Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Gdy zbliżyli się bliżej do celu, Alan mógł rozpoznać więcej detali, a także niewielkie łódeczki otaczające jednostkę. Właśnie spuszczano na wodę szalupy. Felix zaproponował:
-Może opłyniemy i zaatakujemy z drugiej strony? Z tej eksplozja może zniszczyć szalupy.
Gdy USS Perch zbliżył się znów do tonącej jednostki, ta wciąż utrzymywała się na wodzie. Znów po wystrzeleniu torpedy mijały długie minuty, a eksplozja nie następowała. Zupełnie, jakby wcale nie wystrzelili torped. Felix był zaskoczony:
-Co się dzieje? Torpedy wariują, czy nie dopływają do celu.
Ponad tydzień później USS Perch, przedzierając się przez wody, na których okazjonalnie musiał chować się przed samolotami, dotarł do skraju wód, określanych jako "500 mil do wrogiej bazy". Do Pearl Harbor zostało im około 1100 mil. Felix trochę się głowił nad ostatnim obszarem drogi i podzielił się wątpliwościami z kapitanem.
-Skipper. Przez uszkodzenie radia nie mamy kontaktu z dowództwem. Nie wiemy, co się dzieje z Midway, czy jest ciągle wrogie, czy też nasze. Osobiście proponowałbym opłynięcie tej 500 milowej strefy od Midway. Nadłożymy około 200 mil drogi, ale paliwa mamy aż nadto.
Tu jednak Alan się mocno pomylił. Praktycznie cały dzień 27 listopada spędzili w zanurzeniu, wielokrotnie wykrywając samoloty, ale za każdym razem radar SD w porę ostrzegł załogę okrętu o niebezpieczeństwie. Jednak prawdziwe kłopoty zaczęły się 30 listopada.
O poranku USS Perch znajdował się około 160 mil od Pearl Harbor. W tym tempie powinni móc wejść do bazy o świcie 1 grudnia. Problemem był jednak poważny. Łączność nie działała, a każdy niezgłoszony okręt podwodny mógł być brany za wrogi. Felix długo myślał i zapytał:
-Co robimy, skipper? Desantujemy pontonem kogoś na odległym miejscu i pójdzie do kawiarni zadzwonić, że chcemy wpłynąć?
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#93 Wysłany: 11 Marzec 2017, 20:31
To chyba będzie najlepsze rozwiązanie, ale niech będzie rozważny i zrobi to w trybie niezwłocznym, a w tym czasie wymalujcie na trzech flagach liczby 6800, 5100 oraz 8200.
Około 5 mil od Oahu.
1 grudnia 1942, godzina 3:35
Trzeci oficer zgłosił się do Alana na ostatnią odprawę przed wyprawą, podczas gdy jeden z marynarzy szykował ponton i pozostałe wyposażenie:
-Sir - zapytał trzeci - Jak już zawiadomię bazę... Jak skontaktuję się z wami? Zapewne będzie już po świcie i niezidentyfikowany okręt podwodny u brzegów Oahu może wywołać niepożądaną panikę. Czy niezależnie od tego, czy mnie się uda, czy nie, wy wpływacie do bazy o którejś godzinie?
12:00
-Już czas, skipper - powiedział XO. Alan przytaknął i spoglądał na chiefa, który zaczął podnosić okręt z głębiny. Gdy znaleźli się na głębokości peryskopowej, wystawiono peryskop i radar SD. O ile przez peryskop Alan nie dostrzegł nic, to radar wykrył obecność samolotu.
Po wynurzeniu, pojawił się jeden problem. Jak nadać sygnał rozpoznawczy, gdy nie widać było żadnego samolotu. Zbliżali się do wejścia do bazy w nerwowej atmosferze.
U wejścia do bazy patrolował kuter torpedowy, do którego nadali sygnał rozpoznawczy. Odpowiedź nadeszła szybko.
"USS Perch, oczekiwaliśmy na was"
Oznaczało to, że Alexowi się udało.
Dalsza część wejścia była bardzo radosna, zwłaszcza, że przywozili całkiem ładny tonaż. Ale coś Alanowi nie pasowało. Owszem, było radośnie, ale coś było nie tak. Gdy Felix przejął dowodzenie i Alan mógł zejść z pokładu, pierwszą osobą na która wpadł był Alex.
-Sir. Melduję wykonanie zadania - powiedział trzeci, salutując
-Nie. Poza aresztowaniem przez żandarmerię, że jestem sabotażystą, to nic się nie stało. Cieszę się, że pan przypłynął, bo jakbyście uznali, że jednak poczekacie, to pewnie by mnie rozstrzelali - powiedział to uśmiechając się, zupełnie jakby rozmawiał o ostatnim meczu baseballa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum