niepożądanym elementem jest kobieta w wojsku. Do tego na stanowisku kierującym innymi mężczyznami! Zdawało się, że nomenklatura i przyjęte zwroty miało na celi odseparować "ciało obce" z zdrowej i jednolitej tkanki jaką była homogeniczność monolitu całej armii.
To wszystko jednak bardzo kłóciło sie z wewnętrznymi, zwłaszcza tymi "cywilnymi" poglądami Yannika Wunscha.
-...dlatego też tak właśnie postąpiłem jak należało postąpić. Nie mogę tolerować takiej niesubordynacji, zwłaszcza, kiedy okazujecie ją przy poklasku innych.
Mimo spokojniejszego tonu i niemal zaniku emocji, mówił bez większej wiary w własne słowa.
Opuścił w dół przegub ręki Bonny i sam zwolnił palce. Spojrzał na obcisłą wojskową koszulkę.
- A teraz pozbieracie teraz ten cały swój bałagan jaki tu spowodowaliście i podniesiecie "wskaźnik", który spadł ze stołu.
Odsunął się krok na bok by nie przeszkadzać.
Typowe męskie podejście ze wszystkiemu winna kobieta, guziki są moje ale bałagan nie ja narobiłam powiedziała do siebie półszeptem. Jakoś nie widziałam aby każdego innego żołnierza traktował w taki sposób. W tym samym momencie zorientowała się że zapewne wszystko słyszał z racji że stał zaraz obok niej . Podeszła o krok kładąc zniszczony mundur na stole po czym schyliła się po leząca nie opodal trzcinkę . Podając ja Yannikowi nie uszło jej uwadze że dowódca wpatruje się w jej koszulkę, spoglądając na niego spokojnym głosem zapytała:
- Czy z pozostałym moim ubiorem tez jest coś nie tak?
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
pepe [Usunięty] Kommodore
#228 Wysłany: 15 Luty 2018, 17:32
- Co tam mamroczecie żołnierzu? Uważacie, że coś jest nie tak z waszym mundurem?
Yannik udał, że nie zrozumiał wyszeptanych słów. Zmarszczył czoło.
- Wyprostujcie się i odwróćcie...
słowa poparł gestem, zakreślając w powietrzu półkole przed momentem podanym wskaźnikiem.
-...przeprowadzę inspekcję waszego umundurowania!
- Czy mi się zdawało, czy faktycznie nie usłyszałem "Tak jest Sir!"? - zapytał retorycznie.
Patrząc w twarz Yannika zacisnęła usta ze złości po czym odeszła krok od stolu obracają sie w sposób w jaki pokazał jej dowódca.
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
pepe [Usunięty] Kommodore
#230 Wysłany: 16 Luty 2018, 11:37
Krnąbrność i jednoczesna uległość ukrywana pod wojskową hierarchią sprawiła, że Wunsch znów poczuł coś, czego całe lata nie doświadczał. Sytuacje zaczęła go pochłaniać, wprowadzać w stan jaki czuje samotny wilk, kiedy już wybrał ofiarę ale czeka na dogodniejszą chwilę do rozpoczęcia zaplanowanego ataku. Świadomość ryzyka a nawet zagrożenia stawiała między nimi wspólny mianownik. Całkiem inaczej niż ostatnie kontakty w szpitalu lub z byłą żoną.
- Nie widzę wszystkiego, unieście wyżej ramiona.
Bonny poczuła koniuszek trzcinki, który dotknął okolic talii i spokojnym ruchem przesunął się w górę w kierunku pachy.
- i stopy nieco szerzej... tak, stańcie w lekkim rozkroku...
Wunsch liczył, że los złośliwy los nie sprowadzi w tym momencie Ameluxena, który również miał dostarczyć raport.
Anne czuła jak opuszczają ją siły coraz bardziej, i zaczyna jej się robić słabo znów powróciło to samo nieprzyjemne uczucie co wcześniej. Po raz kolejny przypomniała sobie że nie miała nic prócz wody w ustach od kilku dni w tym samym czasie poczuła zapach przygotowywanego chwile prędzej przez siebie posiłku , co spotęgowało tylko to uczucie. Słysząc co mówi do niej Wunach pomyślała że jeśli będzie wykonywała co chce prędzej da jej spokój. Odległość jaka ich dzieliła bardziej ja krępowała.
- Tak jest .
Odpowiedziała po czym wykonała wszystko to o czym mówił.
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
Ostatnio zmieniony przez PL_Anne Bonny 16 Luty 2018, 12:26, w całości zmieniany 2 razy
pepe [Usunięty] Kommodore
#232 Wysłany: 16 Luty 2018, 16:11
Feldfebel Bonny nie miała pojącia, co jej przełożony za nią wyprawiał. Większość czasu dochodzące dźwięki były dosć skąpe. Tym bardziej, że cześć z nich zagłuszłał harmider panujący na zewnątrz. Ciągle było słychac jakieś przejeżdżające pojazdy, stukot kół i łoskot zapiaszczonych gąsienic mieszał się z pokrzykiwaniami i rozmowami innych ludzi.
Spośród tego cześciowo wytłumionego jazgotu usłyszała coś jakby odpięcie sprzączki paska spodni. Nieznaczny ruch głową spotkał się z natychmiastową reakcją:
- Patrzeć przed siebie Bonny!
Nie mogła wiedzeć, że Yannik w tym czasie wyciągnał z kieszczeni cygretkę i to właśnie zwolnienie metalowego zatrzasku tak bardzo przypominało sprzączkę paska.
Dosłownie dwie, może trzy sekundy później, poczuła na własnym karku oddech Wunscha. Usłyszała, że ten dość dyskretnie dwukrotnie pociagnął nosem tuz za jej uchem.
- Bonny, wasza koszulka cuchnie jakaś przypaloną kiełbasą lub boczkiem!
Wyszedł przed nią z nieodpalonym papierosem w ustach.
Wyciągnał rękę z otwartą cygaretką, jakby chciał poczęstować papierosem.
Anne pokiwała przecząco głową, opuszczając przy tym ręce . W tym samym czasie zaczęła się zastanawiać czy Yannik jest taki zasadniczy w życiu prywatnym czy to tylko maska. Podniosła wzrok z cygaretki na twarz dowódcy. Poczuła ze zaczyna jej się robić słabo, lecz nie chciała aby Wunsch to zauważył, jeszcze wykorzystał by to przeciwko niej samej.
- Z całym szacunkiem czy możemy porozmawiać przez chwile niesłużbowo?
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
pepe [Usunięty] Kommodore
#234 Wysłany: 16 Luty 2018, 22:48
- możemy ale do tego potrzebne jest zapalić.
Jeszcze raz wyciągnął blaszane pudełeczko w stronę Bonny. Spostrzegła, że jego pasek niedbale wisiał z boku zamiast wejść pod ostatnią szlufkę.
Ann wyjęła papierosa z świecącego pudełeczka.
W czasie gdy dostałam waszą prośbę o raport przygotowywałam posiłek ale siebie załogi i być może dla pana stad ten zapach na mojej koszulce. A pan kiedy coś jadł strasznie blado pan wygląda, dlatego chciałabym dokończyć ta rozmowę jak będę w pełni sił.
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
pepe [Usunięty] Kommodore
#236 Wysłany: 17 Luty 2018, 14:51
- w porządku ale najpierw wypalimy, tutaj. - ostanie słowo mocniej zaakcentował.
- Macie problem Bonny. Wasze intencje są dobre i z pewnością każda załoga doceniłaby taką "dowódcę-kuchareczkę"
Zapalił ronsona i podsunął zapalniczką do jej twarzy. Bonny pochyliła się nieco i żar zaczął obejmować końcówkę papierosa.
- ...problem w tym, że czasem będąc taką poczciwą "ciotuchną" można się sparzyć.
Wunsch gwałtownie przesunął zapalniczkę i płomień liznął jej podbródek. Trwało to ledwie chwilę i
Bonny odruchowo odsunęła głowę.
Czując ciepło płomienia na podbródku gwałtownie podniosła głowie i chciała oddalić się o krok niestety natkała na stojący za nią stół.
- Uważa pan że jestem taka dobra ciotuchną i ów płomień miał mi to uświadomić że mogę się poparzyć . Ja gotuje bo lubię, choć w ten sposób mam mała namiastkę tego co zostało w Belinie Zachodnim. A co myślą o mnie inni nie interesuje mnie. Maja mnie słuchać z racji ze jestem ich dowódca. Chyba ze pan zadecyduje inaczej i przestane dowodzić.
Robiąc przerwę przyłożyła do ust papierosa. Dym sprawił ze zakręciło jej się w głowie ale po raz kolejny starała się to ukryć przed dowódcą.
Odgłosy z zewnątrz czasem cichły a chwile później znów stawały się coraz głodniejsze.
Podeszła do dowódcy na taka odległość że ich ciała dzieliły już tylko milimetry spojrzała mu prosto w twarz i zapytała
- Ma pan wątpliwości co do tego czy jestem kuchareczka , dobra ciotuchna czy żołnierzem. Jeśli tak to niech mi pan odpowie czy podczas walki zachowuje się jak ciepłe kluchy?
Mówiąc to wyciągał rękę i poprawiła końcówkę paska która zwisała niedbale na biodrze dowódcy i wsunęła pod ostatnia szlufkę.
- To tyle na temat ubioru - dodała
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
pepe [Usunięty] Kommodore
#238 Wysłany: 18 Luty 2018, 22:25
- Nie może was nie obchodzić, że żołnierze zapominają przy was gdzie się znajdują i co właściwie w tym wojsku robią. W końcu mamy wojnę a nie spotkanie przy ognisku, frankfurterkach i zimnym piwie. - Yannik przełknął głośno ślinę na samą myśl o tym, co wymienił.
- tylko to wszystko źle wpływa na morale. To jest jak praca i dom. Jesli zabierasz ciągle prace do domu i zamiast spędzać czas z bliskimi ciągle pracujesz, powoli tracisz "dom". Wszystko powoli się zmienia i to na gorsze. Możecie mi zaufać, że wiem coś o tym.
Nastąpiła chwila pauzy i Bonny wydawało się, że Wunsch jest teraz jeszcze bliżej, prawie jej dotyka ale nie miała pewności. W końcu opadała z sił a nikotyna w tym stanie oszałamiała swoją mocą.
-...dlatego nie mogę na to pozwolić. Wiecie gdzie żołnierze chodzą na przepustki? Wiecie? zaręczam Wam Bonny, że wy tam nie chadzacie. - mruknął
- nie oceniajcie ich źle, to część z nich trzyma przy życiu kiedy nie chcą zwariować. Ale jest jeden warunek. Muszą wiedzieć, że jest czas na walkę i jest czas drugi: nagroda lub zwykłe ludzkie wyżalenie się z tego co uwiera "przeciętnego Hansa" gdzieś w duszy. Co ja tam mówię, Czy Wy to w ogóle rozumiecie?
Anne mimo oszołomienia nikotyną dobrze czuła ciepło ciała swojego dowódcy. Pokiwała tylko nieznacznie głową i starała się skupić na słowach wypowiadanych przez Yannika.
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum