Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
U-93 znalazł się wreszcie na głębokości peryskopowej. Kapitan przyłożył oko do peryskopu i obrócił go wokół. Żadnych źródeł światła w pobliżu, nie licząc wynurzającego się z morza księżyca na namiarze 100. Niestety, nic nie było widać na jego tle.
Hydroakustyk zameldował:
-Po lewej parowiec, blisko. Nie dalej, jak kilometr. Tak hałasuje, że nie słyszę, co jest za nim.
Andreas obrócił peryskop. Z lewej widział tylko ciemność. Spojrzał w bok. Pierwszy już był na kiosku, gotowy otworzyć właz, gdy tylko się wynurzą, spoglądał na kapitana, czekając na polecenia. Kapitan znów spojrzał przez okular. Ciemność. Nagle zobaczył mały błysk, bardzo słaby, który równie szybko zniknął. Coś tam było. Pytanie, co.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#42 Wysłany: 9 Wrzesień 2014, 10:49
Hmmm, jeśli my ich nie widzimy to, tym bardziej oni nas. Wynurzamy się spokojnie. Wachta natychmiast na mostek. Przygotować się do natychmiastowego zanurzenia awaryjnego.
Przedział torpedowy pozostać w gotowości.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Gdy tylko U-Boot wynurzył się, pierwszy oficer wypadł na mostek. Spojrzał w stronę księżyca, po czym natychmiast spojrzał w przeciwną stronę, aby określić, czy ktoś ich widzi na tle księżyca. Szczęśliwie, nikogo tam nie było. Wachta na sygnał natychmiast zajęła pozycje na mostku. Bez problemu wypatrzyli znajdujący się nie dalej, jak 500m od nich, lekko z przodu, wypadający z konwoju, przechylony na dziób parowiec. Napis Torny był z tej odległości czytelny. Szczęśliwie w pobliżu nie było widać eskortowców.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#44 Wysłany: 9 Wrzesień 2014, 21:46
Mała uszkodzona płotka i tak nam nie ucieknie.
Do grupy Hjacynt: pozycja uszkodzonego statku, okręty bez torped - przechwycić i zniszczyć cel działem
Mamy pełne wyrzutnie, cel przed nami. Pierwszy gonimy konwój. Zaatakujemy ponownie główne cele.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#46 Wysłany: 9 Wrzesień 2014, 22:13
Uwaga, podchodzimy bliżej. (lewa dolna ćwiartka). Uwaga na eskortę.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
U-93 od tyłu wchodził do konwoju. Było to o tyle ryzykowne, że zajmowało to dłużej, niż wchodzenie od przodu lub boku. Pierwszy kierował okręt wprost na największy, ocalały cel, gdy nagle wskazał, na płynący przed nim frachtowiec:
-Czy to nie ten drań, do którego już strzelaliśmy?
Kapitan spojrzał. Rzeczywiście. Uzbrojony frachtowiec płynął przed nim, nie wykazując śladów uszkodzeń. W tym czasie z oddali dochodziły odgłosy bomb głębinowych. Niszczyciele obrzucały kogoś bombami. To była zła i dobra wiadomość. Zła, bo kogoś atakowały. Dobra, bo przez to nie mogły bronic konwoju przed U-93.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#48 Wysłany: 9 Wrzesień 2014, 22:30
Dobra robota. Jesteśmy idealnie na pozycji. Zalać wyrzutnie.
Stary znajomy - uzbrojony frachtowiec - torpeda nr 1
Mały parowiec - torpeda nr 2
Duży parowiec - torpeda nr 3 i 4
Wypuścić rybki !!! Przejść na silniki elektryczne. Zanurzyć okręt tak by tylko kiosk wystawał. Może być gorąco, jeśli działa zaczną strzelać. Na mostku zostaję tylko ja.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 9 Wrzesień 2014, 22:32, w całości zmieniany 1 raz
NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!
Tyle chciał wykrzyknąć kapitan, gdy po wystrzeleniu trzeciej torpedy, konwój zaczął skręcać. Nie zdążył nawet wykrzyknąć rozkazu powstrzymania wystrzeliwania, gdy ostatnia torpeda opuściła wyrzutnię. Nie mógł już nic zrobić, poza obserwowaniem. Spojrzał na pienisty ślad torpedy. Nie było możliwości, aby trafiła. Powinna przejść mu tuż obok burty. A może jednak odbije? Nie odbił. Szczęśliwy traf najwyraźniej po raz kolejny ratował ten okręt.
Nagle eksplozja poderwała najmniejszy z parowców, który zatrząsł się niczym zabawka. Trafienie w okolicach kotłowni nie mogło skończyć się dla takiego statku niczym dobrym. Chwilę później w niebo poszybowały flary, a jedna z torped trafiła w rufę większego parowca, powodując niezwykle słabą eksplozję. A może tylko na taką wyglądała, gdy płatki śniegu rozświetliły ocean i wystający z wody kiosk U-93.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#50 Wysłany: 10 Wrzesień 2014, 09:01
ZANURZAMY SIĘ !!!! To się nazywa pech. Ten frachtowiec już drugi raz mi ucieka, może się jeszcze kiedyś spotkamy, a wtedy skończy się mu limit szczęścia.
Głębokość 120 metrów. Funkel, staraj się, gdzie eskorta ??!!!
Pierwszy ! Plan jest następujący: odchodzimy od konwoju. Jeśli się uda bez problemów, to wynurzymy się i wyślemy do stada wiadomość : "podać stan okrętu i ilość torped"
Następnie poszukamy uszkodzonych maruderów.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 10 Wrzesień 2014, 09:03, w całości zmieniany 1 raz
Gdy tylko zanurzyli się Funkel zabrał się do pracy. Wyraźnie słyszał odgłosy tonięcia mniejszego celu i odgłos zalewania ładowni większego. Eskorty nie było słychać w pobliżu. Po dłuższym czasie Funkel zameldował:
-Ten na 320 (a był to większy cel) tonie, słyszę, jak zaczyna łamać mu się kadłub - po czym obrócił głowicę hydrofonu i nagle zatrzymał - Hmmm... Niszczyciel..... wygląda na to, że zbliża się.
Wkrótce dały o sobie znać głuche odgłosy azdyku. Choć nie wykryli bezpośrednio U-93, to przez najbliższą godzinę kręcili się po okolicy, licząc na szczęśliwy traf. Cały czas też z oddali dochodziły odgłosy bomb głębinowych. Wreszcie U-93 mógł się bezpiecznie wynurzyć. Konwój zniknął w ciemności i jedynie światło oddalonych o kilka mil niszczycieli używających szperacza oraz księżyc, oddzielały się od ciemności nocy. Nie było słychać żadnych maruderów, więc nie pozostało nic, jak wysłać wieści. Pierwszy zgłosił się U-34:
"U-34, 6 torped, okręt ciężko uszkodzony, wracam do bazy"
Potem nastała złowroga cisza w eterze.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#52 Wysłany: 10 Wrzesień 2014, 13:25
Czas pochylić się nad meldunkami od kapitanów. Hmmm atak pierwszej nocy był całkiem skuteczny.
U-48: 2 cele – 16.000 BRT
U-27: 3 cele (w tym duży tankowiec ) ok. 18000 BRT
U-50: 2 statki – 16700 BRT
Brak informacji od U-122
W sumie co najmniej 7 statków – ok. 50.700 BRT na 4 atakujące ubooty.
Tylko dlaczego U-122 się nie odzywa ? Co się stało ? Śledził konwój i zaatakował w ostatnim rzucie. Niepokoi mnie także brak informacji od U-40.
Co do drugiej nocy, jak na razie wiem że U-34 i U-50 są uszkodzone i wracają do bazy.
Radiooperator !!! Wysyłaj do U-122 i do U-40 co 4 godziny wiadomość:
DO U-122, U-40: „Podać pozycję i stan okrętu”
"DO: U-50, U-34, U-48, U-27: Podać ilość i tonaż zatopionych jednostek dzisiejszej nocy ”
A teraz Pierwszy podliczmy co udało się zatopić:
1 atak
Tankowiec – ok. 10000 BRT - tak jak obliczyłeś ze średniej
Mały parowiec – ok. 2000 BRT - chyba nie miał więcej
Duży parowiec – ok.10000 BRT – uszkodzony wcześniej przez kogoś, tak go oszacowaliśmy
3 atak
Parowiec – 3000 BRT
Duży parowiec – 6000 BRT
----------------------------------------
Razem : 7 celów 37.500 BRT – całkiem dobry wynik
Załoga !!! Jestem z Was dumny, dzisiejszy atak przeprowadziliśmy doskonale. Każdy z Was wykazał się pełnym profesjonalizmem. U-93 nie jest już okrętem pełnym żółtodziobów, ale zaprawionym w boju weteranem. W trzech naszych atakach zatopiliśmy w sumie 7 celów o łącznym tonażu 37500 BRT i uszkodziliśmy kolejny statek. Pozostajemy jeszcze w tym obszarze i poszukamy za dnia frachtowców, które w wyniku uszkodzeń oderwały się od konwoju. Kolejnej nocy wracamy do bazy. Świetna robota.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 10 Wrzesień 2014, 13:26, w całości zmieniany 1 raz
Do Hiacynt
Cel chroniony przez eskortę. Brak torped. Stan 2OW ciężki.
Wracamy do domu.
U-34 nadał:
"Zatopiono 1 statek. Około 5-6 000 BRT"
U-27 nie pozostał dłużny:
"Zatopiono 1 duży statek, tonaż nieokreślony"
Kapitan przeglądał te kartki, gdy nagle oficer rozszyfrowujący nowe wiadomości, powiedział:
-Jest wiadomość z U-122!
Kapitan spojrzał mu zza ramienia
U-U-U-X-J-E-D-E-N-X-D-W-A-X-D-W-A-X-D-O-X-U-U-U-D-Z-I-E-W-I-E-C-X-T-R-Z-Y-X-X-X
Kapitan usiadł na koi, chwila minie zanim wiadomość zostanie rozkodowana. Oparł głowę o drewniane obicie i przymknął na sekundę powieki, zasypiając natychmiast. Pierwszy obudził go natychmiast po rozkodowaniu wiadomości, wiedząc, że teraz nie jest pora na sen. Andreas przetarł oczy... W głębi duszy cieszył się, że już po ataku. Jeszcze tylko kilka wiadomości i będzie mógł spać.
U-122 meldował o problemach z okrętem. Wracają do bazy, okręt nie był zdolny do atakowania, pomimo posiadania pokaźnego zapasu 12 torped.
Pierwszy oficer zabrał się za rozkodowywanie kolejnej wiadomości. Andreas spojrzał na to i kolejny raz zamarzył o holowanej łódce z oficerami szyfrującymi i deszyfrującymi wiadomości.
Oficer podał meldunek z U-50. Nie zatopili nic tej nocy.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#54 Wysłany: 10 Wrzesień 2014, 22:33
Czyli do moich 7 statków z 37500 BRT, można jeszcze doliczyć 2 frachtowce ok. 18000 BRT. W sumie w trakcie tej bitwy zatopiliśmy 16 celów o tonażu ponad 100.000 ton. Jak myślisz Pierwszy ? Całkiem dobry wynik. Gdybyśmy tylko jeszcze mieli informację od U-40. Musimy powtarzać nawoływanie tego okrętu.
U-122, U-50 i U-40 wracają do bazy. Zatem U-48, U-93 oraz U-27 poszukają zagubione statki.
Nadać wiadomość:
DO: U-48, U-27: w ciągu dnia przeszukać obszar, dobić uszkodzone frachtowce. Kolejnej nocy wracamy do bazy.
I sami zabierajmy się do roboty.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Kapitan spał jak zabity i gdyby nie drugi oficer, spałby dłużej. Wiadomość była jednak ważna. U-27 i U-48 nie zgłaszały się. Drugi polecił powtórzyć wiadomość, ale nie podoba mu się, że tak wiele komunikatów pozostaje bez odpowiedzi. Wkrótce jednak U-27 zameldował, że wraca do konwoju, szukać maruderów. U-48 ciągle jednak nie dawał znaku życia.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#56 Wysłany: 11 Wrzesień 2014, 18:12
Powtarzamy wiadomość do U-48 do skutku. Do końca dnia patrolujemy obszar. Gdy zapadnie zmrok wracamy do bazy.
Wieczorem także nadamy komunikat:
DO: Grupa Hiacynt: Zakończyć poszukiwania. Wracać do bazy.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Poszukiwania trwały do zmroku. Obszar poszukiwań był coraz większy, ale poza odgłosem oddalającego się konwoju i jednym echem parowca, które zgubiono po kilku godzinach, nie udało się U-93 nawiązać żadnego kontaktu z wrogiem.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#58 Wysłany: 12 Wrzesień 2014, 22:35
Kończymy poszukiwania i wracamy do bazy.
Nadać do BdU: Koniec polowania. Wracamy do bazy. Zatopiono 16 celów o łącznym tonażu ponad 100.000 BRT. Los U-48 nieznany.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Kilka dni później U-93 przemierzał wody zatoki Biskajskiej, a załoga marzyła już tylko o wizycie na lądzie. Niektórzy przebąkiwali o odznaczeniach, które posypią się za ten udany atak. Kapitan siedział na koi i przeglądał ostatnie wiadomości. Wreszcie miał czas, aby to wszystko poukładać. U-Boot typu VII nie nadawał się na okręt dowodzący. To była maszyna bojowa, a nie sztabowa. Ciągle martwił go los U-48, który od czasu ostatniego ataku na konwój nie dawał znaku życia. To był w głębi serca jego okręt. Kapitan Heinz Stehle był przez długi czas jego pierwszym oficerem. A teraz nie zgłaszał się. Nagle z włazu dobiegł krzyk:
-AAAAALAAAAAAARMM!!!!
Zadzwoniły dzwonki, załoga w pośpiechu zaczęła ruszać się, niczym dobrze nakręcony zegarek. Woda z hukiem zaczęła wpadać przez otwarte zbiorniki, zwiększając ciężar okrętu. Zanurzenie przeprowadzono w bardzo dobrym czasie. Nagle nastąpił plus, po którym nastąpił potężny huk, który wstrząsnął całym okrętem. Światła zamigotały, zapadła chwilowa ciemność, po czym wszystko wróciło do normy. Andreas wpadł do centrali i zapytał oficera wachtowego:
-Samolot?
Oficer przytaknął:
-Wyszliśmy z mgły i nagle przed nami była pusta przestrzeń i samolot. Znaleźliśmy się w złym miejscu o złej porze.
Nagle chief krzyknął:
-ZAWORY SIĘ NIE ZAMYKAJĄ!
Kapitan spojrzał na marynarzy, którzy siłowali się z zaworami, które nie chciały się poddać. Woda wciąż zalewała zbiorniki, a U-93 zmierzał w stronę głębiny. Chief siłował się z U-Bootem, który nie chciał go słuchać. Załoga biegała po okręcie używając awaryjnych zaworów, aby odzyskać kontrolę nad pływalnością okrętu. Wreszcie Chief musiał szasować balast, ale po kilku nerwowych minutach udało się odzyskać pływalność U-Boota. Jednak zdolność do szybkiego i sprawnego zanurzania i wynurzania U-Boota została ograniczona.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#60 Wysłany: 14 Wrzesień 2014, 15:13
Było blisko. Za pewnie się poczuliśmy. Macie mieć oczy dookoła głowy. Następnym razem nie będziemy mieć tyle szczęścia, albo raczej przeciwnik nie popełni błędu.
Swoją drogą gdzie są nasze samoloty ????
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum