Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
PL_Teo - Wilards Keyt - zatopił Hubala (rozłączony KIA nieliczony)
PL_Kamills - O'Fletchery - zatopiony przez Skubiego
dowódcy SUB:
PL_Hubal - U-828- nie przeżył - zatonął po atakach Teo (nic nie zatopił)
PL_Skubi - U-181 - przeżył - zatopił 3 merchy (12057) oraz 1 DD (Kamills)
O tej misji można powiedzieć, że była wyjątkowo pechowa dla PL_Hubala, który nie trafił w żadnego z merchów konwoju po odpaleniu salwy w burty, a następnie został ostrzelany z dział po przypadkowym wyjściu na powierzchnię co w efekcie dorpowadziło do znacznych uszkodzeń i jego zatonięcia. Również PL_Teo miał wyjątkowego pecha, bowiem po przeprowadzonych atakach i "pozbyciu się" suba Hubala próbował ścigac mojego suba, ale na 4 minuty przed końcem gry dostał "blancera". PL_Kamills zginął kiedy ruszyl na pomoc Teosiowi pilnujacemu dwóch wykrytych subów. Tym razem torpeda TV okazała się dla Kamillsa zabójcza.
Konw?j na Bermudach 0502g1300.JPG
Plik ściągnięto 7 raz(y) 50.06 KB
_________________ Tylko ten się nie myli kto nic nie robi
Ostatnio zmieniony przez PL_Skubi 7 Luty 2006, 10:27, w całości zmieniany 2 razy
Ostatnio to cos mnie jakaś zła passa prześladuje. Najpierw przypadkowe wyjście z gry, potem korki w domu strzeliły a dziś to był już szczyt . Zaczęło się od tej salwy do merchów z jakichś 3 tysięcy metrów i chociaż wszystkie torpedy weszły w konwój to dupa żadna nie trafiła Zaraz po tejże salwie zostałem zaatakowany przez DD więc dałem dyla na 200 metrów i podążałem za merchami, ale nie wiedzieć czemu nagle mój SUB zaczął się wynurzać i nic z tym zrobić nie mogłem a żeby było zabawnie to po wynurzeniu znalazłem się pomiędzy 4 DD które waliły do mnie z dział pelotek i kamieni. Podczas tej gwałtownej wymiany zdań między mną a DD zostałem trafiony TYLKO 1 pociskiem który...zniszczył mi SONAR Więc dupa z reszta patrolu wracam do domu, ale nie było mi to dane gdyż po awaryjnym zanurzeniu okazało się iż zostałem bez sprężonego powietrza...a jeszcze chwile temu miałem go z 80%...Zaczęła się zabawa w wywarzenie okrętu aby jakoś doczłapał do końca ( po spotkaniu III stopnia z tymi paskudnymi DD miałem 40% strat integralności i zniszczony SONAR ) Podczas gdy ja się męczyłem z wyważeniem tej kobyły na jakiejś sensownej głębokości to cały czas byłem atakowany przez jakiegoś wstrętnego DD ( i spróbuj tu człowieku grać ) manewrowanie dużo tu nie dało gdy się jest zupełnie głuchym bez Sonaru Gdy po jakichś 10 minutach udało i się w końcu ustawić okręt na 150 metrach i gdy do końca gry pozostało 20 minut, ta cholera zaczęła nabierać przegłębienia i szła w dół jak kamień. Nic nie pomogło aby bestie zatrzymać, ani stery na maksimum na gore ani zastopowanie silników i danie całej wstecz. więc jedynie obserwowałem na głębokościomierzu...
260...270...280...290...300...310...320...330 metrów i dopiero na tej głębokości ja rozerwało.
NO NORMALNIE MAM PECHA ALBO JAKAŚ CHOLERA MI NIE ŻYCZY
DUPA Z SUBEM strzelam focha
_________________ "...Jesteście nabrani, tak bardzo nabrani..."
T.Love
Ostatnio zmieniony przez PL_HUBAL 7 Luty 2006, 10:29, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum